Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Przejechałem blachosmroda

Przejechałem blachosmroda

Data: 2011-03-16 15:48:32
Autor: mg
Przejechałem blachosmroda
na masce zostawi em jakies pamiatki ...
... wszyscy mili, stwierdzilem, ze olewam policje. Pojechali, ja tez. ...
Mam wrazenie, ze koles dostal nauczke...


Nauczkę by dostał gdybyś teraz to zgłosił jako ucieczkę z miejsca
wypadku. Nie jestem prawnikiem więc nie zachęcam żebyś to zrobił ale
nie wytłumaczyli by się. Sami powinni zadzwonić na policję. Nawet
jakby mieli twoje potwierdzenie na piśmie to mogłeś być zwyczajnie w
szoku.
Jak ofiara upiera się żeby nigdzie nie dzwonić i nic nie wzywać to dla
własnego dobra się dzwoni i wzywa.

Data: 2011-03-16 16:11:44
Autor: Marek
Przejechałem blachosmroda
No to ja należę do grona nadelitarnego (ładne słówko), bo przejechałem
jak dotąd cztery osobówki i autobus :). Z tej perspektywy razi mnie
trochę atmosfera szczucia rowerzystów na kierowców, jaką zauważa się
na tej liście.
Z obu stron są ludzie i obie strony popełniają błędy. Rysy na blachach
dwóch osobówek były z mojej winy. Jazda do pracy z parasolem w ręku,
na rowerze o słabych hamulcach, to proszenie się o nagrodę Darwina :)..
Ale nie musiałem płacić za usługi lakiernicze. Kasa została więc na
nową ramę. Podobnie jak kierowca autobusu który mnie nie zauważył
wyjeżdżając z podporządkowanej nie musiał płacić za moją rozbitą
lustrzankę i podarte ubranie. A dziury w skórze i tak zarosły prawie
bez śladu.
Oczywiście nie zachęcam do nadstawiania drugiego policzka. Ale warto w
tym antagonizowaniu środowisk zachować umiar.

--
Marek

Data: 2011-03-17 08:23:01
Autor: mocniak
Przejechałem blachosmroda
W dniu 2011-03-17 00:11, Marek pisze:
No to ja należę do grona nadelitarnego (ładne słówko), bo przejechałem
jak dotąd cztery osobówki i autobus :). Z tej perspektywy razi mnie
trochę atmosfera szczucia rowerzystów na kierowców, jaką zauważa się
na tej liście.

13 blachosmrodów (lusterek na ddr nie liczę), autobus i twarz instruktora jazdy. Beat me! :P

--
Mocniak

Data: 2011-03-17 10:00:41
Autor: Alfer_z_pracy
Przejechałem blachosmroda
mocniak napisał:
13 blachosmrodów (lusterek na ddr nie liczę), autobus i twarz instruktora jazdy. Beat me! :P

Hm... co jest z Wami nie tak? Nakręciłem po mieście ileś-tam kkm, około 20 lat w miarę agresywnej jazdy po warszawskich korkach, mój wynik to 0 (odpukać).

A chwalenie się o lusterkach na DDR... no dobra, nie komentuję.

Pzdr
A.

Data: 2011-03-17 15:14:20
Autor: mocniak
Przejechałem blachosmroda
W dniu 2011-03-17 10:00, Alfer_z_pracy pisze:
mocniak napisał:
13 blachosmrodów (lusterek na ddr nie liczę), autobus i twarz
instruktora jazdy. Beat me! :P

Hm... co jest z Wami nie tak? Nakręciłem po mieście ileś-tam kkm, około
20 lat w miarę agresywnej jazdy po warszawskich korkach, mój wynik to 0
(odpukać).

Moja wina, że mi pod koła wjeżdżają? Chuja spychającego z pasa albo wymuszającego pierwszeństwo "bo mam zieloną strzałkę" inaczej niż wgnieceniem w aucie nie nauczysz.

Jednego dzwona miałem na swoje własne życzenie, ale miałem wtedy 13 lat czy coś ;-)

--
Mocniak

Data: 2011-03-17 16:05:26
Autor: Alfer_z_pracy
Przejechałem blachosmroda
mocniak napisał:
Moja wina, że mi pod koła wjeżdżają? Chuja spychającego z pasa albo wymuszającego pierwszeństwo "bo mam zieloną strzałkę" inaczej niż wgnieceniem w aucie nie nauczysz.

Aha, czyli masz misję, to co innego. Ja już x lat temu doszedłem do wniosku, że w blisko 2-milionowym mieście edukacja jednostek zginie w tłumie, a przy okazji można dorobić się guza, popsuć rower a przede wszystkim stracić czas na jakieś policje czy inne sądy (lub wręcz samosądy). Wolę przyhamować przed baranem i co najwyżej szepnąć kierowcy "miłe" słowo. Ale żeby od razu w niego wjeżdżać?

A.

Data: 2011-03-17 16:14:29
Autor: mocniak
Przejechałem blachosmroda
W dniu 2011-03-17 16:05, Alfer_z_pracy pisze:
mocniak napisał:
Moja wina, że mi pod koła wjeżdżają? Chuja spychającego z pasa albo
wymuszającego pierwszeństwo "bo mam zieloną strzałkę" inaczej niż
wgnieceniem w aucie nie nauczysz.

Aha, czyli masz misję, to co innego. Ja już x lat temu doszedłem do
wniosku, że w blisko 2-milionowym mieście edukacja jednostek zginie w
tłumie,

[...]

"Myśl globalnie, działaj lokalnie" :P

Gdyby wszyscy rowerzyści robili w ten sposób, to nie my bylibyśmy w defensywie :P

--
Mocniak

Data: 2011-03-17 16:21:55
Autor: Alfer_z_pracy
Przejechałem blachosmroda
mocniak napisał:
Gdyby wszyscy rowerzyści robili w ten sposób, to nie my bylibyśmy w defensywie :P

Weź pod uwagę 2. koniec kija. Mimo niejako oczywistej sympatii dla rowerzystów, jeśli łepek na moich oczach _celowo_ urwałby lusterko w moim aucie (załóżmy że nawet faktycznie auto stoi nieprzepisowo), dam mu w papę. Bo wolę żeby zadzwonił gdzie trzeba + mandat, niż wozić się na naprawy. I teraz pomyśl, że kierowcy nierowerzyści będą reagować podobnie, właściwie z automatu. Myślisz że to dobry kierunek edukacji :-)?

Pzdr
A.

Data: 2011-04-01 14:54:37
Autor: Coaster
Przejechałem blachosmroda
On 3/17/11 4:05 PM, Alfer_z_pracy wrote:
mocniak napisał:
Moja wina, że mi pod koła wjeżdżają? Chuja spychającego z pasa albo
wymuszającego pierwszeństwo "bo mam zieloną strzałkę" inaczej niż
wgnieceniem w aucie nie nauczysz.

Aha, czyli masz misję, to co innego.

Nie wiedziales? Maj swoje mityngi: http://tinyurl.com/3g7svgn
;-)

Ja już x lat temu doszedłem do
wniosku, że w blisko 2-milionowym mieście edukacja jednostek zginie w
tłumie, a przy okazji można dorobić się guza, popsuć rower a przede
wszystkim stracić czas na jakieś policje czy inne sądy (lub wręcz
samosądy). Wolę przyhamować przed baranem i co najwyżej szepnąć kierowcy
"miłe" słowo. Ale żeby od razu w niego wjeżdżać?

IMHO taka 'mocnikowa edukacja' jest nie do przyjecia z powodow kulturalno-moralnych. Takie zachowanie powoduje, ze 'nauczajacy' niewiele jest lepszy od 'nauczanego' a nawet jest od niego gorszy.

Tak naprawde, najlepsze jest grzeczne i spokojne zachowanie, (zimna krew sie tez przydaje) co tak naprawde nie jest latwe.
A agrumenty, ze to nie pomoze na rozjechanie sa nieprawdziwe - jezdze dluuuuzej od mocniaka i stwierdzam, ze trzeba _chciec_, zeby dac sie rozjechac.
Jak kiedys madrze powiedzial znany kierowca wyscigowy: "Nie jest sztuka miec racje i nie miec wypadku, sztuka jest nie miec racji i nie miec wypadku".

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-03-31 17:57:42
Autor: Coaster
Przejechałem blachosmroda
On 3/17/11 3:14 PM, mocniak wrote:
W dniu 2011-03-17 10:00, Alfer_z_pracy pisze:
mocniak napisał:
13 blachosmrodów (lusterek na ddr nie liczę), autobus i twarz
instruktora jazdy. Beat me! :P

Hm... co jest z Wami nie tak? Nakręciłem po mieście ileś-tam kkm, około
20 lat w miarę agresywnej jazdy po warszawskich korkach, mój wynik to 0
(odpukać).

Moja wina, że mi pod koła wjeżdżają? Chuja spychającego z pasa albo
wymuszającego pierwszeństwo "bo mam zieloną strzałkę" inaczej niż
wgnieceniem w aucie nie nauczysz.

Jednego dzwona miałem na swoje własne życzenie, ale miałem wtedy 13 lat
czy coś ;-)


No i wszystko jasne - 'czym skorupka za mlodu nasiaknie'... :-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-03-30 16:38:38
Autor: Coaster
Przejechałem blachosmroda
On 3/17/11 10:00 AM, Alfer_z_pracy wrote:
mocniak napisał:
13 blachosmrodów (lusterek na ddr nie liczę), autobus i twarz
instruktora jazdy. Beat me! :P

Hm... co jest z Wami nie tak? Nakręciłem po mieście ileś-tam kkm, około
20 lat w miarę agresywnej jazdy po warszawskich korkach, mój wynik to 0
(odpukać).

Eee, mocniak jest 'specyficzny'. Kiedys byl link do filmu, gdzie sam z siebie zrobil OTB w czasie jakiegos wyscigu ;-)


A chwalenie się o lusterkach na DDR... no dobra, nie komentuję.


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-03-30 16:19:11
Autor: Coaster
Przejechałem blachosmroda
On 3/17/11 8:23 AM, mocniak wrote:
W dniu 2011-03-17 00:11, Marek pisze:
No to ja należę do grona nadelitarnego (ładne słówko), bo przejechałem
jak dotąd cztery osobówki i autobus :). Z tej perspektywy razi mnie
trochę atmosfera szczucia rowerzystów na kierowców, jaką zauważa się
na tej liście.

13 blachosmrodów (lusterek na ddr nie liczę), autobus i twarz
instruktora jazdy. Beat me! :P


W obliczu takich 'su(c)kcesow' nie pozostaje Ci nic innego jak "Bite Yourself".

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-03-17 10:27:23
Autor: whitey
Przejechałem blachosmroda
On 16/03/11 23:11, Marek wrote:
Oczywiście nie zachęcam do nadstawiania drugiego policzka. Ale warto w
tym antagonizowaniu środowisk zachować umiar.

swiete slowa

--
whitey

"nie badz glupia, szatan lubi male piersi" - http://drescesarza.blox.pl

Data: 2011-03-17 20:45:45
Autor: Tomek
Przejechałem blachosmroda
W dniu 2011-03-16 23:48, mg pisze:
na masce zostawi em jakies pamiatki ...
... wszyscy mili, stwierdzilem, ze olewam policje. Pojechali, ja tez. ...
Mam wrazenie, ze koles dostal nauczke...


Nauczkę by dostał gdybyś teraz to zgłosił jako ucieczkę z miejsca
wypadku. Nie jestem prawnikiem więc nie zachęcam żebyś to zrobił ale
nie wytłumaczyli by się. Sami powinni zadzwonić na policję. Nawet
jakby mieli twoje potwierdzenie na piśmie to mogłeś być zwyczajnie w
szoku.
Jak ofiara upiera się żeby nigdzie nie dzwonić i nic nie wzywać to dla
własnego dobra się dzwoni i wzywa.



Trochę na rowerze robię km, ale z musu zima muszę dojechac samochodem. Jak widzę rowerzystę oświetlonego to z 500m hamuje zeby pierszeństwa ustapić :) Natomiast nietoperza mam ochote dla przykładu rozjechać. Konkluzja: za kierownica blachosmoru tez siedzą rowerzyści



Tomek

Data: 2011-03-17 20:47:14
Autor: Tomek
Przejechałem blachosmroda
W dniu 2011-03-16 23:48, mg pisze:
na masce zostawi em jakies pamiatki ...
... wszyscy mili, stwierdzilem, ze olewam policje. Pojechali, ja tez. ...
Mam wrazenie, ze koles dostal nauczke...


Nauczkę by dostał gdybyś teraz to zgłosił jako ucieczkę z miejsca
wypadku. Nie jestem prawnikiem więc nie zachęcam żebyś to zrobił ale
nie wytłumaczyli by się. Sami powinni zadzwonić na policję. Nawet
jakby mieli twoje potwierdzenie na piśmie to mogłeś być zwyczajnie w
szoku.
Jak ofiara upiera się żeby nigdzie nie dzwonić i nic nie wzywać to dla
własnego dobra się dzwoni i wzywa.



Trochę na rowerze robię km, ale z musu zima muszę dojechac samochodem. Jak widzę rowerzystę oświetlonego to z 500m hamuje zeby pierszeństwa ustapić :) Natomiast nietoperza mam ochote dla przykładu rozjechać. Konkluzja: za kierownica blachosmoru tez siedzą rowerzyści



Tomek

Przejechałem blachosmroda

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona