# Podpisanie umowy o budowie elektrowni  atomowej z Rosatom przez Viktora  OrbĂĄna oceniam jako bardzo ryzykowne dla Węgier a niekorzystne dla Polski  i całej Europy Środkowej.

Premier Węgier zawarł strategiczne, długoletnie porozumienie energetyczne  z neoimperialną Rosją. Tą sama Rosją, ktĂłra staje na głowie, by odciągnąć  Ukrainę od zachodniego świata. Zawarł nie tylko wieloletnią umowę na  budowę  elektrowni atomowej ale teĹź wsparł Rosję w budowie South Stream –  gazociągu południowego, ktĂłry wraz z North Stream oplecie Europę i Polskę  od południa i północy. OrbĂĄn i Putin ogłosili, Ĺźe ich kraje stają się  strategicznymi partnerami.

  Rosjanie oczywiście złoĹźyli Viktorowi OrbĂĄnowi niezwykle korzystną  ofertę. Ani Amerykanie, Japończycy ani Francuzi nie byliby wstanie przebić  propozycji Władimira Putina. OrbĂĄn odpychany przez Europę mĂłgł pokazać, Ĺźe  jest wstanie zbudować niezaleĹźność swojego państwa grając samodzielnie z  największymi. Do tego uzyskał bardzo atrakcyjne warunki tego porozumienia.

Rosjanie zaoferowali bardzo niską cenę i bardzo tani kredyt na 30 lat. To  prawda.  Kredyt z MFW nie był dobry, kredyt z Kremla okazał się lepszy.  Kredyt z MFW nie był dobry, bo szły za nim polityczne oczekiwania i  naciski – to rozumiem. Ale jak moĹźna być tak naiwnym i wierzyć, Ĺźe za  kredytem z Rosji i niezwykle tanią ofertą nie zostanie wystawiony inny  rachunek? Putin się zmienił? Rosyjska polityka się zmieniła? Energetyka  przestała być zbrojnym ramieniem Rosji i narzędziem do uprawiania polityki  zagranicznej?

To porozumienie wiąże węgierską energetykę z Rosją na dziesiątki lat. To  oznacza pogłębianie zaleĹźności energetycznej od jednego kraju. To oznacza  takĹźe jakieś uzaleĹźnienie polityczne.  To oznacza ułatwienie Rosji  wbijanie klina w Europie, rozgrywanie przez Moskwę Zachodu, dzielenie  Unii. To porozumienie ułatwia Putinowi prowadzenia polityki bilateralnej z  państwami  europejskimi zamiast polityki z całą UE, co dla Moskwy jest  duĹźo mniej wygodne.

To niebezpieczny krok dla Węgier, ale nie tylko dla Węgier. To przesuwanie  geopolitycznej mapy i wzmacnianie rosyjskich wpływĂłw w Europie Środkowej.  Tej Środkowej Europie, ktĂłra świetnie poznała, co oznaczają wpływy Moskwy  i ktĂłra w ostatnich latach stara się, by się od Rosji uniezaleĹźnić – co  ciągle jest tak  bardzo trudne.

To porozumienie wreszcie jest sprzeczne z interesami Polski. Bo South  Stream jest sprzeczny z naszym interesem, rozszerzanie wpływĂłw rosyjskich  w tej części Europy – zwłaszcza w energetyce – jest sprzeczne  z naszym  interesem. Polska wspiera Ukrainę w jej dążeniu na ZachĂłd na wszystkie  sposoby po to, by granice wpływĂłw rosyjskich przesunąć jak najdalej na  wschĂłd. OrbĂĄn właśnie wpuścił Rosję z jej energetycznym narzędziem do  uprawiania polityki na Węgry, do Europy Środkowej, bliĹźej zachodu.

To ryzykowne dla Węgier, to nie jest dobre dla Polski, to nie jest dobre  dla Europy Środkowej, ktĂłrej wizję z premierem Węgier podzielałem.

Viktor OrbĂĄn popełnił strategiczny błąd.  Przykro mi to pisać, ale muszę  być uczciwy wobec siebie. #
Ze strony:
http://tnij.org/x5lfsyh



--
stevep
-- -- -
UĹźywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

A ja mam poważne wątpliwości, czy aby to naprawdę żle.  Moim zdaniem niezależność Węgier od zachodu dobrze rokuje dla nich samych, bo na Polsce i jak sie w niej żyje pod skrzydłami europy ja dobrze nie wyszedłem, inni pewnie też.
Poza tym ja tam szanuję niezalezność zwłaszcza wbrew naciskom UE i jej głupich dyrektyw niszczących polską gospodarkę, ogólnie polskość.

Alx

Użytkownik "Aleksander" <powazny@tlen.pl> napisał w wiadomości news:52dc048e$0$2379$65785112news.neostrada.pl...

A ja mam poważne wątpliwości, czy aby to naprawdę żle.  Moim zdaniem niezależność Węgier od zachodu dobrze rokuje dla nich samych, bo na Polsce i jak sie w niej żyje pod skrzydłami europy ja dobrze nie wyszedłem, inni pewnie też.
Poza tym ja tam szanuję niezalezność zwłaszcza wbrew naciskom UE i jej głupich dyrektyw niszczących polską gospodarkę, ogólnie polskość.

To nie oznacza niezależności Węgier od zachodu. Mówią: "pokorne cielę dwie krowy ssie". Orban, nie w ciemię bity, zauważył, że lepiej wyjdzie, jeśli zamiast, jak Kaczyński, bezsensownie tupać nóżkami w ziemię, by postraszyć Rosję, która nawet tego nie zauważa, zachowa się jak normalny, nierusofobiczny przywódca kraju w Europie.
Zwietrzył dobry, satysfakcjonujący obie strony interes.
I to byłoby na tyle.
A kaczor, ze złości obgryza paznokcie i rezygnuje z Budapesztu w Warszawie.

ubawiony

--
Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.

W dniu .01.2014 o 17:59 Aleksander <powazny@tlen.pl> pisze:

A ja mam powaÂżne wÂątpliwoÂści, czy aby to naprawdĂŞ Âżle.  Moim zdaniem
niezaleÂżnoœÌ WĂŞgier od zachodu dobrze rokuje dla nich samych, bo na  Polsce i
jak sie w niej Âżyje pod skrzydÂłami europy ja dobrze nie wyszedÂłem, inni
pewnie teÂż.
Poza tym ja tam szanujê niezaleznoœÌ zw³aszcza wbrew naciskom UE i jej
g³upich dyrektyw niszcz¹cych polsk¹ gospodarkê, ogólnie polskoœÌ.

Alx

Taki z ciebie naiwniak, Ĺźe wierzysz, Ĺźe UE be, a Rosja Putina cacy?

--
stevep
-- -- -
UĹźywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Rosjanie oczywiście złożyli Viktorowi Orbánowi niezwykle korzystną
ofertę. Ani Amerykanie, Japończycy ani Francuzi nie byliby wstanie przebić
propozycji Władimira Putina. Orbán odpychany przez Europę mógł pokazać, że
jest wstanie zbudować niezależność swojego państwa grając samodzielnie z
największymi. Do tego uzyskał bardzo atrakcyjne warunki tego porozumienia.

Odpychany przez komunistyczną Europę Viktor Orban jest węgierskim patriotą i
kieruje się węgierską racją stanu.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

W dniu .01.2014 o 18:03 abc <abc@wp.pl> pisze:

Rosjanie oczywiście złożyli Viktorowi Orbánowi niezwykle korzystną
ofertę. Ani Amerykanie, Japończycy ani Francuzi nie byliby wstanie  przebić
propozycji Władimira Putina. Orbán odpychany przez Europę mógł pokazać,  że
jest wstanie zbudować niezależność swojego państwa grając samodzielnie z
największymi. Do tego uzyskał bardzo atrakcyjne warunki tego  porozumienia.

Odpychany przez komunistyczną Europę Viktor Orban jest węgierskim  patriotą i
kieruje się węgierską racją stanu.

A którą komunistyczną Europę masz na myśli? Orban to taki patriota jak  Qisling.

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

A którą komunistyczną Europę masz na myśli?

Jest jedna Europa i z wyjątkiem Węgier rządzą nią komuniści.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

W dniu .01.2014 o 06:17 abc <abc@wp.pl> pisze:

A którą komunistyczną Europę masz na myśli?

Jest jedna Europa i z wyjątkiem Węgier rządzą nią komuniści.

Odwróć do góry nogami tabele to komuchy węgierskie na czele.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

stevep pisze na pl.soc.polityka w dniu niedziela, 19 stycznia 2014 17:37:

# Podpisanie umowy o budowie elektrowni  atomowej z Rosatom przez Viktora
Orbána oceniam jako bardzo ryzykowne dla Węgier a niekorzystne dla Polski
i całej Europy Środkowej.

Myśłałem, że Cameron znowu coś chlapnął, a tu "zagrożenie" idzie o południa. :-)