Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Problem z zastawem - po wielu miesiącach

Problem z zastawem - po wielu miesiącach

Data: 2011-11-03 15:06:07
Autor: Gotfryd Smolik news
Problem z zastawem - po wielu miesiącach
On Thu, 3 Nov 2011, Morian wrote:

Witam

Borykam się z problemem, bardzo proszę grupowiczów o poświęcenie
chwili i doradzenie w tej sprawie.

  Doradzenia w niniejszym poście nie ma.
  Luźny komentarz nieprawnika, może być? ;)

W marcu 2010 roku dostałem propozycję od faceta z mojej miejscowości,
abym wziął w zastaw 2 laptopy (netbooki) na miesiąc czasu w zamian za
kilkaset zł.
Po miesiącu facet miał mi oddać pieniądze wraz z dodatkową kwotą dla
mnie, a laptopy miały wrócić do niego. Sprzęt miał fakturę na jego
żonę, nie zawieraliśmy żadnej umowy pisemnej.

  Nie wadzi, IMVHO. To nie "rozporządzenie majątkiem wspólnym",
lecz "rozporządzenie czyjąś rzeczą", a dla zastawu istnieją
przepisy szczególne.
  Krytyczne jest, czy żona godziła się na używanie przez niego.
  PRZEZ NIEGO. I czy mu "pozwoliła" - ale wcale nie zastawiać,
lecz używać.
  IMVHO nie sposób dowieść że nie, bo awantura byłaby wcześniej ;)

W końcu sprzedałem jednego laptopa, w ten sposób mniej więcej
odzyskałem kwotę wkładu własnego.

  Mhm.
  To ja mam pytanie do grupowiczów: czy w świetle 312 KC takie cóś
jest dopuszczalne? "Samowolna egzekucja"? :O

Mijały miesiące, sprawa już dla mnie zapomniana. W kwietniu 2011
przyjeżdża nagle o 21.00 wieczorem do mnie do domu facet z żoną i żąda
wydania sprzętu. Jako człowiek ugodowy stwierdziłem, że sprzęt
odkupię, no ale proszę o moje pieniądze plus jakąś kwotę za te ok. 13
miesięcy.

  Poczekamy na komentarze, czy to tylko Twoja dobra wola, czy
też obowiązek ;)

Temat odżywa we wrześniu, teraz sprawę przejęła żona osobnika,
twierdzi ona że bezpodstawnie przyjąłem od jej męża sprzęt i mam jej
go oddać,

....to niech odda pieniądze za męża, 356 KC i *musisz* je przyjąć ;)

ją nic nie interesuje.

  No to ma pech. 309+169

Niestety przychodzi... policja. No to mówię co i jak, policjant
stwierdza, że nic tu po nim.

  No to policjant wykazał się refleksem.
  Logicznie powiedział - bo jest dramatyczna różnica między przypadkiem
jakbyś *przywłaszczył* czyjś sprzęt, bo to przestępstwo i na takie
dictum powinien zacząć wykonywać "czynności w celu", a odmową wydania
*legalnie* zatrzymanego sprzętu, znaczy na podstawie zastawu (czy to
ustawowego czy umownego).
  Nawet jeśli sprzęt został nielegalnie uzyskany w celu poddania
go zastawowi, siedzieć idzie ten kto go "pozyskał" wbrew prawu,
a nie ten kto przyjął go w zastaw ("chyba że działał w złej
wierze", znaczy wiedział że to z kradzieży lub przywłaszczenia).
  Może oskarżyć mężą że bez upoważnienia zastawił jej rzecz,
policja i prokurator się do tego nie wmieszają bo AFAIR
przy szkodzie "na rzecz osoby bliskiej" nie podpada pod
oskarżenie publiczne.

Rozmawiamy o dziwo jednak i znów ustalamy kwotę, za którą odkupię im
sprzęt. Oczywiście to zasłona dymna, pomimo obietnicy nie widzę nawet
grosza.
2 listopada otrzymuję od pani list polecony z wezwaniem do zwrócenia
jej sprzętu w ciągu 7 dni, bo inaczej powiadomi organy ścigania
o dokonaniu przestępstwa.

IMVHO to ona dokonuje przestępstwa bezprawnego oskarżenia :]
(jeszcze zależy co napisze w piśmie :>, bo co innego jak
"nie zna się i podejrzewa" :P)

Nadmienia w tym piśmie, iż nie miałem prawa od
osób postronnych przyjmować jej dobra materialnego.

  Ale to jej "jej prawo", bo Kodeks Cywilny twierdzi co innego.
  Może nie wie, że posiadanie jest w .pl chronione *bardziej*
niż własność.

Owo pismo jest z błędem w moim nazwisku (dołożona litera).

  IMVHO bez znaczenia - doskonale wiesz, że to do Ciebie,
oni też wiedzą że chcieli do Ciebie.

Bardzo proszę o komentarze do sytuacji

  Podane wyżej numerki to artykuły Kodeksu Cywilnego.
  Znadziesz w wielu miejscach w internecie, choćby tu:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2_117.html

  Przeczytaj CAŁY rodział o zastawach (od art.306) oraz
interesujące odwołania (szczególnie to z rozdziału
o zasiedzeniach, numer podany wyżej).

i wskazanie jak z niej wyjść.

  A to ja się nie mieszam, bo "jaka droga jest najlepsza"
to inna sprawa. IMVHO owa żona zastawnika nie ma racji
i tyle, skoro dla zastawu są przepisy szczególne.

  Wątpliwości (moje!) wzbudza to, czy miałeś prawo "bez sądu"
sprzedać laptopa i mam nadzieję że ktoś wyjaśni.

pzdr, Gotfryd

Problem z zastawem - po wielu miesiącach

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona