Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Prywatyzacja po polsku

Prywatyzacja po polsku

Data: 2009-12-30 21:36:12
Autor: u2
Prywatyzacja po polsku
.... czyli jak przejmuje się polskie zasoby naturalne :

http://www.monitor-ekonomiczny.pl/s17/Artyku%C5%82y/a74/Co_dzieje_si%C4%99_z_polskimi_zasobami_naturalnymi_.html

"Formalnie historia rozpoczyna się w 1997 roku, gdy „prywatyzacja”
wkracza w strategiczne sektory gospodarcze. Jednak należy uwzględnić
fakt, że wcześniej zostały skonsumowane przez kapitał zagraniczny
najefektywniejsze polskie przedsiębiorstwa państwowe (z „okruchami ze
stołu” przeznaczonymi dla przewertowanych służb specjalnych). W ślad za
tym międzynarodowa oligarchia finansowa, która walnie przyczyniła się do
obecnego kryzysu światowego, przejęła polski sektor bankowy. Tak więc w
1997 roku nastąpił raczej kolejny etap „prywatyzacji”, tym razem nie
znajdujący uzasadnienia w konieczności „transformacji ustrojowej”
Polski. O ile bowiem przy dobrej woli (lub raczej łatwowierności) można
było przyjąć, iż negatywne aspekty prywatyzacji i jej tendencyjność
mogły wynikać ze słabości lub niedoświadczenia rządu w Polsce, o tyle po
tej dacie rozpoczyna się nowy rozdział, nacechowany cynizmem i
demoralizacją funkcjonariuszy politycznych i administracyjnych. Jest
całkowicie jasne, że oddanie strategicznych dla Polski przedsiębiorstw i
zasobów gospodarczych zagranicznym korporacjom nie stanowi postępu w
„prywatyzacji”, lecz jest akcją wyjątkowo groźną dla egzystencji i
rozwoju. Nie mamy prawa przypuszczać, że było to działaniem bezmyślnym
lub nieudolnym, ponieważ inicjatorzy tej akcji już znacznie wcześniej
odkryli swe koneksje polityczne, a często także antynarodowe. Wrogość
wobec Polski towarzyszyła im od początku, nikt nawet nie starał się jej
ukrywać.

Przypomnijmy jak wyglądały ówczesne deklaracje i analizy polityczne.
Pisano, że „ obecnie gospodarka polska wkracza w kolejny, decydujący
etap prywatyzacji obejmujący duże strategiczne dla kraju sektory”. Grunt
pod owe „wkroczenie” przygotowały zmiany regulacji prawnych z 5 lutego
1995 roku o przekształceniach własnościowych niektórych przedsiębiorstw
państwowych o szczególnym znaczeniu dla gospodarki państwa. Istotą tej
ustawy było upoważnienie Rady Ministrów do określenia, które z
przedsiębiorstw mają strategiczny charakter. Innymi słowy, Sejm RP
uznał, że strategiczne problemy rozwoju kraju nie zasługują na
szczególne zainteresowanie, ani nawet na kontrolę parlamentarną. W ten
sposób pole do nadużyć i manipulacji zostało rozszerzone na
najważniejsze, najbardziej żywotne dla Polski zagadnienia.

Rząd … wykonał brudną robotę, przekazując we władanie zagranicy krajową
sieć telekomunikacyjną, co było największa i najbardziej spektakularna
prywatyzacją w dziejach Europy. Co z tego, że wielu ekonomistów i
polityków europejskich łapało się za głowę, jak można lekką ręką było
przekazać za granicę komplet danych adresowych większości obywateli oraz
wszystkich urzędów państwowych, co zostało w końcu zrozumiane: Polska
nie jest w stanie bronić swych podstawowych interesów politycznych i
gospodarczych. To oczywiście przyciągnęło rzesze większych i mniejszych
elementów kryminalno-gospodarczych, zapaliło zielone światło dla Eureko
i wielu innych. Jak przed pół wiekiem pisał Joseph Schumpeter:
„bezbronna twierdza zachęca do agresji”.
Dalej, rozpoczęto „prywatyzację” pierwszych zakładów energetycznych.
Hutnictwo żelaza i stali także wykreślone z listy przedsiębiorstw
strategicznych. Nie przegapiono okazji do ostatecznego podważenia
strategicznego znaczenia przemysłu obronnego, który zaczęto ostro
rozparcelowywać.

Ostatecznie, w 1997 roku na zweryfikowanej przez rząd „liście
przedsiębiorstw o znaczeniu strategicznym pozostało zaledwie 44
przedsiębiorstwa. Później zredukowano tę liczbę do 25. Aż w końcu, za
rządów Tuska w amoku rozzuchwalenia uznano, że można prywatyzować …
wszystko. To jest oczywiście wykrzywiony obraz sytuacji, gdyż widoczne
rozzuchwalenie jedynie maskuje przyczyny determinacji decydentów w
omawianej sprawie, a ściślej – ich dyspozycyjności wobec kapitału i
rządów zagranicznych. Nikt poważny nie będzie przecież twierdził, że
działo się to z przyczyn ideowych lub z powodu złego rozpoznania sytuacji."

Prywatyzacja po polsku

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona