Data: 2009-07-03 19:38:28 | |
Autor: .B:artek. | |
Proszę o pomoc. Bez mandatu mam wyrok, nawet nie mogłem się bronić | |
Piotrek G. wyskrobał(a):
Sprawa dotyczy złego parkowania. W styczniu tego roku podobno źle Pamiętasz, żę Cię spisali, a nie pamiętasz czy to Ty parkowałeś? Co 2 dni Cię spisują, że nie pamiętasz? W maju tego roku, nie będąc świadomy zdarzenia, niespodziewanie To pamiętałeś czy nie? I skoro nie pamiętałeś, to czemu powiedziałeś, że to Ty zaparkowałeś? Muszę przyznać, że sprawa budzi we mnie ogromne emocje i wiąże się z Możesz, ale wg mnie nie ma sensu. 2. Gdzie i do kogo mogę się zgłosić z pytaniami i szczegółowym opisem Ale jakimi pytaniami i opisem szczegółowym? 3. Skoro auto pana, który miał zablokowane auto nie mogło wyjechać, to To czy było zaparkowane źle to jedno, a to czy Policja mogła czy miała obowiązek je odholować to drugie. Jedno z drugim ma niewiele wspólnego. BTW, odholowaniem pojazdów zdaje się zajmuje się straż miejska/gminna. 5. Widziałem (przez przypadek, bo nie było mi to pokazane) notatkę A co to zmienia? Stałeś za blisko skrzyżowania i blokowałeś wyjazd. Jest różnica czy na rysunku były 2 czy 3 słupki? 6. Dlaczego auto pana który wezwał policję uznany jest za "prawidłowo Skoro ja mam źle, to inny też niech ma! A co Cię interesuje sprawa tamtego pana i skąd wiesz czy on nie dostał mandatu? 7. Czy przypadkiem do zmierzenia odległości nie należy użyć jakiś A kwestionujesz te 10 metrów? Podsumowując jestem karany za sprawę, której nie pamiętam, a mandatu A mnie się wydaje, że robisz z siebie ofiarę "bezdusznego systemu", która za nic nie chce przyznać wprost, że jednak postawiła samochód jak łajza. Pisałem do kilku adwokatów. Dwóch mi odpowiedziało. Dwóch w podobnym Jak to czytałem to też sobie pomyślałem, że jakby ktoś do mnie przyszedł z taką sprawą i takim nastawieniem do niej i jeszcze kręcił, to też by mi się nie chciało... No i pięknie, czyli nie ma w Polsce szans na sprawiedliwość i równość Tak najłatwiej napisać albo powiedzieć. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-07-03 21:25:49 | |
Autor: Piotrek G. | |
Proszę o pomoc. Bez mandatu mam wyrok, nawet nie mogłem się bronić | |
..B:artek. pisze:
Piotrek G. wyskrobał(a): Nie, nie pamiętam że mnie spisali i nie spisują mnie codziennie. Mnie nie było przy tym wszystkim. O tym, że sytuacja miała miejsce dowiedziałem się prawie pół roku później i o to mam pretensje. Nie wypieram się swojego błędu. W maju tego roku, nie będąc świadomy zdarzenia, niespodziewanie Tak jak wyżej. Nie pamiętam, bo nikt mnie o fakcie nie poinformował, a mnie przy tym nie było. Spisano moje dane na podstawie rejestracji samochodu, o czym dowiedziałem się dopiero pół roku później. Powiedziałem, bo chciałem być uczciwy, a sprawa dotyczyła miejsca gdzie parkuję często, bo to teren blisko mojej uczelni. No i ok, szczera odpowiedź. Dziękuję. Tymi pytaniami z tego postu i kilkoma innymi dotyczącymi praw i obowiązków oskarżonego. Nigdy nikt mnie o czymś takim nie informował i nie mam pojęcia jak się zachowywać i co robić, żeby się bronić, bądź minimalizować wymiar kary. Można powiedzieć, że jestem, jak większość polskiego społeczeństwa, nieświadomy co i jak robić w takich sytuacjach. Jakbym wiedział, to pewnie można byłoby coś wskórać. Policja to wykorzystuje przy spisywaniu protokołów i przesłuchaniach. Opisywać nie ma za bardzo co, jedynie ze szczegółami mógłbym opowiedzieć jak wyglądała sytuacja z wizytą policji u mnie w domu i potem na komisariacie. Samego zdarzenia nie znam, bo mnie tam nie było.
No to nie jest odpowiedź. Czy ten pan wzywał policję tylko po to żeby mi wlepić mandat (bądź skazać zaocznie w sądzie grodzkim, jak to miało miejsce)? Raczej chciał wyjechać. A nie mógł skoro tak jest napisane według policji. No to jakiś brak konsekwencji. Nie rozumiem go i dlatego o to pytam. Widocznie jak są 2 słupki, to można było wyjechać, a zatem nie było blokowane auto delikwenta. Przy 3 słupkach już byłby z wyjazdem duży problem. Stąd - Tak, według mnie ma to znaczenie. Ma też znaczenie takie, że notatka jest zrobiona tak, żeby nie było wątpliwości, a nie żeby pokazać obiektywnie sytuację.5. Widziałem (przez przypadek, bo nie było mi to pokazane) notatkę Skoro wyjechał, to zapewne wezwał policję złośliwie, żeby uprzykrzyć mi życie, bo mógł to sobie darować. I dlatego mnie interesuje. Chciałbym (zapewne tak jak on) znać szczegóły. Postaw się na moim miejscu, nie ciekawiło by Cię to? Jak jesteś bez winy, to rzuć kamienieniem. Zawsze przestrzegasz przepisów w 100%? Ja się staram, chociaż tego feralnego dnia najwyraźniej nie mogłem zostawić auta w innym miejscu. Może miałem egzamin i mi się bardzo, bardzo spieszyło. Kwestionuję, a może było 11? I już nie było by takiego wykroczenia. Uważam, że należy precyzyjnie się wyrażać i mieć podstawę do takich twierdzeń, popartą dokładnymi dowodami. W inżynierii 1 metr na 10 to potężny błąd! W prawie to się nie liczy?! Łajza nie łajza, może i tak można powiedzieć o kimś kto tak zaparkował. Ciekawy jestem tylko, czy Ty nigdy nie złamałeś przepisów, skoro tak łatwo przychodzą ci oszczerstwa. Poza tym nie wiesz jak było, a być może nie mogłem inaczej zostawić auta. A jakie mam mieć nastawienie? Uważam, że jest kilka niedopatrzeń ze strony policji i to chciałbym wyjaśnić. Nie wspominasz nic o tym w swojej wypowiedzi. Na przykład co do mandatu wystawianego zaocznie pod nieobecność sprawcy. O tym milczysz, więc chyba nie potrafisz obiektywnie i rzeczowo wypowiedzieć się w tej sprawie. Ja prosiłbym o konkretną, rzetelną odpowiedź popartą artykułami i paragrafami i ich, że tak powiem, interpretacją. Chociaż nie pojmuję jak może istnieć coś takiego jak interpretacja ściśle sprecyzowanych sformułowań. Ale nie jestem prawnikiem, a inżynierem, stąd rozbieżność w rozumowaniu. Tak najłatwiej, a co mam zrobić? Poradź, podaj konkrety, może jakieś precedensy. Niestety nic nie wynika z Twoich wypowiedzi. I tak, moje wypowiedzi wiążą się z dużymi emocjami, a czyje by się nie wiązały? I nie wypieram się winy, bo mnie też zirytowałby ktoś, kto zastawiłby mi auto. Ale sprawę policja mogła rozwiązać inaczej, a ja zapłaciłbym o blisko 100 mniej. Piotrek |
|