Data: 2011-10-04 16:13:19 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys. Ten
z 2008/9 to pikuś w porównaniu z tym co bedzie się działo za niedługo (właściwie to zapowiedź mieliśmy w zeszłym tygodniu). Skoro banki (a pewnie też fundy) już NIE zastanawiają się w co ulokować pieniądze ale gdzie je trzymać, żeby nie wyparowały, to już chyba nie szans na powstrzymanie walącej się budowli. http://www.foxbusiness.com/industries/2011/09/16/banks-ecb-overnight-deposits-rise-thursday-but-off-2011-high/ |
|
Data: 2011-10-04 16:23:00 | |
Autor: totus | |
Prysnęły nadzieje | |
root wrote:
Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys.deposits-rise-thursday-but-off-2011-high/ Jak jest to każdy widzi. Ciekawsze jest pytanie: dlaczego tak jest? |
|
Data: 2011-10-04 16:31:17 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 04 Oct 2011 16:23 +0200, totus napisał(a):
root wrote: A kij wi ;) Banki? |
|
Data: 2011-10-04 16:56:22 | |
Autor: totus | |
Prysnęły nadzieje | |
root wrote:
Dnia Tue, 04 Oct 2011 16:23 +0200, totus napisał(a): Spróbujmy to rozebrać. Banki? W jaki sposób? |
|
Data: 2011-10-04 18:06:51 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 04 Oct 2011 16:56:22 +0200, totus napisał(a):
root wrote: Hmm... znasz moje zdanie. Banki pożyczają więcej niz same mają. Bez opamiętania, byle tylko wykazać papierowy zysk będący różnicą między przychodem za 30 lat a kosztem ponoszonym w tej chwili. Chłopcy w krawatach zwani dumnie menedżerami, olewają sikiem prostym ryzyko zmiany spreadu stóp procentowych krótko- i długoterminowych. A jak coś takiego mam miejsce (bo w ciagu 30 lat na pewno się trafi) to wołają o pomoc do tatusia (ECB). |
|
Data: 2011-10-04 18:47:05 | |
Autor: totus | |
Prysnęły nadzieje | |
root wrote:
Dnia Tue, 04 Oct 2011 16:56:22 +0200, totus napisał(a): A dlaczego mogą tak robić? Kto decyduje, że banki nie ponoszą ryzyka? Kto wyłączył ryzyko w bankach? Kto za nich to ryzyko ponosi? Kto stworzył takie dogodne środowisko bankom? |
|
Data: 2011-10-04 19:32:16 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 04 Oct 2011 18:47:05 +0200, totus napisał(a):
root wrote: Odpowiedź na wszystkie pytania - MY. Dajemy się robić w ciula od lat. Banki wciskają nam karty kredytowe i kredyty a pracodwacy zmuszaja do zakladania kont bankowych, bo nie chcą wyplacać pensji do ręki (nota bene zgodnie z polskim prawem pracy - muszą to robić). Już wszelkie rekordy bije ostatnia reklama kredytu z ING: "zamień mieszkanie na lepsze". Już kur... nie wystarczy "kup se mieszkanie, żebyś nie mieszkał pod mostem" ale nawet jak je masz, to możesz wziąć kolejny kredyt, żeby je zamienić na większe, lepsze i szczęśliwsze. Wyszkolona armia naciągaczy w krawatach wypełznie zza biurek i już zadba o nasze szczęście. Ech totusie ja już stary jestem ale jak widzę co mi dzieci opowiadają, jakie sztuczki wobec nich stosują naciągacze, to mam ochotę wcisnąć im te krawaty w dupę żeby im gardłem wyszły (sorki) |
|
Data: 2011-10-04 19:43:17 | |
Autor: totus | |
Prysnęły nadzieje | |
root wrote:
Dnia Tue, 04 Oct 2011 18:47:05 +0200, totus napisał(a):overnight- deposits-rise-thursday-but-off-2011-high/ Opowiadasz o działaniach marketingowych banków. Moje pytanie powtórzę. Kto wyłączył ryzyko w bankach. Kto za banki ponosi to ryzyko? Kto, wreszcie, stworzył środowisko prawne, w którym działają banki? |
|
Data: 2011-10-04 19:44:48 | |
Autor: !sp | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "totus" <totus@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:j6fgjm$435$1inews.gazeta.pl... Opowiadasz o działaniach marketingowych banków. Moje pytanie powtórzę. Kto Wybrańcy narodów? Pozabijać? |
|
Data: 2011-10-04 20:36:48 | |
Autor: totus | |
Prysnęły nadzieje | |
!sp wrote:
Dlaczego pozabijać? Co Tobie przyszło do głowy. Mnie chodzi o to by poznać przyczynę. Wtedy jest szansa naprawić szkody. Też jestem tego zdania, że to winni są politycy. Celowo zatrzymuje się na politykach i nie ciągnę łańcuszka do ich wyborców. Politycy przedstawili fałszywą alternatywę. "Chcesz mieć bezpieczne pieniądze w banku i za to nic nie płacić czy może chcesz by w przypadku bankructwa banku cały twój wkład zniknął?" Banki, które maja tylko 10% rezerwę płynnościową nie pojawiły się w Europie wczoraj. Były gdy w Europie nie śniło się nikomu o demokracji i politykach z wyboru w dzisiejszym rozumieniu. Raczej byłbym za tym by lobbować za inną filozofią systemu bankowego. Pchać w kierunku wycofania gwarancji państwa za wkłady bankowe i za drobna część zaoszczędzonych pieniędzy pokazać publiczności, że nie ma zysku bez ryzyka. Od tego są banki inwestycyjne. Gdzie pieniądze wraz z zyskiem są dostępne gdy inwestycja się zakończy czyli kredyt zostanie spłacony. I z drugiej strony za bezpieczeństwo trzeba płacić. Trzeba płacić za 100% dostępność, bezpieczeństwo wkładu i bezpieczeństwo rozliczeń między kontami. Z resztą publiczność to dobrze wie. Fundusze inwestycyjne mają swoich klientów. Oraz fundusze celowe, zamknięte gdzie gotówka nie jest na gwizdek też mają swoich. Lokacyjne polisy ubezpieczeniowe, przy zerwaniu których traci się 50% wkładu, też mają klientów. Politycy, jak to oni, zawsze proponują zatrzymanie zysków, a straty pokryją podatnicy byle im tylko dać robotę. |
|
Data: 2011-10-04 21:16:17 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 04 Oct 2011 20:36:48 +0200, totus napisał(a):
!sp wrote: Wiesz totusie. Nie sądze że to wszystko jest takie proste. Bank nie zbankrutuje, bo bank to własność państwa. Możemy udawać, że banki są prywatne, ale tak w rzeczywistości nie jest. Banki-państwo to nierozerwalny układ. Jedno bez drugiego nie może już istnieć. Banki komercyjne mają uprawnienia, o których zwykły biznesmen może pomarzyć. Mają gwarancje państwa, bo państwo jest kompletnie od nich uzależnione. Powód jest jeden. Banki mogą stworzyć tworzą nieograniczoną ilość pieniędzy z niczego. Tzn. inaczej mówiąc są w stanie pożyczyć państwu nieograniczoną ilość pieniędzy bez żadnych zabezpieczeń. W rzeczywistości każdy z nas ręczy za tę pożyczkę całym swoim majątkiem a jeśli go nie starcza, to przychodzą okresy nędzy. Nie wiem czy ten układ da się zmienić tak jak ty byś tego oczekiwał. Ty mówisz o prawdziwych bankach tzn. takich które są swoistymi funduszami powierniczymi albo kasami depozytowymi. Takie banki nie oferowałby niczego rządom. Trzymałyby kasę twardą ręką i nie pożyczałby rządom kasy na słowo honoru. Jaki byłby zatem sens ich istnienia? Dla zwykłych ludzi? |
|
Data: 2011-10-04 22:21:40 | |
Autor: totus | |
Prysnęły nadzieje | |
root wrote:
Dnia Tue, 04 Oct 2011 20:36:48 +0200, totus napisał(a): Wiesz jaki kiedyś zastaw dawały rządy bankom za kredyty? Pewnie w głowie by Ci się nie pomieściło. Banki od rządzących, w zamian za kredyt, dostawały prawo do ściągania podatków z danego obszaru. Patrz jakie proste. Rząd nie spłacał długu w terminie to bank automatycznie przejmował, zgodnie z umową, pobieranie podatków z danego, wcześniej w umowie określonego, obszaru. To były jednak bardzo trudne czasy dla bankierów. Tracili życie. To był najprostszy sposób spłaty długów. Gwarantowanie wkładów ludziom, którzy mają pieniądze większe, podatkami ludzi, którzy mają pieniądze mniejsze to dla mnie działanie mocno nieprzyzwoite. Oczywiście w/g mojego poczucia przyzwoitości. Takie banki jak proponuje miały by taki sens, ze silniejszy nie pasożytowałby na słabszym. Każdy by sobie sam podzielił pieniądze. Cześć by zainwestował przez bank inwestycyjny, a część by trzymał w banku depozytowym na bieżące potrzeby i rozliczenia. Każdy by te części dobrał zgodnie ze swoją skłonnością do ryzyka. Oczywiście z tego interesu wypadają politycy ze swoim teatrem, który obserwujemy, za nasze pieniądze. Ale politycy są dziś w 100% zależni od naszej świadomości biegu spraw i od naszej kartki wyborczej. Główna przeszkoda to nie politycy tylko nasze wyobrażenie o tym co jest możliwe. Bariery są w naszych głowach. W milinach naszych głów. Emisja pieniądza, o której wspominasz, to już inna historia i nie musi mieć powiązania z takim systemem bankowym. |
|
Data: 2011-10-04 23:54:29 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 04 Oct 2011 22:21:40 +0200, totus napisał(a):
Wiesz jaki kiedyś zastaw dawały rządy bankom za kredyty? Pewnie w głowie by Ci się nie pomieściło. Banki od rządzących, w zamian za kredyt, dostawały prawo do ściągania podatków z danego obszaru. Patrz jakie proste. Rząd nie spłacał długu w terminie to bank automatycznie przejmował, zgodnie z umową, pobieranie podatków z danego, wcześniej w umowie określonego, obszaru. To były jednak bardzo trudne czasy dla bankierów. Tracili życie. To był najprostszy sposób spłaty długów. Ciekawe. Takiego cuda nie znałem. Chociaż dzisiaj jest podobnie ale bardziej przyzwoicie: Prywatna firma, ktorej inna firma budżetowa wisi pieniądze ale nie jest w stanie zapłacić, może wierzytelność "odliczyć" sobie od podatku - o ile jeszcze nie zbankrutowała i ma od czego odliczać;) Gwarantowanie wkładów ludziom, którzy mają pieniądze większe, podatkami ludzi, którzy mają pieniądze mniejsze to dla mnie działanie mocno nieprzyzwoite. Oczywiście w/g mojego poczucia przyzwoitości. Takie banki jak proponuje miały by taki sens, ze silniejszy nie pasożytowałby na słabszym. Każdy by sobie sam podzielił pieniądze. Cześć by zainwestował przez bank inwestycyjny, a część by trzymał w banku depozytowym na bieżące potrzeby i rozliczenia. Każdy by te części dobrał zgodnie ze swoją skłonnością do ryzyka. Oczywiście z tego interesu wypadają politycy ze swoim teatrem, który obserwujemy, za nasze pieniądze. Ale politycy są dziś w 100% zależni od naszej świadomości biegu spraw i od naszej kartki wyborczej. Główna przeszkoda to nie politycy tylko nasze wyobrażenie o tym co jest możliwe. Bariery są w naszych głowach. W milinach naszych głów. Emisja pieniądza, o której wspominasz, to już inna historia i nie musi mieć powiązania z takim systemem bankowym. Bariery w głowach bardzo często pękały i mieliśmy różne rewolucje. Nie wiem czy akurat tego chcę. Kartka do głosowania, co by nie mówić, jest "bronią" mało efektywną. Jeśli chodzi o mentalność i przyzwyczajenia, to tak jak pisałeś niedawno, całe te finansowe bagienko, nie jest dla ludzików najważniejsze a większość starego pokolenia nie odróżnia "banku" od PKO. Młodzież ma na razie wszystko w d... i przesiąka karierowiczostwem, posłuszeństwem wobec szefów. Nie interesujemy się w zasadzie niczym. Ciągle piszę i gadam o tym że władza nie pochodzi już od Boga więc powinna wykazywać trochę skromności a my powinniśmy czcić, ale co to daje? Pójdziemy za 3 dni z kartkami i znowu wygra najładniejszy gość w najładniejszym garniturze. I znowu kwiaty, wstęgi, malowanie trawy na zielono, kolejny wielki i genialny, w połowie boski cesarz będzie patrzał na motłoch zza przyćmionej szyby swojej limuzyny. Takich ich chcemy widzieć i takich wybierzemy. |
|
Data: 2011-10-04 23:25:48 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:1bjtuqz5o4jiv.1rbfwfdvkm144.dlg40tude.net...
Wiesz totusie. Nie sądze że to wszystko jest takie proste. Bank nie Tym bardziej to dobra okazja zebrać podatek w postaci wyparowanie kasy ludzi. Państwo się nie kryguje w żadnym innym obszarze co do tego, to dlaczego miałoby w tym. Oczywiście w takim zakresie, w jakim politycu uznają że nie wqrwią ludzi na tyle, aby stracić pracę. Banki komercyjne mają |
|
Data: 2011-10-04 21:46:32 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 04 Oct 2011 20:36:48 +0200, totus napisał(a):
Politycy, jak to oni, zawsze proponują zatrzymanie zysków, a straty pokryją podatnicy byle im tylko dać robotę. Załóż bank. Będziesz musiał podpisać 100 cyrografów że zgadzasz się na całkowitą kontrolę NBP. Będziesz musiał wypełniać jego polecenia. Ale za to wejdziesz do Systemu, do elitarnego klubu, który ma wszelkie prerogatywy aby bez sądu, z automatu wydawać nakazy komornicze i dostęp do klientów z łapanki (bo przecież każdy MUSI mieć konto w banku). Dzięki powszechności bankowości Klub może produkować mnóstwo pieniędzy, za które i tak poręczają ludziki. Klub ma też możliwość emitowania ogłupiających reklam, bez obowiązku powtarzania idiotycznej formułki, znanej z reklam leków, i to w godzinach gdy oglądają je dzieci. Zresztą te ostatnie już od 13 roku życia mogą otwierać konta Junior bo czym "skorupka za młodu...." Oszukiwanie, naciąganie, hipnotyczne sztuczki - wszystko będziesz mógł stosować bez ograniczeń. Po prostu życ nie umierać. Jeśli się nie zgadzasz, możesz zacząć wciskać ludzikom "chwilówki" ale to już finansuj se samodzielnie. |
|
Data: 2011-10-04 19:59:29 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 04 Oct 2011 19:43:17 +0200, totus napisał(a):
Opowiadasz o działaniach marketingowych banków. Moje pytanie powtórzę. Kto wyłączył ryzyko w bankach. Kto za banki ponosi to ryzyko? Kto, wreszcie, stworzył środowisko prawne, w którym działają banki? Przecież odpowiedziałem - MY. Nie napiszę że król, bo nie mamy króla. Zresztą tam gdzie mają króla nie mają takich problemów więc MY. |
|
Data: 2011-10-04 20:01:15 | |
Autor: Endriu | |
Prysnęły nadzieje | |
Przecież odpowiedziałem - MY. Ja tam przegrywam wszystkie wybory od 1993 roku więc nie czuję się odpowiedzialny ..... -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2011-10-04 23:28:36 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl> napisał w wiadomości news:j6fhlf$c16$1usenet.news.interia.pl... Przecież odpowiedziałem - MY. Endriu, to nie ma sensu co napisałeś. Nie czujesz się odpowiedzialny, że przegrałeś wszystkie wybory??? |
|
Data: 2011-10-04 23:27:41 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
-- Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:1s9cvx4o1eud0.10pl2l23v35wt$.dlg40tude.net... Dnia Tue, 04 Oct 2011 19:43:17 +0200, totus napisał(a): co??????????? |
|
Data: 2011-10-04 16:41:50 | |
Autor: Zbyszek | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia 04-10-2011 o 16:23:00 totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):
root wrote: boją się pożyczać, bo nie wiedzą jeszcze , kto pływał bez majtek, a fala się cofa... na dziś zamieszanie zrobiła dexia. Belgijsko-francuski kolos na glinianych nogach. -- Pozdrawiam, Z. |
|
Data: 2011-10-05 15:25:50 | |
Autor: kogutek | |
Prysnęły nadzieje | |
totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):
root wrote:Bo dawno żadnej większej wojny nie było. W czasie wojny sprząta się takie sprawy jak są teraz. Po wojnie ci co przeżyją nie mają głupich pytań tylko się cieszą że przeżyli. -- |
|
Data: 2011-10-04 16:48:08 | |
Autor: Archangell | |
Prysnęły nadzieje | |
Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys. Ten Nie chcę Cię pocieszać ale takie zrezygnowanie może być sygnałem do krotkoterminowej zmiany trendu. Arch |
|
Data: 2011-10-04 18:23:19 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 4 Oct 2011 16:48:08 +0200, Archangell napisał(a):
Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys. Ten To kupuj! Lepiej jednak poczekaj az zacznę pisać o sznurku, skoku z 10 piętra itp. wtedy będziesz miał jasny sygnał, że trza kupić ;) |
|
Data: 2011-10-04 23:30:20 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:1h9u1s0f3gm7m.1kpojh80jtuhl.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 4 Oct 2011 16:48:08 +0200, Archangell napisał(a): albo nawet długoterminowego, oczywiście nic ttu nie wróżę tylko mówię o psychologii root, większość ludzi widzi czarno w dołku a kupuje w euforii na maksach to normalne; tak było jest i będzie |
|
Data: 2011-10-05 00:04:00 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 4 Oct 2011 23:30:20 +0200, skippy napisał(a):
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:1h9u1s0f3gm7m.1kpojh80jtuhl.dlg40tude.net... To znaczy z akcji wyszedłem w maju więc to co się dzieje teraz mnie nie dotyczy. W zasadzie to nadarza się okazja do euforycznych zakupów. Bardziej drażni mnie moja nieumijętność przewidzenia czegokolwiek na walutach, goldzie i sylwku a na dodatek przegrałem zakład z kol. Zbyszkiem. To bardzo frustrujące ;( |
|
Data: 2011-10-05 00:10:31 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:h9kwt1o8p9d$.1s2hzlbpiqztg.dlg40tude.net... To znaczy z akcji wyszedłem w maju więc to co się dzieje teraz mnie nie no to w zasadzie w punkt dotyczy. W zasadzie to nadarza się okazja do euforycznych zakupów. cos pisałeś o złej serii... po takim czasie grania na pewno to wiesz, ale wypada przypomnieć staremu (stażem:))) koledze - w takiej saytuacji, gdy jest obawa zająć pozycję - pozostaje jedno: urlop, olanie telewizoorni i nie patrzenie nawet na kurs w kantorach ani na strny giełdowe w gazetach. Mnie to zawsze pomaga. |
|
Data: 2011-10-04 15:32:22 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
On 5 Paź, 00:10, "skippy" <ski...@the.moon> wrote:
U ytkownik "root" <ro...@vp.pl> napisa w wiadomo cinews:h9kwt1o8p9d$.1s2hzlbpiqztg.dlg40tude.net... Za dużo miałem wolnego i dlatego opusciłem pare "lekcji". Teraz własnie przez ten odpoczynek nie mogę złapac rytmu. Lenistwo mnie ogarnęło i kombinować mi sie nie chce. Wszytsko jest zaskoczeniem, nic nie jest klarowne. Nagle niczego nie rozumiem. Gold spada a powinien rosnac, zlotowka mnie totalnie zaskoczyla, . dolar powinien rosnac i tylko to mi sie na razie potwierdza. ale zamiast isc za przeczuciem wlazlem na long NZDUSD jakby wbrew sobie - no i poracha na wlasne zyczenie. Starosc czy jak? |
|
Data: 2011-10-05 08:51:50 | |
Autor: Zbyszek | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia 05-10-2011 o 00:32:22 root <mesec1@yahoo.com> napisał(a):
On 5 Paź, 00:10, "skippy" <ski...@the.moon> wrote: posłuchaj skippiego i wrzuć na luz. Cierpliwość płaci podwójnie; znowu pojawią się układy cen, które jasno wskażą kierunek. Nie warto grac dla samej gry. Przy duzych wahaniach nawet dobry trader musi sie mieć na bacznosci, albo miec górę złota do stracenia. A takie były ostatnio i nie ma co się zamartwiac. "Gold powinien rosnąć" wiesz jakie mam zdanie, ale nigdy nie spytałeś dlaczego. -- Pozdrawiam, Z. |
|
Data: 2011-10-05 09:12:00 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Wed, 05 Oct 2011 08:51:50 +0200, Zbyszek napisał(a):
Wiem wiem - zmiana trendu zawsze jest bolesna. "Gold powinien rosnąć" wiesz jakie mam zdanie, ale nigdy nie spytałeś dlaczego.No właśnie dlaczego nie powinien rosnąć. Ciekawy jestem innego spojrzenia. |
|
Data: 2011-10-05 09:45:22 | |
Autor: Endriu | |
Prysnęły nadzieje | |
No właśnie dlaczego nie powinien rosnąć. Ciekawy jestem innego spojrzenia. Oj dopiero jaki ja jestem ciekawy .... -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2011-10-05 10:21:31 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:1jn7ivtkvdty$.hrjupc1xj6z8$.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 05 Oct 2011 08:51:50 +0200, Zbyszek napisał(a): bo po prostu nie istnieje coś takiego jak "powinien rosnąć" nie wiem co tu w ogóle tłumaczyć nastawiłeś się, że będzie rosło bo tak Ci wyszło z jakiejś analizy fundamentalnej, tylko to za mało żeby rosło |
|
Data: 2011-10-05 15:24:55 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Wed, 5 Oct 2011 10:21:31 +0200, skippy napisał(a):
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:1jn7ivtkvdty$.hrjupc1xj6z8$.dlg40tude.net... Nastawiłem się bo ja mając duży kapitał dzisiaj kupiłbym złoto ile się tylko da. To nie AF tylko kombinacja: kryzys finansów-dług-ucieczka od pieniędzy w stronę realnych aktywów. Cały czas to obserwujemy, bo te spadki z 1900 na 1600 to realnie pikuś - ciągle jesteśmy na niebotycznie wysokich poziomach. T.j. "niebotyczne" wydawały się one jeszcze rok czy 2 lata temu. Takie spadki dotykają tylko hazardzistów takich jak ja bo oni mają lewar i nie mogą ich przetrzymać. W nautrze nie ma żadnego znaczenia czy za marchewkę płacisz 1,9 czy 1,6 zł/kg. Trend jest ciągle wzrostowy w skali lat i taki pozostanie. I w tym miejscu dotykamy istotnego pytania: czy ruchy godzinowe czy dzienne w ogóle odzwierciedlają coś co można nazwać fundamentami? Ja twierdze że zupełnie nie. Używanie AF do przewidywania na dzień, tydzień a nawet miesiąc jest kompletnie pozbawione sensu. Cały ten spór AF vs AT jest zatem bezprzedmiotowy: To inna skala czasu i inne parametry. Dlaczego używamy AT (nawet ja robię to podświadomie)? Bo to posługujemy się lewarem i siłą rzeczy interesują nas "małe" ruchy. Nie jesteśmy w stanie poszerzyć naszych umysłów i wyobrazić sobie złota po 4000$ ani po 40$.. A ja mam takie właśnie targety. Celuję w duży - bardzo duży ruch. Jeden taki ruch jest lepszy niż tysiące małych, na których generalnie muszę stracić bo gra z brokerem jest lekko nieuczciwa. |
|
Data: 2011-10-08 18:48:54 | |
Autor: Jan Werbinski | |
Prysnęły nadzieje | |
root <root1@vp.pl> napisał(a):
Nastawiłem się bo ja mając duży kapitał dzisiaj kupiłbym złoto ile się To proste. Złoto służy do ucieczki przed dewaluacją pieniądza papierowego. Teraz zastanówmy się jaka jest realna stopa dewaluacji (inflacja)? 5%? 10%? Następnie porównajmy o ile wzrosło złoto w pół roku? 50% Skąd wynika różnica pomiędzy tymi dwiema stopami? - Z dyskontowania inflacji w przyszłości. - Z dyskontowania ryzyka nieprzewidzianych zdarzeń (wojna, wymiana pieniędzy, bankructwo kraju) - i z bańki spekulacyjnej. Główną składową wzrostów cen złota jest bańka spekulacyjna, która się właśnie załamała. Dlaczego tak spektakularnie nie rośnie cena platyny czy srebra? Przecież zapewnia zabezpieczenie kapitału przed zdarzeniami losowymi i dyskontuje inflację. Bo tam bańka nie urosła do takich rozmiarów. -- Jan Werbiński -- |
|
Data: 2011-10-05 12:17:59 | |
Autor: Zbyszek | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia 05-10-2011 o 09:12:00 root <root1@vp.pl> napisał(a):
No właśnie dlaczego nie powinien rosnąć. Ciekawy jestem innego spojrzenia. Gdy przyglądałem się rekordom franka w końcu lipca, zainteresowałem się jak to bywało ze złotem w przeszłości. Bo frank zachowywał się tak jak kiedyś, w latach 70-tych, i ta analogia świetnie mi się sprawdziła. I złoto też tak się zachowuje. http://ifutures.pl/2011-komentarze-sesji-tkowej-t3265.html#p21137 Nie wiem dlaczego (szkoda), ale wzrosty 7-8 krotne złoto zwykle odchorowywało. Właśnie sięgnęliśmy takich poziomów, co dobrze widać w skali logarytmicznej, jak dasz w stooq wykres na maxa. Może to granice ludzkiej cierpliwości, taki magiczny współczynnik? To nie znaczy, że złoto teraz musi spaść na pysk. W latach 70-tych były de facto dwa kryzysy, i ten drugi wywindował ceny kruszcu kolejne 7-8 razy - ale po sporym spadku. Z Wikipedii: W latach poprzedzających wojnę arabsko-izraelską, która wybuchła w święto Jom Kippur w październiku 1973 roku, produkcja ropy naftowej ledwo pokrywała zapotrzebowanie. Dodatkowo niezwykle chłodna zima 1969/70 spowodowała wyczerpanie się lokalnych zapasów ropy naftowej i gazu ziemnego. Ta niepewna sytuacja osiągnęła stadium kryzysu, gdy Arabowie odcięli dostawy ropy naftowej i cena baryłki skoczyła o 600 procent do 35 USD. Dnia 17 października 1973 roku, w czasie trwania wojny Jom Kippur, arabscy członkowie OPEC zadecydowali wstrzymać handel ropą naftową z krajami popierającymi Izrael w wojnie z Egiptem - tzn. USA i krajami Europy Zachodniej. Jednocześnie uzgodniono nowy mechanizm ustalania cen za ropę naftową w celu uzyskania większego zysku. Zmiany uderzyły w kraje uzależnione od dostaw ropy arabskiej, w USA, Japonię, Europę Zachodnią i jednocześnie zamknęły okres beztroskiej konsumpcji kupowanego za grosze strategicznego surowca jakim jest ropa naftowa. Nagły skok cen paliw ze względu na gwałtowne obniżenie wydobycia i eksportu do krajów rozwiniętych przyczynił się do pogłębienia kryzysu. Cena baryłki osiągnęła rekordowy wówczas pułap. W 1970 wynosiła ok. 2 USD za baryłkę. W latach 1979-1982 miał miejsce drugi kryzys naftowy. Był on skutkiem rewolucji irańskiej. Cena ropy wzrosła wówczas do 30 USD za baryłkę w 1980 roku. W późniejszych latach zależność krajów zachodu od dostaw ropy z OPEC zaczęła maleć głównie dzięki rozpoczęciu eksploatacji bogatych złóż z dna Morza Północnego i na Alasce. ====================================================================== Beztroska konsumpcja strategicznego surowca... niedoszacowanie ryzyka... rewolucyjne nastroje... nie dzwoni dzwoneczek ? A teraz dla chętnych zadanie: policz ile razy Grecja zbankrutowała przez ostatnie 200 lat. Mądry europejczyk po szkodzie ;) -- Pozdrawiam, Z. |
|
Data: 2011-10-06 13:10:08 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Wed, 05 Oct 2011 12:17:59 +0200, Zbyszek napisał(a):
Dnia 05-10-2011 o 09:12:00 root <root1@vp.pl> napisał(a): Musiałem się przełamać i sprawdzić informacje, które przekazałeś. Jestem pod wrażeniem, że stosujesz takie odległe analogie. Sytuacje, które opisujesz "niby" nie mają wiele wspólnego z tym co teraz się dzieje. W końcu kryzys naftowy, to zupełnie inne przyczyny. Wtedy nawet świat był zupełnie inny. Chociaż przecież wtedy kraje RWPG i Am. Południowej zadłużały się na potęgę w zachodnich bankach, co zaowocowało kryzysem zadłużenia w latach 80tych. Jak dodadamy do tego zbrojenia Reagana (SDI)i porównamy z wojenkami dzisiaj prowadzonymi przez USA, to się trochę klaruje. Niby zatem co innego a jednak podobnie. Nauka z tego (dla mnie) płynie jedna. Trzeba uważać, żeby się całkiem nie zatracić w njusach. Dzięki. |
|
Data: 2011-10-04 17:06:30 | |
Autor: !sp | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:i917x4d0ttg0.175k9cehv1etr.dlg40tude.net... Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys. Ten Skoro już wszędzie trąbią, ze bessa, czas kupować, a nie sprzedawać |
|
Data: 2011-10-04 17:28:45 | |
Autor: Endriu | |
Prysnęły nadzieje | |
Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys. Ten Ja rozumiem zwątpić gdzieś tak o godzinie 23:00 gdzie już wszystkie ticki pokończone i poszczególne świece uformowane, ale o 16:13 w połowie dnia/sesji ?. -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2011-10-04 17:45:51 | |
Autor: Endriu | |
Prysnęły nadzieje | |
Ja rozumiem zwątpić gdzieś tak o godzinie 23:00 gdzie już wszystkie ticki pokończone i poszczególne świece uformowane, ale o 16:13 w połowie dnia/sesji ?. Gdyby dzisiaj o 23:00 się to wszystko miało tak zakończyć: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/efe90837ce4bc84a.html .... to spodziewałbym się ruchu na 1570, a wtedy obrońcy świata byliby bliscy wybicia z głowy siłom zła marzeń o podwójnym szczycie na FGOLD-zie ... -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2011-10-04 18:14:59 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 4 Oct 2011 17:28:45 +0200, Endriu napisał(a):
Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys. Ten Endriu ja dostaję w dupę od ponad miesiąca. Każda decyzja o zakupie bądź sprzedaży, to porażka. Równie dobrze mogę zacząć rzucać monetą i każdy wynik będzie zły. Nigdy tak nie miałeś? |
|
Data: 2011-10-04 18:38:02 | |
Autor: Endriu | |
Prysnęły nadzieje | |
Endriu ja dostaję w dupę od ponad miesiąca. Każda decyzja o zakupie bądź Czasami tak mam - z reguły wtedy jak uprę się grać przeciw trendowi :). -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2011-10-04 19:19:41 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 4 Oct 2011 18:38:02 +0200, Endriu napisał(a):
Endriu ja dostaję w dupę od ponad miesiąca. Każda decyzja o zakupie bądź Ale jakiemu trendowi?!! Gdzie masz jakiś trend - to być może zmiana trendu albo korekta trendu albo kij wi co. Miotają się od sciany do ściany bo się pogubuły inwestorki i nic nie wiedzą bidulki. Dolar up wbrew regułom, Jen up - jak zwykle, franek- sztucznie trzymany w ryzach, silver i gold nurkują. Czy to jest ten nowy trend? |
|
Data: 2011-10-04 19:59:11 | |
Autor: Endriu | |
Prysnęły nadzieje | |
Ale jakiemu trendowi?!! Root to ja ci tu wrzucam jak na patelni fibony, dywergencje i linie trendu a ty mówisz, że tracisz ?. Zaiste ciekawe ... -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2011-10-04 20:50:03 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 4 Oct 2011 19:59:11 +0200, Endriu napisał(a):
Ale jakiemu trendowi?!! Endriu to miło że mi dobrze życzysz, ale ja fibonów nie rozumiem. Czasem podobają mi się kolorystycznie ale nie nie potrafię w to uwierzyć. To tak ja z religią czy wiarą w nieskończoność Wszechświata. Choćbym nie wiem jak się starał i tak nie wierzę. Co poradzić? Taka Karma ;) |
|
Data: 2011-10-04 23:31:40 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl> napisał w wiadomości news:j6fcpd$3np$1usenet.news.interia.pl... Endriu ja dostaję w dupę od ponad miesiąca. Każda decyzja o zakupie bądź ale banałem pojechałeś a jak oznaczasz trend? |
|
Data: 2011-10-05 08:23:29 | |
Autor: Endriu | |
Prysnęły nadzieje | |
ale banałem pojechałeś Linią prostą (czasami parabolą). -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2011-10-04 20:16:14 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Prysnęły nadzieje | |
root wrote:
Endriu ja dostaję w dupę od ponad miesiąca. Każda decyzja o zakupie bądź Przecież teraz jest najprostszy okres na zarabianie. Po prostu trzymasz S i nic nie robisz. Zarabiasz 5x szybciej niż w hossie :P |
|
Data: 2011-10-04 21:01:01 | |
Autor: stary | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnijto.op.pl> napisał w wiadomości news:j6fihf$38u$1news.onet.pl... root wrote: Tratatatata, na leczenie się udaj kolego.Zaczęła się bessa!!!!, niedawno jakbyś nie zauważył..I teraz bedzie sie trudno zarabiało. Najprosciej jest teraz zamienic kasę na dolca i se czekać długoterminowo, a jednocześnie znaleźć sobie jakies długoterminowe hobby np.uprawiac ogródek ) pozdr stary |
|
Data: 2011-10-04 21:17:10 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 4 Oct 2011 21:01:01 +0200, stary napisał(a):
Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnijto.op.pl> napisał w wiadomości news:j6fihf$38u$1news.onet.pl... Co racja to racja stary. Ogródek fajna rzecz. Tylko zima idzie ;) |
|
Data: 2011-10-04 22:09:27 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Prysn??y nadzieje | |
stary wrote:
Tratatatata, na leczenie się udaj kolego.Zaczęła się bessa!!!!, niedawno Na bessie się łatwo zarabia, bo jest o wiele szybsza i bardziej czytelna. |
|
Data: 2011-10-04 22:15:46 | |
Autor: Archangell | |
Prysn??y nadzieje | |
Na bessie się łatwo zarabia, bo jest o wiele szybsza i bardziej czytelna. Ciekawe co jutro napiszesz. Arch |
|
Data: 2011-10-04 22:24:14 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Prysn??y nadzieje | |
Archangell wrote:
Jutro dobiorę eskę :)Na bessie się łatwo zarabia, bo jest o wiele szybsza i bardziej czytelna. |
|
Data: 2011-10-04 23:33:11 | |
Autor: skippy | |
Prysn??y nadzieje | |
Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnijto.op.pl> napisał w wiadomości news:j6fq1e$ucf$2news.onet.pl... Archangell wrote: podoba mi się to bo na maksach widziałeś tylko kosmos teraz jak sie zwaliło o 30% ostatnio napisałeś że trend sie zmienił :) |
|
Data: 2011-10-05 16:51:01 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Prysn??y nadzieje | |
skippy wrote:
Nie widziałem kosmosu - pisałem, że trzymam akcje tak długo, jak jest trend wzrostowy. Trend się skończył to przeszedłem na eski. Żadna filozofia. Jeśli okaże się, że jednak odbije, to będę stratny, tak to już bywa w trendach bocznych :P |
|
Data: 2011-10-05 09:57:14 | |
Autor: Endriu | |
Prysnęły nadzieje | |
Po prostu trzymasz S i nic nie robisz. Ale z jakim stopem ?. -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2011-10-05 10:22:46 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl> napisał w wiadomości news:j6h2l0$qgk$1usenet.news.interia.pl... Po prostu trzymasz S i nic nie robisz. stopem, lewarem i na jakim interwale bez tego gadanie o spokojnym braniu S to puste słowa |
|
Data: 2011-10-05 16:52:27 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Prysnęły nadzieje | |
skippy wrote:
stopem, lewarem i na jakim interwale Wiadomo, wszystko to zależy od akceptowanego ryzyka, ilości kapitału i tak dalej. Generalnie stop ustawiasz nad jakimś silnym oporem. Albo można grać tak, że w momencie, gdy giełda wykreśli nowe maksimum, to czekasz na korektę spadkową i wyrzucasz, trudno. |
|
Data: 2011-10-05 20:15:00 | |
Autor: Endriu | |
Prysnęły nadzieje | |
Wiadomo, wszystko to zależy od akceptowanego ryzyka, ilości kapitału i tak Delfino, gadasz jak totus. Sztuką jest powiedzieć coś tak, aby nic nie powiedzieć .... -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2011-10-06 16:32:19 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Prysn??y nadzieje | |
Endriu wrote:
Delfino, gadasz jak totus. Sztuką jest powiedzieć coś tak, aby nic nieNo ale ja tak gram. Mam jeden kontrakt długoterminowy, który trzymam na takiej zasadzie, jak akcje - bez lewara. Pozbędę się go, gdy wyjdziemy z trendu spadkowego, czyli generalnie wtedy, gdy Wig20 wykreśli nowe maksimum, ale poczekam na korektę. W tym samym czasie spekuluje sobie kolejnymi shortami próbując łapać lokalne górki. Ot tyle. Nie twierdzę, że to jakaś super dochodowa metoda. Raczej zabawa. |
|