Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Przez 8 lat Platforma sekowaa rodzin

Przez 8 lat Platforma sekowaa rodzin

Data: 2016-02-06 23:19:06
Autor: Mark Woydak
Przez 8 lat Platforma sekowaa rodzin


Przez 8 lat Platforma sekowała rodzinę. Raport NIK jest twardym dowodem.
Teraz urządza cyrk z poprawą programu 500+. Co za tym stoi?


Na realizację programu „Rodzina 500+” czekają miliony rodzin. Rząd
zapowiada, że już w kwietniu wypłaci po 500 zł na dziecko, rodziny planują
już wydatki, a opozycja robi wszystko, by projekt zablokować. Według
Platformy to za mało! Co robiła przez 8 lat? Co Ewa Kopacz mówiła o przed
wyborami o propozycji PiS i jak wyglądała polityka prorodzinna PO, opisana
w miażdżącym raporcie NIK? Przypomnijmy.

Gdy Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło swój flagowy program 500 zł na każde
dziecko, Platforma aż zawyła z niedowierzania. Mówiono, że to populizm, że
nie ma środków na takie fanaberie, że lepiej lokować pieniądze w
infrastrukturze. W sierpniu 2015 r. Ewa Kopacz stwierdziła z butą, że w
budżecie nie ma środków na to, by każdej rodzinie wypłacać co miesiąc 500
złotych, a prezydent nie ma co liczyć na wsparcie rządu w tej sprawie.

    Myślę, że moje wypowiedzi dotarły również do prezydenta Dudy. Ta
wypowiedź jest bardzo jednoznaczna: można oczywiście obiecywać na prawo i
lewo. Tyko, że aby być rzetelnym - a ja traktuje tę obietnicę złożoną przez
prezydenta Dudę jako obietnice honorową - to pan prezydent Duda dzisiaj
powinien wiedzieć, że w budżecie państwa na rok 2016 nie ma środków na tego
rodzaju pomysły i tego rodzaju ustawy, ponieważ koszt wdrożenia w życie
tego pomysłu zapisanego w ustawie przekracza nasze możliwości budżetowe.

— stwierdziła Kopacz, zapowiadając że o żadnej współpracy w tej kwestii nie
może być mowy.

    Chciałabym, by pan prezydent Duda dziś realizował swoje zapowiedzi, ma
do tego prawo, ma inicjatywę legislacyjną, sam jest prawnikiem, ma swoich
doradców i prawników. Ale ja w tej chwili nie będę się podpisywała pod
projektem, który wiem, że będzie tylko i wyłącznie czczą obietnicą bez
pokrycia w budżecie

— skwitowała była premier. O nierealności programu 500+, zarówno ona jak i
inni politycy PO, mówili wielokrotnie. Dziś, gdy obietnica staje się
faktem, Platforma zmienia stanowisko i obiecuje jeszcze więcej, przekonując
że wprowadzanie jakichkolwiek progów dochodowych na pierwsze dziecko jest
dyskryminujące.

Platformersi nie widzą własnej śmieszności. Brną na oślep w kolejne fazy
aberracji i licząc na zbiorową amnezję, wmawiają społeczeństwu, że nikt nie
dbał o rodzinę lepiej, niż rząd PO-PSL. Najbardziej poszybowała w tej
kwestii Joanna Mucha, która wygłosiła w „Super Expressie” takie oto
wiekopomne oświadczenie:

    Gdybyśmy porównywali którykolwiek rząd z ostatnimi ośmioma latami, a
szczególnie z gabinetem Ewy Kopacz, to żaden polski rząd nie zrobił tyle na
rzecz polityki prorodzinnej.

Zdaniem Muchy, Platforma nie działała doraźnie, ale długofalowo inwestując
w żłobki, kluby malucha, dofinansowanie niań, darmowe podręczniki.

    W moim przekonaniu lepszym rozwiązaniem niż dawanie do ręki pieniędzy
jest stwarzanie szans na to, by rodzice mogli swobodnie pracować i nie
martwić się o dziecko

— stwierdziła beztrosko, nie widząc absurdalnego przymusu, jaki poprzedni
rząd narzucał matkom. Cała aktywność Platformy skupiała się na aktywizacji
zawodowej kobiet, zachęcaniu ich do jak najwcześniejszego powrotu do pracy
i oddawania jak najmniejszych dzieci „do przechowalni”. Polityka
prorodzinna PO była tak rozbudowana, że Polki zaczęły realizować pragnienia
macierzyńskie w Wielkiej Brytanii, gdzie w ostatnich latach polskich dzieci
rodziło się najwięcej ze wszystkich grup imigranckich.

Platformerska troska o rodzinę znalazła swoje odzwierciedlenie w miażdżącym
raporcie Najwyższej Izby Kontroli, która przyznała, że koalicja PO-PSL nie
prowadziła żadnej konstruktywnej polityki prorodzinnej.

    W Polsce brakuje całościowego i strategicznego planowania działań na
rzecz rodziny. Rozwiązania proponowane przez kolejne rządy - m.in.
becikowe, ulgi od podatku za dzieci, roczny urlop macierzyński - mają
charakter doraźny i nie tworzą spójnego systemu

— czytamy w raporcie z lipca 2015 roku. Według NIK, mimo ogromnych
problemów demograficznych, zdiagnozowanych w dokumencie „Założenia polityki
ludnościowej Polski 2013”, przygotowanym przez Rządową Radę Ludnościową,
która zaproponowała cele i priorytety działań, Rada Ministrów nawet nie
rozpatrzyła tej kwestii.

Raport NIK podkreśla, państwo polskie nie wypracowało całościowej i
długofalowej polityki rodzinnej, koncentrując działania na doraźnie
wprowadzanych rozwiązaniach, bez zapewnienia koordynacji. Co ciekawe, do
2012 r. wspieranie rodziny było jednym z trzech zadań priorytetowych,
wskazanych w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa. Usunięto je z zadań
priorytetowych w 2013 r. – ogłoszonym hucznie przez Donalda Tuska jako Rok
Rodziny. To kolejny zarzut wypunktowany przez NIK w raporcie.

Czy Platforma ma prawo stwierdzić, że prowadziła owocną politykę
prorodzinną? Badania TNS Polska, przeprowadzone na zlecenie NIK, pokazały
jasno, że Polacy postrzegali działania państwa na rzecz rodzin jako
rozwiązania doraźne i zaradcze, służące tylko tym rodzinom, które dzieci
już posiadają.


Przez 8 lat Platforma nie zrobiła nic, by zaradzić kryzysowi
demograficznemu, choć dane GUS pokazują, że od 20 lat w Polsce
systematycznie spada liczba ludności. W 2013 r. liczba urodzeń była o 15
tys. niższa od liczby zgonów. Przy utrzymywaniu się obecnych trendów, w
2060 r. liczba ludności Polski z blisko 39 mln zmniejszy się do ok. 32 mln
osób.

Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie alarmowało w tej sprawie, gdy było
jeszcze w opozycji. Dziś podejmuje konkretne działania, mające wspomóc
rodzinę i zachęcić do posiadania większej liczby dzieci. Czy opozycja je
wesprze? Patrząc na krzykliwy bojkot programu „Rodzina 500+” należy sobie
zadać pytanie, skąd ta konsekwentna niechęć do rozwiązań prorodzinnych.
Czyżby politycy opozycji podpisywali się pod teoriami niektórych środowisk
zachodnich, które twierdzą, że Polska jest krajem zbyt ludnym i zbyt
jednolitym kulturowo, dlatego należy obniżyć dzietność i zasiedlić
imigrantami?

Pewne jest jedno, opozycja zrobi wszystko, by zdyskredytować rząd i
doprowadzić do obywatelskiego buntu. Każdy pretekst jest dobry. Sytuacja z
500+ pokazuje, że nie ma już żadnych granic.

Przez 8 lat Platforma sekowaa rodzin

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona