Data: 2010-02-17 22:32:21 | |
Autor: wiLQ | |
Przegladajac kontrakty przed deadlinem... | |
... naszla mnie nastepujaca refleksja: po jaka cholere jest w lidze tyle opcji dla graczy? Czy jest to traktowane jako jakies dodatkowe ustepstwo GMow dla nich? A moze to jest jakis przyjety standard kontraktow? Nie kapuje tego mechanizmu i ratio "opcje dla graczy / opcje dla klubow" uwzgledniajac kontrakty poza rookie scale wydaje mi sie byc absurdalne. Przy czym dla jasnosci, nie pisze tu o zupelnie logicznych sytuacjach jak np u LeBrona, Wade'a, Kobo czy Paula gdzie latwo odczytac intencje, ze chcieli w przyszlosci miec wybor kiedy podpisac dlugoterminowe umowy i/lub miec mozliwosc wczesniejszego odejscia z klubu gdyby zaszla taka potrzeba, ale o takich opcjach gdzie wiadomo iz gracz z nich skorzysta. Serio, jakie sa szanse, ze Rasheed zrezygnuje z 6,8M$ na sezon 2011-12? Albo Marion z 9,3M$ na 2013-14? A moze Turkoglu z 12M$ na 2013-14? Udrih 7,3M$ na 2012-13? Brand 18M$ na 2012-13? Artest 7,7M$ na 2013-14? To tylko wybrane przyklady pomijajace zupelnie te mniejsze kontrakty, ale mam nadzieje, ze wystarczajaco oddaja sedno sprawy. Ktos wie o co tu chodzi? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-02-17 23:14:11 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Przegladajac kontrakty przed deadlinem... | |
W dniu 2010-02-17 22:32, wiLQ pisze:
Tak, oczywiście. Dłuższe kontrakty z opt-outem łączą bezpieczeństwo (jak się połamię, albo zacznę grać jak łoś, to i tak zarobię) z upsidem (w razie czego się wyoptuję i zawalczę o lepszy kontrakt). W ogólności zawsze jest nie gorzej mieć kontrakt z opt-outem, niż ten sam kontrakt bez opt-outu. (...) Serio, jakie sa szanse, ze Rasheed zrezygnuje z 6,8M$ na sezon 2011-12? Gracze zabezpieczają się przed nagłą zwyżką formy lub zmianą warunków na rynku. Pamiętasz ten słynny kontrakt Pippena, co to ponoć Krause go prawie na kolanach błagał, żeby nie podpisywał, bo płace pójdą w górę i będzie niedopłacany? Pippen wolał bezpieczeństwo i podpisał długi kontrakt. A potem on z kolei domagał sie renegocjacyj, bo byle leszcz (nie mylić z Leszczurem) zarabiał od niego więcej. Po to jest opt-out. pzdr TRad |
|
Data: 2010-02-17 23:46:04 | |
Autor: wiLQ | |
Przegladajac kontrakty przed deadlinem... | |
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
W ogólno¶ci Sluszna uwaga (poza jednym przypadkiem jaki pamietam, ze agent zapomnial wyslac papierow i opcja przepadla)... (...) ...ale piszesz tak jakby tylko z perspektywy zawodnikow, a co z druga strona? Skoro dla graczy jest to korzystne to automatycznie oznacza, ze dla klubu jest niekorzystne? Czy im to wszystko jedno i dlatego tego jest tak duzo? I dlaczego opcje klubu zdaja sie dopisywac tylko wybrane sensowne druzyny [Rockets, Cavs, Mavs]? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-02-18 00:40:25 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Przegladajac kontrakty przed deadlinem... | |
W dniu 2010-02-17 23:46, wiLQ pisze:
Gracze zabezpieczaj± się przed nagł± zwyżk± formy lub zmian± warunków na Oczywi¶cie, że dla klubów to nie jest korzystne, bo zaostwia im downside (zawodnik się kiep¶ci), a odbiera upside (zawodnik gra lepiej, niż oczekiwano, i zamiast taniego mięska mamy dziurę w rosterze). A dlaczego się zgadzaj±? Wszystko jest kwesti± ceny. Być może gracz by się zgodził zrezygnowac z opt-outu, ale kosztem zwiększenia kontraktu. A być może inny klub nie miał takich oporów i gracz z nim by podpisał. NajwyraĽniej akurat Cavs, Rockets and Mavs policzyły, że im się te opt-outy opłacaj± i tyle. pzdr TRad |
|