Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Przejście przez tory kolejowe

Przejście przez tory kolejowe

Data: 2016-09-06 04:59:22
Autor: Kris
Przejście przez tory kolejowe
W dniu wtorek, 6 września 2016 13:48:27 UTC+2 użytkownik Jacek napisał:

Czy jest jakiś przepis zakazujący przechodzenia przez tory kolejowe "ogólnie"?
Najlepiej zapytać strażników na jakiej podstawie mandat wlepiają. Ew mandatu nie przyjąć i czekać aż sąd wyjaśni.

Tory są czynne, ale P****olino tędy nie jeździ, a jedynie 7
lokalnych pociągów na dobę (słownie siedem) i rozwijają prędkość na oko 25 km/h.

Tak trochę na marginesie dnośnie tych 7 tylko pociągów.
W pobliżu mego miejsca zamieszkania jest miejscowość w której jedna z linii kolejowych używana jest tylko w okresie wakacji- dojazd do pobliskiej miejscowości turystycznej.
Pierwszy pociąg w tym roku jechał tamtędy pod koniec czerwca.. Był to jedyny pociąg który jechał tam tego dnia.
Pech chciał ze pod tym pociągiem tego dnia zginał rowerzysta..

Data: 2016-09-06 14:10:33
Autor: Jacek Maciejewski
Przejście przez tory kolejowe
Dnia Tue, 6 Sep 2016 04:59:22 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

Pech chciał ze pod tym pociągiem tego dnia zginał rowerzysta.

Jakbym w obcym terenie widział zardzewiałe tory to też bym się nie
rozglądał. IMO Jak pociąg jeździ raz do roku to mógłby sam stawać przed
przejazdem. I nie myślcie że tak nie bywa - w dawnych czasach w Zielonej
było nieco czynnych bocznic. Przed nią skład stawał, kolejarz schodził,
zatrzymywał ruch i dopiero wtedy skład przejeżdżał.
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2016-09-06 14:44:23
Autor: Shrek
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 06.09.2016 o 14:10, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Tue, 6 Sep 2016 04:59:22 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

Pech chciał ze pod tym pociągiem tego dnia zginał rowerzysta.

Kiedyś ponoć na Bieszczadzkiej wisała tabliczka "jeździmy rzadko, ale trafiamy celnie";)

Jakbym w obcym terenie widział zardzewiałe tory to też bym się nie
rozglądał. IMO Jak pociąg jeździ raz do roku to mógłby sam stawać przed
przejazdem. I nie myślcie że tak nie bywa - w dawnych czasach w Zielonej
było nieco czynnych bocznic. Przed nią skład stawał, kolejarz schodził,
zatrzymywał ruch i dopiero wtedy skład przejeżdżał.

I tak powinno być na wszystkich przejazdach przez bocznice, które nie są strzeżone. Jak przestępstwo powinno być traktowane stawianie stopów i krzyży św Andrzeja przed przejazdami wyłączonymi z eksploatacji. Jak jest znak to znaczy, że tam coś jeżdzi. Jak nie to powinna być tabliczka "przejazd wyłączony z eksploatacji. Bo potem jest tak:

https://www.google.pl/maps/@52.2030402,20.8763472,3a,75y,51.95h,77.24t/data=!3m6!1e1!3m4!1svx9Lm8SV2gY20d_SdseVcA!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

A tak ludzie uczą się, że nic nie jeździ, ale potem okazuje się, że gdzieniegdzie jednak jeździ:(. Dodatkowo powinna być sygnalizacja, że sygnalizacjia działa. A nie że niby sygnalizacja jest, ale jak nie działa to wygląda jakby nic nie jechało, a kolej zwala odpowiedzialność na kierowców, że i tak trzeba się upewnić. Sygnalizacja ma sygnalizować, a nie mieć "walory kolekcjonerskie" że niby coś wskazuje, ale tak naprawdę to zawsze należy zakładać, że cholera wie co.

Shrek.

Data: 2016-09-06 15:00:14
Autor: Zbynek Ltd.
Przejście przez tory kolejowe
Shrek napisał(a) :
jest znak to znaczy, że tam coś jeżdzi. Jak nie to powinna być tabliczka "przejazd wyłączony z eksploatacji. Bo potem jest tak:

https://www.google.pl/maps/@52.2030402,20.8763472,3a,75y,51.95h,77.24t/data=!3m6!1e1!3m4!1svx9Lm8SV2gY20d_SdseVcA!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

To razem będzie 6 pkt(?) karnych i 200 zł mandatu za niezatrzymanie się przed znakiem STOP na oznaczonym przejeździe kolejowym. Nie zdziwiłbym się.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0xE09DDDC1

Data: 2016-09-06 15:15:06
Autor: Shrek
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 06.09.2016 o 15:00, Zbynek Ltd. pisze:
Shrek napisał(a) :
jest znak to znaczy, że tam coś jeżdzi. Jak nie to powinna być
tabliczka "przejazd wyłączony z eksploatacji. Bo potem jest tak:

https://www.google.pl/maps/@52.2030402,20.8763472,3a,75y,51.95h,77.24t/data=!3m6!1e1!3m4!1svx9Lm8SV2gY20d_SdseVcA!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl


To razem będzie 6 pkt(?) karnych i 200 zł mandatu za niezatrzymanie się
przed znakiem STOP na oznaczonym przejeździe kolejowym. Nie zdziwiłbym się.

Więcej - za chwile jest drugi znak - tym razem sądząc z google maps coś tam raz na jakiś czas jeździ. Więc mijając ten pierwszy zakładasz, że drugi ten sam geniusz oznaczył i w najlepszym wypadku dostaniesz dwa razy to, co napisałeś, w najgorszym rzeczywiście coś będzie jechać.

Shrek

Data: 2016-09-07 19:13:55
Autor: Robert Tomasik
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 06-09-16 o 14:44, Shrek pisze:

A tak ludzie uczą się, że nic nie jeździ, ale potem okazuje się, że
gdzieniegdzie jednak jeździ:(. Dodatkowo powinna być sygnalizacja, że
sygnalizacjia działa. A nie że niby sygnalizacja jest, ale jak nie
działa to wygląda jakby nic nie jechało, a kolej zwala odpowiedzialność
na kierowców, że i tak trzeba się upewnić. Sygnalizacja ma sygnalizować,
a nie mieć "walory kolekcjonerskie" że niby coś wskazuje, ale tak
naprawdę to zawsze należy zakładać, że cholera wie co.

Na Słowacji działająca sygnalizacja wyświetla białe światło :-) Wiadomo,
że działa i kiedy nie działa :-)

Data: 2016-09-07 19:30:33
Autor: Shrek
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 07.09.2016 o 19:13, Robert Tomasik pisze:

Na Słowacji działająca sygnalizacja wyświetla białe światło :-) Wiadomo,
że działa i kiedy nie działa :-)

W Niemczech chyba też. W każdym razie przed strzeżonymi nawet nie zwalniają - w szoku byłem. A u nas jak na przejeździe z sygnalizacją "nic nie jedzie" się wpierdolisz pod pociąg, to jeśli przeżyjesz wytłumaczą ci, że "sygnaliacja nie sygnalizuje że można jechać i i tak musisz się upewnić". To się może nieco wulgarnie zapytam - na chuj komu ona w takim razie?

Shrek

Data: 2016-09-07 20:03:58
Autor: Robert Tomasik
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 07-09-16 o 19:30, Shrek pisze:
W dniu 07.09.2016 o 19:13, Robert Tomasik pisze:

Na Słowacji działająca sygnalizacja wyświetla białe światło :-) Wiadomo,
że działa i kiedy nie działa :-)

W Niemczech chyba też. W każdym razie przed strzeżonymi nawet nie
zwalniają - w szoku byłem. A u nas jak na przejeździe z sygnalizacją
"nic nie jedzie" się wpierdolisz pod pociąg, to jeśli przeżyjesz
wytłumaczą ci, że "sygnaliacja nie sygnalizuje że można jechać i i tak
musisz się upewnić". To się może nieco wulgarnie zapytam - na chuj komu
ona w takim razie?

Na Słowacji to tak działa, że jeśli sygnalizacja z jakiegoś powodu nie
działa, to pociąg ma obowiązek zwolnić do 20 km/h - nadal ma
pierwszeństwo, ale daje to szansę na ogarnięcie tematu przez kierowcę.

Data: 2016-09-07 23:00:29
Autor: Shrek
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 07.09.2016 o 20:03, Robert Tomasik pisze:

Na Słowacji to tak działa, że jeśli sygnalizacja z jakiegoś powodu nie
działa, to pociąg ma obowiązek zwolnić do 20 km/h - nadal ma
pierwszeństwo, ale daje to szansę na ogarnięcie tematu przez kierowcę.


