Data: 2010-01-12 09:03:22 | |
Autor: Artur Borubar | |
Prokuratura. Tfu! | |
Krakowska prokuratura postawiła wczoraj zarzuty reporterowi TVN 24 Krzysztofowi Skórzyńskiemu. Dzisiaj postawi je Mariuszowi Gierszewskiemu z Radia ZET.
Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, obaj mają odpowiadać za ujawnienie materiałów ze śledztwa bez zgody prokuratora, który je prowadzi. Chodzi o materiał ze stycznia 2009 r., w którym na antenie TVN 24 i w "Zetce" podano fragmenty zeznań prokuratorów, którzy mówili, jak naciskano na nich w czasie tzw. afery gruntowej za rządów PiS. Materiał oparty był na dokumentach uzyskanych od informatora chronionego tajemnicą dziennikarską. - Przesłuchanie nie było przyjemne. Prokurator powiedział mi, że to, co zrobiłem, nie miało nic wspólnego ze śledztwem dziennikarskim. Próbował mnie podpuszczać, mówiąc, że wydawca mojego programu mnie obciążył - opisuje przesłuchanie Skórzyński. Odmówił składania zeznań. Dziennikarz złożył prokuratorowi oświadczenie, że wykonywał swoje obowiązki i kierował się wyłącznie dobrem społeczeństwa, które ma prawo do informacji. Od tygodnia w sprawie zarzutów wobec dziennikarzy pojawiają się nowe, dziwne informacje. Nie wiedział o nich prokurator krajowy Edward Zalewski. Gdy się dowiedział w ubiegły wtorek, zażądał od krakowskiej prokuratury, by natychmiast dostarczyła mu analizę sprawy z odpowiedzią, czy konieczne było postawienie zarzutów. Powód? W przypadku dziesiątek, a nawet setek tajnych materiałów ujawnianych co roku w mediach prokuratury wszczynają śledztwa, ale dziennikarze są w nich tylko świadkami. Podczas przesłuchań odmawiają podania źródeł informacji, a prokuratorzy przeciwko temu nie protestują. Dlaczego teraz stało się inaczej? Nie wiadomo. Według naszych źródeł w Prokuraturze Krajowej Zalewski dowiedziawszy się o zarzutach, był wściekły. W piątek na konferencji oświadczył, że dziennikarze mają prawo do przekazywania informacji i dodał, że polecił krakowskiej prokuraturze zbadać, jaka była "społeczna szkodliwość czynu" dziennikarzy. Nasi rozmówcy z Prokuratury Krajowej twierdzili, że oznacza to zawoalowane polecenie umorzenia sprawy. Ale wczorajsze przesłuchanie Skórzyńskiego nie wskazuje, że tak się stanie. - Każdy prokurator jest niezależny- kwituje rzeczniczka Prokuratury Krajowej Katarzyna Szeska. - Ktoś chce wojny między prokuraturą a dziennikarzami, a taka sprawa będzie dobrym pretekstem. Zalewski nie może nakazać umorzenia, bo byłby to nacisk - twierdzi nasz rozmówca z Ministerstwa Sprawiedliwości. Przeciwko stawianiu zarzutów dziennikarzom za ich publikacje ujawniające tajemnicę śledztwa zaprotestowała wczoraj Rada Polskiego Press Clubu i Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Sprawą interesuje się Fundacja Helsińska. http://wyborcza.pl/1,75478,7442235,Zarzuty_dla_dziennikarzy__Zamieszanie_w_prokuraturze.html Przemek Po przeczytaniu artykułu o kłamstwach Wassermanna w czasie zeznań przed komisją hazardową, nie dziwi mnie sytuacja w krakowskiej prokuraturze, w zasadzie z dwóch powodów. Pierwszy, Wassermann to krakowski prokurator, drugi, Wassermann to były prokurator krajowy, a jak mówi stare przysłowie, ryba psuje się od głowy. -- W wykonaniu orzeczenia sądu: "Ja, Zbigniew Ziobro, przepraszam Pana dr Mirosława Garlickiego za wypowiedzenie pod jego adresem słów - już nikt nigdy przez tego Pana życia pozbawiony nie będzie - które naruszyły cześć Pana dr Mirosława Garlickiego". |
|