Data: 2012-07-22 08:55:15 | |
Autor: Marcin N | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-21 23:52, Habeck Colibretto pisze:
Co do zajawki - zaczyna mnie denerwować ta chora maniera łącząca ze sobą (Spoiler) .. .. .. .. Już, już wydawało się, że fajnie nawiążą zakończeniem filmu do Aliena, gdy okazało się, że obcy wykluł się z kosmity jakoś tak bez sensu. Przecież kosmitę znaleźli w Alienie siedzącego w fotelu pilota w pełnym skafandrze. W dodatku zdążył włączyć sygnał ostrzegawczy. A tu co? Jajco. Z niedociągnięć: strasznie zirytowało mnie, gdy dwóch ludzi zgubiło się w korytarzu. Kurczę, jakiś robot na bieżąco robił mapę, mieli stałą łączność ze statkiem, a tu co? Zabłądzili! Bzdura. No i to zdejmowanie hełmów w nieznanym środowisku... w dodatku przy -12 st C nawet te śmieszne czapeczki pozdejmowali, tak im było gorąco. Szkoda, szkoda, bo potencjał był. Nawet podobało mi się, że chwilami zapominałem, że oglądam serię Obcego. -- MN |
|
Data: 2012-07-22 19:06:23 | |
Autor: Marcin N | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-22 18:18, Kenjiro pisze:
JuĹź, juĹź wydawaĹo siÄ, Ĺźe fajnie nawiÄ ĹźÄ zakoĹczeniem filmu do Aliena, Serio? Czyli scenarzysta kpi sobie z widza montujÄ c sceny w tej sterowni kosmitĂłw tak, Ĺźeby widz miaĹ pewnoĹÄ, Ĺźe to to samo miejsce. AĹź tu nagle okazuje siÄ, Ĺźe nie tylko to nie jest ten sam pojazd, ale nawet nie ta sama planeta? Popelina i tyle. -- MN |
|
Data: 2012-07-22 19:48:27 | |
Autor: rs | |
Promenteus | |
On Sun, 22 Jul 2012 19:06:23 +0200, Marcin N
<marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> wrote: W dniu 2012-07-22 18:18, Kenjiro pisze: zamiast sie zastanawiac nad takimi drugorzednymi drobiazgami, moze by sie ktos zastanowil nad tym, o co w tym filmie chodzilo. a moze inaczej. jak odebral jego przeslanie? jak zrozumial o ile w ogole. <rs> |
|
Data: 2012-07-23 09:05:14 | |
Autor: Marcin N | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-23 01:48, rs pisze:
zamiast sie zastanawiac nad takimi drugorzednymi drobiazgami, moze by (spoilery) .. .. Przypadkiem wpadłem na jakieś forum, gdzie młodzi ludzie z wypiekami opisywali, jak głębokie pytania zadawane są w tym filmie. O ten... jak mu tam... sens życia i nasze pochodzenie. Gdy człowiek ma swoje lata - to te pytania dawno już sobie zadał i każdy na prywatny użytek wymyślił sobie dawno odpowiedzi (mniej lub bardziej sensowne). W filmie nie było nic porywającego, owszem, był ładny i dość nastrojowy, jednak nie był głęboki. Gdy pierwszy raz zobaczyłem te dżdżownice w jaskini obok pojemników - jako najbardziej niedorzeczny odrzuciłem z miejsca pomysł, że to "rdzenni mieszkańcy planety". Założyłem, że planeta to jałowa skała. Wygląda jednak na to, że reżyser wymyślił sobie, że dżdżownice są tutejsze, a tylko ten cieknący płyn jest "dziełem szatana". Gdy pani naukowiec robiła sobie operację - próbowałem sobie znaleźć wytłumaczenie, czemu sama musi radzić sobie z problemem i założyłem, że jak tylko ktoś ją odnajdzie, to akcja potoczy się "prawidłowo". Znowu lipa - najbardziej niedorzeczny splot wydarzeń okazał się "jedynie słuszny". I tak wiele razy. Jak tu szukać drugiego dna, skoro w filmie porobiono same dziecinne założenia. Zwłaszcza, że spodziewałem się poziomu pierwszego Obcego, gdzie odczuwało się powagę sytuacji, gdzie kwarantanna to była KWARANTANNA, gdzie zakażony człowiek był w centrum uwagi zarówno bohaterów jak i widza. Już sam początek Prometeusza budził mój niepokój: "załoga - 17 osób". Pomyślałem: "kurczę, za dużo, żeby widz zdążył się z tyloma zaprzyjaźnić; pewnie dziesięciu pójdzie na szybki odstrzał i są potrzebni jako tło". Nawet tu nie trafiłem i w scenie ataku Prometeusza na statek kosmitów - nie znałem tych dzielnych pilotów, którzy poświęcili się dla ludzkości. Być może oczekiwałem zbyt wiele. Seria Obcych to były jedne z najważniejszych filmów mojego młodego życia. Być może to rozbudziło mój apetyt. Ale nie! Nie będę tłumaczył szmiry swoimi za wysokimi oczekiwaniami. Widziałem ostatnio dobre filmy SF. Choćby "Ja robot", albo "Moon" czy "Apollo 18", co tam - nawet ostatni "Star Trek" i jeszcze kilka innych, które wyleciały mi z pamięci. Za bardzo się rozpisałem. Kończę. -- MN |
|
Data: 2012-07-23 09:24:56 | |
Autor: Ghost | |
Promenteus | |
Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w wiadomości news:juit36$t4g$1news.task.gda.pl... W dniu 2012-07-23 01:48, rs pisze: Kuzwa nie wiem co w tym filmie jest, ze tylu cwokow nie kuma. Wszystko jest na cacy na tacy. Widziałem ostatnio dobre filmy SF. Choćby "Ja robot", albo "Moon" czy "Apollo 18", No, to juz druga osoba ktora reklamuje osiemnastke, musze w koncu obejrzec. |
|
Data: 2012-07-24 15:21:53 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
Promenteus | |
Dnia 23.07.2012, o godzinie 09.24.56, na pl.rec.film, Ghost napisał(a):
zamiast sie zastanawiac nad takimi drugorzednymi drobiazgami, moze by Żadna rewelacja. Moon lepiej drugi raz obejrzeć. Ciekawostka, ale nic ciekawego. :) Więc się nie nastawiaj na wielkie Scifi. -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2012-07-23 13:45:35 | |
Autor: rs | |
Promenteus | |
On Mon, 23 Jul 2012 09:05:14 +0200, Marcin N
<marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> wrote: W dniu 2012-07-23 01:48, rs pisze: now wlasnie. wybrales z tego filmu drobne scenki, elementy, a ja pytalem o zrozumienie tego filmu. calego filmu. to o czym w szkole podstawowej sie mowi: "co autor chcial powiedziec?" jak ty zrozumiales przekaz calego filmu, a nie to, czy dana scenka miala sens, albo nie, ani nawet czy film ci sie podobal czy nie. pytam o co, twoim zdaniem, w tymi filmie chodzilo. syntetycznie. <rs> |
|
Data: 2012-07-24 21:04:41 | |
Autor: Atlantis | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-23 09:05, Marcin N pisze:
Przypadkiem wpadłem na jakieś forum, gdzie młodzi ludzie z wypiekami O, to, to. Z tego co widzę, to filmem szczególnie zachwycają się wierzący. Bo główna bohaterka taka religijna, bo fabuła niby odwołuje się do chrześcijaństwa itp. Tyle tylko, że te "głębokie treści" dotyczące antropogenezy tak naprawdę niczym nie różnią się od mitologii świata "Stargate". Też mamy starożytnych "bogów" z kosmosu. Mamy obcą rasę, która stworzyła ludzkie życie na swoje podobieństwo (Pradawni). Tyle tylko, że w przypadku SG nie traktowało się tego poważnie. Dzięki temu można było oglądać serial z przyjemnością, przymykając oko na wszystkie bzdury i nielogiczności. W "Prometeuszu" zaserwowano nam to wszystko na poważnie. Co więcej - główny wątek tego filmu zawiera wszystkie brednie i nielogiczności kreacjonizmu, szczególnie tego w "ufologicznym", daenikenowskim wydaniu :) |
|
Data: 2012-07-24 18:47:28 | |
Autor: rs | |
Promenteus | |
On Tue, 24 Jul 2012 21:04:41 +0200, Atlantis <marekw1986NOSPAM@wp.pl>
wrote: W dniu 2012-07-23 09:05, Marcin N pisze: gdzie ty sie w tym film chrzescianstwa doszukales? a moim zdaniem to jak zostala pokazana ta bohaterka w ostatniej czesci filmu, to jest krytytyka wiary (choc wiara w obliczu realnego stworcy nie ma juz racji bytu) za wszelka cene, choc ostatnia scene tlumacze sobie raczej jako juz, ze wyzbyla sie wiary per se, a dostala zwyklego napedu naukowego, na odpowiedz na pytanie: dlaczego?. Tyle tylko, że te "głębokie treści" dotyczące antropogenezy tak naprawdę niczym nie różnią się od mitologii świata "Stargate". dlaczego kreacjonizm? ten "duzy" nie stworzyl przeciez nas. nie stworzyl tez swiata. rozsypal tylko swoje DNA, ktorego fragmenty z nim dzielimy. my to robimy generalnie za kazdym razem jak umieramy, wiec gdzie tu kreacjonizm w sensie tego religijnego? a tego akurat, ze poczatek zycia na ziemi, nie pochodzi z kosmosu tego jeszcze nie wiemy. to jest jedno z pytan, ktore stawia ten film. nie ma w tym akurat zadnych bredni. <rs> |
|
Data: 2012-07-25 09:22:15 | |
Autor: Atlantis | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-25 00:47, rs pisze:
gdzie ty sie w tym film chrzescianstwa doszukales? Oj, to nie ja. Takie interpretacje już krążą w sieci (bynajmniej ja się z nimi nie zgadzam). Niemniej zauważyłem, że część ludzi mocno podkreśla te 2000 lat, kiedy to ludzkość została "zbawiona" przez katastrofę w bazie inżynierów. Chyba zapominają, że akcja filmu toczy się pod koniec XXI wieku, ale przecież wszystko zależy od tego, jak dokładnie byli w stanie datować wiek zwłok Inżynierów. No i do tego ten cały wątek z głęboko wierzącą Shaw... Wydaje mi się, że amerykanie lubią takie treści przemycać do filmów, żeby podlizać się religijnym odbiorcom. Już samo podkreślanie wartości "wiary" w procesie poznawczym jest jednym z największych absurdów tego scenariusza. Bo tak NAPRAWDĘ czym dysponowało małżeństwo naukowców? Piktogramem, zawierającym (rzekomo) koordynaty pewnego miejsca we wszechświecie. Jak niby można z tego wysnuć logiczny wniosek, że człowiek został stworzony przez kosmitów? No jak? W jaki sposób ten jeden piktogram obala wszystkie genetyczne i paleontologiczne dowody na miejscowe pochodzenie naszego gatunku? Aha - już wiem - wystarczy, że panienka powie, że ona w to WIERZY. I już znajdzie się bogaty frajer, który wyłoży kasę na wyprawę (zamiast najpierw puścić tam jakąś sondę). dlaczego kreacjonizm? ten "duzy" nie stworzyl przeciez nas. nie Zrobił coś więcej - to chyba oczywiste. Kiedy my umieramy, materia tworząca nasze ciała trafia do ponownego obiegu, zostaje zdemontowana i wykorzystana przez inne organizmy. Jego DNA w jakiś sposób doprowadziło do powstania człowieka. Zwróć uwagę na to, że w filmie nie było mowy o kilku wspólnych fragmentach DNA, ale stuprocentowej zgodności między ludźmi i Inżynierami. Poza tym "kreacjonizmów" jest wiele. Niektóre opcje (szczególnie te powiązane z kultami UFO) zakładają interwencję w pewnym momencie istnienia Ziemi, która zakończyła się powstaniem człowieka. a tego akurat, ze poczatek zycia na ziemi, nie pochodzi z kosmosu tego Są, i to gigantyczne. :) Dyskusja na temat biogenezy wciąż jest otwarta i panspermia jest jedną z hipotez (nawet jeśli byłoby to prawdą, pytanie o proces jaki dał początek życiu wciąż będzie otwarte - zmieni się jedyne miejsce, w którym się to stało). Jeśli jednak zakładamy, że pierwsza scena pokazuje początek ŻYCIA (całego życia) na Ziemi, to nic się nie zgadza z dobrze udokumentowanym rozwojem życia na naszej planecie. Cywilizacja Inżynierów ma w takim wypadku kilka miliardów lat... Jeśli uznamy, że chodzi jedynie o akt stworzenia człowieka w oparciu o obce DNA, to musimy zignorować nasze genetyczne pokrewieństwo ze wszystkimi innymi istotami na naszej planecie. |
|
Data: 2012-07-25 09:34:59 | |
Autor: Ghost | |
Promenteus | |
Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości news:juo6r9$jbt$1inews.gazeta.pl... W dniu 2012-07-25 00:47, rs pisze: Co jest oczywsita bzdura i dalsze dywagacje nie maja sensu. Jeśli jednak zakładamy, że pierwsza scena pokazuje początek ŻYCIA (całego życia) na Ziemi, to nic się nie zgadza z dobrze udokumentowanym rozwojem życia na naszej planecie. Bo poniewaz? |
|
Data: 2012-07-25 11:21:41 | |
Autor: Marcin N | |
Promenteus | |
Przesadzacie Panowie z tym rozbieraniem filmu na atomy.
Producent rzucił do scenarzysty "panie kolego, dodajcie trochę wątków genetycznych i religijnych, żeby podsycić dyskusję na temat filmu". I pan scenarzysta dorzucił. Nie widzę sensu tego tak dogłębnie analizować. Czy to pierwszy film, który nagina naszą naukową wiedzę? -- MN |
|
Data: 2012-07-25 11:26:58 | |
Autor: Ghost | |
Promenteus | |
Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w wiadomości news:juodqu$vrq$1news.task.gda.pl... Przesadzacie Panowie z tym rozbieraniem filmu na atomy. Wiadomo, ze oczekiwanie od filmu absolutnej wiarygodnosci nie ma sensu - taki film mialby nikle szanse na zwrot nakladow. Natomiast dyskusja wokol, jak najbardziej ma - czasem mozna sie czegos dowiedziec przy okazji, jakies wnioski wyprowadzic itp. |
|
Data: 2012-07-25 11:28:56 | |
Autor: Marcin N | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-25 11:26, Ghost pisze:
Wiadomo, ze oczekiwanie od filmu absolutnej wiarygodnosci nie ma sensu - Prawda. Chętnie czytam Wasze wypowiedzi, jednak niepotrzebnie aż tak odnosicie je do filmu w kwestiach ewolucji. To, że w filmie jest milion bzdur - ustaliliśmy wspólnie już na początku wątku. -- MN |
|
Data: 2012-07-25 11:27:59 | |
Autor: duddits | |
Promenteus | |
On 25.07.2012 11:21, Marcin N wrote:
Przesadzacie Panowie z tym rozbieraniem filmu na atomy. Nie :) Przeanalizuj sobie ruch na tej grupie na przestrzeni ostatniego roku. Dobrze sobie podyskutować. Producent rzucił do scenarzysty "panie kolego, dodajcie trochę wątków I cóż z tego? Przypomniał mi się inny eksperyment z tej okazji: przywiązano do ogona krowy pędzel umoczony w farbie i podstawiono płótno. Krowa jak to krowa - machała ogonem :) Potem ową "twórczość" wystawiono w galerii i obserwowano reakcje publiczności :) Ileż tam teorii powstało pt. "co autor miał na myśli" :) -- [GoMoto.TV] naszym motorem jest pasja |
|
Data: 2012-07-25 12:30:36 | |
Autor: rs | |
Promenteus | |
On Wed, 25 Jul 2012 11:21:41 +0200, Marcin N
<marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> wrote: Przesadzacie Panowie z tym rozbieraniem filmu na atomy. mowisz, ze nie widzisz sensu analizowac, a sam pare postow wczesniej wytykasz w tym filmie sceny i drobiazgi, ktore uwazasz za nielogicznie. wiec jak to w koncu u ciebie jest. sam analizujesz, ale jak robia to inni, to juz nie ma sensu? <rs> |
|
Data: 2012-07-25 11:45:16 | |
Autor: rs | |
Promenteus | |
On Wed, 25 Jul 2012 09:22:15 +0200, Atlantis <marekw1986NOSPAM@wp.pl>
wrote: W dniu 2012-07-25 00:47, rs pisze: no tak. bo jak wierzaca w boga, to musi byc chrzescianstwo. masz jakis namiar na taka recke? chetnie bym sie zapoznal z dokladniejsza argumentacja. Wydaje mi się, że amerykanie lubią takie treści przemycać do filmów, żeby podlizać się religijnym odbiorcom. Już samo podkreślanie wartości "wiary" w procesie poznawczym jest jednym z największych absurdów tego scenariusza. zalezy jakie filmy ogladasz. z tego co ja ogladalem, to wiekszosc filmow amerykanskich zawiera krytyke chrzescijanstwa, dogmatycznej wiary itp. i to czesto wcale nie przemycana, a nawet podana wprost. Bo tak NAPRAWDĘ czym dysponowało małżeństwo naukowców? Piktogramem, zawierającym (rzekomo) koordynaty pewnego miejsca we wszechświecie. Jak niby można z tego wysnuć logiczny wniosek, że człowiek został stworzony przez kosmitów? No jak? W jaki sposób ten jeden piktogram obala wszystkie genetyczne i paleontologiczne dowody na miejscowe pochodzenie naszego gatunku? Aha - już wiem - wystarczy, że panienka powie, że ona w to WIERZY. I już znajdzie się bogaty frajer, który wyłoży kasę na wyprawę (zamiast najpierw puścić tam jakąś sondę). no i juz masz. i to jest wlasnie ironia w pokazaniu takiej wiary. dlaczego kreacjonizm? ten "duzy" nie stworzyl przeciez nas. nie ale to moglo byc na bardzo wczesnym etapie instnienia naszej planety, kiedy nie bylo jeszcze tutaj DNA. DNA ma to do siebie, ze sie samorekombinuje, wiec dostarczenie go na ziemie, moglo wystartowac