Data: 2011-10-04 16:48:08 | |
Autor: Archangell | |
Prysnęły nadzieje | |
Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys. Ten Nie chcę Cię pocieszać ale takie zrezygnowanie może być sygnałem do krotkoterminowej zmiany trendu. Arch |
|
Data: 2011-10-04 18:23:19 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 4 Oct 2011 16:48:08 +0200, Archangell napisał(a):
Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys. Ten To kupuj! Lepiej jednak poczekaj az zacznę pisać o sznurku, skoku z 10 piętra itp. wtedy będziesz miał jasny sygnał, że trza kupić ;) |
|
Data: 2011-10-04 23:30:20 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:1h9u1s0f3gm7m.1kpojh80jtuhl.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 4 Oct 2011 16:48:08 +0200, Archangell napisał(a): albo nawet długoterminowego, oczywiście nic ttu nie wróżę tylko mówię o psychologii root, większość ludzi widzi czarno w dołku a kupuje w euforii na maksach to normalne; tak było jest i będzie |
|
Data: 2011-10-05 00:04:00 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Tue, 4 Oct 2011 23:30:20 +0200, skippy napisał(a):
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:1h9u1s0f3gm7m.1kpojh80jtuhl.dlg40tude.net... To znaczy z akcji wyszedłem w maju więc to co się dzieje teraz mnie nie dotyczy. W zasadzie to nadarza się okazja do euforycznych zakupów. Bardziej drażni mnie moja nieumijętność przewidzenia czegokolwiek na walutach, goldzie i sylwku a na dodatek przegrałem zakład z kol. Zbyszkiem. To bardzo frustrujące ;( |
|
Data: 2011-10-05 00:10:31 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:h9kwt1o8p9d$.1s2hzlbpiqztg.dlg40tude.net... To znaczy z akcji wyszedłem w maju więc to co się dzieje teraz mnie nie no to w zasadzie w punkt dotyczy. W zasadzie to nadarza się okazja do euforycznych zakupów. cos pisałeś o złej serii... po takim czasie grania na pewno to wiesz, ale wypada przypomnieć staremu (stażem:))) koledze - w takiej saytuacji, gdy jest obawa zająć pozycję - pozostaje jedno: urlop, olanie telewizoorni i nie patrzenie nawet na kurs w kantorach ani na strny giełdowe w gazetach. Mnie to zawsze pomaga. |
|
Data: 2011-10-04 15:32:22 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
On 5 Paź, 00:10, "skippy" <ski...@the.moon> wrote:
U ytkownik "root" <ro...@vp.pl> napisa w wiadomo cinews:h9kwt1o8p9d$.1s2hzlbpiqztg.dlg40tude.net... Za dużo miałem wolnego i dlatego opusciłem pare "lekcji". Teraz własnie przez ten odpoczynek nie mogę złapac rytmu. Lenistwo mnie ogarnęło i kombinować mi sie nie chce. Wszytsko jest zaskoczeniem, nic nie jest klarowne. Nagle niczego nie rozumiem. Gold spada a powinien rosnac, zlotowka mnie totalnie zaskoczyla, . dolar powinien rosnac i tylko to mi sie na razie potwierdza. ale zamiast isc za przeczuciem wlazlem na long NZDUSD jakby wbrew sobie - no i poracha na wlasne zyczenie. Starosc czy jak? |
|
Data: 2011-10-05 08:51:50 | |
Autor: Zbyszek | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia 05-10-2011 o 00:32:22 root <mesec1@yahoo.com> napisał(a):
On 5 Paź, 00:10, "skippy" <ski...@the.moon> wrote: posłuchaj skippiego i wrzuć na luz. Cierpliwość płaci podwójnie; znowu pojawią się układy cen, które jasno wskażą kierunek. Nie warto grac dla samej gry. Przy duzych wahaniach nawet dobry trader musi sie mieć na bacznosci, albo miec górę złota do stracenia. A takie były ostatnio i nie ma co się zamartwiac. "Gold powinien rosnąć" wiesz jakie mam zdanie, ale nigdy nie spytałeś dlaczego. -- Pozdrawiam, Z. |
|
Data: 2011-10-05 09:12:00 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Wed, 05 Oct 2011 08:51:50 +0200, Zbyszek napisał(a):
Wiem wiem - zmiana trendu zawsze jest bolesna. "Gold powinien rosnąć" wiesz jakie mam zdanie, ale nigdy nie spytałeś dlaczego.No właśnie dlaczego nie powinien rosnąć. Ciekawy jestem innego spojrzenia. |
|
Data: 2011-10-05 09:45:22 | |
Autor: Endriu | |
Prysnęły nadzieje | |
No właśnie dlaczego nie powinien rosnąć. Ciekawy jestem innego spojrzenia. Oj dopiero jaki ja jestem ciekawy .... -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2011-10-05 10:21:31 | |
Autor: skippy | |
Prysnęły nadzieje | |
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:1jn7ivtkvdty$.hrjupc1xj6z8$.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 05 Oct 2011 08:51:50 +0200, Zbyszek napisał(a): bo po prostu nie istnieje coś takiego jak "powinien rosnąć" nie wiem co tu w ogóle tłumaczyć nastawiłeś się, że będzie rosło bo tak Ci wyszło z jakiejś analizy fundamentalnej, tylko to za mało żeby rosło |
|
Data: 2011-10-05 15:24:55 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Wed, 5 Oct 2011 10:21:31 +0200, skippy napisał(a):
Użytkownik "root" <root1@vp.pl> napisał w wiadomości news:1jn7ivtkvdty$.hrjupc1xj6z8$.dlg40tude.net... Nastawiłem się bo ja mając duży kapitał dzisiaj kupiłbym złoto ile się tylko da. To nie AF tylko kombinacja: kryzys finansów-dług-ucieczka od pieniędzy w stronę realnych aktywów. Cały czas to obserwujemy, bo te spadki z 1900 na 1600 to realnie pikuś - ciągle jesteśmy na niebotycznie wysokich poziomach. T.j. "niebotyczne" wydawały się one jeszcze rok czy 2 lata temu. Takie spadki dotykają tylko hazardzistów takich jak ja bo oni mają lewar i nie mogą ich przetrzymać. W nautrze nie ma żadnego znaczenia czy za marchewkę płacisz 1,9 czy 1,6 zł/kg. Trend jest ciągle wzrostowy w skali lat i taki pozostanie. I w tym miejscu dotykamy istotnego pytania: czy ruchy godzinowe czy dzienne w ogóle odzwierciedlają coś co można nazwać fundamentami? Ja twierdze że zupełnie nie. Używanie AF do przewidywania na dzień, tydzień a nawet miesiąc jest kompletnie pozbawione sensu. Cały ten spór AF vs AT jest zatem bezprzedmiotowy: To inna skala czasu i inne parametry. Dlaczego używamy AT (nawet ja robię to podświadomie)? Bo to posługujemy się lewarem i siłą rzeczy interesują nas "małe" ruchy. Nie jesteśmy w stanie poszerzyć naszych umysłów i wyobrazić sobie złota po 4000$ ani po 40$.. A ja mam takie właśnie targety. Celuję w duży - bardzo duży ruch. Jeden taki ruch jest lepszy niż tysiące małych, na których generalnie muszę stracić bo gra z brokerem jest lekko nieuczciwa. |
|
Data: 2011-10-08 18:48:54 | |
Autor: Jan Werbinski | |
Prysnęły nadzieje | |
root <root1@vp.pl> napisał(a):
Nastawiłem się bo ja mając duży kapitał dzisiaj kupiłbym złoto ile się To proste. Złoto służy do ucieczki przed dewaluacją pieniądza papierowego. Teraz zastanówmy się jaka jest realna stopa dewaluacji (inflacja)? 5%? 10%? Następnie porównajmy o ile wzrosło złoto w pół roku? 50% Skąd wynika różnica pomiędzy tymi dwiema stopami? - Z dyskontowania inflacji w przyszłości. - Z dyskontowania ryzyka nieprzewidzianych zdarzeń (wojna, wymiana pieniędzy, bankructwo kraju) - i z bańki spekulacyjnej. Główną składową wzrostów cen złota jest bańka spekulacyjna, która się właśnie załamała. Dlaczego tak spektakularnie nie rośnie cena platyny czy srebra? Przecież zapewnia zabezpieczenie kapitału przed zdarzeniami losowymi i dyskontuje inflację. Bo tam bańka nie urosła do takich rozmiarów. -- Jan Werbiński -- |
|
Data: 2011-10-05 12:17:59 | |
Autor: Zbyszek | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia 05-10-2011 o 09:12:00 root <root1@vp.pl> napisał(a):
No właśnie dlaczego nie powinien rosnąć. Ciekawy jestem innego spojrzenia. Gdy przyglądałem się rekordom franka w końcu lipca, zainteresowałem się jak to bywało ze złotem w przeszłości. Bo frank zachowywał się tak jak kiedyś, w latach 70-tych, i ta analogia świetnie mi się sprawdziła. I złoto też tak się zachowuje. http://ifutures.pl/2011-komentarze-sesji-tkowej-t3265.html#p21137 Nie wiem dlaczego (szkoda), ale wzrosty 7-8 krotne złoto zwykle odchorowywało. Właśnie sięgnęliśmy takich poziomów, co dobrze widać w skali logarytmicznej, jak dasz w stooq wykres na maxa. Może to granice ludzkiej cierpliwości, taki magiczny współczynnik? To nie znaczy, że złoto teraz musi spaść na pysk. W latach 70-tych były de facto dwa kryzysy, i ten drugi wywindował ceny kruszcu kolejne 7-8 razy - ale po sporym spadku. Z Wikipedii: W latach poprzedzających wojnę arabsko-izraelską, która wybuchła w święto Jom Kippur w październiku 1973 roku, produkcja ropy naftowej ledwo pokrywała zapotrzebowanie. Dodatkowo niezwykle chłodna zima 1969/70 spowodowała wyczerpanie się lokalnych zapasów ropy naftowej i gazu ziemnego. Ta niepewna sytuacja osiągnęła stadium kryzysu, gdy Arabowie odcięli dostawy ropy naftowej i cena baryłki skoczyła o 600 procent do 35 USD. Dnia 17 października 1973 roku, w czasie trwania wojny Jom Kippur, arabscy członkowie OPEC zadecydowali wstrzymać handel ropą naftową z krajami popierającymi Izrael w wojnie z Egiptem - tzn. USA i krajami Europy Zachodniej. Jednocześnie uzgodniono nowy mechanizm ustalania cen za ropę naftową w celu uzyskania większego zysku. Zmiany uderzyły w kraje uzależnione od dostaw ropy arabskiej, w USA, Japonię, Europę Zachodnią i jednocześnie zamknęły okres beztroskiej konsumpcji kupowanego za grosze strategicznego surowca jakim jest ropa naftowa. Nagły skok cen paliw ze względu na gwałtowne obniżenie wydobycia i eksportu do krajów rozwiniętych przyczynił się do pogłębienia kryzysu. Cena baryłki osiągnęła rekordowy wówczas pułap. W 1970 wynosiła ok. 2 USD za baryłkę. W latach 1979-1982 miał miejsce drugi kryzys naftowy. Był on skutkiem rewolucji irańskiej. Cena ropy wzrosła wówczas do 30 USD za baryłkę w 1980 roku. W późniejszych latach zależność krajów zachodu od dostaw ropy z OPEC zaczęła maleć głównie dzięki rozpoczęciu eksploatacji bogatych złóż z dna Morza Północnego i na Alasce. ====================================================================== Beztroska konsumpcja strategicznego surowca... niedoszacowanie ryzyka... rewolucyjne nastroje... nie dzwoni dzwoneczek ? A teraz dla chętnych zadanie: policz ile razy Grecja zbankrutowała przez ostatnie 200 lat. Mądry europejczyk po szkodzie ;) -- Pozdrawiam, Z. |
|
Data: 2011-10-06 13:10:08 | |
Autor: root | |
Prysnęły nadzieje | |
Dnia Wed, 05 Oct 2011 12:17:59 +0200, Zbyszek napisał(a):
Dnia 05-10-2011 o 09:12:00 root <root1@vp.pl> napisał(a): Musiałem się przełamać i sprawdzić informacje, które przekazałeś. Jestem pod wrażeniem, że stosujesz takie odległe analogie. Sytuacje, które opisujesz "niby" nie mają wiele wspólnego z tym co teraz się dzieje. W końcu kryzys naftowy, to zupełnie inne przyczyny. Wtedy nawet świat był zupełnie inny. Chociaż przecież wtedy kraje RWPG i Am. Południowej zadłużały się na potęgę w zachodnich bankach, co zaowocowało kryzysem zadłużenia w latach 80tych. Jak dodadamy do tego zbrojenia Reagana (SDI)i porównamy z wojenkami dzisiaj prowadzonymi przez USA, to się trochę klaruje. Niby zatem co innego a jednak podobnie. Nauka z tego (dla mnie) płynie jedna. Trzeba uważać, żeby się całkiem nie zatracić w njusach. Dzięki. |
|