U nas też tak jest jak są TOPy (tarcze ostrzegawcze przejazdowe). Chodzi mi o coś innego - na chucka komu sygnalizacja, która wskazuje sobie co chce, niedziałająca wygląda jak "jedź śmiało", a jak przyjdzie co do czego, to okazuje się, że ma wartość kolekcjonerską i nie ma znaczenia co wskazuje?

Shrek

Data: 2016-09-07 23:23:25
Autor: Robert Tomasik
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 07-09-16 o 23:00, Shrek pisze:

Na Słowacji to tak działa, że jeśli sygnalizacja z jakiegoś powodu nie
działa, to pociąg ma obowiązek zwolnić do 20 km/h - nadal ma
pierwszeństwo, ale daje to szansę na ogarnięcie tematu przez kierowcę.
U nas też tak jest jak są TOPy (tarcze ostrzegawcze przejazdowe). Chodzi
mi o coś innego - na chucka komu sygnalizacja, która wskazuje sobie co
chce, niedziałająca wygląda jak "jedź śmiało", a jak przyjdzie co do
czego, to okazuje się, że ma wartość kolekcjonerską i nie ma znaczenia
co wskazuje?

Sygnalizacja jest urządzeniem i jako takie zawsze może doznać awarii.
Nie jest to problem, dokąd wiadomo, kiedy działa, a kiedy nie działa.
Problem właśnie wynika z braku możliwości rozróżnienia przez kierowcę
kiedy ona działa, a kiedy nie.

Data: 2016-09-08 06:50:36
Autor: Shrek
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 07.09.2016 o 23:23, Robert Tomasik pisze:

Sygnalizacja jest urządzeniem i jako takie zawsze może doznać awarii.

A jednak normalnie nikt nie wymaga "ręcznego" upwenienia się czy jak masz zielone, to nic nie jedzie, czy jak masz znak pierwszeństwa to ten z boku ma ustąp itp. Oczywiście zachować szczególną ostrożność trzeba, żeby zostać w ten sposób sprawcą kolizji to już trzeba by się chyba bardzo postarać - IMHO tylko wtedy jak zrobisz to umyślnie i np zeznasz "widziałem, że nie wyhamuje, ale w prawie byłem";)

Nie jest to problem, dokąd wiadomo, kiedy działa, a kiedy nie działa.
Problem właśnie wynika z braku możliwości rozróżnienia przez kierowcę
kiedy ona działa, a kiedy nie.

To jest pochodna tego, że zarządca przejazdu za sygnalizację nie odpowiada w zasadzie nie odpowiada. W razie W jest "i tak trzeba było się upewnić"

Shrek

Data: 2016-09-08 07:04:36
Autor: Robert Tomasik
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 08-09-16 o 06:50, Shrek pisze:
W dniu 07.09.2016 o 23:23, Robert Tomasik pisze:

Sygnalizacja jest urządzeniem i jako takie zawsze może doznać awarii.

A jednak normalnie nikt nie wymaga "ręcznego" upwenienia się czy jak
masz zielone, to nic nie jedzie, czy jak masz znak pierwszeństwa to ten
z boku ma ustąp itp. Oczywiście zachować szczególną ostrożność trzeba,
żeby zostać w ten sposób sprawcą kolizji to już trzeba by się chyba
bardzo postarać - IMHO tylko wtedy jak zrobisz to umyślnie i np zeznasz
"widziałem, że nie wyhamuje, ale w prawie byłem";)

Uważam, że generalnie masz rację.

Data: 2016-09-08 23:23:33
Autor: Shrek
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 08.09.2016 o 07:04, Robert Tomasik pisze:
W dniu 08-09-16 o 06:50, Shrek pisze:

Sygnalizacja jest urządzeniem i jako takie zawsze może doznać awarii.

A jednak normalnie nikt nie wymaga "ręcznego" upwenienia się czy jak
masz zielone, to nic nie jedzie, czy jak masz znak pierwszeństwa to ten
z boku ma ustąp itp. Oczywiście zachować szczególną ostrożność trzeba,
żeby zostać w ten sposób sprawcą kolizji to już trzeba by się chyba
bardzo postarać - IMHO tylko wtedy jak zrobisz to umyślnie i np zeznasz
"widziałem, że nie wyhamuje, ale w prawie byłem";)

Uważam, że generalnie masz rację.

Ogólnie pomysł, żeby urządzenie automatyki bezpieczeństwa pokazywało w razie awarii sygnał mniej bezpieczny (a mówiąc wprost niebezpieczny) jest delikatnie mówiąc... ekstrawaganckie. To że tak jest od lat zakrawa na sabotaż.

Shrek

Data: 2016-09-09 07:44:36
Autor: Jacek
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 08.09.2016 o 23:23, Shrek pisze:

Ogólnie pomysł, żeby urządzenie automatyki bezpieczeństwa pokazywało w
razie awarii sygnał mniej bezpieczny (a mówiąc wprost niebezpieczny)
jest delikatnie mówiąc... ekstrawaganckie. To że tak jest od lat zakrawa
na sabotaż.
Obserwując zmiany, jakie zachodzą (nie tylko na drogach, ale także i w pracy) coraz bardziej jestem przekonany, że przeważnie chodzi o "dupochrony". Kask ma chronić nie głowę pracownika, ale tyłek kierownika. Pisałem kiedyś na grupie samochody, że liczyłem znaki drogowe jadąc z Tychów do Oświęcimia i wyszło mi, że średnio jest znak co 40 metrów. Jadąc średnio 36 km/h mamy co cztery sekundy znak do odczytania i zakodowania. To ma służyć bezpieczeństwu? Chyba inżyniera ruchu.
Jacek

Data: 2016-09-09 09:31:39
Autor: Shrek
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 09.09.2016 o 07:44, Jacek pisze:

Obserwując zmiany, jakie zachodzą (nie tylko na drogach, ale także i w
pracy) coraz bardziej jestem przekonany, że przeważnie chodzi o
"dupochrony". Kask ma chronić nie głowę pracownika, ale tyłek
kierownika. Pisałem kiedyś na grupie samochody, że liczyłem znaki
drogowe jadąc z Tychów do Oświęcimia i wyszło mi, że średnio jest znak
co 40 metrów. Jadąc średnio 36 km/h mamy co cztery sekundy znak do
odczytania i zakodowania. To ma służyć bezpieczeństwu? Chyba inżyniera
ruchu.

Ale w tym przypadku nie do końca. Jak sygnalizacja niesprawna i brak tabliczki albo dróżnik zaśpi to konsekwencje ponoszą i tak. Tyle, że z KK a nie z KC, bo wina z kodeksu karnego nie budzi wątpliwości, ale już z kodeksu cywilnego winn dalej będzie (przynajmniej dopóki prawnika dobrego nie weźmie) kierowca - i tak powinien się upewnić. Ale po spotkaniu z pociągiem często nie weźmie, bo martwi głosu nie mają.

Z drugiej strony to ma taką tradycję, że nie chce mi się wierzyć, żeby chodziło o przerzucenie odpowiedzialności z firmy na pracowników. Za komuny, kiedy te instrukcje i przepisy od nowa pisano raczej się takimi niuansami nie przejmowano. Po prostu ktoś tak wymyślił jak to było jeszcze mechanicznie linkami sterowane i zostało jako kompatybilność wsteczna. A że idiotyzm do kwadratu i zaprzeczenie wszelkich zasad przy konstruowaniu automatyki bezpieczeństwa... Jak to jest, że przez 50 lat nikt nie wpadł na pomysł, żeby ten błąd naprawić?

Shrek

Data: 2016-09-09 09:52:00
Autor: Tomasz Kaczanowski
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 2016-09-09 09:31, Shrek pisze:
Z drugiej strony to ma taką tradycję, że nie chce mi się wierzyć, żeby
chodziło o przerzucenie odpowiedzialności z firmy na pracowników. Za
komuny, kiedy te instrukcje i przepisy od nowa pisano raczej się takimi
niuansami nie przejmowano. Po prostu ktoś tak wymyślił jak to było
jeszcze mechanicznie linkami sterowane i zostało jako kompatybilność
wsteczna. A że idiotyzm do kwadratu i zaprzeczenie wszelkich zasad przy
konstruowaniu automatyki bezpieczeństwa... Jak to jest, że przez 50 lat
nikt nie wpadł na pomysł, żeby ten błąd naprawić?

Jak pojedziesz sobie na nastawnie, to do tej pory wiele rzeczy steruje się linkami, tylko na tych zmodernizowanych bardziej juz nie musisz mieć dużej siły do przestawiania drążków w odpowiednie pozycje, teraz wciskasz przyciski, albo czasami wydajesz komendę z klawiatury, a pracę tą wykonują silniki :)



--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-09-09 14:30:16
Autor: Shrek
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 09.09.2016 o 09:52, Tomasz Kaczanowski pisze:

Jak pojedziesz sobie na nastawnie, to do tej pory wiele rzeczy steruje
się linkami, tylko na tych zmodernizowanych bardziej juz nie musisz mieć
dużej siły do przestawiania drążków w odpowiednie pozycje, teraz
wciskasz przyciski, albo czasami wydajesz komendę z klawiatury, a pracę
tą wykonują silniki :)

Generalnie coraz mniej jest mechaniczne. A nawet to co jest bez problemu można już wyposażyć w kontrolę poprawności działania.

Shrek

Data: 2016-09-09 20:03:09
Autor: Robert Tomasik
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 08-09-16 o 23:23, Shrek pisze:
W dniu 08.09.2016 o 07:04, Robert Tomasik pisze:
W dniu 08-09-16 o 06:50, Shrek pisze:

Sygnalizacja jest urządzeniem i jako takie zawsze może doznać awarii.

A jednak normalnie nikt nie wymaga "ręcznego" upwenienia się czy jak
masz zielone, to nic nie jedzie, czy jak masz znak pierwszeństwa to ten
z boku ma ustąp itp. Oczywiście zachować szczególną ostrożność trzeba,
żeby zostać w ten sposób sprawcą kolizji to już trzeba by się chyba
bardzo postarać - IMHO tylko wtedy jak zrobisz to umyślnie i np zeznasz
"widziałem, że nie wyhamuje, ale w prawie byłem";)

Uważam, że generalnie masz rację.

Ogólnie pomysł, żeby urządzenie automatyki bezpieczeństwa pokazywało w
razie awarii sygnał mniej bezpieczny (a mówiąc wprost niebezpieczny)
jest delikatnie mówiąc... ekstrawaganckie. To że tak jest od lat zakrawa
na sabotaż.

Również i w tym wypadku trudno się z Tobą nie zgodzić. Toteż na Słowacji
białe światło pulsując pokazuje, ze działa. Jak przestaje pulsować, to
stanowi to oznakę dla kierującego, że nie działa normalnie.

Data: 2016-09-06 17:53:22
Autor: Jacek
Przejście przez tory kolejowe
W dniu 06.09.2016 o 14:10, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Tue, 6 Sep 2016 04:59:22 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

Pech chciał ze pod tym pociągiem tego dnia zginał rowerzysta.
U nas straż stała przy tym przejściu niedługo po tym, jak gówniarz wlazł w pobliżu na most kolejowy, stracił równowagę i spadł na drut trakcyjny. Przeżył. Tak swoją drogą nie rozumiem tej logiki: jak coś się stanie, to się pojawiają służby i "pilnują". Potem, jak sprawa zostanie zapomniana, wszystko wraca do starego porządku. Tym sposobem należałoby stawiać odgromniki w każdym miejscu, gdzie trafił piorun;-)
Jacek

Data: 2016-09-07 20:21:50
Autor: qwerty
Przejście przez tory kolejowe
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:930a954c-4e9f-4842-b2ae-cf6050c21a5a@googlegroups.com...
Tak trochę na marginesie dnośnie tych 7 tylko pociągów.
W pobliżu mego miejsca zamieszkania jest miejscowość w której jedna z linii kolejowych używana jest tylko > w okresie wakacji- dojazd do pobliskiej miejscowości turystycznej.
Pierwszy pociąg w tym roku jechał tamtędy pod koniec czerwca. Był to jedyny pociąg który jechał tam tego > dnia.
Pech chciał ze pod tym pociągiem tego dnia zginał rowerzysta.

To, że sam zginął to nie żal.
Przy mojej byłej pracy jest przejazd kolejowy (praktycznie nieuczęszczany - przejazd raz na 3 miesiące).
Kobieta wracała z dzieckiem i oczywiście się nie zatrzymała - mimo znaku stop.
Ona i dziecko nie przeżyli.
Każdy z mieszkańców przy przejeździe mówił, że "przecież pociągi tutaj nie jeżdżą".

Przejście przez tory kolejowe

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona