Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkrę cany?

Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkrę cany?

Data: 2009-06-28 19:25:14
Autor: BarOL Bartlomiej Dadok
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkrę cany?
Jak w temacie, gdzie można kupić aktualnie jakiś wkręcany adapter do zaworu 300bar, tak by wkręcać automaty 230bar z krótszym gwintem.

BarOL

Data: 2009-06-28 18:07:38
Autor:
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?
BarOL Bartlomiej Dadok <zyfir@post.pl> napisał(a):
Jak w temacie, gdzie można kupić aktualnie jakiś wkręcany adapter do zaworu 300bar, tak by wkręcać automaty 230bar z krótszym gwintem.

Wkręcany jest długi, gruba podkładka z O-ringiem jest cieńsza i prostsza, LOLA
ma coś takiego w ofercie. Robisz to u tokarza lub na zaprzyjaźnionej tokarce.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-06-29 08:30:25
Autor: Włodzimierz Kołacz
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?


Użytkownik "BarOL Bartlomiej Dadok" <zyfir@post.pl> napisał w wiadomości news:4a47a784$1news.home.net.pl...
Jak w temacie, gdzie można kupić aktualnie jakiś wkręcany adapter do zaworu 300bar, tak by wkręcać automaty 230bar z krótszym gwintem.

BarOL

Problem nie leży w tym że zastosujesz dynks zmniejszający głębokość zaworu. Rysiu napisał gdzie taki da się kupić  Tokarzowi zajmie to nie więcej jak 15 min. Problem polega na tym że może się zdarzyć że butlę 300 bar gdzieś nabijesz do pełna i przykręcisz automat przystosowany do mniejszego ciśnienia. W zasadzie nie powinno to nic zmienić w działaniu sprzętu. Ale kto wie czy licho nie śpi i automat nie rozleci się przy ciśnieniu o 70 at. większym niż nominalne :-) Ale to oczywiście wiesz - piszę to dla eksperymentatorów.
Ja stosuję do głebszych zaworów taki 1 - 3 mm grubości podkładkę z twardej gumy. Ale tylko do ładowania flaszek (200at). Jak się rozstrzelni to żaden problem. Jak się taki patent rozszczelni pod wodą to już jest problem. Od biedy możesz użyć typowej przejściówki DIN - INT obciętej i rozwierconej do średnicy wklęśnięcia zaworu w który wchodzi końcówka AO. 10 min zabawy z piłką, imadłem, pilnikiem oraz wiertarką.
Pozdrawiam Włodek

Data: 2009-06-29 06:57:04
Autor:
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
Problem polega na tym że może się zdarzyć że butlę 300 bar gdzieś nabijesz do pełna i przykręcisz automat przystosowany do mniejszego ciśnienia. W zasadzie nie powinno to nic zmienić w działaniu sprzętu. Ale kto wie czy licho nie śpi i automat nie rozleci się przy ciśnieniu o 70 at. większym niż nominalne :-) Ale to oczywiście wiesz - piszę to dla eksperymentatorów.

Manometry cierpią, nanometr ma zakres 300 ale jest używany do 200, wynika to z
dobrej praktyki pomiarowej. Często używany w maksymalnym zakresie zmienia
początek skali, pokazuje 10 lub więcej gdy jest ZERO. To znowu nie stanowi
zagrożenia jeśli się przestrzega zasady 50at. Lecz w tym momencie widzimy że
jedno odstępstwo wymusza robienie kolejnych co prosto prowadzi do kłopotów.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-06-29 09:16:27
Autor: Włodzimierz Kołacz
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?

Użytkownik <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h29ok0$57s$1inews.gazeta.pl...
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

Problem polega na tym że może się zdarzyć że butlę 300 bar gdzieś
nabijesz do pełna i przykręcisz automat przystosowany do mniejszego
ciśnienia. W zasadzie nie powinno to nic zmienić w działaniu sprzętu. Ale
kto wie czy licho nie śpi i automat nie rozleci się przy ciśnieniu o 70 at.
większym niż nominalne :-) Ale to oczywiście wiesz - piszę to dla
eksperymentatorów.

