Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Problemy z placeniem telefonem

Problemy z placeniem telefonem

Data: 2020-07-12 05:22:07
Autor: Dawid Rutkowski
Problemy z placeniem telefonem
W dniu niedziela, 12 lipca 2020 12:23:28 UTC+2 użytkownik cef napisał:
Od jakiegoś czasu pokazały się problemy z płaceniem
telefonem debetówką  - głównie w MPK (biletomat w pojazdach),
ale też inne miejsca i ta fala się rozszerza.

Na złożoną reklamację słabo funkcjonującej obsługi
przyszła taka odpowiedź jak poniżej.

"...odmowa transakcji zbliżeniowych spowodowana problemem po stronie acquirera -agenta obsługującego dany punkt. Problem polega na tym, iż agent rozliczeniowy  wysyła złą metodę uwierzytelnienia operacji.
Transakcja zbliżeniowa przychodzi jako zweryfikowana w oparciu o PIN offline.
Funkcja zbliżeniowa nie wspiera takiej metody ( MPIN)
Bank we współpracy z agentami rozliczeniowymi pracuje nad rozwiązaniem problemu."

Czy ktoś mógłby spróbować przełożyć to na zrozumiały język?

A co jest niezrozumiałe?
Napisali nawet zadziwiająco szczegółowo jak na bank (a co to za bank i miasto?) - o ile oczywiście napisali prawdę.
Wg nich winny jest źle skonfigurowany terminal - wysyła info, że przy pikaczu był PIN offline (czyli wpisany na klawiaturze i porównany z zapisem w chipie), co oczywiście nie jest możliwe, pikacz ma albo brak PINu albo PIN online (porównany przez net z zapisem e banku).

Pytanie, czy to nie działa zawsze, czy czasami - z MPK trudno, bo autobusy się zmieniają, musiałbyś zapisywać taborowe, ale np. w danym sklepie w danej kasie - czy losowo? A jak się nie da telefonem, to da się kartą, ale pikaczem, a nie chipem?
A kartą/apką innego banku w tych trefnych terminalach próbowałeś? Albo przez google pay z kartą tego samego lub innego banku?

Ciekawe swoją drogą, czym jednak różni się pikacz kartowy od telefonowego - bo swego czasu była spora grupa terminali pikaczowych, gdzie jednak telefonem nie szło.
Do dziś już "wymarły", ale jak widać zaraza wraca, bo wątpię, by w tych terminalach nie działał też pikacz kartowy, to by na drugi dzień było naprawione ;>

Data: 2020-07-12 15:09:18
Autor: cef
Problemy z placeniem telefonem
W dniu 2020-07-12 o 14:22, Dawid Rutkowski pisze:
W dniu niedziela, 12 lipca 2020 12:23:28 UTC+2 użytkownik cef napisał:
Od jakiegoś czasu pokazały się problemy z płaceniem
telefonem debetówką  - głównie w MPK (biletomat w pojazdach),
ale też inne miejsca i ta fala się rozszerza.

Na złożoną reklamację słabo funkcjonującej obsługi
przyszła taka odpowiedź jak poniżej.

"...odmowa transakcji zbliżeniowych spowodowana problemem po stronie
acquirera -agenta obsługującego dany punkt. Problem polega na tym, iż
agent rozliczeniowy  wysyła złą metodę uwierzytelnienia operacji.
Transakcja zbliżeniowa przychodzi jako zweryfikowana w oparciu o PIN
offline.
Funkcja zbliżeniowa nie wspiera takiej metody ( MPIN)
Bank we współpracy z agentami rozliczeniowymi pracuje nad rozwiązaniem
problemu."

Czy ktoś mógłby spróbować przełożyć to na zrozumiały język?

A co jest niezrozumiałe?
Napisali nawet zadziwiająco szczegółowo jak na bank (a co to za bank i miasto?) - o ile oczywiście napisali prawdę.
Wg nich winny jest źle skonfigurowany terminal - wysyła info, że przy pikaczu był PIN offline (czyli wpisany na klawiaturze i porównany z zapisem w chipie), co oczywiście nie jest możliwe, pikacz ma albo brak PINu albo PIN online (porównany przez net z zapisem e banku).


Do pewnego momentu dało się płacić zbliżeniowo telefonem
a od pewnego czasu to szwankuje.
Jako klienta nie interesuje mnie kto komu jaki pin wysyła, tylko,
że nie mogę zapłacić za bilet.




Pytanie, czy to nie działa zawsze, czy czasami - z MPK trudno, bo autobusy się zmieniają, musiałbyś zapisywać taborowe, ale np. w danym sklepie w danej kasie - czy losowo? A jak się nie da telefonem, to da się kartą, ale pikaczem, a nie chipem?
A kartą/apką innego banku w tych trefnych terminalach próbowałeś? Albo przez google pay z kartą tego samego lub innego banku?

Wybacz, ale testować to ja mogę z własnej ciekawości.
Jeśli ktoś nie wykazuje ciekawości i chciałby jedynie, żeby karta działała jak do tej pory,
to proponowanie płacenia chipem czy google payem jest bezcelowa.
Aplikacja została przeisntalowana i nic się nie poprawiło.
Nie da się zapłacić w żadnym autobusie czy tramwaju.
Losowo w innych normalnych sklepach też nie - tzn kartą
normalnie da się pikać ale telefonem nie działa.

To karta mojej żony, prosiła zebym może sprawdził co oznacza ta odpowiedź
z banku. Ja mimo,że jestem bardziej zorientowany, też nie bardzo rozumiem co to oznacza. Karta - debetówka visa Inteligo. MPK Wrocław

Ciekawe swoją drogą, czym jednak różni się pikacz kartowy od telefonowego - bo swego czasu była spora grupa terminali pikaczowych, gdzie jednak telefonem nie szło.
Do dziś już "wymarły", ale jak widać zaraza wraca, bo wątpię, by w tych terminalach nie działał też pikacz kartowy, to by na drugi dzień było naprawione ;>

Jest spora grupa klientów, którzy nie ineteresują się mechanizmem jak to działa-
telefon ma zapłacić za bilet i koniec.

Data: 2020-07-12 08:12:42
Autor: Dawid Rutkowski
Problemy z placeniem telefonem
W dniu niedziela, 12 lipca 2020 15:09:19 UTC+2 użytkownik cef napisał:
W dniu 2020-07-12 o 14:22, Dawid Rutkowski pisze:
> W dniu niedziela, 12 lipca 2020 12:23:28 UTC+2 użytkownik cef napisał:
>> Od jakiegoś czasu pokazały się problemy z płaceniem
>> telefonem debetówką  - głównie w MPK (biletomat w pojazdach),
>> ale też inne miejsca i ta fala się rozszerza.
>>
>> Na złożoną reklamację słabo funkcjonującej obsługi
>> przyszła taka odpowiedź jak poniżej.
>>
>> "...odmowa transakcji zbliżeniowych spowodowana problemem po stronie
>> acquirera -agenta obsługującego dany punkt. Problem polega na tym, iż
>> agent rozliczeniowy  wysyła złą metodę uwierzytelnienia operacji.
>> Transakcja zbliżeniowa przychodzi jako zweryfikowana w oparciu o PIN
>> offline.
>> Funkcja zbliżeniowa nie wspiera takiej metody ( MPIN)
>> Bank we współpracy z agentami rozliczeniowymi pracuje nad rozwiązaniem
>> problemu."
>>
>> Czy ktoś mógłby spróbować przełożyć to na zrozumiały język?
> > A co jest niezrozumiałe?
> Napisali nawet zadziwiająco szczegółowo jak na bank (a co to za bank i miasto?) - o ile oczywiście napisali prawdę.
> Wg nich winny jest źle skonfigurowany terminal - wysyła info, że przy pikaczu był PIN offline (czyli wpisany na klawiaturze i porównany z zapisem w chipie), co oczywiście nie jest możliwe, pikacz ma albo brak PINu albo PIN online (porównany przez net z zapisem e banku).
>

Do pewnego momentu dało się płacić zbliżeniowo telefonem
a od pewnego czasu to szwankuje.
Jako klienta nie interesuje mnie kto komu jaki pin wysyła, tylko,
że nie mogę zapłacić za bilet.




> Pytanie, czy to nie działa zawsze, czy czasami - z MPK trudno, bo autobusy się zmieniają, musiałbyś zapisywać taborowe, ale np. w danym sklepie w danej kasie - czy losowo? A jak się nie da telefonem, to da się kartą, ale pikaczem, a nie chipem?
> A kartą/apką innego banku w tych trefnych terminalach próbowałeś? Albo przez google pay z kartą tego samego lub innego banku?

Wybacz, ale testować to ja mogę z własnej ciekawości.
Jeśli ktoś nie wykazuje ciekawości i chciałby jedynie, żeby karta działała jak do tej pory,
to proponowanie płacenia chipem czy google payem jest bezcelowa.
Aplikacja została przeisntalowana i nic się nie poprawiło.
Nie da się zapłacić w żadnym autobusie czy tramwaju.
Losowo w innych normalnych sklepach też nie - tzn kartą
normalnie da się pikać ale telefonem nie działa.

To karta mojej żony, prosiła zebym może sprawdził co oznacza ta odpowiedź
z banku. Ja mimo,że jestem bardziej zorientowany, też nie bardzo rozumiem co to oznacza. Karta - debetówka visa Inteligo. MPK Wrocław

> Ciekawe swoją drogą, czym jednak różni się pikacz kartowy od telefonowego - bo swego czasu była spora grupa terminali pikaczowych, gdzie jednak telefonem nie szło.
> Do dziś już "wymarły", ale jak widać zaraza wraca, bo wątpię, by w tych terminalach nie działał też pikacz kartowy, to by na drugi dzień było naprawione ;>

Jest spora grupa klientów, którzy nie ineteresują się mechanizmem jak to działa-
telefon ma zapłacić za bilet i koniec.

Uuu, to jest tak zwany "bold" client ;>
Niech więc będzie twardy i pokaże bankowi, co nim myśli - i zmieni bank.
Tak to jest być "pionierem nowych technologii", szczególnie tych, co się nie przyjęły, bo marnie zrobione.
Sam pikacz pomysł rewela - ale w telefonie marny. Marna jest też nędzna dostępność breloczków itp., bo pikanie kartą jest średnie.

Skarbonka pisze, jak jest (chyba że kłamie).
A co kieli napisać?
Mogli, że problemu nie ma, zmień kliencie roszczeniowy telefon, bo to twoja wina.
Ew. że naprawią jak naprawią.
A Ty masz pretensje za wyjaśnienia - choć zgodzę się, że laikowi nic nie powiedzą.

