Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   Przenosne HDD

Przenosne HDD

Data: 2009-04-24 23:11:08
Autor: Bulbel
Przenosne HDD
Robie od czasu do czasu kopie danych na plytach DVD. Robi sie tego coraz wiecej a i z czasem jedna albo druga plytka sie nie otworzy.
I tak sobie mysle, ze pewnie lepiej robic to na hdd np. 1 albo 1.5 terabajta.
Chce kupic hdd 3.5 cala i wlozyc to w jakas obudowe z usb.
Co mozecie polecic?
Seagate? Caviar? Moze jakis model?

Data: 2009-04-24 23:56:03
Autor: Radosław Sokół
Przenosne HDD
W dniu 24.04.2009 23:11, Bulbel pisze:
Robie od czasu do czasu kopie danych na plytach DVD. Robi sie tego coraz
wiecej a i z czasem jedna albo druga plytka sie nie otworzy.

Bo niestety trzeba zapisywać parami, a co jakiś czas sprawdzać
archiwa i odnawiać kopie.

I tak sobie mysle, ze pewnie lepiej robic to na hdd np. 1 albo 1.5
terabajta.

I jak strzeli ten dysk to od razu nie masz *wszystkich* kopii.
"Szprytne".

--
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Politechnika Śląska                   |
\................... Microsoft MVP ......................../

Data: 2009-04-25 13:55:11
Autor: Netx
Przenosne HDD
Użytkownik "Radosław Sokół" napisał:
Bulbel pisze:
I tak sobie mysle, ze pewnie lepiej robic to na hdd np. 1 albo 1.5
terabajta.

I jak strzeli ten dysk to od razu nie masz *wszystkich* kopii.
"Szprytne".

No ale w takiej sytuacji ma chyba jeszcze wszystkie "oryginały" na dyskach w komputerze.

Pozdrawiam,
Marek

Data: 2009-04-25 13:57:55
Autor: Radosław Sokół
Przenosne HDD
Netx pisze:
I jak strzeli ten dysk to od razu nie masz *wszystkich* kopii.
"Szprytne".

No ale w takiej sytuacji ma chyba jeszcze wszystkie "oryginały" na dyskach w komputerze.

Tak? A jak właśnie sięgnął po dysk z kopiami, bo mu "padł"
oryginał? A tu się okazuje, że w momencie ostatniego odłą-
czania dysku z kopiami od komputera rozwalił się system pli-
ków lub spaliła się elektronika dysku. "Fajna" niespodzianka,
nie powiem...

Owszem, używa się czasem dysków twardych do robienia *częs-
tych* kopii zapasowych w środowisku bezprzestojowym. Ale
takie kopie są tylko dla wygody: jeżeli są dostępne to faj-
nie, ale jeżeli nie, to nic się nie stało: w szafie leżą
płytki lub tasiemki z kopiami z ostatniego roku.

--
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Politechnika Śląska                   |
\................... Microsoft MVP ......................../

Data: 2009-04-25 14:36:55
Autor: Netx
Przenosne HDD
Użytkownik "Radosław Sokół" napisał:
Tak? A jak właśnie sięgnął po dysk z kopiami, bo mu "padł"
oryginał? A tu się okazuje, że w momencie ostatniego odłą-
czania dysku z kopiami od komputera rozwalił się system pli-
ków
NTFS tak łatwo nie pada bo ma jakiś "journal" czy coś w tym rodzaju. Kiedyś dla zabawy robiłem sobie eksperymenty z odłączaniem dysku z NTFS em przez wyjęcie wtyczki w 3 sekundy po zakończeniu kopiowania i ciężko było "załatwić" NTFS. Można by poeksperymentować z odłączaniem zasilania dysku w trakcie zapisu, ale przypsuszczam że NTFS też by przeżył, może z koniecznością naprawy.

lub spaliła się elektronika dysku. "Fajna" niespodzianka,
nie powiem...
To faktycznie możliwe aczkolwiek dysk wewn. musiałby paść dość niebawem po dysku zewn., bo inaczej przy kolejnym backupu można się zorientować że dysk zewn. padł.

Owszem, używa się czasem dysków twardych do robienia *częs-
tych* kopii zapasowych w środowisku bezprzestojowym. Ale
takie kopie są tylko dla wygody: jeżeli są dostępne to faj-
nie, ale jeżeli nie, to nic się nie stało: w szafie leżą
płytki lub tasiemki z kopiami z ostatniego roku.

W środowisku produkcyjnym to widziałem nawet streamer z biblioteką taśm i  zmieniarką taśm. Ale do domu to się nie nadaje.

Są jeszcze do "pecetów" macierze dysków (też zewnętrzne) z redundancją. Np. WD robi takie (My Book Mirror ~1100zł) - może to warto rozważyć.

Bo robienie kopii na płytki jest niestety trochę niewygodne jeśli danych jest dużo, albo jak się często zmienia/porządkuje organizację plików w katalogu ~"Archiwum".  Chociaż po Twoim poście pewnie rozważę zrobienie jakiejś "wybiórczej" kopii raz na rok na płytki.

Pozdrawiam,
Marek

Data: 2009-04-25 15:17:40
Autor: Radosław Sokół
Przenosne HDD
W dniu 25.04.2009 14:36, Netx pisze:
Tak? A jak właśnie sięgnął po dysk z kopiami, bo mu "padł"
oryginał? A tu się okazuje, że w momencie ostatniego odłą-
czania dysku z kopiami od komputera rozwalił się system pli-
ków
NTFS tak łatwo nie pada bo ma jakiś "journal" czy coś w tym rodzaju.

Wybacz, ale piszesz "jakiś journal" (co sugeruje, że nie wiesz
jak to działa) a zaraz obok autorytatywnie stwierdzasz, że
"NTFS tak łatwo nie pada z tego powodu". To niezbyt wiarygodne :)

Kiedyś dla zabawy robiłem sobie eksperymenty z odłączaniem dysku z NTFS
em przez wyjęcie wtyczki w 3 sekundy po zakończeniu kopiowania i ciężko
było "załatwić" NTFS. Można by poeksperymentować z odłączaniem zasilania
dysku w trakcie zapisu, ale przypsuszczam że NTFS też by przeżył, może z
koniecznością naprawy.

FAT też może takie rzeczy przeżyć. Kwestia czasów zrzucania
buforów i kolejności aktualizacji metadanych. Ale wierz mi:
wystarczy przekłamująca pamięć RAM, by rozwalić również NTFS.
Wystarczy zakłócenie danych na marnym kablu USB, by zrobić
z partycji NTFS sieczkę. Na koniec, wystarczy byle bardziej
perfidny wirus, by skasować wszystko, co na dysku z NTFS było
(a zapewniam, że z FATa łatwiej jednak coś odzyskać, niż z
NTFSa).

To faktycznie możliwe aczkolwiek dysk wewn. musiałby paść dość niebawem
po dysku zewn., bo inaczej przy kolejnym backupu można się zorientować
że dysk zewn. padł.

Nie zawsze się robi kopie raz na kilka dni. W domowych warun-
kach -- częściej tak raz na dwa tygodnie albo miesiąc.

W środowisku produkcyjnym to widziałem nawet streamer z biblioteką taśm
i zmieniarką taśm. Ale do domu to się nie nadaje.

Ale dobrą, ciemną szafkę z archiwum kopii z ostatniego roku
na płytach DVD (robionych np. raz na miesiąc) warto mieć.
To nie kosztuje wcale dużo. A przeciętny użytkownik nie
generuje zazwyczaj więcej niż 4 GiB skompresowanych danych
(*danych* -- nie filmów czy muzyki, których strata w formie
elektronicznej jest co najwyżej niedogodnością, ale nie tra-
gedią).

Dla przykładu -- pełna kopia mojego domowego serwerka trzy-
mającego dokumenty *czterech* osób mieści się na dwóch pły-
tach DVD. Mieściłaby się na jednej, gdyby część dokumentów
archiwalnych przerzucić na osobne płytki i wyrzucić z kata-
logów domowych użytkowników.

Bo robienie kopii na płytki jest niestety trochę niewygodne jeśli danych
jest dużo, albo jak się często zmienia/porządkuje organizację plików w

Zdefiniuj "dużo".

--
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Politechnika Śląska                   |
\................... Microsoft MVP ......................../

Data: 2009-04-25 17:08:06
Autor: Netx
Przenosne HDD
Użytkownik "Radosław Sokół" napisał:

Ale dobrą, ciemną szafkę z archiwum kopii z ostatniego roku
na płytach DVD (robionych np. raz na miesiąc) warto mieć.
To nie kosztuje wcale dużo. A przeciętny użytkownik nie
generuje zazwyczaj więcej niż 4 GiB skompresowanych danych
(*danych* -- nie filmów czy muzyki, których strata w formie
elektronicznej jest co najwyżej niedogodnością, ale nie tra-
gedią).

Z ciekawości sprawdziłem ile mam ważnych danych - wychodzi kilkanaście GB (bez kompresji). Więc najważniejsze dane faktycznie można zgrać na płytki. Kuszący byłby do tego też pendrive - na Allegro widzę Kingstony 16GB już za 110zł, ale rozumiem z Twojej wypowiedzi że płytki będą pewniejsze.

Pozdrawiam,
Marek

Data: 2009-04-26 00:02:50
Autor: Radosław Sokół
Przenosne HDD
W dniu 25.04.2009 17:08, Netx pisze:
Z ciekawości sprawdziłem ile mam ważnych danych - wychodzi kilkanaście
GB (bez kompresji). Więc najważniejsze dane faktycznie można zgrać na
płytki. Kuszący byłby do tego też pendrive - na Allegro widzę Kingstony
16GB już za 110zł, ale rozumiem z Twojej wypowiedzi że płytki będą
pewniejsze.

Niekoniecznie *pewniejsze* (ba, w zasadzie dysk twardy w
przeliczeniu na pojemność jest tańszy i pewniejszy od płyt
DVD!), ale *bardziej rozproszone*. A to też jest często istotne.

Pamiętaj, że płytki DVD są obecnie *bardzo* zawodne. Czasem
po miesiącu od nagrania nie da się ich odczytać. Ale ich
zaletą jest niewielki koszt i możliwość trzymania w szafie
archiwów z bardzo dawna i tylko dokładania nowych bez ru-
szania tych starych -- a dogrywając coś do dysku twardego
ryzykujesz integralność już zapisanych tam danych.

Płyty DVD niestety trzeba zatem nagrywać w 2 lub 3 kopiach
(jeżeli zawierają coś ważnego); mniej rygorystycznie można
podchodzić jedynie do płyt z regularnymi kopiami (na przyk-
ład wykonywanymi raz na 2 tygodnie). Warto co jakiś czas
przeglądać wszystkie płyty i kopiować je, jeżeli zaczynają
pojawiać się problemy z odczytem (chyba, że chodzi o bardzo
stare kopie, które można zastąpić nieco nowszymi lub nieco
starszymi w razie potrzeby).

Dodatkowa zaleta płyt DVD: są niewrażliwe na uszkodzenia
elektryczne (przepięcia, fale elektromagnetyczne). Ale za
to są dosyć wrażliwe na temperaturę, światło i wilgotność.

--
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Politechnika Śląska                   |
\................... Microsoft MVP ......................../

Data: 2009-04-26 08:07:33
Autor: Michal Kawecki
Przenosne HDD
Dnia Sun, 26 Apr 2009 00:02:50 +0200, Radosław Sokół napisał(a):

W dniu 25.04.2009 17:08, Netx pisze:
Z ciekawości sprawdziłem ile mam ważnych danych - wychodzi kilkanaście
GB (bez kompresji). Więc najważniejsze dane faktycznie można zgrać na
płytki. Kuszący byłby do tego też pendrive - na Allegro widzę Kingstony
16GB już za 110zł, ale rozumiem z Twojej wypowiedzi że płytki będą
pewniejsze.

Niekoniecznie *pewniejsze* (ba, w zasadzie dysk twardy w
przeliczeniu na pojemność jest tańszy i pewniejszy od płyt
DVD!), ale *bardziej rozproszone*. A to też jest często istotne.

Pamiętaj, że płytki DVD są obecnie *bardzo* zawodne. Czasem
po miesiącu od nagrania nie da się ich odczytać. Ale ich
[...]