Manometry cierpią, nanometr ma zakres 300 ale jest używany do 200, wynika to z
dobrej praktyki pomiarowej. Często używany w maksymalnym zakresie zmienia
początek skali, pokazuje 10 lub więcej gdy jest ZERO. To znowu nie stanowi
zagrożenia jeśli się przestrzega zasady 50at. Lecz w tym momencie widzimy że
jedno odstępstwo wymusza robienie kolejnych co prosto prowadzi do kłopotów.

pozdrawiam rc

Tak jest jak piszesz. Manometry lubią prostować swoją rurkę Burdona i wtedy pokazują bajki. Im bardziej je obciążasz im częściej albo dłużej są pod nadmiernym ciśnieniem tym bardziej zmienią kształt. Jeden taki mylił się o 25 bar.
Pozdrawiam Włodek

Data: 2009-06-29 15:02:54
Autor: BarOL Bartlomiej Dadok
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wk ręcany?
....
Problem polega na tym że może się zdarzyć że butlę 300 bar gdzieś
nabijesz do pełna i przykręcisz automat przystosowany do mniejszego
ciśnienia. W zasadzie nie powinno to nic zmienić w działaniu sprzętu. Ale
kto wie czy licho nie śpi i automat nie rozleci się przy ciśnieniu o 70 at.
....
Pozdrawiam Włodek
.....

Spieszę z wyjaśnieniem, mam butle 2x10 230bar i kupiłem nowe zawory, jak się okazało 300barowe (przez pomyłkę wysłali ze sklepu, odesłanie koszta i czas, więc chciałbym zwrotu uniknąć...), a że posiadam wszystko na 230bar włącznie ze sprężarką więc szukam rozwiązania..

BarOL

Data: 2009-06-29 16:08:58
Autor: Karol Susicki [DIVEZONE.PL]
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wk ręcany?

Użytkownik "BarOL Bartlomiej Dadok" <zyfir@post.pl> napisał w wiadomości news:4a48bb88news.home.net.pl...

Spieszę z wyjaśnieniem, mam butle 2x10 230bar i kupiłem nowe zawory, jak się okazało 300barowe (przez pomyłkę wysłali ze sklepu, odesłanie koszta i czas, więc chciałbym zwrotu uniknąć...), a że posiadam wszystko na 230bar włącznie ze sprężarką więc szukam rozwiązania..

Nie pomogę z kupnem ale możesz zapytać J. Lubowieckiego bo kiedyś takie dorabiał, może ma więcej...

pzdr, Karol

Data: 2009-06-29 17:56:52
Autor: news-gazeta
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?


Spieszę z wyjaśnieniem, mam butle 2x10 230bar i kupiłem nowe zawory, jak się okazało 300barowe (przez pomyłkę wysłali ze sklepu, odesłanie koszta i czas, więc chciałbym zwrotu uniknąć...), a że posiadam wszystko na 230bar włącznie ze sprężarką więc szukam rozwiązania..

BarOL

kolego, nie rozsmieszaj mnie.
uwazasz ze czas i koszty sa niewspolmiernie wieksze do bezpieczenstwa ktore naginasz???
No wez przestan, poza tym jesli sklep Ci wyslal zle, to maja obowiazek
Ci wymienic na ich koszt.
albo cos zmyslasz, albo...

Pozdrawiam - Darek.

Data: 2009-06-29 18:37:40
Autor: BarOL Bartlomiej Dadok
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wk ręcany?
.......
kolego, nie rozsmieszaj mnie.
uwazasz ze czas i koszty sa niewspolmiernie wieksze do bezpieczenstwa ktore naginasz???
No wez przestan, poza tym jesli sklep Ci wyslal zle, to maja obowiazek
Ci wymienic na ich koszt.
albo cos zmyslasz, albo...

Pozdrawiam - Darek.
......

Koszty faktycznie znikome:
- dojazd do najbliższego serwisu 49km w jedną stronę / serwis rozkręcenie zaworów / koszty transportu w jedną stronę do sklepu "online"/,kolejny dojazd 49kmx2 następnie w serwisie złożenie, do tego czas tego wszystkiego. W porównaniu z kosztem zrobienia pestek? Chyba bez porównania.
Bezpieczeństwo?:
- podeprzyj to faktami, bo ja jako laik nie widzę tu niebezpieczeństwa, ale może masz większe doświadczenie, więc poproszę o jakiś wywód.
Czyżbyś był psychologiem? Znamy się?

BarOL

Data: 2009-06-29 19:48:46
Autor:
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?
BarOL Bartlomiej Dadok <zyfir@post.pl> napisał(a):
Spieszę z wyjaśnieniem, mam butle 2x10 230bar i kupiłem nowe zawory, jak się okazało 300barowe (przez pomyłkę wysłali ze sklepu, odesłanie koszta i czas, więc chciałbym zwrotu uniknąć...), a że posiadam wszystko na 230bar włącznie ze sprężarką więc szukam rozwiązania..

Drobna trudność jest, gwint w zaworze na 300 nie jest wycięty głęboko, pestka
nie wejdzie. Chyba żeby pogłębić gwint gwintownikiem z zeszlifowanym czołem.
Mam taki gwintownik, R Gałach również. To zniszczy chromowanie zaworu i
wycięta część nie będzie miała powłoki galwanicznej. Ale wtedy można pestki
specjalne wkręcić. Będzie to zawór na 200 zrobiony z 300. pozdrawiam rc

--


Data: 2009-06-30 14:37:13
Autor: qlphon
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?
Drobna trudność jest, gwint w zaworze na 300 nie jest wycięty głęboko, pestka
nie wejdzie. Chyba żeby pogłębić gwint gwintownikiem z zeszlifowanym czołem.
Mam taki gwintownik, R Gałach również. To zniszczy chromowanie zaworu i
wycięta część nie będzie miała powłoki galwanicznej. Ale wtedy można pestki
specjalne wkręcić. Będzie to zawór na 200 zrobiony z 300.


albo skrócić gwint na pestce...
tu nie potrzeba go praktycznie wcale, byle tylko nie wypadała
z gniazda przy wykręcaniu automatu/sprężarki

Data: 2009-06-30 15:37:37
Autor: Włodzimierz Kołacz
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?


Użytkownik "qlphon" <qlphon@poczta.fm> napisał w wiadomości news:h2d0tq$29pn$1news2.ipartners.pl...
Drobna trudność jest, gwint w zaworze na 300 nie jest wycięty głęboko, pestka
nie wejdzie. Chyba żeby pogłębić gwint gwintownikiem z zeszlifowanym czołem.
Mam taki gwintownik, R Gałach również. To zniszczy chromowanie zaworu i
wycięta część nie będzie miała powłoki galwanicznej. Ale wtedy można pestki
specjalne wkręcić. Będzie to zawór na 200 zrobiony z 300.


albo skrócić gwint na pestce...
tu nie potrzeba go praktycznie wcale, byle tylko nie wypadała
z gniazda przy wykręcaniu automatu/sprężarki



A więc wystarczy drobny zapas na zgubę i będzie "dobzie dobzie" Pisząc w poprzednim poście o pilniku myślałem o gwincie do spiłowania:-). Lepiej to zrobi tokarz ale z braku laku i pilnik dobry :-)) Oczywiście pomijamy zupełnie kwestię dwóch oringów do zepsucia się zamiast jednego:-) Szanse na zepsucie się rosną dwukrotnie ;-) Z tej perspektywy pastylka już nie wygląda tak "dobzie" :-) To w kwestii "bezpieczeństwa" takich patentów na które news gazeta się obruszyła :-)

Ale, ale, cóż to mają zrobić INT'owcy którzy chcąc nurkować w naszej strefie "dojcze industrie normen"  muszą podobne pastylki zakładać lub nie nurkować w ogóle :-) A..... kurna felek..... w odwrotną stronę np. w Egiptowie zamiast prostych pastylek zakłada się nieco bardziej skomplikowaną przejściówkę INT - DIN? Ale się chłopaki i dziewczynki narażają!!!! Ba producenci szwabsko brzmiącego zaworu DIN także często nas prowokują do tak nieodpowiedzialnych morderczych praktyk podkładając nam pod nos SPECJALNIE SPREPAROWANE zabójcze zawory do których da się NAkręcić wraz z pastylką automat typu INT ;-) Ba nawet Ci nieodpowiedzialni producencie dają wraz z zaworem taką śmiercionośną pastylkę :-)
Ale rozumiem że czytający tą sektę wiedzą że INT to amerykański szajs dla durnych amerykanów i innych arabów co to im amerykańska prostota zamieszała w głowach :-)