Co do nowego banku do pikania telefonem:
- santander - jako jedyny ma własne HCE z darmowymi "wirtualnymi" debetówkami - oraz google pay (ale tu trza mieć plastik) - konto darmowe,
- mille - apka własna, wymaga wpływu 1k (ale skoro masz płacić to i tak trzeba) i 1 transakcji na miesiąc - dodatkowo darmowa debetówka i wszystkie bankomaty
- mbank - wymagana 1 transakcja, tylko google pay.

Data: 2020-07-12 18:05:21
Autor: cef
Problemy z placeniem telefonem
W dniu 2020-07-12 o 17:12, Dawid Rutkowski pisze:

Jest spora grupa klientów, którzy nie ineteresują się mechanizmem jak to
działa-
telefon ma zapłacić za bilet i koniec.

Uuu, to jest tak zwany "bold" client ;>
Niech więc będzie twardy i pokaże bankowi, co nim myśli - i zmieni bank.

Ten klient nie ma problemu z rezygnacją z usługi.
Millennium, które nie umiało nawet zaproponować działającej aplikacji
zostało porzucone.
Akurat Inteligo ma inne zalety, dla których chwilowo rezygnacja
jest mało prawdopodobna.

Tak to jest być "pionierem nowych technologii", szczególnie tych, co się nie przyjęły, bo marnie zrobione.
Sam pikacz pomysł rewela - ale w telefonie marny. Marna jest też nędzna dostępność breloczków itp., bo pikanie kartą jest średnie.

Skarbonka pisze, jak jest (chyba że kłamie).
A co kieli napisać?
Mogli, że problemu nie ma, zmień kliencie roszczeniowy telefon, bo to twoja wina.
Ew. że naprawią jak naprawią.
A Ty masz pretensje za wyjaśnienia - choć zgodzę się, że laikowi nic nie powiedzą.

Ja tych wyjaśnień po prostu też nie rozumiem.
Liczyłem właśnie na Ciebie, że napiszesz jakoś po ludzku co powoduje te problemy.
Ewentualnie z czym je powiązać, bo wcześniej (nie pamiętam
od kiedy tak się dzieje, ale co najmniej od miesiąca) działało bez problemów wszędzie
a żona płaci tylko telefonem i ostatnio już tylko tą kartą - choć w sumie jest to zamknięty krąg jakichś kilkunastu czy kilkudzięcsięciu miejsc, które stale odwiedza.



Co do nowego banku do pikania telefonem:
- santander - jako jedyny ma własne HCE z darmowymi "wirtualnymi" debetówkami - oraz google pay (ale tu trza mieć plastik) - konto darmowe,
- mille - apka własna, wymaga wpływu 1k (ale skoro masz płacić to i tak trzeba) i 1 transakcji na miesiąc - dodatkowo darmowa debetówka i wszystkie bankomaty
- mbank - wymagana 1 transakcja, tylko google pay.


Te trzy propozycje zupełnie nie pasują do profilu użytkownika.
Santander nie  - chyba z politycznych powodów
Mille - z tej karty właśnie zrezygnowała
Mbank - zamknięty już dawno, bank z interfejsem dla dwunastolatków odpada.

Data: 2020-07-13 11:01:10
Autor: Dawid Rutkowski
Problemy z placeniem telefonem
W dniu niedziela, 12 lipca 2020 18:05:23 UTC+2 użytkownik cef napisał:
W dniu 2020-07-12 o 17:12, Dawid Rutkowski pisze:

>> Jest spora grupa klientów, którzy nie ineteresują się mechanizmem jak to
>> działa-
>> telefon ma zapłacić za bilet i koniec.
> > Uuu, to jest tak zwany "bold" client ;>
> Niech więc będzie twardy i pokaże bankowi, co nim myśli - i zmieni bank.

Ten klient nie ma problemu z rezygnacją z usługi.
Millennium, które nie umiało nawet zaproponować działającej aplikacji
zostało porzucone.

O, powiesz coś więcej?
W ogóle nie działała czy nie działało HCE (do kredytówki, do debetówki czy może "wirtualna" debetówka)?

Bo póki co ja mam na to SOA#1 - i na tablecie z NFC (choć sprawdzone tylko w teorii, przez utworzenie kredytowej HCE - ale chyba nigdy apką milka nie zapłaciłem) i na telefonie bez HCE (tam oczywiście tylko podgląd i inne apkowe sprawy - oraz płacenie, ale tylko blikiem).

Więc rzuca to cień podejrzeń na to, że jednak winny może być też telefon.

Akurat Inteligo ma inne zalety, dla których chwilowo rezygnacja
jest mało prawdopodobna.

Do rezygnacji nie namawiam, jedynie do założenia konta w drugim banku, w którym będzie działało "płacenie telefonem".
Wg mnie zaleta - nie zaśmiecasz sobie historii konta w "głównym" banku płatnościami - a kontrolujesz ogólną sumę wydatku przelewami do banku "do płacenia telefonem" - coś jak kredytówka.

I wtedy ten drugi bank nie musi mieć wcale podobającego się ST, nie trzeba się też niczego uczyć - podgląd stanu i tak masz w apce (no bo masz ją do płacenia), a jak chcesz historię dokładniejszą to ściągasz wyciąg.

> Tak to jest być "pionierem nowych technologii", szczególnie tych, co się nie przyjęły, bo marnie zrobione.
> Sam pikacz pomysł rewela - ale w telefonie marny. Marna jest też nędzna dostępność breloczków itp., bo pikanie kartą jest średnie.
> > Skarbonka pisze, jak jest (chyba że kłamie).
> A co kieli napisać?
> Mogli, że problemu nie ma, zmień kliencie roszczeniowy telefon, bo to twoja wina.
> Ew. że naprawią jak naprawią.
> A Ty masz pretensje za wyjaśnienia - choć zgodzę się, że laikowi nic nie powiedzą.

Ja tych wyjaśnień po prostu też nie rozumiem.
Liczyłem właśnie na Ciebie, że napiszesz jakoś po ludzku co powoduje te problemy.
Ewentualnie z czym je powiązać, bo wcześniej (nie pamiętam
od kiedy tak się dzieje, ale co najmniej od miesiąca) działało bez problemów wszędzie
a żona płaci tylko telefonem i ostatnio już tylko tą kartą - choć w sumie jest to zamknięty krąg jakichś kilkunastu czy kilkudzięcsięciu miejsc, które stale odwiedza.

Ja też nie wiem dokładnie, czym różni się pikacz w karcie od pikacza w telefonie - i co powoduje problem, że karta działa, a "telefonem" nie.
Nawet nie wiem, jak to jest rózróżniane, i źródeł nie znalazłem - ale jak widać jest i problem to może powodować.
Czy jest akurat tak, jak odpowiada skarbonka - że terminal jest źle skonfigurowany i przy płaceniu telefonem (bo jakoś to działa inaczej niż z kartą) przesyła złą informację, że został użyty pin offline (bo dajmy na to ktoś coś skopał w oprogramowaniu lub konfiguracji, a że płacący telefonem to jednak nisza, to nie przetestował) - co bank odrzuca jako oczywistą bzdurę i w rezultacie odrzuca transakcję - trudno powiedzieć bez sprawdzenia, jak zareaguje TEN SAM terminal na apkę innego banku lub google pay w TYM SAMYM telefonie.

W sumie to nie ma się co dziwić, że żona przestała w ogóle próbować płacić telefonem, skoro i tak kartę nosi, bo w dużej części miejsc telefon przestał działać (pewnie nie we wszystkich z tego zamkniętego kręgu), więc obraz nieco zafałszowany.
Co do mpk wrocław to chodziło mi po głowie, że wymieniali biletomaty - ale internet pokazuje, że było to jednak w pierwszej połowie 2018.
No ale kto wie, może przyszedł jakiś "młody zdolny" i przekonfigurował?
Albo moze biletomaty zostały, ale wymieniono w nich moduł czytników i/lub operatora płatności?
I może ten nowy operator płatności przypuścił jakiś dumpingowy szturm na Wrocław?
To już wymagałoby prób - czyli prób płacenia telefonem w różnych miejscach i notowania, gdzie działa, a gdzie nie - i gdzie jest jaki operator terminala.

> Co do nowego banku do pikania telefonem:
> - santander - jako jedyny ma własne HCE z darmowymi "wirtualnymi" debetówkami - oraz google pay (ale tu trza mieć plastik) - konto darmowe,
> - mille - apka własna, wymaga wpływu 1k (ale skoro masz płacić to i tak trzeba) i 1 transakcji na miesiąc - dodatkowo darmowa debetówka i wszystkie bankomaty
> - mbank - wymagana 1 transakcja, tylko google pay.
> Te trzy propozycje zupełnie nie pasują do profilu użytkownika.
Santander nie  - chyba z politycznych powodów
Mille - z tej karty właśnie zrezygnowała
Mbank - zamknięty już dawno, bank z interfejsem dla dwunastolatków odpada.

Hmmm, jak już wchodzi w grę polityka to nic się nie da zrobić (ale co można mieć politycznie do santandera - złość, że wykupił bzwbk i zmienił nazwę?).
Z mille, jak pisałem wyżej, mogła być wina telefonu - tu też trudno poradzić, trzeba poczekać na zmianę słuchawki.
mbąk - ST wybielili mocno, mgra zniknęła, ale stare dobre czasy wiadomo, że nie wrócą. I nawet nie wiem, czy ma wyciągi - choć musi mieć, więc pewnie ma, ale nie wiem, jak wyglądają.

No to właściwie nie mam więcej propozycji - konsolidacja rynku je pozabijała, choć wyskrobać coś jeszcze można....
"Dużego" aliora nie testowałem, więc nie wiem - ale jest jeszcze kantor, który polecić można, debetówka darmowa, 1 wypłata z bankomatu kartą na miesiąc też - a debetówkę można dodać do google pay.
Może jeszcze bnp paribas, też wymagają jedynie 1 transakcji na miesiąc, ale bankomaty kartą tylko planet cash, a w telefonie tylko google pay. No i to jest francuski bank.
curve jeszcze nie ma w PL google pay (jedynie chyba już jest apple pay).
citi - hmm, w ostateczności, ale tu już wpływ 5k i wymóg wydania 500zł - za to darmowe wszystkie bankomaty, funkcja wielowalutowa i google pay.
żubr - własna apka, wymóg wpływu 500zł i 1 transakcja/mc, 2 wypłaty z obcych bankomatów za darmo w miesiącu.
ing nie sprawdzałem, karty visa podobno w google pay działają.
I tyle - bo w popierdółki i klony nie ma się co pakować..

Ciekawe, czy karty z "dużego" pko mają w IKO ten sam problem?
I czy to "płacenie telefonem" jest na tyle ważne dla klientów skarbonki, że naprawdę to naprawią?

Data: 2020-07-14 08:31:45
Autor: cef
Problemy z placeniem telefonem
W dniu 2020-07-13 o 20:01, Dawid Rutkowski pisze:
W dniu niedziela, 12 lipca 2020 18:05:23 UTC+2 użytkownik cef napisał:
W dniu 2020-07-12 o 17:12, Dawid Rutkowski pisze:

Jest spora grupa klientów, którzy nie ineteresują się mechanizmem jak to
działa-
telefon ma zapłacić za bilet i koniec.

Uuu, to jest tak zwany "bold" client ;>
Niech więc będzie twardy i pokaże bankowi, co nim myśli - i zmieni bank.

Ten klient nie ma problemu z rezygnacją z usługi.
Millennium, które nie umiało nawet zaproponować działającej aplikacji
zostało porzucone.

O, powiesz coś więcej?
W ogóle nie działała czy nie działało HCE (do kredytówki, do debetówki czy może "wirtualna" debetówka)?

Nie chciało nawet zainstalować aplikacji do karty dodatkowej do KK.
Moja KK zadziałała, zapłaciłem parę razy telefonem a do karty dodatkowej
nie dało się zainstalować aplikacji. Coś tam zwodzili, że pracują nad tym,
ale któryś kolejny konsultant powiedział, że nie będzie możliwości
płącenia telefonem kartą dodatkową do KK.


Bo póki co ja mam na to SOA#1 - i na tablecie z NFC (choć sprawdzone tylko w teorii, przez utworzenie kredytowej HCE - ale chyba nigdy apką milka nie zapłaciłem) i na telefonie bez HCE (tam oczywiście tylko podgląd i inne apkowe sprawy - oraz płacenie, ale tylko blikiem).

Więc rzuca to cień podejrzeń na to, że jednak winny może być też telefon.

Telefon nie, bo zamienialiśmy się urządzeniami - opisywałem to kiedyś tutaj.

Akurat Inteligo ma inne zalety, dla których chwilowo rezygnacja
jest mało prawdopodobna.

Do rezygnacji nie namawiam, jedynie do założenia konta w drugim banku, w którym będzie działało "płacenie telefonem".
Wg mnie zaleta - nie zaśmiecasz sobie historii konta w "głównym" banku płatnościami - a kontrolujesz ogólną sumę wydatku przelewami do banku "do płacenia telefonem" - coś jak kredytówka.

Żona woli jeden rachunek, jedną kartę i już.

I wtedy ten drugi bank nie musi mieć wcale podobającego się ST, nie trzeba się też niczego uczyć - podgląd stanu i tak masz w apce (no bo masz ją do płacenia), a jak chcesz historię dokładniejszą to ściągasz wyciąg.

Tak to jest być "pionierem nowych technologii", szczególnie tych, co się nie przyjęły, bo marnie zrobione.
Sam pikacz pomysł rewela - ale w telefonie marny. Marna jest też nędzna dostępność breloczków itp., bo pikanie kartą jest średnie.

Skarbonka pisze, jak jest (chyba że kłamie).
A co kieli napisać?
Mogli, że problemu nie ma, zmień kliencie roszczeniowy telefon, bo to twoja wina.
Ew. że naprawią jak naprawią.
A Ty masz pretensje za wyjaśnienia - choć zgodzę się, że laikowi nic nie powiedzą.

Ja tych wyjaśnień po prostu też nie rozumiem.
Liczyłem właśnie na Ciebie, że napiszesz jakoś po ludzku co powoduje te
problemy.
Ewentualnie z czym je powiązać, bo wcześniej (nie pamiętam
od kiedy tak się dzieje, ale co najmniej od miesiąca) działało bez
problemów wszędzie
a żona płaci tylko telefonem i ostatnio już tylko tą kartą - choć w
sumie jest to zamknięty krąg jakichś kilkunastu czy kilkudzięcsięciu
miejsc, które stale odwiedza.

Ja też nie wiem dokładnie, czym różni się pikacz w karcie od pikacza w telefonie - i co powoduje problem, że karta działa, a "telefonem" nie.
Nawet nie wiem, jak to jest rózróżniane, i źródeł nie znalazłem - ale jak widać jest i problem to może powodować.
Czy jest akurat tak, jak odpowiada skarbonka - że terminal jest źle skonfigurowany i przy płaceniu telefonem (bo jakoś to działa inaczej niż z kartą) przesyła złą informację, że został użyty pin offline (bo dajmy na to ktoś coś skopał w oprogramowaniu lub konfiguracji, a że płacący telefonem to jednak nisza, to nie przetestował) - co bank odrzuca jako oczywistą bzdurę i w rezultacie odrzuca transakcję - trudno powiedzieć bez sprawdzenia, jak zareaguje TEN SAM terminal na apkę innego banku lub google pay w TYM SAMYM telefonie.

W sumie to nie ma się co dziwić, że żona przestała w ogóle próbować płacić telefonem, skoro i tak kartę nosi, bo w dużej części miejsc telefon przestał działać (pewnie nie we wszystkich z tego zamkniętego kręgu), więc obraz nieco zafałszowany.
Co do mpk wrocław to chodziło mi po głowie, że wymieniali biletomaty - ale internet pokazuje, że było to jednak w pierwszej połowie 2018.
No ale kto wie, może przyszedł jakiś "młody zdolny" i przekonfigurował?
Albo moze biletomaty zostały, ale wymieniono w nich moduł czytników i/lub operatora płatności?
I może ten nowy operator płatności przypuścił jakiś dumpingowy szturm na Wrocław?
To już wymagałoby prób - czyli prób płacenia telefonem w różnych miejscach i notowania, gdzie działa, a gdzie nie - i gdzie jest jaki operator terminala.

Sądzę, że to kwestia poza telefonem, bo inny telefon też szwankuje - córa używa telefonu do inteligowej karty ma to samo od jakiegoś czasu.



Co do nowego banku do pikania telefonem:
- santander - jako jedyny ma własne HCE z darmowymi "wirtualnymi" debetówkami - oraz google pay (ale tu trza mieć plastik) - konto darmowe,
- mille - apka własna, wymaga wpływu 1k (ale skoro masz płacić to i tak trzeba) i 1 transakcji na miesiąc - dodatkowo darmowa debetówka i wszystkie bankomaty
- mbank - wymagana 1 transakcja, tylko google pay.


Te trzy propozycje zupełnie nie pasują do profilu użytkownika.
Santander nie  - chyba z politycznych powodów
Mille - z tej karty właśnie zrezygnowała
Mbank - zamknięty już dawno, bank z interfejsem dla dwunastolatków odpada.

Hmmm, jak już wchodzi w grę polityka to nic się nie da zrobić (ale co można mieć politycznie do santandera - złość, że wykupił bzwbk i zmienił nazwę?).
Z mille, jak pisałem wyżej, mogła być wina telefonu - tu też trudno poradzić, trzeba poczekać na zmianę słuchawki.
mbąk - ST wybielili mocno, mgra zniknęła, ale stare dobre czasy wiadomo, że nie wrócą. I nawet nie wiem, czy ma wyciągi - choć musi mieć, więc pewnie ma, ale nie wiem, jak wyglądają.

No to właściwie nie mam więcej propozycji - konsolidacja rynku je pozabijała, choć wyskrobać coś jeszcze można...

Santander to chyba przez Morawieckiego :-),
w mille telefon na pewno nie, bo na mojej karcie działało,
jam mam nadal konto w mbanku (tylko z powodu maklera) i widze jaki tam jest inferfejs -
syf i sieczka.
Wprawdzie ja należę do użytkowników, którzy potrafią otworzyć konto tylko w określonym celu i potem je zamknąć, ale już od jakiegoś czasu mam do czynienia tylko z kilkoma bankami i nie chce mi się testować.

Tak informacyjnie - ta karta Inteligo, którą odrzucało przy transakcjach bezstykowych w przedziale 50-100zł pika już bezpinowo do 100zł i zaczęła przechodzić w tych punktach,
  gdzie ja odrzucało - czyli coś tam ktoś poprawił

Data: 2020-07-18 18:15:17
Autor: cef
Problemy z placeniem telefonem
W dniu 2020-07-14 o 08:31, cef pisze:

Sądzę, że to kwestia poza telefonem, bo inny telefon też szwankuje - córa używa telefonu do inteligowej karty ma to samo od jakiegoś czasu.

A wczoraj bez PINu puściło telefonem transakcję na 142zł.
Czyli coś jest w rozsypce.

Data: 2020-07-13 19:04:32
Autor: Krzysztof Halasa
Problemy z placeniem telefonem
Dawid Rutkowski <drutkow1@wp.pl> writes:

Sam pikacz pomysł rewela - ale w telefonie marny.

Szczerze mówiąc... sam pomysł transakcji bezkontaktowych jest IMHO
głupi, jeśli mamy do dyspozycji kartę z interfejsem stykowym. Po prostu
czytniki stykowe powinny być frontem do klienta (w wielu miejscach są)
i tyle. Ileż to problemów by nie zaistniało.

Natomiast płacenie telefonem - bezstykowe - ma IMHO jakiś sens
(umiarkowany, ale nie zerowy). Trudno byłoby wymagać, by telefon miał
interface stykowy.
Telefon może także przeprowadzić autoryzację z offline PIN itd.
Z tym, że oczywiście ma to swoje wady.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2020-07-13 10:31:17
Autor: Dawid Rutkowski
Problemy z placeniem telefonem
W dniu poniedziałek, 13 lipca 2020 19:05:00 UTC+2 użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
Dawid Rutkowski writes:

> Sam pikacz pomysł rewela - ale w telefonie marny.

Szczerze mówiąc... sam pomysł transakcji bezkontaktowych jest IMHO
głupi, jeśli mamy do dyspozycji kartę z interfejsem stykowym. Po prostu
czytniki stykowe powinny być frontem do klienta (w wielu miejscach są)
i tyle. Ileż to problemów by nie zaistniało.

Jakich?

Wg mnie czytnik chipów to najmniej wygodny sposób wczytywania karty.
O wiele fajniejsze jest przesuwanie paskiem - choć w sumie nie pamiętam, bym _samodzielnie_ kiedykolwiek w ten sposób _zapłacił_ - za dawnych czasów przesuwali kasjerzy, a ja sam to tylko dla zabawy i testów w nowszych czasach - rezultat zawsze "użyj czytnika chip" niestety :(

I jeszcze jest pytanie o "styl" przesuwania - karty płatnicze można chyba i "od siebie" (czy też "w prawo") i "do siebie" (czy też "w lewo") - a pamiętam, jak w żubrze miałem taką kartę identyfikacyjną, co to sobie wymyślili, że będzie razem z PINem zastępować w okienku dowód osobisty - to tam można było tylko w jedną stronę i to w tą, która mi właśnie nie pasowała.
Te czytniki dotąd w oddziałach stoją (a przynajmniej do zeszłego roku, jak ostatni raz byłem) - wraz z drukarkami igłowymi ;>

I zaryzykuję z dużą dozą pewności stwierdzenie, że czytniki stykowe masz frontem do klienta w wielu miejscach tylko dlatego, że cały terminal jest w jednej obudowie - i czytnik stykowy (i przy tym paskowy) i pin-pad i - co jest główną przyczyną wystawienia do klienta - czytanik pikaczowy.

W czasach dominacji kart stykowych, gdy były co prawda mniej popularne niż dziś, ale niedużo mniej - a o wiele, wiele bardziej niż paskowe-only - żanych czytników frontem do klienta nie było, karta w łapę kasjerowi i on wkłada - i albo podaje terminal albo jest pin-pad na kabelku.
Ostatnia opcja została rozbudowana o dodanie czytnika pikacza do pin-pada na kabelku.

Ale w Grecji, mimo że na ladzie kasy PKSu stał piękny, nowiutki pin-pad z czytnikiem pikacza, pani i tak łapę po kartę wyciągała i sobie do terminala na biureczku wkładała.

Natomiast płacenie telefonem - bezstykowe - ma IMHO jakiś sens
(umiarkowany, ale nie zerowy). Trudno byłoby wymagać, by telefon miał
interface stykowy.
Telefon może także przeprowadzić autoryzację z offline PIN itd.
Z tym, że oczywiście ma to swoje wady.

To też pisałem, że w sumie karta z pikaczem jest mało sensowna - powinny być breloczki itp. - mniejsze i poręczniejsze.
Ale co poradzić na przyzwyczajenie oraz kształt milionów portfeli ;>

Są jeszcze karty "powycinane" - niestety trudno jest pogodzić wymagania paska - czyli niepocięty przynajmniej jeden dłuższy bok oraz chipa - niepocięty przynajmniej jeden krótszy.
Jak były "pasek-only" to zdarzały się "wycięte" - choć do bankomatu też się nie nadawały (choć raz w życiu widziałem bankomat, który karty nie "połykał", tylko tak się wkładało jak do czytnika w terminalu) - a z chipem to chyba tylko lion's miał taką metalową, ale paska nie miała (pikacza siłą rzeczy też - choć nie wiem, może ktoś tak wymyślił, że nowe metalowe karty - curve, revolut i chyba też apple - jednak pikacza mają?).

Hehe, w końcu wyjdzie, że "najlepsze" (bo zawsze jest pytanie o to, co się optymalizuje) "płacenie bezstykowe" wymyślił blik.
A szczytem są czeki blik - które niestety nie doczekały się implementacji w terminalach - bo nawet nie wymagają naładowanego telefonu, nie mówiąc o zasięgu (no chyba że terminal na GSM, bo jednak blik offline, nawet z czeku, nie pójdzie) ;>

Data: 2020-07-13 22:54:10
Autor: Krzysztof Halasa
Problemy z placeniem telefonem
Dawid Rutkowski <drutkow1@wp.pl> writes:

Ileż to problemów by nie zaistniało.

Jakich?

- możliwość podsłuchania transmisji
- możliwość zdalnej ingerencji w kartę, zdalnych fraudów itp. (nawet
  tylko potencjalnie)
- trudności w potwierdzeniu oryginalności karty -> możliwość wykonania
  działającego duplikatu (części kart)
- możliwość zdalnego odczytu karty, w konsekwencji np. śledzenia
  przemieszczania się ludzi, odczytu ostatnich transakcji itp.
- same transakcje NFC są problematyczne - karta nagle może opuścić pole
  (utracić zasilanie), trudno wykonuje się dłuższe operacje (czytaj:
  prawdziwa kryptografia)

Tak, wiem, to co dla jednych jest wadą, dla innych jest zaletą.

Wg mnie czytnik chipów to najmniej wygodny sposób wczytywania karty.
O wiele fajniejsze jest przesuwanie paskiem

Łatwiej zapłacić chipem. Z magstripem bywają problemy - ludzie robią
różne cuda w rodzaju przyklejania taśmy klejącej. Łatwo skopiować. Łatwo
skasować. To było ok. w ubiegłym tysiącleciu.

I zaryzykuję z dużą dozą pewności stwierdzenie, że czytniki stykowe
masz frontem do klienta w wielu miejscach tylko dlatego, że cały
terminal jest w jednej obudowie - i czytnik stykowy (i przy tym
paskowy) i pin-pad i - co jest główną przyczyną wystawienia do klienta
- czytanik pikaczowy.

Nie, często są pinpady z czytnikiem stykowym i małym wyświetlaczem
(teraz pewnie także z NFC), a resztą terminala zajmuje się sprzedawca.