Dlatego ważne dane należy nagrywać na płyty DVD-RAM, a nie na "zwykłe",
zawodne płytki DVD.
--
M.   [Windows Desktop Experience MVP]
/odpowiadając na priv zmień px na pl/
https://mvp.support.microsoft.com/profile/Michal.Kawecki

Data: 2009-05-01 19:55:41
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Przenosne HDD

"Radosław Sokół" 2009042522025300@grush.one.pl

Płyty DVD niestety trzeba zatem nagrywać w 2 lub 3 kopiach

Od czasu rozstania się z ,,Toshibową'' nagrywarką, nie notuję problemów
z DVD lub notuję nieistotne. Do dyspozycji mam 4 nagrywarki -- wszystkie
nagrywają bardzo dobrze na płytach, które kupuję po 720 groszy za 10 sztuk,
co daje po odliczeniu podatków mniej niż 50 groszy za płytę, a na dodatek
te płyty są w plastykowym pudełku. :)

Kopiowanie przez Ciebie proponowane nie przychodzi mi do głowy. :)
Owszem, czasami nagrywam jakiś film na kilka płyt, ale tylko dlatego,
że film taki różnie obrabiam, czyli płyty te nie są swymi wiernymi kopiami. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-05-01 20:20:01
Autor: marfi
Przenosne HDD
Użytkownik "Radosław Sokół" <rsokol@magsoft.com.pl> napisał w wiadomości news:2009042522025300grush.one.pl...

Pamiętaj, że płytki DVD są obecnie *bardzo* zawodne. Czasem
po miesiącu od nagrania nie da się ich odczytać. Ale ich


  I dlatego są lepsze niż HDD???

--
marfi

Data: 2009-05-02 09:02:54
Autor: Radosław Sokół
Przenosne HDD
W dniu 01.05.2009 20:20, marfi pisze:
Pamiętaj, że płytki DVD są obecnie *bardzo* zawodne. Czasem
po miesiącu od nagrania nie da się ich odczytać. Ale ich

I dlatego są lepsze niż HDD???

Nie. W *tym* są gorsze. Ale poczytaj resztę -- tam jest uzasad-
nienie, dlaczego są jednak mimo to lepsze.

--
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Politechnika Śląska                   |
\................... Microsoft MVP ......................../

Data: 2009-05-02 11:30:19
Autor: marfi
Przenosne HDD
Użytkownik "Radosław Sokół" <rsokol@magsoft.com.pl> napisał w wiadomości news:2009050207025700grush.one.pl...
W dniu 01.05.2009 20:20, marfi pisze:
Pamiętaj, że płytki DVD są obecnie *bardzo* zawodne. Czasem
po miesiącu od nagrania nie da się ich odczytać. Ale ich

I dlatego są lepsze niż HDD???

Nie. W *tym* są gorsze. Ale poczytaj resztę -- tam jest uzasad-
nienie, dlaczego są jednak mimo to lepsze.


Temat powraca jak bumerang - ja stosuję metodę "mieszaną" czyli:
- w komputerze RAID1 + zewnętrzny HDD (USB/eSATA) na pełne backupy + DVD na dane z tym, ze używam DVD tylko markowe i nagrywam zawsze z prędkością 8* .

--
marfi

Data: 2009-05-01 19:49:24
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Przenosne HDD

"Radosław Sokół" 2009042513174800@grush.one.pl

NTFS tak łatwo nie pada bo ma jakiś "journal" czy coś w tym rodzaju.

Wybacz, ale piszesz "jakiś journal" (co sugeruje, że nie wiesz
jak to działa) a zaraz obok autorytatywnie stwierdzasz, że
"NTFS tak łatwo nie pada z tego powodu". To niezbyt wiarygodne :)

Ten journal to bajer wczesnych lat dziewięćdziesiątych ubiegłego
stulecia. Ma się on nijak do archiwizacji. Pomaga przy zapisie,
bo nowa wersja pliku zostanie uznana dopiero wówczas, gdy przejdzie
w całości. Póki nie przejdzie, jest stara lub żadna, jeśli wcześniejszej
nie było żadnej.

Nijak to nie zabezpiecza przed awarią samego dysku, a niestety
nawet na odłożonym na półkę dysku raz na jakiś czas coś się psuje,
co łatwo stwierdzić, robiąc backupy dużej ilości danych (ze 100 GB)
raz na rok.

Journaling to inaczej transakcyjność. Założenia tego czegoś to
prehistoria, zaś pierwsze poważne podejście to właśnie wczesne
lata dziewięćdziesiąte. Pomysłodawcą jest DEC, z której wywodzi
się Gates, i z którą M$ łączył się właśnie wtedy, rozłączając
się z IBM. :) Efektem wspólnej pracy DEC i M$ miał być cud nad
cudami, bijący na głowę i kładący na kolana UNIXA, WNT, ponoć
wzorowany na DECowym VMS (nawet V++M++S++ daje ;) WNT). Jak
wiadomo -- w efekcie doczekaliśmy się jego GUI w W311fwg pod
postacią W95 oraz kilku wydań WNT, z której WXP doczekała
się właśnie pełnej wersji NTFS z lat dziewięćdziesiątych...

Po upadku DEC (wchłonięcie przez Compaq, potem przez quasi-znacjonalizowanego HP)
M$ zaprzestał rozwijania ,,bezawaryjnych'' partycji czy cudownych systemów. :)

Innymi ciekawostkami bezpieczeństwa z tamtych lat są SAMy i hasła do loginów
(niby hasła są znane wcześniej, ale nie z bezużytecznymi :) SAMami) oraz
szyfrowanie w locie. Innymi cudami są pliki rozrzedzone ;) oraz kompresja
w locie (bardzo skuteczna, acz nienowatorska) i inne bajery oszczędzające
deficytowe miejsce na HDD...


-=-

Ja położyłem NTFS nieraz, ale z innej strony -- od sierpnia ubroku nie
robię backupu, bo nie mam na czym, i nie boję się :) utraty danych,
a jeśli już, to tylko kradzieży, ognia itp. katastrof.

-=-

NTFS jest bezpieczny w zestawieniu z FAT nie tyle z powodu transakcyjności,
ile/ale/co dlatego, że ma inną strukturę ,,tablicy alokacji'' -- MFT trudniej
rozsypać niż FAT. Na tyle trudniej, że aż zrezygnowano tam (w NTFS) z pełnej
kopii (jest szczątkowa kopia -- w zasadzie do niczego nie jest potrzebna)
(a jakże -- kopii bezpieczeństwa) MFTable -- swego rodzaju odpowiednika
FATable (FATalna partycja ma co najmniej dwie takie tablice -- powinny
zawierać to samo obie; jedna jest kopią drugiej i w razie czego ta druga
ma pomóc w odzysku utraconych danych) w partycjach FATalnych. :)

O braku tej kopii niestety nie wiedział przedstawiciel M$, Michał Kawecki,
spec od dysków i partycji w czasie, gdy był tym specem z ramienia M$,
i gdy uważał się za takiego speca...

Inny spec, Grzegorz Niemirowski (rozpisujący się o NTFS) też o tych
partycjach wiedział niewiele, gdy był podobnym specem -- podobnym do
Kaweckiego. Na pewno nie widział, czym jest wspomniany journaling
i transakcyjniość, choć znał kogoś (znam nazwisko i osobę) kto mu
te zagadnienia tłumaczył... Niemirowskiego tłumaczy fakt, iż nie był
wąskim specem od dysków, ale jest to złe tłumaczenie, bo Niemirowski
rozpisywał się wówczas o budowie tych partycji...

