Data: 2010-03-21 09:07:01 | |
Autor: fatso | |
Przy niedzieli: fraszka o malpie | |
Jednej malpie w Malayzji nudzilo sie w zyciu.
Czas nie necil spedzony na zarciu i piciu. Wiec dala sie wypieprzyc zeby miec dziaciatko. Nie zaszla. Wiec w zastepstwie ma rude kociatko. Z tym zastepca wedruje po dachach i drzewach. A co z tego wyniknie? Natura wyspiewa. Podobnie u nas ludzi gdy nie wszystko gra. Jak sie niema co sie lubi to sie lubi co sie ma. hr Mendewesz Powyzej mamy odzew natychmiastowy z drugiej stony swiata na moje wezwanie by opisac slowem Poety co sie widzi wokolo. Otoz Pan Hrabia, kiedys czlonek Tercetu Egzotycznego wraz z fatso i Pomianem, poeta burdelowy, przebywa wlasnie w swojej wilii wsrod malezyjskie dzungli. A tam cuda: malpy wkradaja sie do domow i otworza wszystkie drzwi bez wytrycha byle tylko ukrasc banana, ktorego wyczuwaja z daleka. Malo tego, Pan hrabia zaobserwowal, ze malpa zdolna jest do skorumpowania pracownika: gdy domu strzeze pies to malpa przyniesie mu noca cos do zjedzenia by go oblaskawic. Wtedy wejdzie bezkarnie do domu i po garkach i lodowkach gmera. Ale powyzsze do dowod na milosc zastepcza. Malpa cierpiala na ciaze urojona wiec sobie przysposobila kotka malego. Z tym kotkiem przy piersi wszedzie biega, wlazi na drzewa. Prawdopodobnie tez uzywa kotka niczym Cyganka- by przy jego pomocy zmiekczyc serce czlowieka i wyludzic banana. Malpa sie naje a co kotek? Obejdzie sie smakiem albo moze zasmakowal w malpim mleku. Obserwacja trwa. fatso |
|
Data: 2010-03-21 09:18:50 | |
Autor: fatso | |
Przy niedzieli: fraszka o malpie | |
Wyjasniam grupowej mlodziezy, ze hr Mendewesz to postac nie tylko autentyczna
ale tez do czasu zapoznania swojej chinskiej konkubiny bywalec londynskich burdeli. Mial za co bo odziedziczyl przed laty $7M i wtedy to byly jeszcze prawdziwe zielone, nie ten papier toaletowy co dzisiaj. Obecnie dozera ostatkow w Malezji, pozniej Chinczycy obsmokcza jego stare kosci z arystokratycznego dobrego polskiego szpiku. Wszak przeciez wiek 21-ty to wiek Azji. f |
|