Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Data: 2009-05-04 14:35:57
Autor: ąćęłńóśźż
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Mam już tak oblepione jeździdło - i po zimie tez - że mam ochotę podjechać po drodze na myjnię ręczną i przelecieć Karcherem na programie "woskowanie" (ktoś kiedyś pisał o takim patencie, nie wiem czy na rowerach, czy na samochodach).
Ryzykuje łozyskami, czy nie?
Zegarmistrzowskiej pracy ze szmatkami nie lubię :-(
JaC

Data: 2009-05-04 06:40:42
Autor: zbrochaty
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Mam już tak oblepione jeździdło - i po zimie tez - że mam ochotę podjechać po drodze na myjnię ręczną i przelecieć Karcherem na programie "woskowanie" (ktoś kiedyś pisał o takim patencie, nie wiem czy na rowerach, czy na samochodach).
Ryzykuje łozyskami, czy nie?
Zegarmistrzowskiej pracy ze szmatkami nie lubię :-(

Nikt nie lubi. Karcherem mozna nalac wody do lozysk. W zasadzie mozesz
umyc dolna czesc lancucha lejac wode dysza z gory i ostroznie zebatki
patelni lejac z boku pod katem, aby nie wlac do supportu. To i tak b.
duzo daje
A najlepiej popsikac wszystko sprajem do mycia silnikow, a po 10 min
potraktowac rower wiadrem goracej wody z odrobina plynu do zmywania
polewajac k u b k i e m  tam gdzie trzeba. Warto ustawic rower na
podstawce albo oprzec kierownica o sciane tak by mozna bylo krecic
napedem
Zbrochaty

Data: 2009-05-05 14:22:41
Autor: cynamoon
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości
news:c7a77378-58dd-4a5b-bc21-4315983a629am24g2000vbp.googlegroups.com...
A najlepiej popsikac wszystko sprajem do mycia silnikow, a po 10 min
potraktowac rower wiadrem goracej wody z odrobina plynu do zmywania
polewajac k u b k i e m  tam gdzie trzeba.

kiedyś, po powrocie z wycieczki, kolega popsikał takim płynem kasetę,
splukał go wodą i cieszył się jej slicznym wyglądem przez cały wieczór..
Rano zadowolony wsiadł na rower i po chwil się lekko zmartwił  kiedy okazalo
się, że plyn spenetrował bębenek i oczyścil jego wnętrze ze smaru.
Wynika z tego, że mycie roweru to bardzo intymna sprawa jest i każdy musi
wypracować swój własny, niepowtarzalny sposób w pełni  satysfakcjonujący
obie strony.
Podobnie jest z seksem
Marek

Data: 2009-05-05 09:23:45
Autor: zbrochaty
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
kiedyś, po powrocie z wycieczki, kolega popsikał takim płynem kasetę,
splukał go wodą i cieszył się jej slicznym wyglądem przez cały wieczór..
Rano zadowolony wsiadł na rower i po chwil się lekko zmartwił  kiedy okazalo
się, że plyn spenetrował bębenek i oczyścil jego wnętrze ze smaru.

Chyba kolega uzyl czegos typu WD40. Albo go zle zrozumiales. Plyn do
mycia silnika nie penetruje tylko odtluszcza. Pusc krople jednego i
drugiego na kawalek zardzewialej blachy - zobaczysz roznice
Zbrochaty

Data: 2009-05-06 11:45:11
Autor: cynamoon
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości
news:75a87fd1-c9cb-40f9-ba5e-ad312c144fccu10g2000vbd.googlegroups.com...

Chyba kolega uzyl czegos typu WD40. Albo go zle zrozumiales.

dobrze zrozumialem, razem byliśmy na tym wyjeździe i widziałem czym psikał
http://www.motozakupy.com.pl/index.php?p280,arva-akra-skuteczny-ekologiczny-plyn-do-mycia-silnikow-a-700-ml

Marek

Data: 2009-05-07 09:42:00
Autor: zbrochaty
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
dobrze zrozumialem, razem byliśmy na tym wyjeździe i widziałem czym psikałhttp://www.motozakupy.com.pl/index.php?p280,arva-akra-skuteczny-ekolo...

