Data: 2011-03-17 00:03:49 | |
Autor: Rafał Wawrzycki | |
Przejechałem blachosmroda | |
Dnia 16 mar 2011 w liście [news:1ogqh9zyzmk1s.dlgkapselek.net]
Kapsel [kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl] napisał(a): Teraz tak myślę sobie, czy to aby było dobre? Mam wrażenie, że Błąd, panie, błąd. Zrobiłem kiedyś to samo, jak mnie potrącił samochodziarz zawracając na podwójnej ciągłej i powiedziałem, że wszystko OK. Po kilku godzinach się okazało, że mam skręcone wiązadło i ledwo chodziłem przez trzy miesiące. Nie mówiąc o punkcjach i leczeniu. Tak więc na przyszłość - jeżeli masz pewność, że nie była twoja wina, wzywać policję. Choćby w celu zarejestrowania zdarzenia i spisania świadków. Potem jest ciężko to ruszyć. Poza tym co zrobisz, jak ci wyjdzie, że masz pękniętą ramę, czego nie zauważyłeś na miejscu, bo byłeś w szoku? Po kilku dniach koleś się wymiga na bank. Tak się chciałem z Wami w ogóle podzielić... taka bezsilna złość U mnie trochę to trwało, miałem stracha podczas jazdy asfaltem przez jakieś pół roku. Było to męczące z racji jeżdżenia w kurierce ;) Ale większą traumę mam po dzwonie jako pasażer samochodu, kiedy to taksówka zaparkowała w przednim prawym kole samochodu, którym jechałem. Niewiele brakowało i trafiłby w moje drzwi. Teraz mam niestety niezły uraz przy lewoskręcie. -- Pozdrawiam, Rafał W. http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak http://prw.terror404.net/rwawrzycki/ Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO. |
|