|
Data: 2014-11-23 02:16:27 |
Autor: Kasper |
Przekręt stulecia |
W dniu 11/22/2014 7:50 PM, Mark Woydak pisze:
Po niemal tygodniu oczekiwania Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki
wyborów samorządowych. Konferencję prasową w tej sprawie rozpoczęła w
sobotni wieczór o 22:40 - ponad sześć dni po zakończeniu głosowania. To
swoisty rekord. Przewodniczący Stefan Jaworski przekonywał, że kilka dni
zwłoki było potrzebne, „by ustalić oficjalne wyniki wyborów.”
A co do meritum tego, co wyliczyła PKW: „leśne dziadki” początkowo nie
podały wyników wyborów do sejmików wojewódzkich! Stefan Jaworski uznał, że
to „ogrom pracy” i odesłał na stronę internetową PKW. Tam jednak niczego
nowego nie ma.
W końcu jednak po pytaniach dziennikarzy podano tę informację: wybory
wygrało Prawo i Sprawiedliwość! Na PiS (w wyborach do sejmików) zagłosowało
26,85% Polaków w skali kraju, na Platformę 26,36%, PSL uzyskało 23,68%, a
SLD 8,78%. Bezwzględnej liczby głosów jednak nie podano.
Po wszystkim okazało się, że PKW pomyliła się w sprawie liczby mandatów,
podając zaniżoną liczbę mandatów, które zdobyło PiS. Kilkadziesiąt minut po
konferencji wydano oświadczenie korygujące wcześniej podany rezultat.
Polacy oddali 17,93 proc. takich głosów, co było najwyższym wynikiem w
historii. Dla porównania, na szczeblu sejmików wojewódzkich liczba głosów
nieważnych w wyborach samorządowych w 2010 r. wyniosła 12,06 proc., w 2006
r. 12,7 proc., a w 2002 r. 14,43 proc. Od lat, wraz z kolejnymi elekcjami
zauważalny był postępujący spadek takich głosów. Dlatego też, tak
drastyczny wzrost budzi powszechne zdziwienie.
To jest 40% wzrost głosów nieważnych, oczywiście, nie ma sensu przekręcać wyników w głosowaniu na jakiegoś wójta, mandaty, władza i pieniądze leżą w wyborach do sejmików:
"W wyborach do rad gmin i w miastach na prawach powiatu oddano 5,16 proc. głosów nieważnych; w wyborach do rad powiatu - 16,67 proc.; w wyborach do sejmików wojewódzkich - 17,93 proc. W wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast stwierdzono 2,14 proc. głosów nieważnych."
Co gorsza, prawdopodobnie nie dowiemy się, co było powodem unieważniania
konkretnych głosów, tak jak miało to miejsce np. cztery lata temu. Wtedy w
protokołach ujęto informację o tym, czy powodem był brak krzyżyka czy zbyt
duża ich liczba. Kodeks wyborczy z 2011 r. zniósł bowiem obowiązek
rozliczenia przyczyn nieważności głosu.
To był plan wieloletni, w 2011, Tusk zakładał że tak jak Putin i Miedwiediew, będzie z Komorowskim rządził na zmiany, tak długo aż mu w Moskwie powiedzą wystarczy.
|
|
|
Data: 2014-11-24 04:55:41 |
Autor: stevep |
Przekręt stulecia |
W dniu .11.2014 o 09:16 Kasper <kasp@onet.pl> pisze:
W dniu 11/22/2014 7:50 PM, Mark Woydak pisze:
Po niemal tygodniu oczekiwania Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki
wyborów samorządowych. Konferencję prasową w tej sprawie rozpoczęła w
sobotni wieczór o 22:40 - ponad sześć dni po zakończeniu głosowania. To
swoisty rekord. Przewodniczący Stefan Jaworski przekonywał, że kilka dni
zwłoki było potrzebne, „by ustalić oficjalne wyniki wyborów.”
A co do meritum tego, co wyliczyła PKW: „leśne dziadki” początkowo nie
podały wyników wyborów do sejmików wojewódzkich! Stefan Jaworski uznał, że
to „ogrom pracy” i odesłał na stronę internetową PKW. Tam jednak niczego
nowego nie ma.
W końcu jednak po pytaniach dziennikarzy podano tę informację: wybory
wygrało Prawo i Sprawiedliwość! Na PiS (w wyborach do sejmików) zagłosowało
26,85% Polaków w skali kraju, na Platformę 26,36%, PSL uzyskało 23,68%, a
SLD 8,78%. Bezwzględnej liczby głosów jednak nie podano.
Po wszystkim okazało się, że PKW pomyliła się w sprawie liczby mandatów,
podając zaniżoną liczbę mandatów, które zdobyło PiS. Kilkadziesiąt minut po
konferencji wydano oświadczenie korygujące wcześniej podany rezultat.
Polacy oddali 17,93 proc. takich głosów, co było najwyższym wynikiem w
historii. Dla porównania, na szczeblu sejmików wojewódzkich liczba głosów
nieważnych w wyborach samorządowych w 2010 r. wyniosła 12,06 proc., w 2006
r. 12,7 proc., a w 2002 r. 14,43 proc. Od lat, wraz z kolejnymi elekcjami
zauważalny był postępujący spadek takich głosów. Dlatego też, tak
drastyczny wzrost budzi powszechne zdziwienie.
To jest 40% wzrost głosów nieważnych, oczywiście, nie ma sensu przekręcać wyników w głosowaniu na jakiegoś wójta, mandaty, władza i pieniądze leżą w wyborach do sejmików:
"W wyborach do rad gmin i w miastach na prawach powiatu oddano 5,16 proc. głosów nieważnych; w wyborach do rad powiatu - 16,67 proc.; w wyborach do sejmików wojewódzkich - 17,93 proc. W wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast stwierdzono 2,14 proc. głosów nieważnych."
Co gorsza, prawdopodobnie nie dowiemy się, co było powodem unieważniania
konkretnych głosów, tak jak miało to miejsce np. cztery lata temu. Wtedy w
protokołach ujęto informację o tym, czy powodem był brak krzyżyka czy zbyt
duża ich liczba. Kodeks wyborczy z 2011 r. zniósł bowiem obowiązek
rozliczenia przyczyn nieważności głosu.
To był plan wieloletni, w 2011, Tusk zakładał że tak jak Putin i Miedwiediew, będzie z Komorowskim rządził na zmiany, tak długo aż mu w Moskwie powiedzą wystarczy.
A ciebi8e Moskwa jeszcze nie uważa za idiotę?
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
|
|