Butelka 700ml... Wszystkie te plyny sa w opakowaniach ponad 0,5 litra.
Raczej nie bierze sie ich na wyjazd, ani nie kupuje aby zuzyc troche i
potem wyrzucic. Ja takie opakowanie uzywam juz 3 sezon i jeszcze sporo
plynu zostalo. Wystarczy nastawic na "spray" psiknac raz na kasete,
obrocic o 180o i drugi raz, kilka razy na lancuch i wszystko. Nie ma
mozliwosci wyplukania smaru. Kolega chyba nastawil na "stream" i
uzywal jak mini karchera do wyplukania brudu to i nie dziwota, ze caly
smar wyplukal...
Zbrochaty

Data: 2009-05-08 10:49:13
Autor: cynamoon
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości
news:d09f004a-4bea-40f7-b586-d8fc6971f75eh23g2000vbc.googlegroups.com...
Butelka 700ml... Wszystkie te plyny sa w opakowaniach ponad 0,5 litra.
Raczej nie bierze sie ich na wyjazd,

jechaliśmy w dziesięć osob na kilkudniowy wypad i ktoś, pro publico bono,
zakupił taki płyn po drodze, na stacji benzynowej....

ani nie kupuje aby zuzyc troche i
potem wyrzucic.

to chyba oczywiste....

Kolega chyba nastawil na "stream" i uzywal jak mini karchera do wyplukania
brudu to i nie dziwota, ze caly smar wyplukal...

hmm.....może  tak było jak napisaleś.
pewnie ci, których rower po użyciu karchera kwalifikował się do rozbiórki,
też coś robili nie tak jak należy.
Marek

Data: 2009-05-05 17:20:07
Autor: nb
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
at Tue 05 of May 2009 14:22, cynamoon wrote:


Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości

news:c7a77378-58dd-4a5b-bc21-4315983a629am24g2000vbp.googlegroups.com...
A najlepiej popsikac wszystko sprajem do mycia silnikow, a po 10 min
potraktowac rower wiadrem goracej wody z odrobina plynu do zmywania
polewajac k u b k i e m  tam gdzie trzeba.

kiedyś, po powrocie z wycieczki, kolega popsikał takim płynem kasetę,
splukał go wodą i cieszył się jej slicznym wyglądem przez cały
wieczĂłr..
Rano zadowolony wsiadł na rower i po chwil się lekko zmartwił  kiedy
okazalo się, że plyn spenetrował bębenek i oczyścil jego wnętrze ze
smaru. Wynika z tego, Ĺźe mycie roweru to bardzo intymna sprawa jest i
kaĹźdy musi
wypracować swój własny, niepowtarzalny sposób w pełni satysfakcjonujący obie strony.
Podobnie jest z seksem

Sobieski pisał do Marysieńki mniej więcej tak: "od dzisiaj się nie myj,
za miesiąc przyjeżdżam".


--
nb

Data: 2009-05-06 09:34:49
Autor: MichałG
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
nb pisze:
at Tue 05 of May 2009 14:22, cynamoon wrote:

Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości

news:c7a77378-58dd-4a5b-bc21-4315983a629am24g2000vbp.googlegroups.com...
A najlepiej popsikac wszystko sprajem do mycia silnikow, a po 10 min
potraktowac rower wiadrem goracej wody z odrobina plynu do zmywania
polewajac k u b k i e m  tam gdzie trzeba.

kiedyś, po powrocie z wycieczki, kolega popsikał takim płynem kasetę,
splukał go wodą i cieszył się jej slicznym wyglądem przez cały
wieczór..
Rano zadowolony wsiadł na rower i po chwil się lekko zmartwił  kiedy
okazalo się, że plyn spenetrował bębenek i oczyścil jego wnętrze ze
smaru. Wynika z tego, że mycie roweru to bardzo intymna sprawa jest i
każdy musi
wypracować swój własny, niepowtarzalny sposób w pełni satysfakcjonujący obie strony.
Podobnie jest z seksem

Sobieski pisał do Marysieńki mniej więcej tak: "od dzisiaj się nie myj,
za miesiąc przyjeżdżam".

Sobieski był czyścioszkiem. ;-) To pisał Napoleon do Józefiny Beauharnais. ;) Ale pisał tylko 2 tygodnie przed ....;-)

pozdrawiam
Michał

Data: 2009-05-04 14:46:33
Autor: Max
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
ąćęłńóśźż pisze:
Mam już tak oblepione jeździdło - i po zimie tez - że mam ochotę podjechać po drodze na myjnię ręczną i przelecieć Karcherem na programie "woskowanie" (ktoś kiedyś pisał o takim patencie, nie wiem czy na rowerach, czy na samochodach).
Ryzykuje łozyskami, czy nie?
Zegarmistrzowskiej pracy ze szmatkami nie lubię :-(
JaC

Po Karcherze obowiązkowo musisz rozkręcić rowerek i go przesmarować.
Już lepiej z węża ogrodowego. Potem oczywiście smarowanie łańcucha obowiązkowe.

Pozdrawiam

MAX

Data: 2009-05-04 14:57:53
Autor: ąćęłńóśźż
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Wąż nie obmyje z mieszaniny smaru z pyłem i piachem.
JaC


-- -- -

Po Karcherze obowiązkowo musisz rozkręcić rowerek i go przesmarować.
Już lepiej z węża ogrodowego.

Data: 2009-05-04 13:17:04
Autor: piecia aka dracorp
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Dnia Mon, 04 May 2009 14:57:53 +0200, ąćęłńóśźż napisał(a):

Wąż nie obmyje z mieszaniny smaru z pyłem i piachem. JaC

Ja tam ze swoim rowerem na myjkę poszedłem i super się doczyścił. Fakt że potem go przesmarowałem bo i tak tego wymagał. Pytanie czy stosowanie dodatkowych zabiegów jak woskowanie i coś tam jeszcze jest na myjce, nie zrobi syfu na łańcuchu?



--
piecia aka dracorp

Data: 2009-05-04 15:12:27
Autor: dziki
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Użytkownik "ąćęłńóśźż" <usun_to@wp.eu> napisał w wiadomości news:gtmood$6a1$1news.wp.pl...
Wąż nie obmyje z mieszaniny smaru z pyłem i piachem.

no to z grubsza sobie rower karcherem mozesz obmyc, ale w okolicach pakietu, sterow, piast, klamkomanetek, przerzutek (ogolnie caly naped) i tak zostaje ci waz i szmatka.

pozdrawiam,
dziki.

Data: 2009-05-06 08:55:47
Autor: Coaster
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
ąćęłńóśźż wrote:
Wąż nie obmyje z mieszaniny smaru z pyłem i piachem.
JaC

A po co wysmarowales tym rower?

--
PoZdR

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

"Don't try any other colors, red's the only one that works."

– Sheldon Brown, 1944-2008

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-05-04 16:40:22
Autor: cynamoon
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Użytkownik "ąćęłńóśźż" <usun_to@wp.eu> napisał w wiadomości
news:gtmnf9$5g3$1news.wp.pl...
Ryzykuje łozyskami, czy nie?

Ja myję od 3 lat ( kolega mnie namówił bo wcześniej też miałem wątpliwości
czy to dobry sposób) w pniedziałki, w drodze do pracy, na ręcznej myjni przy
Wilanowskiej.
Wodę leję po wszystkim z wyjątkiem kierownicy, klamek, gripów, lampek,
licznika i.....siodełka ;-)
Korzystam z trybu "mycie" i "plukanie" a gdy nie mam kasy (czyt. drobnych )
to tylko płuczę
Lańcuch i przerzutki smaruję po dojechaniu do pracy ( wcześniej nie trzeba
bo gdy jest mokry wszystko w rowerze pracuje jak należy)
Jak do tej pory nie zauważyłem skutków negatywnych takiego mycia a jedynie
same pozytywy: oszczędność czasu, skuteczność, elegancjafrancja....
Rower na piastach deore, wkład suportu na name, przerzutki: przód alivio,
tył deore XT, pełne pancerze  przerzutek  i hamulców sram 7.0
Marek

Data: 2009-05-04 12:37:05
Autor: zbrochaty
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Ja myję od 3 lat ( kolega mnie namówił bo wcześniej też miałem wątpliwości

Jak do tej pory nie zauważyłem skutków negatywnych takiego mycia a jedynie
same pozytywy: oszczędność czasu, skuteczność, elegancjafrancja.....

mam pytanie: czy 1x w roku rozbierasz i smarujesz piasty/lozyska badz
dajesz do serwisu? ja tez troche czyscilem karcherem, ale przez kilka
lat nawet nie zagladalem do piast... moze to byla przyczyna a nie
karcher...
W kazdym razie wyglada interesujaco to co piszesz, bo te "arabskie"
metody wielolancuchowe (szejkowanie na 3 lancuchy) jakos mnie nie
przekonuja :))
Zbrochaty

Data: 2009-05-05 10:49:12
Autor: cynamoon
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości
news:958d90ba-0afc-4523-8d43-d6ebf93b3653n8g2000vbb.googlegroups.com...
mam pytanie: czy 1x w roku rozbierasz i smarujesz piasty/lozyska

kiedyś tak robiłem ale od czasu kiedy stosuję wklady suportu i piasty
markowej firmy Shimano już nie.
Na poprzednich kołach na deorce jeździłem 3 lata bez zaglądania do środka
piast, na wiosnę kupiłem nowe koła ale nie dlatego, że piasty padły tylko z
powodu zeszlifowanych obręczy.

W kazdym razie wyglada interesujaco to co piszesz, bo te "arabskie"
metody wielolancuchowe (szejkowanie na 3 lancuchy) jakos mnie nie
przekonuja :))

ja stosuje metodę 2 lańcuchów ale zastanawiam się nad metodą jedenego
łancucha / jednej kasety używanych razem do oporu.
karczer z łancucha elegancko wyplukuje wszelkie syfy myjąc rower przy okazji
;-)
Marek
PS. a tak swoją drogą to karczerem myje sie urządzenia daleko bardziej
skomplikowane od roweru.
Samolotów też nikt nie myje gąbeczką lekko nawilżoną roztworem Ludwika i
skoro im to nie szkodzi to dlaczego miałoby szkodzić współczesnym rowerom,
których najbardzej zaawansowanym pod wzgledem technicznym elementem jest
licznik i diodowa lampka?

Data: 2009-05-04 17:55:28
Autor: fest
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
cynamoon napisal i wyslal takie slowa:


Użytkownik "ąćęłńóśźż" <usun_to@wp.eu> napisał w wiadomości
news:gtmnf9$5g3$1news.wp.pl...
Ryzykuje łozyskami, czy nie?

Ja myję od 3 lat ( kolega mnie namówił bo wcześniej też miałem wątpliwości
czy to dobry sposób) w pniedziałki, w drodze do pracy, na ręcznej myjni przy
Wilanowskiej.
Wodę leję po wszystkim z wyjątkiem kierownicy, klamek, gripów, lampek,
licznika i.....siodełka ;-)
Korzystam z trybu "mycie" i "plukanie" a gdy nie mam kasy (czyt. drobnych )
to tylko płuczę
Lańcuch i przerzutki smaruję po dojechaniu do pracy ( wcześniej nie trzeba
bo gdy jest mokry wszystko w rowerze pracuje jak należy)
Jak do tej pory nie zauważyłem skutków negatywnych takiego mycia a jedynie
same pozytywy: oszczędność czasu, skuteczność, elegancjafrancja....
Rower na piastach deore, wkład suportu na name, przerzutki: przód alivio,
tył deore XT, pełne pancerze  przerzutek  i hamulców sram 7.0
Marek
Podpisuję się pod słowami kolegi. Walić karcherem i jest elegancko tylko
nie po wszystkim, a potem wiadomo, smarowanko napedu.


--
Wyslano z Jastarni
http://augustyna.pl/news

Data: 2009-05-05 11:13:01
Autor: Max
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
cynamoon pisze:
Użytkownik "ąćęłńóśźż" <usun_to@wp.eu> napisał w wiadomości
news:gtmnf9$5g3$1news.wp.pl...
Ryzykuje łozyskami, czy nie?

Ja myję od 3 lat ( kolega mnie namówił bo wcześniej też miałem wątpliwości
czy to dobry sposób) w pniedziałki, w drodze do pracy, na ręcznej myjni przy
Wilanowskiej.
Wodę leję po wszystkim z wyjątkiem kierownicy, klamek, gripów, lampek,
licznika i.....siodełka ;-)
Korzystam z trybu "mycie" i "plukanie" a gdy nie mam kasy (czyt. drobnych )
to tylko płuczę
Lańcuch i przerzutki smaruję po dojechaniu do pracy ( wcześniej nie trzeba
bo gdy jest mokry wszystko w rowerze pracuje jak należy)
Jak do tej pory nie zauważyłem skutków negatywnych takiego mycia a jedynie
same pozytywy: oszczędność czasu, skuteczność, elegancjafrancja....
Rower na piastach deore, wkład suportu na name, przerzutki: przód alivio,
tył deore XT, pełne pancerze  przerzutek  i hamulców sram 7.0
Marek


Kiedy ostatnio rozkręcałeś rower ?
Karcher Ci wymyje smar montażowy z pedałów z korby i z wielu innych miejsc. Nie mówiąc o piastach jeśli oczywiście nie masz maszynówek.

Byłem jakiś czas temu pytać w serwisach co na ten temat sądzą i wszystkie serwisy mi odradzały takie mycie. Bo po tym jest więcej roboty   ze smarowaniem i rozbieraniem rowerka.

Ale to jest tylko moje skromne zdanie (ja tak nie robie)

Wybór oczywiście należy do Ciebie ;)

pozdrawiam

MAX

Data: 2009-05-05 12:15:16
Autor: cynamoon
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Użytkownik "Max" <kgsoft@icpnet.pl> napisał w wiadomości
news:gtp0hf$4sq$1mx1.internetia.pl...
Kiedy ostatnio rozkręcałeś rower ?

ja roweru nie rozkręcam w celach profilaktycznych, po prostu wymieniam to co
zaczyna w nim szwankować.
A jeśli chodzi o smarowanie to poprzedniej wiosny przesmarowalem stery przy
okazji wymiany oleju w amorku

Karcher Ci wymyje smar montażowy z pedałów z korby i z wielu innych
miejsc. Nie mówiąc o piastach jeśli oczywiście nie masz maszynówek.

cierpliwie na ten fakt poczekam ale sądzę ( na podstawie dotychczasowych
doświadczeń), że się nie doczekam bo zanim karczer mi coś tam z czegoś
wypłucze to prędzej dany element bedzie się kwalifikował do wymiany z innych
powodów.

Byłem jakiś czas temu pytać w serwisach co na ten temat sądzą i
wszystkie serwisy mi odradzały takie mycie. Bo po tym jest więcej roboty
  ze smarowaniem i rozbieraniem rowerka.
hmm....też słyszałem takie teksty od teoretyków, którzy nigdy nie używali
karczera..
praktycy , w tym ja i wielu innych, jakoś nie narzekają
>
Wybór oczywiście należy do Ciebie ;)
ja już wybrałem
pozdrawiam
Marek
PS  oczywiście rozmawiamy tu o rowerach a nie o "wyrobach
czekoladopodobnych" bo tym to faktycznie karczer, a nawet woda z węża
ogrodowego, może zaszkodzić...
ale to tylko taka moja teoria bo- przyznaję- na makrokeszu nie jeżdżę.

Data: 2009-05-04 22:13:18
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Dnia 04.05.2009 14:35 użytkownik ąćęłńóśźż napisał :
Mam już tak oblepione jeździdło - i po zimie tez - że mam ochotę
podjechać po drodze na myjnię ręczną i przelecieć Karcherem na
programie "woskowanie" (ktoś kiedyś pisał o takim patencie, nie wiem
czy na rowerach, czy na samochodach). Ryzykuje łozyskami, czy nie? Zegarmistrzowskiej pracy ze szmatkami nie lubię :-( JaC

Karcher jest dla frajerów. ;-P Nie dość, że cienko myje, to jeszcze niszczy. Czysta strata czasu i pieniędzy. Żeby porządnie umyć rower należy zaopatrzyć się w dwie szczotki, jedną z długim i miękkim włosiem (najlepiej naturalnym), drugą z twardszym. Najpierw należy rower spłukać (konewka, wąż ogrodowy, prysznic itp.), potem przy pomocy miękkiej szczotki oraz ciepłej wody z detergentem (polecam Ludwika) myjemy cały rower, a następnie bierzemy twardą szczotkę i myjemy napęd (zębatki). Na koniec spłukujemy ponownie i odstawiamy do wysuszenia. Akcja zajmuje niewiele czasu, jest tania, wygodna i bardzo skuteczna, Karcher się chowa. Przy okazji nic nie zniszczymy. W zasadzie nie ma lepszej metody mycia roweru. Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o czyszczenie sprzętu to jestem niekwestionowanym liderem w tej dziedzinie i potwierdzi to każdy mój znajomy, więc referencje mam. ;-)

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-05-05 08:33:55
Autor: bans
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Mikołaj "Miki" Menke pisze:

Karcher jest dla frajerów. ;-P Nie dość, że cienko myje, to jeszcze
[ciach]
mój znajomy, więc referencje mam. ;-)

Jeee, super. Teraz opisz nam jeszcze, jak zagotować wodę i jak używać pilota do TV ;)


--
bans

Data: 2009-05-05 12:22:13
Autor: zly
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Dnia Mon, 04 May 2009 22:13:18 +0200, "Mikołaj \"Miki\" Menke" napisał(a):

więc referencje mam. ;-)

i ile sobie liczysz?
--
marcin

Data: 2009-05-05 18:44:33
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Dnia 05.05.2009 12:22 użytkownik zly napisał :
Dnia Mon, 04 May 2009 22:13:18 +0200, "Mikołaj \"Miki\" Menke" napisał(a):

więc referencje mam. ;-)

i ile sobie liczysz?

A na ile wyglądam?

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-05-06 07:17:55
Autor: zly
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Dnia Tue, 05 May 2009 18:44:33 +0200, "Mikołaj \"Miki\" Menke" napisał(a):

i ile sobie liczysz?
A na ile wyglądam?

browarek :)
--
marcin

Data: 2009-05-09 18:15:39
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Panie zly, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:1w4e03jahlp6k.dlgpiki.fixed> przy ul....

Dnia Tue, 05 May 2009 18:44:33 +0200, "Mikołaj \"Miki\" Menke" napisał(a):

i ile sobie liczysz?
A na ile wyglądam?

browarek :)

ROTFL!
Miki i browarek. ;->>

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-05-06 09:41:26
Autor: MichałG
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
ąćęłńóśźż pisze:
Mam już tak oblepione jeździdło - i po zimie tez - że mam ochotę podjechać po drodze na myjnię ręczną i przelecieć Karcherem na programie "woskowanie" (ktoś kiedyś pisał o takim patencie, nie wiem czy na rowerach, czy na samochodach).
Ryzykuje łozyskami, czy nie?
Zegarmistrzowskiej pracy ze szmatkami nie lubię :-(
JaC

a ramy już nie pękaja od mycia wodą ?  ;-)
Pozdrawiam
Michał

Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona