On 3 Kwi, 00:44, Hans Kloss <mrdevi...@gmail.com> wrote:

Wygląda to na zwykły odynarny targ. Seremet się nie oprał, jak to
zwykle prawnik po szkole PRL Ja cie mianuje ty mi mianujesz dwóch
moich. Typowe dla pisowskiego myślenia o państwie.

On 3 Kwi, 14:47, zbig <zbigni...@gazeta.pl> wrote:

On 3 Kwi, 00:44, Hans Kloss <mrdevi...@gmail.com> wrote:

 Typowe dla pisowskiego myślenia o państwie.

Typowe zaś dla pełoskiego myślenia o państwie (ja to nazwałem
myśleniem?? upss, gruba przesada) jest mnożenie zbędnych
biurokratycznych tworów i absurdalnych komisji w celu zapewnienia
kolejnych posadek dla swoich popleczników. Ktoś na grupie nazwał nawet
swego czasu owo rozdzielenie funkcji ministerialnej i prokuratorskiej
"osiągnięciem" pełostwa. Takimi właśnie żałosnymi "osiągnięciami"
upstrzony jest cały dwuletni okres pełorządów; głupi pomysł, partackie
wykonanie, skutek nieoczekiwany lub wręcz przeciwny do zamierzonego-
tak w największym skrócie można by chyba opisać większość wyczynów
rządzącej nami pełobandy. Akurat w tym przypadku nie martwi mnie to
zbytnio, bo wolę żebyże organy kontrolne i sądownicze  były opanowane
raczej przez opozycję niż przez siły polityczne aktualnie sprawujące
władzę. Przykład CBA i jego rola w ujawnieniu cmentarnych narad Rycha,
Zbycha i Mira jest tu chyba aż nadto wymowny.
J-23

On 3 Kwi, 20:38, Hans Kloss <mrdevi...@gmail.com> wrote:

Akurat w tym przypadku nie martwi mnie to
zbytnio, bo wolę żebyże organy kontrolne i sądownicze  były opanowane
raczej przez opozycję niż przez siły polityczne aktualnie sprawujące
władzę.

Dalszy ciąg typowego myślenia o państwie rodem z Klarysewa. Nie mieści
się w nim, ze organy kontrolne i sądownicze nie muszą być opanowywane
przez żadne siły polityczne.

On 3 Kwi, 21:31, zbig <zbigni...@gazeta.pl> wrote:

Dalszy ciąg typowego myślenia o państwie rodem z Klarysewa. Nie mieści
się w nim, ze organy kontrolne i sądownicze nie muszą być opanowywane
przez żadne siły polityczne.

Łudzenie się że niezależność owych organów jest możliwa w sytuacji gdy
o nominacjach  kierownictwa decydują w nich POLITYCY jest niestety
myśleniem prosto z Tworek.
J-23

On 3 Kwi, 22:09, Hans Kloss <mrdevi...@gmail.com> wrote:

Łudzenie się że niezależność owych organów jest możliwa w sytuacji gdy
o nominacjach  kierownictwa decydują w nich POLITYCY jest niestety
myśleniem prosto z Tworek.

decyzję o nominacjach dwóch kandydatów podejmowały ciała spoleczne. To
prezydent od początku starał się upolitycznić te nominacje ,
wywierając nacisk na Seremeta. jestem sobie w stanie wyobrazić, ze
inny prezydent mógłby mianowaćna to stanowisko lepszego z dwóch i nie
sądze, ze jest to objaw choroby umysłowej.

On 3 Kwi, 22:38, zbig <zbigni...@gazeta.pl> wrote:

decyzję o nominacjach dwóch kandydatów podejmowały ciała spoleczne.

Przestań....KRS wskazująca kandydatów na urząd nie jest żadnym "ciałem
społecznym" tylko jak najbardziej upolitycznionym gremium.

 jestem sobie w stanie wyobrazić

Innymi słowy upolitycznienie bądź apolityczność prokuratury ma w
naszym kraju zależeć według ciebie od "jakości" urzędującego
Prezydenta? To jakaś zupełnie rewolucyjna koncepcja, obawiam się
jednak ze niejaki Monteskiusz w grobie się przewraca czytając takie
herezje.
J-23

On 3 Kwi, 22:58, Hans Kloss <mrdevi...@gmail.com> wrote:

On 3 Kwi, 22:38, zbig <zbigni...@gazeta.pl> wrote:

> decyzję o nominacjach dwóch kandydatów podejmowały ciała spoleczne.

Przestań....KRS wskazująca kandydatów na urząd nie jest żadnym "ciałem
społecznym" tylko jak najbardziej upolitycznionym gremium.

>  jestem sobie w stanie wyobrazić

Innymi słowy upolitycznienie bądź apolityczność prokuratury ma w
naszym kraju zależeć według ciebie od "jakości" urzędującego
Prezydenta? To jakaś zupełnie rewolucyjna koncepcja, obawiam się
jednak ze niejaki Monteskiusz w grobie się przewraca czytając takie
herezje.
J-23

Idea trójpodziału władzy mogła by zostać zrealizowana jedynie wtedy,
gdyby jej przdstawiciele mieli mandat z wyborów

On 4 Kwi, 00:49, zbig <zbigni...@gazeta.pl> wrote:

Idea trójpodziału władzy mogła by zostać zrealizowana jedynie wtedy,
gdyby jej przdstawiciele mieli mandat z wyborów

Wcale nie "jedynie", to tylko jeden ze sposobów aby zapewnić władzy
sądowniczej jako taką niezależność od wykonawczej. Ale nawet taka
pochodząca z wyborów judykatura byłaby podatna na sterowanie przez
przez polityków gdyby tylko byli oni władni np. określać wynagrodzenia
jej kierownictwa albo mogli z roku na rok drastycznie zmienić budżet
całego resortu.
O wiele rozsądniejszy jest IMO taki sposób wyłaniania najwyższych
władz sądowniczych jaki wypraktykowano w US of A. Sędziów sądu
najwyższego mianuje się tam właściwie dożywotnio co niemal gwarantuje
ich niezależność od politycznych nacisków.
J-23

Dnia Sat, 3 Apr 2010 12:31:18 -0700 (PDT), zbig napisał(a):

Akurat w tym przypadku nie martwi mnie to
zbytnio, bo wolę żebyże organy kontrolne i sądownicze  były opanowane
raczej przez opozycję niż przez siły polityczne aktualnie sprawujące
władzę.

Dalszy ciąg typowego myślenia o państwie rodem z Klarysewa. Nie mieści
się w nim, ze organy kontrolne i sądownicze nie muszą być opanowywane
przez żadne siły polityczne.

Niby się mieści, ale co zrobić kiedy co prawda nie muszą, ale są
"opanowywane"?
Częśc przez "siły polityczne", a część przez ich zaplecze, czyli "szwadron
Rychów". :-)
Piotr
PS. Ciekawe czy wiesz ile kosztuje napisanie przez adwokata prostego pozwu?
Oczywiście tak go musi "napisać", żeby sąd szybko "przeczytał".
--
Od onanizmu to potrafi bezrobotnemu nieźle odp...:
http://www.youtube.com/watch?v=9ooBuTETnGI -gupi wałkun usunął, ale jakby kto chciał, to mogę podesłać na priv.