Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Przepisy - ciąg dalszy

Przepisy - ciąg dalszy

Data: 2009-09-08 22:52:56
Autor: BoDro
Przepisy - ciąg dalszy
"Marcin Hyła" napisał:

Co do lewoskrętu: nie _wycofujemy_ się z tego postulatu, ale uznaliśmy
że w sytuacji kiedy _nikt_nie_rozumie_ o co chodzi (w sensie: media,
policja, wielu samych rowerzystów)...

naprawdę nikt z "tamtej" strony nie kuma tej idei? I widzą poważne
zagrożenie w takim manewrze? Zdawać by się mogło, że to nie jest takie
skomplikowane...

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-09-08 23:04:36
Autor: Marcin Hyła
Przepisy - ciąg dalszy
BoDro wrote:

naprawdę nikt z "tamtej" strony nie kuma tej idei? I widzą poważne
zagrożenie w takim manewrze? Zdawać by się mogło, że to nie jest takie
skomplikowane...

W piątek mówiłem o tym dla Zetki - i dziennikarz nie rozumiał, kombinowaliśmy, nagrałem mu parę wersji itp.

Ja jestem człowiek komunikatywny raczej, ale jeśli tego się nie da _w_radio_ skutecznie i zrozumiale opowiedzieć (i to komercyjnym, szybkim), to rzeczywiście jest to powód do refleksji. Także nad tym jak głębokim zadupiem świata jesteśmy, skoro jeden z _podstawowych_ manewrów rowerzysty na jezdni w krajach cywilizowanych jest nad Wisłą kompletnie   nieznaną egzotyką.

Bez lewoskrętu na dwa i tak legislacja gdyby przeszła będzie gigantycznym sukcesem. A przecież wcale nie wiadomo, czy przejdzie.

marcin ha

--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-08 23:25:15
Autor: stefandora
Przepisy - ciąg dalszy
Marcin Hyła wrote:
BoDro wrote:

naprawdę nikt z "tamtej" strony nie kuma tej idei? I widzą poważne
zagrożenie w takim manewrze? Zdawać by się mogło, że to nie jest takie
skomplikowane...

W piątek mówiłem o tym dla Zetki - i dziennikarz nie rozumiał, kombinowaliśmy, nagrałem mu parę wersji itp.

Ja jestem człowiek komunikatywny raczej, ale jeśli tego się nie da _w_radio_ skutecznie i zrozumiale opowiedzieć (i to komercyjnym, szybkim), to rzeczywiście jest to powód do refleksji.

Chodzi o skręcanie w lewo gdy na wprost jest czerwone? Rowerzysta dojeżdża do końca skrzyżowania i gdy nic nie jedzie skręca w lewo?

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-09-08 23:28:47
Autor: JaromirD
Przepisy - ciąg dalszy
stefandora wrote:

Marcin Hyła wrote:
BoDro wrote:

naprawdę nikt z "tamtej" strony nie kuma tej idei? I widzą poważne
zagrożenie w takim manewrze? Zdawać by się mogło, że to nie jest takie
skomplikowane...

W piątek mówiłem o tym dla Zetki - i dziennikarz nie rozumiał,
kombinowaliśmy, nagrałem mu parę wersji itp.

Ja jestem człowiek komunikatywny raczej, ale jeśli tego się nie da
_w_radio_ skutecznie i zrozumiale opowiedzieć (i to komercyjnym,
szybkim), to rzeczywiście jest to powód do refleksji.

Chodzi o skręcanie w lewo gdy na wprost jest czerwone? Rowerzysta
dojeżdża do końca skrzyżowania i gdy nic nie jedzie skręca w lewo?

A nie raczej: jazda na prost do końca skrzyżowania, zatrzymanie i zmiana kierunku w miejscu i dalsza jazda po zmianie światła na zielone (w kierunku w lewo względem pierwotnego)?

JaromirD

Data: 2009-09-08 23:38:28
Autor: mocniak
Przepisy - ciąg dalszy
Użytkownik JaromirD napisał:
stefandora wrote:

Marcin Hyła wrote:
BoDro wrote:

naprawdę nikt z "tamtej" strony nie kuma tej idei? I widzą poważne
zagrożenie w takim manewrze? Zdawać by się mogło, że to nie jest takie
skomplikowane...
W piątek mówiłem o tym dla Zetki - i dziennikarz nie rozumiał,
kombinowaliśmy, nagrałem mu parę wersji itp.

Ja jestem człowiek komunikatywny raczej, ale jeśli tego się nie da
_w_radio_ skutecznie i zrozumiale opowiedzieć (i to komercyjnym,
szybkim), to rzeczywiście jest to powód do refleksji.
Chodzi o skręcanie w lewo gdy na wprost jest czerwone? Rowerzysta
dojeżdża do końca skrzyżowania i gdy nic nie jedzie skręca w lewo?

A nie raczej: jazda na prost do końca skrzyżowania, zatrzymanie i zmiana kierunku w miejscu i dalsza jazda po zmianie światła na zielone (w kierunku w lewo względem pierwotnego)?

Tu są rysunki:

http://www.rowerowy.bialystok.pl/index.php?art=1100

--
Mocniak

Data: 2009-09-08 23:49:59
Autor: click
Przepisy - ciąg dalszy
mocniak pisze:


Marcin Hyła wrote:


Ja jestem człowiek komunikatywny raczej,

Tu są rysunki:

http://www.rowerowy.bialystok.pl/index.php?art=1100


walke w kategorii komunikatywnosci wygrywa mocniak (przez nokaut)
;)
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-09-09 00:24:56
Autor: JaromirD
Przepisy - ciąg dalszy
mocniak wrote:

Użytkownik JaromirD napisał:
stefandora wrote:

Marcin Hyła wrote:
BoDro wrote:

naprawdę nikt z "tamtej" strony nie kuma tej idei? I widzą poważne
zagrożenie w takim manewrze? Zdawać by się mogło, że to nie jest takie
skomplikowane...
W piątek mówiłem o tym dla Zetki - i dziennikarz nie rozumiał,
kombinowaliśmy, nagrałem mu parę wersji itp.

Ja jestem człowiek komunikatywny raczej, ale jeśli tego się nie da
_w_radio_ skutecznie i zrozumiale opowiedzieć (i to komercyjnym,
szybkim), to rzeczywiście jest to powód do refleksji.
Chodzi o skręcanie w lewo gdy na wprost jest czerwone? Rowerzysta
dojeżdża do końca skrzyżowania i gdy nic nie jedzie skręca w lewo?

A nie raczej: jazda na prost do końca skrzyżowania, zatrzymanie i zmiana
kierunku w miejscu i dalsza jazda po zmianie światła na zielone (w
kierunku w lewo względem pierwotnego)?

Tu są rysunki:

http://www.rowerowy.bialystok.pl/index.php?art=1100

Jeśli rzeczywiście miałoby to być tak, że kontynuować jazdę można na czerwonym (w lewo, na rysunku "do góry") po przepuszczeniu pojazdów z pierwotnego kierunku na wprost ( na rysunku "w prawo"), to ja się nie dziwię policji. Jak dla mnie bardziej logiczne jest to, co napisałem, bo wtedy jest to tak jakbym cały czas jechał z prawej w lewo (na rysunku z dołu do góry) i po prostu zatrzymał się na czerwonym po czym ruszał na zielonym.


JaromirD

Data: 2009-09-09 07:34:11
Autor: zly
Przepisy - ciąg dalszy
Dnia Wed, 09 Sep 2009 00:24:56 +0200, JaromirD napisał(a):

Jeśli rzeczywiście miałoby to być tak, że kontynuować jazdę można na czerwonym


:D
http://www.rowerowy.bialystok.pl/img/news/skret_na_dwa.png

nie rozumiem, czego wy nie nie rozumiecie....

--
marcin

Data: 2009-09-09 04:25:28
Autor: Stefandora
Przepisy - ciąg dalszy
On Sep 9, 7:34 am, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Wed, 09 Sep 2009 00:24:56 +0200, JaromirD napisał(a):

> Jeśli rzeczywiście miałoby to być tak, że kontynuować jazdę można na
> czerwonym

:Dhttp://www.rowerowy.bialystok.pl/img/news/skret_na_dwa.png

nie rozumiem, czego wy nie nie rozumiecie....

