Data: 2009-10-01 19:43:39 | |
Autor: Zbyszek Tuznik | |
Projekt G-Ustawy - turysta bedzie musial zglosic trase wycieczki ... | |
Grzegorz wrote:
właściciel wyciągu narciarskiego ma zabezpieczyć ew. akcje ratownicze !!! Co w tym dziwnego, ze wlasciciel obiektu ma zapewnic na jego terenie bezpieczenstwo? Jest przecież kilka prawie ościennych krajów, gdzie jest ubezpieczenie, niespecjalnie drogie, i jakoś to działa. Jak dziala? I nie odpowiadaj mi ze dobrze, tylko opisz sposob dzialania. Aha - ja tam jednak wolę kartę OeAV ! Od czego? Zbyszek |
|
Data: 2009-10-01 21:18:17 | |
Autor: Grzegorz | |
Projekt G-Ustawy - turysta bedzie musial zglosic trase wycieczki ... | |
Hello Zbyszek Tuznik !:
właściciel Bezpieczeństwo to jedno, a akcja ratunkowa, to co innego ..... szczególnie, gdy ew. wypadek spowodowany jest ewidentnie przez człowieka przebywającego czasowo na tym terenie.
Poczytaj opis ubezpieczenia UNIQA - ja co prawda osobiście nie testowałem ;-) ale wystarczy telefon i ew. uzgodnienie i służby ratunkowe robią resztę. Do pewnej kwoty to i bez telefonu można, wystarczy kartę pokazać. I to po fakcie.
Od niepewnej służby ratunkowej, którą ma niby zabezpieczyć właściciel wyciągu .... Byłeś na takich niedużych wyciągach ? Chyba nie .. skoro nie rozumiesz skali problemu. Bo właściciel 200m wyciągu typu wyrwirączka czy wyrwidupcia nie ma szans na zapewnienie odpowiedniego sprzętu ratunkowego, i nie jestem pewien, czy stać go na odpowiednie ubezpieczneie bez podwyżki ceny biletów. Bo akcja ratunkowa, to nie jest zapewnienie bezpieczeństwa na stoku. pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 |
|
Data: 2009-10-01 21:26:40 | |
Autor: Zbyszek Tuznik | |
Projekt G-Ustawy - turysta bedzie musial zglosic trase wycieczki ... | |
Grzegorz wrote:
Bezpieczeństwo to jedno, a akcja ratunkowa, to co innego ..... szczególnie, gdy ew. wypadek spowodowany jest ewidentnie przez człowieka przebywającego czasowo na tym terenie. Wytlumacz mi prosze jak doszedles do wniosku, ze potrzeba zapewnienia bezpieczenstwa na stoku (ze szczegolnym uwzglednieniem ewentualnej akcji ratunkowej) jest jakas funkcja czasu przebywania poszkodowanego w danym terenie? ale wystarczy telefon i ew. uzgodnienie i służby ratunkowe robią resztę. Do pewnej kwoty to i bez telefonu można, wystarczy kartę pokazać. I to po fakcie. Tak z czystej ciekawosci, tych co nie maja karty lub telefonu zostawiaja w sniegu? Aha - ja tam jednak wolę kartę OeAV ! hmm, powiedz mi prosze, przez kogo wolalbys (jako dumny posiadacz karty OeAV) ratowany w przypadku jakis problemow ludzi, ktorzy sa najblizej i moga ci pomoc najszybciej, czy centrale w Austri? Byłeś na takich niedużych wyciągach ? Chyba nie .. skoro nie rozumiesz skali problemu. Ja nie rozumiem nie tylko skali, ale nawet tego z czym masz problem. Dlatego wlasnie sie odezewalem w tym watku. Zeby zrozumiec. Bo właściciel 200m wyciągu typu wyrwirączka czy wyrwidupcia nie ma szans na zapewnienie odpowiedniego sprzętu ratunkowego, A jaki sprzet *odpowiedni* dla 200metrowego wyciagu jest wymieniony w projekcie ustawy? i nie jestem pewien, czy stać go na odpowiednie ubezpieczneie Jego wybor, prowadzenie wyciagow nie jest obowiazkowe. bez podwyżki ceny biletów. jw. Bo akcja ratunkowa, to nie jest zapewnienie bezpieczeństwa na stoku. Rzeczywiscie zapewnienie bezpieczenistwa nie ogranicza sie jedynie do udzielania pomocy. Zbyszek |
|