W czasach dominacji kart stykowych, gdy były co prawda mniej popularne
niż dziś, ale niedużo mniej - a o wiele, wiele bardziej niż
paskowe-only - żanych czytników frontem do klienta nie było, karta w
łapę kasjerowi i on wkłada - i albo podaje terminal albo jest pin-pad
na kabelku.

Były. Tyle że niezbyt często. A to powinna być norma.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2020-07-14 10:10:48
Autor: ąćęłńóśźż
Problemy z placeniem telefonem
A mają jeszcze "kabiny do głosowania" z kotarami??
;-)


-- -- -
Te czytniki dotąd w oddziałach stoją - wraz z drukarkami igłowymi

Data: 2020-07-14 06:22:43
Autor: Dawid Rutkowski
Problemy z placeniem telefonem
W dniu wtorek, 14 lipca 2020 10:10:51 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:

> Te czytniki dotąd w oddziałach stoją - wraz z drukarkami igłowymi

A mają jeszcze "kabiny do głosowania" z kotarami??
;-)

Tego nie pamiętam.
Jak to dokładnie wyglądało, do czego służyło / co się tam robiło?

Jak tak sobie przypominam to chyba w 7 oddziałach żubra byłem - w tym jeden w dwóch "wcieleniach" - jak tam po ponad 10 latach poszedłem, to był przeniesiony do budynku naprzeciwko (a poprzednie pomieszczenie wyglądało przez okna - też brudne - jak opuszczona rudera).
Z ciekawszych to dawna kwestura Politechniki Warszawskiej oraz ten przy galmoku, gdzie klienci o 9 walili w drzwi, żeby ich wpuścić, i w którym widziałem gościa, który sprawy hipoteki załatwiał dosłownie na kolanach...
Ale "kabin z kotarami" nie kojarzę.

Data: 2020-07-22 14:44:54
Autor: ąćęłńóśźż
Problemy z placeniem telefonem
W oddziale przy Czackiego lub Traugutta (na rogu) była, obok okienka/stanowiska naprzeciwko wejścia do długiej sali, w kabinie się chyba tajnie PINy wprowadzało ;-)
Z tymi kartami identyfikacyjnymi chcieli krok naprzód zrobić, a wyszło jak zwykle czyli jak na Pl. Czerwonym.


-- -- -
Jak to dokładnie wyglądało, do czego służyło / co się tam robiło?

Data: 2020-07-12 15:56:57
Autor: Michal Jankowski
Problemy z placeniem telefonem
W dniu 12.07.2020 o 14:22, Dawid Rutkowski pisze:

Ciekawe swoją drogą, czym jednak różni się pikacz kartowy od
telefonowego - bo swego czasu była spora grupa terminali pikaczowych,
gdzie jednak telefonem nie szło. Do dziś już "wymarły", ale jak widać
zaraza wraca, bo wątpię, by w tych terminalach nie działał też pikacz
kartowy, to by na drugi dzień było naprawione ;>


Wymarły jak wymarły. U mnie w mięsnym nadal mają. Ale już dawno zrezygnowałem z prób pikania telefonem jako procedury upierdliwej i niemającej wartości dodanej.

   MJ

Data: 2020-07-12 08:03:24
Autor: Dawid Rutkowski
Problemy z placeniem telefonem
W dniu niedziela, 12 lipca 2020 15:57:00 UTC+2 użytkownik Michal Jankowski napisał:
W dniu 12.07.2020 o 14:22, Dawid Rutkowski pisze:

> Ciekawe swoją drogą, czym jednak różni się pikacz kartowy od
> telefonowego - bo swego czasu była spora grupa terminali pikaczowych,
> gdzie jednak telefonem nie szło. Do dziś już "wymarły", ale jak widać
> zaraza wraca, bo wątpię, by w tych terminalach nie działał też pikacz
> kartowy, to by na drugi dzień było naprawione ;>
> Wymarły jak wymarły. U mnie w mięsnym nadal mają. Ale już dawno zrezygnowałem z prób pikania telefonem jako procedury upierdliwej i niemającej wartości dodanej.

To skąd wiesz, że "nadal mają", skoro nie próbujesz?
Może już wymienili.
Choć kto wie - mogli mieć ostatni z "pierwszej fali" - ale i pierwszy z "wtórnej" ;>

Data: 2020-07-12 17:22:59
Autor: Michal Jankowski
Problemy z placeniem telefonem
W dniu 12.07.2020 o 17:03, Dawid Rutkowski pisze:


To skąd wiesz, że "nadal mają", skoro nie próbujesz?
Może już wymienili.

Na identyczny i od razu ze śladami użycia? :)

   MJ

Data: 2020-07-12 09:01:44
Autor: Dawid Rutkowski
Problemy z placeniem telefonem
W dniu niedziela, 12 lipca 2020 17:23:03 UTC+2 użytkownik Michal Jankowski napisał:
W dniu 12.07.2020 o 17:03, Dawid Rutkowski pisze:

> > To skąd wiesz, że "nadal mają", skoro nie próbujesz?
> Może już wymienili.

Na identyczny i od razu ze śladami użycia? :)

No tak, magia zapamiętanego kształtu ;>
Cóż, każdy dzień zwiększ szansę, że w końcu wymienią ;)

Problemy z placeniem telefonem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona