Data: 2009-03-25 23:03:26 | |
Autor: Jan Werbiński | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
http://inflation.us/
Be ready! :-) -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2009-03-25 15:32:18 | |
Autor: kl1 | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On 25 Mar, 23:03, Jan Werbiński <janwer_usenet_2008...@janwer.com>
wrote: http://inflation.us/jest to odpowiedź na pytanie "jak sprzedać ludziom kryzys".(inaczej: "jak sprzedać ludziom złoto") dobre: The only good thing that will come out of the upcoming inflationary crisis for our country: students that were conned into investing hundreds of thousands of Dollars for worthless college degrees will be able to easily pay off their debts. Hopefully they will learn how to become a Gold miner or a farmer, and produce real things for our country, instead of destroying wealth like those on Wall Street and in Congress have done. |
|
Data: 2009-03-25 15:36:28 | |
Autor: bradley.st | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On 25 Mar, 18:32, k...@o2.pl wrote:
dobre: Lepsze: This web site contains "forward looking statements" within the meaning of Section 27A of the Securities Act of1933 and Section 21B of the Securities Exchange Act of1934. Any statements that express or involve discussions with respect to predictions, expectations, beliefs, plans, projections, objectives, goals, assumptions or future events or performance are not statements of historical fact and may be "forward looking statements." Forward looking statements are based on expectations, estimates and projections at the time the statements are made that involve a number of risks and uncertainties which could cause actual results or events to differ materially from those presently anticipated. Forward looking statements in this action may be identified through the use of words such as "expects", "will," "anticipates," "estimates," "believes," or statements indicating certain act ions "may," "could," or "might" occur. |
|
Data: 2009-03-25 23:47:46 | |
Autor: Jan Werbiński | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
Użytkownik <kl1@o2.pl> napisał w wiadomości news:1424d1c0-8a65-4332-9c71-71e9cea48c0fw35g2000yqm.googlegroups.com...
On 25 Mar, 23:03, Jan Werbiński <janwer_usenet_2008...@janwer.com> wrote: http://inflation.us/jest to odpowiedź na pytanie "jak sprzedać ludziom kryzys".(inaczej: "jak sprzedać ludziom złoto") -- -- -- -- -- Niekoniecznie. Tzn raczej złoto jest przewartościowane i możliwe, że mamy podwójny szczyt, ale z drugiej strony biliony pustych dolarów są drukowane. -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2009-03-26 01:15:59 | |
Autor: kl1 | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On 25 Mar, 23:47, Jan Werbiński <janwer_usenet_2008...@janwer.com>
wrote: To całkiem możliwe, nagonić ludzi na złoto a za jakiś czas złoto na dół. |
|
Data: 2009-04-01 18:32:35 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Mar 26, 4:15 am, k...@o2.pl wrote:
On 25 Mar, 23:47, Jan Werbiński <janwer_usenet_2008...@janwer.com> Namawianie na kupno złota jest raczej idiotyczne teraz. Po pierwsze ceny złota ostatni raz były tak wysokie jak dzisiaj ponad 30 lat temu, czyli pod koniec lat 1970-tych kiedy istniały ku temu jakieś fundamentalne przyczyny i wysoka inflacja. W tej chwili mamy deflację i zero fundamentalnych przyczyn aby złoto było tak wysokie. Poza tym ceny większość innych surowców poupadały już gwałtownie i prawie każdy z dowolnych surowców ma znacznie większy potencjał upside niż złoto. Jeżeli kupowałbym złoto to albo "short" sale albo tylko wyłącznie jako daily "trade" i to najwyżej na kilka godzin i zawsze zamykałbym pozycje tego samego dnia. Złoto jako długoterminowa inwestycja to była dobra propozycja na początku lat 80tych zeszłego wieku kiedy po poprzednich wzrostach do rekordowych poziomów ceny spadły do rekordowych niżów. Problem ze złotem jest ten że nie jest to material tak bardzo konieczny do ekonomii jak powiedzmy stal, miedź, czy ropa naftowa i nie ma tutaj normalnych praw podaży i popytu jakimi rządzą się inne surowce. Jest raczej pewne że ropa po gwałtownych spadkach takich jak w zeszłym roku ewentualnie podskoczy sporo w ciągu kilkunastu miesięcy czy zaledwie kilku lat z uwagi na porawiającą się gospodarkę i zapotrzebowanie. To samo dzieje się z każdym innym surowcem - ewentualnie gospodarka się polepszy i zapotrzebowanie wzrośnie. Ze złotem nic podobnego się nie dzieje - tutaj rządzą wyłącznie emocje. Popyt na złoto jako surowiec (np. w przemyśle elektronicznym) jest na tyle znikomy że nie odzwierciedla się