proces ewolucyjny. ten aspekt filmu moze byc wlasnie odejsciem od kreacjonizmu w ujeciu religijnym. w sumie duzy kolej mogl wpasc na ziemie, zeby zrobic kupe. na jedno by prawie wyszlo. Poza tym "kreacjonizmów" jest wiele. Niektóre opcje (szczególnie te powiązane z kultami UFO) zakładają interwencję w pewnym momencie istnienia Ziemi, która zakończyła się powstaniem człowieka. to, ze zycie przybylo z kosmosu nie jest takie od czapy i nadal jest w swiecie naukowym brane pod uwage. a tego akurat, ze poczatek zycia na ziemi, nie pochodzi z kosmosu tego no gdzie? Dyskusja na temat biogenezy wciąż jest otwarta i panspermia jest jedną z hipotez (nawet jeśli byłoby to prawdą, pytanie o proces jaki dał początek życiu wciąż będzie otwarte - zmieni się jedyne miejsce, w którym się to stało). wiec? Jeśli jednak zakładamy, że pierwsza scena pokazuje początek ŻYCIA (całego życia) na Ziemi, to nic się nie zgadza z dobrze udokumentowanym rozwojem życia na naszej planecie. Cywilizacja Inżynierów ma w takim wypadku kilka miliardów lat... dokaldnie tak i tu jest myk, ze oni przez te 3,5 miliarda lat sie nic, a nic nie zmienili. byc moze trzymetrowy, dwunozny, chyba ze zlamanym nosem miesniak, jest w kosmosie wygladem optymalnym. Jeśli uznamy, że chodzi jedynie o akt stworzenia człowieka w oparciu o obce DNA, to musimy zignorować nasze genetyczne pokrewieństwo ze wszystkimi innymi istotami na naszej planecie. ale ja nie twierdze, ze to byl akt stworzenia wylacznie czlowieka. wrecz przeciwnie. od poczatku sadze, ze bylo to wystartowanie procesu ewolucji. <rs> |
|
Data: 2012-07-25 18:51:20 | |
Autor: Krzysztof Mitko | |
Promenteus | |
rs wrote:
On Wed, 25 Jul 2012 09:22:15 +0200, Atlantis <marekw1986NOSPAM@wp.pl> Znasz jakÄ Ĺ innÄ religiÄ niĹź chrzeĹcijaĹstwo, ktĂłrej wyznawcy noszÄ wisiorki z krzyĹźem? ZrobiĹ coĹ wiÄcej - to chyba oczywiste. Kiedy my umieramy, materia tworzÄ ca nasze ciaĹa trafia do ponownego obiegu, zostaje zdemontowana i wykorzystana przez inne organizmy. Jego DNA w jakiĹ sposĂłb doprowadziĹo do powstania czĹowieka. ZwrĂłÄ uwagÄ na to, Ĺźe w filmie nie byĹo mowy o kilku wspĂłlnych fragmentach DNA, ale stuprocentowej zgodnoĹci miÄdzy ludĹşmi i InĹźynierami. No to jest wĹaĹnie bez sensu - stwierdzajÄ , Ĺźe DNA InĹźynierĂłw jest identyczne z ludzkim, czyli wedĹug twojej teorii piÄÄ miliardĂłw lat przypadkowych mutacji daĹo dokĹadnie to samo DNA, co DNA InĹźynierĂłw. Tu nie chodzi o "zaczÄli sztucznie, a potem juĹź sobie samo leciaĹo", tylko o to, co wyszĹo. NaprawdÄ nie masz problemĂłw z zaakceptowaniem tak maĹego prawdopodobieĹstwa? JeĹźeli w wersji reĹźyserskiej wytnÄ tÄ scenÄ (i parÄ innych), to film wiele zyska :). -- Z pozdrowieniami, Krzysztof Mitko |
|
Data: 2012-07-25 15:55:27 | |
Autor: rs | |
Promenteus | |
On Wed, 25 Jul 2012 18:51:20 +0000 (UTC), Krzysztof Mitko
<fakemail@krzysztof.at.eml.dot.cc> wrote: rs wrote: tutaj rozmawiamy o kreatorze, ktory jest obecny chyba w kazdej religii istniejacej czy wymarlej. w scenie kiedy dziewczynka rozmawia z ojcem na temat smierci, mowa jest o wielu religiach, ale np. o wspolnej wizji raju. dlatego pytalem o recke, zeby wiedziec dlaczego ten film jest utozszamiany z religia chrzescianska. jak juz pisalem, dla mnie sposob pokazania glownej doktorki jest wysmianiem wiary za wszelka cene. dla mnie ona w filmie nie jest postacia pozytywna. Zrobił coś więcej - to chyba oczywiste. Kiedy my umieramy, materia tworząca nasze ciała trafia do ponownego obiegu, zostaje zdemontowana i wykorzystana przez inne organizmy. Jego DNA w jakiś sposób doprowadziło do powstania człowieka. Zwróć uwagę na to, że w filmie nie było mowy o kilku wspólnych fragmentach DNA, ale stuprocentowej zgodności między ludźmi i Inżynierami. jakkolwiek mutacje moga byc przypadkowe, to ich promocja w procesie ewolucji juz jest wyznaczana skutecznoscia adaptacji do danego srodowiska. z tym nie mam wielkiego problemu. jakby nie bylo trzeba zaakceptowac fakt, ze inzynierowie sa o poltora raza wyzsi i prawie niebiescy, wiec pelna zgodnosc DNA mozna, na dzien dobry, wsadzic miedzy bajki. mam wiele problemow z tym filmem, ale akurat to nie jest jeden z nich. Jeżeli w wersji reżyserskiej wytną tę scenę (i parę innych), to film wiele zyska :). trzeba by bylo wyciac wiele scen, ale wtedy nie sadze, zeby film mial w ogole jakas ciaglosc. <rs> |
