Data: 2010-12-29 21:59:58 | |
Autor: saturn5 | |
Protasiuk odmówił startu, | |
Według Klicha decyzja o ostatecznym starcie, to jedna z 12 przyczyn katastrofy Dobra, niech to bedzie ta 12-ta pod wzgledem waznosci przyczyna. Akurat sam fakt startu byl daleki od brawury - po drodze bylo sporo lotnisk na ktorych mozna bylo usiasc jak potrzeba zakladajac ze paliwa mieli sporo nawet na powrot do Warszawy. O ile pamietam tego dnia nie bylo jakis wielkich systemow pogodowych ktore by wylaczyly z uzytku lotniska na obszarze setek kilometrow. -- |
|
Data: 2010-12-30 06:55:57 | |
Autor: Grzegorz | |
Protasiuk odmówił startu, | |
Hello saturn5 !:
Dobra, niech to bedzie ta 12-ta pod wzgledem waznosci przyczyna. Akurat sam A może nie mieli żadnej rezerwy paliwa ? Sądząc po skali pożaru to lecieli niemal na oparach ..... chyba że jakieś niepalne wlali ... pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 |
|
Data: 2010-12-30 23:03:19 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Protasiuk odmówił startu, | |
"Grzegorz" ifh6qu$s80$1@news.onet.pl A może nie mieli żadnej rezerwy paliwa ? W pomarańczy jest mowa o 12 czy 11 tonach -- chyba tak dużo ten samolot nie pali, aby to wypalić w tak krótkim czasie. Sądząc po skali pożaru to lecieli niemal na oparach ..... chyba że jakieś niepalne wlali ... W Witebsku czy Mińsku czekała na nich delegacja po obwieszczeniu, iż w Smoleńsku jest mgła. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-12-31 04:19:45 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Protasiuk odmówił startu, | |
Użytkownik saturn5 napisał:
Dokładnie. Z takim zapasem jaki mieli mogli sobie polecieć bez prognozy - jakby co to się na miejscu dopyta o warunki i jak będą złe - wróci. Gorsze w tej sprawie było to że to nie piloci w uzgodnieniu bezpośrednio z dysponentem lotu tę decyzję podejmowali -jakby z osoba odpowiedzialną ze strony kancelarii prezydenta ustalili że lecą warunkowo bez prognozy i nie dają gwarancji lądowania na miejscu to sprawa byłaby jasna. -- Darek |
|
Data: 2010-12-31 16:58:40 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Protasiuk odmówił startu, | |
""Dariusz K. Ładziak"" 4d1d4bd3$0$2497$65785112@news.neostrada.pl : Dokładnie. Z takim zapasem jaki mieli mogli sobie polecieć bez prognozy : - jakby co to się na miejscu dopyta o warunki i jak będą złe - wróci. : Gorsze w tej sprawie było to że to nie piloci w uzgodnieniu bezpośrednio : z dysponentem lotu tę decyzję podejmowali -jakby z osoba odpowiedzialną : ze strony kancelarii prezydenta ustalili że lecą warunkowo bez prognozy : i nie dają gwarancji lądowania na miejscu to sprawa byłaby jasna. Mieli zapas i mieli wyznaczone lotniska zapasowe -- Moskwa, Witebsk, Mińsk... Na długo przed Smoleńskiem wiedzieli o tym, że podstawa chmur schodzi ,,grubo'' poniżej 50 metrów a wysokość/grubość warstwy chmur to około 400 metrów, dlatego nie powinni byli w ogóle lecieć do Smoleńska, wiedząc o tym, że wysokością decyzją jest 100 metrów -- poniżej tej wysokości nie wolno było im schodzić bez widoczności. -=- A teraz rozpatrzmy propozycje: -- Macierewicz dopnie swego i Rosjanie zostaną uznani przez Europę winnymi przygotowania zamachu i dokonania morderstw. -- Rosjanie zostaną uznani winnymi niechlujstwa. -- Piloci zostaną uznani winnymi a ich przełożeni współwinnymi z uwagi na wywieranie presji i złe przygotowanie. -- Coś jeszcze... Czy RP stać na wojnę w obronie zamordowanych? Chyba nie. Zatem -- czy lepiej by było uznać, że pada deszcz, gdy Ruscy plują w twarz? Czy Ruscy wypłacą odszkodowanie za swoje błędy? Nawet jeśli, to przecież ani życia nie zwrócą, ani władzy PiSowi I Rydzykowi nie zwrócą. A jeśli wypłacą -- wypłacą rodzinom czy nowej władzy? (panna/pani Małgorzata Wassermann mówiła o hańbiących pytaniach zadawanych przez Rosjan -- na ile wycenia straty) Czy piloci zostaną zdegradowani a ich przełożeni wezmą sobie do serca fakt, iż latanie do Smoleńska to nie latanie sracza? Chyba tak. -=- Ja dziś opłakuję swoje straty -- też hańbę zamiast zwycięstwa, i to po tym, gdy kosztem sporych wysiłków zwycięstwo stało się pewne, o ile by się wyciągnęło po nie rękę... Niestety, choć moje ręce nie uschły (za sprawą witamin) mój kręgosłup odmawia mi posłuszeństwa... Kto to słyszał, aby kręgosłup słuchał lub odmawiał posłuchu... ;) -=- Miłych lotów (nie tylko do sracza, nie tylko do Smoleńska, ;) i nie tylko w sprawach służbowych, gdzie występuje presja przełożonych zamiast depresji psychicznej) w roku 2011 życzę wszystkim latającym, latającym in spe i innym... -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|