W dniu .05.2014 o 02:00 Rafał Lepudruk <mark.woydak@forest.gmx.de> pisze:
Lider Platformy Obywatelskiej doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że
jeśli przegra nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego, przegra każde
następne. Zakłada, że wynik tych wyborów zależy od poparcia, jakiego
Episkopat udzieli Platformie lub partii Kaczyńskiego. Tusk doskonale wie,
że poparcie uzyskane od biskupów i kardynałów, wymaga „symbolicznego
polizania Franciszka”. Sorry, taki mamy elektorat !!! Jeśli PO przegra
wyraźnie w wyborach do Parlamentu Europejskiego – a zanosi się na to – to
utrzymanie się przy władzy będzie wymagało lizania nie tylko kolanek
Franciszka i polskich biskupów, ale również – kolanek Jarosława
Kaczyńskiego.
Donald Tusk przestał grać i udawać światłego Europejczyka, który traktuje
religię jako sferę kształtującą prywatność każdego ludzkiego indywiduum.
Zakomunikował, iż wybiera się do Watykanu z powodów politycznych i
duchowych. Premier nie omieszkał wyrazić, w swojej wypowiedzi dla mediów,
tego, że Polska organizuje w 2016 roku światowe dni młodzieży katolickiej,
na których Franciszek będzie obecny. Bez wątpienia, Tusk gra ostro i bez
dżentelmeńskiej kindersztuby. Chce zaproponować kasę Watykanowi na
organizację papieskiej pielgrzymki w Polsce. Przy okazji chce
zademonstrować swoją lojalność wobec interesów nie tylko Kościoła
Katolickiego w Polsce, ale również obcego państwa, jakim jest Watykan.
Rozmowy z premierem Włoch o Unii Energetycznej są tylko zasłoną dymną.
Włosi na proponowane przez Tuska propozycje nie zgodzą się.
Co ćpałeś kretynie?
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
|