to w żadnym cyklu ekonomicznym i pozostaje wyłącznie emocja. I to jest zawsze to samo czyli większośc złota kupowane jest w okresach wysokich cen (emocje) a sprzedawane po cenach kilkakrotnie niższych 10, 20, 30, lub więcej lat później kiedy okazuje się że brakuje czasu (życia ludzkiego) aby kiedykolwiek doczekać się podobnie wysokich cen. Poprzednia gorączka złota pod koniec lat 1970tych to było to samo i ktokolwiek kupił złoto w tych latach do tej pory nie doczekał się powrotu cen do tego samego poziomu nawet w nominalnych cenach nie mówiąc po uwzględnieniu inflacji. Natomiast ktokolwiek kupił złoto bez emocji rok czy dwa później w latach 1980-tych kiedy spadło ono kilkakrotnie to co najmniej mógł je trzymać poprzez następne 20-30 lat do teraz i dostał by zawsze swoje pieniądze z powrotem plus jakiś zysk (niewiele ale znacznie lepiej niż murowane straty przez następne 30 lat jeżeli kupując u szczytu). Jeżeli już chcesz inwestować w surowce to jest pełno innych które możesz kupić za 1/3 ceny tej z roku czy dwóch temu. Jeżeli chcesz złoto to też poczekaj aż cena spadnie podobnie do 1/3 dzisiejszej i wtedy masz przynajmniej coś co przez nastepne 30-40 lat ochroni Ciebie przed inflacją. Historycznie złoto nigdy nie przynośi wielkich zysków tak jak inne inwestycje ale właśnie nadaje się na długą metę jako ochrona przed inflacją jeżeli kupi się je we właściwym czasie. Czas na kupno złota jest stosunkowo łatwy do przewidzenia ponieważ zdarza się to tylko raz na 30-40 lat i jest to zawsze po gwałtownym SPADKU ceny tego surowca i z reguły masz później kilka lat kiedy nikt nikogo nie namawia do kupna złota. Wszystkie firmy telemarketingowe które teraz w szybkim tempie produkują broszury przedstawiające Twoje przyszle zyski na złocie i zachęcają Ciebie do kupna złota będą wtedy zajmować się sprzedaża wszystkiego innego lecz nie złota - jak już zauważysz że nie istnieją firmy zachęcające Ciebie do kupowania złota to będzie oznaką że właśnie wtedy możesz śmiało zacząć kupować je. Zresztą z inwestycjami jest tak zawsze i emocje rządzą nimi. Najwięcej kupujących domy za zbyt wysokie ceny było w latach 2003 do 2005 i w rzeczywistości KAZDY z tych kupujących wiedział że ceny są wygórowane. Rzeczywiście NAJLEPSZY czas w ostatnich 30-40 latach na kupno domu jest właśnie teraz, 5 czy 6 lat później kiedy nie ma już żadnej firmy telemarketingowej sprzedającej domy i można kupić często te same domy normalnie za 1/3 ceny lub tym bardziej za 1/10 lub mniej na rynku "foreclosure" i to bez żadnego "hype" balonów i telemarketingowych trików. mwk |
|
Data: 2009-04-03 06:42:02 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Mar 25, 6:32Â pm, k...@o2.pl wrote:
On 25 Mar, 23:03, Jan WerbiĂąski <janwer_usenet_2008...@janwer.com> Tak naprawdÄ to juĹź mamy i NADMIAR kopalĹ zĹota i tym bardziej ZNACZNY NADMIAR farmerĂłw. W tej chwili potrzebny jest TELEMARKETING i handlowcy aby jakoĹ posprzedawaÄ ten NADMIAR zĹota i NADMIAR produktĂłw rolnych. -:) mwk |
|
Data: 2009-04-03 17:51:39 | |
Autor: animka | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
JDOCLTWZYXBP@spammotel.com pisze:
handlowcy aby jakoś posprzedawać ten NADMIAR złota i NADMIAR produktów A ja chcę kupić czeską albo niemiecką mąkę! -- animka |
|
Data: 2009-03-26 06:39:26 | |
Autor: xbartx | |
Przygotujcie siÄ na hiperinfl acjÄ | |
On Wed, 25 Mar 2009 23:03:26 +0100
Jan WerbiĹski <janwer_usenet_2008_01@janwer.com> wrote: http://inflation.us/ IMO zaczynasz zwyczajnie trolowaÄ. Rzucisz na grupÄ linka, pod nim jedno zadnie (kiedyĹ), teraz juĹź starczajÄ dwa sĹowa i emotka. I co czekasz na lawinÄ postĂłw? -- xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough Xenocide |
|
Data: 2009-03-26 08:05:46 | |
Autor: Jan WerbiĹski | |
Przygotujcie siÄ na hiperinf lacjÄ | |
UĹźytkownik "xbartx" <bart@hashzero.net> napisaĹ w wiadomoĹci news:20090326063926.4467fdf0cartel...
On Wed, 25 Mar 2009 23:03:26 +0100 Jan WerbiĹski <janwer_usenet_2008_01@janwer.com> wrote: http://inflation.us/ IMO zaczynasz zwyczajnie trolowaÄ. Rzucisz na grupÄ linka, pod nim jedno zadnie (kiedyĹ), teraz juĹź starczajÄ dwa sĹowa i emotka. I co czekasz na lawinÄ postĂłw? -- -- -- -- GdybyĹ zauwaĹźyĹ, to jest to kontynuacja wczeĹniejszych artykuĹĂłw o dodrukowaniu pieniÄ dza przez USA i potencjalnej moĹźliwoĹci duĹźej inflacji. -- Jan WerbiĹski O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2009-03-29 13:22:28 | |
Autor: dĹźozef | |
Przygotujcie siÄ na hiperinf lacjÄ | |
UĹźytkownik "Jan WerbiĹski" <janwer_usenet_2008_01@janwer.com> napisaĹ w wiadomoĹci news:gqfa1h$b8h$1nemesis.news.neostrada.pl...
[...] IMO zaczynasz zwyczajnie trolowaÄ. Rzucisz na grupÄ linka, pod nim Trollujesz kolego. Gdzie na tej stronie mam to przeczytaÄ? Mam przeszukac caly serwis zeby to znalezc??? dĹźozef |
|
Data: 2009-04-01 17:12:10 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Mar 26, 3:05 am, Jan Werbiński <janwer_usenet_2008...@janwer.com>
wrote: Użytkownik "xbartx" <b...@hashzero.net> napisał w wiadomościnews:20090326063926.4467fdf0cartel... Biorąc pod uwagę fakt że USA cierpi na potężną deflację (niespotykaną od lat 30-tych zeszłego wieku) to być może przydałoby się jakieś dodrukowanie pieniędzy. Domy tanieją z miesiąca na miesiąc od 2005 roku i tylko w ostatnim miesiącu z danych podanych wczoraj bodajże wynika że ceny spadły o 19% w porównaniu z tym samym miesiacem rok temu. Ropa kosztuje 1/3 ceny z zeszłego roku. Galon mleka kosztuje 1/2 ceny kilka lat wstecz i mniej więcej tyle ile kosztowało to w 1980 roku, a nawet ceny jajek na Wielkanoc spadły w dół - są one teraz o połowę tańsze niż rok czy dwa lata temu. Problem z tym jest taki że w USA nie ma łatwej możliwości "dodrukowania" pieniędzy powiedzmy dekretem, tak jak to rutynowo robi się w różnego rodzaju dyktaturach, i tak aby zadziałało to natychmiast i dlatego, jak widzisz, na razie nadal pogłębia się deflacja - i to pomimo wszystkiego co robi Fed i nowa administracja Obamy. W rzeczywistości historycznie USA zawsze od lat 1930-tych uczulone były na deflację z uwagi na jakie szkody wyrządziła ona wtedy w czasie Wielkiej Depresji i zresztą w niedawnej historii to samo wydarzyło się w Japonii gdzie ekonomia w praktyce znajduje się w deflacjonarnej spirali od ponad 10 lat i niektórzy twierdzą że przez to ekonomia Japoni jest nawet więcej niż dwa razy mniejsza niż jeżeli rozwijałaby się w tempie tylko 1/3 tego z lat 70tych i 80-tych. Przez ponad 70 lat raczej to się udawało ale wydaje mi się że tym razem Fed zaspał i przegapiono pierwsze odznaki deflacji w latach 2005 do 2006. Tak naprawdę to Fed aktywnie zaczął się tym przejmować dopiero pod sam koniec 2007 roku czyli o rok lub dwa za późno. Tak naprawdę to ja nie przejmowałbym się żadną inflacją kilku procent i jeżeli do tego dojdzie to mamy zapewne zbawienie, chyba że mówimy o inflacji kikudziesięciu czy kikuset procent, czymś co popularne jest w Republikach Bananowych takich jak Argentyna czy nawet Polska 20 lat temu. mwk |
|
Data: 2009-04-01 20:09:35 | |
Autor: witek | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
JDOCLTWZYXBP@spammotel.com wrote:
I ciągle ceny są co najmniej kilka razy większe nie ta kupa desek z robalami jest warta. Ropa kosztuje 1/3 ceny z zeszłego roku. I dwa razy więcej niż cała ta checa się zaczęła. Galon mleka kosztuje 1/2 gdzie ? bo jakoś nie zauważyłem. Płaciłem 2 teraz płacę 6.5. I nie za galon, a za pół. no chyba, że ty kupujesz to mleko z proszku robione. a nawet ceny jajek na Wielkanoc spadły w dół - są one teraz o wiesz, twoje gadanie przypomina mi promocję w polskich supermarketach. Tuż przed promocją wiesza się cene 3 razy większą i ogłasza obniżkę o 50%. Owszem spadły o połowę od ceny z ubiegłego roku. Napisz tylko, że cena z ubiegłego roku jest parę razy większa od ceny sprzed lat 3.
Jakoś cholera tego nie zauważam, bo wydatki codzienne w ciągu kilku lat wzrosły mi czterokrotnie. Weź sobie rachunki z okresu kilka lat to ci ta deflacja wyjdzie jak cholera. W portfelu co najwyżej. |
|
Data: 2009-04-01 19:00:52 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 1, 9:09 pm, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:
JDOCLTWZY...@spammotel.com wrote: Bez przesady, domy w kilku stanach są oficjalnie średnio po cenach niższych niż 5-6 lat temu i jeżeli się rozgłądniesz to kupisz podobny dom nie za 1/3 ale za 1/10 lub mniej z uwagi na "foreclosures". > Ropa kosztuje 1/3 ceny z zeszłego roku. Ostatnio benzynę tutaj w NJ kupowałem za $1.79 za galon i nominalnie w 1980-tym roku było to $1.20 za galon więc niewiel drożej i po uwzględnieniu inflacji od 1980 ZNACZNIE taniej niż wtedy. Poza tym należy zauważyc że w listopadzie i grudniu zeszłego roku ceny benzyny spadły do $1.30 czyli prawie tego samego poziomu nominalnie tutaj w NJ co było to w 1980 tym roku. I dwa razy więcej niż cała ta checa się zaczęła. Ja placiłem $2.19 za galon w 1980 roku i dokładnie tyle samo kosztuje ten sam galon mleka teraz w 2009 roku tutaj w Sam's Club w Mount Olive gdzie ja mieszkam i gdzie je kupuję. Tak na marginesie aby zapłacić $6.50 za galon mleka gdziekolwiek poza Alaską to trzeba być niedorozwiniętym ale aby $6.50 za pół galona zapłacić to raczej nie mam określenia. . . Poza tym jeżeli jest to gdzieś na Alasce kilkaset mil od najbliższej miejscowości to $6.50 za galon się zgadza ale wtedy w 1980-tym roku ten galon mleka też kosztował dokładnie tyle samo na Alsce tez. no chyba, że ty kupujesz to mleko z proszku robione. Tuzin jajek kosztuje $1.34 lub mniej tutaj w NJ. W 1980 roku było to $1.19 czyli nominalnie różnica niewielka, po uwzględnieniu inflacji napewno taniej
Na co? Weź sobie rachunki z okresu kilka lat to ci ta deflacja wyjdzie jak |
|
Data: 2009-04-01 22:39:09 | |
Autor: witek | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
JDOCLTWZYXBP@spammotel.com wrote:
temu.I ciągle ceny są co najmniej kilka razy większe. . . pięknie wyciałeś to co napisałem stwierdziłem tylko, że i tak nie jest to tego warte.
a jak gościnnie w 2000 po 97 centów. W Nowym Jorku, gdze zwykle jest drożej, w 2003 kupowałem już po 79 centów, ale na 'zadupiu". Potem po 5, teraz średnio po 2. Poza tym przez dwa tygodnie jak pamiętam, akurat mi wakacje w tym czasie wypadły i wyszedłem parę stów do przodu.
jakiego mleka? ty pijasz mleko czy biały proszek rozpuszczony w wodzie o smaku zmielonego papieru. Tak na marginesie aby zapłacić $6.50 za galon mleka gdziekolwiek poza Alaską to trzeba być ja 5 mln za one bedroom na manhatanie tez bym nie dał, a są tacy co dają. kup sobie raz mleko za 6 dolarów to poczujesz różnicę. Akurat to jest jedyna rzecz na której nie oszczędzam. Jakoś cholera tego nie zauważam, bo wydatki codzienne w ciągu kilku lat Na popularnie zwane życie. Poprzeglądaj sobie rachunki z ostatnich paru lat, to zobaczysz ile ceny posżły w górę. Kilkadziesiąt procent. O ile kiedys ze sklepu wychodziłem z rachunkiem na 100 dolarow, to teraz poniżej 300 nie schodzi. |
|
Data: 2009-04-02 06:18:14 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 1, 11:39 pm, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:
JDOCLTWZY...@spammotel.com wrote: > jeżeli się rozgłądniesz to kupisz podobny Jeżeli nie zrozumiałeś to powtarzam jeszcze raz. W tej chwili możesz kupić domy taniej niż KIEDYKOLWIEK w ostatnich kilkudziesięciu latach.. To już ze normalne ceny w wielu rejonach to 1/3 tego co było 5-6 lat temu jest niczym w porównaniu do rynku "foreclosure" gdzie w różnch rejonach USA bez problemu kupisz dom za 1/10 lub jeszcze taniej wartości 10 lat wstecz. To czy dla Ciebie jest warte kupić dom teraz za 1/10 jego wartości czy 10 lat temu za 10 razy więcej nie gra roli - poza tym inwestycjami i kupnem domu też rządzą te same dwa prawa czyli "fear" and "greed" i dlatego WIĘKSZOŚĆ ludzi kupuje dom kiedy jego cena jest 10 razy wyższa. >>> Ropa kosztuje 1/3 ceny z zeszłego roku. Bzdura. W latach 1978 i 1979 ceny były znacznie wyższe niż kiedykolwiek i dopiero od 1980 roku ceny się ustabilizowały tutaj w NJ ukształtowały się za około $1.20 za galon przez następne kilkanaście lat ceny spadały powoli i najniższy stan osiągnęły bodajże na początku lat 1990-tych kiedy mieliśmy poważną recesję w USA niż wtej chwili i przez to ceny spadły tutaj w NJ do około 89 centów za galon. Poprzez następne 8 lat aż do 2000 roku ceny benzyny wzrastały powoli i w 2000 roku osiągnęły szczyt około 1.80 tutaj w NJ ale ceny były bardzo zróżnicowane w kraju i w niektórych rejonach USA, jak w Kaliforni osiągneły wtedy blisko $3.00 za galon ponieważ wtedy ceny nie tylko były znacznie droższe z uwagi na wysokie ceny surowca ale też z uwagi na wprowadzenie tak zwanych "butique" blends w różnych rejonach kraju. Natomiast z uwagi na recesję ceny na stacjach zaczęły spadać od początku 2001 roku aż do Października 2001 roku od kiedy to ceny spadły do około $1.20 za galon. Następnie od Pażdziernika 2001 roku nastąpił wzrost cen z miesiąca na miesiąc aż do 2003 roku kiedy ceny dotknęły szczytu i galon benzyny kosztował blisko $2.00. Następnie ceny spadły nieco i na początku 2004 galon kosztował tylko $1.40 ale później ceny wzrastały cały czas aż do Huraganu Katrina w 2005 roku kiedy uszkodzonych było lub zamkniętych kilkadziesiąt rafnerii. Wtedy bodajże płaciłem najwięcej w historii kiedykolwiek za galon czyli nieco ponad $4.00. Później ceny spadły znowu około $1.70 ale na krótko i nastepnie przez prawie trzy lata aż do 2008 wzrastały (z wyjątkiem od połowy 2006 do początku 2007 kiedy spadały) i kiedy baryłka osiągnęła któregoś dnia ponad $140 to zapłaciłem $3.99 ale natychmiast po tym nastąpił gwałtowny spadek i w Październiku w NJ kupowałem benzynę najtaniej za $1.28. Od października zeszłego roku ceny sie ustabilizowały i wzrosły nieco do $1.79 kiedy tankowałem ostatnio kilka dni temu. .... > Ja placiłem $2.19 za galon w 1980 roku i dokładnie tyle samo kosztuje Jeżeli jest to dobra lokacja i można na tym zarobić to niby co w tym złego? kup sobie raz mleko za 6 dolarów to poczujesz różnicę. Akurat to jest Po pierwsze mleka o takich cenach akurat tutaj nie ma - jak będę na Alasce następnym razem to być może sobie takie kupię - tutaj niestety kosztuje ono tylko $2.19. Tak na marginesie to za $13 za gallon nie ma mleka ani w NJ ani w żadnym innym sklepie w okolicy 1000 mil naokoło. Na Manhatanie akurat są sklepy gdzi zapłacisz kilka dolarów drożej ale nadal nie $6.50 czy tym bardziej $13 za gallon i pozatym jest to to samo mleko które ja kupuję w lokalnym Sam's Club za $2.19 - po prostu na Manhatanie wszystko jest nieco droższe ale nawet na Manhatanie i to nawet Bernie Madoff nie płaci $13.00 za gallon mleka - on zna się chyba jak robić pieniądze, niekoniecznie legalnie, ale na niedorozwiniętego to on nie wygląda. >> Jakoś cholera tego nie zauważam, bo wydatki codzienne w ciągu kilku lat > Na co?.... Na popularnie zwane życie. Na jakie życie? I co w tej chwili jest co kosztuje 4 razy więcej niż powiedzmy 5-6 czy 10 lat temu? Jedynie reklamowane tutaj złoto kosztuje 30% procent więcej - reszta wszystkie surowce, zywność etc. wszystko jest tańsze. Jeżeli widzę że McDonald reklamuje swoje hamburgery za $1 w telewizji to przypuszczam że ceny nie spadną więcej. 10 lat temu kiedy kupowałem jakiś BigMac to kosztował on chyba ponad $3.00 wtedy a tutaj nawet Starbucks obniżył ceny swojej kawy poniżej tej 10 lat temu. Poza tym ceny usług takich jak pomoc domowa, czy wiele innych spadły bardzo. I w tej chwili już nikt nie wybrzydza. Mowisz po prostu że jest recesja i jesteś gotowy płacić za usługę tylko 1/3 tego co płaciłeś komuś w 1998 roku u szczytu hossy Internetowej i nikt się w tej chwili nie obraża - każdy wie że mamy recesję. Niedawno interesowałęm się cenami upgrade systemu ogrzewczego i klimatyzacji i nie tylko ceny są 1/3 tych 10 lat temu to okazuje się że z uwagi na recesję firmy nie mają zamówień i każdy jest gotowy zrobić Ci cokolwiek chcesz natychmiast bez czekania i bez jakiś wygórowanych 30% czy więcej zadatków jakie były powszechne 10 lat temu kiedy każda taka firma miała więcej zamówień niż mogła wykonać. Poza tym usługi czy spadający koszt benzyny to jest mały procent wydatków przeciętnego człowieka i tak naprawdę to nie ma znaczenia czy litr benzyny kosztuje 47centów czy kilka dolarów tak jak ludzie płacą od dawna np. w krajach Europy i dziękują że tylko jest to kilka dolarów za litr. Największym wydatkiem przeciętnego człowieka i tym co ma największy wpływ jest dom. Dom będąc największym wydatkiem jest odczuwalny dla każdego obojętnie czy jego cena idzie w górę czy w dół jak w ostatnich latach i to że ceny domów w tej chwili są poniżej 1/3 tylko cen z 5-6 lat temu w niektórych rejonach USA przyczynia się do tego że DEFLACJĘ odczuwa każdy. To że ceny benzyny czy mleka spadły o połowę czy więcej nigdy nie będzie podobnie odczuwalne i tutaj możesz mieć tą benzyne czy mleka za darmo na resztę życia i ma się to nijak do odczucia DEFLACJI ponieważ wydatki na żywność czy paliwo to są małe wydatki ułamków procentów dochodów przecietnego człowieka kiedy wydatki na dom będąc największymi to już są rzędu 20 - 30 % dochodów przeciętnego człowieka. |
|
Data: 2009-04-02 10:00:00 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 1, 11:39 pm, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:
JDOCLTWZY...@spammotel.com wrote: > Ja placiłem $2.19 za galon w 1980 roku i dokładnie tyle samo kosztuje Po pierwsze ja nie jestem fanem mleka i osobiście to uważam że mleko, jako potrawa, jest dla dzieci, i nie jest potrawą dla dorosłych i z potraw mlecznych to lubię od czasu do czasu tylko New England Clam Chowder a codziennie mleko służy mi prawie wyłącznie do Cappuccino. I tutaj aby nie było nieporozumień to mówię o mleku z krowy a nie innych egzotycznych czy nieegzotycznych zwierząt które znajdzies w supermarkiecie. Poza tym ja nie szukam żadnych przygód smakowych mleka i nie lubię żadnych niespodzianek smakowych i innych więc kupuję zawsze tylko jeden rodzaj mleka który smakuje zawsze jednakowo obojętnie czy kupię to na Alasce czy tylko tutaj u siebie w NJ czy nieco dalej na Manhattanie i czy kupię to w Kwietniu, w Lipcu czy w Grudniu. Jest to standardowe Grade A Pasteryzowane i Homogenizowane mleko ze standartową ilością witaminy A i D. Żadne inne dodatki ani smakowe ani inne jak sztuczne hormony czy inne dodatki (obojętnie czy uważane za pozytywne czy negatywne przez kogoś) nie interesują mnie w moim mleku. Co mnie interesuje to natomiast ten sam Cappuccino codziennie i tutaj standardowe mleko jest kluczowe. -:)) Poza tym kupująć to samo mleko prawie zawsze nie porównuję jabłek z pomarańczami. -:)) |
|
Data: 2009-04-02 12:42:30 | |
Autor: witek | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
JDOCLTWZYXBP@spammotel.com wrote:
On Apr 1, 11:39 pm, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:Wiesz. Idź się raz napij mleka od krowy to dopiero wtedy zrozumiesz, że to co kupujesz z mlekiem ma wspólną tylko nazwę. |
|
Data: 2009-04-02 17:07:24 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 2, 1:42 pm, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:
JDOCLTWZY...@spammotel.com wrote: Jesteś ekspertem od krów mlecznych? |
|
Data: 2009-04-03 01:00:28 | |
Autor: animka | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
JDOCLTWZYXBP@spammotel.com pisze:
moim mleku. Co mnie interesuje to natomiast ten sam Cappuccino Przecież capuccino jest juz z mlekiem i sypiesz na wodę. -- animka |
|
Data: 2009-04-02 17:14:26 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 2, 7:00 pm, animka <ani...@to.nie.ja.wp.pl> wrote:
JDOCLTWZY...@spammotel.com pisze: Takie też jest - ale w domu to robię sobie takie normalne z cappuccino/ espresso maszyny - prawdziwe, nie z proszku. -:)) mwk |
|
Data: 2009-04-03 14:00:48 | |
Autor: animka | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
JDOCLTWZYXBP@spammotel.com pisze:
Takie też jest - ale w domu to robię sobie takie normalne z cappuccino/ A co wlewasz, sypiesz do tego expressu, żeby się zrobiło capuccino? -- animka |
|
Data: 2009-04-03 06:14:52 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 3, 8:00 am, animka <ani...@to.nie.ja.wp.pl> wrote:
JDOCLTWZY...@spammotel.com pisze: Używam normalną kawę - możesz użyć jakąkolwiek lubisz - zaleca się jedynie aby była zmielona nieco lepiej niż normalna. Poza tym oczywiście woda jest ważna (jeżeli nie najważniejsza) i jeżeli mieszkasz w miejscu gdzie używa się zbyt dużo chloru czy inaczej woda nie jest smaczna to potrzebny jest jakiś zwykły filter i tą wodę przefiltrować. Później już jeżeli odmierzysz kawę i wlejesz wodę to proces jest automatyczny i po jakimś czasie masz esspresso. Cappuccino to nic innego jak esspresso z pianą mleka i robisz tą pianę w tym samym czasie kiedy ciśnienie podniesie się w maszynie używając sprężonej pary. Tak działa miej więcej każda maszyna esspresso/ cappuccino i ja osobiście lubię te najprostsze modele gdzie samemu robi się pianę -- to nie jest trudne -- wystarczy zrobić kilka razy i będziesz ekspertem. -:) To wszystko. Masz już esspresso i masz pianę z mleka to dolewasz tą piankę do kawy -- ewentualnie dodaj kilka wiórków czekolady. Ja dodaję zawsze odrobinę cynamonu. Smacznego! -:))) mwk |
|
Data: 2009-04-03 17:59:45 | |
Autor: animka | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
JDOCLTWZYXBP@spammotel.com pisze:
Używam normalną kawę - możesz użyć jakąkolwiek lubisz - zaleca się>Później już jeżeli odmierzysz kawę i wlejesz wodę to proces jest automatyczny i po jakimś czasie masz esspresso. Cappuccino Filtr mam, ale tak czy siak nie byłaby to kawa capuccino. Byłaby to normalna kawa z pianką. Kup sobie kawę capuccino (np.czekoladową) w proszku i zobacz, że to co innego. Wsyp do szklanki 5 lub 6 łyżeczek tego proszku. To wszystko. Masz już esspresso Fajnie. Expresso, ale nie capuccino :-) i masz pianę z mleka to dolewasz tą Dziękuję :-) -- animka |
|
Data: 2009-04-03 10:32:00 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 3, 11:59 am, animka <ani...@to.nie.ja.wp.pl> wrote:
JDOCLTWZY...@spammotel.com pisze: . . . Filtr mam, ale tak czy siak nie byłaby to kawa capuccino. Byłaby to Nigdy nie lubiałem jakichkolwiek proszków, ekstraktów czy namiastek żadnej kawy a cappuccino w proszku to tym bardziej. Poza tym po co? Czy po prostu nie lepsza jest prawdziwa kawa lub w tym przypadku prawdziwe cappuccino niż najlepsze tego ekstraty w proszku? mwk |
|
Data: 2009-04-03 21:09:11 | |
Autor: animka | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
JDOCLTWZYXBP@spammotel.com pisze:
On Apr 3, 11:59 am, animka <ani...@to.nie.ja.wp.pl> wrote: Kawa kawą a capucino to capucino po prostu. To jest chyba kawa zbożowa, nie prawdziwa. Ja tam lubię (ale tylko czekoladową) do świeżej kaizereczki z masełkiem. Czy po prostu nie lepsza jest prawdziwa kawa lub w tym przypadku Może i lepsza, ale zastosowania są różne. Można rano mocną prawdziwą, a po południu inną :-) -- animka |
|
Data: 2009-04-03 23:22:10 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
Przygotujcie się na hiperin flację | |
animka <animka@to.nie.ja.wp.pl> writes:
Kawa kawą a capucino to capucino po prostu. To jest chyba kawa W tych proszkach to mozna pewnie pol ukladu okresowego pierwiastkow znalezc. Glownym skladnikiem jest pewnie cukier, nie zboze. To tak jakby pisac ze wedlina powinna sie glownie skladac ze "skorek zwierzecych" i bialka sojowego oraz litanii Exxx, i ze taka normalna wedzona kielbasa (zawierajaca > 99% przyzwoitego miesa wieprzowego) to nie kielbasa. -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2009-04-04 00:06:34 | |
Autor: animka | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
Krzysztof Halasa pisze:
animka <animka@to.nie.ja.wp.pl> writes: Pewnie tak.
Nie mogę jeść wędlin, bo czymś są nafaszerowane (pewnie, żeby zatuszować, że toto jest stare). Dawniej faszerowali czosnkiem, a teraz tym słodkawym świństwem. Nawet normalnej, prawdziwej szynki nie ma w sklepach. -- animka |
|
Data: 2009-04-03 12:57:18 | |
Autor: witek | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
animka wrote:
Kup sobie kawę capuccino (np.czekoladową) w proszku i zobacz, że to co innego. A fuj. |
|
Data: 2009-04-03 21:40:37 | |
Autor: MarekM | |
Przygotujcie siÄ na hiperinflacjÄ | |
animka pisze:
Filtr mam, ale tak czy siak nie byĹaby to kawa capuccino. ByĹaby to Ĺťartujesz, prawda? JeĹli nie, to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Cappuccino Kup sobie kawÄ capuccino (np.czekoladowÄ ) w proszku i zobacz, Ĺźe to Ĺomatko... Marek |
|
Data: 2009-04-03 15:41:41 | |
Autor: witek | |
Przygotujcie siÄ na hiperinflacjÄ | |
MarekM wrote:
pogooglaj hasĹo "animka" to zrozumiesz. |
|
Data: 2009-04-04 00:08:40 | |
Autor: animka | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
witek pisze:
MarekM wrote: Reklamuj siebie znawco prawa ze swojego mózgu, ok? -- animka |
|
Data: 2009-04-03 22:51:38 | |
Autor: animka | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
MarekM pisze:
Jeśli nie, to: Nie żartowałam. Nie wiedziałam, że kawa z pianką nazywa się capuccino, a taka też piłam nie raz. -- animka |
|
Data: 2009-04-03 06:41:27 | |
Autor: bradley.st | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On 1 Kwi, 21:09, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:
Płaciłem 2 teraz płacę 6.5. Koziego? Sojowego? Od Super Szczesliwych Kalifornijskich Krow ("Happy cows come from California!") wlasnorecznie dojonych przez Malzonke Gubernatora Schwarzeneggera o poranku? Zdradz moze producenta, bo chcialbym sprobowac tego rarytasu. Mleka za $2 z Sam's Club nie odwazylbym sie napic, ale mimo najszczerszych checi nie udalo mi sie dotad zaplacic wiecej niz $6 za galon mleka. Wliczajac w to $1 kaucje za szklana butelke. |
|
Data: 2009-04-03 08:10:26 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 3, 9:41 am, "bradley.st" <bradley...@gazeta.pl> wrote:
On 1 Kwi, 21:09, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote: Mleko, jak większość podstawowych produktów żywnościowych to jest "commodity" czyli od dawna jest to dokładnie klasyfikowane i standardowe ceny są ustalane na giełdach w odróżnieniu od np. wina gdzie głównym celem każdego producenta jest właśnie to aby wino nie było "commodity" ale właśnie miało własny charakter, smak i odpowiednio różną cenę. W mleku nic podobnego nie tylko nie jest potrzebne a wręcz odwrotnie i jeżeli jesteś farmerem to Twoim głównym celem jest utrzymanie standardu mleka czyli jego charakter i smak jeżeli mówimy o mleku tej samej GRADE i KLASY jest identyczne od Alaski po Wisconsin i Hawaje a jeżeli nie jest identyczne to albo popieprzyło ci się coś z GRADE, z KLASĄ lub czymś innym. Tak to działa w USA i we wszystkich rozwiniętych krajach gdzie istnieją standardy, klasyfikacje i otwarte giełdowe rynki ustalające ceny codziennie. Jako konsument Twoim zadaniem w kupnie mleka, zupełnie podobnie jak przy kupnie każdej innej "commodity," jest zdecydowanie się na odpowiedni rodzaj mleka (GRADE i KLASA) i następnie w porównywaniu tych samych mlek w supermarkecie jedynym czynnikiem odróżniającym jedno od kilku innych powinna być wyłącznie cena. Jeżeli potrzebujesz jakies unikalne mleko innej GRADE i KLASY niż te najpopularniejsze to też porównujesz tą samą GRADE i tą samą KLASĘ i nic innego. Przejdź się po supermarkecie to w sekcji z mlekiem (krowim) zauważysz sporo różnych rodzajów i marek mleka ale w większości są to tylko różnice marketingowe i w bardziej odizolowanych rynkach dany supermarket może mieć kilkanascie rodzajów (marek) mleka w różnorakich rozmiarach i opakowaniach produkowanych głównie przez zaledwie kilku producentów. Skoro mleko tej samej GRADE i tej samej KLASY samo w sobie musi być identyczne jedyna różnica może być tylko wyłącznie w opakowaniu i w marketingu. Zresztą od dawny mamy w USA sporą konsolidację tego rynku więc każda nawet mała i średnia mleczarnia sprzedaje to samo mleko pod wieloma markami. Z reguły co najmniej pod swoją oryginalną marką i to samo mleko pod marką sklepową dla każdej średniej i większej sieci. Poza tym każda średnia i większa mleczarnia posiada od kilku do kilkunastu różnego rodzaju "upscale" marek więc w ostatecznym rozrachunku w praktyce spotkasz to samo identyczne mleko w różnych sklepach lub nawet w tym samym w różnych opakowaniach i sprzedawane w różnych cenach. Poza tym na rynku masz sporo agregatorów czyli potężne firmy które sprzedają (sprzedaż, marketing etc.) np. mleko pod własną marką ale produkowane jest ono poprzez kilka czy kilkunaście niezależnych firm czy mleczarni często w róznych odległych stanach i tak naprawdę jeżeli firma ma kilkanaście zakładów produkcyjnych i sprzedaje mleko w Nowym Jorku i w Kaliforni to najprawdopodobniej to mleko sprzedawane w Nowym Jorku jest produkowane i rozlewane gdzieś bliżej Nowego Jorku a to w Kaliforni gdzieś bliżej Kaliforni i jedno z drugim naprawdę nie ma nic wspólnego (zaczynając od różnych krów i kończąc na różnych rozlewniach) z wyjątkiem opakowania i marki (chociaż nadal powinno ono być identyczne w Kaliforni i w Nowym Yorku). Jeżeli Cię to tak bardzo interesuje to następnym razem przyjżyj się dokładnie stemplom na każdym kartonie czy butelce mleka i między innymi znajdziesz tam zakodowane informacje o specyficznym zakładzie danej mleczarni gdzie to mleko zostało wyprodukowane. Często w tym samym sklepie znajdziesz kilka marek mlek w różnych cenach ale jeżeli przyjżysz się to produkowanych na tej samej linii produkcyjnej tego samego dnia. I jak widziśz to że ostateczne ceny mleka są różne to jest wynikiem wyłącznie marketingu. Tam w zakładzie produkcyjnym tak naprawdę nikt nie siedzi i zmienia cokolwiek w samym mleku. -:)) Jedyna różnica to codziennie w zależności od zamówień zmienia się proporcja opakowań i nawet to jest w większości firm wysoko zautomatyzowane więc tak naprawdę to z jednej strony wlewa się hurtowe mleko a z drugiej strony wychodzi kilkanaście czy kilkadziesiąt marek tego samego mleka indywidualnie zapakowanych dla każdego sklepu i marki. To jest essencja wolnego rynku - każdy może, nawet Ty, wykreować swój własny "brand" czegokolwiek (nawet mleka) i liczy się tylko marketing czyli dotarcie od odpowiedniej liczby nabywców i jeżeli ich masz odpowiednią ilość to bez problemu znajdziesz dziesiątki firm i mleczarni które wyprodukują Ci to mleko i zapakują. -:))) mwk |
|
Data: 2009-04-03 08:27:51 | |
Autor: bradley.st | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On 3 Kwi, 11:10, JDOCLTWZY...@spammotel.com wrote:
Alaski po Wisconsin i Hawaje a jeżeli nie jest identyczne to albo W przyszlosci poprosze grzeczniej. Albo przynajmniej z zachowaniem minimum dobrego wychowania. Dziekuje. Przejdź Zapewniam ze jestem swiadomy tego faktu. Nadal nie odwaze sie napic mleka z Sam's Club za $2. Jeżeli Cię to tak bardzo "TAK bardzo"? Na razie poprosilem witka o dane producenta bo chcialbym sprobowac mleka po $6.50 za pol galonu. Na tym konczy sie moje zainteresowanie roznicami (lub ich brakiem) w jakosci mleka rozlewanego w USA. |
|
Data: 2009-04-03 09:20:08 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 3, 11:27 am, "bradley.st" <bradley...@gazeta.pl> wrote:
On 3 Kwi, 11:10, JDOCLTWZY...@spammotel.com wrote: Jeżeli jesteś swiadomy w jaki sposób działa rynek spożywczy w USA to po pierwsze najprawdopodobniej powinieneś być świadomy że ciągle pijesz to samo mleko. Twój lokalny sklep i Twoja lokalna kawiarnia najprawdopodbniej zaopatruje się w to samo mleko w jakiejś pobliskiej hurtowni lub bezpośrednio właśnie w z Sam's Club, Costko czymś podobnym. A ty myślałeś że niby skąd wszystkie lokalne sklepy biorą to mleko jeżeli nie z hurtowni lub właśnie bezpośrednio z Sam's Club. Sam's Club i podobne hurtownie istnieją wyłącznie po to aby zaopatrywać mniejsze sklepy, restauracje, kawiarnie etc. to jest ich główny kupiec. Wielkie hurtownie jak Sam's Club i inne nie produkują tego mleka ale je jest raczej pewne że jeżeli kupujesz gdzieś rano kawę z mlekiem w lokalnym małym sklepie, czy od czasu do czasu udajesz się do restauracji czy kawiarni, czy robisz zakupy w małym lokalnym sklepie to większość tego mleka mali przedsiębiorcy kupują właśnie prosto w Sams's Club lub w podobnej hurtowni. Ostatecznie firmy takie jak Sam's Club potrafią konkurować skutecznie z każdą lokalną hurtownią własnie w podstawowych produktach takich jak między innymi mleko. > Jeżeli Cię to tak bardzo Mleka za $6.50 za pół galona nie ma w całym USA. Witek tak sobie coś retorycznie strzelił. Poza tym tak naprawdę to nic nie stoi na przeszkodzie aby ktokolwiek, włącznie z Witkem, zaopatrzył się w lokalnej hurtowni lub w Sam's Club w mleko za $2.09 za galon i sprzedawał je za bardziej realistyczną cenę $6.50 za galon na 31 piętrze Empire State Building na Manhattanie. To już byłoby zupełnie realistyczne i opłacalne ponieważ jest tam zbyt daleko do najbliższego Sam's Club czy innej hurtowni gdzie mleko można nabyć za $2.09 za galon i jest murowane że znalazłby co najmniej kilkunastu klientów na tym piętrze i wielu innych. -:)) mwk |
|
Data: 2009-04-03 12:55:30 | |
Autor: witek | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
JDOCLTWZYXBP@spammotel.com wrote:
dobra, wygrałeś. |
|
Data: 2009-04-03 09:40:30 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 3, 11:27 am, "bradley.st" <bradley...@gazeta.pl> wrote:
On 3 Kwi, 11:10, JDOCLTWZY...@spammotel.com wrote: Po pierwsze NAJPRAWDOPODOBNIEJ, jeżeli pijesz mleko i mieszkasz w USA to pijesz to samo mleko sprzedawane z Sam's Club często. Ostatecznie w cenach mleka Sam's Club bije większość lokalnych hurtowni. I poza tym Sam's Club w przypadku mleka działa wyłącznie jako hurtownia więc na żadnym mleku w Sam's Club nie pisze nic że jest to mleko z Sam's Club i tutaj naokoło USA Sam's Club sprzedaje mleko głównie pod popularnymi markami takimi jak Natures Pride i innymi. Inaczej jeżeli pijesz mleko w USA to jest prawie murowane że pochodzi ono w jakiś sposób z Sam's Club bezpośrednio, pośrednio, pod tą samą marką którą sprzedaje Sam's Club w danym rejonie lub jeżeli pod inna to z tej samej taśmy produkcyjnej danej mleczarni. -:))) mwk |
|
Data: 2009-04-03 10:28:49 | |
Autor: witek | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
bradley.st wrote:
Od Super Szczesliwych Kalifornijskich Krow ("Happy cows come from i jeszcze przyniesione pod drzwi rano. tuz przed sniadaniem.
Nie, bo mi sie bestie rozpuszcza i potem bedzie drożej. |
|
Data: 2009-04-03 08:32:58 | |
Autor: bradley.st | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On 3 Kwi, 11:28, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:
bradley.st wrote: ....i przez mleczarke wylacznie w samym fartuszku? :) > Zdradz moze producenta, bo chcialbym sprobowac tego rarytasu. OK, panie tajemniczy. Wez Pan zdradz przynajmniej czy to lokalna farma, lokalny co-op, czy cos innego. |
|
Data: 2009-04-03 11:05:59 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 3, 11:32 am, "bradley.st" <bradley...@gazeta.pl> wrote:
On 3 Kwi, 11:28, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote: To te dwie krowy co są przywiązane z tyłu za sklepem? |
|
Data: 2009-04-03 10:21:06 | |
Autor: JDOCLTWZYXBP | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
On Apr 3, 11:28 am, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:
bradley.st wrote: A one to jakieś rasowe czy takie takie kundle mleczne? |
|
Data: 2009-04-03 21:09:51 | |
Autor: animka | |
Przygotujcie się na hiperinflację | |
JDOCLTWZYXBP@spammotel.com pisze:
On Apr 3, 11:28 am, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote: Może to kozy rasowe. -- animka |
|