"Cała wieś cię nienawidzi, ty podła szmato", "Te dziewczynki to zwykłe k...y" - ropczycka prokuraturach m.in. w takich wpisach internautów pod adresem dziewczynek, która miały być molestowane przez księdza, nie dopatrzyła się przestępstwa.

Prokurator Zygmunt Zięba śledztwo umorzył. Wszczął je osiem miesięcy temu, gdy policjanci na polecenie prokuratury zatrzymali 51-letniego ks. Ryszarda J., proboszcza parafii w Małej koło Ropczyc. Duchownemu śledczy zarzucają molestowanie seksualne trzech dziewczynek poniżej 15 lat i obcowanie płciowe z nastolatką, która nie skończyła 18 lat. Gdy sprawa została ujawniona, na licznych forach internauci komentowali zatrzymanie ks. J., rzucali też oskarżenia pod adresem dziewczynek.

Prokurator Zięba początkowo uznał, że komentarze na forach są próbą wywarcia nacisku na dziewczynki, by zmieniły zeznania. Policji zlecił ustalenie autorów kilkunastu wpisów, które można było zakwalifikować jako przestępstwo.



Co pisali internauci pod adresem pokrzywdzonych nastolatek? "Na jakim ty świecie żyjesz? Ja znam dziewuchy i wiem, że większa połowa to k...y".

Albo: "Potraktować je tak jak Jagnę z > Chłopów <. Na furę z gnojem i poza granicę Małej", "Te dziewczyny nie mają wstydu", "Te dziewczynki to zwykłe k...y, tego nikt nie widzi", "Te dziewczyny jak dawały, tak dają na prawo i lewo", "Cała wieś cię nienawidzi, ty podła szmato", "Dziewczyny, opamiętajcie się".

W komentarzach internauci wymienili też imię jednej z dziewczynek. Prokurator Zięba po wielomiesięcznym śledztwie uznał, że wpisy "nie noszą ustawowych znamion czynu zabronionego" i sprawę umorzył.

- To są obraźliwe wpisy, ale znieważenie nie było przedmiotem tego postępowania - tłumaczy nam Zięba. Twierdzi, że dziewczynki, które były atakowane na forach, podczas przesłuchania powiedziały, że wpisów nie odebrały jako wywierania na nie nacisku, by zmieniły zeznania.

Prokuratura przesłuchała tylko jednego internautę. Pozostałych nie, bo policji nie udało się do nich dotrzeć.

- Nie każdy operator rejestruje użytkowników albo system przydziela adresy dynamicznie i przy naszych możliwościach nie byliśmy w stanie ustalić nazwisk. Ktoś się logował, napisał komentarz, wylogował, a ten sam adres w następnej sekundzie został przydzielony komuś innemu. Część dostawców internetu nie gromadziła danych pozwalających na identyfikację użytkownika. Jeden dostawca z Ropczyc miał awarię sprzętu, a reszta dostarczyła nam płyty, bo nie potrafiła ustalić, który z konkretnych loginów jest z danego adresu IP komputera - wyjaśnia prokurator Zięba.

Twierdzi, że śledztwo wszczęto też profilaktycznie. - Bo gdy media o tym poinformowały, obraźliwe wpisy - nie tylko pod adresem pokrzywdzonych dziewczynek, lecz także świadków - przestały się pojawiać. Skończyły się komentarze typu: "Dziewczynki to prostytutki". Odnieśliśmy zamierzony efekt - uważa Zięba.

Wciąż nie wiadomo natomiast, kiedy rozpocznie się proces ks. Romana J. Sędzia z Ropczyc, któremu przydzielono sprawę, poprosił o przeniesienie procesu do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. - Ze względu na szczególną wagę sprawy. Dla opinii publicznej jest ona bulwersująca z powodu osoby księdza, a wśród lokalnej społeczności budzi skrajne emocje - twierdzi Ewa Pokrzywa, prezes Sądu Rejonowego w Ropczycach.

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie decyzję podejmie 21 grudnia.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8830293,Na_forum___Ty_k___o__bezkarne__bo_internauci_anonimowi.html#ixzz18M0lOeon