Powłokami galwanicznymi na gwintach bym się nie przejmował bo są one cienkie , po jakimś czasie używania i tak zanikają (prąd w galwanizerni jakoś dziwnym trafem nie lubi wewnętrznych powierzchni a woli hulać od zewnątrz galwanizowanych przedmiotów). Nie sądzę aby gwintownik z zeszlifowanym czołem dał radę dobrze pogłębić gwint. Problem będzie polegał na tym że pod koniec gwintu gwintownik będzie pchał materiał wzdłuż osi zamiast go skrawać wzdłuż gwintu. Z tego co wiem to aby zrobić gwint umożliwiający wkręcenie pastylki do czoła trzeba niewielkiego wtoczenia na końcu gwintu po obwodzie. Wtedy gwintownik maszynowy dojdzie do czoła otworu i gwint będzie miał dobre wymiary na całej swojej długości. Łatwiej będzie spreparować pastylkę tak aby zanikanie gwintu  nie zmieniało wartości użytkowej  (konstrukcja czoła gwintownika zawsze musi mieć skośną krawędź nacinającą od wierzchu do zewnątrz gwintu - podobnie jak wiertło). To drugie polega na odpowiednim sfazowaniu gwintu zewnętrznego pastylki.  Ale ja się nie znam a tylko kiedyś podpytałem i podglądnąłem jak to fachowcy robią. Gwinty wewnętrzne zaworów nie muszą być wykonane do końca otworu bo obsada oringu automatu zwykle odsuwa gwint automatu o około 4-8 mm. od ścianki czołowej zaworu. A tak w ogóle to pastylka wcale nie musi mieć gwintu jak quphon napisał ;-) Więc po kiego się tu produkuję :-))
Pozdrawiam Włodek

Ps.
Kurna a to wszystko przez DHL który zmienia kurierów czym utrudnia mi życie i daje chwilę czasu na pisanie.

Data: 2009-06-30 17:37:56
Autor:
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
Ale, ale, cóż to mają zrobić INT'owcy którzy chcąc nurkować w naszej strefie "dojcze industrie normen"  muszą podobne pastylki zakładać lub nie nurkować w ogóle :-) A..... kurna felek..... w odwrotną stronę np. w Egiptowie zamiast prostych pastylek zakłada się nieco bardziej skomplikowaną przejściówkę INT - DIN? Ale się chłopaki i dziewczynki narażają!!!! Ba producenci szwabsko brzmiącego zaworu DIN także często nas prowokują do tak nieodpowiedzialnych morderczych praktyk podkładając nam pod nos SPECJALNIE SPREPAROWANE zabójcze zawory do których da się NAkręcić wraz z pastylką automat typu INT ;-) Ba nawet Ci nieodpowiedzialni producencie dają wraz z zaworem taką śmiercionośną pastylkę :-)

Będąc w niemieckim kręgu kultury technicznej byliśmy DIR, od czasów Morsa i
Elfa (Neptun to strzemiączko). Takie jest zalecenie DIR owców gwinty G5/8.
Tyle że 300 to żywy standard widziałem AO ze skróconym gwintem tylko kila
obrotów do wkręcenia, o połowę mniej niż w typowej 300 w zawór 300. W ramach
niebezpiecznych zabaw widziałem szybko złącze na 300, do szybkiej zmiany butli
na plecach strażaka, Amerykańskiej firmy MSA, zakładaną na G5/8 300 skrócony.
 
Nie sądzę aby gwintownik z zeszlifowanym czołem dał radę dobrze pogłębić gwint. Problem będzie polegał na tym że pod koniec gwintu gwintownik będzie pchał materiał wzdłuż osi zamiast go skrawać wzdłuż gwintu. Z tego co wiem to aby zrobić gwint umożliwiający wkręcenie pastylki do czoła trzeba niewielkiego wtoczenia na końcu gwintu po obwodzie. Wtedy gwintownik maszynowy dojdzie do czoła otworu i gwint będzie miał dobre wymiary na całej swojej długości.

Daje się dojść z gwintem na 1/4 skoku, to wystarcza.  Łatwiej będzie spreparować pastylkę tak
aby zanikanie gwintu  nie zmieniało wartości użytkowej  (konstrukcja czoła gwintownika zawsze musi mieć skośną krawędź nacinającą od wierzchu do zewnątrz gwintu - podobnie jak wiertło). To drugie polega na odpowiednim sfazowaniu gwintu zewnętrznego pastylki.  Ale ja się nie znam a tylko kiedyś podpytałem i podglądnąłem jak to fachowcy robią.

To Gałach inż obróbki skrawaniem jest lepszym specjalistą niż Twoi Fachowcy.
Jest jedna sztuczka jak to zrobić, przerobionym ostatnim gwintownikiem.
Jak będziesz potrzebował to wyślę zdjęcie.

Gwinty wewnętrzne zaworów nie muszą być wykonane do końca otworu bo obsada oringu automatu zwykle odsuwa gwint automatu o około 4-8 mm. od ścianki czołowej zaworu. A tak w ogóle to pastylka wcale nie musi mieć gwintu jak quphon napisał ;-) Więc po kiego się tu produkuję :-))

Ta czeska bez gwintu może wypadać, taka z gwintem trzyma się sama.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-01 10:36:48
Autor: Włodzimierz Kołacz
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?

Użytkownik <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:h2dihk$hb7$1inews.gazeta.pl...
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

Ale, ale, cóż to mają zrobić INT'owcy którzy chcąc nurkować w naszej
CIACH
na plecach strażaka, Amerykańskiej firmy MSA, zakładaną na G5/8 300
skrócony.

A w zasadzie to jaką ma wytrzymałość gwint typowego zaworu np. 200 bar na zrywanie? Bo
to jest istotne dla długości gwintu. Jeśli robią to z dużym zapasem to można skracać gwint bez ryzyka na wyrwanie i strzał w potylice. Zwykle samobójcy strzelają sobie w paszczę od przodu a nie od tyłu :-)).


Nie sądzę aby gwintownik z zeszlifowanym
czołem dał radę dobrze pogłębić gwint. Problem będzie polegał na tym że
pod

CIACH
Wtedy gwintownik maszynowy dojdzie do czoła otworu i gwint będzie miał
dobre
wymiary na całej swojej długości.

Daje się dojść z gwintem na 1/4 skoku, to wystarcza.

Hm może i wystarcza bo zwykle czoła gwintów są fazowane. Jednak przy pastylce 3 mm 4 mm stanowi to sporo gwintu. Zresztą to i tak pomijalna sprawa i niech się o nią martwią wykonawcy takich patentów ;-)


Łatwiej będzie spreparować pastylkę tak
aby zanikanie gwintu  nie zmieniało wartości użytkowej  (konstrukcja
czoła
gwintownika zawsze musi mieć skośną krawędź nacinającą od wierzchu do
zewnątrz gwintu - podobnie jak wiertło). To drugie polega na odpowiednim
sfazowaniu gwintu zewnętrznego pastylki.  Ale ja się nie znam a tylko
kiedyś
podpytałem i podglądnąłem jak to fachowcy robią.

To Gałach inż obróbki skrawaniem jest lepszym specjalistą niż Twoi
Fachowcy.
Jest jedna sztuczka jak to zrobić, przerobionym ostatnim gwintownikiem.
Jak będziesz potrzebował to wyślę zdjęcie.

Nie przeczę w kompetencje R.G. Ja podpatrywałem gości którzy tylko pół życia, albo i więcej, spędzili przy tokarce na różnych krętactwach :-) Chętnie popatrzę na czoło spreparowanego gwintownika do zaworów. Bo nie będę tego robił za żadne skarby. Jak mi się gwint pognie to obecnie wymiana zaworu jest prostsza, lepsza i w sumie tańsza niż jego naprawa.


Gwinty wewnętrzne zaworów
nie muszą być wykonane do końca otworu bo obsada oringu automatu zwykle
odsuwa gwint automatu o około 4-8 mm. od ścianki czołowej zaworu. A tak w
ogóle to pastylka wcale nie musi mieć gwintu jak quphon napisał ;-) Więc
po
kiego się tu produkuję :-))

Ta czeska bez gwintu może wypadać, taka z gwintem trzyma się sama.

Tak ale to ma znaczenie przy składaniu klamota A wcześniej pisałem o
zapasowych sztukach na zgubę ;-) Jest jeszcze jedna sztuczka aby lepiej było mieć pastylkę wylatającą. Rzecz dotyczy używania w słonej wodzie. Kiedyś trafił do mnie zawór z pastylką jakiś czas używaną w słonej wodzie bez wykręcania. Okazało się że aby ją wykręcić musiałem używać dość drastycznych sposobów jak na elegancki zawór. Śniedź skleiła dokumentnie zawór z pastylką :-) Wtedy dałem radę ale innym razem korozja ta spowodowała że przy próbie rozebrania zaworu "się rozleciał na kawałki" jakby powiedziała blondynka :-) Inna sprawa to ugniatanie oringu mogące spowodować szybsze rozszczelnienie układu. Mam tak w sprężarce przy podłączeniu węża, oring się zgniata i co jakiś czas muszę go wymieniać. Ale to oczywiście leży w tym co możemy nazwać dobrą praktyką dbania o szczelność połączeń. A mówi ona że raz w roku w trakcie serwisu wymieniamy oringi na nowe nawet wtedy gdy wydają się być zdrowe.
Pozdrawiam Włodek


pozdrawiam rc

-- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/

Data: 2009-07-01 11:24:27
Autor:
Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkręcany?
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
Hm może i wystarcza bo zwykle czoła gwintów są fazowane. Jednak przy pastylce 3 mm 4 mm stanowi to sporo gwintu. Zresztą to i tak pomijalna sprawa i niech się o nią martwią wykonawcy takich patentów ;-)

Redukcja z 300 na 200 powinna mieć wysokość 7,5mm, przemierzyłem zawory.

Chętnie popatrzę na czoło spreparowanego gwintownika do zaworów. Bo nie będę tego robił za żadne skarby. Jak mi się gwint pognie to obecnie wymiana zaworu jest prostsza, lepsza i w sumie tańsza niż jego naprawa.

Zawór Auer 300 kosztuje 1000zł, Faser 300 500zł.

>> Gwinty wewnętrzne zaworów
>> nie muszą być wykonane do końca otworu bo obsada oringu automatu zwykle
>> odsuwa gwint automatu o około 4-8 mm. od ścianki czołowej zaworu. A tak w
>> ogóle to pastylka wcale nie musi mieć gwintu jak quphon napisał ;-) Więc
>> po
>> kiego się tu produkuję :-))

4mm zawór na 200 stare regulacje, 7mm zawór na 300 i 200 w nowych regulacjach DIN.

Jest jeszcze jedna sztuczka aby lepiej było mieć pastylkę wylatającą. Rzecz dotyczy używania w słonej wodzie. Kiedyś trafił do mnie zawór z pastylką jakiś czas używaną w słonej wodzie bez wykręcania. Okazało się że aby ją wykręcić musiałem używać dość drastycznych sposobów jak na elegancki zawór. Śniedź skleiła dokumentnie zawór z pastylką :-) Wtedy dałem radę ale innym razem korozja ta spowodowała że przy próbie rozebrania zaworu "się rozleciał na kawałki" jakby powiedziała blondynka :-)

Podobnie przedstawia się sprawa z zaworami wkręcanymi w butle aluminiowe z
gwintem cylindrycznym. Rozwiązanie jest proste, taśma teflonowa owinięta na
gwincie zaworu, nie uszczelnia ale robi warstwę separującą przy odkręcaniu.

Inna sprawa to ugniatanie oringu mogące spowodować szybsze rozszczelnienie układu. Mam tak w sprężarce przy podłączeniu węża, oring się zgniata i co jakiś czas muszę go wymieniać. Ale to oczywiście leży w tym co możemy nazwać dobrą praktyką dbania o szczelność połączeń. A mówi ona że raz w roku w trakcie serwisu wymieniamy oringi na nowe nawet wtedy gdy wydają się być zdrowe.

Pracowałeś w służbie w której są ostre jasne regulacje. AO ma zestaw
legalizacyjny części które się wymienia bez względu czy AO był czy nie był
używany, membrany mają określony czas użycia od daty produkcji, data jest
nanoszona na membranę po terminie sprzęt nie ma prawa być używany.

pozdrawiam rc

--


Przejście z 300bar zawór na 200 bar / adapter wkrę cany?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona