Data: 2011-03-03 12:31:17 | |
Autor: sofu | |
Przegoniliśmy Zachód | |
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:ikm6i8$f39$1mx1.internetia.pl... Byłem dzisiaj na saksach w Niemczech, siedem lat moja noga nie stąpała po niemieckiej ziemi. Wszedłem do Kauflandu, nie mogłem się nadziwić, w Niemczech życie jest o wiele tańsze, jak w Polsce. -- -- -- -- -- -- -- - Oboje z żoną choć żyjemy z dala od niemieckiej granicy używamy nieomal w 100 % niemieckich proszków, żelów do prania, płynów do płukania po praniu, dezodorantów i częściowo mydeł, znakomitych płynów domycia naczyń, itp. Jem w raz z rodziną niemieckie konserwy, znakomite makarony, keczapy, nutelle, kawy, najrozmaitrze dzemy z egzotycznych owoców, cukierki, czekolady, ciastka, żelki etc. Jesli chodzi o niemieckie słodycze to kupuje je dla dziecka, raczej okazjonalnie przy okazji innych zakupów. Ktos tym handluje (oficjalnie, nie żadna partyzantka) przyworząc z niemieckich hurtowni. Zarabia na tym, a ja kupuje i tak taniej niz w polskim sklepie o jakości nie wspominając. Mam 2 duże lodówki w tym szwedzką lodówke 470 litrową, którą w sporej częsci przeznaczyłem na przechowywanie kupowanych w okresie letnim zakupów od niego. Oczywiscie nie trzymam tam chemii i makaronów. Wystarcza mi tego zazwyczaj z przechodem na rok. W okresie letnim stopniowo odbudowywuje zapasy. Zima nie chce mi sie do niego jeździć mimo, że to z 15 kilometrów tylko. I tak od kilku lat. W tym roku tez tak mam nadzieje będzie? Z roku na rok asortyment kupowanych niemieckich towarów się powieksza. Towary które kupuje są z regóły lepszej jakości niz polskie i tańsze. Mimo ze gość nie robi tego bezinteresownie mnie i tak się to opłaca. Dla tego wiem o czym piszesz Boukun. sofu |
|