Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Przygoda z dziewicą

Przygoda z dziewicą

Data: 2011-03-17 22:41:54
Autor: cytryna
Przygoda z dziewicą
Przypomniała mi się moja pewna przygoda z dziewicą.



Działo to się w roku 1983 albo w 1984, zaciągnąłem na chatę dwie dziewczyny z jednej klasy ekonoma, Ewę i Basię. Miały po 18 lat zdaje się. Ewę zostawiłem bratu, bo była brzydsza, zostawiłem ich w pokoju rodziców, a sam
zająłem się Basią w swoim pokoju. Z tej jednej klasy ekonoma chyba z 5 dziewczyn zaliczyłem, wystarczyło, że wyszedłem na plac ratuszowy i jakaś się napatoczyła... Znały mnie dziewczyny i lubiały...

No więc zacząłem się w tym swoim pokoju z Basią lizać, rozebrała się bez
oporów, miała jędrne, zbite ciało, nabrzmiałe młode piersi, średniej, akuratnej wielkości i takie fajne nabrzmiałe pośladki. Zacząłem się z nią pieścić pod pierzyną, ona się strasznie wierciła i prosiła, żebym to robił powoli. Jak tylko chciałem w nią wejść, to od razu uciekała z piskiem z tyłkiem, w ogóle nie wiedziałem wówczas ani nie zdawałem sobie z tego sprawy, że jest dziewicą.
Powiedziałem do niej, że będę to robił powoli, przyłożyłem się spokojnie, zagłębiłem tylko na żołędź i... czuję opór, naciskam i nic, nie chce głębiej wejść, a jak mocniej naciskam, to Basia drze się w niebogłosy i z tyłkiem
ucieka spode mnie. Grzesiek wpada do nie do pokoju i muszę go wyrzucać. Potem już nie wpadał, bo pewno Ewa mu powiedziała, że Basia jest jeszcze dziewicą. Ja dalej robię z Basią kolejne podejście, rozpalam ją najpierw powoli, całuję, palcówkę odstawiam i jak juz widzę, że jest strasznie podniecona, chcę się w nią wbić, a tu znów straszny opór, naciskam członkiem w pipce, a Basia wyje i znów ucieka w końcu z tyłkiem. Za następnymi razami to samo, myślę sobie, że ma jakiś defekt, pewno jakąś kurzą pipkę, nie zdawałem sobie w ogóle sprawy, że jest dziewicą i ma taką twardą błonę. W końcu znów ją rozpaliłem powoli do czerwoności, powiedziałem spokojnie, że będę się powoli ruszał, nie będę wpychał na siłę, przyłożyłem się i myślę, że mocno się w nią wbiję, naprężyłem się, przyłożyłem kootasa do oporu i pchnąłem z dużą siłą..., a Basia z krzykiem poderwała tyłek ode mnie i uciekła na bok... Zlałem jej się w końcu na brzuch, bawiąc się tak na ćwierć gwizdka. Potem któregoś dnia spotkałem trzy lata młodszego kolegę z innego bloku, Karaś czy jakos tak go nazywaliśmy od nazwiska, zaczęliśmy mówić o Basi, a on do mnie i co, uciakała ci z tyłkiem? Ja, skąd wiesz? On, miałem to samo, nie szło się w nią wbić i opowiedział mi taką samą historię z Basią.

Hmm, jestem ciekaw, to kto Basię w końcu rozprawiczył, dziewczyna tak
chciała stracić cnotę będąc na stancji w Jeleniej Górze... Mnie i Karasiowi się to nie udało...



boukun

************************

Podobną przygodę miał por. Rżewski:
"Porucznik Rżewski jadąc z rozkazami specjalnymi, zatrzymał się w pewnej wiosce. Po kolacji, poszedł do stajni podrzucić siana swojej kobyłce i tam natnął się na córkę gospodarza, która też przypadkiem wyszła jakby tym samym celu. Widząc odwróconą tyłem zgiętą w pół młodą, słusznych rozmiarów kobietę, która nabierała owsa do miarki, mało nie zarżał. Podszedł, zadarł sukienkę i wprawnym ruchem wszedł na całą długość.
- Blad!... wyszeptał.
- Co się stało poruczniku?
- Toż ona luźniejsza, niż u mojej kobyłki!
- Bo waszej kobyłki jeszcze nasz ogier nie zaskoczył - wesoło odparła kobieta, nagarniając dalej owies. "

 --


Data: 2011-03-17 22:50:12
Autor: jadrys
Przygoda z dziewicą
W dniu 2011-03-17 22:41, cytryna pisze:

Podobną przygodę miał por. Rżewski:
"Porucznik Rżewski jadąc z rozkazami specjalnymi, zatrzymał się w pewnej
wiosce. Po kolacji, poszedł do stajni podrzucić siana swojej kobyłce i tam
natnął się na córkę gospodarza, która też przypadkiem wyszła jakby tym samym
celu. Widząc odwróconą tyłem zgiętą w pół młodą, słusznych rozmiarów kobietę,
która nabierała owsa do miarki, mało nie zarżał. Podszedł, zadarł sukienkę i
wprawnym ruchem wszedł na całą długość.
- Blad!... wyszeptał.
- Co się stało poruczniku?
- Toż ona luźniejsza, niż u mojej kobyłki!
- Bo waszej kobyłki jeszcze nasz ogier nie zaskoczył - wesoło odparła kobieta,
nagarniając dalej owies. "

:-D

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-03-18 00:54:37
Autor: boukun
Przygoda z dziewicą

Użytkownik "cytryna" <cytryna4@poczta.onet.eu> napisał
Podobną przygodę miał por. Rżewski:
"Porucznik Rżewski jadąc z rozkazami specjalnymi, zatrzymał się w pewnej
wiosce. Po kolacji, poszedł do stajni podrzucić siana swojej kobyłce i tam
natnął się na córkę gospodarza, która też przypadkiem wyszła jakby tym samym
celu. Widząc odwróconą tyłem zgiętą w pół młodą, słusznych rozmiarów kobietę,
która nabierała owsa do miarki, mało nie zarżał. Podszedł, zadarł sukienkę i
wprawnym ruchem wszedł na całą długość.
- Blad!... wyszeptał.
- Co się stało poruczniku?
- Toż ona luźniejsza, niż u mojej kobyłki!
- Bo waszej kobyłki jeszcze nasz ogier nie zaskoczył - wesoło odparła kobieta,
nagarniając dalej owies. "

Heee, heee, heee..., fajne :)

boukun

Przygoda z dziewicą

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona