Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Przedawnienie - kwestia jednego dnia

Przedawnienie - kwestia jednego dnia

Data: 2009-09-28 20:33:20
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009
W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na 10/01/2006,
wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006.

Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata)

Wydawało mi się że wymagalność powstaje w upływem terminu płatności,
a więc tutaj 11/09/2006, ale może mi się tylko wydawało?

Data: 2009-09-28 19:23:12
Autor: Olgierd
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia Mon, 28 Sep 2009 20:33:20 +0200, Tomek napisał(a):

Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009
W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na 10/01/2006,
wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006.

Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata)

Przy tym założeniu się nie przedawniło, natomiast najwyraźniej wierzyciel się pomylił w rozpisce.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-09-28 22:05:11
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 28-09-2009 o 21:23:12 Olgierd <no.email.no.spam@no.problem>  napisał(a):

Dnia Mon, 28 Sep 2009 20:33:20 +0200, Tomek napisał(a):

Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009
W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na 10/01/2006,
wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006.

Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata)

Przy tym założeniu się nie przedawniło, natomiast najwyraźniej wierzyciel
się pomylił w rozpisce.


Jak rozumiem przed sądem nie będzie miało znaczenia to że się pomylili
w rozpisce, tylko faktyczna data wymagalności?


--
Tomek

Data: 2009-09-29 00:52:30
Autor: Andrzej Lawa
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Tomek pisze:

Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009
W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na 10/01/2006,
wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006.

Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata)

Przy tym założeniu się nie przedawniło, natomiast najwyraźniej wierzyciel
się pomylił w rozpisce.


Jak rozumiem przed sądem nie będzie miało znaczenia to że się pomylili
w rozpisce, tylko faktyczna data wymagalności?

Owszem, aczkolwiek skąd wiesz, że się pomylił? ;->

Dla Ciebie korzystniejsze by było, jakby się nie pomylił :-P

A zatem - skąd wiesz, jaki był termin płatności i jak tego terminu
dowodzi powód?

Data: 2009-09-29 01:29:44
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 00:52:30 Andrzej Lawa  <alawa_news@lechistan.spam_precz.com> napisał(a):

Tomek pisze:

Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009
W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na  10/01/2006,
wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006.

Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata)

Przy tym założeniu się nie przedawniło, natomiast najwyraźniej  wierzyciel
się pomylił w rozpisce.


Jak rozumiem przed sądem nie będzie miało znaczenia to że się pomylili
w rozpisce, tylko faktyczna data wymagalności?

Owszem, aczkolwiek skąd wiesz, że się pomylił? ;->

Dla Ciebie korzystniejsze by było, jakby się nie pomylił :-P

A zatem - skąd wiesz, jaki był termin płatności i jak tego terminu
dowodzi powód?

Nie wiem, na oczy nie widziałem dokumentów źródłowych :)

Przy okazji - czy w ramach sprzeciwu od nakazu zapłaty mogę (post.  upominawcze)
napisać że dług wg mnie nie istnieje, a w razie gdyby jednak sąd uznał
że istnieje to podnoszę zarzut przedawnienia - tak żeby zabezpieczyć się
z obu stron?

(Długu i tak nie uznaję, więc chętnie powalczę).

--
Tomek

Data: 2009-09-29 01:51:40
Autor: Andrzej Lawa
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Tomek pisze:

Dla Ciebie korzystniejsze by było, jakby się nie pomylił :-P

A zatem - skąd wiesz, jaki był termin płatności i jak tego terminu
dowodzi powód?

Nie wiem, na oczy nie widziałem dokumentów źródłowych :)

Więc może faktycznie taki był termin płatności i się już przedawniło, hmm?

Przy okazji - czy w ramach sprzeciwu od nakazu zapłaty mogę (post.
upominawcze)
napisać że dług wg mnie nie istnieje, a w razie gdyby jednak sąd uznał
że istnieje to podnoszę zarzut przedawnienia - tak żeby zabezpieczyć się
z obu stron?

Była jakaś standardowa formułka o "ostrożności procesowej"...

Można napisać, że wg. ciebie roszczenie nie jest zasadne (z jakiego
powodu?), ale ponieważ jesteś tylko biednym omylnym szarym obywatelem,
więc gdyby wysoki są w swojej nieskończonej i niezawisłej mądrości
uznał, że możesz się w tym względzie mylić, to tak czy inaczej
roszczenie jest przedawnione - wg. terminów podanych przez samego powoda.

Teraz ujmij to ładnie i prawniczo, unikaj sarkazmu ;) (ci w togach są
nań uczuleni) i voila.

Data: 2009-09-29 10:40:33
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Andrzej Lawa pisze:
Tomek pisze:

Dla Ciebie korzystniejsze by było, jakby się nie pomylił :-P

A zatem - skąd wiesz, jaki był termin płatności i jak tego terminu
dowodzi powód?
Nie wiem, na oczy nie widziałem dokumentów źródłowych :)

Więc może faktycznie taki był termin płatności i się już przedawniło, hmm?

Ale tam się nic nie przedawniło, niezależnie od tego, który z podanych terminów płatności przyjmiemy, więc po co ta cała gadka?;>

--
kuba

Data: 2009-09-29 10:49:42
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 10:40:33 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):

Andrzej Lawa pisze:
Tomek pisze:

Dla Ciebie korzystniejsze by było, jakby się nie pomylił :-P

A zatem - skąd wiesz, jaki był termin płatności i jak tego terminu
dowodzi powód?
Nie wiem, na oczy nie widziałem dokumentów źródłowych :)
 Więc może faktycznie taki był termin płatności i się już przedawniło,  hmm?

Ale tam się nic nie przedawniło, niezależnie od tego, który z podanych  terminów płatności przyjmiemy, więc po co ta cała gadka?;>


Już pytałem w innej odnodze - żeby się "kryć" chcę podważyć zasadność
roszczenia ze względu na nieistnienie długu, a dodatkowo dopisać
że w razie gdyby dług jednak istniał, to się przedawnił.

Ponieważ kwota sporna składa się z kilku części i tylko a jedna
się potencjalnie nie przedawniła (potencjalnie, bo wg mnie żadnego długu  nie ma),
to czy pisząc ogólnie o przedawnieniu roszczenia coś ryzykuję (np. że sąd  powie
że nie wnosiłem o przedawnienie poszczególnych części tylko całości, a  całość
się nie przedawniła więc ... ).

Nie chcę drugiej stronie ułatwiać sprawy,
wygląda na to że te pisma idą hurtowo, nie sprawdzają faktów,
więc może jest mała szansa na to przedawnienie całości.

--
Tomek

Data: 2009-09-29 10:58:19
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Tomek pisze:

Ponieważ kwota sporna składa się z kilku części i tylko a jedna
się potencjalnie nie przedawniła (potencjalnie, bo wg mnie żadnego długu nie ma),
to czy pisząc ogólnie o przedawnieniu roszczenia coś ryzykuję (np. że sąd powie
że nie wnosiłem o przedawnienie poszczególnych części tylko całości, a całość
się nie przedawniła więc ... ).

Nie ryzykujesz, podnoś zarzut nieistnienia długu, a na wypadek odmiennego zdania sądu na ten temat zarzut przedawnienia. Nie ma czegoś takiego jak dług i jego części - jest kilka długów. Co do każdego zajmij konkretne stanowisko.

--
kuba

Data: 2009-09-29 11:03:08
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 10:58:19 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):

Tomek pisze:

Ponieważ kwota sporna składa się z kilku części i tylko a jedna
się potencjalnie nie przedawniła (potencjalnie, bo wg mnie żadnego  długu nie ma),
to czy pisząc ogólnie o przedawnieniu roszczenia coś ryzykuję (np. że  sąd powie
że nie wnosiłem o przedawnienie poszczególnych części tylko całości, a  całość
się nie przedawniła więc ... ).

Nie ryzykujesz, podnoś zarzut nieistnienia długu, a na wypadek  odmiennego zdania sądu na ten temat zarzut przedawnienia. Nie ma czegoś  takiego jak dług i jego części - jest kilka długów. Co do każdego zajmij  konkretne stanowisko.


Ok, dzięki.
Konkretnie wygląda to tak, że rzekome należności z kilku faktur zostały  zsumowane,
do tego dodane osetki i to jest kwota sporna od której teraz powód chce  też odsetek.

--
Tomek

Data: 2009-09-29 09:26:47
Autor: Olgierd
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia Tue, 29 Sep 2009 11:03:08 +0200, Tomek napisał(a):

Konkretnie wygląda to tak, że rzekome należności z kilku faktur zostały
zsumowane,
do tego dodane osetki i to jest kwota sporna od której teraz powód chce
też odsetek.

No to to jest raczej do bani. Każdą należność powinien dochodzić z osobna, od każdej z osobna liczyć odsetki -- i każda ma swój osobny termin przedawnienia.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Data: 2009-09-29 11:34:19
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 11:26:47 Olgierd <no.email.no.spam@no.problem>  napisał(a):

Dnia Tue, 29 Sep 2009 11:03:08 +0200, Tomek napisał(a):

Konkretnie wygląda to tak, że rzekome należności z kilku faktur zostały
zsumowane,
do tego dodane osetki i to jest kwota sporna od której teraz powód chce
też odsetek.

No to to jest raczej do bani. Każdą należność powinien dochodzić z
osobna, od każdej z osobna liczyć odsetki -- i każda ma swój osobny
termin przedawnienia.


Nie dodałem chyba istotnej informacji, że to jest kolejny wierzyciel,
na którego poprzedni przelał wierzytelność. Więc ten chyba traktuje
całość jako jedną należność, która wzięła się z kilku należność u  poprzednika.

--
Tomek

Data: 2009-09-29 11:46:43
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Tomek pisze:

No to to jest raczej do bani. Każdą należność powinien dochodzić z
osobna, od każdej z osobna liczyć odsetki -- i każda ma swój osobny
termin przedawnienia.


Nie dodałem chyba istotnej informacji, że to jest kolejny wierzyciel,
na którego poprzedni przelał wierzytelność. Więc ten chyba traktuje
całość jako jedną należność, która wzięła się z kilku należność u poprzednika.

Bez znaczenia, jak on to traktuje :) Jest tak jak napisał Olgierd, przelew nie powoduje zsumowania wierzytelności.


--
kuba

Data: 2009-09-29 12:13:57
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 11:46:43 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):

Tomek pisze:

No to to jest raczej do bani. Każdą należność powinien dochodzić z
osobna, od każdej z osobna liczyć odsetki -- i każda ma swój osobny
termin przedawnienia.

 Nie dodałem chyba istotnej informacji, że to jest kolejny wierzyciel,
na którego poprzedni przelał wierzytelność. Więc ten chyba traktuje
całość jako jedną należność, która wzięła się z kilku należność u  poprzednika.

Bez znaczenia, jak on to traktuje :) Jest tak jak napisał Olgierd,  przelew nie powoduje zsumowania wierzytelności.


W KPC znalazłem:

Art. 505(3).
§ 1. Jednym pozwem mona dochodzic tylko jednego roszczenia.
§ 2. Połaczenie kilku roszczen w jednym pozwie jest dopuszczalne tylko  wtedy, gdy wynikaja z tej samej
umowy lub umów tego samego rodzaju. W wypadku niedopuszczalnego połaczenia  w jednym pozwie
kilku roszczen przewodniczacy zarzadza zwrot pozwu, stosujac art. 1301.

Ponieważ tutaj miało o miejsce, a sąd nie odrzucił pozwu, to nie ma chyba  co drążyć tematu?

--
Tomek

Data: 2009-09-29 12:16:46
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Tomek pisze:

Bez znaczenia, jak on to traktuje :) Jest tak jak napisał Olgierd, przelew nie powoduje zsumowania wierzytelności.


W KPC znalazłem:

Art. 505(3).
§ 1. Jednym pozwem mona dochodzic tylko jednego roszczenia.
§ 2. Połaczenie kilku roszczen w jednym pozwie jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy wynikaja z tej samej
umowy lub umów tego samego rodzaju. W wypadku niedopuszczalnego połaczenia w jednym pozwie
kilku roszczen przewodniczacy zarzadza zwrot pozwu, stosujac art. 1301.

Ponieważ tutaj miało o miejsce, a sąd nie odrzucił pozwu, to nie ma chyba co drążyć tematu?

No dobrze, ale co to zmienia? To znaczy tylko, że dochodzone przez niego roszczenia kwalifikują się do kumulacji w jednym postępowaniu. Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z kilkoma osobnymi roszczeniami (wierzytelnościami).


--
kuba

Data: 2009-09-29 12:20:16
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 12:16:46 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):

Tomek pisze:

Bez znaczenia, jak on to traktuje :) Jest tak jak napisał Olgierd,  przelew nie powoduje zsumowania wierzytelności.

 W KPC znalazłem:
 Art. 505(3).
§ 1. Jednym pozwem mo%04na dochodzic tylko jednego roszczenia.
§ 2. Połaczenie kilku roszczen w jednym pozwie jest dopuszczalne tylko  wtedy, gdy wynikaja z tej samej
umowy lub umów tego samego rodzaju. W wypadku niedopuszczalnego  połaczenia w jednym pozwie
kilku roszczen przewodniczacy zarzadza zwrot pozwu, stosujac art. 1301.
 Ponieważ tutaj miało o miejsce, a sąd nie odrzucił pozwu, to nie ma  chyba co drążyć tematu?

No dobrze, ale co to zmienia? To znaczy tylko, że dochodzone przez niego  roszczenia kwalifikują się do kumulacji w jednym postępowaniu. Nie  zmienia to faktu, że mamy do czynienia z kilkoma osobnymi roszczeniami  (wierzytelnościami).


Ale to nic nie zmienia dla mnie - tak czy siak muszę napisać że każde  roszczenie
z osobna nie istnieje a jak istnieje to się przedawniło - i tyle, zgadza  się?

Nie wiedząc tego napisałbym że "każda z części rozszczenia .....", a  ponieważ
nie jestem zawodowcem to sąd by przecież chyba nie złapał mnie za słówko.


--
Tomek

Data: 2009-09-29 12:22:05
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Tomek pisze:

Ale to nic nie zmienia dla mnie - tak czy siak muszę napisać że każde roszczenie
z osobna nie istnieje a jak istnieje to się przedawniło - i tyle, zgadza się?

Tak

Nie wiedząc tego napisałbym że "każda z części rozszczenia ....", a ponieważ
nie jestem zawodowcem to sąd by przecież chyba nie złapał mnie za słówko.

Nie byłoby problemu. Powodzenia :)


--
kuba

Data: 2009-09-29 12:28:46
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 12:22:05 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):

Tomek pisze:

Ale to nic nie zmienia dla mnie - tak czy siak muszę napisać że każde  roszczenie
z osobna nie istnieje a jak istnieje to się przedawniło - i tyle,  zgadza się?

Tak

Nie wiedząc tego napisałbym że "każda z części rozszczenia ....", a  ponieważ
nie jestem zawodowcem to sąd by przecież chyba nie złapał mnie za  słówko.

Nie byłoby problemu. Powodzenia :)



Ok, dzięki!


--
Tomek

Data: 2009-09-29 12:57:07
Autor: wombi
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Olgierd pisze:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 11:03:08 +0200, Tomek napisał(a):

Konkretnie wygląda to tak, że rzekome należności z kilku faktur zostały
zsumowane,
do tego dodane osetki i to jest kwota sporna od której teraz powód chce
też odsetek.

No to to jest raczej do bani. Każdą należność powinien dochodzić z osobna, od każdej z osobna liczyć odsetki -- i każda ma swój osobny termin przedawnienia.

Z tym zastrzeżeniem, że jeśli dług wynika z jednego stosunku zobowiązaniowego np. umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych to wierzyciel - w przypadku gdy np. nie zapłaciłeś 3 faktur z terminem płatności 10 maja 2008, 10 czerwca 2008 i 10 lipca 2008 - może zliczyć (skapitalizować)odsetki od należności głównych objętych tymi fakturami na dzień wniesienia pozwu (np. 29 września 2009), tak wyliczone odsetki dodać do należności głównych objętymi fakturami i żądać dalszych odsetek od tak ustalonej wartości przedmiotu sporu od dnia następnego po dniu wniesienia pozwu tj. od 30 września 2009 r.

W tym wątku : http://prawo.money.pl/grupa-pl_soc_prawo/formularz;p;-;pozew,watek,311214-p2.html
ktoś opublikował uchwałę SN, którą "przekleiłem" poniżej. Z punktu III 4) wynika, że wierzyciel może zastosować sposób o którym wyżej napisałem.

Uchwała Sądu Najwyższego
21 październik 1997
III ZP 16/97
OSNP 1998/7/204
7 sędziów

1. Prokurator wojewódzki działający w imieniu prokuratury wojewódzkiej
jako strony jest uprawniony do wniesienia kasacji;
2. Wartość przedmiotu zaskarżenia w kasacji stanowi świadczenie główne
wraz z doliczonymi do niego odsetkami.

Przewodniczący: Prezes SN Jan Wasilewski, Sędziowie SN: Teresa
Flemming-Kulesza (współsprawozdawca), Józef Iwulski (sprawozdawca),
Andrzej Kijowski, Roman Kuczyński, Maria Mańkowska, Jadwiga
Skibińska-Adamowicz

Sąd Najwyższy, z udziałem prokuratora Prokuratury Krajowej Iwony
Kaszczyszyn, w sprawie z powództwa Macieja A., Mirosława A., Andrzeja
B., Milana D., Józefa G., Agaty K.-K., Kazimierza K., Olesławy M., Wandy
P., Marioli P. i Aliny P. przeciwko Prokuraturze Wojewódzkiej w K. z
siedzibą w O.W. o zapłatę, po rozpoznaniu w dniu 21 października 1997 r.
zagadnienia prawnego przekazanego przez skład trzech sędziów Sądu
Najwyższego postanowieniem z dnia 3 kwietnia 1997 r., I PKN 75/97:
1. czy prokurator wojewódzki jest podmiotem uprawnionym do wniesienia
kasacji w imieniu pozwanego Skarbu Państwa - prokuratury wojewódzkiej
(art. 3932 KPC),
2. czy skapitalizowane odsetki, dochodzone obok wynagrodzenia, podlegają
wliczeniu do wartości przedmiotu zaskarżenia (art. 393 pkt 1 KPC)?
podjął następującą uchwałę:
1. Prokurator wojewódzki działający w imieniu prokuratury wojewódzkiej
jako strony jest uprawniony do wniesienia kasacji;
2. Wartość przedmiotu zaskarżenia w kasacji stanowi świadczenie główne
wraz z doliczonymi do niego odsetkami.

I. Rozpoznawane zagadnienia powstały w sprawie, w której Prokurator
Wojewódzki w K., działając w imieniu Prokuratury Wojewódzkiej jako
pracodawcy, wniósł kasację od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu z dnia 22 listopada 1996 r. [...]
Zaskarżonym wyrokiem oddalono apelację strony pozwanej od wyroku Sądu
pierwszej instancji, zasądzającego na rzecz 11 powodów (prokuratorów)
wyrównanie wynagrodzenia za 1994 r. oraz skapitalizowane odsetki wraz z
ustawowymi odsetkami od daty wniesienia pozwu. Zasądzone kwoty
wynagrodzenia dla poszczególnych powodów są niższe od 5.000 zł,
natomiast wraz ze skapitalizowanymi odsetkami przekraczają tę wartość.
Sąd Najwyższy w zwykłym składzie uznał, że powstały dwa zagadnienia
prawne budzące poważne wątpliwości, związane z dopuszczalnością
wniesienia kasacji przez prokuratora wojewódzkiego w imieniu pracodawcy
oraz z wliczeniem skapitalizowanych odsetek do wartości przedmiotu
zaskarżenia.
Sąd Najwyższy podkreślił, że według art. 3932 § 1 KPC kasacja powinna
być wniesiona przez pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym.
Paragraf 2 tego artykułu stanowi, że § 1 nie stosuje się, gdy stroną
jest adwokat, sędzia, prokurator, radca prawny lub notariusz oraz
profesor lub doktor habilitowany nauk prawnych polskich szkół wyższych.
W postępowaniu kasacyjnym zasadą jest zatem przymus adwokacko-radcowski,
natomiast przewidziane w § 2 wyjątki dotyczą sytuacji, w których osoby
wymienione w tym przepisie są stroną postępowania. Zdaniem Sądu
Najwyższego, można jednak rozważać szersze rozumienie przepisu art. 3932
§ 2 KPC. Należy bowiem mieć na względzie cel wprowadzenia przymusu
adwokacko-radcowskiego. Jest nim, zdaniem składu orzekającego,
konieczność sporządzenia kasacji przez odpowiednio wykwalifikowany
podmiot. Przemawia za tym wnioskiem wykaz wyłączeń z tego obowiązku
zamieszczony w § 2, obejmujący osoby o wysokich kwalifikacjach
prawniczych. Można zatem - zdaniem składu orzekającego - zasadnie
twierdzić, że prokurator wojewódzki jest uprawniony do wniesienia
kasacji w imieniu prokuratury wojewódzkiej, z uwagi na kwalifikacje
prawnicze i czynne wykonywanie zawodu. Sąd Najwyższy stwierdził, że nie
jest to częsty przypadek, aby wyjątki od reguły interpretować
rozszerzająco, jednakże w analizowanej sytuacji takie rozumowanie może
być uznane za uprawnione. Trzeba bowiem wziąć także pod uwagę, że w
strukturze organizacyjnej prokuratur (a także i sądów) nie przewidziano
stanowiska radcy prawnego lub adwokata. Ponadto podniesiono, że każdy
prokurator, który uczestniczył w postępowaniu apelacyjnym, może wnieść
kasację (art. 393 § 2 KPC). Dotyczy to jednakże postępowań, o których
mowa w art. 7 i art. 60 KPC.
W zakresie drugiego z przedstawionych zagadnień Sąd Najwyższy wywiódł,
że zgodnie z art. 393 pkt 1 KPC kasacja nie przysługuje w sprawach o
świadczenia, w których wartość przedmiotu zaskarżenia jest niższa niż
pięć tysięcy złotych; do oznaczenia wartości przedmiotu zaskarżenia
stosuje się odpowiednio przepisy o wartości przedmiotu sporu. Wątpliwość
wyrażona w drugim zagadnieniu dotyczy w istocie kwestii, czy do
skapitalizowanych odsetek ma odpowiednie zastosowanie art. 20, czy też
art. 21 KPC. Według pierwszego z tych przepisów do wartości przedmiotu
sporu nie wlicza się odsetek, pożytków i kosztów, żądanych obok
roszczenia głównego. Drugi z nich zaś stanowi, że jeżeli dochodzi się
pozwem kilku roszczeń to zlicza się ich wartość. Z uwagi na występujące
w sprawie kwoty kasacja byłaby dopuszczalna tylko wówczas, gdyby
skapitalizowane odsetki, dochodzone obok wynagrodzenia, uznać za odrębne
roszczenie (art. 21 KPC), a nie za należność uboczną (art. 20 KPC). Sąd
Najwyższy stwierdził, że o prawie do odsetek z tytułu opóźnionego
spełnienia świadczenia rozstrzyga prawo materialne. Zgodnie z art. 481 §
1 KC jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego,
wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł
żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za
które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Przewidziane w tym przepisie
odsetki nie mają samodzielnego bytu. Są świadczeniem ubocznym w
rozumieniu art. 20 KPC. Zdaniem składu przedstawiającego zagadnienie,
nie budzi zatem wątpliwości, że jeżeli przedmiotem żądania w pozwie jest
pewna kwota pieniężna wraz z odsetkami określonymi przy pomocy stopy
procentowej od tej kwoty, to wartością przedmiotu sporu jest tylko
dochodzona kwota pieniężna. Wątpliwości prawne, a także rozbieżności w
doktrynie, wywołuje natomiast sytuacja, gdy dochodzone odsetki zostały
skapitalizowane, czyli oznaczone jako kwota pieniężna będąca przedmiotem
żądania obok świadczenia pieniężnego, od którego obliczono te odsetki.
Według Sądu Najwyższego, można dopatrywać się podstaw do prezentowania
dwóch przeciwstawnych poglądów w zakresie drugiego zagadnienia prawnego.
Pierwszy z nich opiera się na stricte gramatycznej wykładni art. 20 KPC.
Jest on podstawą do twierdzenia, że skapitalizowane odsetki są nadal
odsetkami w rozumieniu tego przepisu. Skoro posługuje się on ogólnym
pojęciem odsetek, to ma on zastosowanie także wówczas, gdy odsetki
zostały skapitalizowane. Tego rodzaju odsetki, dochodzone lub zasądzone
obok roszczenia głównego, nie podlegałyby zatem wliczeniu do wartości
przedmiotu sporu lub przedmiotu zaskarżenia. Przeciwko temu poglądowi
można jednak podnieść argument, że wykładnia art. 20 KPC powinna być
możliwie wąska. Przepis ten zawiera bowiem wyjątki od zasady zliczania
wartości roszczeń (art. 21 KPC). W konsekwencji tego możliwe jest
uznanie, że skoro odsetki są skapitalizowane (a więc oznaczone konkretną
kwotą), to ma do nich zastosowanie art. 19 § 1 KPC. Z tego natomiast
przepisu wynika wprost, że jeżeli podana jest kwota roszczenia
pieniężnego, to stanowi ona wartość przedmiotu sporu. Odpowiednie
stosowanie tych przepisów do ustalenia wartości przedmiotu zaskarżenia
oznaczałoby zatem, że gdyby przedmiotem rozstrzygnięcia sądu były
skapitalizowane odsetki, to podlegają one wliczeniu do wartości
przedmiotu zaskarżenia. Za tym poglądem przemawia także wykładnia
funkcjonalna przepisów art. 19-21 KPC. Możliwe jest bowiem stwierdzenie,
że w art. 20 KPC dlatego wyłączono odsetki z obliczenia wartości
przedmiotu sporu, że na ogół są one dochodzone nie w formie
skapitalizowanej, lecz w postaci stopy procentowej od roszczenia
głównego. Obliczenie ich wysokości w celu ustalenia łącznej wartości
przedmiotu sporu byłoby bez wątpienia znacznym utrudnieniem dla sądu
(zwłaszcza w okresie tworzenia tych przepisów, czyli przed powstaniem
nowoczesnych metod obliczeniowych). Można zatem przypuszczać, że z tego
powodu odsetki nie są wliczane do wartości przedmiotu sporu. Natomiast w
odniesieniu do odsetek skapitalizowanych argument ten nie ma
zastosowania. Skład orzekający uważa również, iż dla stanowczego
rozstrzygnięcia analizowanego zagadnienia prawnego nie jest przydatny
przepis art. 482 § 1 KC. Według tego przepisu od zaległych odsetek można
żądać odsetek za opóźnienie dopiero od chwili wytoczenia o nie
powództwa, chyba że po powstaniu zaległości strony zgodziły się na
doliczenie zaległych odsetek do dłużnej sumy. Przepis ten jedynie nadaje
szczególny charakter zaległym odsetkom poczynając od dnia wytoczenia o
nie powództwa, skutkiem czego jest możliwe dochodzenie nie tylko
roszczenia głównego i należnych od niego odsetek, ale także trzeciego
roszczenia w postaci odsetek od odsetek. Podstawa obliczenia tego
trzeciego roszczenia, którą jest wartość zaległych odsetek do dnia
wytoczenia powództwa, może być jednakże przedstawiona w pozwie lub w
wyroku na dwa sposoby. Może być obliczona kwotowo (skapitalizowana) lub
ustalona przez podanie kwoty roszczenia głównego, stopy procentowej i
okresu, za który należą się odsetki. Dopuszczalność dochodzenia odsetek
od zaległych odsetek nie jest więc, zdaniem składu orzekającego,
powiązana w sposób konieczny z ich kapitalizacją w razie dochodzenia
tego roszczenia łącznie z roszczeniem głównym.

II. W zakresie pierwszego z przedstawionych zagadnień prawnych Sąd
Najwyższy w składzie powiększonym zważył, co następuje:
Treść przepisu art. 3932 § 2 KPC wydaje się jednoznaczna. Przepis ten
stanowi wyjątek względem art. 3932 § 1 KPC i jest ograniczony tylko do
przypadku, gdy osoby w nim wymienione są stroną postępowania. Według
literalnej treści art. 3932 § 2 KPC nie dotyczy więc sytuacji, w której
osoby w nim wymienione są pełnomocnikami stron lub ich zastępcami jako
przedstawiciele ustawowi czy osoby (organy) reprezentujące strony.
Przy wykładni art. 3932 § 2 KPC trzeba mieć jednak na uwadze przede
wszystkim cel tego przepisu i stwierdzenie, że ograniczenie się do
wykładni językowej prowadziłoby do wyników trudnych do pogodzenia z
zasadami zdrowego rozsądku i zapewne nie oczekiwanych przez ustawodawcę.
Należy więc uznać, że zwolnienie od przymusu adwokacko-radcowskiego
dotyczy osób wymienionych w art. 3932 § 2 KPC, działających także jako
przedstawiciele ustawowi stron (art. 66 KPC), pełnomocnicy procesowi
stron (art. 87 KPC), jak też osoby działające w imieniu jednostek
organizacyjnych, np. pracodawców (zastępcy procesowi). Wniesienie
kasacji przez osobę wymienioną w art. 3932 § 2 KPC, niezależnie od tego,
czy działa ona w imieniu własnym, czy też jako zastępca procesowy
strony, powinno gwarantować, że kasacja będzie miała odpowiedni poziom,
a temu celowi służy ustanowiony w art. 3932 § 1 KPC przymus
adwokacko-radcowski i przyznanie osobom wymienionym w art. 3932 § 2 KPC
zwolnienia od tego przymusu.
Podobny pogląd został już wypowiedziany w orzecznictwie. W postanowieniu
z dnia 6 lutego 1997 r., II CKN 77/96 (OSP 1997 z. 9 poz. 168) Sąd
Najwyższy wyraził stanowisko, że wymieniony w art. 3932 § 2 KPC podmiot
działający w sprawie jako pełnomocnik procesowy (art. 87 § 1 KPC) może
wnieść kasację także w imieniu reprezentowanego. W uzasadnieniu tego
postanowienia stwierdzono, że pełnomocnik procesowy, jeżeli sam jest
uprawniony do wnoszenia kasacji we własnej sprawie to może także złożyć
kasację w imieniu mocodawcy. Odmienne stanowisko nie dałoby się pogodzić
z ratio legis uregulowania prawnego. Powstałaby bowiem taka sytuacja, że
wymieniony w art. 3932 § 2 KPC podmiot występując w sprawie razem z
mocodawcą, którego jest pełnomocnikiem procesowym, mógłby w imieniu
własnym składać kasację, a w imieniu mocodawcy nie miałby tej
możliwości. Prezentowana wykładnia została też przedstawiona w doktrynie
(M. Sychowicz "Przymus adwokacko-radcowski w postępowaniu cywilnym",
Palestra 1996 nr 7-8, s. 27-37; T. Wiśniewski "Apelacja i kasacja",
Warszawa 1996, s. 149-150).
Wykładnia funkcjonalna art. 3932 § 2 KPC, a także wzgląd na konieczność
uznania racjonalnego działania ustawodawcy prowadzą do wniosku, że osoby
wymienione w tym przepisie są zwolnione od zachowania przymusu
adwokacko-radcowskiego, gdyż poziom ich wiedzy prawniczej oraz czynne
wykonywanie zawodu prawniczego zapewnia odpowiedni poziom złożonej przez
nich kasacji, a taka jest funkcja przymusu adwokacko-radcowskiego. Takie
metody wykładni prowadzą więc do wniosku, że osoby te także wówczas, gdy
występują jako pełnomocnicy stron, ich przedstawiciele ustawowi czy
zastępcy procesowi mogą złożyć kasację w imieniu reprezentowanego podmiotu.
III. W zakresie drugiego z przedstawionych zagadnień prawnych Sąd
Najwyższy w składzie powiększonym zważył, co następuje:
Przy dochodzeniu w postępowaniu cywilnym odsetek najczęściej występują
następujące sytuacje w zakresie sformułowania żądania pozwu (sentencji
wyroku):
1) żądanie zasądzenia świadczenia głównego (kapitału) z odsetkami
określonymi procentowo od świadczenia głównego od konkretnej daty (np.
od daty opóźnienia w spełnieniu świadczenia - art. 481 § 1 KC),
2) żądanie zasądzenia samych odsetek za zamknięty okres - wyliczonych
kwotowo lub nie wyliczonych (np. w przypadku zapłaty świadczenia
głównego po terminie bez odsetek lub w przypadku przeniesienia
wierzytelności z tytułu odsetek na inną osobę),
3) żądanie zasądzenia świadczenia głównego i obok niego odsetek
wyliczonych kwotowo za pewien zamknięty okres (np. do daty wniesienia
pozwu); świadczenie główne może być w takim przypadku żądane z odsetkami
lub bez odsetek, ale nie żąda się odsetek od odsetek wyliczonych kwotowo,
4) żądanie zasądzenia świadczenia głównego i obok niego odsetek
wyliczonych kwotowo za określony, zamknięty okres (np. do czasu
wytoczenia powództwa): od odsetek wyliczonych kwotowo żąda się odsetek,
5) żądanie zasądzenia świadczenia głównego, z którym zostały zsumowane
odsetki za określony, zamknięty okres (np. do czasu wytoczenia
powództwa) wraz z odsetkami od tak powiększonego świadczenia głównego
(anatocyzm).
W przypadkach opisanych w punktach 4 i 5 następuje więc doliczenie
skapitalizowanych odsetek do świadczenia głównego rozumiane w ten
sposób, że nie muszą one być z nim zsumowane; istotne jest, aby zostały
poddane oprocentowaniu, gdyż wówczas przestają być odsetkami, a stają
się kapitałem.
Wszystkie te przypadki w zakresie przedstawionego problemu należy
przeanalizować, w świetle art. 20 KPC. Przepis ten niewątpliwie zmienia
zasadę wynikającą z art. 21 KPC, według której przy dochodzeniu pozwem
kilku roszczeń zlicza się ich wartość. Z treści art. 20 KPC wynika, że
dotyczy on sprawy, w której wymienione w nim należności dochodzone są
"obok świadczenia głównego", a więc jako uboczne. Nie dotyczy on więc
sytuacji, gdy świadczenia te dochodzone są samodzielnie. Wtedy po prostu
są one świadczeniem głównym w danym postępowaniu. Z sytuacją taką mamy
do czynienia w przypadku wyżej wskazanym w pkt 2. Jeżeli więc są
dochodzone same odsetki, to przepis art. 20 KPC w sposób oczywisty nie
ma zastosowania. Przepis ten natomiast ma zastosowanie wtedy, gdy obok
świadczenia głównego dochodzone są odsetki i to obojętnie w jakiej
postaci - określone procentowo, czy wyliczone jako kwota - przypadki
wskazane wyżej w pkt 1 i 3. W takich sytuacjach powód dochodzi bowiem
świadczenia głównego i "obok" niego świadczenia ubocznego-odsetek.
Wątpliwości składu orzekającego wzbudza przypadek opisany w pkt 3,
określony jako kapitalizacja odsetek. Wymaga więc rozważenia kwestia co
to w ogóle jest "kapitalizacja odsetek" i czy rzeczywiście ten przypadek
jest kapitalizacją odsetek. Istota kapitalizacji odsetek sprowadza się
do połączenia szeregu świadczeń jednostkowych z sumą świadczenia
pieniężnego, w stosunku do którego były one ustalone. Odbiera to
zobowiązaniu świadczenia odsetek charakter okresowy. Wierzycielowi
przysługuje wówczas prawo pobierania odsetek za opóźnienie od sumy
zwiększonej o zaległe odsetki (por. L. Stecki "Opóźnienie w wykonaniu
zobowiązań pieniężnych", Poznań 1970, s. 220). Jako czynność rachunkowa
kapitalizacja odsetek w potocznym tego słowa znaczeniu polega na
wyliczeniu sumy na podstawie znanej stopy procentowej i okresu czasu.
Kapitalizacja odsetek występuje też jako odrębna kategoria prawna,
polegająca nie tylko na zsumowaniu, ale i dodaniu jej do kwoty kapitału,
a jednocześnie poddaniu skapitalizowanej kwoty oprocentowaniu. Można co
prawda wyobrazić sobie skapitalizowanie w omawianym tu znaczeniu bez
poddania sumy kapitału regułom oprocentowania, jednak kapitalizacja
odsetek w ścisłym i prawnym znaczeniu to oprocentowanie kwoty doliczonej
do sumy świadczenia głównego (por. Z. Strus w glosie do postanowienia z
dnia 5 października 1994 r., III CZP 128/94, OSP 1995 z. 5 poz. 107).
Należy więc stwierdzić, że przypadek opisany w pkt 3 w istocie nie jest
"kapitalizacją" odsetek w sensie prawnym. Instytucja ta polega bowiem
nie tyle na kwotowym wyliczeniu sumy odsetek, ile na poddaniu ich
oprocentowaniu, a więc przekształceniu ich w kapitał. Jeżeli więc powód
wylicza kwotowo wysokość odsetek, ale nie poddaje ich oprocentowaniu, to
nie mamy w znaczeniu prawnym do czynienia z "kapitalizacją" odsetek.
Nadal jako odsetki są one dochodzone "obok" świadczenia głównego i ma do
nich zastosowanie przepis art. 20 KPC. W sytuacji takiej nie zmienia się
charakter dochodzonego świadczenia ani jego wysokość. Do wartości
przedmiotu sporu nie dolicza się więc należności ubocznych, choćby
przypadały powodowi za czas do wniesienia pozwu i choćby je
skapitalizowano w potocznym tego słowa znaczeniu. Można w pozwie żądać
przykładowo kwoty 800 zł z 10% za okres 3 lat (240 zł) albo kwoty 800 zł
jako kapitału i kwoty 240 zł jako odsetek za 3 lata (por. L. Peiper
"Komentarz do Kodeksu postępowania cywilnego", Kraków 1934, s. 88).
Przedstawione rozważania pozwalają na ocenę sytuacji opisanych wyżej w
pkt 4 i 5. W tych przypadkach występuje nie tylko wyliczenie wysokości
odsetek, ale przede wszystkim zmiana ich charakteru z należności
okresowej na kwotę poddaną oprocentowaniu czyli na kapitał. W ten sposób
odsetki nie są już dochodzone "obok" świadczenia głównego, gdyż same
stają się świadczeniem głównym. Jednoznacznie więc przepis art. 20 KPC
nie ma zastosowania do tych sytuacji. Są to przypadki "kapitalizacji
odsetek" w prawnym znaczeniu, czyli uczynienia z odsetek kapitału.
Według prawa materialnego kapitalizacja odsetek następuje, gdy strony po
powstaniu zaległości zgodziły się na doliczenie zaległych odsetek do
dłużnej sumy lub gdy uczynił to powód w chwili wytoczenia powództwa
(art. 482 § 1 KC) oraz przy pożyczkach długoterminowych udzielanych
przez instytucje kredytowe (art. 482 § 2 KC).
Problem przedstawiony w drugim zagadnieniu prawnym należy więc rozwiązać
w ten sposób, że jeżeli odsetki zostały skapitalizowane w znaczeniu
prawnym, czyli obliczono ich sumę za określony czas a następnie poddano
je oprocentowaniu, to nie są one już odsetkami. Bez względu na to, czy
zsumowano je bądź nie ze świadczeniem głównym, to art. 20 KPC nie ma
zastosowania do takiej sytuacji. W rozumieniu prawa materialnego (art.
482 § 1 KC) w takiej sytuacji następuje "doliczenie" do świadczenia
głównego sumy odpowiadającej odsetkom za dany okres. Jeżeli natomiast
odsetki nie zostały poddane oprocentowaniu, to w dalszym ciągu pozostają
odsetkami dochodzonymi "obok" świadczenia głównego i przepis ten ma
zastosowanie.
W sprawie, w której przedstawiono zagadnienie nastąpiło doliczenie
odsetek do kwoty świadczenia głównego, czyli "kapitalizacja" odsetek w
znaczeniu prawnym. Wprawdzie powodowie nie dochodzili wyraźnie odsetek
od zaległych odsetek, ale niewątpliwie sąd pierwszej instancji
uwzględnił powództwo w takim zakresie. Mianowicie wyrokiem z dnia 11
września 1996 r. [...] Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Kole zasądził na rzecz
powodów kwoty wyrównania wynagrodzenia za pracę z doliczonymi do nich
zaległymi odsetkami i od ich sumy zasądził ustawowe odsetki od dnia
wniesienia pozwu. Nie budzi więc wątpliwości, że nastąpiła klasyczna
kapitalizacja odsetek w znaczeniu prawnym, czyli doliczenie zaległych
odsetek do kapitału i zasądzenie takiej kwoty wraz z odsetkami
ustawowymi. Niewątpliwie więc odsetki doliczone do kapitału, stały się
kapitałem. Nie były więc dochodzone "obok" świadczenia głównego, gdyż
same stały się tym świadczeniem. Do nich nie ma więc zastosowania
przepis art. 20 KPC. Stosuje się on natomiast do odsetek ustawowych, z
którymi zasądzono świadczenie główne od dnia wytoczenia powództwa. Dla
dopuszczalności kasacji istotna jest wartość przedmiotu zaskarżenia, a
więc rozstrzygającego znaczenia nie ma w tym przypadku sformułowanie
żądania pozwu, lecz treść zaskarżonego wyroku.
Wobec powyższego Sąd Najwyższy w składzie powiększonym podjął uchwałę
jak w sentencji.

Zdanie odrębne SSN Józefa Iwulskiego do punktu pierwszego uchwały składu
siedmiu sędziów z dnia 21 października 1997 r., III ZP 16/97.
Uważam, że odpowiedź na pytanie przedstawione w pierwszym z
rozpatrywanych zagadnień prawnych powinna być przecząca z następujących
powodów.
Przede wszystkim należy stwierdzić, że treść przepisu art. 3932 § 2 KPC
jest jednoznaczna. Stanowi on wyjątek względem przepisu art. 3932 § 1
KPC i wyraźnie jest ograniczony tylko do przypadku, gdy osoby w nim
wymienione są stroną postępowania. Z całą pewnością nie dotyczy on
sytuacji, w której osoby wymienione w przepisie art. 3932 § 2 KPC są
pełnomocnikami stron lub ich zastępcami jako przedstawiciele ustawowi
czy osoby (organy) reprezentujące strony. Przeciwko rozszerzającej
wykładni tego przepisu przemawiają więc aż dwie podstawowe reguły
wykładni. Mianowicie zasada, że przepisu szczególnego (wyjątkowego) nie
należy interpretować rozszerzająco oraz zasada, że przepisu
jednoznacznego w wykładni językowej nie można interpretować odmiennie do
tej reguły wykładni przy pomocy innych jej metod - wykładni systemowej
czy funkcjonalnej (clara non sunt interpretanda).
Jeden z przedstawionych w uzasadnieniu uchwały poglądów doktryny nie
jest wcale jednoznaczny. T. Wiśniewski w opracowaniu "Apelacja i
kasacja", Warszawa 1996, s. 149-150 stwierdza bowiem, że "można
zastanawiać się nad tym, czy przepis art. 3932 § 2 KPC wchodzi w rachubę
w sytuacji, gdy stroną korzystającą z zaskarżenia kasacyjnego jest Skarb
Państwa, za którego - na mocy art. 67 § 2 KPC - czynności procesowe
podejmuje jako właściwy organ - prezes określonego sądu powszechnego lub
prokurator stosownej prokuratury. Wymienione osoby w takiej sprawie nie
mają stanowiska strony, niemniej jednak wzgląd na ich kwalifikacje
prawnicze i czynne wykonywanie zawodów uprawniających do osobistego
odwoływania się do sądu kasacyjnego we własnej sprawie przemawiałyby za
tym, aby w omawianej sytuacji zinterpretować przepis rozszerzająco.
Kwestia jest znów sporna". Poglądy tego autora nie są więc jednoznaczne,
a przede wszystkim nie są konsekwentne, gdyż wcześniej (s. 148)
stwierdza on" ... osoby wymienione w art. 3932 § 2 KPC mogą
samodzielnie, bez adwokata zaskarżać orzeczenia sądów drugiej instancji
w drodze kasacji jedynie we własnych sprawach, a więc już nie w
sprawach, w których stronami są osoby wyszczególnione w art. 87 § 1 in
fine KPC. Omawiane zwolnienie od przymusu adwokacko-radcowskiego nie
wchodzi również w rachubę, jeżeli osoby wymienione w art. 3932 § 2 KPC
występują w charakterze przedstawicieli ustawowych stron".
O wiele bardziej jednoznacznie i konsekwentnie takie poglądy zostały
przedstawione w opracowaniu M. Sychowicza "Przymus adwokacko-radcowski w
postępowaniu cywilnym", Palestra 1996 nr 7-8, s. 27-37. Autor ten
wywiódł, że"... przymus adwokacko-radcowski przewidziany w art. 3932 § 1
KPC niewątpliwie nie obejmuje osób wymienionych w § 2 w ich sprawach
własnych, gdy występują jako strony procesu, interwenienci uboczni bądź
uczestnicy postępowania nieprocesowego (art. 13 § 2 KPC). ... Wydaje
się, że przy odczytywaniu art. 3932 § 2 KPC trzeba mieć na uwadze przede
wszystkim cel tego przepisu, a ograniczenie się do formalnych metod
prowadziłoby do wyników trudnych do pogodzenia z zasadami zdrowego
rozsądku i zapewne nie oczekiwanych przez ustawodawcę ... Moim zdaniem,
należy uznać, że zwolnienie od przymusu adwokacko-radcowskiego dotyczy
osób wymienionych w art. 3932 § 2 KPC, działających także jako
przedstawiciele ustawowi stron (art. 66 KPC), jak również jako
pełnomocnicy procesowi stron (art. 87 KPC). ... Wniesienie kasacji przez
osobę wymienioną w art. 3932 § 2 KPC - niezależnie od tego, czy działa
ona w imieniu własnym, czy też jako zastępca procesowy strony -
gwarantuje, że kasacja będzie miała odpowiedni poziom, a wyłącznie temu
celowi służy ustanowiony w art. 3932 § 1 KPC przymus adwokacko-radcowski
i przyznanie osobom wymienionym w art. 3932 § 2 KPC zwolnienia od tego
przymusu".
Z podobnym poglądem mamy także do czynienia w orzecznictwie w powołanym
w uzasadnieniu uchwały postanowieniu z dnia 6 lutego 1997 r., II CKN
77/96 (OSP 1997 z. 9 poz. 168). Wyrażono w nim stanowisko, że wymieniony
w art. 3932 § 2 KPC podmiot działający w sprawie jako pełnomocnik
procesowy (art. 87 § 1 KPC) może wnieść kasację także imieniem
reprezentowanego. W jego uzasadnieniu stwierdzono, że ".... kasacja
powinna być złożona przez pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą
prawnym, ale ten wymóg nie dotyczy m.in. sędziów (art. 3932 § 2 KPC).
Wnioskodawca, który może być pełnomocnikiem procesowym swej żony (art.
87 § 1 KPC), jeżeli sam jest uprawniony do wnoszenia kasacji we własnej
sprawie, może także złożyć kasację w imieniu swej żony jako jej
pełnomocnik procesowy. Odmienne stanowisko nie dałoby się pogodzić z
ratio legis uregulowania prawnego. Powstałaby bowiem taka sytuacja, że
wymieniony w art. 3932 § 2 KPC podmiot mógłby występując w sprawie razem
z żoną, której jest pełnomocnikiem procesowym, w imieniu własnym składać
kasację, a w imieniu żony tej możliwości już by nie miał. Można zatem
stwierdzić, że wymieniony w art. 3932 § 2 KPC podmiot działający w
sprawie jako pełnomocnik procesowy (art. 87 § 1 KPC) może wnieść kasację
także w imieniu reprezentowanego ...".
Powyższe poglądy zostały więc uzasadnione wykładnią funkcjonalną według,
której przepis art. 3932 § 2 KPC zwalnia wymienione w nim osoby od
zachowania przymusu adwokacko-radcowskiego, gdyż poziom ich wiedzy
prawniczej oraz czynne wykonywanie zawodu prawniczego zapewnia
odpowiedni poziom złożonej przez nich kasacji, a taka jest funkcja
przymusu adwokacko-radcowskiego. Mogę się zgodzić z tym, że jedną z
funkcji przymusu adwokacko-radcowskiego jest zapewnienie odpowiedniego
poziomu kasacji składanych do Sądu Najwyższego. Moim zdaniem, jest to
jednak funkcja uzupełniająca. Podstawową funkcją tego przepisu jest
zapewnienie składania kasacji w sprawach, w których występuje
rzeczywisty problem prawny, a więc stworzenie dodatkowego zabezpieczenia
przed składaniem kasacji w sprawach, w których istnieje jedynie problem
ustalenia stanu faktycznego. Zabezpieczenie to może być realizowane
przez umożliwienie składania kasacji tylko za pośrednictwem osób
zawodowo trudniących się wykonywaniem zawodu prawniczego, polegającego
na zastępstwie procesowym. Stąd też nie dostrzegam wskazywanego w
uzasadnieniu uchwały paradoksu, w którym osoby wymienione w § 2 art.
3932 KPC mogą złożyć kasację we własnej sprawie, a nie mogą tego uczynić
będąc pełnomocnikiem (zastępcą) strony. Dopuszczenie takiej możliwości
oznaczałoby bowiem zezwolenie na dokonywanie czynności procesowych
zastrzeżonych dla osób zawodowo trudniących się zastępstwem procesowym
przez osoby, które tylko mają odpowiednie kwalifikacje prawnicze.
Przede wszystkim jednak moim zdaniem, funkcja przepisu wynika z jego
treści. Jak można zauważyć w przedstawionych poglądach ich autorzy
odwołują się nie tyle do funkcji przepisu art. 3932 § 2 KPC, ile do
funkcji przepisu § 1 tego artykułu. Tymczasem z treści art. 3932 § 2 KPC
wynika tylko to, że osoby wymienione w nim mogą składać kasacje we
własnych sprawach (w których są stroną). Funkcją tego przepisu jest więc
zwolnienie ich od przymusu adwokacko-radcowskiego we własnych sprawach,
a nie umożliwienie im wkraczania w zastępstwo procesowe innych
podmiotów, co jest zastrzeżone dla osób zawodowo wykonujących takie
czynności.
Taka argumentacja była używana w zwężającej wykładni odpowiednich
przepisów w poprzednim stanie prawnym. Art. 87 dawnego KPC
(rozporządzenie Prezydenta RP z dnia 29 listopada 1930 r. - Dz. U. RP Nr
83, poz. 651) stanowił, że zastępstwo adwokackie nie obowiązuje
następujących osób, gdy działają czy to jako strony, czy też jako ich
zastępcy: adwokatów, sędziów, prokuratorów, profesorów i docentów prawa
polskich szkół akademickich, jak również stałych urzędników
referendarskich Prokuratorii Generalnej i mających kwalifikacje
sędziowskie lub adwokackie notariuszów. Mimo takiego sformułowania
przepisu uważano, że zwolnienie dotyczy osób w nim wymienionych,
występujących jako zastępcy ustawowi, a więc jako opiekunowie i
kuratorowie osób małoletnich i ubezwłasnowolnionych lub jako zastępcy
osób prawnych z mocy ustawy, statutu, itp., a nie jako pełnomocnicy
procesowi (por. L. Peiper "Komentarz do Kodeksu postępowania cywilnego"
Kraków 1934, s. 258 czy W. Piasecki J. Korzonek "KPC z komentarzem"
1931, s. 362). Porównanie treści dawnych przepisów i nowych (wykładnia
historyczna) jednoznacznie prowadzi do wniosku, że wolą ustawodawcy było
ograniczenie wyjątku od przymusu adwokacko-radcowskiego. W przepisie
art. 3932 § 2 KPC pominięto bowiem możliwość zwolnienia od przymusu
adwokacko-radcowskiego w sytuacji, gdy wymienione w nim osoby działają
jako "zastępcy stron".
Konkludując uważam, że jednoznaczna wykładnia językowa przemawia za tym,
iż osoby wymienione w art. 3932 § 2 KPC mogą składać kasację tylko w
sprawach, w których są stroną postępowania. Nie mogą więc składać
kasacji w sprawach, w których występują jako pełnomocnicy,
przedstawiciele czy reprezentanci stron. Przemawia za tym zasada
zakazująca rozszerzającej wykładni przepisu szczególnego oraz wykładnia
historyczna, z której można w sposób niewątpliwy odczytać wolę
ustawodawcy. Przeciwko takiej wykładni nie mogą być skutecznie
podniesione argumenty wyprowadzane w wykładni funkcjonalnej, zwłaszcza
że nie jest ona jednoznaczna. Moim zdaniem, przedstawione rozumowanie
nie prowadzi bynajmniej do sytuacji paradoksalnych, a nawet gdyby
prowadziło, to taka była wyraźna wola ustawodawcy i taka jest wyraźna
treść przepisu. To, że w konkretnej sprawie w strukturze organizacyjnej
danej jednostki nie przewidziano stanowiska radcy prawnego nie może mieć
znaczenia. Oczywiste jest bowiem, że zastępstwo takiej jednostki przez
pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym może być realizowane w
drodze zlecenia zastępstwa.

Data: 2009-09-29 13:24:27
Autor: Liwiusz
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
wombi pisze:


Z tym zastrzeżeniem, że jeśli dług wynika z jednego stosunku zobowiązaniowego np. umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych to wierzyciel - w przypadku gdy np. nie zapłaciłeś 3 faktur z terminem płatności 10 maja 2008, 10 czerwca 2008 i 10 lipca 2008 - może zliczyć (skapitalizować)odsetki od należności głównych objętych tymi fakturami na dzień wniesienia pozwu (np. 29 września 2009), tak wyliczone odsetki dodać do należności głównych objętymi fakturami i żądać dalszych odsetek od tak ustalonej wartości przedmiotu sporu od dnia następnego po dniu wniesienia pozwu tj. od 30 września 2009 r.

W tym wątku : http://prawo.money.pl/grupa-pl_soc_prawo/formularz;p;-;pozew,watek,311214-p2.html ktoś opublikował uchwałę SN, którą "przekleiłem" poniżej. Z punktu III 4) wynika, że wierzyciel może zastosować sposób o którym wyżej napisałem.

Uchwała Sądu Najwyższego


   Nie trzeba się tak rozpisywać, sprawa jest raczej oczywista, chociażby art. 482kc.

--
Liwiusz

Data: 2009-09-29 07:06:28
Autor: Olgierd
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia Tue, 29 Sep 2009 01:29:44 +0200, Tomek napisał(a):

napisać że dług wg mnie nie istnieje, a w razie gdyby jednak sąd uznał
że istnieje to podnoszę zarzut przedawnienia - tak żeby zabezpieczyć się
z obu stron?

Oczywiście, zresztą o tym przedawnieniu napisał sam powód ;-) przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by przyjąć, że pomyłkowo wpisał tę inną datę ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Data: 2009-09-29 10:30:18
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 09:06:28 Olgierd <no.email.no.spam@no.problem>  napisał(a):

Dnia Tue, 29 Sep 2009 01:29:44 +0200, Tomek napisał(a):

napisać że dług wg mnie nie istnieje, a w razie gdyby jednak sąd uznał
że istnieje to podnoszę zarzut przedawnienia - tak żeby zabezpieczyć się
z obu stron?

Oczywiście, zresztą o tym przedawnieniu napisał sam powód ;-) przecież
nic nie stoi na przeszkodzie, by przyjąć, że pomyłkowo wpisał tę inną
datę ;-)


Przez te mrugnięcia nie wiem jak to zinterpretować, daj proszę wersję dla  laika :)

--
Tomek

Data: 2009-09-29 09:03:39
Autor: Olgierd
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia Tue, 29 Sep 2009 10:30:18 +0200, Tomek napisał(a):

Oczywiście, zresztą o tym przedawnieniu napisał sam powód ;-) przecież
nic nie stoi na przeszkodzie, by przyjąć, że pomyłkowo wpisał tę inną
datę ;-)

Przez te mrugnięcia nie wiem jak to zinterpretować, daj proszę wersję
dla laika

W żądaniu masz datę A i datę B. Dlaczego masz przyjmować punkt widzenia korzystny dla powoda? Skoro zażądał spełnienia świadczeń sprzed przeszło 3 lat, odnieś się do tego (z pominięciem tych sprzed dokładnie 3 lat).

Jeśli zacznie coś kombinować, powiesz/napiszesz, że to jest zmiana powództwa, aczkolwiek dokonana już po upływie okresu przedawnienia.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Data: 2009-09-29 11:15:06
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 11:03:39 Olgierd <no.email.no.spam@no.problem>  napisał(a):

Dnia Tue, 29 Sep 2009 10:30:18 +0200, Tomek napisał(a):

Oczywiście, zresztą o tym przedawnieniu napisał sam powód ;-) przecież
nic nie stoi na przeszkodzie, by przyjąć, że pomyłkowo wpisał tę inną
datę ;-)

Przez te mrugnięcia nie wiem jak to zinterpretować, daj proszę wersję
dla laika

W żądaniu masz datę A i datę B. Dlaczego masz przyjmować punkt widzenia
korzystny dla powoda? Skoro zażądał spełnienia świadczeń sprzed przeszło
3 lat, odnieś się do tego (z pominięciem tych sprzed dokładnie 3 lat).

W żadaniu mam kwotę sporną na którą składa się kilka niezapłaconych faktur.
Ja nie uznaję długu z żadnej z tych faktur, a do tego wszystkie - poza tą
o którą pytałem - się przedawniły. Chcę więc jako zarzut główny podnieść
nieistnienie długu, a do tego zabezpieczyć się przedawnieniem.

No i teraz nie wiem czy sugerujesz żebym nie odnosił się do tego
nieprzedawniongo rzekomego długu, czy żebym podniósł zarzut przedawnienia
również wobec niego, skoro defacto powód sam w pozwie napisał że się  przedawniło?


Jeśli zacznie coś kombinować, powiesz/napiszesz, że to jest zmiana
powództwa, aczkolwiek dokonana już po upływie okresu przedawnienia.


Dzięki, tak też zrobię.


--
Tomek

Data: 2009-09-28 21:04:46
Autor: Dawid
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009
W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na 10/01/2006,
wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006.
Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata)

Wydawało mi się że wymagalność powstaje w upływem terminu płatności,
a więc tutaj 11/09/2006, ale może mi się tylko wydawało?


A były w miedzy czasie jakieś wezwania do zapłaty??

Data: 2009-09-28 14:12:03
Autor: witek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dawid wrote:


A byÂły w miedzy czasie jakieÂś wezwania do zapÂłaty??
bez znaczenia

Data: 2009-09-28 21:09:46
Autor: Liwiusz
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dawid pisze:
Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009
W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na 10/01/2006,
wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006.
Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata)

Wydawało mi się że wymagalność powstaje w upływem terminu płatności,
a więc tutaj 11/09/2006, ale może mi się tylko wydawało?


A były w miedzy czasie jakieś wezwania do zapłaty??


   A jakie to ma znaczenie?

--
Liwiusz

Data: 2009-09-28 21:34:22
Autor: Dawid
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dawid pisze:
Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009
W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na 10/01/2006,
wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006.
Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata)

Wydawało mi się że wymagalność powstaje w upływem terminu płatności,
a więc tutaj 11/09/2006, ale może mi się tylko wydawało?


A były w miedzy czasie jakieś wezwania do zapłaty??


  A jakie to ma znaczenie?


z tego co kojarze to liczy się od ostatniego wezwania do zaplaty 3 lata - przynajmnije ktos mi tak kiedys tlumaczył

Data: 2009-09-28 21:35:17
Autor: Liwiusz
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dawid pisze:
Dawid pisze:
Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009
W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na 10/01/2006,
wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006.
Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata)

Wydawało mi się że wymagalność powstaje w upływem terminu płatności,
a więc tutaj 11/09/2006, ale może mi się tylko wydawało?

A były w miedzy czasie jakieś wezwania do zapłaty??

  A jakie to ma znaczenie?


z tego co kojarze to liczy się od ostatniego wezwania do zaplaty 3 lata -

   To nieprawda.

przynajmnije ktos mi tak kiedys tlumaczył

   A w to mogę uwierzyć.

--
Liwiusz

Data: 2009-09-29 00:50:26
Autor: Andrzej Lawa
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dawid pisze:

z tego co kojarze to liczy się od ostatniego wezwania do zaplaty 3 lata - przynajmnije ktos mi tak kiedys tlumaczył

Jesteś łaskaw opowiadać brednie.

Dlaczego to robisz?

Data: 2009-09-28 22:46:32
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Tomek pisze:
Termin płatności - 10/09/2006
Wpłynięcie pozwu - 11/09/2009
W pozwie określono cyt: "termin płatności (wymagalności)" na 10/01/2006,
wskazano też okres naliczania odsetek od 10/01/2006.

Czy to się przedawniło? (przy założoeniu okresu przedawnienia 3 lata)

Wydawało mi się że wymagalność powstaje w upływem terminu płatności,
a więc tutaj 11/09/2006, ale może mi się tylko wydawało?

Jeżeli termin płatności upłynął 10.09.2006, to roszczenie staje się wymagalne 11.09.2006, zatem pozew został wniesiony w terminie, ergo dobrze myślisz.


--
kuba

Data: 2009-09-29 05:50:46
Autor: jureq
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia Mon, 28 Sep 2009 22:46:32 +0200, kuba napisał(a):

Jeżeli termin płatności upłynął 10.09.2006, to roszczenie staje się
wymagalne 11.09.2006, zatem pozew został wniesiony w terminie, ergo
dobrze myślisz.

Jesteś tego pewien? Bo tak według logiki "normalnej" (nie prawniczej), to określenie "termin płatności 10.09" oznacza,że należy zapłacić 10.09 a nie 11.09. Czyli tym samym w dniu 10.09 roszczenie o zapłatę staje się wymagalne. 11.09 to jest już 1-dniowa zwłoka w zapłacie.

Data: 2009-09-29 00:57:07
Autor: witek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
jureq wrote:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 22:46:32 +0200, kuba napisał(a):

Jeżeli termin płatności upłynął 10.09.2006, to roszczenie staje się
wymagalne 11.09.2006, zatem pozew został wniesiony w terminie, ergo
dobrze myślisz.

Jesteś tego pewien? Bo tak według logiki "normalnej" (nie prawniczej), to określenie "termin płatności 10.09" oznacza,że należy zapłacić 10.09 a nie 11.09. Czyli tym samym w dniu 10.09 roszczenie o zapłatę staje się wymagalne. 11.09 to jest już 1-dniowa zwłoka w zapłacie.


Analogicznie jeśli termin biegnie od 1 stycznia i ma trwać rok, to końyczy się on 31 grudnia, czyli tuz przed 1 stycznia nastepnego roku.
Jeżeli termin biegnie od 11.09 to 3 letni termin na wniesienie sprawy upływa 10.09 o północy i 11.09 jest już po rybkach.
Moim zdaniem przedawniło się.

Data: 2009-09-28 23:24:05
Autor: przypadek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
On 29 Wrz, 07:57, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:

Analogicznie jeśli termin biegnie od 1 stycznia i ma trwać rok, to
końyczy się on 31 grudnia,

Nieprawda (żeby nie powiedzieć: bzdura)

Art. 112.
Termin oznaczony w tygodniach, miesiącach lub latach kończy się z
upływem dnia,
który nazwą lub datą odpowiada początkowemu dniowi terminu, a gdyby
takiego
dnia w ostatnim miesiącu nie było - w ostatnim dniu tego miesiąca.
Jednakże przy
obliczaniu wieku osoby fizycznej termin upływa z początkiem ostatniego
dnia.

Data: 2009-09-29 09:59:17
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
jureq pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 22:46:32 +0200, kuba napisał(a):

Jeżeli termin płatności upłynął 10.09.2006, to roszczenie staje się
wymagalne 11.09.2006, zatem pozew został wniesiony w terminie, ergo
dobrze myślisz.

Jesteś tego pewien? Bo tak według logiki "normalnej" (nie prawniczej), to określenie "termin płatności 10.09" oznacza,że należy zapłacić 10.09 a nie 11.09. Czyli tym samym w dniu 10.09 roszczenie o zapłatę staje się wymagalne. 11.09 to jest już 1-dniowa zwłoka w zapłacie.

Jestem. ;)
Termin płatności 10.09 oznacza, że trzeba zapłacić do 10.09 do północy.
Wymagalność roszczenia oznacza, że roszczenie o zapłatę aktualizuje się, można wystąpić na drogę sądową, naliczać odsetki, dłużnik popada z zwłokę etc. Wszystkie te skutki występują dopiero po upływie terminu płatności, a zatem dnia następnego. Roszczenie przedawnia się się po upływie terminu liczonego zgodnie z zasadami KC, a więc za ileś lat w dzień odpowiadający dniowi wymagalności o północy.


--
kuba

Data: 2009-09-29 08:49:38
Autor: jureq
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:59:17 +0200, kuba napisał(a):

Termin płatności 10.09 oznacza, że trzeba zapłacić do 10.09 do północy.
Wymagalność roszczenia oznacza, że roszczenie o zapłatę aktualizuje się,
można wystąpić na drogę sądową, naliczać odsetki, dłużnik popada z
zwłokę etc.

1. Co to znaczy "aktualizuje się"?

2. Nadal twierdzę, że wymagalność oznacza przede wszystkim, że można żądać spełnienia świadczenia, a te skutki o których piszesz są wtórne wobec tego podstawowego.

Wszystkie te skutki występują dopiero po upływie terminu
płatności, a zatem dnia następnego.

Właśnie ten podstawowy czynnik o którym piszę w p. 2 powyżej zachodzi w terminie płatności czyli 10.09 a nie dzień później.

Roszczenie przedawnia się się po
upływie terminu liczonego zgodnie z zasadami KC, a więc za ileś lat w
dzień odpowiadający dniowi wymagalności o północy.

Tu całkowita zgoda.

Data: 2009-09-29 09:05:14
Autor: Olgierd
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia Tue, 29 Sep 2009 08:49:38 +0000, jureq napisał(a):

Wszystkie te skutki występują dopiero po upływie terminu płatności, a
zatem dnia następnego.

Właśnie ten podstawowy czynnik o którym piszę w p. 2 powyżej zachodzi w
terminie płatności czyli 10.09 a nie dzień później.

Art. 111 par. 2 kc.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Data: 2009-09-29 09:16:40
Autor: jureq
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:05:14 +0000, Olgierd napisał(a):

Wszystkie te skutki występują dopiero po upływie terminu płatności, a
zatem dnia następnego.

Właśnie ten podstawowy czynnik o którym piszę w p. 2 powyżej zachodzi w
terminie płatności czyli 10.09 a nie dzień później.

Art. 111 par. 2 kc.

Chyba całkowicie nie rozumiem co ma ten artykuł KC z rozstrzygnięciem dylematu jaki jest termin wymagalności świadczenia, które powinno być spełnione najpóźniej 10.09?

Data: 2009-09-29 11:22:25
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
jureq pisze:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:05:14 +0000, Olgierd napisał(a):

Wszystkie te skutki występują dopiero po upływie terminu płatności, a
zatem dnia następnego.
Właśnie ten podstawowy czynnik o którym piszę w p. 2 powyżej zachodzi w
terminie płatności czyli 10.09 a nie dzień później.
Art. 111 par. 2 kc.

Chyba całkowicie nie rozumiem co ma ten artykuł KC z rozstrzygnięciem dylematu jaki jest termin wymagalności świadczenia, które powinno być spełnione najpóźniej 10.09?

Wyżej witek próbował próbował roczny termin liczyć na palcach, ale też nie bardzo rozumiem, czemu Olgierd cytuje ten przepis w tym miejscu.

Kwestie wymagalności nie są zdefiniowane w kodeksie, więc nic ci nie zacytuję. W orzecznictwie raczej też nie, bo są one dość podstawowe. Najprościej byłoby wziąć w rękę podręcznik do prawa cywilnego - cześć ogólna, rozdział o przedawnieniu roszczeń. Niestety nie mam takowego pod ręką...

--
kuba

Data: 2009-09-29 11:02:40
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
jureq pisze:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:59:17 +0200, kuba napisał(a):

Termin płatności 10.09 oznacza, że trzeba zapłacić do 10.09 do północy.
Wymagalność roszczenia oznacza, że roszczenie o zapłatę aktualizuje się,
można wystąpić na drogę sądową, naliczać odsetki, dłużnik popada z
zwłokę etc.

1. Co to znaczy "aktualizuje się"?

Tzn., że można skutecznie żądać zapłaty.

2. Nadal twierdzę, że wymagalność oznacza przede wszystkim, że można żądać spełnienia świadczenia, a te skutki o których piszesz są wtórne wobec tego podstawowego.

Wszystkie te skutki występują dopiero po upływie terminu
płatności, a zatem dnia następnego.

Właśnie ten podstawowy czynnik o którym piszę w p. 2 powyżej zachodzi w terminie płatności czyli 10.09 a nie dzień później.

Skoro dłużnik ma czas na zapłatę do północy w dniu płatności, to wcześniej nie możesz niczego skutecznie żądać. Rozumiesz?
Skutek podstawowy i skutki wtórne, jak to nazywasz, pojawiają się łącznie, z nadejściem wymagalności, tj. z upływem terminu płatności, tj. o godzinie 0.00 dnia następnego po terminie płatności, żeby było dobitnie ;)

--
kuba

Data: 2009-09-29 11:07:39
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 11:02:40 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):


Skutek podstawowy i skutki wtórne, jak to nazywasz, pojawiają się  łącznie, z nadejściem wymagalności, tj. z upływem terminu płatności, tj.  o godzinie 0.00 dnia następnego po terminie płatności, żeby było  dobitnie ;)


Dla mnie to jest logiczne, natomiast znalazłem kilka linków gdzie autorzy
twierdzą inaczej:


http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=WymagalnoscRoszczenia

cyt: "Zasadą jest, że świadczenie staje się wymagalne z chwilą nadejścia  terminu jego spełnienia"


http://umowy.wieszjak.pl/postanowienia-ogolne/84475,kiedy_roszczenia_sie_przedawniaja.html

cyt: "umówili się, że zapłata ceny nastąpi za 3 miesiące od dnia  podpisania umowy (tj. 23.06.2004 r.). Właśnie ta data jest datą  wymagalności roszczenia"


http://www.rzu.gov.pl/sprawy-biezace/Dochodzenie_przedawnionych_wierzytelnosci__windykacja___1723

cyt: "z czego termin zapłaty drugiej raty składki został ustalony na dzień  30 czerwca 2001 roku. W dniu 30 czerwca 2001 roku roszczenie o zapłaty tej  raty składki stało się wymagalne"


--
Tomek

Data: 2009-09-29 11:14:58
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Tomek pisze:

http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=WymagalnoscRoszczenia

cyt: "Zasadą jest, że świadczenie staje się wymagalne z chwilą nadejścia terminu jego spełnienia"


http://umowy.wieszjak.pl/postanowienia-ogolne/84475,kiedy_roszczenia_sie_przedawniaja.html cyt: "umówili się, że zapłata ceny nastąpi za 3 miesiące od dnia podpisania umowy (tj. 23.06.2004 r.). Właśnie ta data jest datą wymagalności roszczenia"


http://www.rzu.gov.pl/sprawy-biezace/Dochodzenie_przedawnionych_wierzytelnosci__windykacja___1723 cyt: "z czego termin zapłaty drugiej raty składki został ustalony na dzień 30 czerwca 2001 roku. W dniu 30 czerwca 2001 roku roszczenie o zapłaty tej raty składki stało się wymagalne"

Mało jest dyletantów, a zwłaszcza w tej profesji?;)


--
kuba

Data: 2009-09-29 11:19:55
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 11:14:58 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):

Tomek pisze:

http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=WymagalnoscRoszczenia
 cyt: "Zasadą jest, że świadczenie staje się wymagalne z chwilą  nadejścia terminu jego spełnienia"
   http://umowy.wieszjak.pl/postanowienia-ogolne/84475,kiedy_roszczenia_sie_przedawniaja.html    cyt: "umówili się, że zapłata ceny nastąpi za 3 miesiące od dnia  podpisania umowy (tj. 23.06.2004 r.). Właśnie ta data jest datą  wymagalności roszczenia"
   http://www.rzu.gov.pl/sprawy-biezace/Dochodzenie_przedawnionych_wierzytelnosci__windykacja___1723    cyt: "z czego termin zapłaty drugiej raty składki został ustalony na  dzień 30 czerwca 2001 roku. W dniu 30 czerwca 2001 roku roszczenie o  zapłaty tej raty składki stało się wymagalne"

Mało jest dyletantów, a zwłaszcza w tej profesji?;)


Tu chodzi o moje pieniądze więc wolę się dwa razy upewnić :)

--
Tomek

Data: 2009-09-29 11:25:54
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Tomek pisze:
u chodzi o moje pieniądze więc wolę się dwa razy upewnić :)

Co prawda ktoś tam się powołuje nad podr. Radwańskiego,

"C. Termin wymagalności
Zasadą jest, że świadczenie staje się wymagalne z chwilą nadejścia terminu jego spełnienia (por. RadwanskiOlejniczakZobowiazaniaCzO, wyd. 6., nb. 724). "

ale chyba jakoś to wyjął z kontekstu



--
kuba

Data: 2009-09-29 11:45:08
Autor: kuba
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Tomek pisze:

Tu chodzi o moje pieniądze więc wolę się dwa razy upewnić :)

Znalazłem w necie coś przeciwnego, do tego, co Ty zacytowałeś:

Datę wymagalności z reguły określa rachunek lub faktura poprzez wskazanie terminu płatności, tj. terminu, do którego mamy możliwość zapłacić, a wierzyciel nie może skierować sprawy do sądu. Datą wymagalności jest zaś _następny_ dzień roboczy, w którym wierzyciel może już podejmować działania zmierzające do przymusowego ściągnięcia należności.
(http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/13310)


--
kuba

Data: 2009-09-29 12:17:39
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 29-09-2009 o 11:45:08 kuba <pan_dziendobry@o2.pl> napisał(a):

Tomek pisze:

Tu chodzi o moje pieniądze więc wolę się dwa razy upewnić :)

Znalazłem w necie coś przeciwnego, do tego, co Ty zacytowałeś:

Datę wymagalności z reguły określa rachunek lub faktura poprzez  wskazanie terminu płatności, tj. terminu, do którego mamy możliwość  zapłacić, a wierzyciel nie może skierować sprawy do sądu. Datą  wymagalności jest zaś _następny_ dzień roboczy, w którym wierzyciel może  już podejmować działania zmierzające do przymusowego ściągnięcia  należności.
(http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/13310)


Też to znalazłem, ale wkleiłem te które nie są dla mnie zgodne
z logiką i przepisami, a dają nadzieję że się przedawniło.

Podsumowując, wychodzi mi na to że trzeba założyć że się nie przedawniło,
powalczyć o wykazanie nieistnienia długu, a zarzut przedawnienia
podnieść na zasadzie "może coś wpadnie" :)

--
Tomek

Data: 2009-09-30 22:10:33
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Mam pytanie do druku SP - w rubryce 5.1 należy wpisać
tylko powoda, czy też jego pełnomocnika procesowego?
Opis nie jest dla mnie jasny..

--
Tomek

Data: 2009-09-30 23:51:09
Autor: Tomek
Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Dnia 30-09-2009 o 22:10:33 Tomek <tomekziel@op.pl> napisał(a):

Mam pytanie do druku SP - w rubryce 5.1 należy wpisać
tylko powoda, czy też jego pełnomocnika procesowego?
Opis nie jest dla mnie jasny..


I jeszcze do kompletu, zostanie też w googlu dla potomności :) :

- czy od sprzeciwu od nakazu w post. upominawczym nie ma opłaty?

- jaka jest właściwość miejscowa sądu? Nakaz przyszedł z - wydaje mi się -
   losowego sądu w promieniu 100km od mojego miejsca zamieszkania.
   Chcę więc podnieść zarzut niewłaciwości i złożyć wniosek o przeniesienie
   do sądu właściwego dla mnie - ale znalazłem gdzieś informację
   że art. 34 k.p.c. w związku z art. 454 k.c. może spowodować że przeniosą
   mi sprawę 400km dalej.
   Czy więc lepiej zostawić tak jak teraz, czy podnieść tą niewłaściwość?

- Jak się obchodzić z dowodami - mam dołączyć ksera, czy do jednego  egzemplarza sprzeciwu
   oryginały a do drugiego ksera, a może u notariusza trzeba zrobić kopie  uwierzytelnione?

--
Tomek

Przedawnienie - kwestia jednego dnia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona