Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Profesjonalizm" SLD.

"Profesjonalizm" SLD.

Data: 2009-04-02 05:34:36
Autor: cirrus
"Profesjonalizm" SLD.
# Złożony w ekspresowym tempie u marszałka Sejmu wniosek o odwołanie prezesa IPN Janusza Kurtyki nigdy nie doczeka się rozpatrzenia. Eksperci Lewicy (zapewne przez pośpiech) zapomnieli przeczytać ustawę o instytucie. Jasno wynika z niej, że nie mogą takich wniosków składać, gdyż takie uprawnienie ma jedynie Kolegium IPN.
Odwołać szefa IPN nie jest łatwo. Ustawodawca dał mu spore gwarancje niezależności. Ustawa już na samym początku stwierdza, że prezes IPN w sprawowaniu urzędu jest niezależny od organów władzy państwowej. Powołuje go i odwołuje Sejm większością 3/5 głosów, czyniąc to za zgodą Senatu, a na wniosek Kolegium IPN.
Jednocześnie ustawa wymienia cztery ogólne przesłanki złożenia wniosku o odwołanie. Następuje to: gdy sam prezes zrzekł się stanowiska, gdy z powodu choroby stał się trwale niezdolny do pełnienia obowiązków, gdy został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne ścigane z urzędu lub gdy nie wypełnia obowiązków nałożonych przez ustawę czy też działa na szkodę IPN. I właśnie na tę ostatnią przesłankę powołuje się Lewica. Abstrahując od zasadności wniosku, warto zaznaczyć, że wypowiedź Janusza Kurtyki o Aleksandrze Kwaśniewskim czy sprawa Pawła Zyzaka może nie wystarczyć do jego odwołania. Zwłaszcza że wpływ prezesa na działalność młodego historyka jest znikomy albo żaden.
Warto też pamiętać, że prezes wybierany jest na pięcioletnią kadencję. W tym czasie istnieje tzw. domniemanie trwałości urzędu. Mogą ją przerwać tylko sytuacje wyjątkowe. Przyczyny muszą być więc bardzo dobrze udokumentowane. #
Ze strony:
http://tnij.org/c5z1
Z czterech podanych powodów drugi wydaje się najbardziej realny.


--
stevep

Data: 2009-04-02 07:46:16
Autor: matusm
"Profesjonalizm" SLD.

Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:gr19fm$7ls$1news.vectranet.pl...
# Złożony w ekspresowym tempie u marszałka Sejmu wniosek o odwołanie prezesa IPN Janusza Kurtyki nigdy nie doczeka się rozpatrzenia. Eksperci Lewicy (zapewne przez pośpiech) zapomnieli przeczytać ustawę o instytucie. Jasno wynika z niej, że nie mogą takich wniosków składać, gdyż takie uprawnienie ma jedynie Kolegium IPN.
Odwołać szefa IPN nie jest łatwo. Ustawodawca dał mu spore gwarancje niezależności. Ustawa już na samym początku stwierdza, że prezes IPN w sprawowaniu urzędu jest niezależny od organów władzy państwowej. Powołuje go i odwołuje Sejm większością 3/5 głosów, czyniąc to za zgodą Senatu, a na wniosek Kolegium IPN.
Jednocześnie ustawa wymienia cztery ogólne przesłanki złożenia wniosku o odwołanie. Następuje to: gdy sam prezes zrzekł się stanowiska, gdy z powodu choroby stał się trwale niezdolny do pełnienia obowiązków, gdy został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne ścigane z urzędu lub gdy nie wypełnia obowiązków nałożonych przez ustawę czy też działa na szkodę IPN. I właśnie na tę ostatnią przesłankę powołuje się Lewica. Abstrahując od zasadności wniosku, warto zaznaczyć, że wypowiedź Janusza Kurtyki o Aleksandrze Kwaśniewskim czy sprawa Pawła Zyzaka może nie wystarczyć do jego odwołania. Zwłaszcza że wpływ prezesa na działalność młodego historyka jest znikomy albo żaden.
Warto też pamiętać, że prezes wybierany jest na pięcioletnią kadencję. W tym czasie istnieje tzw. domniemanie trwałości urzędu. Mogą ją przerwać tylko sytuacje wyjątkowe. Przyczyny muszą być więc bardzo dobrze udokumentowane. #
Ze strony:
http://tnij.org/c5z1
Z czterech podanych powodów drugi wydaje się najbardziej realny.


-- stevep
Jest niemal pewne ze po zakonczeniu kadencji Kurtyka zostanie odwolany bo ciagle,,,,,,,,,,,
--
Sluzba Bezpieczenstwa moze i powinna kreowac rozne stowarzyszenia, kluby
czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie gleboko infiltrowac istniejace
gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewodzkim, a
takze
na szczeblach podstawowych, musza byc one przez nas operacyjnie opanowane.
Musimy zapewnic operacyjne mozliwosci oddzialywania na te organizacje,
kreowania ich dzialalnosci i kierowania ich polityka." -- Czeslaw Kiszczak,
luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW -

Pozdrowienia
matusm

Data: 2009-04-02 09:01:18
Autor: cirrus
"Profesjonalizm" SLD.
Użytkownik "matusm" <matusm@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gr1jfo$64s$1news.onet.pl...
Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:gr19fm$7ls$1news.vectranet.pl...
# Złożony w ekspresowym tempie u marszałka Sejmu wniosek o odwołanie prezesa IPN Janusza Kurtyki nigdy nie doczeka się rozpatrzenia. Eksperci Lewicy (zapewne przez pośpiech) zapomnieli przeczytać ustawę o
instytucie.  Jasno wynika z niej, że nie mogą takich wniosków składać,
gdyż takie  uprawnienie ma jedynie Kolegium IPN.
Odwołać szefa IPN nie jest łatwo. Ustawodawca dał mu spore gwarancje niezależności. Ustawa już na samym początku stwierdza, że prezes IPN w sprawowaniu urzędu jest niezależny od organów władzy państwowej.
Powołuje  go i odwołuje Sejm większością 3/5 głosów, czyniąc to za
zgodą Senatu, a  na wniosek Kolegium IPN.
Jednocześnie ustawa wymienia cztery ogólne przesłanki złożenia wniosku o odwołanie. Następuje to: gdy sam prezes zrzekł się stanowiska, gdy z powodu choroby stał się trwale niezdolny do pełnienia obowiązków, gdy został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne
ścigane z  urzędu lub gdy nie wypełnia obowiązków nałożonych przez
ustawę czy też  działa na szkodę IPN. I właśnie na tę ostatnią
przesłankę powołuje się  Lewica. Abstrahując od zasadności wniosku,
warto zaznaczyć, że wypowiedź  Janusza Kurtyki o Aleksandrze
Kwaśniewskim czy sprawa Pawła Zyzaka może  nie wystarczyć do jego
odwołania. Zwłaszcza że wpływ prezesa na  działalność młodego
historyka jest znikomy albo żaden. Warto też pamiętać, że prezes
wybierany jest na pięcioletnią kadencję. W  tym czasie istnieje tzw.
domniemanie trwałości urzędu. Mogą ją przerwać  tylko sytuacje
wyjątkowe. Przyczyny muszą być więc bardzo dobrze  udokumentowane. #
Ze strony:
http://tnij.org/c5z1
Z czterech podanych powodów drugi wydaje się najbardziej realny.
-- stevep
Jest niemal pewne ze po zakonczeniu kadencji Kurtyka zostanie odwolany bo ciagle,,,,,,,,,,,

Zgadza się, najdłużej na stołkach trzymają się kretyni, strasznie trudno odciąć dupę od stolka.

--
stevep

Data: 2009-04-02 08:01:25
Autor: cytryna
"Profesjonalizm" SLD.
# Złożony w ekspresowym tempie u marszałka Sejmu wniosek o odwołanie prezesa IPN Janusza Kurtyki nigdy nie doczeka się rozpatrzenia. Eksperci Lewicy (zapewne przez pośpiech) zapomnieli przeczytać ustawę o instytucie. Jasno wynika z niej, że nie mogą takich wniosków składać, gdyż takie uprawnienie ma jedynie Kolegium IPN.
Odwołać szefa IPN nie jest łatwo. Ustawodawca dał mu spore gwarancje niezależności. Ustawa już na samym początku stwierdza, że prezes IPN w sprawowaniu urzędu jest niezależny od organów władzy państwowej. Powołuje go i odwołuje Sejm większością 3/5 głosów, czyniąc to za zgodą Senatu, a na wniosek Kolegium IPN.
Jednocześnie ustawa wymienia cztery ogólne przesłanki złożenia wniosku o odwołanie. Następuje to: gdy sam prezes zrzekł się stanowiska, gdy z powodu choroby stał się trwale niezdolny do pełnienia obowiązków, gdy został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne ścigane z urzędu lub gdy nie wypełnia obowiązków nałożonych przez ustawę czy też działa na szkodę IPN. I właśnie na tę ostatnią przesłankę powołuje się Lewica. Abstrahując od zasadności wniosku, warto zaznaczyć, że wypowiedź Janusza Kurtyki o Aleksandrze Kwaśniewskim czy sprawa Pawła Zyzaka może nie wystarczyć do jego odwołania. Zwłaszcza że wpływ prezesa na działalność młodego historyka jest znikomy albo żaden.
Warto też pamiętać, że prezes wybierany jest na pięcioletnią kadencję. W tym czasie istnieje tzw. domniemanie trwałości urzędu. Mogą ją przerwać tylko sytuacje wyjątkowe. Przyczyny muszą być więc bardzo dobrze udokumentowane. #
Ze strony:
http://tnij.org/c5z1
Z czterech podanych powodów drugi wydaje się najbardziej realny.


-- stevep
*******************************************************************************

Młody ogór o nazwisku Olejnik cierpiący nie od dziś na chcicę jest jeszcze głupszy od Millera. Zgubi go parcie na pęcherz i szkło. Gotów jest złożyć wniosek o powołanie XVII Republiki ZSRR zgodnie z zasadą: wicie, rozumicie, towarzysze, dla dobra narodu i partii tak nalezy. Nawet stara pudernica z rodu Młynarczyków - utrwalaczy władzy ludowej w kazamatach UB, startuje po kolejne 6,5 miliona zł z listy PO. Ośmieszył się nie pierwszy raz czerwony palant.

--


Data: 2009-04-02 08:25:41
Autor: Piotr
"Profesjonalizm" SLD.
Dnia Thu, 02 Apr 2009 08:01:25 +0200, cytryna napisał(a):

Młody ogór o nazwisku Olejnik...


No i młody to on był...
Już tylko komuszy pomysł na młodzież (do 35 lat), z biedą, daje mu
taki patent.
pz
Piotr

"Profesjonalizm" SLD.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona