Data: 2010-08-05 15:17:48 | |
Autor: abc | |
Prywatna umowa osób trzecich | |
W rezultacie pokątnych negocjacji szefa Kancelarii Prezydenta z JE abpem
Kazimierzem Nyczem i harcerzami uradzono, że 3 sierpnia krzyż sprzed Pałacu Namiestnikowskiego zostanie usunięty w ramach Liturgii Usuwania krzyża Świętego. Że Kancelaria Prezydenta chciała zadośćuczynić życzeniu prezydenta-elekta - to zrozumiałe. Że JE abp Kazimierz Nycz pragnął tym gestem zatrzeć wrażenie, jakoby Kościół był do Bronisława Komorowskiego usposobiony niechętnie - to też zrozumiałe. Że proboszcz kościoła św. Anny nie mógł sprzeciwić się owym pokątnym ustaleniom - to oczywiste, podobnie jak i harcerze, którzy chyba nie do końca zdawali sobie sprawę, między ostrza jakich szermierzy się dostali. Ale żadna z tych motywacji nie zmienia faktu, że nie była to decyzja kompetentnego organu państwa, czy choćby władz miejskich - tylko prywatna umowa kilku osób, której żadne inne osoby nie miały obowiązku respektować. Nic więc dziwnego, że nie respektowały i w rezultacie do usunięcia krzyża na razie nie doszło. Zagadką pozostaje udział Biura Ochrony Rządu, policji i straży miejskiej m.st. Warszawy, które sprawiały wrażenie gotowych do użycia przemocy wobec osób które nie czując się związane prywatną umową osób trzecich sprzeciwiły się usunięciu krzyża. Państwo bowiem, w osobach swoich organów decyzyjnych w tej sprawie, podobnie jak w sprawie śledztwa smoleńskiego, tchórzliwie się wycofało. Więcej http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1720 -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|