|
Data: 2012-09-16 01:48:00 | |
Autor: the_foe | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-25 21:55, rs pisze:
z tym nie mam wielkiego problemu. jakby nie bylo trzeba zaakceptowac tak patrzac to pelna zgodnosc maja tylko jednojajowe blizniaki. Wiadomo, ze chodzi o zgodnosc w obrębie gatunku. Taką pełną zgodność maja w obrebie gatunku ludzkiego Masajowie i Pigmeje. Irlandczycy i Nigeryjczycy. Kobiety i mezczyzni... -- the_foe |
|
Data: 2012-09-15 22:04:12 | |
Autor: rs | |
Promenteus | |
On Sun, 16 Sep 2012 01:48:00 +0200, the_foe <the_foe@wupe.pl> wrote:
W dniu 2012-07-25 21:55, rs pisze: np. w obrebie takiego gatunku, ktory ma dwie nogi, dwie rece i glowe. a wlasnie, bo nie zrwocilem uwagi, czy ten niebieski to byl mezczyzna czy kobieta, czy moze pomiedzy? chyba ten aspekt byl przemilczany w filmie. <rs> |
|
Data: 2012-09-16 15:35:03 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
Promenteus | |
Dnia 16.09.2012, o godzinie 04.04.12, na pl.rec.film, rs napisał(a):
z tym nie mam wielkiego problemu. jakby nie bylo trzeba zaakceptowac Wyglądał jak facet, ale w dzisiejszym świecie to żadna wskazówka. -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2012-09-18 13:30:43 | |
Autor: Ed | |
Promenteus | |
W dniu 2012-09-16 15:35, Habeck Colibretto pisze:
Dnia 16.09.2012, o godzinie 04.04.12, na pl.rec.film, rs napisał(a): Prawdopodobnie te sceny rzucą jakieś światło co do zamysłu: http://www.totalfilm.com/news/new-prometheus-image-shows-previously-unseen-alien |
|
Data: 2012-07-25 21:02:41 | |
Autor: Ghost | |
Promenteus | |
UĹźytkownik "Krzysztof Mitko" <fakemail@krzysztof.at.eml.dot.cc> napisaĹ w wiadomoĹci news:jupf78$56g$1dont-email.me... rs wrote: no tak. bo jak wierzaca w boga, to musi byc chrzescianstwo. masz jakis Szatanisci No to jest wĹaĹnie bez sensu - stwierdzajÄ , Ĺźe DNA InĹźynierĂłw jest Dodatkowy klopot w tym, ze nie moga miec identycznego dna przy tak duzej roznicy w wygladze zewnetrznym, wiec.... moze to byl tylko skrot myslowy. , czyli wedĹug twojej teorii piÄÄ miliardĂłw lat Trudne do akceptacji, ale... jesli zalozyc, iz posiadaja niesamowicie potezna wiedze na granicy magii, to te geny jednak mogly miec moc "przebijania sie" przez szum statystyczny by w koncu wyjsc na wierzch, cos jak inercja w kierunku wyznaczonego porzadku. Z mozliwoscia przetrwania i innych mutacji. |
|
Data: 2012-09-16 01:42:36 | |
Autor: the_foe | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-25 21:02, Ghost pisze:
Dodatkowy klopot w tym, ze nie moga miec identycznego dna przy tak duzej moga, wszytko zalezy od srodowiska i doboru plciowego. Dosc szybko mozna uwydatniac pewne pozadane cechy. Przykladem sa tu rasy psĂłw. -- the_foe |
|
Data: 2012-11-01 22:18:05 | |
Autor: Ghost | |
Promenteus | |
UĹźytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:k333pb$9td$1news.dialog.net.pl... W dniu 2012-07-25 21:02, Ghost pisze: Gdyby ludzie mogli miec tak rozne rozmiary to by mieli (jako, ze maja znacznie lepsze warunki niz psy) jak widac nie moga. |
|
Data: 2012-11-03 11:11:37 | |
Autor: Marek | |
Promenteus | |
On Thu, 1 Nov 2012 22:18:05 +0100, "Ghost" <ghost@everywhere.pl> wrote:
Gdyby ludzie mogli miec tak rozne rozmiary to by mieli (jako, zemaja OczywiĹcie Ĺźeby mieli, wĹrĂłd ludzi nie wystÄpuje taka selekcja i wzmacnianie pewnych cech jak zrobiono to z psami (bo ludzie za bardzo sie mieszaja nawet w obrebie wlasnej rasy). MoĹźnaby "wyhodowaÄ" ludzi o wzroĹcie 1m i 2.5m. stosujÄ c odpowiednia selekcjÄ i reprodukowaÄ tylko te osobniki ktĂłre majÄ poĹźÄ dane cechy (w tym przypadku wzrost). -- Marek |
|
Data: 2012-07-24 20:53:41 | |
Autor: Atlantis | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-22 19:06, Marcin N pisze:
Czyli scenarzysta kpi sobie z widza montujÄ c sceny w tej sterowni Do gĹowy przychodzi mi tylko jedno, przeraĹźajÄ ce wrÄcz wyjaĹnienie. TwĂłrcy zabrali siÄ za robienie tego filmu, nie przypomniawszy sobie nawet dokĹadnie oryginalnego "Obcego". Gdy wszystko zostaĹo juĹź zmontowane i za chwilÄ miaĹo pĂłjĹÄ do dystrybucji, ktoĹ bardziej rozgarniÄty zĹapaĹ siÄ za gĹowÄ i krzyknÄ Ĺ: "Panowie! To siÄ nie zgadza". Nie byĹo czasu na krÄcenie dodatkowych scen, poprawianie montaĹźu itp. NaprÄdce zmieniono wiÄc nazwÄ planety. Tyle tylko, Ĺźe teraz nic nie ma sensu... SPOJLER SPOJLER SPOJLER SPOJLER JeĹli "Prometeusz" rzeczywiĹcie przedstawia genezÄ XenomorfĂłw, to skÄ d siÄ oni wziÄli na innej plancie, tej ktĂłrÄ odwiedziĹa zaĹoga Nostromo??? |
|
Data: 2012-07-24 21:34:37 | |
Autor: Ghost | |
Promenteus | |
SPOJLER Po tylu genialnych excathedrach z takim banalnym pytaniem do ludzi? JenuĹa. |
|
Data: 2012-07-24 22:18:52 | |
Autor: Atlantis | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-24 21:34, Ghost pisze:
SPOJLERPo tylu genialnych excathedrach z takim banalnym pytaniem do ludzi? JenuĹa. No nie... Ja rozumiem, Ĺźe zaĹoga Nostromo trafiĹa na pozostaĹoĹci po innej katastrofie, ktĂłra zakoĹczyĹa siÄ narodzinami Xenomorfa. Tyle tylko, Ĺźe wydaje mi siÄ to maksymalnie naciÄ gane. Prequel, ktĂłry nawet w bezpoĹredni sposĂłb nie nawiÄ zuje do wydarzeĹ z oryginaĹu, stosujÄ c jednakĹźe niemalĹźe identycznÄ scenografiÄ? Po co? naprawdÄ tak trudno byĹoby tak uĹoĹźyÄ scenariusz, Ĺźeby akcja toczyĹa siÄ na tej samej planecie? Niestety - podejrzewam, Ĺźe twĂłrcy za późno dostrzegli swojÄ pomyĹkÄ, ratujÄ c siÄ jak tylko mogli. Poza tym nie lubiÄ "Prometeusza" za jeszcze jednÄ rzecz - za to, Ĺźe rozwala kanon. PodobaĹo mi siÄ dotychczasowe uniwersum - zamieszkiwane przez Alieny i PredatorĂłw, dwa prastare gatunki. O ile AvP nie byĹy filmami najwyĹźszych lotĂłw, to nie powinno siÄ ich przekreĹlaÄ (a wraz z nimi gier i komiksĂłw). A przecieĹź daĹoby siÄ to poĹÄ czyÄ... Jakby nie patrzeÄ trochÄ dziwnie prezentuje siÄ fakt, Ĺźe Weyland byĹ w stanie sfinansowaÄ ekspedycjÄ opartÄ na bajaniach pary naukowcĂłw (w ktĂłrych wiÄcej byĹo religijnej wiary niĹź naukowej hipotezy). Fakt - sprawdzenie tej lokalizacji byĹo warte zachodu, jednak na etapie przygotowaĹ do wyprawy nie byĹo Ĺźadnych konkretnych dowodĂłw na poparcie hipotezy "InĹźynierĂłw". natomiast samo to, Ĺźe korporacja juĹź wiele lat wczeĹniej zetknÄĹa siÄ z obcymi formami Ĺźycia i przejawia nimi mocne zainteresowanie wiele by tĹumaczyĹo. |
|
Data: 2012-07-24 22:24:38 | |
Autor: Marcin N | |
Promenteus | |
W dniu 2012-07-24 22:18, Atlantis pisze:
W dniu 2012-07-24 21:34, Ghost pisze: No nie... Ja rozumiem, Ĺźe zaĹoga Nostromo trafiĹa na pozostaĹoĹci po Tak naprawdÄ to na czym polegaĹa pomyĹka? Tylko na tym, Ĺźe na koĹcu obcy siÄ wykluwa w innym pomieszczeniu? TakÄ duperelÄ moĹźna byĹo szybko zmieniÄ (zrenderowaÄ) albo po prostu wyciÄ Ä i podaÄ jÄ w poprawionej formie w wersji "reĹźyserskiej". Chyba, Ĺźe sÄ teĹź inne bĹÄdy. SÄ ? -- MN |
|
Data: 2012-07-24 22:33:12 | |
Autor: Ghost | |
Promenteus | |
UĹźytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:jun09v$89g$1news.task.gda.pl... W dniu 2012-07-24 22:18, Atlantis pisze: Nie ma pomylki, to tylko atlantis probuje lansowac swoja bezmyslna koncepcje. |
|
Data: 2012-07-24 22:32:20 | |
Autor: Ghost | |
Promenteus | |
UĹźytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:jumvvi$pbe$1inews.gazeta.pl... W dniu 2012-07-24 21:34, Ghost pisze: Zadne dotychczasowe, to tylko jakas debilna odnoga i nie wiem jak komukolwiek mogla sie podobac. |
|
Data: 2012-08-01 12:53:27 | |
Autor: Seoman | |
Promenteus | |
UĹźytkownik "Atlantis" napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:jumvvi$pbe$1@inews.gazeta.pl...
... Tak czytam, co piszesz, i robi mi siÄ coraz bardziej sĹabo. Nie wytrzymam, coĹ napiszÄ i od siebie. No nie... Ja rozumiem, Ĺźe zaĹoga Nostromo trafiĹa na pozostaĹoĹci po innej katastrofie, ktĂłra zakoĹczyĹa siÄ narodzinami Xenomorfa. Tyle tylko, Ĺźe wydaje mi siÄ to maksymalnie naciÄ gane. Prequel, ktĂłry nawet w bezpoĹredni sposĂłb nie nawiÄ zuje do wydarzeĹ z oryginaĹu, stosujÄ c jednakĹźe niemalĹźe identycznÄ scenografiÄ? .... Ja pierniczÄ. A jak majÄ wyglÄ daÄ statki tych samych obcych o tym samym przeznaczeniu? Inaczej? Samolot teĹź ma dwa skrzydĹa, ogon i kokpit. Jaka tu ma byÄ niby róşnica w scenografii? Poza tym, dla mnie oczywiste byĹo, Ĺźe ta "broĹ biologiczna" ze statkĂłw, prawdopodobnie wymierzona w róşne twory inĹźynierĂłw, po prostu jest zróşnicowana. To, co byĹo pokazane w "Obcym", to jakiĹ wycinek tej róşnorodnoĹci. Ja tam nie miaĹem problemu z tym, Ĺźe na jednym statku z broniÄ jest milion jaj ksenomorfĂłw, a na drugim milion puszek robali. Nie wiem teĹź, skÄ d Ci siÄ wziÄĹy przypuszczenia, Ĺźe to ta sama planeta i te same sytuacje stanowiÄ ce jeden ciÄ g, bo nic na to nie wskazywaĹo Poza tym nie lubiÄ "Prometeusza" za jeszcze jednÄ rzecz - za to, Ĺźe rozwala kanon. PodobaĹo mi siÄ dotychczasowe uniwersum - zamieszkiwane przez Alieny i PredatorĂłw, dwa prastare gatunki. To jest uniwersum komiksĂłw, a nie Ridley'a Scotta. Nie wiem, dlaczego miaĹby nie rozporzÄ dzaÄ do woli swoim pomysĹem. ĹÄ czenie Aliena z Predatorem to byĹ ukĹon w stronÄ dwunastolatkĂłw, ktĂłrzy chcieli zobaczyÄ, jak teĹź w starciu z obcaczami wypadnie Batman albo Spiderman. MoĹźe ĹźyczyĹbyĹ sobie, Ĺźe nastÄpnym razem z Predatorem walczyĹ Bruce Wayne, bo zdarzyĹo siÄ to w jakimĹ "kanonie" z komiksĂłw? Film sam w sobie miaĹ mnĂłstwo durnot, ale mam wraĹźenie, Ĺźe to czepialstwo jest wymierzone nie w to, co trzeba. Ja miaĹem niskie oczekiwania, a bawiĹem siÄ doĹÄ dobrze. Jedyna niekonsekwencja, do ktĂłrej osobiĹcie mĂłgĹbym siÄ przyczepiÄ - udawanie, Ĺźe "od poczÄ tku" InĹźynierowie byli humanoidalni, tylko nosili takie dziwne kaski. Po projekcji filmu odpaliĹem sobie pierwszego Aliena w domu - na mostku statku obcych widaÄ byĹo, Ĺźe nawigator to nie jest ciaĹo w skafandrze, tylko autentyczny szkielet - czaszka miaĹa jakieĹ zÄ bki, "nos" byĹ zroĹniÄty z mostkiem, wyglÄ daĹo to wszystko organicznie - w Prometeuszu prĂłbowali jakoĹ ratowaÄ sytuacjÄ pokazujÄ c, jak duĹźy-niebieski siada w fotelu i zamyka siÄ wokóŠniego taka szkieletopodobna zbroja - ale to byĹo moooocno naciÄ gane. Pozdrawiam, Seoman Pozdrawiam, Seoman |
|
Data: 2012-07-23 11:02:08 | |
Autor: Mariusz Wozniak | |
Promenteus | |
Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jug84e$jj5$1@news.task.gda.pl...
(Spoiler) To byla inna planeta, inny statek i inny eksperyment. W Alienie rzecz dziala sie na LV-426. Zakonczenie pokazuje tylko, ze bylo wiecej eksperymentow biologicznych w celu stworzenia xenomorphow ;) X. |