...........pod Warszawą.
Dla decydującej rozprawy przesunęły się nasze wojska na linię obronną
w pobliżu stolicy (telefon od naszego korespondenta)

            Warszawa, 12 sierpnia. (Wir). Sztab generalny warszawski
udzielił korespondentom pism warszawskich następujących informacji:

            Komunikat wojskowy wskazuję na zmianę sytuacji, która
przez kilka dni ostatnich pozostawała zasadniczo ta sama. W ciągu
środy 11 b.m. wojska polskie posunęły się znacznie naprzód. Dotyczy to
również odcinka północnego na przestrzeni Mława - Ciechanów.

            Ostatnio jednak z tej strony patrole bolszewickie
przekroczyły linię kolejową Warszawa - Mława i docierają do środkowego
brzegu rzeki Białkówki.

            W odcinku tym, również na przedpolach przyczółka
warszawskiego, oddziały bolszewickie zajęły Węgrów, Siedlce i Łuków, a
ich patrole dotarły do Myszkowa i Kałuszyna.

            To przesunięcie frontu na zachód jest następstwem
dokonanego przez nas przegrupowania. Odbyło się ono bez walk, tak, że
wojska nasze po wielotygodniowych pochodach, dotarły do linii stałej i
będą mogły zaznać nieodzownego wypoczynku, będą mogły się najeść,
wyspać i wyporządzić. Dla wojska, które tak jak nasze przeszło tyle
trudów, możliwość podobnego wypoczynku daję rękojmię odzyskania sił
bojowych.

            Przesunięcie frontu środkowego na zachód ma dla Warszawy
znaczenie specyalne. Armia bolszewicka będzie mogła podejść w ciągu
dnia jutrzejszego ku przyczółkowi warszawskiemu. Możliwem jest przeto,
że w ciągu nocy z piątku na sobotę stolica usłyszy huk armat
nieprzyjacielskich po raz pierwszy od roku 1914.

            Postawa, jaką Warszawa zajęła w ciągu tygodnia ostatniego,
zapał powszechny, chęć walki i zwycięstwa ujawniona przez
społeczeństwo, każą wierzyć niezłomnie, że ewentualny atak bolszewicki
na przyczółek warszawski zostanie odparty zwycięsko.

"Ilustrowany Kuryer Codzienny", 14 sierpnia 1920 r.