Okazało się, że  z mojej winy nastąpiło niewielkie
zalanie sufitu w jednym z pomieszczeń w mieszkaniu
poniżej.
Naprawa ma być pokryta z mojego ubezpiecznia OC
wchodzącego w skład ubezpieczenia mojego mieszkania.
W rozmowie telefonicznej z ubezpieczycielem zostało
ustalone, że podam numer mojej polisy poszkodowanemu,
który dalej będzie już sprawę załatwiał bez mojego udziału.

Jak zabezpieczyć się przed ewentualnością używania
numeru mojej polisy przez poszkodowanego do jakichś
przyszłych zdarzeń, które nie powstaną z mojej winy?
Czy jest w tej sprawie jakaś przetarta ścieżka?

Chcę się zabezpieczyć i mam ku temu powody.
Sprawa jest pilna. Bardzo proszę o pomoc.

Citizen

W dniu 2014-03-21 18:57, Citizen pisze:

Chcę się zabezpieczyć i mam ku temu powody.
Sprawa jest pilna. Bardzo proszę o pomoc.

Naprawdę myślisz, że nikt nigdy nie podawał numeru polisy poszkodowanemu. Jak w takim razie w twoim odczuciu takie sprawy są rozwiązywane?

marcin

On 21.03.2014 19:24, Chocobo wrote:

W dniu 2014-03-21 18:57, Citizen pisze:

Chcę się zabezpieczyć i mam ku temu powody.
Sprawa jest pilna. Bardzo proszę o pomoc.

Naprawdę myślisz, że nikt nigdy nie podawał numeru polisy
poszkodowanemu. Jak w takim razie w twoim odczuciu takie sprawy są
rozwiązywane?

PRzeciez zawsze mozna tak

Ubezpieczony zglasza case, podaje komu i co...

Ubezpieczyciel nadaje numer sprawie

Ubezpieczony przekazuje numer sprawy poszkodowanemu

Poszkodowany zglasza sie w danej sprawie

.....wiec automatycznie nie moze otworzyc innej ;D






--


Zgadzam sie placic trzydziesci zlotych abonamentu RTV /czy jak to sie nie bedzie nazywac/ ale pod warunkiem, ze znikna z kanalow TV publicznej reklamy oraz polowa odmozdzajacych programow pseudo-rozrywkowych. Jesli TV publiczna zacznie dostarczac wartosciowe tresci to nie ma problemu z utrzymywaniem przydatnej spolecznie, edukacyjnie i rozrywkowo inicjatywy...

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/braun-tvp-nie-utrzyma-sie-z-oplaty-audiowizualnej-bez-reklam/5w52l

Chcę się zabezpieczyć i mam ku temu powody.
Sprawa jest pilna. Bardzo proszę o pomoc.

Naprawdę myślisz, że nikt nigdy nie podawał numeru polisy
poszkodowanemu. Jak w takim razie w twoim odczuciu takie sprawy są
rozwiązywane?

PRzeciez zawsze mozna tak
Ubezpieczony zglasza case, podaje komu i co...
Ubezpieczyciel nadaje numer sprawie
Ubezpieczony przekazuje numer sprawy poszkodowanemu
Poszkodowany zglasza sie w danej sprawie
....wiec automatycznie nie moze otworzyc innej ;D

Nie wiem czy automatycznie nie moĹźe, bo procedura, Ĺźe case
zgłasza ubezpieczony i tylko on może to zrobić wcale nie jest
obowiązująca.
Następnym razem może zgłosić sam całkowicei bez mojej wiedzy.
Ponadto w tej sprawie juz zostało ustalone, że to on zgasza sprawę
i nie chcę teraz tego odkręcać.
Chcę się zabezpieczyć, tylko tyle i aż tyle.
Z pewnością nie jest to pierwszy przypadek tego rodzaju i ktoś
już to przećwiczył.

Citizen.

W dniu 2014-03-21 19:36, Citizen pisze:

Następnym razem może zgłosić sam całkowicei bez mojej wiedzy.

numer polisy to nie jest PIN otwierający konto - możesz podawać. Ubezpieczyciel i tak przed wypłatą skontaktuje się z Tobą i wysłucha Twojego zdania.

--
Liwiusz

W dniu 2014-03-21 20:17, Liwiusz pisze:

Ubezpieczyciel i tak przed wypłatą skontaktuje się z Tobą i wysłucha
Twojego zdania.

Przy okazji - czy to jest normalne, że tak wygląda pierwszy i ostatni kontakt ubezpieczyciela z ubezpieczonym - znaczy, że ubezpieczyciel nie informuje ubezpieczonego, czy coś wypłacił ani ile?

   MJ

On Fri, 21 Mar 2014, Michał Jankowski wrote:

W dniu 2014-03-21 20:17, Liwiusz pisze:

Ubezpieczyciel i tak przed wypłatą skontaktuje się z Tobą i wysłucha
Twojego zdania.

Przy okazji - czy to jest normalne, że tak wygląda pierwszy i ostatni kontakt
ubezpieczyciela z ubezpieczonym - znaczy, że ubezpieczyciel nie informuje
ubezpieczonego, czy coś wypłacił ani ile?

  IMO to zależy od umowy, tudzież czy owa wypłata powoduje "skutki prawne"
dla ubezpieczonego.
  Jak nie powoduje, to w sumie nie ma powodu aby ubezpieczyciel był
zobowiązany do powiadamiania.
  Ale jak skutkiem wypłaty jest np. obniżenie kwoty ubezpieczenia dla
kolejnego zdarzenia, to na zdrowy rozum, fajnie by było, jakby dał
znać o ile to obniżenie (i ile "dopubezpieczenia" wypada wpłacić)
  :)

pzdr, Gotfryd

Ubezpieczyciel i tak przed wypłatą skontaktuje się z Tobą i wysłucha
Twojego zdania.

Przy okazji - czy to jest normalne, że tak wygląda pierwszy i ostatni kontakt
ubezpieczyciela z ubezpieczonym - znaczy, że ubezpieczyciel nie informuje
ubezpieczonego, czy coś wypłacił ani ile?

 IMO to zależy od umowy, tudzież czy owa wypłata powoduje "skutki prawne"
dla ubezpieczonego.
 Jak nie powoduje, to w sumie nie ma powodu aby ubezpieczyciel był
zobowiązany do powiadamiania.
 Ale jak skutkiem wypłaty jest np. obniżenie kwoty ubezpieczenia dla
kolejnego zdarzenia, to na zdrowy rozum, fajnie by było, jakby dał
znać o ile to obniżenie (i ile "dopubezpieczenia" wypada wpłacić)
 :)

No właśnie - to jest sedno sprawy - "fajnie by było, jakby dał znać", czy
ma obowiązek i bez tego nie może ani wypacić odszkodowania, ani, co
dla mnie ważniejsze, zwięszyć moją składkę lub/i zmniejszyć następną
wypłatę ewentualnie dla mnie?
Czy Ci z Was, którzy tak się dziwili mojemu pytaniu, są nadal tacy pewni,
czy raczej lubią się tylko wymądrzać dopuki ich to nie dotyczy?

Może jednak ktoś doradziłby coś konkretnego, czyli jak się zabezpieczyć
"przed", a nie martwić się "potem"?

Citizen

On Sat, 22 Mar 2014 14:11:35 +0100, "Citizen" <123@xyz.com> wrote:

Czy Ci z Was, którzy tak się dziwili mojemu pytaniu, są nadal tacy pewni,
czy raczej lubią się tylko wymądrzać dopuki ich to nie dotyczy?

Gdyby mnie dotyczyło spytałbym ubezpieczyciela.

WAM
--
www.wpolskichgorach.pl
www.spanienamazurach.pl
www.nadmorze.pl

W dniu 2014-03-21 21:00, Michał Jankowski pisze:

Przy okazji - czy to jest normalne, że tak wygląda pierwszy i ostatni
kontakt ubezpieczyciela z ubezpieczonym - znaczy, że ubezpieczyciel nie
informuje ubezpieczonego, czy coś wypłacił ani ile?

Mnie kiedyś Hestia informowała. PZU nie. Ale jakie to ma znaczenie? Składkę podniosą niezależnie czy szkody narobiłeś za 15zł, czy 15tys zł :)

marcin

Przy okazji - czy to jest normalne, że tak wygląda pierwszy i ostatni
kontakt ubezpieczyciela z ubezpieczonym - znaczy, że ubezpieczyciel nie
informuje ubezpieczonego, czy coś wypłacił ani ile?

Mnie kiedyś Hestia informowała. PZU nie. Ale jakie to ma znaczenie? Składkę podniosą niezależnie czy szkody narobiłeś za 15zł, czy 15tys zł :)

Przy podwyższeniu składki pewnie nie ma znaczenia, natomiast przy zmniejszeniu
sumy ubezpieczenia już tak. Nie wiem tylko czy zmniejszenie sumy ubezpieczenia
dotyczy także OC ( w przypadku ubezpieczenia mieszkania), ale chyba tak.

Citizen

Przy okazji - czy to jest normalne, że tak wygląda pierwszy i ostatni
kontakt ubezpieczyciela z ubezpieczonym - znaczy, że ubezpieczyciel nie
informuje ubezpieczonego, czy coś wypłacił ani ile?

Mnie kiedyś Hestia informowała. PZU nie. Ale jakie to ma znaczenie? Składkę podniosą niezależnie czy szkody narobiłeś za 15zł, czy 15tys zł :)

Przy podwyższeniu składki pewnie nie ma znaczenia, natomiast przy zmniejszeniu
sumy ubezpieczenia już tak. Nie wiem tylko czy zmniejszenie sumy ubezpieczenia
dotyczy także OC ( w przypadku ubezpieczenia mieszkania), ale chyba tak.

Tak, w przypadku OC też obowiązuje zmniejszenie sumy ubezpieczenia, chyba,
że opłacę dodatkową składkę.
Czy w takiej sytuacji ubezpieczyciel ma obowiązek zawiadomić mnie o jaką
kwotę została zmniejszona suma ubezpieczenia? Jeśli tak, to z czego ten
obowiązek wynika?

On Fri, 21 Mar 2014, Citizen wrote:

Następnym razem może zgłosić sam całkowicei bez mojej wiedzy.

  Może.
  I co z tego, sądzisz że ubezpieczyciel wypłaci pieniądze "na gębę"?

Ponadto w tej sprawie juz zostało ustalone, że to on zgasza sprawę
i nie chcę teraz tego odkręcać.

  Równie dobrze mógł pozwać Ciebie, sam byś zaniósł polisę do sądu,
w zębach.
  W obu wersjach to ubezpieczyciel Cię "wyręcza" (zarówno przy pozwie
zasadnym, jak i bezzasadnym - OC prawie zawsze jest powiązane z pomocą
prawną oraz obowiązkiem przekazania sprawy)

Chcę się zabezpieczyć, tylko tyle i aż tyle.

  Przed czym?
  Przed bezpodstawnym pozwem?
  Nie da się.

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-03-21 19:36, Citizen pisze:

Chcę się zabezpieczyć i mam ku temu powody.
Sprawa jest pilna. Bardzo proszę o pomoc.

Naprawdę myślisz, że nikt nigdy nie podawał numeru polisy
poszkodowanemu. Jak w takim razie w twoim odczuciu takie sprawy są
rozwiązywane?

PRzeciez zawsze mozna tak
Ubezpieczony zglasza case, podaje komu i co...
Ubezpieczyciel nadaje numer sprawie
Ubezpieczony przekazuje numer sprawy poszkodowanemu
Poszkodowany zglasza sie w danej sprawie
....wiec automatycznie nie moze otworzyc innej ;D

Nie wiem czy automatycznie nie moĹźe, bo procedura, Ĺźe case
zgłasza ubezpieczony i tylko on może to zrobić wcale nie jest
obowiązująca.
Następnym razem może zgłosić sam całkowicei bez mojej wiedzy.
Ponadto w tej sprawie juz zostało ustalone, że to on zgasza sprawę
i nie chcę teraz tego odkręcać.
Chcę się zabezpieczyć, tylko tyle i aż tyle.
Z pewnością nie jest to pierwszy przypadek tego rodzaju i ktoś
już to przećwiczył.

U mnie wyglądało następująco
Spadła rynna z dachu podczas mocnych wiatrów, na samochód sąsiada. Podałem nr polisy poszkodowanemu.
Po kilku dniach dostałem z ubezpieczalni pismo czy wszystko się zgadza,
po kilku (kilkunastu?)tygodniach sąsiad miał pieniądze.

Chcę się zabezpieczyć i mam ku temu powody.
Sprawa jest pilna. Bardzo proszę o pomoc.

Naprawdę myślisz, że nikt nigdy nie podawał numeru polisy poszkodowanemu.

Nie, nie myślę. Na pewno taka sytuacja miała miejsce
tysiące razy.

Jak w takim razie w twoim odczuciu takie sprawy są rozwiązywane?

Właśnie nie wiem i dlatego pytam. Nie w każdej sytuacji
ostrożność jest bardzo wskazana.

Citizen

W dniu 2014-03-21 19:31, Citizen pisze:

Właśnie nie wiem i dlatego pytam. Nie w każdej sytuacji
ostrożność jest bardzo wskazana.

Ubezpieczyciel powinien się z tobą skontaktować i potwierdzić/poprosić o twoją wersję. Jeśli tego nie zrobi to wypłaca kasę na własne ryzyko nie powinieneś mieć problemu z odkręceniem tego.

marcin

On Fri, 21 Mar 2014, Citizen wrote:

ostrożność jest bardzo wskazana.

  Czemu ta "ostrożność" ma służyć?

pzdr, Gotfryd

On Fri, 21 Mar 2014 18:57:39 +0100, "Citizen" <123@xyz.com> wrote:

Naprawa ma być pokryta z mojego ubezpiecznia OC
wchodzącego w skład ubezpieczenia mojego mieszkania.
W rozmowie telefonicznej z ubezpieczycielem zostało
ustalone, że podam numer mojej polisy poszkodowanemu,
który dalej będzie już sprawę załatwiał bez mojego udziału.

Myslisz ze ubezpieczyciel wyplaci mu odszkodowanie z Twojego OC bez
spytania Ciebie o potwierdzenie uznania szkody?

WAM
--
www.wpolskichgorach.pl
www.spanienamazurach.pl
www.nadmorze.pl

Naprawa ma być pokryta z mojego ubezpiecznia OC
wchodzącego w skład ubezpieczenia mojego mieszkania.
W rozmowie telefonicznej z ubezpieczycielem zostało
ustalone, że podam numer mojej polisy poszkodowanemu,
który dalej będzie już sprawę załatwiał bez mojego udziału.

Myslisz ze ubezpieczyciel wyplaci mu odszkodowanie z Twojego OC bez
spytania Ciebie o potwierdzenie uznania szkody?

Tak właśnie myślę. A ja potem mogę sobie w sądach latami dochodzić
swojej racji i w międzyczasie płacić podwyższoną składkę.

Przy okazji, już nie robi na mnie wrażenia, że na wszystkich polskich
grupach dyskusyjnych, bez względu na tematykę grupy i bez względu
na temat wątku, pytający zawsze jest wpierw ośmieszany i daje mu się
do zrozumienia, że jest idiotą, że w ogóle pyta. To takie typowo polskie.
Leczenie narodowych kompleksów?

Zdarza mi się pytać o coś na grupach zagranicznych i tam się
pytającego nie obraża, nawet gdy dla większości bywalców danej
grupy pytanie jest banalne lub nietypowe. Cóż, co kraj to obyczaj.
Niestety, o sprawy natury prawnej muszę pytać na polskiej grupie.

Citizen

On Sat, 22 Mar 2014 06:11:48 +0100, "Citizen" <123@xyz.com> wrote:

Naprawa ma być pokryta z mojego ubezpiecznia OC
wchodzącego w skład ubezpieczenia mojego mieszkania.
W rozmowie telefonicznej z ubezpieczycielem zostało
ustalone, że podam numer mojej polisy poszkodowanemu,
który dalej będzie już sprawę załatwiał bez mojego udziału.

Myslisz ze ubezpieczyciel wyplaci mu odszkodowanie z Twojego OC bez
spytania Ciebie o potwierdzenie uznania szkody?

Tak właśnie myślę. A ja potem mogę sobie w sądach latami dochodzić
swojej racji i w międzyczasie płacić podwyższoną składkę.

Ja myślę że spyta.
A najprościej będzie gdy spytasz swojego ubezpieczyciela jakie ma
procedury w takim wypadku.


WAM
--
www.wpolskichgorach.pl
www.spanienamazurach.pl
www.nadmorze.pl

Dnia Sun, 23 Mar 2014 10:07:59 +0100, WAM napisał(a):

A najprościej będzie gdy spytasz swojego ubezpieczyciela jakie ma
procedury w takim wypadku.

A może najprościej byłoby zacząć od przeczytania OWU. Tam często jest coś o sposobie zgłaszania szkody.

W dniu sobota, 22 marca 2014 06:11:48 UTC+1 użytkownik Citizen napisał:

Zdarza mi się pytać o coś na grupach zagranicznych i tam się
pytającego nie obraża, nawet gdy dla większości bywalców danej
grupy pytanie jest banalne lub nietypowe. Cóż, co kraj to obyczaj.
Niestety, o sprawy natury prawnej muszę pytać na polskiej grupie.

A w którym momencie ktoś tu Ciebie obraził?
Nie wykazałeś ani trochę własnej inicjatywy (nie przeczytałeś OWU, nie zapytałeś ubezpieczyciela chociażby) a od razu obrażanie itp.
Z taka roszczeniowa postawa to dużej pomocy nie uzyskasz ani na grupach polskich ani tym bardziej zagranicznych.

Użytkownik "Citizen" <123@xyz.com> napisał w wiadomości
news:532c7d91$0$2142$65785112news.neostrada.pl...

Chcę się zabezpieczyć i mam ku temu powody.
Sprawa jest pilna. Bardzo proszę o pomoc.

Jak sąsiad złoży wniosek o odszkodowanie, to do Ciebie przyjdzie pismo od
ubezpieczyciela, czy potwierdzasz szkodę. Nie wypłacą, jeśli zaprzeczysz i
wówczas sąsiad będzie mógł na Tobie dochodzić odszkodowania na normalnej
drodze bez ubezpieczyciela.

Twoja pozytywna odpowiedź stanowi rónież ewentualną podstawę do podwyższenia składka. Jak sobie wypłacą bez Twojej aprobaty, to już ich sprawa.

W dniu piątek, 21 marca 2014 18:57:39 UTC+1 użytkownik Citizen napisał:

Okazało się, że  z mojej winy nastąpiło niewielkie


W rozmowie telefonicznej z ubezpieczycielem zostało
ustalone, że podam numer mojej polisy poszkodowanemu,
który dalej będzie już sprawę załatwiał bez mojego udziału.

Ja uważam, że mój sąsiad (lub ja) powinien zgłosić to
swojemu ubezpieczycielowi a ten dostanie ode mnie informację
gdzie jest mój agent, który na pewno zna numer mojej
polisy. Sąsiad nie powinien jej znać.

Twój agent jest niekompetentny lub totalny leń
bo nie chce mu się sprawdzić i wycenić powstałe szkody
i poinformować cię o następstwach. Czyli takie bara, bara
z kolegą po fachu a tobie nic do tego, ty masz tylko płacić.

Ale to tylko moje zdanie w dyskusji.

Andrzej.