-=-

Z czwórki M$-speców (a wchodzą w nią: Kawecki, Palusiński grający swego
czasu pierwsze skrzypce w tejże czwórce, Niemirowski i Sokół) tylko Ciebie
nie przyłapałem na pisaniu głupot. :) Złośliwie dodam, że zapewne powodem
tego jest moja nieznajomość rzeczy twardych, nie zaś Twoja kompetencja. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-04-26 16:12:38
Autor: MarcinCz
Przenosne HDD
Dnia Fri, 24 Apr 2009 23:11:08 +0200, Bulbel napisał(a):

Ja niestety generuję mnóstwo zdjęć bejbiasa za utratę, ktorych żonka by
mnie...
Mam to
http://www.vizo.com.tw/front/product/get_product_detail/26/4/1
+ parę dysków 80GB + windziany SyncToy.
Może to i mało "pro" ale zawsze coś... :)


--
Marcin

Data: 2009-05-02 09:15:48
Autor: Radosław Sokół
Przenosne HDD
W dniu 26.04.2009 16:12, MarcinCz pisze:
Ja niestety generuję mnóstwo zdjęć bejbiasa za utratę, ktorych żonka by

Ile?

Poza tym, normalne zdjęcie JPEG dobrej jakości zajmuje na
przykład 0.5 MiB. Oczywiście, zaraz po "wyjściu" z aparatu
jest większe, ale wystarczy trochę obróbki i zapis z wyż-
szym stopniem kompresji, by sporo zyskać.

No i zdjęciami trudno jest zapchać duży nośnik danych.
W tej chwili zdjęć cyfrowych z dobrych pięciu lat co naj-
mniej mam dokładnie...

gruszka@barton:~$ du Fotki -s
8629448 Fotki

....czyli 8 GiB około. Całe archiwum zmieści się na dwóch
płytach DVD.

--
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Politechnika Śląska                   |
\................... Microsoft MVP ......................../

Data: 2009-05-05 15:04:36
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Przenosne HDD

"Radosław Sokół" 2009050207155400@grush.one.pl

Poza tym, normalne zdjęcie JPEG dobrej jakości zajmuje na
przykład 0.5 MiB. Oczywiście, zaraz po "wyjściu" z aparatu
jest większe, ale wystarczy trochę obróbki i zapis z wyż-
szym stopniem kompresji, by sporo zyskać.

Komu potrzebne JPG, i to po ,,dodatkowej'' kompresji?

No i zdjęciami trudno jest zapchać duży nośnik danych.
W tej chwili zdjęć cyfrowych z dobrych pięciu lat co naj-
mniej mam dokładnie...

A ja właśnie kupiłem 320 GB na chwilowe potrzeby
i zamierzam kupić 1 TB na backupy. :)

-=-

Wystarczy odpalić jakiegoś SzopaFotograficznego, aby parugigowej RAMki
zabrakło i wystarczy zarchiwizować w TIFFkach obrabiane fotki, aby HDD
wielkości 320 GB okazał się dyskiem na jeden tydzień...

-=-

BTW... Zewnętrzny dysk o nazwie Platinum kryje w sobie durnowatą Toshibę. :)
       Toshiba MK3252GSX - hard drive - 320 GB - SATA-300


Miałem bezwartościową nagrywarkę DVD Samsunga markowaną nazwą Toshiba.

Mam strzępy :) karty SDHC markowaną nazwą SanDisk... Być może oleję :)
ją żywicą epoksydową i dotrę jej krawędzie na stosownej szlifierce, aby
kartę tę przywrócić do życia jako zapasową -- ma raptem 4 GB, czyli zapas
na około 200 fotek w RAWkach, bez JPG, nie najnowszym Canonem amatorskiego
kalibru; nowszy ma większą rozdzielczość i wyższą czułość, co skutkuje większą
megabajtożernością...

I teraz ten HDD na USB... Chodzi całkiem szybko (w odczycie: średnio 26.6 MB/s,
w porywach około 35 MB/s; w zapisie w porywach około 25 MB/s) jak na USB, ale
potrafi stanąć dęba. :) Obudowa jest zbyt miękka a dysk w ogóle boi się przeciążeń,
po których po prostu potrafi odmówić posłuszeństwa. Chyba w czasie pracy (a na pewno
w czasie zapisu) musi leżeć nieruchomo na stole. :) (może taka jest uroda dysków
podpinanych poprzez USB w ogóle?) Dysk jest sprzedawany jako niewrażliwy na uszkodzenia.
(wstrząsoodporny, absolutnie niezawodny, idealny do przenośnych zastosowań)

Notebookiem (z ćwierćterabajtowym Skorpionem WD na pokładzie) mogę wywijać niemal
do woli. :) Nawet jeśli dysk zatrzyma się, po chwili powróci do życie samoczynnie.

Oczywiście dziewiczy dysk Toshiby zapisuje z błędami. Dopiero trzeci
zapis w tym samym miejscu daje dobre wyniki.

Mam też czytnik DVD Toshiby -- wewnętrzny na 3.5 cala. Tak wolny, że aż
smutno się robi... Miał być szybki, ale nie ciągnie więcej niż 2xDVD...
(niezależnie od płyt -- mogą być idealnie nagrane, mogą być tłoczone;
bez zarysowań itd...)

Słowo Toshiba źle zapisało się w mojej pamięci.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-05-05 23:15:48
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Przenosne HDD

"Eneuel Leszek Ciszewski" gtq7l5$5ep$1@inews.gazeta.pl...

Mam strzępy :) karty SDHC markowaną nazwą SanDisk... Być może oleję :)

Oczywiście producentem jest Toshiba.

ją żywicą epoksydową i dotrę jej krawędzie na stosownej szlifierce, aby
kartę tę przywrócić do życia jako zapasową -- ma raptem 4 GB, czyli zapas
na około 200 fotek w RAWkach, bez JPG, nie najnowszym Canonem amatorskiego
kalibru; nowszy ma większą rozdzielczość i wyższą czułość, co skutkuje większą
megabajtożernością...

I teraz ten HDD na USB... Chodzi całkiem szybko (w odczycie: średnio 26.6 MB/s,
w porywach około 35 MB/s; w zapisie w porywach około 25 MB/s) jak na USB, ale
potrafi stanąć dęba. :) Obudowa jest zbyt miękka a dysk w ogóle boi się przeciążeń,
po których po prostu potrafi odmówić posłuszeństwa. Chyba w czasie pracy (a na pewno
w czasie zapisu) musi leżeć nieruchomo na stole. :) (może taka jest uroda dysków
podpinanych poprzez USB w ogóle?) Dysk jest sprzedawany jako niewrażliwy na uszkodzenia.
(wstrząsoodporny, absolutnie niezawodny, idealny do przenośnych zastosowań)

Najwyraźniej brak mu tchu. ;) W zestawie jest tylko jeden długi przewód z jedną
wtyczką, co sugeruje małe zapotrzebowanie na energię, ale dopiero po podłączeniu
przez krótki przewód z dwiema wtyczkami dysk zaczyna pracować poprawnie.

Notebookiem (z ćwierćterabajtowym Skorpionem WD na pokładzie) mogę wywijać niemal
do woli. :) Nawet jeśli dysk zatrzyma się, po chwili powróci do życie samoczynnie.

W zasadzie można nim wywijać bezkarnie nawet bardzo energicznie.
Czasami zatrzyma się, ale dopiero po dobrym machnięciu.

No... I WD zadawala się długim przewodem z jedną wtyczką.

Słowo Toshiba źle zapisało się w mojej pamięci.

Chyba jednak te 285 złych za tę Toshibę to zły interes.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-05-06 11:36:00
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Przenosne HDD

"Eneuel Leszek Ciszewski" gtqabn$igo$1@inews.gazeta.pl

Najwyraźniej brak mu tchu. ;) W zestawie jest tylko jeden długi przewód z jedną
wtyczką, co sugeruje małe zapotrzebowanie na energię, ale dopiero po podłączeniu
przez krótki przewód z dwiema wtyczkami dysk zaczyna pracować poprawnie.

Ale także pisze z błędami na dziewiczych obszarach. Dopiero po kilku przejściach
po tych samych częściach dysku nie ma błędów w zapisie. Wcześniej na około 100
RAWek (po około 15 MB każda) 2 były źle zapisane.

Szybkość zapisu: około 23 MB/s -- IMO całkiem nieźle, jak na poroniony interfejs USB.
Nie łatwiej zbudować kolejny SATA z zasilaniem? Zbędne by były przejściówki USB-SATA
i szybkość HDD byłaby wykorzystywana w pełni. Na pewno powstałyby penflaszki na takie
coś; być może inne urządzenia by przeszły na taki SATAnizm także.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Przenosne HDD

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona