Data: 2009-09-28 20:33:20 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009 W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na 10/01/2006, wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006. Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata) Wydawało mi się że wymagalność powstaje w upływem terminu płatności, a więc tutaj 11/09/2006, ale może mi się tylko wydawało? |
|
Data: 2009-09-28 19:23:12 | |
Autor: Olgierd | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia Mon, 28 Sep 2009 20:33:20 +0200, Tomek napisał(a):
Termin płatności - 10/09/2006 Przy tym założeniu się nie przedawniło, natomiast najwyraźniej wierzyciel się pomylił w rozpisce. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-09-28 22:05:11 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 28-09-2009 o 21:23:12 Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> napisał(a):
Dnia Mon, 28 Sep 2009 20:33:20 +0200, Tomek napisał(a): Jak rozumiem przed sądem nie będzie miało znaczenia to że się pomylili w rozpisce, tylko faktyczna data wymagalności? -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 00:52:30 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Tomek pisze:
Termin płatności - 10/09/2006 Owszem, aczkolwiek skąd wiesz, że się pomylił? ;-> Dla Ciebie korzystniejsze by było, jakby się nie pomylił :-P A zatem - skąd wiesz, jaki był termin płatności i jak tego terminu dowodzi powód? |
|
Data: 2009-09-29 01:29:44 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 00:52:30 Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.spam_precz.com> napisał(a):
Tomek pisze: Nie wiem, na oczy nie widziałem dokumentów źródłowych :) Przy okazji - czy w ramach sprzeciwu od nakazu zapłaty mogę (post. upominawcze) napisać że dług wg mnie nie istnieje, a w razie gdyby jednak sąd uznał że istnieje to podnoszę zarzut przedawnienia - tak żeby zabezpieczyć się z obu stron? (Długu i tak nie uznaję, więc chętnie powalczę). -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 01:51:40 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Tomek pisze:
Dla Ciebie korzystniejsze by było, jakby się nie pomylił :-P Więc może faktycznie taki był termin płatności i się już przedawniło, hmm? Przy okazji - czy w ramach sprzeciwu od nakazu zapłaty mogę (post. Była jakaś standardowa formułka o "ostrożności procesowej"... Można napisać, że wg. ciebie roszczenie nie jest zasadne (z jakiego powodu?), ale ponieważ jesteś tylko biednym omylnym szarym obywatelem, więc gdyby wysoki są w swojej nieskończonej i niezawisłej mądrości uznał, że możesz się w tym względzie mylić, to tak czy inaczej roszczenie jest przedawnione - wg. terminów podanych przez samego powoda. Teraz ujmij to ładnie i prawniczo, unikaj sarkazmu ;) (ci w togach są nań uczuleni) i voila. |
|
Data: 2009-09-29 10:40:33 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Andrzej Lawa pisze:
Tomek pisze: Ale tam się nic nie przedawniło, niezależnie od tego, który z podanych terminów płatności przyjmiemy, więc po co ta cała gadka?;> -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 10:49:42 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 10:40:33 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):
Andrzej Lawa pisze: Już pytałem w innej odnodze - żeby się "kryć" chcę podważyć zasadność roszczenia ze względu na nieistnienie długu, a dodatkowo dopisać że w razie gdyby dług jednak istniał, to się przedawnił. Ponieważ kwota sporna składa się z kilku części i tylko a jedna się potencjalnie nie przedawniła (potencjalnie, bo wg mnie żadnego długu nie ma), to czy pisząc ogólnie o przedawnieniu roszczenia coś ryzykuję (np. że sąd powie że nie wnosiłem o przedawnienie poszczególnych części tylko całości, a całość się nie przedawniła więc ... ). Nie chcę drugiej stronie ułatwiać sprawy, wygląda na to że te pisma idą hurtowo, nie sprawdzają faktów, więc może jest mała szansa na to przedawnienie całości. -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 10:58:19 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Tomek pisze:
Ponieważ kwota sporna składa się z kilku części i tylko a jedna Nie ryzykujesz, podnoś zarzut nieistnienia długu, a na wypadek odmiennego zdania sądu na ten temat zarzut przedawnienia. Nie ma czegoś takiego jak dług i jego części - jest kilka długów. Co do każdego zajmij konkretne stanowisko. -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 11:03:08 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 10:58:19 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):
Tomek pisze: Ok, dzięki. Konkretnie wygląda to tak, że rzekome należności z kilku faktur zostały zsumowane, do tego dodane osetki i to jest kwota sporna od której teraz powód chce też odsetek. -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 09:26:47 | |
Autor: Olgierd | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia Tue, 29 Sep 2009 11:03:08 +0200, Tomek napisał(a):
Konkretnie wygląda to tak, że rzekome należności z kilku faktur zostały No to to jest raczej do bani. Każdą należność powinien dochodzić z osobna, od każdej z osobna liczyć odsetki -- i każda ma swój osobny termin przedawnienia. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-09-29 11:34:19 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 11:26:47 Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> napisał(a):
Dnia Tue, 29 Sep 2009 11:03:08 +0200, Tomek napisał(a): Nie dodałem chyba istotnej informacji, że to jest kolejny wierzyciel, na którego poprzedni przelał wierzytelność. Więc ten chyba traktuje całość jako jedną należność, która wzięła się z kilku należność u poprzednika. -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 11:46:43 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Tomek pisze:
No to to jest raczej do bani. Każdą należność powinien dochodzić z Bez znaczenia, jak on to traktuje :) Jest tak jak napisał Olgierd, przelew nie powoduje zsumowania wierzytelności. -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 12:13:57 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 11:46:43 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):
Tomek pisze: W KPC znalazłem: Art. 505(3). § 1. Jednym pozwem mona dochodzic tylko jednego roszczenia. § 2. Połaczenie kilku roszczen w jednym pozwie jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy wynikaja z tej samej umowy lub umów tego samego rodzaju. W wypadku niedopuszczalnego połaczenia w jednym pozwie kilku roszczen przewodniczacy zarzadza zwrot pozwu, stosujac art. 1301. Ponieważ tutaj miało o miejsce, a sąd nie odrzucił pozwu, to nie ma chyba co drążyć tematu? -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 12:16:46 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Tomek pisze:
Bez znaczenia, jak on to traktuje :) Jest tak jak napisał Olgierd, przelew nie powoduje zsumowania wierzytelności. No dobrze, ale co to zmienia? To znaczy tylko, że dochodzone przez niego roszczenia kwalifikują się do kumulacji w jednym postępowaniu. Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z kilkoma osobnymi roszczeniami (wierzytelnościami). -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 12:20:16 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 12:16:46 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):
Tomek pisze: Ale to nic nie zmienia dla mnie - tak czy siak muszę napisać że każde roszczenie z osobna nie istnieje a jak istnieje to się przedawniło - i tyle, zgadza się? Nie wiedząc tego napisałbym że "każda z części rozszczenia .....", a ponieważ nie jestem zawodowcem to sąd by przecież chyba nie złapał mnie za słówko. -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 12:22:05 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Tomek pisze:
Ale to nic nie zmienia dla mnie - tak czy siak muszę napisać że każde roszczenie Tak Nie wiedząc tego napisałbym że "każda z części rozszczenia ....", a ponieważ Nie byłoby problemu. Powodzenia :) -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 12:28:46 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 12:22:05 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):
Tomek pisze: Ok, dzięki! -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 12:57:07 | |
Autor: wombi | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Olgierd pisze:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 11:03:08 +0200, Tomek napisał(a): Z tym zastrzeżeniem, że jeśli dług wynika z jednego stosunku zobowiązaniowego np. umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych to wierzyciel - w przypadku gdy np. nie zapłaciłeś 3 faktur z terminem płatności 10 maja 2008, 10 czerwca 2008 i 10 lipca 2008 - może zliczyć (skapitalizować)odsetki od należności głównych objętych tymi fakturami na dzień wniesienia pozwu (np. 29 września 2009), tak wyliczone odsetki dodać do należności głównych objętymi fakturami i żądać dalszych odsetek od tak ustalonej wartości przedmiotu sporu od dnia następnego po dniu wniesienia pozwu tj. od 30 września 2009 r. W tym wątku : http://prawo.money.pl/grupa-pl_soc_prawo/formularz;p;-;pozew,watek,311214-p2.html ktoś opublikował uchwałę SN, którą "przekleiłem" poniżej. Z punktu III 4) wynika, że wierzyciel może zastosować sposób o którym wyżej napisałem. Uchwała Sądu Najwyższego 21 październik 1997 III ZP 16/97 OSNP 1998/7/204 7 sędziów 1. Prokurator wojewódzki działający w imieniu prokuratury wojewódzkiej jako strony jest uprawniony do wniesienia kasacji; 2. Wartość przedmiotu zaskarżenia w kasacji stanowi świadczenie główne wraz z doliczonymi do niego odsetkami. Przewodniczący: Prezes SN Jan Wasilewski, Sędziowie SN: Teresa Flemming-Kulesza (współsprawozdawca), Józef Iwulski (sprawozdawca), Andrzej Kijowski, Roman Kuczyński, Maria Mańkowska, Jadwiga Skibińska-Adamowicz Sąd Najwyższy, z udziałem prokuratora Prokuratury Krajowej Iwony Kaszczyszyn, w sprawie z powództwa Macieja A., Mirosława A., Andrzeja B., Milana D., Józefa G., Agaty K.-K., Kazimierza K., Olesławy M., Wandy P., Marioli P. i Aliny P. przeciwko Prokuraturze Wojewódzkiej w K. z siedzibą w O.W. o zapłatę, po rozpoznaniu w dniu 21 października 1997 r. zagadnienia prawnego przekazanego przez skład trzech sędziów Sądu Najwyższego postanowieniem z dnia 3 kwietnia 1997 r., I PKN 75/97: 1. czy prokurator wojewódzki jest podmiotem uprawnionym do wniesienia kasacji w imieniu pozwanego Skarbu Państwa - prokuratury wojewódzkiej (art. 3932 KPC), 2. czy skapitalizowane odsetki, dochodzone obok wynagrodzenia, podlegają wliczeniu do wartości przedmiotu zaskarżenia (art. 393 pkt 1 KPC)? podjął następującą uchwałę: 1. Prokurator wojewódzki działający w imieniu prokuratury wojewódzkiej jako strony jest uprawniony do wniesienia kasacji; 2. Wartość przedmiotu zaskarżenia w kasacji stanowi świadczenie główne wraz z doliczonymi do niego odsetkami. I. Rozpoznawane zagadnienia powstały w sprawie, w której Prokurator Wojewódzki w K., działając w imieniu Prokuratury Wojewódzkiej jako pracodawcy, wniósł kasację od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu z dnia 22 listopada 1996 r. [...] Zaskarżonym wyrokiem oddalono apelację strony pozwanej od wyroku Sądu pierwszej instancji, zasądzającego na rzecz 11 powodów (prokuratorów) wyrównanie wynagrodzenia za 1994 r. oraz skapitalizowane odsetki wraz z ustawowymi odsetkami od daty wniesienia pozwu. Zasądzone kwoty wynagrodzenia dla poszczególnych powodów są niższe od 5.000 zł, natomiast wraz ze skapitalizowanymi odsetkami przekraczają tę wartość. Sąd Najwyższy w zwykłym składzie uznał, że powstały dwa zagadnienia prawne budzące poważne wątpliwości, związane z dopuszczalnością wniesienia kasacji przez prokuratora wojewódzkiego w imieniu pracodawcy oraz z wliczeniem skapitalizowanych odsetek do wartości przedmiotu zaskarżenia. Sąd Najwyższy podkreślił, że według art. 3932 § 1 KPC kasacja powinna być wniesiona przez pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym. Paragraf 2 tego artykułu stanowi, że § 1 nie stosuje się, gdy stroną jest adwokat, sędzia, prokurator, radca prawny lub notariusz oraz profesor lub doktor habilitowany nauk prawnych polskich szkół wyższych. W postępowaniu kasacyjnym zasadą jest zatem przymus adwokacko-radcowski, natomiast przewidziane w § 2 wyjątki dotyczą sytuacji, w których osoby wymienione w tym przepisie są stroną postępowania. Zdaniem Sądu Najwyższego, można jednak rozważać szersze rozumienie przepisu art. 3932 § 2 KPC. Należy bowiem mieć na względzie cel wprowadzenia przymusu adwokacko-radcowskiego. Jest nim, zdaniem składu orzekającego, konieczność sporządzenia kasacji przez odpowiednio wykwalifikowany podmiot. Przemawia za tym wnioskiem wykaz wyłączeń z tego obowiązku zamieszczony w § 2, obejmujący osoby o wysokich kwalifikacjach prawniczych. Można zatem - zdaniem składu orzekającego - zasadnie twierdzić, że prokurator wojewódzki jest uprawniony do wniesienia kasacji w imieniu prokuratury wojewódzkiej, z uwagi na kwalifikacje prawnicze i czynne wykonywanie zawodu. Sąd Najwyższy stwierdził, że nie jest to częsty przypadek, aby wyjątki od reguły interpretować rozszerzająco, jednakże w analizowanej sytuacji takie rozumowanie może być uznane za uprawnione. Trzeba bowiem wziąć także pod uwagę, że w strukturze organizacyjnej prokuratur (a także i sądów) nie przewidziano stanowiska radcy prawnego lub adwokata. Ponadto podniesiono, że każdy prokurator, który uczestniczył w postępowaniu apelacyjnym, może wnieść kasację (art. 393 § 2 KPC). Dotyczy to jednakże postępowań, o których mowa w art. 7 i art. 60 KPC. W zakresie drugiego z przedstawionych zagadnień Sąd Najwyższy wywiódł, że zgodnie z art. 393 pkt 1 KPC kasacja nie przysługuje w sprawach o świadczenia, w których wartość przedmiotu zaskarżenia jest niższa niż pięć tysięcy złotych; do oznaczenia wartości przedmiotu zaskarżenia stosuje się odpowiednio przepisy o wartości przedmiotu sporu. Wątpliwość wyrażona w drugim zagadnieniu dotyczy w istocie kwestii, czy do skapitalizowanych odsetek ma odpowiednie zastosowanie art. 20, czy też art. 21 KPC. Według pierwszego z tych przepisów do wartości przedmiotu sporu nie wlicza się odsetek, pożytków i kosztów, żądanych obok roszczenia głównego. Drugi z nich zaś stanowi, że jeżeli dochodzi się pozwem kilku roszczeń to zlicza się ich wartość. Z uwagi na występujące w sprawie kwoty kasacja byłaby dopuszczalna tylko wówczas, gdyby skapitalizowane odsetki, dochodzone obok wynagrodzenia, uznać za odrębne roszczenie (art. 21 KPC), a nie za należność uboczną (art. 20 KPC). Sąd Najwyższy stwierdził, że o prawie do odsetek z tytułu opóźnionego spełnienia świadczenia rozstrzyga prawo materialne. Zgodnie z art. 481 § 1 KC jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Przewidziane w tym przepisie odsetki nie mają samodzielnego bytu. Są świadczeniem ubocznym w rozumieniu art. 20 KPC. Zdaniem składu przedstawiającego zagadnienie, nie budzi zatem wątpliwości, że jeżeli przedmiotem żądania w pozwie jest pewna kwota pieniężna wraz z odsetkami określonymi przy pomocy stopy procentowej od tej kwoty, to wartością przedmiotu sporu jest tylko dochodzona kwota pieniężna. Wątpliwości prawne, a także rozbieżności w doktrynie, wywołuje natomiast sytuacja, gdy dochodzone odsetki zostały skapitalizowane, czyli oznaczone jako kwota pieniężna będąca przedmiotem żądania obok świadczenia pieniężnego, od którego obliczono te odsetki. Według Sądu Najwyższego, można dopatrywać się podstaw do prezentowania dwóch przeciwstawnych poglądów w zakresie drugiego zagadnienia prawnego. Pierwszy z nich opiera się na stricte gramatycznej wykładni art. 20 KPC. Jest on podstawą do twierdzenia, że skapitalizowane odsetki są nadal odsetkami w rozumieniu tego przepisu. Skoro posługuje się on ogólnym pojęciem odsetek, to ma on zastosowanie także wówczas, gdy odsetki zostały skapitalizowane. Tego rodzaju odsetki, dochodzone lub zasądzone obok roszczenia głównego, nie podlegałyby zatem wliczeniu do wartości przedmiotu sporu lub przedmiotu zaskarżenia. Przeciwko temu poglądowi można jednak podnieść argument, że wykładnia art. 20 KPC powinna być możliwie wąska. Przepis ten zawiera bowiem wyjątki od zasady zliczania wartości roszczeń (art. 21 KPC). W konsekwencji tego możliwe jest uznanie, że skoro odsetki są skapitalizowane (a więc oznaczone konkretną kwotą), to ma do nich zastosowanie art. 19 § 1 KPC. Z tego natomiast przepisu wynika wprost, że jeżeli podana jest kwota roszczenia pieniężnego, to stanowi ona wartość przedmiotu sporu. Odpowiednie stosowanie tych przepisów do ustalenia wartości przedmiotu zaskarżenia oznaczałoby zatem, że gdyby przedmiotem rozstrzygnięcia sądu były skapitalizowane odsetki, to podlegają one wliczeniu do wartości przedmiotu zaskarżenia. Za tym poglądem przemawia także wykładnia funkcjonalna przepisów art. 19-21 KPC. Możliwe jest bowiem stwierdzenie, że w art. 20 KPC dlatego wyłączono odsetki z obliczenia wartości przedmiotu sporu, że na ogół są one dochodzone nie w formie skapitalizowanej, lecz w postaci stopy procentowej od roszczenia głównego. Obliczenie ich wysokości w celu ustalenia łącznej wartości przedmiotu sporu byłoby bez wątpienia znacznym utrudnieniem dla sądu (zwłaszcza w okresie tworzenia tych przepisów, czyli przed powstaniem nowoczesnych metod obliczeniowych). Można zatem przypuszczać, że z tego powodu odsetki nie są wliczane do wartości przedmiotu sporu. Natomiast w odniesieniu do odsetek skapitalizowanych argument ten nie ma zastosowania. Skład orzekający uważa również, iż dla stanowczego rozstrzygnięcia analizowanego zagadnienia prawnego nie jest przydatny przepis art. 482 § 1 KC. Według tego przepisu od zaległych odsetek można żądać odsetek za opóźnienie dopiero od chwili wytoczenia o nie powództwa, chyba że po powstaniu zaległości strony zgodziły się na doliczenie zaległych odsetek do dłużnej sumy. Przepis ten jedynie nadaje szczególny charakter zaległym odsetkom poczynając od dnia wytoczenia o nie powództwa, skutkiem czego jest możliwe dochodzenie nie tylko roszczenia głównego i należnych od niego odsetek, ale także trzeciego roszczenia w postaci odsetek od odsetek. Podstawa obliczenia tego trzeciego roszczenia, którą jest wartość zaległych odsetek do dnia wytoczenia powództwa, może być jednakże przedstawiona w pozwie lub w wyroku na dwa sposoby. Może być obliczona kwotowo (skapitalizowana) lub ustalona przez podanie kwoty roszczenia głównego, stopy procentowej i okresu, za który należą się odsetki. Dopuszczalność dochodzenia odsetek od zaległych odsetek nie jest więc, zdaniem składu orzekającego, powiązana w sposób konieczny z ich kapitalizacją w razie dochodzenia tego roszczenia łącznie z roszczeniem głównym. II. W zakresie pierwszego z przedstawionych zagadnień prawnych Sąd Najwyższy w składzie powiększonym zważył, co następuje: Treść przepisu art. 3932 § 2 KPC wydaje się jednoznaczna. Przepis ten stanowi wyjątek względem art. 3932 § 1 KPC i jest ograniczony tylko do przypadku, gdy osoby w nim wymienione są stroną postępowania. Według literalnej treści art. 3932 § 2 KPC nie dotyczy więc sytuacji, w której osoby w nim wymienione są pełnomocnikami stron lub ich zastępcami jako przedstawiciele ustawowi czy osoby (organy) reprezentujące strony. Przy wykładni art. 3932 § 2 KPC trzeba mieć jednak na uwadze przede wszystkim cel tego przepisu i stwierdzenie, że ograniczenie się do wykładni językowej prowadziłoby do wyników trudnych do pogodzenia z zasadami zdrowego rozsądku i zapewne nie oczekiwanych przez ustawodawcę. Należy więc uznać, że zwolnienie od przymusu adwokacko-radcowskiego dotyczy osób wymienionych w art. 3932 § 2 KPC, działających także jako przedstawiciele ustawowi stron (art. 66 KPC), pełnomocnicy procesowi stron (art. 87 KPC), jak też osoby działające w imieniu jednostek organizacyjnych, np. pracodawców (zastępcy procesowi). Wniesienie kasacji przez osobę wymienioną w art. 3932 § 2 KPC, niezależnie od tego, czy działa ona w imieniu własnym, czy też jako zastępca procesowy strony, powinno gwarantować, że kasacja będzie miała odpowiedni poziom, a temu celowi służy ustanowiony w art. 3932 § 1 KPC przymus adwokacko-radcowski i przyznanie osobom wymienionym w art. 3932 § 2 KPC zwolnienia od tego przymusu. Podobny pogląd został już wypowiedziany w orzecznictwie. W postanowieniu z dnia 6 lutego 1997 r., II CKN 77/96 (OSP 1997 z. 9 poz. 168) Sąd Najwyższy wyraził stanowisko, że wymieniony w art. 3932 § 2 KPC podmiot działający w sprawie jako pełnomocnik procesowy (art. 87 § 1 KPC) może wnieść kasację także w imieniu reprezentowanego. W uzasadnieniu tego postanowienia stwierdzono, że pełnomocnik procesowy, jeżeli sam jest uprawniony do wnoszenia kasacji we własnej sprawie to może także złożyć kasację w imieniu mocodawcy. Odmienne stanowisko nie dałoby się pogodzić z ratio legis uregulowania prawnego. Powstałaby bowiem taka sytuacja, że wymieniony w art. 3932 § 2 KPC podmiot występując w sprawie razem z mocodawcą, którego jest pełnomocnikiem procesowym, mógłby w imieniu własnym składać kasację, a w imieniu mocodawcy nie miałby tej możliwości. Prezentowana wykładnia została też przedstawiona w doktrynie (M. Sychowicz "Przymus adwokacko-radcowski w postępowaniu cywilnym", Palestra 1996 nr 7-8, s. 27-37; T. Wiśniewski "Apelacja i kasacja", Warszawa 1996, s. 149-150). Wykładnia funkcjonalna art. 3932 § 2 KPC, a także wzgląd na konieczność uznania racjonalnego działania ustawodawcy prowadzą do wniosku, że osoby wymienione w tym przepisie są zwolnione od zachowania przymusu adwokacko-radcowskiego, gdyż poziom ich wiedzy prawniczej oraz czynne wykonywanie zawodu prawniczego zapewnia odpowiedni poziom złożonej przez nich kasacji, a taka jest funkcja przymusu adwokacko-radcowskiego. Takie metody wykładni prowadzą więc do wniosku, że osoby te także wówczas, gdy występują jako pełnomocnicy stron, ich przedstawiciele ustawowi czy zastępcy procesowi mogą złożyć kasację w imieniu reprezentowanego podmiotu. III. W zakresie drugiego z przedstawionych zagadnień prawnych Sąd Najwyższy w składzie powiększonym zważył, co następuje: Przy dochodzeniu w postępowaniu cywilnym odsetek najczęściej występują następujące sytuacje w zakresie sformułowania żądania pozwu (sentencji wyroku): 1) żądanie zasądzenia świadczenia głównego (kapitału) z odsetkami określonymi procentowo od świadczenia głównego od konkretnej daty (np. od daty opóźnienia w spełnieniu świadczenia - art. 481 § 1 KC), 2) żądanie zasądzenia samych odsetek za zamknięty okres - wyliczonych kwotowo lub nie wyliczonych (np. w przypadku zapłaty świadczenia głównego po terminie bez odsetek lub w przypadku przeniesienia wierzytelności z tytułu odsetek na inną osobę), 3) żądanie zasądzenia świadczenia głównego i obok niego odsetek wyliczonych kwotowo za pewien zamknięty okres (np. do daty wniesienia pozwu); świadczenie główne może być w takim przypadku żądane z odsetkami lub bez odsetek, ale nie żąda się odsetek od odsetek wyliczonych kwotowo, 4) żądanie zasądzenia świadczenia głównego i obok niego odsetek wyliczonych kwotowo za określony, zamknięty okres (np. do czasu wytoczenia powództwa): od odsetek wyliczonych kwotowo żąda się odsetek, 5) żądanie zasądzenia świadczenia głównego, z którym zostały zsumowane odsetki za określony, zamknięty okres (np. do czasu wytoczenia powództwa) wraz z odsetkami od tak powiększonego świadczenia głównego (anatocyzm). W przypadkach opisanych w punktach 4 i 5 następuje więc doliczenie skapitalizowanych odsetek do świadczenia głównego rozumiane w ten sposób, że nie muszą one być z nim zsumowane; istotne jest, aby zostały poddane oprocentowaniu, gdyż wówczas przestają być odsetkami, a stają się kapitałem. Wszystkie te przypadki w zakresie przedstawionego problemu należy przeanalizować, w świetle art. 20 KPC. Przepis ten niewątpliwie zmienia zasadę wynikającą z art. 21 KPC, według której przy dochodzeniu pozwem kilku roszczeń zlicza się ich wartość. Z treści art. 20 KPC wynika, że dotyczy on sprawy, w której wymienione w nim należności dochodzone są "obok świadczenia głównego", a więc jako uboczne. Nie dotyczy on więc sytuacji, gdy świadczenia te dochodzone są samodzielnie. Wtedy po prostu są one świadczeniem głównym w danym postępowaniu. Z sytuacją taką mamy do czynienia w przypadku wyżej wskazanym w pkt 2. Jeżeli więc są dochodzone same odsetki, to przepis art. 20 KPC w sposób oczywisty nie ma zastosowania. Przepis ten natomiast ma zastosowanie wtedy, gdy obok świadczenia głównego dochodzone są odsetki i to obojętnie w jakiej postaci - określone procentowo, czy wyliczone jako kwota - przypadki wskazane wyżej w pkt 1 i 3. W takich sytuacjach powód dochodzi bowiem świadczenia głównego i "obok" niego świadczenia ubocznego-odsetek. Wątpliwości składu orzekającego wzbudza przypadek opisany w pkt 3, określony jako kapitalizacja odsetek. Wymaga więc rozważenia kwestia co to w ogóle jest "kapitalizacja odsetek" i czy rzeczywiście ten przypadek jest kapitalizacją odsetek. Istota kapitalizacji odsetek sprowadza się do połączenia szeregu świadczeń jednostkowych z sumą świadczenia pieniężnego, w stosunku do którego były one ustalone. Odbiera to zobowiązaniu świadczenia odsetek charakter okresowy. Wierzycielowi przysługuje wówczas prawo pobierania odsetek za opóźnienie od sumy zwiększonej o zaległe odsetki (por. L. Stecki "Opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych", Poznań 1970, s. 220). Jako czynność rachunkowa kapitalizacja odsetek w potocznym tego słowa znaczeniu polega na wyliczeniu sumy na podstawie znanej stopy procentowej i okresu czasu. Kapitalizacja odsetek występuje też jako odrębna kategoria prawna, polegająca nie tylko na zsumowaniu, ale i dodaniu jej do kwoty kapitału, a jednocześnie poddaniu skapitalizowanej kwoty oprocentowaniu. Można co prawda wyobrazić sobie skapitalizowanie w omawianym tu znaczeniu bez poddania sumy kapitału regułom oprocentowania, jednak kapitalizacja odsetek w ścisłym i prawnym znaczeniu to oprocentowanie kwoty doliczonej do sumy świadczenia głównego (por. Z. Strus w glosie do postanowienia z dnia 5 października 1994 r., III CZP 128/94, OSP 1995 z. 5 poz. 107). Należy więc stwierdzić, że przypadek opisany w pkt 3 w istocie nie jest "kapitalizacją" odsetek w sensie prawnym. Instytucja ta polega bowiem nie tyle na kwotowym wyliczeniu sumy odsetek, ile na poddaniu ich oprocentowaniu, a więc przekształceniu ich w kapitał. Jeżeli więc powód wylicza kwotowo wysokość odsetek, ale nie poddaje ich oprocentowaniu, to nie mamy w znaczeniu prawnym do czynienia z "kapitalizacją" odsetek. Nadal jako odsetki są one dochodzone "obok" świadczenia głównego i ma do nich zastosowanie przepis art. 20 KPC. W sytuacji takiej nie zmienia się charakter dochodzonego świadczenia ani jego wysokość. Do wartości przedmiotu sporu nie dolicza się więc należności ubocznych, choćby przypadały powodowi za czas do wniesienia pozwu i choćby je skapitalizowano w potocznym tego słowa znaczeniu. Można w pozwie żądać przykładowo kwoty 800 zł z 10% za okres 3 lat (240 zł) albo kwoty 800 zł jako kapitału i kwoty 240 zł jako odsetek za 3 lata (por. L. Peiper "Komentarz do Kodeksu postępowania cywilnego", Kraków 1934, s. 88). Przedstawione rozważania pozwalają na ocenę sytuacji opisanych wyżej w pkt 4 i 5. W tych przypadkach występuje nie tylko wyliczenie wysokości odsetek, ale przede wszystkim zmiana ich charakteru z należności okresowej na kwotę poddaną oprocentowaniu czyli na kapitał. W ten sposób odsetki nie są już dochodzone "obok" świadczenia głównego, gdyż same stają się świadczeniem głównym. Jednoznacznie więc przepis art. 20 KPC nie ma zastosowania do tych sytuacji. Są to przypadki "kapitalizacji odsetek" w prawnym znaczeniu, czyli uczynienia z odsetek kapitału. Według prawa materialnego kapitalizacja odsetek następuje, gdy strony po powstaniu zaległości zgodziły się na doliczenie zaległych odsetek do dłużnej sumy lub gdy uczynił to powód w chwili wytoczenia powództwa (art. 482 § 1 KC) oraz przy pożyczkach długoterminowych udzielanych przez instytucje kredytowe (art. 482 § 2 KC). Problem przedstawiony w drugim zagadnieniu prawnym należy więc rozwiązać w ten sposób, że jeżeli odsetki zostały skapitalizowane w znaczeniu prawnym, czyli obliczono ich sumę za określony czas a następnie poddano je oprocentowaniu, to nie są one już odsetkami. Bez względu na to, czy zsumowano je bądź nie ze świadczeniem głównym, to art. 20 KPC nie ma zastosowania do takiej sytuacji. W rozumieniu prawa materialnego (art. 482 § 1 KC) w takiej sytuacji następuje "doliczenie" do świadczenia głównego sumy odpowiadającej odsetkom za dany okres. Jeżeli natomiast odsetki nie zostały poddane oprocentowaniu, to w dalszym ciągu pozostają odsetkami dochodzonymi "obok" świadczenia głównego i przepis ten ma zastosowanie. W sprawie, w której przedstawiono zagadnienie nastąpiło doliczenie odsetek do kwoty świadczenia głównego, czyli "kapitalizacja" odsetek w znaczeniu prawnym. Wprawdzie powodowie nie dochodzili wyraźnie odsetek od zaległych odsetek, ale niewątpliwie sąd pierwszej instancji uwzględnił powództwo w takim zakresie. Mianowicie wyrokiem z dnia 11 września 1996 r. [...] Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Kole zasądził na rzecz powodów kwoty wyrównania wynagrodzenia za pracę z doliczonymi do nich zaległymi odsetkami i od ich sumy zasądził ustawowe odsetki od dnia wniesienia pozwu. Nie budzi więc wątpliwości, że nastąpiła klasyczna kapitalizacja odsetek w znaczeniu prawnym, czyli doliczenie zaległych odsetek do kapitału i zasądzenie takiej kwoty wraz z odsetkami ustawowymi. Niewątpliwie więc odsetki doliczone do kapitału, stały się kapitałem. Nie były więc dochodzone "obok" świadczenia głównego, gdyż same stały się tym świadczeniem. Do nich nie ma więc zastosowania przepis art. 20 KPC. Stosuje się on natomiast do odsetek ustawowych, z którymi zasądzono świadczenie główne od dnia wytoczenia powództwa. Dla dopuszczalności kasacji istotna jest wartość przedmiotu zaskarżenia, a więc rozstrzygającego znaczenia nie ma w tym przypadku sformułowanie żądania pozwu, lecz treść zaskarżonego wyroku. Wobec powyższego Sąd Najwyższy w składzie powiększonym podjął uchwałę jak w sentencji. Zdanie odrębne SSN Józefa Iwulskiego do punktu pierwszego uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 21 października 1997 r., III ZP 16/97. Uważam, że odpowiedź na pytanie przedstawione w pierwszym z rozpatrywanych zagadnień prawnych powinna być przecząca z następujących powodów. Przede wszystkim należy stwierdzić, że treść przepisu art. 3932 § 2 KPC jest jednoznaczna. Stanowi on wyjątek względem przepisu art. 3932 § 1 KPC i wyraźnie jest ograniczony tylko do przypadku, gdy osoby w nim wymienione są stroną postępowania. Z całą pewnością nie dotyczy on sytuacji, w której osoby wymienione w przepisie art. 3932 § 2 KPC są pełnomocnikami stron lub ich zastępcami jako przedstawiciele ustawowi czy osoby (organy) reprezentujące strony. Przeciwko rozszerzającej wykładni tego przepisu przemawiają więc aż dwie podstawowe reguły wykładni. Mianowicie zasada, że przepisu szczególnego (wyjątkowego) nie należy interpretować rozszerzająco oraz zasada, że przepisu jednoznacznego w wykładni językowej nie można interpretować odmiennie do tej reguły wykładni przy pomocy innych jej metod - wykładni systemowej czy funkcjonalnej (clara non sunt interpretanda). Jeden z przedstawionych w uzasadnieniu uchwały poglądów doktryny nie jest wcale jednoznaczny. T. Wiśniewski w opracowaniu "Apelacja i kasacja", Warszawa 1996, s. 149-150 stwierdza bowiem, że "można zastanawiać się nad tym, czy przepis art. 3932 § 2 KPC wchodzi w rachubę w sytuacji, gdy stroną korzystającą z zaskarżenia kasacyjnego jest Skarb Państwa, za którego - na mocy art. 67 § 2 KPC - czynności procesowe podejmuje jako właściwy organ - prezes określonego sądu powszechnego lub prokurator stosownej prokuratury. Wymienione osoby w takiej sprawie nie mają stanowiska strony, niemniej jednak wzgląd na ich kwalifikacje prawnicze i czynne wykonywanie zawodów uprawniających do osobistego odwoływania się do sądu kasacyjnego we własnej sprawie przemawiałyby za tym, aby w omawianej sytuacji zinterpretować przepis rozszerzająco. Kwestia jest znów sporna". Poglądy tego autora nie są więc jednoznaczne, a przede wszystkim nie są konsekwentne, gdyż wcześniej (s. 148) stwierdza on" ... osoby wymienione w art. 3932 § 2 KPC mogą samodzielnie, bez adwokata zaskarżać orzeczenia sądów drugiej instancji w drodze kasacji jedynie we własnych sprawach, a więc już nie w sprawach, w których stronami są osoby wyszczególnione w art. 87 § 1 in fine KPC. Omawiane zwolnienie od przymusu adwokacko-radcowskiego nie wchodzi również w rachubę, jeżeli osoby wymienione w art. 3932 § 2 KPC występują w charakterze przedstawicieli ustawowych stron". O wiele bardziej jednoznacznie i konsekwentnie takie poglądy zostały przedstawione w opracowaniu M. Sychowicza "Przymus adwokacko-radcowski w postępowaniu cywilnym", Palestra 1996 nr 7-8, s. 27-37. Autor ten wywiódł, że"... przymus adwokacko-radcowski przewidziany w art. 3932 § 1 KPC niewątpliwie nie obejmuje osób wymienionych w § 2 w ich sprawach własnych, gdy występują jako strony procesu, interwenienci uboczni bądź uczestnicy postępowania nieprocesowego (art. 13 § 2 KPC). ... Wydaje się, że przy odczytywaniu art. 3932 § 2 KPC trzeba mieć na uwadze przede wszystkim cel tego przepisu, a ograniczenie się do formalnych metod prowadziłoby do wyników trudnych do pogodzenia z zasadami zdrowego rozsądku i zapewne nie oczekiwanych przez ustawodawcę ... Moim zdaniem, należy uznać, że zwolnienie od przymusu adwokacko-radcowskiego dotyczy osób wymienionych w art. 3932 § 2 KPC, działających także jako przedstawiciele ustawowi stron (art. 66 KPC), jak również jako pełnomocnicy procesowi stron (art. 87 KPC). ... Wniesienie kasacji przez osobę wymienioną w art. 3932 § 2 KPC - niezależnie od tego, czy działa ona w imieniu własnym, czy też jako zastępca procesowy strony - gwarantuje, że kasacja będzie miała odpowiedni poziom, a wyłącznie temu celowi służy ustanowiony w art. 3932 § 1 KPC przymus adwokacko-radcowski i przyznanie osobom wymienionym w art. 3932 § 2 KPC zwolnienia od tego przymusu". Z podobnym poglądem mamy także do czynienia w orzecznictwie w powołanym w uzasadnieniu uchwały postanowieniu z dnia 6 lutego 1997 r., II CKN 77/96 (OSP 1997 z. 9 poz. 168). Wyrażono w nim stanowisko, że wymieniony w art. 3932 § 2 KPC podmiot działający w sprawie jako pełnomocnik procesowy (art. 87 § 1 KPC) może wnieść kasację także imieniem reprezentowanego. W jego uzasadnieniu stwierdzono, że ".... kasacja powinna być złożona przez pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym, ale ten wymóg nie dotyczy m.in. sędziów (art. 3932 § 2 KPC). Wnioskodawca, który może być pełnomocnikiem procesowym swej żony (art. 87 § 1 KPC), jeżeli sam jest uprawniony do wnoszenia kasacji we własnej sprawie, może także złożyć kasację w imieniu swej żony jako jej pełnomocnik procesowy. Odmienne stanowisko nie dałoby się pogodzić z ratio legis uregulowania prawnego. Powstałaby bowiem taka sytuacja, że wymieniony w art. 3932 § 2 KPC podmiot mógłby występując w sprawie razem z żoną, której jest pełnomocnikiem procesowym, w imieniu własnym składać kasację, a w imieniu żony tej możliwości już by nie miał. Można zatem stwierdzić, że wymieniony w art. 3932 § 2 KPC podmiot działający w sprawie jako pełnomocnik procesowy (art. 87 § 1 KPC) może wnieść kasację także w imieniu reprezentowanego ...". Powyższe poglądy zostały więc uzasadnione wykładnią funkcjonalną według, której przepis art. 3932 § 2 KPC zwalnia wymienione w nim osoby od zachowania przymusu adwokacko-radcowskiego, gdyż poziom ich wiedzy prawniczej oraz czynne wykonywanie zawodu prawniczego zapewnia odpowiedni poziom złożonej przez nich kasacji, a taka jest funkcja przymusu adwokacko-radcowskiego. Mogę się zgodzić z tym, że jedną z funkcji przymusu adwokacko-radcowskiego jest zapewnienie odpowiedniego poziomu kasacji składanych do Sądu Najwyższego. Moim zdaniem, jest to jednak funkcja uzupełniająca. Podstawową funkcją tego przepisu jest zapewnienie składania kasacji w sprawach, w których występuje rzeczywisty problem prawny, a więc stworzenie dodatkowego zabezpieczenia przed składaniem kasacji w sprawach, w których istnieje jedynie problem ustalenia stanu faktycznego. Zabezpieczenie to może być realizowane przez umożliwienie składania kasacji tylko za pośrednictwem osób zawodowo trudniących się wykonywaniem zawodu prawniczego, polegającego na zastępstwie procesowym. Stąd też nie dostrzegam wskazywanego w uzasadnieniu uchwały paradoksu, w którym osoby wymienione w § 2 art. 3932 KPC mogą złożyć kasację we własnej sprawie, a nie mogą tego uczynić będąc pełnomocnikiem (zastępcą) strony. Dopuszczenie takiej możliwości oznaczałoby bowiem zezwolenie na dokonywanie czynności procesowych zastrzeżonych dla osób zawodowo trudniących się zastępstwem procesowym przez osoby, które tylko mają odpowiednie kwalifikacje prawnicze. Przede wszystkim jednak moim zdaniem, funkcja przepisu wynika z jego treści. Jak można zauważyć w przedstawionych poglądach ich autorzy odwołują się nie tyle do funkcji przepisu art. 3932 § 2 KPC, ile do funkcji przepisu § 1 tego artykułu. Tymczasem z treści art. 3932 § 2 KPC wynika tylko to, że osoby wymienione w nim mogą składać kasacje we własnych sprawach (w których są stroną). Funkcją tego przepisu jest więc zwolnienie ich od przymusu adwokacko-radcowskiego we własnych sprawach, a nie umożliwienie im wkraczania w zastępstwo procesowe innych podmiotów, co jest zastrzeżone dla osób zawodowo wykonujących takie czynności. Taka argumentacja była używana w zwężającej wykładni odpowiednich przepisów w poprzednim stanie prawnym. Art. 87 dawnego KPC (rozporządzenie Prezydenta RP z dnia 29 listopada 1930 r. - Dz. U. RP Nr 83, poz. 651) stanowił, że zastępstwo adwokackie nie obowiązuje następujących osób, gdy działają czy to jako strony, czy też jako ich zastępcy: adwokatów, sędziów, prokuratorów, profesorów i docentów prawa polskich szkół akademickich, jak również stałych urzędników referendarskich Prokuratorii Generalnej i mających kwalifikacje sędziowskie lub adwokackie notariuszów. Mimo takiego sformułowania przepisu uważano, że zwolnienie dotyczy osób w nim wymienionych, występujących jako zastępcy ustawowi, a więc jako opiekunowie i kuratorowie osób małoletnich i ubezwłasnowolnionych lub jako zastępcy osób prawnych z mocy ustawy, statutu, itp., a nie jako pełnomocnicy procesowi (por. L. Peiper "Komentarz do Kodeksu postępowania cywilnego" Kraków 1934, s. 258 czy W. Piasecki J. Korzonek "KPC z komentarzem" 1931, s. 362). Porównanie treści dawnych przepisów i nowych (wykładnia historyczna) jednoznacznie prowadzi do wniosku, że wolą ustawodawcy było ograniczenie wyjątku od przymusu adwokacko-radcowskiego. W przepisie art. 3932 § 2 KPC pominięto bowiem możliwość zwolnienia od przymusu adwokacko-radcowskiego w sytuacji, gdy wymienione w nim osoby działają jako "zastępcy stron". Konkludując uważam, że jednoznaczna wykładnia językowa przemawia za tym, iż osoby wymienione w art. 3932 § 2 KPC mogą składać kasację tylko w sprawach, w których są stroną postępowania. Nie mogą więc składać kasacji w sprawach, w których występują jako pełnomocnicy, przedstawiciele czy reprezentanci stron. Przemawia za tym zasada zakazująca rozszerzającej wykładni przepisu szczególnego oraz wykładnia historyczna, z której można w sposób niewątpliwy odczytać wolę ustawodawcy. Przeciwko takiej wykładni nie mogą być skutecznie podniesione argumenty wyprowadzane w wykładni funkcjonalnej, zwłaszcza że nie jest ona jednoznaczna. Moim zdaniem, przedstawione rozumowanie nie prowadzi bynajmniej do sytuacji paradoksalnych, a nawet gdyby prowadziło, to taka była wyraźna wola ustawodawcy i taka jest wyraźna treść przepisu. To, że w konkretnej sprawie w strukturze organizacyjnej danej jednostki nie przewidziano stanowiska radcy prawnego nie może mieć znaczenia. Oczywiste jest bowiem, że zastępstwo takiej jednostki przez pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym może być realizowane w drodze zlecenia zastępstwa. |
|
Data: 2009-09-29 13:24:27 | |
Autor: Liwiusz | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
wombi pisze:
Z tym zastrzeżeniem, że jeśli dług wynika z jednego stosunku zobowiązaniowego np. umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych to wierzyciel - w przypadku gdy np. nie zapłaciłeś 3 faktur z terminem płatności 10 maja 2008, 10 czerwca 2008 i 10 lipca 2008 - może zliczyć (skapitalizować)odsetki od należności głównych objętych tymi fakturami na dzień wniesienia pozwu (np. 29 września 2009), tak wyliczone odsetki dodać do należności głównych objętymi fakturami i żądać dalszych odsetek od tak ustalonej wartości przedmiotu sporu od dnia następnego po dniu wniesienia pozwu tj. od 30 września 2009 r. Nie trzeba się tak rozpisywać, sprawa jest raczej oczywista, chociażby art. 482kc. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-09-29 07:06:28 | |
Autor: Olgierd | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia Tue, 29 Sep 2009 01:29:44 +0200, Tomek napisał(a):
napisać że dług wg mnie nie istnieje, a w razie gdyby jednak sąd uznał Oczywiście, zresztą o tym przedawnieniu napisał sam powód ;-) przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by przyjąć, że pomyłkowo wpisał tę inną datę ;-) -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-09-29 10:30:18 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 09:06:28 Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> napisał(a):
Dnia Tue, 29 Sep 2009 01:29:44 +0200, Tomek napisał(a): Przez te mrugnięcia nie wiem jak to zinterpretować, daj proszę wersję dla laika :) -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 09:03:39 | |
Autor: Olgierd | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia Tue, 29 Sep 2009 10:30:18 +0200, Tomek napisał(a):
Oczywiście, zresztą o tym przedawnieniu napisał sam powód ;-) przecieżPrzez te mrugnięcia nie wiem jak to zinterpretować, daj proszę wersję W żądaniu masz datę A i datę B. Dlaczego masz przyjmować punkt widzenia korzystny dla powoda? Skoro zażądał spełnienia świadczeń sprzed przeszło 3 lat, odnieś się do tego (z pominięciem tych sprzed dokładnie 3 lat). Jeśli zacznie coś kombinować, powiesz/napiszesz, że to jest zmiana powództwa, aczkolwiek dokonana już po upływie okresu przedawnienia. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-09-29 11:15:06 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 11:03:39 Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> napisał(a):
Dnia Tue, 29 Sep 2009 10:30:18 +0200, Tomek napisał(a): W żadaniu mam kwotę sporną na którą składa się kilka niezapłaconych faktur. Ja nie uznaję długu z żadnej z tych faktur, a do tego wszystkie - poza tą o którą pytałem - się przedawniły. Chcę więc jako zarzut główny podnieść nieistnienie długu, a do tego zabezpieczyć się przedawnieniem. No i teraz nie wiem czy sugerujesz żebym nie odnosił się do tego nieprzedawniongo rzekomego długu, czy żebym podniósł zarzut przedawnienia również wobec niego, skoro defacto powód sam w pozwie napisał że się przedawniło?
Dzięki, tak też zrobię. -- Tomek |
|
Data: 2009-09-28 21:04:46 | |
Autor: Dawid | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Termin płatności - 10/09/2006 A były w miedzy czasie jakieś wezwania do zapłaty?? |
|
Data: 2009-09-28 14:12:03 | |
Autor: witek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dawid wrote:
bez znaczenia |
|
Data: 2009-09-28 21:09:46 | |
Autor: Liwiusz | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dawid pisze:
Termin płatności - 10/09/2006 A jakie to ma znaczenie? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-09-28 21:34:22 | |
Autor: Dawid | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dawid pisze: z tego co kojarze to liczy się od ostatniego wezwania do zaplaty 3 lata - przynajmnije ktos mi tak kiedys tlumaczył |
|
Data: 2009-09-28 21:35:17 | |
Autor: Liwiusz | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dawid pisze:
Dawid pisze: To nieprawda. przynajmnije ktos mi tak kiedys tlumaczył A w to mogę uwierzyć. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-09-29 00:50:26 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dawid pisze:
z tego co kojarze to liczy się od ostatniego wezwania do zaplaty 3 lata - przynajmnije ktos mi tak kiedys tlumaczył Jesteś łaskaw opowiadać brednie. Dlaczego to robisz? |
|
Data: 2009-09-28 22:46:32 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Tomek pisze:
Termin płatności - 10/09/2006 Jeżeli termin płatności upłynął 10.09.2006, to roszczenie staje się wymagalne 11.09.2006, zatem pozew został wniesiony w terminie, ergo dobrze myślisz. -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 05:50:46 | |
Autor: jureq | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia Mon, 28 Sep 2009 22:46:32 +0200, kuba napisaĹ(a):
JeĹźeli termin pĹatnoĹci upĹynÄ Ĺ 10.09.2006, to roszczenie staje siÄ JesteĹ tego pewien? Bo tak wedĹug logiki "normalnej" (nie prawniczej), to okreĹlenie "termin pĹatnoĹci 10.09" oznacza,Ĺźe naleĹźy zapĹaciÄ 10.09 a nie 11.09. Czyli tym samym w dniu 10.09 roszczenie o zapĹatÄ staje siÄ wymagalne. 11.09 to jest juĹź 1-dniowa zwĹoka w zapĹacie. |
|
Data: 2009-09-29 00:57:07 | |
Autor: witek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
jureq wrote:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 22:46:32 +0200, kuba napisaĹ(a): Analogicznie jeĹli termin biegnie od 1 stycznia i ma trwaÄ rok, to koĹyczy siÄ on 31 grudnia, czyli tuz przed 1 stycznia nastepnego roku. JeĹźeli termin biegnie od 11.09 to 3 letni termin na wniesienie sprawy upĹywa 10.09 o pĂłĹnocy i 11.09 jest juĹź po rybkach. Moim zdaniem przedawniĹo siÄ. |
|
Data: 2009-09-28 23:24:05 | |
Autor: przypadek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
On 29 Wrz, 07:57, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:
Analogicznie jeśli termin biegnie od 1 stycznia i ma trwać rok, to Nieprawda (żeby nie powiedzieć: bzdura) Art. 112. Termin oznaczony w tygodniach, miesiącach lub latach kończy się z upływem dnia, który nazwą lub datą odpowiada początkowemu dniowi terminu, a gdyby takiego dnia w ostatnim miesiącu nie było - w ostatnim dniu tego miesiąca. Jednakże przy obliczaniu wieku osoby fizycznej termin upływa z początkiem ostatniego dnia. |
|
Data: 2009-09-29 09:59:17 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
jureq pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 22:46:32 +0200, kuba napisaĹ(a): Jestem. ;) Termin pĹatnoĹci 10.09 oznacza, Ĺźe trzeba zapĹaciÄ do 10.09 do pĂłĹnocy. WymagalnoĹÄ roszczenia oznacza, Ĺźe roszczenie o zapĹatÄ aktualizuje siÄ, moĹźna wystÄ piÄ na drogÄ sÄ dowÄ , naliczaÄ odsetki, dĹuĹźnik popada z zwĹokÄ etc. Wszystkie te skutki wystÄpujÄ dopiero po upĹywie terminu pĹatnoĹci, a zatem dnia nastÄpnego. Roszczenie przedawnia siÄ siÄ po upĹywie terminu liczonego zgodnie z zasadami KC, a wiÄc za ileĹ lat w dzieĹ odpowiadajÄ cy dniowi wymagalnoĹci o pĂłĹnocy. -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 08:49:38 | |
Autor: jureq | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:59:17 +0200, kuba napisaĹ(a):
Termin pĹatnoĹci 10.09 oznacza, Ĺźe trzeba zapĹaciÄ do 10.09 do pĂłĹnocy. 1. Co to znaczy "aktualizuje siÄ"? 2. Nadal twierdzÄ, Ĺźe wymagalnoĹÄ oznacza przede wszystkim, Ĺźe moĹźna ĹźÄ daÄ speĹnienia Ĺwiadczenia, a te skutki o ktĂłrych piszesz sÄ wtĂłrne wobec tego podstawowego. Wszystkie te skutki wystÄpujÄ dopiero po upĹywie terminu WĹaĹnie ten podstawowy czynnik o ktĂłrym piszÄ w p. 2 powyĹźej zachodzi w terminie pĹatnoĹci czyli 10.09 a nie dzieĹ później. Roszczenie przedawnia siÄ siÄ po Tu caĹkowita zgoda. |
|
Data: 2009-09-29 09:05:14 | |
Autor: Olgierd | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia Tue, 29 Sep 2009 08:49:38 +0000, jureq napisał(a):
Wszystkie te skutki występują dopiero po upływie terminu płatności, a Art. 111 par. 2 kc. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-09-29 09:16:40 | |
Autor: jureq | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:05:14 +0000, Olgierd napisaĹ(a):
Wszystkie te skutki wystÄpujÄ dopiero po upĹywie terminu pĹatnoĹci, a Chyba caĹkowicie nie rozumiem co ma ten artykuĹ KC z rozstrzygniÄciem dylematu jaki jest termin wymagalnoĹci Ĺwiadczenia, ktĂłre powinno byÄ speĹnione najpóźniej 10.09? |
|
Data: 2009-09-29 11:22:25 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
jureq pisze:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:05:14 +0000, Olgierd napisaĹ(a): WyĹźej witek prĂłbowaĹ prĂłbowaĹ roczny termin liczyÄ na palcach, ale teĹź nie bardzo rozumiem, czemu Olgierd cytuje ten przepis w tym miejscu. Kwestie wymagalnoĹci nie sÄ zdefiniowane w kodeksie, wiÄc nic ci nie zacytujÄ. W orzecznictwie raczej teĹź nie, bo sÄ one doĹÄ podstawowe. NajproĹciej byĹoby wziÄ Ä w rÄkÄ podrÄcznik do prawa cywilnego - czeĹÄ ogĂłlna, rozdziaĹ o przedawnieniu roszczeĹ. Niestety nie mam takowego pod rÄkÄ ... -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 11:02:40 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
jureq pisze:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:59:17 +0200, kuba napisaĹ(a): Tzn., Ĺźe moĹźna skutecznie ĹźÄ daÄ zapĹaty. 2. Nadal twierdzÄ, Ĺźe wymagalnoĹÄ oznacza przede wszystkim, Ĺźe moĹźna ĹźÄ daÄ speĹnienia Ĺwiadczenia, a te skutki o ktĂłrych piszesz sÄ wtĂłrne wobec tego podstawowego. Skoro dĹuĹźnik ma czas na zapĹatÄ do pĂłĹnocy w dniu pĹatnoĹci, to wczeĹniej nie moĹźesz niczego skutecznie ĹźÄ daÄ. Rozumiesz? Skutek podstawowy i skutki wtĂłrne, jak to nazywasz, pojawiajÄ siÄ ĹÄ cznie, z nadejĹciem wymagalnoĹci, tj. z upĹywem terminu pĹatnoĹci, tj. o godzinie 0.00 dnia nastÄpnego po terminie pĹatnoĹci, Ĺźeby byĹo dobitnie ;) -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 11:07:39 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 11:02:40 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):
Dla mnie to jest logiczne, natomiast znalazłem kilka linków gdzie autorzy twierdzą inaczej: http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=WymagalnoscRoszczenia cyt: "Zasadą jest, że świadczenie staje się wymagalne z chwilą nadejścia terminu jego spełnienia" http://umowy.wieszjak.pl/postanowienia-ogolne/84475,kiedy_roszczenia_sie_przedawniaja.html cyt: "umówili się, że zapłata ceny nastąpi za 3 miesiące od dnia podpisania umowy (tj. 23.06.2004 r.). Właśnie ta data jest datą wymagalności roszczenia" http://www.rzu.gov.pl/sprawy-biezace/Dochodzenie_przedawnionych_wierzytelnosci__windykacja___1723 cyt: "z czego termin zapłaty drugiej raty składki został ustalony na dzień 30 czerwca 2001 roku. W dniu 30 czerwca 2001 roku roszczenie o zapłaty tej raty składki stało się wymagalne" -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 11:14:58 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Tomek pisze:
http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=WymagalnoscRoszczenia Mało jest dyletantów, a zwłaszcza w tej profesji?;) -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 11:19:55 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 11:14:58 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):
Tomek pisze: Tu chodzi o moje pieniądze więc wolę się dwa razy upewnić :) -- Tomek |
|
Data: 2009-09-29 11:25:54 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Tomek pisze:
u chodzi o moje pieniądze więc wolę się dwa razy upewnić :) Co prawda ktoś tam się powołuje nad podr. Radwańskiego, "C. Termin wymagalności Zasadą jest, że świadczenie staje się wymagalne z chwilą nadejścia terminu jego spełnienia (por. RadwanskiOlejniczakZobowiazaniaCzO, wyd. 6., nb. 724). " ale chyba jakoś to wyjął z kontekstu -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 11:45:08 | |
Autor: kuba | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Tomek pisze:
Tu chodzi o moje pieniądze więc wolę się dwa razy upewnić :) Znalazłem w necie coś przeciwnego, do tego, co Ty zacytowałeś: Datę wymagalności z reguły określa rachunek lub faktura poprzez wskazanie terminu płatności, tj. terminu, do którego mamy możliwość zapłacić, a wierzyciel nie może skierować sprawy do sądu. Datą wymagalności jest zaś _następny_ dzień roboczy, w którym wierzyciel może już podejmować działania zmierzające do przymusowego ściągnięcia należności. (http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/13310) -- kuba |
|
Data: 2009-09-29 12:17:39 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 29-09-2009 o 11:45:08 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):
Tomek pisze: Też to znalazłem, ale wkleiłem te które nie są dla mnie zgodne z logiką i przepisami, a dają nadzieję że się przedawniło. Podsumowując, wychodzi mi na to że trzeba założyć że się nie przedawniło, powalczyć o wykazanie nieistnienia długu, a zarzut przedawnienia podnieść na zasadzie "może coś wpadnie" :) -- Tomek |
|
Data: 2009-09-30 22:10:33 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Mam pytanie do druku SP - w rubryce 5.1 należy wpisać
tylko powoda, czy też jego pełnomocnika procesowego? Opis nie jest dla mnie jasny.. -- Tomek |
|
Data: 2009-09-30 23:51:09 | |
Autor: Tomek | |
Przedawnienie - kwestia jednego dnia | |
Dnia 30-09-2009 o 22:10:33 Tomek <tomekziel@op.pl> napisał(a):
Mam pytanie do druku SP - w rubryce 5.1 należy wpisać I jeszcze do kompletu, zostanie też w googlu dla potomności :) : - czy od sprzeciwu od nakazu w post. upominawczym nie ma opłaty? - jaka jest właściwość miejscowa sądu? Nakaz przyszedł z - wydaje mi się - losowego sądu w promieniu 100km od mojego miejsca zamieszkania. Chcę więc podnieść zarzut niewłaciwości i złożyć wniosek o przeniesienie do sądu właściwego dla mnie - ale znalazłem gdzieś informację że art. 34 k.p.c. w związku z art. 454 k.c. może spowodować że przeniosą mi sprawę 400km dalej. Czy więc lepiej zostawić tak jak teraz, czy podnieść tą niewłaściwość? - Jak się obchodzić z dowodami - mam dołączyć ksera, czy do jednego egzemplarza sprzeciwu oryginały a do drugiego ksera, a może u notariusza trzeba zrobić kopie uwierzytelnione? -- Tomek |
|