To rozumiem. Moje pytanie było raczej zdumieniem, że "oni" tego nie
rozumieją :)

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-09-09 17:50:26
Autor: Gotfryd Smolik news
Przepisy - ciąg dalszy
On Wed, 9 Sep 2009, JaromirD wrote:

mocniak wrote:

http://www.rowerowy.bialystok.pl/index.php?art=1100

Jeśli rzeczywiście miałoby to być tak, że kontynuować jazdę można na
czerwonym (w lewo, na rysunku "do góry") po przepuszczeniu pojazdów z
pierwotnego kierunku na wprost ( na rysunku "w prawo"), to ja się nie dziwię
policji. Jak dla mnie bardziej logiczne jest to, co napisałem, bo wtedy jest
to tak jakbym cały czas jechał z prawej w lewo (na rysunku z dołu do góry)
i po prostu zatrzymał się na czerwonym po czym ruszał na zielonym.

  Odnoszę wrażenie, że tak opisałeś, ze niezorientowani teraz już NIC nie
rozumieją :)
  Chyba bez prezentacji *filmów* (dla "niezorientowanych") się nie obejdzie.
  Po prostu taka cywilizacja: wracamy do pisma obrazkowego, rozumienie
*opisu* to rzadkość, a taki tekst jak zaaplikowałeś wyżej wyjaśnieniu
"co i jak" nie służy :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-09-09 19:36:46
Autor: Marcin Hyła
Przepisy - ciąg dalszy
JaromirD wrote:

Jeśli rzeczywiście miałoby to być tak, że kontynuować jazdę można na czerwonym (w lewo, na rysunku "do góry") po przepuszczeniu pojazdów z pierwotnego kierunku na wprost ( na rysunku "w prawo"), to ja się nie dziwię policji. Jak dla mnie bardziej logiczne jest to, co napisałem, bo wtedy jest to tak jakbym cały czas jechał z prawej w lewo (na rysunku z dołu do góry) i po prostu zatrzymał się na czerwonym po czym ruszał na zielonym.

Jak czytam to, co napisałeś, to utwierdzam się w przekonaniu że słusznie się wycofaliśmy z tego zapisu :-(

marcin ha
--
Miasta dla rowerĂłw http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-09 10:55:23
Autor: quina
Przepisy - ciąg dalszy
Hej!
Tak się zastanawiam, nad tym skrętem na dwa w lewo, abstrahując od
tego, że słyszę o tym pierwszy raz to chciałbym przytoczyć pewną
sentencję: jedzmy kupę miliony much nie może się mylić(a propo każdy
cywilizowany kraj tak ma a nas nikt nie rozumie).
W najprostszym założeniu lewoskręt na dwa dwukrotnie zwiększa nasz
czas przebywania na skrzyżowania, dwukrotnie zwiększa liczbę punktów
kolizji, a w terenie zabudowy sprawia, że jesteśmy niewidoczni lub o
wiele mniej.
Chyba, że lewoskręt na dwa ma ułatwić skręcanie nie potrafiącym
poruszać się po drogach(ale tu mamy już 3 razy prawoskręt co stosuje
wielu niedzielnych kierowców), ale to stwarzałoby duże zagrożenie dla
innych uczestników i pozostałbym przy  3 x Prawo.
Druga sprawa, że czuję się bezpieczniej wyjeżdzając spod osi w lewo
niż jadąc w poprzek(widzę co może mnie potrącić, oraz jestem widziany,
podczas czekania na lewoskret, zagrozeniem moze byc wyprzedzajacy na
drugiego na skrzyzowaniu... jednak jest to nie zgodne z prawem).
Trzecia, że na swiatlach lewo na dwa ma mały sens(chyba, ze to jest
lewoskret korkow, ale wtedy mamy wyprzedzanie z prawej;), bo czekamy
jedna zmiane dluzej.

Jednak byc moze nie rozumiem przyczyn takiego zapisu, wiec byl bym rad
gdyby ktos mi wytlumaczyl sens tego manewru, bo wskakuje w srodku
dyskusji:)

Data: 2009-09-09 20:04:26
Autor: Marcin Hyła
Przepisy - ciąg dalszy
quina wrote:

Trzecia, że na swiatlach lewo na dwa ma mały sens(chyba, ze to jest
lewoskret korkow, ale wtedy mamy wyprzedzanie z prawej;), bo czekamy
jedna zmiane dluzej.

Światła to _nie_ tylko sytuacja, kiedy na wprost się pali czerwone i wszyscy stoją. To także może być sytuacja kiedy na wprost sie pali zielone i na trzech pasach ruchu na wprost wszyscy grzeją 80-90 a ty na rowerku musisz się między nimi przebić na czwarty pas do lewoskrętu.

Jak najbardziej lewoskręt na dwa na sygnalizacji ma spory sens. Możesz poćwiczyć np. tu:
http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=warszawa&ie=UTF8&ll=52.235243,21.008681&spn=0.001626,0.006866&t=h&z=18
- skręcając z Marszałkowskiej w lewo.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-09 20:21:40
Autor: BoDro
Przepisy - ciąg dalszy
"Marcin Hyła" napisał:

Światła to _nie_ tylko sytuacja, kiedy na wprost się pali czerwone i
wszyscy stoją. To także może być sytuacja kiedy na wprost sie pali
zielone i na trzech pasach ruchu na wprost wszyscy grzeją 80-90 a ty na
rowerku musisz się między nimi przebić na czwarty pas do lewoskrętu.

i tu jest właśnie problem  - kierowcy gnają, by załapać się na zielone, ale
także przeginają, by jeszcze przejechać na żółtym. Dodatkowo zaabsorbowani
kierowcy mogą niezauważyć lub zignorować wyciągniętą rękę, co przy
wspomnianej różnicy prędkości zmniejsza pole manewru...

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-09-09 21:18:38
Autor: Krzysztof Olszak
Przepisy - ciąg dalszy
BoDro pisze:
 Dodatkowo zaabsorbowani
kierowcy mogą niezauważyć lub zignorować wyciągniętą rękę, co przy
wspomnianej różnicy prędkości zmniejsza pole manewru...

Gorzej. Niektorzy widzac, ze rower zamierza znalezc sie na ich pasie ruchu zrobia wszytko, aby do tego nie doszlo.

Krzysztof

Data: 2009-09-09 21:26:05
Autor: click
Przepisy - ciąg dalszy
Krzysztof Olszak pisze:
BoDro pisze:
 Dodatkowo zaabsorbowani
kierowcy mogą niezauważyć lub zignorować wyciągniętą rękę, co przy
wspomnianej różnicy prędkości zmniejsza pole manewru...

Gorzej. Niektorzy widzac, ze rower zamierza znalezc sie na ich pasie ruchu zrobia wszytko, aby do tego nie doszlo.

qrde
jezdze po miescie rowerem i samochodem ale takich horrorow nie spotykam
--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-09-09 22:58:38
Autor: arturbac
Przepisy - ciąg dalszy
click pisze:
Krzysztof Olszak pisze:
BoDro pisze:
 Dodatkowo zaabsorbowani
kierowcy mogą niezauważyć lub zignorować wyciągniętą rękę, co przy
wspomnianej różnicy prędkości zmniejsza pole manewru...

Gorzej. Niektorzy widzac, ze rower zamierza znalezc sie na ich pasie ruchu zrobia wszytko, aby do tego nie doszlo.

qrde
jezdze po miescie rowerem i samochodem ale takich horrorow nie spotykam

A ja zalozylem sprawe na policji jednemu co mnei atakowal samochodem i spychal na kraweznik.

jadac 2km 6ka w Redzie spotkam conajmiej 1 buraka jadacego na 3-go < 1m obok mnie.

Data: 2009-09-11 21:29:50
Autor: Gotfryd Smolik news
Przepisy - ciąg dalszy
On Wed, 9 Sep 2009, BoDro wrote:

"Marcin Hyła" napisał:

Światła to _nie_ tylko sytuacja, kiedy na wprost się pali czerwone i
wszyscy stoją. To także może być sytuacja kiedy na wprost sie pali
zielone i na trzech pasach ruchu na wprost wszyscy grzeją 80-90 a ty na
rowerku musisz się między nimi przebić na czwarty pas do lewoskrętu.

i tu jest właśnie problem  - kierowcy gnają, by załapać się na zielone, ale
także przeginają, by jeszcze przejechać na żółtym. Dodatkowo zaabsorbowani
kierowcy mogą niezauważyć lub zignorować wyciągniętą rękę, co przy
wspomnianej różnicy prędkości zmniejsza pole manewru...

  Chyba też czegoś nie rozumiesz: o ile z zółtym się zgadza, to
"wyciągniętej ręki" po prostu nie ma. W żadnym momencie!
  I różnicy prędkości TEŻ nie ma.
  Stajesz przed nosem stojących na czerwonym świetle i ruszasz *Z NIMI*,
nie wcześniej!

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-09-10 08:01:32
Autor: Mariusz Kruk
Przepisy - ciąg dalszy
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Marcin Hyła"
Jak najbardziej lewoskręt na dwa na sygnalizacji ma spory sens. Możesz poćwiczyć np. tu:
http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=warszawa&ie=UTF8&ll=52.235243,21.008681&spn=0.001626,0.006866&t=h&z=18
- skręcając z Marszałkowskiej w lewo.

No, tu w ogóle nie wolno skręcać w lewo IIRC, więc podałeś trochę
przykład od czapy.

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-09-10 19:59:02
Autor: Marcin Hyła
Przepisy - ciąg dalszy
Mariusz Kruk wrote:

http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=warszawa&ie=UTF8&ll=52.235243,21.008681&spn=0.001626,0.006866&t=h&z=18
- skręcając z Marszałkowskiej w lewo.

No, tu w ogóle nie wolno skręcać w lewo IIRC, więc podałeś trochę
przykład od czapy.

Rzeczywiscie, trochę się pośpieszyłem - chodziło mi o Marszałkowską ale
gdzie indziej:
http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=warszawa&ie=UTF8&t=h&ll=52.226224,21.014003&spn=0.001627,0.004823&z=18
Z marszałkowską w Hożą jak najbardziej wolno skręcać w stronę
Chałubińskiego. Podobnie w Wilczą. Po tej stronie Marszałkowskiej nie
masz drogi rowerowej z której miałbyś obowiązek korzystać, za to masz
cztery pasy ruchu plus torowisko i żeby skręcić w lewo musisz się wbić
na skrajny lewy pas.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-12 20:41:05
Autor: Mariusz Kruk
Przepisy - ciąg dalszy
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Marcin Hyła"
Mariusz Kruk wrote:

http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=warszawa&ie=UTF8&ll=52.235243,21.008681&spn=0.001626,0.006866&t=h&z=18
- skręcając z Marszałkowskiej w lewo.

No, tu w ogóle nie wolno skręcać w lewo IIRC, więc podałeś trochę
przykład od czapy.

Rzeczywiscie, trochę się pośpieszyłem - chodziło mi o Marszałkowską ale
gdzie indziej:
http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=warszawa&ie=UTF8&t=h&ll=52.226224,21.014003&spn=0.001627,0.004823&z=18
Z marszałkowską w Hożą jak najbardziej wolno skręcać w stronę
Chałubińskiego.

I znowu pudło. Hoża jest jednokierunkowa i możesz skręcać tylko na
wschód. A jeśli jedziesz z północy, musisz jechać śmieszką.

Podobnie w Wilczą.

A co do Wilczej, to akurat nie pamiętam, a sprawdzić chwilowo nie mam
jak.


--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-09-13 21:36:02
Autor: Mariusz Kruk
Przepisy - ciąg dalszy
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Marcin Hyła"
http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=warszawa&ie=UTF8&t=h&ll=52.226224,21.014003&spn=0.001627,0.004823&z=18 Z marszałkowską w Hożą jak najbardziej wolno skręcać w stronę
Chałubińskiego.
I znowu pudło. Hoża jest jednokierunkowa i możesz skręcać tylko na
wschód. A jeśli jedziesz z północy, musisz jechać śmieszką.
Umiesz czytać, czy tylko pisać?
No dobra, masz rację - o Wspólną chodziło.

reszta się zgadza, możesz sobie na norc.pl zobaczyć.

OK. O Wspólną nie będę się kłócić. Przyjmuję, że masz rację.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-09-14 01:46:17
Autor: Patrycja
Przepisy - ciąg dalszy
Wychodzi na to, że sami rowerzyści nie wiedzą o co w tym skręcaniu na
dwa chodzi, nawet jeśli wykonują ten manewr (nielegalnie, jak Jan
Cytawa).
Może rzeczywiście po zastosowaniu śluz, jak taki sposób jeżdżenia się
opatrzy - zwłaszcza kierowcom - będzie można zreformowac ten przepis.
I tak obawiam się, że pierwsze co, po ewentualnej zmianie, to zacznie
się wymuszanie pierszeństwa  przez kierowców. Większość nie czyta
aktualizacji i jeździ "na czuja", dowiadują się o jakiś przepisach
przypadkiem.
Chyba warto przeprowadzić jakąś większa akcję uświadamiającą po
wprowadzeniu reformy? Żeby paradoksalne statystyki wypadków się nie
podniosły...

Data: 2009-09-10 19:01:40
Autor: Adampio
Przepisy - ciąg dalszy
Marcin Hyła pisze:
  > Jak najbardziej lewoskręt na dwa na sygnalizacji ma spory sens. Możesz
poćwiczyć np. tu:
http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=warszawa&ie=UTF8&ll=52.235243,21.008681&spn=0.001626,0.006866&t=h&z=18 - skręcając z Marszałkowskiej w lewo.

Siur, natutalnym odruchem tamże jest dojechanie prawym pasem do przejscia dla pieszcch za (lub nawet przed ) Świetkorzyska, potem przejechanie Marszalkowskiej po pasach (wiem, wiem ze nie wolno ;-) i jazda Swietokrzyska (chociaz  tam sa duuze chodniki i latwiej kontunuowac jazde po chodnku, choc i to zabronione ;-)

Data: 2009-09-11 21:32:35
Autor: Gotfryd Smolik news
Przepisy - ciąg dalszy
On Thu, 10 Sep 2009, Adampio wrote:

Marcin Hyła pisze:
> Jak najbardziej lewoskręt na dwa na sygnalizacji ma spory sens. Możesz
poćwiczyć np. tu:
http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=warszawa&ie=UTF8&ll=52.235243,21.008681&spn=0.001626,0.006866&t=h&z=18 - skręcając z Marszałkowskiej w lewo.

Siur, natutalnym odruchem tamże jest dojechanie prawym pasem do przejscia dla pieszcch za (lub nawet przed ) Świetkorzyska, potem przejechanie Marszalkowskiej po pasach (wiem, wiem ze nie wolno ;-)

  Zauważ, że przy działających swiatłach cały Twój opis różni się *tylko*
miejscem przejechania Marszałkowskiej.
  Zamiast po pasach (czego nie tylko nie wolno, ale grozi kolizją ze
skręcającym w prawo) to *sprzed* tego skręcającego w prawo - prosto
przez Marszałkowską.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-09-11 08:31:32
Autor: Jan Cytawa
Przepisy - ciąg dalszy
Marcin Hyła napisał:

Jak najbardziej lewoskręt na dwa na sygnalizacji ma spory sens. Możesz poćwiczyć np. tu:
http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=warszawa&ie=UTF8&ll=52.235243,21.008681&spn=0.001626,0.006866&t=h&z=18
- skręcając z Marszałkowskiej w lewo.

Jakos nie znalazlem dokladnego opisu lewoskretu skretu na 2 i dlugo sie
zastanawialem jaki to ma wlasciwie sens. Moze mnie oswiecisz. Bo przy
obecnym stanie prawnym taki leowskret jest prawie normalny. To znaczy
dojezdzam prawym pasem do konca skrzyzowania, staje sobie grzecznie na
rogu i jak sie pojawi zielone to sobie jade grzecznie i legalnie na
wprost.

Czy moze ten lewoskret dopuszcza przejazd przez skrzyzowanie jeszcze
zanim sie zmienia sie swiatla? O ile oczywiscie nie beda jechaly
samochody.

Osobiscie lewoskrety na bardzo ruchliwych szerokich drogach robie tak
jak napisalem na poczatku, ewentualnie gdy faza swiatel jest przeciwna
Tto znaczy gdy lewoskret akurat ma czerwone) to przejezdzam przed lub po
 przejsciu dla pieszych na lewa strone i ustawiam sie znowu na przejsciu
i grzecznie czekam na zielone. Wtedy ruszam bezpiecznie dalej troche po
przejsciu i w lewo ulica.  Jest to absolutnie najbezpieczniejszy sposob
ale chyba w mysl obecnych przepisow nielegalny.

Jan Cytawa

Data: 2009-09-11 19:51:09
Autor: Jan Srzednicki
Przepisy - ciąg dalszy
On 2009-09-11, Jan Cytawa wrote:
Marcin Hyła napisał:

Jakos nie znalazlem dokladnego opisu lewoskretu skretu na 2 i dlugo sie
zastanawialem jaki to ma wlasciwie sens. Moze mnie oswiecisz. Bo przy
obecnym stanie prawnym taki leowskret jest prawie normalny. To znaczy
dojezdzam prawym pasem do konca skrzyzowania, staje sobie grzecznie na
rogu i jak sie pojawi zielone to sobie jade grzecznie i legalnie na
wprost.

MoĹźe i jest "normalny", ale jest nielegalny.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-11 21:35:23
Autor: Gotfryd Smolik news
Przepisy - ciąg dalszy
On Fri, 11 Sep 2009, Jan Cytawa wrote:

Jakos nie znalazlem dokladnego opisu lewoskretu skretu na 2 i dlugo sie
zastanawialem jaki to ma wlasciwie sens. Moze mnie oswiecisz. Bo przy
obecnym stanie prawnym taki leowskret jest prawie normalny. To znaczy
dojezdzam prawym pasem do konca skrzyzowania, staje sobie grzecznie na
rogu i jak sie pojawi zielone to sobie jade grzecznie i legalnie na
wprost.

  Już Ci napisali: jest nakaz zajmowania "lewej krawędzi jezdni" jeśli
masz ZAMIAR przejechać w lewo.
  Sam pytałem o to co wyżej ;), ale również sam wskazałem gdzie leży
problem.

Czy moze ten lewoskret dopuszcza przejazd przez skrzyzowanie jeszcze
zanim sie zmienia sie swiatla? O ile oczywiscie nie beda jechaly
samochody.

  Nijak, to nie wersja dla samobójców!

Osobiscie lewoskrety na bardzo ruchliwych szerokich drogach robie tak
jak napisalem na poczatku

  No i problemem jest, że *dziś* ktoś *może* za to Cię ukarać.
  I nie będzie tłumaczenia, że tak jest sensownie :(

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-09-11 21:27:15
Autor: Gotfryd Smolik news
Przepisy - ciąg dalszy
On Wed, 9 Sep 2009, Marcin Hyła wrote:

JaromirD wrote:

Jeśli rzeczywiście miałoby to być tak, że kontynuować jazdę można na czerwonym (w lewo, na rysunku "do góry") po przepuszczeniu pojazdów z pierwotnego kierunku na wprost ( na rysunku "w prawo"), to ja się nie dziwię policji. Jak dla mnie bardziej logiczne jest to, co napisałem, bo wtedy jest to tak jakbym cały czas jechał z prawej w lewo (na rysunku z dołu do góry) i po prostu zatrzymał się na czerwonym po czym ruszał na zielonym.

Jak czytam to, co napisałeś, to utwierdzam się w przekonaniu że słusznie się wycofaliśmy z tego zapisu :-(

  Myślisz, że pojechałby tak, że wpakowałby się na prawym pasie do krańca
i *na tych samych ustawieniach świateł* (przed zmianą) próbował pojechać
"w poprzek"?
  Hm... niewykluczone.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-09-08 23:30:22
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Przepisy - ciąg dalszy
Dnia 08.09.2009 23:04 użytkownik Marcin Hyła napisał :
BoDro wrote:

naprawdę nikt z "tamtej" strony nie kuma tej idei? I widzą poważne
zagrożenie w takim manewrze? Zdawać by się mogło, że to nie jest takie
skomplikowane...

W piątek mówiłem o tym dla Zetki - i dziennikarz nie rozumiał, kombinowaliśmy, nagrałem mu parę wersji itp.

Ja jestem człowiek komunikatywny raczej, ale jeśli tego się nie da _w_radio_ skutecznie i zrozumiale opowiedzieć (i to komercyjnym, szybkim), to rzeczywiście jest to powód do refleksji. Także nad tym jak głębokim zadupiem świata jesteśmy, skoro jeden z _podstawowych_ manewrów rowerzysty na jezdni w krajach cywilizowanych jest nad Wisłą kompletnie nieznaną egzotyką.

Ciekawe, że niektórym tak trudno to pojąć, skoro obecnie dopuszczalna wersja skręcania w lewo ze zbliżaniem się do osi jezdni jest bardziej skomplikowana, niż proponowany skręt "na dwa razy".

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Przepisy - ciąg dalszy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona