W dniu 2019-10-20 o 17:24, Janusz pisze:

Znowu bmw, znowu przejście, znowu przepisy ma w dupie.

Bardzo Mordercze Wozy to są...

--
Irokez

W dniu 20.10.2019 o 20:02, Irokez pisze:

W dniu 2019-10-20 o 17:24, Janusz pisze:

Znowu bmw, znowu przejście, znowu przepisy ma w dupie.

Bardzo Mordercze Wozy to są...

Czasami mam wrażenie, że jakby podnieść limit do promila i wywalić wszystkie bmki i ałdi starsze niż 10 lat to byłoby bezpieczniej:(


--
Shrek

W dniu 2019-10-20 o 20:11, Shrek pisze:

W dniu 20.10.2019 o 20:02, Irokez pisze:

W dniu 2019-10-20 o 17:24, Janusz pisze:

Znowu bmw, znowu przejście, znowu przepisy ma w dupie.

Bardzo Mordercze Wozy to są...

Czasami mam wrażenie, że jakby podnieść limit do promila i wywalić wszystkie bmki i ałdi starsze niż 10 lat to byłoby bezpieczniej:(

I niestety to jest prawda, wbrew pozorom pijani (ale ich nie bronię) popełniają mniej wypadków niż trzeźwi, a najwięcej to zapierdalacze
szczególnie w wypasionych brykach wyznawcy jeżdżę "szybko i bezpiecznie".


--
Janusz

W dniu 20.10.2019 o 20:56, Janusz pisze:

Czasami mam wrażenie, że jakby podnieść limit do promila i wywalić wszystkie bmki i ałdi starsze niż 10 lat to byłoby bezpieczniej:(

I niestety to jest prawda, wbrew pozorom pijani (ale ich nie bronię) popełniają mniej wypadków niż trzeźwi, a najwięcej to zapierdalacze
szczególnie w wypasionych brykach wyznawcy jeżdżę "szybko i bezpiecznie".

To akurat szrot był.

Powiem ci, że z mojego doświadczenia im bardziej luksusowa bryka tym mniej "zapierdalam". Po prostu nie ma "funu" - czy jedziesz 50 czy 90 wrażenia z jazdy podobne. Niestety najwięcej adrenaliny i "przyjemności z jazdy" jest w mocnych szrotach - wiem bo jestem byłym hondziarzem;)

--
Shrek

Powiem ci, że z mojego doświadczenia im bardziej luksusowa bryka tym mniej "zapierdalam". Po prostu nie ma "funu" - czy jedziesz 50 czy 90 wrażenia z jazdy podobne. Niestety najwięcej adrenaliny i "przyjemności z jazdy" jest w mocnych szrotach - wiem bo jestem byłym hondziarzem;)

Coś w tym jest, ale z drugiej strony dostałem mandat za 80 w miejscu gdzie wolno było 50 (2 pasy, niezabudowany, ale roboty z ekranami spowodowały oznakowanie ograniczające, a że nikt niczego nie robił, to całe nasze stado jechało szybciej). Widziałem, że mnie mierzą, ale nie zwolniłem, bo byłem przekonany że jadę powoli - w granicach ograniczenia może +10.

Jak jedziesz szybko, a później zwolnisz, to zatracasz poczucie prędkości w samochodzie o dużym komforcie jazdy. Dlatego czasami ustawiam sobie limit. Pomaga, ale upierdliwe jest, bo przecież nie jeździ się ciągle po mieście.

Miłego.
Irek.N.

W dniu 20.10.2019 o 22:14, Irek.N. pisze:

Jak jedziesz szybko, a później zwolnisz, to zatracasz poczucie prędkości w samochodzie o dużym komforcie jazdy. Dlatego czasami ustawiam sobie limit. Pomaga, ale upierdliwe jest, bo przecież nie jeździ się ciągle po mieście.

Rysiek mi pika przy plus 20. Przy plus 30 zaczyna gadać, żeby zwolnić. Na moto jest czasem problem, bo mi muzę przerywa;)

--
Shrek

Rysiek mi pika przy plus 20. Przy plus 30 zaczyna gadać, żeby zwolnić.
Na moto jest czasem problem, bo mi muzę przerywa;)

Ja mam problem z wszelkimi takimi, nie odpalam sieci w telefonie, a bez niej nic nie pika :(
Jest opcja odczytywania znaków, ale moja bryka tego nie ma.

Miłego.
Irek.N.

W dniu 21.10.2019 o 18:13, Irek.N. pisze:

Ja mam problem z wszelkimi takimi, nie odpalam sieci w telefonie, a bez niej nic nie pika :(

Jak to nie odpalasz sieci? Znaczy transmisji danych? Czemu?

Jest opcja odczytywania znaków, ale moja bryka tego nie ma.

Zawsze można kupić tableta za 300PLN od chińczyka, dorzucić kartę sim na kartę i za grosze będzie działać w automacie.

--
Shrek

Zawsze można kupić tableta za 300PLN od chińczyka, dorzucić kartę sim na kartę i za grosze będzie działać w automacie.

Tak też się dzisiaj stało. Pojawił się uchwyt i niestety telefon, bo najmniejszy tablet to 7", o wiele za dużo jak na samochód.

Miłego.
Irek.N.

W dniu 2019-10-20 o 22:14, Irek.N. pisze:

Jak jedziesz szybko, a później zwolnisz, to zatracasz poczucie prędkości w samochodzie o dużym komforcie jazdy. Dlatego czasami ustawiam sobie limit. Pomaga, ale upierdliwe jest, bo przecież nie jeździ się ciągle po mieście.

Dlatego samochody mają liczniki i na nich należy opierać szacowanie prędkości a nie na własnym poczuciu :)
Sam raz wsiadłem do wypasionej starej Alfy Romeo która była tak wyciszona że zanim się obejrzałem było 90 na liczniku. Ale nie jest to jakiś problem nie do opanowania.
A w wypasionych furach zazwyczaj jeżdżą szybko bo to są ludzie którym nawet w niedzielny poranek podczas wyjazdu do lasu się strasznie spieszy.  Dużo zarabiają i zbyt dosłownie chyba biorą do siebie powiedzenie "czas to pieniądz". Nie potrafią po całym tygodniu zapierdalania się w weekend wyluzować i zwolnić.

Dlatego samochody mają liczniki i na nich należy opierać szacowanie
prędkości a nie na własnym poczuciu :)

Powiedz mi, jak często patrzysz na prędkościomierz? Ja sporadycznie, gdyż zazwyczaj wiem ile jadę. Problem zaczyna się, gdy radykalnie zmniejsza się prędkość po dłuższym szybkim poruszaniu się.
Zauważ do czego pisałem - do faktu, że w komfortowych brykach nie ma zabawy i nie jeździ się szybko. Czasami jeździ się szybko nawet o tym nie wiedząc.

A w wypasionych furach zazwyczaj jeżdżą szybko bo to są ludzie którym
nawet w niedzielny poranek podczas wyjazdu do lasu się strasznie
spieszy.  Dużo zarabiają i zbyt dosłownie chyba biorą do siebie
powiedzenie "czas to pieniądz". Nie potrafią po całym tygodniu
zapierdalania się w weekend wyluzować i zwolnić.

No, na przykład kobieta z warzywniaka, wsiadająca do nowego X5 w wersji M. Tak naprawdę to ludzie zap....ą niezależnie od tego, czym jadą.

Miłego.
Irek.N.

W dniu 2019-10-21 o 18:12, Irek.N. pisze:

Powiedz mi, jak często patrzysz na prędkościomierz? Ja sporadycznie, gdyż zazwyczaj wiem ile jadę.

Szczerze, patrzę, ale na ten z GPS od google maps, bo mi fabryczny trochę zaniża. Poczucie prędkości potrafi zmylić zwłaszcza jak wszyscy dookoła jadą znacznie szybciej niż ograniczenie, bo sam podświadomie dążysz by się dostosować, psychologia tłumu. I w takiej Warszawie łatwo się zapomnieć na jakiejś dwupasmówce gdzie jest 50/60.

No, na przykład kobieta z warzywniaka, wsiadająca do nowego X5 w wersji M. Tak naprawdę to ludzie zap....ą niezależnie od tego, czym jadą.

Moje obserwacje są z dojazdowych S i A do stolicy, a tej się strasznie wszystkim spieszy, wyścig szczurów ;)