Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Data: 2009-05-04 06:40:42
Autor: zbrochaty
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
Mam już tak oblepione jeździdło - i po zimie tez - że mam ochotę podjechać po drodze na myjnię ręczną i przelecieć Karcherem na programie "woskowanie" (ktoś kiedyś pisał o takim patencie, nie wiem czy na rowerach, czy na samochodach).
Ryzykuje łozyskami, czy nie?
Zegarmistrzowskiej pracy ze szmatkami nie lubię :-(

Nikt nie lubi. Karcherem mozna nalac wody do lozysk. W zasadzie mozesz
umyc dolna czesc lancucha lejac wode dysza z gory i ostroznie zebatki
patelni lejac z boku pod katem, aby nie wlac do supportu. To i tak b.
duzo daje
A najlepiej popsikac wszystko sprajem do mycia silnikow, a po 10 min
potraktowac rower wiadrem goracej wody z odrobina plynu do zmywania
polewajac k u b k i e m  tam gdzie trzeba. Warto ustawic rower na
podstawce albo oprzec kierownica o sciane tak by mozna bylo krecic
napedem
Zbrochaty

Data: 2009-05-05 14:22:41
Autor: cynamoon
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości
news:c7a77378-58dd-4a5b-bc21-4315983a629am24g2000vbp.googlegroups.com...
A najlepiej popsikac wszystko sprajem do mycia silnikow, a po 10 min
potraktowac rower wiadrem goracej wody z odrobina plynu do zmywania
polewajac k u b k i e m  tam gdzie trzeba.

kiedyś, po powrocie z wycieczki, kolega popsikał takim płynem kasetę,
splukał go wodą i cieszył się jej slicznym wyglądem przez cały wieczór..
Rano zadowolony wsiadł na rower i po chwil się lekko zmartwił  kiedy okazalo
się, że plyn spenetrował bębenek i oczyścil jego wnętrze ze smaru.
Wynika z tego, że mycie roweru to bardzo intymna sprawa jest i każdy musi
wypracować swój własny, niepowtarzalny sposób w pełni  satysfakcjonujący
obie strony.
Podobnie jest z seksem
Marek

Data: 2009-05-05 09:23:45
Autor: zbrochaty
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
kiedyś, po powrocie z wycieczki, kolega popsikał takim płynem kasetę,
splukał go wodą i cieszył się jej slicznym wyglądem przez cały wieczór..
Rano zadowolony wsiadł na rower i po chwil się lekko zmartwił  kiedy okazalo
się, że plyn spenetrował bębenek i oczyścil jego wnętrze ze smaru.

Chyba kolega uzyl czegos typu WD40. Albo go zle zrozumiales. Plyn do
mycia silnika nie penetruje tylko odtluszcza. Pusc krople jednego i
drugiego na kawalek zardzewialej blachy - zobaczysz roznice
Zbrochaty

Data: 2009-05-06 11:45:11
Autor: cynamoon
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości
news:75a87fd1-c9cb-40f9-ba5e-ad312c144fccu10g2000vbd.googlegroups.com...

Chyba kolega uzyl czegos typu WD40. Albo go zle zrozumiales.

dobrze zrozumialem, razem byliśmy na tym wyjeździe i widziałem czym psikał
http://www.motozakupy.com.pl/index.php?p280,arva-akra-skuteczny-ekologiczny-plyn-do-mycia-silnikow-a-700-ml

Marek

Data: 2009-05-07 09:42:00
Autor: zbrochaty
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
dobrze zrozumialem, razem byliśmy na tym wyjeździe i widziałem czym psikałhttp://www.motozakupy.com.pl/index.php?p280,arva-akra-skuteczny-ekolo...

Butelka 700ml... Wszystkie te plyny sa w opakowaniach ponad 0,5 litra.
Raczej nie bierze sie ich na wyjazd, ani nie kupuje aby zuzyc troche i
potem wyrzucic. Ja takie opakowanie uzywam juz 3 sezon i jeszcze sporo
plynu zostalo. Wystarczy nastawic na "spray" psiknac raz na kasete,
obrocic o 180o i drugi raz, kilka razy na lancuch i wszystko. Nie ma
mozliwosci wyplukania smaru. Kolega chyba nastawil na "stream" i
uzywal jak mini karchera do wyplukania brudu to i nie dziwota, ze caly
smar wyplukal...
Zbrochaty

Data: 2009-05-08 10:49:13
Autor: cynamoon
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości
news:d09f004a-4bea-40f7-b586-d8fc6971f75eh23g2000vbc.googlegroups.com...
Butelka 700ml... Wszystkie te plyny sa w opakowaniach ponad 0,5 litra.
Raczej nie bierze sie ich na wyjazd,

jechaliśmy w dziesięć osob na kilkudniowy wypad i ktoś, pro publico bono,
zakupił taki płyn po drodze, na stacji benzynowej....

ani nie kupuje aby zuzyc troche i
potem wyrzucic.

to chyba oczywiste....

Kolega chyba nastawil na "stream" i uzywal jak mini karchera do wyplukania
brudu to i nie dziwota, ze caly smar wyplukal...

hmm.....może  tak było jak napisaleś.
pewnie ci, których rower po użyciu karchera kwalifikował się do rozbiórki,
też coś robili nie tak jak należy.
Marek

Data: 2009-05-05 17:20:07
Autor: nb
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
at Tue 05 of May 2009 14:22, cynamoon wrote:


Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości

news:c7a77378-58dd-4a5b-bc21-4315983a629am24g2000vbp.googlegroups.com...
A najlepiej popsikac wszystko sprajem do mycia silnikow, a po 10 min
potraktowac rower wiadrem goracej wody z odrobina plynu do zmywania
polewajac k u b k i e m  tam gdzie trzeba.

kiedyś, po powrocie z wycieczki, kolega popsikał takim płynem kasetę,
splukał go wodą i cieszył się jej slicznym wyglądem przez cały
wieczĂłr..
Rano zadowolony wsiadł na rower i po chwil się lekko zmartwił  kiedy
okazalo się, że plyn spenetrował bębenek i oczyścil jego wnętrze ze
smaru. Wynika z tego, Ĺźe mycie roweru to bardzo intymna sprawa jest i
kaĹźdy musi
wypracować swój własny, niepowtarzalny sposób w pełni satysfakcjonujący obie strony.
Podobnie jest z seksem

Sobieski pisał do Marysieńki mniej więcej tak: "od dzisiaj się nie myj,
za miesiąc przyjeżdżam".


--
nb

Data: 2009-05-06 09:34:49
Autor: MichałG
Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?
nb pisze:
at Tue 05 of May 2009 14:22, cynamoon wrote:

Użytkownik <zbrochaty@gmail.com> napisał w wiadomości

news:c7a77378-58dd-4a5b-bc21-4315983a629am24g2000vbp.googlegroups.com...
A najlepiej popsikac wszystko sprajem do mycia silnikow, a po 10 min
potraktowac rower wiadrem goracej wody z odrobina plynu do zmywania
polewajac k u b k i e m  tam gdzie trzeba.

kiedyś, po powrocie z wycieczki, kolega popsikał takim płynem kasetę,
splukał go wodą i cieszył się jej slicznym wyglądem przez cały
wieczór..
Rano zadowolony wsiadł na rower i po chwil się lekko zmartwił  kiedy
okazalo się, że plyn spenetrował bębenek i oczyścil jego wnętrze ze
smaru. Wynika z tego, że mycie roweru to bardzo intymna sprawa jest i
każdy musi
wypracować swój własny, niepowtarzalny sposób w pełni satysfakcjonujący obie strony.
Podobnie jest z seksem

Sobieski pisał do Marysieńki mniej więcej tak: "od dzisiaj się nie myj,
za miesiąc przyjeżdżam".

Sobieski był czyścioszkiem. ;-) To pisał Napoleon do Józefiny Beauharnais. ;) Ale pisał tylko 2 tygodnie przed ....;-)

pozdrawiam
Michał

Przelecieć Karcherem, czy jednak nie?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona