Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.zimowe   »   Prowadzenie nart w zakręcie

Prowadzenie nart w zakręcie

Data: 2011-11-21 19:58:33
Autor: Rysiek G.
Prowadzenie nart w zakręcie
Użytkownik "Omo"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jad92c$gmf$1@news.onet.pl...

Ja wiem, nadrzędnym celem jest utrzymanie się w pozycji stojącej, ale teoretyczne założenia chyba jakieś są?

Złe zdjęcia sobie wybrałeś. "Nadrzędnym" celem zawodników jest osiągnięcie jak najlepszych czasów to też patrząc na ich postawy w różnych fazach skrętu możesz odnieść mylne wrażenie że któryś jeździ lepiej a inny gorzej. Jazda zawodnicza nie ma wiele wspólnego z ładną, czystą technicznie jazda carvingową. Upraszczając, robi się wiele "manewrów" które można by wręcz uznać za błędy techniczne (czasowe dociążanie tyłów, zmiana balansu, zmienne a nie równe obciążanie obydwu krawędzi, większe bądź mniejsze dociskanie nart by zmieścić się w tyczkach połączone z chwilową zmianą pozycji ciała, itd. itp.). Taka jazda wygląda brzydko, ale jakże efektywnie :)
Jak chcesz się czegoś (teoretycznie :) ) nauczyć to szukaj filmów o jeździe carving'owej, np. coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=2KAtSx0SnPs
a nie zawodniczej, bo cele, choć może i podobne, są zgoła odmienne.

Pozdrawiam

Data: 2011-11-22 14:14:28
Autor: Omo
Prowadzenie nart w zakręcie


Użytkownik "Rysiek G."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jae70t$3hu$1@news.onet.pl...

Złe zdjęcia sobie wybrałeś. "Nadrzędnym" celem zawodników jest osiągnięcie
jak najlepszych czasów to też patrząc na ich postawy w różnych fazach skrętu
możesz odnieść mylne wrażenie że któryś jeździ lepiej a inny gorzej. Jazda
zawodnicza nie ma wiele wspólnego z ładną, czystą technicznie jazda
carvingową. Upraszczając, robi się wiele "manewrów" które można by wręcz
uznać za błędy techniczne (czasowe dociążanie tyłów, zmiana balansu, zmienne
a nie równe obciążanie obydwu krawędzi, większe bądź mniejsze dociskanie
nart by zmieścić się w tyczkach połączone z chwilową zmianą pozycji ciała,
itd. itp.). Taka jazda wygląda brzydko, ale jakże efektywnie :)
Jak chcesz się czegoś (teoretycznie :) ) nauczyć to szukaj filmów o jeździe
carving'owej, np. coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=2KAtSx0SnPs
a nie zawodniczej, bo cele, choć może i podobne, są zgoła odmienne.

Aaaa, no dzięki, zawodniczo to ja jeździć na pewno nie będę. Za to z Twojej wypowiedzi wyciągam pocieszający, acz przewrotny wniosek - mogę sobie wyglądać brzydko, byle bym był efektywny (w moim przypadku - stał, a nie leżał :) ). Zalecane materiały oglądałem, pierwszy raz w życiu nie mogę się doczekać śniegu :)

Pozdrawiam - Omo

Data: 2011-11-22 15:36:47
Autor: Rysiek G.
Prowadzenie nart w zakręcie
Użytkownik "Omo"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jag7nu$di6$1@news.onet.pl...


Za to z Twojej wypowiedzi wyciągam pocieszający, acz przewrotny wniosek - mogę sobie wyglądać brzydko, byle bym był efektywny (w moim przypadku - stał, a nie leżał :) ). Zalecane materiały oglądałem, pierwszy raz w życiu nie mogę się doczekać śniegu :)

Może tak...
CEL: Medale, sława, adrenalina, współzawodnictwo, wyciskanie siódmych potów,...:
Jazda zawodnicza.
Sprawa jest prosta. Jeśli chcesz jeździć (tyczki, czasy, i te sprawy) to najlepiej załapać się gdzieś do klubu bo sam nie dasz rady i w pewnym momencie utkniesz (nie wiem jeszcze ile masz lat). Zazwyczaj wszelkie próby naśladownictwa bez bieżącej korekty ze strony szkoleniowca wyglądają błazeńsko a niejednokrotnie są po prostu niebezpieczne i to zarówno dla samego "zawodnika" jak i otoczenia.

CEL: Miłe spędzanie wolnego czasu, zabawa, rozruszanie kości, ogólnie fun:
Jazda rekreacyjna.
Jeśli Twoja obecna wiedza i praktyka jest znikoma to na początek polecam parę lekcji u porządnego instruktora który zademonstruje różne techniki, pokaże ćwiczenia, ogólnie - wskaże Ci odpowiedni kierunek (ale prawdziwego INSTRUKTORA a nie sąsiada, znajomego, kumpla,...). Sam początek zabawy z nartami jest niezwykle istotny (!) bo można nabawić się pewnych złych odruchów które później będzie trudno wyeliminować. Nie warto skąpić i wydać parę groszy na ten właśnie cel :). Sama teoria zaczerpnięta z internetu, filmy, zdjęcia, opisy, itp. choć przydatna, sama jest niewystarczająca. Po paru godzinach z instruktorem warto sobie pośmigać naście godzin, przyswoić sobie materiał :) i jak już dojdziesz do wniosku że wszystko potrafisz to znowu weź instruktora, choćby na godzinkę... a dowiesz się ile jeszcze pracy Cię czeka :) choć już może nie tak mozolnej (będą to zapewne podstawowe błędy takie jak robienie kibla, ciągnięcie chrustu z lasu, machanie gałązkami, jazda na jednej krawędzi,...). Po takim szkoleniu będziesz na stoku wyglądał jak baletnica a nie pijany Mietek :) a na poważnie... jazda stanie się przyjemnością a właściwe opanowanie różnych technik sprawi iż nie zaskoczy Cię żaden stok i żadne warunki.

Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku celowo(!) wspominałem o szkoleniowcu bo obecnie jest to niezwykle istotny aspekt. Dzisiejszy sprzęt w połączeniu z pięknie przygotowanymi stokami pozwala na rozwijanie zawrotnych prędkości nawet na stosunkowo łatwych trasach a rekonstrukcja więzadeł jest kosztowna i bolesna. Resztę sobie dopowiedz.

Póki niema śniegu warto też nieco podszkolić się z samego doboru odpowiedniego sprzętu co już bezproblemowo można czynić siedząc z nosem przed monitorem :).


Jak zanudziłem to przepraszam

Pozdrawiam

Data: 2011-11-22 16:59:40
Autor: Omo
Prowadzenie nart w zakręcie


Użytkownik "Rysiek G."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jagc23$vma$1@news.onet.pl...


Jak zanudziłem to przepraszam

Nie, skąd, dobrze gadasz.
Latek mam sporo, a nawet sporo więcej, niż sporo, w ubiegłym roku założyłem narty po 40-letniej przerwie i próbowałem sobie dawać radę. Nawet się za bardzo nie obtłukłem. Jeździłem na Kotelnicy  i w Bachledovej, bardzo pilnując, aby trasa nie zmieniła koloru na czerwony. Żona jeździ jeszcze gorzej niż ja, nie może opanować strachu. Znajomi (dobrze jeżdżący) mówią, że jak się uczyć, to tylko na stokach we Włoszech, bo u nas jest kiepsko. Sądząc z Twojej wypowiedzi, jesteś fachowcem, czy podzielasz to zdanie? Czy jeśli chcielibyśmy się szybko poduczyć do takiego stopnia, aby jazda sprawiała przyjemność, a nie była walką ze stresem i napiętymi mięśniami - warto wydać 2 - 2,5 raza więcej na kilkudniowy wyjazd narciarski? Wydawało mi się, że nie, że najpierw powinniśmy się nauczyć u nas, a wyjeżdżać do kurortów wtedy, kiedy będziemy umieli "odjeździć" kasę wydaną na skipassy. Ale znajomi tak mi trują, że sam już nie wiem. A Ty jak sądzisz?

Pozdrawiam - Omo

Data: 2011-11-22 17:32:06
Autor: Rysiek G.
Prowadzenie nart w zakręcie
Podstawa bezstresowej nauki to kawałek w miarę pustego i dobrze przygotowanego stoku a w kraju... W sezonie stoki wyglądają jak bitwa pod Grunwaldem i to zarówno jeśli chodzi o ilość rycerstwa jak i przygotowanie terenu :) bardziej to przypomina walkę o przetrwanie niż jazdę. Instruktor, choćby najlepszy, będzie bardzo ograniczany a samo szkolenie... takie sobie. Druga sprawa to sama długość stoku, 80% czasu z instruktorem to wyjazdy bo ledwo ruszysz to zaraz stok się kończy (dobrze że chociaż bez kolejki będziesz mógł wejść). Bezapelacyjnie WARTO odwiedzać większe ośrodki (Austria, Włochy, Francja,...) ALE wyjazdy połączone z doszkalaniem. W zależności od upodobań, możliwości i znajomości języków można zarówno samodzielnie jechać i na miejscu wynajmować instruktorów (wyjdzie drożej) bądź zabrać się z jakąś krajową ekipą. Jest takich wyjazdów od groma tak że nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem odpowiedniej oferty.
Jeszcze trzy grosze o "różnicach w cenie" takich wypadów. Jazdy w kraju tylko iluzorycznie wypadają taniej a w rzeczywistości, jak policzysz przejechane km na stoku, to się okaże że większość czasu w kraju spędziłeś stojąc w kolejkach (no chyba że jedziesz na narty w celach towarzyskich ;) będziesz miał duuuużo czasu by pogadać, stojąc w ogonku).
O doznaniach, nazwijmy to, wizualnych nie wspomnę :) bo Alp czy Dolomitów nie można nawet próbować porównywać do takiej fabryki jak Kotelnica.

Pozdrawiam

Data: 2011-11-22 18:39:25
Autor: Omo
Prowadzenie nart w zakręcie


Użytkownik "Rysiek G."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jagiqa$p8e$1@news.onet.pl...

Bezapelacyjnie WARTO odwiedzać większe ośrodki
(Austria, Włochy, Francja,...) ALE wyjazdy połączone z doszkalaniem.
<
No masz, trzy ostatnie dni, które spędziłem na poszukiwaniu fajnego miejsca noclegowego w okolicach Zakopanego, mogę sobie przez Ciebie wsadzić... :)) Zacznę się rozglądać w innym kierunku. Bardzo dziękuję za cenne wskazówki !

Pozdrawiam - Omo

Data: 2011-11-23 11:00:19
Autor: Rysiek G.
Prowadzenie nart w zakręcie
Użytkownik "Omo"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jagmoe$6r3$1@news.onet.pl...

No masz, trzy ostatnie dni, które spędziłem na poszukiwaniu fajnego miejsca noclegowego w okolicach Zakopanego, mogę sobie przez Ciebie wsadzić... :))

Niekoniecznie :) powiedz jaki standard Cię interesuje, w jakich cenach,... coś się ciekawego (i sprawdzonego osobiście) znajdzie :)
Pisz na priv żeby nie zanudzać na grupie.

Pozdrawiam

Prowadzenie nart w zakręcie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona