Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Prokurator chce postawić zarzuty posłowi, ale nie może.

Prokurator chce postawić zarzuty posłowi, ale nie może.

Data: 2011-09-12 09:14:00
Autor: Przemysław W
Prokurator chce postawić zarzuty posłowi, ale nie może.
Prokuratorzy z Lublina od stycznia próbują postawić zarzut płatnej protekcji wiceszefowi klubu parlamentarnego SLD Zbigniewowi Matuszczakowi. Jednak Prokuratura Generalna dwa raz zablokowała wniosek o uchylenie immunitetu posła. Sejm przed wyborami już się nim nie zajmie. Przypadek?
- W grudniu ubiegłego roku prokuratura miała już nasze materiały, które pozwalały postawić zarzutowi posłowi. Dlaczego tego dotąd nie zrobiła? Dobre pytanie, ale nie do nas - zauważa oficer CBA.

CBA badało korupcję przy wyborach na prezydenta Chełma w 2006 roku. Agenciustalili, że kilku mężczyzn szukało chętnych, aby za wódkę bądź gotówkę (od 10 do 50 złotych) zgodzili się głosować na kandydatką SLD Agatą Fisz. Postępowanie w tej sprawie nadal trwa. Zamieszanych w nią było kilku właścicieli chełmskich firm. Fisz niewielką przewagą głosów wygrała prezydenturę, a jesienią ub. roku wywalczyła reelekcję.


Kiedy agenci badali korupcję wyborczą trafili na nazwisko posła z Chełma Zbigniewa Matuszczaka. Choć CBA niczego oficjalnie nie komentuje, dowiedzieliśmy się, że jeszcze w ubiegłym roku skończyło prześwietlać posła i oddało sprawę lubelskim prokuratorom od przestępczości zorganizowanej i korupcji.

Prokuratura w Lublinie opierając się na materiałach CBA uznała, że można postawić Matuszczakowi zarzut powoływania się na wpływy i płatnej protekcji (grozi za to do ośmiu lat więzienia). Gdyby do tego doszło, Matuszczak byłby pierwszym posłem z Lubelszczyzny mijającej kadencji podejrzanym o przestępstwo.

O co chodzi? Trzy lata temu z Matuszczakiem spotkać miał się chełmski przedsiębiorca. Biznesmen skarżył się, że ma problemy z załatwieniem pozwolenia na wystawienie banera reklamowego. Winił za to urzędników chełmskiego ratusza. Prezydentem miasta była już wtedy Agata Fisz z SLD.

Dzięki Matuszczakowi pozwolenie dla przedsiębiorcy miało zostać "przepchnięte", a poseł miał dostać "dowód wdzięczności" - aparat fotograficzny o wartości ponad tysiąca złotych. To ustalili śledczy.

Aby uchylić posłowi immunitet, prokuratura musiała wysłać wniosek do marszałka Sejmu. Ten powinien przekazać go komisji regulaminowej, a po uzyskaniu jej opinii poddać pod głosowanie.

Według naszych informacji pierwszy wniosek wyszedł z Lublina w połowie stycznia. Zgodnie z przepisami, zanim trafił do marszałka, oceniała go Prokuratura Generalna.

Pod koniec lutego kazała pismo o uchylenie immunitetu poprawić. - Zwrócono nam uwagę na kwalifikację prawną czynu i polecono uszczegółowić uzasadnienie prawne wniosku - mówi nam Andrzej Markowski, zastępca prokuratora apelacyjnego w Lublinie. - Zgodziłem się z tą argumentacją. Wniosek poprawiliśmy i wysłaliśmy ponownie 4 maja - dodaje.

Przez dwa miesiące niewiele się w tej sprawie działo, aż w końcu Prokuratura Generalna odpisała, że wniosek dalej jej nie pasuje.

Tyle, że nie chodziło już o uzasadnienie, ale o ponowną ocenę i analizę dowodów zgromadzonych przeciwko posłowi. Prokurator Markowski mówi dyplomatycznie: - Jeżeli nawet miałbym inne zdanie w tej kwestii, to zdałem się na doświadczenie prokuratorów z Prokuratury Generalnej.

- Chodziło o niuanse, nieistotne z punktu widzenia zarzutu dla posła - twierdzi z kolei nasze źródło.

29 sierpnia śledczy z Lublina wysłali po raz trzeci wniosek o uchylenie immunitetu dla posła Matuszczaka. Odpowiedzi z Prokuratury Generalnej wciąż nie ma i nie wiadomo czy pismo nie wróci do kolejnych poprawek. Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk zasłania się tajemnicą śledztwa: - Wniosek podlega ocenie. W następnym tygodniu zapadnie decyzja, czy trafi do marszałka Sejmu - informuje.

Poseł Matuszczak: - Jestem zaskoczony. Nigdy nie powoływałem się na wpływy w instytucjach samorządowych. Wiem, że moje nazwisko padało w kontekście kupowania głosów w wyborach samorządowych w 2006 roku, ale nawet nie wezwano mnie na przesłuchanie. W każdej chwili mogę złożyć wyjaśnienia.

Matuszczak jest wiceszefem klubu parlamentarnego SLD. Ubiega się o mandat w bastionie lewicy jak często określa się Chełm i okolice. W zbliżających się wyborach dostał pierwsze miejsce i nawet przy przeciętnym wyniku Sojuszu ma prawie pewny mandat.

W komisji regulaminowej Sejmu usłyszeliśmy, że nie ma szans na przegłosowanie uchylenia immunitetu posłowi jeszcze w tej kadencji. Zostało tylko jedno posiedzenie.


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,10269315,Prokurator_chce_postawic_zarzuty_poslowi__ale_nie.html




Przemek

--

"Oświadczam, że w dniu 16.08.2011 podczas konferencji prasowej (...) rozpowszechniłem nieprawdziwe informacje..." - tak zaczynają się sprostowania opublikowane przez Adama Hofmana i Tomasza Porębę. Politycy PiS przyznają w nich, że mówili nieprawdę twierdząc, iżPlatforma Obywatelska ma bądź to 'zerowy udział' w niektórych inwestycjach bądź "nie brała w nich udziału" bądź 'ograniczała na nie fundusze".

Data: 2011-09-12 09:20:46
Autor: Tomek
Prokurator chce postawić zarzuty posłowi, ale nie może.

Użytkownik "Przemysław W" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:j4kbfr$8he$1news.onet.pl...
Prokuratorzy z Lublina od stycznia próbują postawić zarzut płatnej protekcji wiceszefowi klubu parlamentarnego SLD Zbigniewowi Matuszczakowi. Jednak Prokuratura Generalna dwa raz zablokowała wniosek o uchylenie immunitetu posła. Sejm przed wyborami już się nim nie zajmie. Przypadek?
- W grudniu ubiegłego roku prokuratura miała już nasze materiały, które pozwalały postawić zarzutowi posłowi. Dlaczego tego dotąd nie zrobiła? Dobre pytanie, ale nie do nas - zauważa oficer CBA.


Oj tam, czepiasz się. Komuna przez 50 lat nie takie numery wycinała... :-)
Tomek

Prokurator chce postawić zarzuty posłowi, ale nie może.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona