Data: 2009-12-19 09:21:32 | |
Autor: u2 | |
Prywatyzacja po polsku | |
.... czyli ratuj si臋 kto mo偶e :
http://fakty.interia.pl/prasa/tygodnik_solidarnosc/news/prywatyzacja-po-polsku-ratuj-sie-kto-moze,1358149,3406 "Prywatyzowa膰 bo kasa pusta - takie rady neolibera艂贸w pod adresem obecnej koalicji brzmi膮 jak apele "ratuj si臋 kto mo偶e". Owi doradcy powinni wreszcie pomy艣le膰, jak zapewni膰 wi臋ksze 艣rodki na rozw贸j i wsparcie dla tych ga艂臋zi gospodarki, kt贸re mog膮 da膰 nam lepsz膮 pozycj臋 w 艣wiecie. Wprawdzie polska gospodarka jako艣 si臋 trzyma, ale pozostaje gospodark膮 drugiej kategorii i bez perspektyw - bez przemys艂u innowacyjnego i nowych technologii. Dla kraj贸w wysoko rozwini臋tych pozostajemy rezerwuarem si艂y roboczej, du偶ym rynkiem zbytu i wygodnym miejscem na lokalizowanie produkcji uci膮偶liwej dla 艣rodowiska naturalnego. D艂ugoletnia stagnacja gospodarcza w Japonii a r贸wnocze艣nie ogromny rozw贸j Chin, powinny sk艂oni膰 do my艣lenia medialnych ekonomist贸w. Chi艅czycy nie szcz臋dz膮 艣rodk贸w na badania i rozw贸j, 艣ci膮gaj膮 z USA, Japonii i z Europy najlepszych fachowc贸w, podejmuj膮 ryzykowne wyzwania, podczas gdy syci Japo艅czycy zrobili si臋 ostro偶ni, 偶yj膮 z renty od kapita艂贸w a liberalne rz膮dy zosta艂y zdominowane przez r贸偶ne grupy interes贸w, centraln膮 biurokracj臋 i korporacyjny wielki biznes. Zrobi艂o si臋 u nich podobnie jak u nas. A wi臋c drug膮 Japoni臋 ju偶 mamy, a nawet j膮 przegonili艣my, bo u nas politycy s膮 bardziej skorumpowani i zmanipulowani przez media na us艂ugach biznesu. Istotna r贸偶nica jest natomiast taka, 偶e nasze kolejne rz膮dy ci膮gle trzymaj膮 si臋 neoliberalnych "pryncypi贸w" za艣 w Japonii zanosi si臋 na odrodzenie; liberalni demokraci prze偶ywaj膮 w艂a艣nie swoje Waterloo, a w ministerstwach zapowiada si臋 trz臋sienie ziemi. Balcerowicz musi wyk艂ada膰 Poniewa偶 s艂ynny guru twardog艂owych neolibera艂贸w musia艂 odej艣膰 z NBP, to teraz musi wi臋cej wyk艂ada膰 w mediach, by da膰 PO tak potrzebne wsparcie. Opowiada nawet dowcipy z d艂ug膮 brod膮, np. o tym, 偶e gdyby socjalistyczn膮 (w domy艣le pa艅stwow膮) gospodark臋 wprowadzi膰 na Saharze to rych艂o zabrak艂oby tam piasku. Przypomina to s艂ynne wyk艂ady profesora mniemanologii stosowanej. Prof. Stanis艂awski wyk艂ada艂 jednak tylko w dobrych kabaretach i by艂 naj艣mieszniejszy. Balcerowicz natomiast s膮dzi zapewne, 偶e jest najm膮drzejszy, cho膰 myli gospodark臋 socjalistyczn膮, znan膮 dobrze w Skandynawii i w Zachodniej Europie z gospodark膮 bolszewick膮. Z uporem powtarza frazesy, np. o tym, 偶e "prywatyzacja wzmacnia przedsi臋biorstwo", jakby nie wiedzia艂, 偶e w prywatnych bankach i prywatnych korporacjach wierchuszka mened偶erska, rady nadzorcze i g艂贸wni akcjonariusze kradn膮 wielokrotnie wi臋cej ni偶 w艂a艣ciciele Polski Ludowej z maj膮tku pa艅stwowego. Nag艂o艣niona niedawno sprawa wiceprezes Pekao S.A., kt贸ra dawa艂a swojemu kochankowi du偶e zlecenia na us艂ugi PR, to typowy przyk艂ad z艂odziejstwa w nowym stylu. Na pocz膮tku lat 90. stare wilki gospodarki bolszewickiej i m艂ode wilczki politycznego biznesu uzasadnia艂y po艣pieszn膮 prywatyzacj臋 nader zgodnie; tylko prywatny w艂a艣ciciel zadba, aby firma prosperowa艂a dobrze. Taki nie do艣pi i nie zje obiadu, dop贸ki wszystkiego nie dopilnuje i nie zorganizuje, wyniki ekonomiczne 艣ledzi z uwag膮 i szybko koryguje strategi臋 rozwoju firmy. W Polsce rzeczywi艣cie tak by艂o, ale w dobie pozytywizmu. P贸藕niej na takich zasadach pracowali drobni prywaciarze i badylarze w peerelu. W III RP te偶 jest mn贸stwo drobnych w艂a艣cicieli i przedsi臋biorc贸w bezpo艣rednio nadzoruj膮cych dzia艂alno艣膰 gospodarcz膮, ci臋偶ko pracuj膮cych na dobre wyniki. Problem jednak w tym, 偶e du偶o wi臋ksze znaczenie dla wzrostu PKB maj膮 wielkie korporacje i banki, a zw艂aszcza polityka inwestycyjna grup kapita艂owych o mi臋dzynarodowym zasi臋gu. Poniewa偶 s膮 one nastawione na maksymalizacj臋 zysk贸w, a pa艅stwo nie potrafi i nie chce ich wynik贸w finansowych kontrolowa膰, mamy niewielkie wp艂ywy z podatk贸w. W rezultacie nie ma 艣rodk贸w na wspieranie rozwoju nowych technologii i bran偶, w kt贸rych przewidywany jest burzliwy rozw贸j. Wolnorynkowa czy korporacyjna Nie ma w膮tpliwo艣ci, 偶e wiele ga艂臋zi gospodarki powinno zosta膰 ca艂kowicie sprywatyzowanych. Dotyczy to zw艂aszcza handlu, us艂ug, budownictwa i wszystkich sektor贸w produkcji przemys艂owej, kt贸re mog膮 dzia艂a膰 w warunkach wolnej konkurencji. Jaki natomiast ma sens sprzedawanie podmiot贸w gospodarczych, kt贸re po prywatyzacji nie tylko zachowuj膮, ale wzmacniaj膮 swoj膮 monopolistyczn膮 pozycj臋 na rynku krajowym? Pospieszna sprzeda偶 Telekomunikacji Polskiej, kt贸ra przez wiele lat doi艂a miliony abonent贸w jak chcia艂a, bo nie mia艂a konkurent贸w, pozbawi艂a skarb pa艅stwa wielkich dochod贸w. Pa艅stwo zamiast inkasowa膰 100 proc. zysku z dzia艂alno艣ci uprzywilejowanego potentata, otrzymywa艂o 艣mieszne grosze z zakamuflowanego wyzysku swoich obywateli. Ten przyk艂ad i wiele podobnych dowodz膮cych, 偶e prywatyzacja w wersji Balcerowicza i Lewandowskiego by艂a ponur膮 fars膮 powoduj膮c膮 uwi膮d gospodarki wolnorynkowej i rozkwit korporacji, niczego wielu ekonomist贸w rz膮dowych nie nauczy艂. Ostatnie lata - kt贸re up艂yn臋艂y na prywatyzacji firm sprzedaj膮cych ludziom gaz, energi臋 elektryczn膮, wod臋 i us艂ugi, z kt贸rych nie mog膮 zrezygnowa膰, a nie mog膮 ich kupi膰 na wolnym rynku od wybranego dostawcy - dobitnie to potwierdzaj膮. Publiczne czyli rz膮dowe? Smutna prawda o tym, 偶e politycy wciskaj膮 do rad nadzorczych i zarz膮d贸w firm pozostaj膮cych pod kontrol膮 skarbu pa艅stwa "swoich" - miernych, biernych, ale wiernych - nie mo偶e by膰 powodem do pozbywania si臋 zak艂ad贸w o znaczeniu strategicznym, z dobrymi perspektywami. Nepotyzm i kolesiostwo okie艂zna膰 powinny za艂ogi, najbardziej przecie偶 zainteresowane dobrymi wynikami i trwa艂ym rozwojem swoich zak艂ad贸w pracy. Poniewa偶 liderzy zwi膮zkowi podejrzewani s膮 cz臋sto o uk艂ady z politykami, radami nadzorczymi i mened偶erami, po偶膮dane jest, aby w zak艂adach pracy by艂o kilka organizacji zwi膮zkowych (jest to spe艂nione do przesady; prawo umo偶liwia cwaniakom i paso偶ytom broni膮cym si臋 przed zwolnieniem z pracy zak艂adanie w艂asnego "zwi膮zku"). Konieczne jest zatem, by zwi膮zki stanowi艂y rzeczywist膮 reprezentacj臋 za艂贸g, a wynagrodzenia mened偶er贸w i wyniki finansowe w tych niby naszych zak艂adach by艂y jawne. Te zak艂ady nale偶膮 przecie偶 do narodu (tak powiedzia艂 wicepremier Schetyna). W istocie kolejne rz膮dy mniemaj膮, 偶e to, co jeszcze pa艅stwowe, to rz膮dowe i nic nie robi膮, aby zarz膮dzanie tym maj膮tkiem uzdrowi膰 i podda膰 spo艂ecznej kontroli. Albo mniemaj膮, 偶e ob艂udy, prywaty i niekompetencji rz膮dz膮cych ludzie nie widz膮." |
|