Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Przypadek Adama Morrisona.

Przypadek Adama Morrisona.

Data: 2011-08-18 00:03:52
Autor: Krzysztof Madzia
Przypadek Adama Morrisona.
Cześć,

znacie może jaką analizę, która by próbowała wyjaśnić
jak to się stało, że nr 3 draftu ma/miał tak totalnie
mierną "karierę" w NBA? Nie wiem czemu, ale regularnie
się zastanawiam co powoduje, że takie przypadki
się zdarzają (czy Ch. Leattner z przeszłości).

Znając Was, to sami taką analizą autorską dysponujecie : )

Pozdrawiam,

KM.

Data: 2011-08-18 01:51:37
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 18 Sie, 09:03, Krzysztof Madzia <gongo...@gmail.com> wrote:
Cześć,

znacie może jaką analizę, która by próbowała wyjaśnić
jak to się stało, że nr 3 draftu ma/miał tak totalnie
mierną "karierę" w NBA? Nie wiem czemu, ale regularnie
się zastanawiam co powoduje, że takie przypadki
się zdarzają (czy Ch. Leattner z przeszłości).

Po pierwsze Morrison miał umiarkowanie sensowny pierwszy sezon.
Dostawał po blisko 30 mpg (i tylko 3 innych zawodników w klubie grało
więcej niż on i żaden rookie w lidze nawet sie nie zbliżył do jego
minut). Bickerstaff w niego wierzył i dawał mu grać. Wszak to miał być
drugi Maravich. Słaba skuteczność czy sporo strat to w sumie nic
niezwykłego u pierwszoroczniaków grających w słabych klubach. Nie
wątpię też, że Jordan dał przykazanie: "młody ma grać i się ogrywać,
bo w tym roku nie widzę nas na liście Mistrzów".
A potem zdarzyło się nieszczęście i Morrison zerwał więzadła krzyżowe.
Stracony rok, potem trade do Lakers gdzie nie miał jak się pokazać
(wszak Jax lubi skrzydłowych rzucająych za 3 ale musza też coś
bronić), pewnie problemy z motywacją i wiarą w siebie.
I kariera w NBA poszła się wietrzyć.

A co powoduje, ze takie przypadki się zdarzają? Życie! Pytanie brzmi
czemu jednym przytrafiaja sie częściej niż innym, ale to już temat na
osobą historię ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-18 02:41:34
Autor: Krzysztof Madzia
Przypadek Adama Morrisona.
A potem zdarzyło się nieszczęście i Morrison zerwał więzadła krzyżowe.
Stracony rok, potem trade do Lakers gdzie nie miał jak się pokazać
(wszak Jax lubi skrzydłowych rzucająych za 3 ale musza też coś
bronić), pewnie problemy z motywacją i wiarą w siebie.
I kariera w NBA poszła się wietrzyć.

Piszą tu i tam, że faktycznie ten ACL pewnie mu nie pomógł, ale
ogólnie
opinia jest taka, że w sumie to trudno jednoznacznie powiedzieć, co
się
złozyło na to, że aż tak do ligi nie spasował (aż tak, żeby z niej
wypaść).

A co do picków Jordana to faktycznie ma swoje osiągnięcia. Jakby to
jeszcze
on wybrał gościa o nazwisku nie do przeliterowania - "olowokandi", to
byłby
numer.

KM.

Data: 2011-08-18 09:40:22
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.

znacie może jaką analizę, która by próbowała wyjaśnić
jak to się stało, że nr 3 draftu ma/miał tak totalnie
mierną "karierę" w NBA?

Nie pierwszy to przypadek, ze manago na drafcie przestrzelil w ocenie potencjalu zawodnika w przelozeniu na realia gry w NBA. Ba, nie pierwszy to przypadek w managerskiej karierze Jordana. Co w tym akurat wypadku stawia go w mocno niekorzystnym swietle w porownaniu do powszechnie wysmiewanego Thomasa, kory akurat oko do pickow draftowych ma IMO mocno powyzej przecietnej.

Nie wiem czemu, ale regularnie
się zastanawiam co powoduje, że takie przypadki
się zdarzają (czy Ch. Leattner z przeszłości).

Oj, Laettner jednak zdzialal wiecej.
Wymieniac tu mozna inne nazwiska, choc, fakt, ze wiekszosc z nich zwyczajnie padla na zdrowiu. A Morrison nie przypasowal.

Znając Was, to sami taką analizą autorską dysponujecie : )

Eee, wiem, ze lockout, ale zeby analizowac Morrisona, to nie... Az tak znudzony nie jestem :-)

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-18 15:29:07
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-18 09:03, Krzysztof Madzia pisze:
Cześć,

znacie może jaką analizę, która by próbowała wyjaśnić
jak to się stało, że nr 3 draftu ma/miał tak totalnie
mierną "karierę" w NBA?

Bo na tyle go było stać. Pytanie powinno brzmieć: dlaczego tak slabego
gracza wzięto z #3. Ano dlatego, że w swoim ostatnim sezonie w NCAA miał
średnią 28.1 ppg (pięć gier powyżej 40, a w koledżu jest o to dużo
trudniej niż w NBA - krószy czas gry, więcej czasu na jedną akcję) i
42,8% za trzy. Do tego bardzo dobra gra w finałach NCAA (jego drużyna
odpadła w Sweet 16 z UCLA, a i to dopiero po buzzerbeaterze). Do tego
został akademickim MVP. Perfect storm.

Było dużo sygnałów ostrzegawczych - nie zbierał, nie podawał, nie
bronił, a ppg było produktem systemu, w którym grał (miał USG% ponad
40%!). No ale w NBA wystarczy jeden świrowaty GM, który "wie lepiej".

Data: 2011-08-18 07:50:28
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 18 Sie, 15:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Było dużo sygnałów ostrzegawczych - nie zbierał, nie podawał, nie
bronił, a ppg było produktem systemu, w którym grał (miał USG% ponad
40%!). No ale w NBA wystarczy jeden świrowaty GM, który "wie lepiej".

Problem w tym, że nie znaleziono na razie uniwersalnego sposobu na
przełożenie danych z college'u na NBA.
Uważam, że kariera Morrisona (czy z nowszych newsów Joe Alexandra)
potoczyłaby się znacznie lepiej gdyby nie kontuzje.
Z drugiej strony masz takiego Sheldena Williamsa (2 picki po
Morrisonie) - produkt Duke, notoryczne double-double przy FG blisko
60%. I BRONIŁ! A kariery w NBA nie zrobił i nie zrobi.
Ot poza takimi zawodnikami jak James czy Durant draft to crapshoot i
tyle.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-18 16:59:31
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.

Z drugiej strony masz takiego Sheldena Williamsa (2 picki po
Morrisonie) - produkt Duke, notoryczne double-double przy FG blisko
60%. I BRONIŁ! A kariery w NBA nie zrobił i nie zrobi.
Ot poza takimi zawodnikami jak James czy Durant draft to crapshoot i
tyle.

No to wiLQ ma temat na posta w blogu - na ktorych statystykach z NCAA mozna w NBA polegac najbardziej?? Chyba, ze juz cos takiego skrobnal, a ja nie kojarze :-)

W ogole on chyba wakacjuje cos ostatnio, czy mi sie zdaje?

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-18 22:05:30
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-18 16:59, s pisze:

Z drugiej strony masz takiego Sheldena Williamsa (2 picki po
Morrisonie) - produkt Duke, notoryczne double-double przy FG blisko
60%. I BRONIŁ! A kariery w NBA nie zrobił i nie zrobi.
Ot poza takimi zawodnikami jak James czy Durant draft to crapshoot i
tyle.

No to wiLQ ma temat na posta w blogu - na ktorych statystykach z NCAA mozna w NBA polegac najbardziej?? Chyba, ze juz cos takiego skrobnal, a ja nie kojarze :-)

To oczywiste: na zbiórkach.

W ogole on chyba wakacjuje cos ostatnio, czy mi sie zdaje?

Prsk dogorywa, zresztą podobnie jak cały juznet. Pora chyba zamknąć
sklepik - i przenieść się na jakieś forum.

Data: 2011-08-18 23:54:15
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 18 Sie, 22:05, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> W ogole on chyba wakacjuje cos ostatnio, czy mi sie zdaje?

Prsk dogorywa, zreszt podobnie jak ca y juznet. Pora chyba zamkn
sklepik - i przenie si na jakie forum.

Prsk zdechło już przynajmniej rok temu. Czasami my się zetniemy w
jakimś dłuższym wątku, ale to też już nie to co kiedyś.
To jak walki MMA reprezentacji domu starców. ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-19 08:59:30
Autor: witek
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 08:54, Leszczur pisze:
On 18 Sie, 22:05, Tomasz Radko<t...@interia.pl>  wrote:
W ogole on chyba wakacjuje cos ostatnio, czy mi sie zdaje?

Prsk dogorywa, zreszt podobnie jak ca y juznet. Pora chyba zamkn
sklepik - i przenie si na jakie forum.

Prsk zdechło już przynajmniej rok temu. Czasami my się zetniemy w
jakimś dłuższym wątku, ale to też już nie to co kiedyś.
To jak walki MMA reprezentacji domu starców. ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Nie przesadzajcie, ciągle jest kilku "cichych wielbicieli", :-)

Data: 2011-08-19 09:04:25
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Nie przesadzajcie, ciągle jest kilku "cichych wielbicieli", :-)


Wyglada na to, ze w Waszej aktywnosci ostatnia nadzieja :-(

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-19 13:04:09
Autor: witek
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 09:04, s pisze:
Nie przesadzajcie, ciągle jest kilku "cichych wielbicieli", :-)


Wyglada na to, ze w Waszej aktywnosci ostatnia nadzieja :-(

Pozdr
Slawek
No dobra, ale czy mam dodawać coś do wątków, nawet nie mając merytorycznie nic do dodania? Czy raczej wypisywać "ahy i ohy", by zachęcić do przelewania na mnie/nas informacji z wielkiego świata koszykówki?
:-)

Data: 2011-08-19 13:34:02
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
No dobra, ale czy mam dodawać coś do wątków, nawet nie mając
merytorycznie nic do dodania?

A pewnie.
Nic nowego.
Myslisz, ze my to co robimy?:-)

Czy raczej wypisywać "ahy i ohy", by
zachęcić do przelewania na mnie/nas informacji z wielkiego świata
koszykówki?
:-)

To naturalnie tez!

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-19 14:42:09
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 13:34, s pisze:

Czy raczej wypisywać "ahy i ohy", by
zachęcić do przelewania na mnie/nas informacji z wielkiego świata
koszykówki?
:-)

To naturalnie tez!

Można też nas motywować w inny sposób, związany wszakoż z przelewaniem.

pzdr

TRad

Data: 2011-08-19 05:55:01
Autor: Krzysztof Madzia
Przypadek Adama Morrisona.

Można też nas motywować w inny sposób, związany wszakoż z przelewaniem.

pzdr


Niby żart, ale coś w tym jest, bo czytam Was od dawna, tak jak się
czyta prasę.

A w tej prasie ludziom płacą za pisanie. Wam, z tego co się orientuję,
nie.

Co tam "tak jak prasę". Tu jest dużo lepiej. W gazecie nikt sie nie
pokłóci,
zero dynamiki. Toteż mam nadzieję, że prsk ma jeszcze w sobie trochę
życia.

Po tegorocznych play-offs, w który, mam nadzieję, nastąpiło ostatnie
tchnienie
Lakers, mam duży apetyt na wszystko co związane z koszem. Nawet
lockout
mnie nie złamie. Co ciekawe, myśl, że Koby będzie chciał transferu na
Pluton,
ale nikt go już nie będzie potrzebował, uskrzydla mnie w
amatorszczyźnie, jaką
uprawiam pod koszem : )

KM.

Data: 2011-08-19 15:00:20
Autor: lorak
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 14:55, Krzysztof Madzia pisze:

Po tegorocznych play-offs, w który, mam nadzieję, nastąpiło ostatnie
tchnienie
Lakers, mam duży apetyt na wszystko co związane z koszem. Nawet
lockout
mnie nie złamie. Co ciekawe, myśl, że Koby będzie chciał transferu na
Pluton,
ale nikt go już nie będzie potrzebował, uskrzydla mnie w
amatorszczyźnie, jaką
uprawiam pod koszem : )


fani Kobe na całym świecie właśnie zachwycają się jego najnowszymi występami swojego bohatera. jumperki, wejścia, a nawet game winner... http://youtu.be/XUeOkokfIxg

Data: 2011-08-19 15:36:42
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 14:55, Krzysztof Madzia pisze:

mnie nie złamie. Co ciekawe, myśl, że Koby będzie chciał transferu na
Pluton,
ale nikt go już nie będzie potrzebował,

Jeżeli chodzi o Bryanta najciekawsze pytanie brzmi: czy już jego
kontrakt przerósł to, co daje Lakers, czy też stanie się tak dopiero w
tym sezonie. Napotkałem opinię, że jeżeli NBA razem z hard capem
wprowadzi możliwość amnestii, tj. anulowania jednego kontraktu (nie w
sensie fiskalnym, należność nadal trzeba będzie graczowi zapłacić), to
Lakers będą poważnie się zastanawiać, czy nie podziękować Bryantowi. Bo
jeżeli trzeba będzie zejść np. poniżej $60M, to pożegnanie z Bryantem
załatwi sprawę. A z puktu widzenia produkcji zabieze mniej, niż
rezygnacja np. z Gasola i Odoma.

Ruchy Lakers związane z dostosowaniem się do nowego CBA będą bardzo
ciekawe, i zapewne bardzo smutne dla ich kibiców.

Data: 2011-08-19 09:03:28
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 19 Sie, 14:42, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-08-19 13:34, s pisze:

>> Czy raczej wypisywać "ahy i ohy", by
>> zachęcić do przelewania na mnie/nas informacji z wielkiego świata
>> koszykówki?
>> :-)

> To naturalnie tez!

Można też nas motywować w inny sposób, związany wszakoż z przelewaniem.

Tomku - moge Ci wyslac transport oleju do glowy, to sobie sam
przelejesz przy najblizszej okazji. :-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-19 20:17:10
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 18:03, Leszczur pisze:
On 19 Sie, 14:42, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-08-19 13:34, s pisze:

Czy raczej wypisywać "ahy i ohy", by
zachęcić do przelewania na mnie/nas informacji z wielkiego świata
koszykówki?
:-)

To naturalnie tez!

Można też nas motywować w inny sposób, związany wszakoż z przelewaniem.

Tomku - moge Ci wyslac transport oleju do glowy, to sobie sam
przelejesz przy najblizszej okazji. :-)

Wolałbym oliwę z pierwszego tłoczenia. Jakieś 10 000 litrów na dobry
początek.

Data: 2011-08-19 12:44:13
Autor: Noller
Przypadek Adama Morrisona.
Ja tez czytuje , moze nie specjalnie regularnie, bo raczej interesuje
mnie jak polaczyc przyjemne z pozytecznym, czyli wyciagnac troche kasy
ze sportu, ale jestem obecny tu duchem  zdaje sie od 98 roku ;)
BTW mamy tu wielu niespelnionych GM'ow, ktorzy ew, za darmo bawia sie
w fantasy, Panowie - przeciez kasa w NBA naprawde jest niezla,
podejrzewam, iz po tylu latach sledzenia stron amerykanskich, jezyk
nie bylby zadna przeszkoda, nie wiem gdzie tkwi haczyk :p Nawiazujac
minimalnie do tematu lubie wybory typu Bias, bo jesli Morisson spadl z
wysokiego, to ten niestety zostal przez konia przed wejsciem na smierc
pogryzion ...

Pozdro Noller

Data: 2011-08-19 22:56:48
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 21:44, Noller pisze:
 Nawiazujac
minimalnie do tematu lubie wybory typu Bias, bo jesli Morisson spadl z
wysokiego, to ten niestety zostal przez konia przed wejsciem na smierc
pogryzleion ...

Taaa, a pick pozniej zostal wziety Washburn, ktory co prawda troche pogral, ale poza problemami zdrowotnymi tez niechudo potanczyl z narkotykami.

Bodaj Simmons pisal, ze lidze dlugo zajelo pojecie, jakim problemem wsrod graczy, i jak powszechne byly narkotyki. W latach osiemdziesiatych pewnie jeszcze mocno sladowo analizowali mlodziakow pod tym katem.

Teraz pewnie uczuleni sa bardziej, ale jak widac co jakis czas, nadal zdarzaja sie kwiatki.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-20 09:15:44
Autor: lorak
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 22:56, s pisze:

Bodaj Simmons pisal,

Simmons to jednak bajkopisarz. zmyślił nawet taką rzecz, jak Baylor grający tylko w weekendy podczas sezonu 1962.

Data: 2011-08-20 11:12:20
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Simmons to jednak bajkopisarz. zmyślił nawet taką rzecz, jak Baylor
grający tylko w weekendy podczas sezonu 1962.


Niezaleznie od naszego zaufania do rzetelnosci Simmonsa - problemy z narkotykami w NBA to juz nie bajka...

Moznaby powiedziec, ze takie zycie, NBA nie jest wyjatkiem. Ale mam wrazenie, ze jak na te skale propagandy ligi pieknej, czystej i niewinnej, jaka uprawia Stern, w temacie walki z uzywkami robi sie zbyt malo.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-20 12:13:51
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j2ntpl$pi7$1inews.gazeta.pl...
Simmons to jednak bajkopisarz. zmyślił nawet taką rzecz, jak Baylor
grający tylko w weekendy podczas sezonu 1962.


Niezaleznie od naszego zaufania do rzetelnosci Simmonsa - problemy z narkotykami w NBA to juz nie bajka...

Moznaby powiedziec, ze takie zycie, NBA nie jest wyjatkiem. Ale mam wrazenie, ze jak na te skale propagandy ligi pieknej, czystej i niewinnej, jaka uprawia Stern, w temacie walki z uzywkami robi sie zbyt malo.

Głównie to chyba zamiata się pod dywanik. Wątpie żeby Haslem z Beasleyem byli jedynymi co lubią sobie czasem zapalić trawkę. Ci po prostu mieli pecha i wpadli... gdzieś nawet krąży taki zabawny komiks na ten temat :P

WhiteD

Data: 2011-08-20 12:23:37
Autor: lorak
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-20 11:12, s pisze:
Simmons to jednak bajkopisarz. zmyślił nawet taką rzecz, jak Baylor
grający tylko w weekendy podczas sezonu 1962.


Niezaleznie od naszego zaufania do rzetelnosci Simmonsa - problemy z
narkotykami w NBA to juz nie bajka...

Moznaby powiedziec, ze takie zycie, NBA nie jest wyjatkiem. Ale mam
wrazenie, ze jak na te skale propagandy ligi pieknej, czystej i
niewinnej, jaka uprawia Stern, w temacie walki z uzywkami robi sie zbyt
malo.

no, ja na przykład uważam, że przede wszystkim powinni zabronić picia alkoholu. w ogóle nie tylko NBA, ale i stany i unia powinny wprowadzić taki zakaz. bo jak już walczyć z używkami, to konsekwentnie, ze wszystkimi ;]

Data: 2011-08-20 12:52:35
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-20 12:23, lorak pisze:
W dniu 2011-08-20 11:12, s pisze:
Simmons to jednak bajkopisarz. zmyślił nawet taką rzecz, jak Baylor
grający tylko w weekendy podczas sezonu 1962.


Niezaleznie od naszego zaufania do rzetelnosci Simmonsa - problemy z
narkotykami w NBA to juz nie bajka...

Moznaby powiedziec, ze takie zycie, NBA nie jest wyjatkiem. Ale mam
wrazenie, ze jak na te skale propagandy ligi pieknej, czystej i
niewinnej, jaka uprawia Stern, w temacie walki z uzywkami robi sie zbyt
malo.

no, ja na przykład uważam, że przede wszystkim powinni zabronić picia alkoholu. w ogóle nie tylko NBA, ale i stany i unia powinny wprowadzić taki zakaz. bo jak już walczyć z używkami, to konsekwentnie, ze wszystkimi ;]

I kawy. I herbaty. I czekolady (teĹź wyzwala endorfiny). A poza tym pod
koszulkami gracze powinni mieć włosienice - i poddawać się
autoflagelacji po kaĹźdym niecelnym rzucie. O.

Data: 2011-08-20 13:12:59
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
no, ja na przykład uważam, że przede wszystkim powinni zabronić picia
alkoholu.

Alkoholu nie wolno zabronic.
Chcesz zabic gospodarke, finanse publiczne i inne takie??

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-20 13:13:03
Autor: lorak
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-20 13:12, s pisze:
no, ja na przykład uważam, że przede wszystkim powinni zabronić picia
alkoholu.

Alkoholu nie wolno zabronic.
Chcesz zabic gospodarke, finanse publiczne i inne takie??

nie chcę, ale chcę za to trochę konsekwencji od zabraniających! a ileż dla gospodarki byłoby korzyści dzięki takiej konsekwencji!

Data: 2011-08-20 12:56:40
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 20 Sie, 13:13, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2011-08-20 13:12, s pisze:

>> no, ja na przykład uważam, że przede wszystkim powinni zabronić picia
>> alkoholu.

> Alkoholu nie wolno zabronic.
> Chcesz zabic gospodarke, finanse publiczne i inne takie??

nie chcę, ale chcę za to trochę konsekwencji od zabraniających! a ileż
dla gospodarki byłoby korzyści dzięki takiej konsekwencji!

No wiesz - to nie tak, ze juz nie probowali. I z tego co wiem bardzo
pieknie zostalo dzieki temu wzbogacone podziemie, mafia i takie tam.
Drugi raz sie nie uda. Juz predzej zalegalizuja maryche (do celow
leczniczych juz jest legalna chociazby w Kalifornii) i tak beda
kontrolowac rynek oraz doić kasę z podatków.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-21 10:38:06
Autor: lorak
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-20 21:56, Leszczur pisze:
On 20 Sie, 13:13, lorak<cha...@gazeta.pl>  wrote:
W dniu 2011-08-20 13:12, s pisze:

no, ja na przykład uważam, że przede wszystkim powinni zabronić picia
alkoholu.

Alkoholu nie wolno zabronic.
Chcesz zabic gospodarke, finanse publiczne i inne takie??

nie chcę, ale chcę za to trochę konsekwencji od zabraniających! a ileż
dla gospodarki byłoby korzyści dzięki takiej konsekwencji!

No wiesz - to nie tak, ze juz nie probowali. I z tego co wiem bardzo
pieknie zostalo dzieki temu wzbogacone podziemie, mafia i takie tam.
Drugi raz sie nie uda. Juz predzej zalegalizuja maryche (do celow
leczniczych juz jest legalna chociazby w Kalifornii) i tak beda
kontrolowac rynek oraz doić kasę z podatków.

o to mi chodzi!
zabranianie czegokolwiek jest idiotyczne, bo oddaje inicjatywę w ręce podziemia i oczywiście odbiera państwu dodatkowe źródła dochodu.

Data: 2011-08-20 13:42:26
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.

nie chcę, ale chcę za to trochę konsekwencji od zabraniających!

No co Ty!

a ileĹź
dla gospodarki byłoby korzyści dzięki takiej konsekwencji!

Jakichz?

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-20 14:43:54
Autor: lorak
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-20 13:42, s pisze:

nie chcę, ale chcę za to trochę konsekwencji od zabraniających!

No co Ty!

a ileĹź
dla gospodarki byłoby korzyści dzięki takiej konsekwencji!

Jakichz?

$

Data: 2011-08-20 14:58:59
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.

a ileĹź
dla gospodarki byłoby korzyści dzięki takiej konsekwencji!

Jakichz?

$

A w jaki sposob gospodarka zostalaby zasilona pieniadzem, gdyby zabronic alkoholu?

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-20 15:03:52
Autor: lorak
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-20 14:58, s pisze:

a ileĹź
dla gospodarki byłoby korzyści dzięki takiej konsekwencji!

Jakichz?

$

A w jaki sposob gospodarka zostalaby zasilona pieniadzem, gdyby zabronic
alkoholu?

nie o konsekwencję w zabranianiu mi chodziło, lecz w zezwalaniu ;)

Data: 2011-08-20 17:31:06
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
A w jaki sposob gospodarka zostalaby zasilona pieniadzem, gdyby zabronic
alkoholu?

nie o konsekwencję w zabranianiu mi chodziło, lecz w zezwalaniu ;)

A to z kolei politycznie ryzykowne.
Jakbys sie nie obrocil, dupa z tylu.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-19 14:46:43
Autor: witek
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 14:42, Tomasz Radko pisze:


Można też nas motywować w inny sposób, związany wszakoż z przelewaniem.

pzdr

TRad

Motywacja z "przelewaniem"? Nie rozumiem ;-)

Data: 2011-08-19 14:47:00
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
To naturalnie tez!

Można też nas motywować w inny sposób, związany wszakoż z przelewaniem.

Ja tam nie piję...
....
zasadniczo...

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-18 22:04:31
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-18 16:50, Leszczur pisze:
On 18 Sie, 15:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Było dużo sygnałów ostrzegawczych - nie zbierał, nie podawał, nie
bronił, a ppg było produktem systemu, w którym grał (miał USG% ponad
40%!). No ale w NBA wystarczy jeden świrowaty GM, który "wie lepiej".

Problem w tym, że nie znaleziono na razie uniwersalnego sposobu na
przełożenie danych z college'u na NBA.

Raczej: nie znaleziono metody _niezawodnej_. Co nie zmienia faktu, że w
przypadku Morrisona wszystkie metody krzyczały "Nie brać!".

Uważam, że kariera Morrisona (czy z nowszych newsów Joe Alexandra)
potoczyłaby się znacznie lepiej gdyby nie kontuzje.

E tam. Pierwszy sezon jest przyzwoitym wskaźnikiem kariery w NBA
(zwłaszcza w przypadku graczy fizycznie dojrzałych, a Morrison spędził w
NCAA trzy sezony).
http://wagesofwins.net/2007/07/31/can-adam-morrison-be-saved/


Z drugiej strony masz takiego Sheldena Williamsa (2 picki po
Morrisonie) - produkt Duke, notoryczne double-double przy FG blisko
60%. I BRONIŁ! A kariery w NBA nie zrobił i nie zrobi.

Nie porównuj mi proszę Morrisona (-6.7WP w pierwszym sezonie) z
Williamsem (3.5WP). Williams jest niezbyt udanym wyborem (jak na top
10), ale coś tam gra w okolicach średniej ligowej. Morrison to epicka
katastrofa. TS% z kariery .448. U gracza, którego najmocniejszą stroną
było zdobywanie punktów.

Data: 2011-08-18 23:48:39
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 18 Sie, 22:04, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Problem w tym, e nie znaleziono na razie uniwersalnego sposobu na
> prze o enie danych z college'u na NBA.

Raczej: nie znaleziono metody _niezawodnej_. Co nie zmienia faktu, e w
przypadku Morrisona wszystkie metody krzycza y "Nie bra !".

Gadanie. Wiekszość mock draftów w owym czasie umieszczała Morrisona w
Top5, więc to nie tak, że Jordan wziął go wbrew powszechnej opinii.

> Uwa am, e kariera Morrisona (czy z nowszych news w Joe Alexandra)
> potoczy aby si znacznie lepiej gdyby nie kontuzje.

E tam. Pierwszy sezon jest przyzwoitym wska nikiem kariery w NBA
(zw aszcza w przypadku graczy fizycznie dojrza ych, a Morrison sp dzi w
NCAA trzy sezony).http://wagesofwins.net/2007/07/31/can-adam-morrison-be-saved/

Naaah. Morrison miał fatalny sezon według WS przez słaby FG% oraz
bardzo duże minuty. Dodaj to do słabej druzyny jakimi byli Bobcats i
masz logiczne wyjaśnienie porażki.

> Z drugiej strony masz takiego Sheldena Williamsa (2 picki po
> Morrisonie) - produkt Duke, notoryczne double-double przy FG blisko
> 60%. I BRONI ! A kariery w NBA nie zrobi i nie zrobi.

Nie por wnuj mi prosz Morrisona (-6.7WP w pierwszym sezonie) z
Williamsem (3.5WP). Williams jest niezbyt udanym wyborem (jak na top
10), ale co tam gra w okolicach redniej ligowej.

Williams jest 8-10 zawodnikiem w rotacji i taką rolę miał od samego
początku. Morrison był obsadzany w roli gwiazdy, startera etc. Upadek
z wyższego konia jest bardziej bolesny.

Morrison to epicka katastrofa. TS% z kariery .448. U gracza, kt rego najmocniejsz stron
by o zdobywanie punkt w.

A bo my wcześniej nigdy nie mieliśmy specjalistów od zdobywania
punktów którzy będąc pierwszoroczniakami mieli słaby TS%.
Mo Williams, psycho-T, Vujacic, itd. Tylko zaden z nich nie musiał
grać więcej niż 700 minut w pierwszym sezonie kariery oraz wrócić po
zerwaniu ACL.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-19 13:11:08
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 08:48, Leszczur pisze:
On 18 Sie, 22:04, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Problem w tym, e nie znaleziono na razie uniwersalnego sposobu na
prze o enie danych z college'u na NBA.

Raczej: nie znaleziono metody _niezawodnej_. Co nie zmienia faktu, e w
przypadku Morrisona wszystkie metody krzycza y "Nie bra !".

Gadanie. Wiekszość mock draftów w owym czasie umieszczała Morrisona w
Top5, więc to nie tak, że Jordan wziął go wbrew powszechnej opinii.

Wydawało mi się, że zadaniem GMa jest być mądrzejszym od internetowych
znawców. No ale ja truskawki cukrem.

Zresztą - czyż autorzy mock draftów nie mieli racji, że Morrison pójdzie
w top 5? Poprawnie ocenili, jak niewielką mądrością ten świat jest rządzony.

Uwa am, e kariera Morrisona (czy z nowszych news w Joe Alexandra)
potoczy aby si znacznie lepiej gdyby nie kontuzje.

E tam. Pierwszy sezon jest przyzwoitym wska nikiem kariery w NBA
(zw aszcza w przypadku graczy fizycznie dojrza ych, a Morrison sp dzi w
NCAA trzy sezony).http://wagesofwins.net/2007/07/31/can-adam-morrison-be-saved/

Naaah. Morrison miał fatalny sezon według WS przez słaby FG% oraz
bardzo duże minuty.

No tak, bo słaby FG% to dobrze. Zapomniałem.

Słuchaj, znajdź jakiś ciekawszy temat do flejmu. Taki, w którym łatwiej
będzie obronić nieortodoksyjną tezę. Np. że Dumars był lepszym SG od
Jordana czy że Ewing to najlepszy center w historii ligi. Morrisona
sobie odpuść.

Data: 2011-08-19 09:10:29
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 19 Sie, 13:11, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> E tam. Pierwszy sezon jest przyzwoitym wska nikiem kariery w NBA
>> (zw aszcza w przypadku graczy fizycznie dojrza ych, a Morrison sp dzi w
>> NCAA trzy sezony).http://wagesofwins.net/2007/07/31/can-adam-morrison-be-saved/

> Naaah. Morrison miał fatalny sezon według WS przez słaby FG% oraz
> bardzo duże minuty.

No tak, bo słaby FG% to dobrze. Zapomniałem.

Widzialem Twoj FG% - pamietałeś o tym przez całą swoją karierę.

Słuchaj, znajdź jakiś ciekawszy temat do flejmu.

Nie ma. Walczymy z tym co jest na tapecie.

Taki, w którym łatwiej będzie obronić nieortodoksyjną tezę.

Spoko mnie to nie przeraża. Poza tym przeciez nie twierdze, ze
Morrison powinien byc MVP, a ze porażkę da sie wyjaśnić.

Np. że Dumars był lepszym SG od Jordana czy że Ewing to najlepszy center w historii ligi.

Pryszcz. Takie rzeczy robie przez sen.

Morrisona sobie odpuść.

NIE!

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-19 07:38:24
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "Tomasz Radko" <trad@interia.pl> napisał w wiadomości news:j2j40g$ris$1usenet.news.interia.pl...
znacie może jaką analizę, która by próbowała wyjaśnić
jak to się stało, że nr 3 draftu ma/miał tak totalnie
mierną "karierę" w NBA?

Bo na tyle go było stać. Pytanie powinno brzmieć: dlaczego tak slabego
gracza wzięto z #3. Ano dlatego, że w swoim ostatnim sezonie w NCAA miał
średnią 28.1 ppg (pięć gier powyżej 40, a w koledżu jest o to dużo
trudniej niż w NBA - krószy czas gry, więcej czasu na jedną akcję) i
42,8% za trzy. Do tego bardzo dobra gra w finałach NCAA (jego drużyna
odpadła w Sweet 16 z UCLA, a i to dopiero po buzzerbeaterze). Do tego
został akademickim MVP. Perfect storm.

Słabego to jedno, drugie to to że po prostu on jest cukrzykiem typu 1. W NCAA gra się jednak mniej spotkań, same spotkania są krótszę, plus przerwy są częstrze. Cukrzyk potrzebuje jednak więcej czasu na regeneracje, plus gorzej wychodzi na kontuzjach (trudniej się goi, plus dochodzi ryzyko powikłań). Morrison prawdopodobnie po prostu nie dał rady fizycznie; do tego doszła kontuzja i po zabawie.

Było dużo sygnałów ostrzegawczych - nie zbierał, nie podawał, nie
bronił, a ppg było produktem systemu, w którym grał (miał USG% ponad
40%!). No ale w NBA wystarczy jeden świrowaty GM, który "wie lepiej".

Probably. Albo po prostu uznali że chłopak z taką chorobą da se rade jako pro. Nie dał.
Bardziej intrygujące - i mniej oczywiste - są przypadki Joe Alexandra czy Rashada McCantsa. Obaj 1 runda, 8 i 14 pick.  Żadnych poważnych kontuzji nie mieli, a nie dali rady.
NBA to chyba po prostu jest ciężka liga i jak ktoś jest za słaby - fizycznie, psychicznie, technicznie; wszystko naraz - to po prostu nie da rady. 82 spotkania w sezonie, czasem po 3-4 w tygodniu, częste podróże a jet lagi to ci z ręki jedzą już po jednym sezonie - nie każdy da sobie z tym radę. Tych co nie dali to jest pewnie więcej niż tych co dali.

WhiteD

Data: 2011-08-19 09:23:11
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Bardziej intrygujące - i mniej oczywiste - są przypadki Joe Alexandra
czy Rashada McCantsa. Obaj 1 runda, 8 i 14 pick. Żadnych poważnych
kontuzji nie mieli, a nie dali rady.

Oo, gdyby tak rozszerzac wtopy draftowe do poziomu picku 14 i dalej, to juz by sie nam temat zrobil na cztery lockouty :-)

Ja sie zawsze zastanawialem, co kierowalo Clippsami, by dwa miejsca przed McCantsem siegnac po Koroleva, o ktorym chodzi anegdota, ze gdy pierwszy raz wyszedl na boisko i Mike kazal mu podawac do Branda, to nie wiedzial, ktory to i musieli mu numer podac.

Taaa, to ten draft, gdzie Granger, wowczas okrzykniety drugim Marionem i murowany kandydat do top 10, zsunal sie do 17.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-19 03:10:58
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 19 Sie, 09:23, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Bardziej intrygujące - i mniej oczywiste - są przypadki Joe Alexandra
> czy Rashada McCantsa. Obaj 1 runda, 8 i 14 pick. Żadnych poważnych
> kontuzji nie mieli, a nie dali rady.

Oo, gdyby tak rozszerzac wtopy draftowe do poziomu picku 14 i dalej, to
juz by sie nam temat zrobil na cztery lockouty :-)

Kto wie czy nie trzeba bedzie takiego watku jednak rozpoczac. Tym
bardziej, że z tego co twierdzi Kahn wiele drużyn działa zupełnie
przypadkowo w przygotowaniach do draftu.

Ja sie zawsze zastanawialem, co kierowalo Clippsami, by dwa miejsca
przed McCantsem siegnac po Koroleva, o ktorym chodzi anegdota, ze gdy
pierwszy raz wyszedl na boisko i Mike kazal mu podawac do Branda, to nie
wiedzial, ktory to i musieli mu numer podac.

To był najlepszy Rosjanin w drafcie! Najlepszych Jankesów już pobrano..
Sterling w zasadzie nie miał wyboru ;-)

Taaa, to ten draft, gdzie Granger, wowczas okrzykniety drugim Marionem i
murowany kandydat do top 10, zsunal sie do 17.

To ten draft w którym Mavin poszedł przed Deronem i Paulem.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-21 13:51:04
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "Leszczur" <leszczur@acn.waw.pl> napisał w wiadomości news:b5bf710e-ccab-4561-a266-565bc9e733bb19g2000vbv.googlegroups.com...
Oo, gdyby tak rozszerzac wtopy draftowe do poziomu picku 14 i dalej, to
juz by sie nam temat zrobil na cztery lockouty :-)
Kto wie czy nie trzeba bedzie takiego watku jednak rozpoczac. Tym
bardziej, że z tego co twierdzi Kahn wiele drużyn działa zupełnie
przypadkowo w przygotowaniach do draftu.

Możemy jeszcze porozmawiać o cudzie w WNBA - Minnesota Lynx ma bilans 20-6, 1 miejsce w lidzę... widząc coś takiego zostaje tylko spytać kto do cholery przekręcił tabele do góry nogami? Jako że Minnesota Lynx działa na niemal identycznej zasadzie jak Timberwolves, to tym razem jakimś cudem udało im się w końcu utrafić w drafcie na coś co ma ręce, nogi i umie rzucać...
Inny zaskakujący fenomen to Tulsa Shock z bilansem 1-22. Jest spora szansa że gdzieś pod koniec sezonu usłyszymy szokującego newsa jak to Liz Cambage, dokonała brutalnego masowego mordu na swoich koleżankach z drużyny.
A jak LA Sparks nie zacznie grać jak należy, to Kobe poprosi żeby je wytransferowano na Plutona... ewentualnie zacznie naciskać na władze WNBA żeby pozwoliły drużynie z LA dokoptować Anthonego "Antonie" Parker i Sheldena "Sheile" Williams, to może zaczną wygrywać :P
Lockout jest i tylko WNBA zostało - a te wredne kobiety nadal nie chcą dunkować :P

WhiteD

Data: 2011-08-21 21:39:20
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Możemy jeszcze porozmawiać o cudzie w WNBA

Ze mna chyba nie bardzo da rade :-(
Jedyny moment, gdy zaczalem orientowac sie (na chwile) w nazwiskach czolowych zawodniczek ligi to byl nasz run na gierke fantasy, gdy kazdego dnia wystawialo sie jedna dziewczyne i zliczalo natrzaskane przez nia punkty + zbiorki + asysty. Ale to juz dawno bylo...

- Minnesota Lynx ma bilans
20-6, 1 miejsce w lidzę... widząc coś takiego zostaje tylko spytać kto
do cholery przekręcił tabele do góry nogami? Jako że Minnesota Lynx
działa na niemal identycznej zasadzie jak Timberwolves, to tym razem
jakimś cudem udało im się w końcu utrafić w drafcie na coś co ma ręce,
nogi i umie rzucać...

Co by nie mowic o Wolves, tez czasem udawalo im sie z draftu wyjac kogos, kto upodobnil sie do koszykarza NBA. Co prawda nie tak dawno pozyskany Love wziety byl transferem, ale sie liczy.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-21 22:52:18
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j2rmta$hkq$1inews.gazeta.pl...
Możemy jeszcze porozmawiać o cudzie w WNBA

Ze mna chyba nie bardzo da rade :-(
Jedyny moment, gdy zaczalem orientowac sie (na chwile) w nazwiskach czolowych zawodniczek ligi to byl nasz run na gierke fantasy, gdy kazdego dnia wystawialo sie jedna dziewczyne i zliczalo natrzaskane przez nia punkty + zbiorki + asysty. Ale to juz dawno bylo...

Jest tam pare ciekawych okazów. Taka Sue "będę rzucać zza połowy, a co tam" Bird. Fascynującym przypadkiem jest też Courtney Vandersloot - jak John Stockton cie chwali to coś w tym musi być...
Ba jest nawet Indiana Fever - żeński odpowiednik Boston Celtics; w każdym razie jeśli chodzi o metryki zawodniczek; a tych jak wiadomo pytać o wiek nie wypada.

- Minnesota Lynx ma bilans
20-6, 1 miejsce w lidzę... widząc coś takiego zostaje tylko spytać kto
do cholery przekręcił tabele do góry nogami? Jako że Minnesota Lynx
działa na niemal identycznej zasadzie jak Timberwolves, to tym razem
jakimś cudem udało im się w końcu utrafić w drafcie na coś co ma ręce,
nogi i umie rzucać...

Co by nie mowic o Wolves, tez czasem udawalo im sie z draftu wyjac kogos, kto upodobnil sie do koszykarza NBA. Co prawda nie tak dawno pozyskany Love wziety byl transferem, ale sie liczy.

Ale żeby tak od razu na 1 miejsce w lidzę? To by chyba musieli sędziów przekupić :P

WhiteD

Data: 2011-08-22 09:33:42
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Jest tam pare ciekawych okazów. Taka Sue "będę rzucać zza połowy, a co
tam" Bird.

Oo, to tę panią kojarzę. Jeszcze pamiętam kilka nazwisk (chyba, moze nie pokrece nazwisk :-))!
Laureen Jackson, C (tu calego imienia nie przeliteruje) Parker, Lisa Leslie, Diana Tuarasi, Becky Hammon... Cholera, myslalem, ze bedzie tego wiecej :-)

Co by nie mowic o Wolves, tez czasem udawalo im sie z draftu wyjac
kogos, kto upodobnil sie do koszykarza NBA. Co prawda nie tak dawno
pozyskany Love wziety byl transferem, ale sie liczy.

Ale żeby tak od razu na 1 miejsce w lidzę? To by chyba musieli sędziów
przekupić :P

Kobieta ponoc zmienna jest :-)
A rzeczywista wartosc zespolu pokaza playoffs, choc, jak mawia Tomek, wspolczynnikow z RS nie wolno lekcewazyc...

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-22 14:27:08
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j2t0om$igh$1inews.gazeta.pl...
Jest tam pare ciekawych okazów. Taka Sue "będę rzucać zza połowy, a co
tam" Bird.

Oo, to tę panią kojarzę. Jeszcze pamiętam kilka nazwisk (chyba, moze nie pokrece nazwisk :-))!
Laureen Jackson, C (tu calego imienia nie przeliteruje) Parker, Lisa Leslie, Diana Tuarasi, Becky Hammon... Cholera, myslalem, ze bedzie tego wiecej :-)

Cadance Parker. Siostra Anthony'ego i żona Sheldena Williamsa. Tego ostatniego nie rozumie nikt.
Z innych ważnych - Angel McCoughtry, Sylvia Fowles, Tina Charles, Cynthia Cooper, Sheryl Swoopes,, Thina Thompson, Nancy Lieberman (ta pani trenuje teraz Texas Legend... ciekawe jak się czują ci chłopcy kiedy wrzeszcy na nich jakaś kobieta... nie żeby nie miała doświadczenia z facetami, grała nawet w męskiej lidzę - z dobrym skutkiem, upolowała tam męża :P), Tully Bevilaqua (żeński odpowiednik Steve'a Nasha, jeśli chodzi o poziom energii i +10 do niezniszczalności...).
Z nowości - Danielle Adams (Glen Davis się czerwieni), Courtney Vandersloot, Liz Cambage.
Z zwiazków rodzinnych - Abi Olajuwon, Cheryl Ford (córka Karla Malone'a).
Allison Hightower, oficjalnie nie jest z nikim ważnym spokrewniona ale patrząc na nią myślisz o Samie Casselu... w tegorocznym drafcie była też jedna z fizys Rajona Rondo, na dokładkę też z Kentucky...

Co by nie mowic o Wolves, tez czasem udawalo im sie z draftu wyjac
kogos, kto upodobnil sie do koszykarza NBA. Co prawda nie tak dawno
pozyskany Love wziety byl transferem, ale sie liczy.

Ale żeby tak od razu na 1 miejsce w lidzę? To by chyba musieli sędziów
przekupić :P

Kobieta ponoc zmienna jest :-)
A rzeczywista wartosc zespolu pokaza playoffs, choc, jak mawia Tomek, wspolczynnikow z RS nie wolno lekcewazyc...

No nie wolno :P Nigdy nie wiadomo czy Atlanta Dream nie przeistoczą się ponownie w Atlanta Worst Nightmare Ever. Może to przez tego Dwighta podskakującego za ławką rezerwowych? :P

WhiteD

Data: 2011-08-22 14:36:50
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Z zwiazków rodzinnych - Abi Olajuwon, Cheryl Ford (córka Karla Malone'a).

Kojarze Ford, ona jakas powazna kontuzje miala swego czasu?

Allison Hightower, oficjalnie nie jest z nikim ważnym spokrewniona ale
patrząc na nią myślisz o Samie Casselu...

Kobieta o twarzy Cassela?
O nie, to ja wysiadam!!!!!!!!!!!!!

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-22 16:55:48
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-22 14:36, s pisze:
Z zwiazków rodzinnych - Abi Olajuwon, Cheryl Ford (córka Karla Malone'a).

Kojarze Ford, ona jakas powazna kontuzje miala swego czasu?

Allison Hightower, oficjalnie nie jest z nikim ważnym spokrewniona ale
patrząc na nią myślisz o Samie Casselu...

Kobieta o twarzy Cassela?
O nie, to ja wysiadam!!!!!!!!!!!!!

Panowie, ale ta grupa służy jednak do dyskusji o koszykówce, a nie o
kobietach.

Data: 2011-08-23 09:32:33
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Kobieta o twarzy Cassela?
O nie, to ja wysiadam!!!!!!!!!!!!!

Panowie, ale ta grupa służy jednak do dyskusji o koszykówce, a nie o
kobietach.

Wiesz, istanialo ryzyko, ze w czasie lockoutu pojdziecie w dyskusje o polityce... To ja zdecydowanie wole dyskusje o kobitkach :-)

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-23 00:39:25
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 23 Sie, 09:32, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>> Kobieta o twarzy Cassela?
>> O nie, to ja wysiadam!!!!!!!!!!!!!

> Panowie, ale ta grupa służy jednak do dyskusji o koszykówce, a nie o
> kobietach.

Wiesz, istanialo ryzyko, ze w czasie lockoutu pojdziecie w dyskusje o
polityce... To ja zdecydowanie wole dyskusje o kobitkach :-)

Mozemy polaczyc przyjemne z pozytecznym! Kobitki w polityce :-)
Poza tym PiS nie moze wrocic do wladzy! NIGDY!

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-23 14:51:33
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-23 09:39, Leszczur pisze:

Mozemy polaczyc przyjemne z pozytecznym! Kobitki w polityce :-)
Poza tym PiS nie moze wrocic do wladzy! NIGDY!

To tylko propagit PełO. Ciemny lud to kupi. Zresztą co to za różnica,
czy rządzą socjaliści pobożni czy bezbożni. Jedna bolszewicka jaczejka.

Data: 2011-08-23 06:32:58
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 23 Sie, 14:51, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-08-23 09:39, Leszczur pisze:

> Mozemy polaczyc przyjemne z pozytecznym! Kobitki w polityce :-)
> Poza tym PiS nie moze wrocic do wladzy! NIGDY!

To tylko propagit Pe O.

Pewnie. I zaciąg znanych nazwisk.

Ciemny lud to kupi.

A to akurat podobno hasło PiS'u.

Zreszt co to za r nica,

Różnica jest zasadnicza!

czy rz dz socjali ci pobo ni czy bezbo ni. Jedna bolszewicka jaczejka.

Nie do końca. Ja jednak czuję się bezpieczniej gdy krajem rządzi dość
mierna, ale przewidywalna partia, niż szaleńcy pałający rządzą zesmsty
na wszystkim i wszystkich. Niech Kaczyński i Macierewicz wycofają się
z polityki, to pogadamy. Do tego czasu - no pasaran.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-23 06:34:47
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 23 Sie, 15:32, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
 pałający rządzą zesmsty


Jedni rządzą a inni żądzą :-)

Data: 2011-08-23 20:12:10
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-23 15:32, Leszczur pisze:

Ciemny lud to kupi.

A to akurat podobno hasło PiS'u.

Chyba pisałem, że to jedna jaczejka?


Zreszt co to za r nica,

Różnica jest zasadnicza!

czy rz dz socjali ci pobo ni czy bezbo ni. Jedna bolszewicka jaczejka.

Nie do końca. Ja jednak czuję się bezpieczniej gdy krajem rządzi dość
mierna, ale przewidywalna partia, niż szaleńcy pałający rządzą zesmsty
na wszystkim i wszystkich.

Po prostu uwierzyłeś w propagit. Za rządów PiSu ABW nie włamywało się o
szóstej rano do mieszkania autora serwisu satyrycznego. Ba, nawet
podsłuchów było mniej.

Obie partie są tak samo przewidywalne. Jest oczywiste, że po dojściu do
władzy zrobią czystki w służbach specjalnych, TVP i spółkach skarbu
państwa. Istotnych różnic między PiS i PO nie ma, wytwarza je propaganda
w umysłach ciemnego ludu.

Data: 2011-08-23 12:25:51
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 23 Sie, 20:12, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-08-23 15:32, Leszczur pisze:

>> Ciemny lud to kupi.

> A to akurat podobno has o PiS'u.

Chyba pisa em, e to jedna jaczejka?

A to, ze pisales cokolwiek zmienia?

>> Zreszt co to za r nica,

> R nica jest zasadnicza!

>> czy rz dz socjali ci pobo ni czy bezbo ni. Jedna bolszewicka jaczejka.

> Nie do ko ca. Ja jednak czuj si bezpieczniej gdy krajem rz dzi do
> mierna, ale przewidywalna partia, ni szale cy pa aj cy rz dz zesmsty
> na wszystkim i wszystkich.

Po prostu uwierzy e w propagit.

Nie - po prostu widziałem co sie dzialo gdy rządzili. Akurat Platforma
nie musi mi mowic co mam myslec o nich i o dworze Kaczora.

Za rz d w PiSu ABW nie w amywa o si o sz stej rano do mieszkania autora serwisu satyrycznego.

Fakt. Oni zajmowali sie bardziej spektakularnymi sprawami - wsadzaniem
lekarzy, wydawaniem wyrokow przed procesem, tropieniem nieistniejących
afer, walką z wyimaginowanym "układem", prowokacjami etc. Ale nie boj
sie - na autorow serwisow satyrycznych tez naszedlby czas. A ja
chcialbym zeby raz ktos zdobyl na tyle duzo wladzy, zeby nie wchodzic
w koalicje (i niechby sobie to bylo, PO, PSL, SLD, ktokolwiek - byle
nie PiS).

Ba, nawet pods uch w by o mniej.

I co z tego? A niech sobie podsluchuja. W kolebce swobod obywatelskich
podsluchiwani sa wszyscy i przez caly czas. Nie mam problemu z iloscia
podsluchiwanych, a z motywami do zakladania podsluchow.

Obie partie s tak samo przewidywalne.

Fakt. To co jest przewidywalne w stosunku do PiS jest po prostu
bardziej niepokojące.

Jest oczywiste, e po doj ciu do w adzy zrobi czystki w s u bach specjalnych, TVP i sp kach skarbu
pa stwa.

Ot prawo zwycięzcy. Nie dziwi mnie to, ani nie niesmaczy.

Istotnych r nic mi dzy PiS i PO nie ma, wytwarza je propaganda w umys ach ciemnego ludu.

Są różnice - są. Trzeba po prostu obserwowac to co sie dzieje i nie
sugerować sie walką partii za pośrednictwem mediów.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-24 02:13:43
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-23 21:25, Leszczur pisze:
On 23 Sie, 20:12, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-08-23 15:32, Leszczur pisze:

Ciemny lud to kupi.

A to akurat podobno has o PiS'u.

Chyba pisa em, e to jedna jaczejka?

A to, ze pisales cokolwiek zmienia?

Niczego nie zmienia w tym, że jest to jedna lewacka jaczejka.

Zreszt co to za r nica,

R nica jest zasadnicza!

czy rz dz socjali ci pobo ni czy bezbo ni. Jedna bolszewicka jaczejka.

Nie do ko ca. Ja jednak czuj si bezpieczniej gdy krajem rz dzi do
mierna, ale przewidywalna partia, ni szale cy pa aj cy rz dz zesmsty
na wszystkim i wszystkich.

Po prostu uwierzy e w propagit.

Nie - po prostu widziałem co sie dzialo gdy rządzili. Akurat Platforma
nie musi mi mowic co mam myslec o nich i o dworze Kaczora.

Widziałeś to, co Ci Tusk Vision Network pokazał.

Za rz d w PiSu ABW nie w amywa o si o sz stej rano do mieszkania autora serwisu satyrycznego.

Fakt. Oni zajmowali sie bardziej spektakularnymi sprawami - wsadzaniem
lekarzy,

Łapownika.

wydawaniem wyrokow przed procesem,

No popatrz, wydawało mi się, że w Polsce wyroki wydaje sąd. A nie
politycy. No ale nie czytuję Wybiórczej i nie oglądam tiwi, to pewnie
dlatego.

tropieniem nieistniejących
afer, walką z wyimaginowanym "układem", prowokacjami etc.

Nieistniejących i wyimaginowanych?   "Na 90 procent, Rysiu, że
załatwimy. Tam walczę, nie jest łatwo". O wyborach w Wałbrzychu przez
litość nie wspomnę. Polskie państwo zżera gangrena, diagnoza PiS była
słuszna. problem w tym, że zaproponowali nieskuteczną kurację. Zresztą
porównaj diagnozę kaczek z wypowiedziami PełO sprzed wyborów w 2005.

Ale nie boj
sie - na autorow serwisow satyrycznych tez naszedlby czas.

Jaaaasne. I dlatego dziarscy chłopcy z PełO zastąpili kaczorków w tym
dziele. "Gdyby nie my, przyszliby kaczyści i byłoby jeszcze gorzej".

chcialbym zeby raz ktos zdobyl na tyle duzo wladzy, zeby nie wchodzic
w koalicje (i niechby sobie to bylo, PO, PSL, SLD, ktokolwiek - byle
nie PiS).

To już było. Nazywało się PZPR. Zgadzam się, że PełO to godni następcy.

Ba, nawet pods uch w by o mniej.

I co z tego? A niech sobie podsluchuja.

No oczywiście, przecież "niewinni nie mają czego ukrywać". Tylko
dlaczego był to problem, gdy rządził PiS? Przypomina mi się skecz
Fedorowicza z czasów, gdy jeszcze był śmieszny. Po Czarnobylu. Że
promieniowanie radioaktywne dzielimy na przyjacielskie i wrogie.

W kolebce swobod obywatelskich
podsluchiwani sa wszyscy i przez caly czas. Nie mam problemu z iloscia
podsluchiwanych, a z motywami do zakladania podsluchow.

Gdy PełO podsłuchiwać kogoś, to dobrze.Ale jak ktoś podsłuchiwać PełO,
to źle.

Obie partie s tak samo przewidywalne.

Fakt. To co jest przewidywalne w stosunku do PiS jest po prostu
bardziej niepokojące.

Bzdura. Oni się nie różnią niczym istotnym. Ta sama lewacka jaczejka.
Tyle że ciemny lud kupuje propagit. Jeden odłam ludu kupuje od
rydzykowców, drugi od wybiórczej/tefałen.

Jest oczywiste, e po doj ciu do w adzy zrobi czystki w s u bach specjalnych, TVP i sp kach skarbu
pa stwa.

Ot prawo zwycięzcy. Nie dziwi mnie to, ani nie niesmaczy.

No chyba że w wykonaniu PS< prawda?

Istotnych r nic mi dzy PiS i PO nie ma, wytwarza je propaganda w umys ach ciemnego ludu.

Są różnice - są. Trzeba po prostu obserwowac to co sie dzieje i nie
sugerować sie walką partii za pośrednictwem mediów.

Bzdura. Nie ma najmniejszych istotnych różnic. Dałeś się kupić jak
pijane dziecko we mgle i tyle.

Data: 2011-08-24 00:34:39
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 24 Sie, 02:13, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> A to, ze pisales cokolwiek zmienia?

Niczego nie zmienia w tym, e jest to jedna lewacka jaczejka.

Z Twoimi poglądami - faktycznie mozesz nie widzieć różnicy. To nie
znaczy jednak, że jej nie ma.

>> Po prostu uwierzy e w propagit.

> Nie - po prostu widzia em co sie dzialo gdy rz dzili. Akurat Platforma
> nie musi mi mowic co mam myslec o nich i o dworze Kaczora.

Widzia e to, co Ci Tusk Vision Network pokaza .

OMG. Kolejny zwolennik szukania prawdy oświeconej przez źródła
niezależne?
Wiedz, że te same źródła cały czas tropią kosmitów w Roswell i
odkrywają tajemnice strefy 51.
Media manipulują - to oczywiste od czasu gdy zmienił się model
dziennikarstwa z prezentowania faktów na prezentowanie opinii.
Wystarczy o tym pamiętać.

>> Za rz d w PiSu ABW nie w amywa o si o sz stej rano do mieszkania autora serwisu satyrycznego.

> Fakt. Oni zajmowali sie bardziej spektakularnymi sprawami - wsadzaniem
> lekarzy,

Łapownika.

I rzekomego mordercy. I jak na razie to Ziobro musiał przepraszać.

> wydawaniem wyrokow przed procesem,

No popatrz, wydawa o mi si , e w Polsce wyroki wydaje s d. A nie
politycy. No ale nie czytuj Wybi rczej i nie ogl dam tiwi, to pewnie
dlatego.

A szkoda, bo umknął Ci taki piękny pisowy evergreen: "Jeśli dowodów
nie ma to znaczy, że dowody były, ale zostały zniszczone" (cytat może
nie być dokładny, ale jego duch jak najbardziej jest).

> tropieniem nieistniej cych
> afer, walk z wyimaginowanym "uk adem", prowokacjami etc.

Nieistniej cych i wyimaginowanych?

Naturalnie. Afera billboadrowa chociażby.

"Na 90 procent, Rysiu, e za atwimy. Tam walcz , nie jest atwo".
O wyborach w Wa brzychu przez lito nie wspomn .

I to dowodzi czego konkretnie? Istnienia "układu"??? Bo jest
oczywiste, że związki polityki i biznesu były, są i będą zawsze.. Bez
względu na opcję, która akurat rządzi. A dopóki rządzą gołodupce, to i
podatność na korupcję nie będzie malała.

Polskie pa stwo z era gangrena, diagnoza PiS by a s uszna. problem w tym, e zaproponowali nieskuteczn kuracj .

Ponieważ to nie o wyleczenie chodziło! Celem cały czas jest tylko i
wyłącznie jak najdłuższe utrzymanie się u władzy.
Dałeś nabrać na pisowską propagandę walki w imię sprawiedliwości i dla
dobra RP. Come on - nawet Ty nie możesz być tak naiwny!
PiS _jest_ częścią problemu - więc nic co zaproponuje nie może tego
problemu uleczyć.

Zreszt por wnaj diagnoz kaczek z wypowiedziami Pe O sprzed wybor w w 2005..

Bez znaczenia. Ja się co do zasady zgadzam, że nie jest dobrze, ale
zdecydowanie nie zgadzam się z modelem uprawiania polityki
proponowanym przez PiS. Tak wewnętrznej jak i zagranicznej.

> Ale nie boj sie - na autorow serwisow satyrycznych tez naszedlby czas.

Jaaaasne. I dlatego dziarscy ch opcy z Pe O zast pili kaczork w w tym
dziele. "Gdyby nie my, przyszliby kaczy ci i by oby jeszcze gorzej".

Wiesz - jest na to szansa skoro PiS jest partią wyznającą zasadę "kto
nie jest z nami ten jest przeciwko nam". Stąd tylko krok do podziału
na "prawdziwych Polaków" i "resztę".

> chcialbym zeby raz ktos zdobyl na tyle duzo wladzy, zeby nie wchodzic
> w koalicje (i niechby sobie to bylo, PO, PSL, SLD, ktokolwiek - byle
> nie PiS).

To ju by o. Nazywa o si PZPR. Zgadzam si , e Pe O to godni nast pcy.

Z kim się zgadzasz?
Przecież nie piszę o braku opozycji tylko o posiadaniu możliwości
przeprowadzenia nawet drastycznych zmian. Bo na razie powodem
bierności jest niechęć do wkurzania koalicjanta.

>> Ba, nawet pods uch w by o mniej.

> I co z tego? A niech sobie podsluchuja.

No oczywi cie, przecie "niewinni nie maj czego ukrywa ".
Tylko dlaczego by to problem, gdy rz dzi PiS?

Pisałem, ze mam problem nie z faktem podsłuchiwania, a motywami. Bez
względu na to kto podsłuchuje.
"Dla Ziobry brak dowodów nie był wystarczającym argumentem za
zamknięciem sprawy. Jego zdaniem, jeśli dowody nie są wystarczające,
to trzeba je naginać tak, żeby potwierdziły poszlaki." Widzisz w tym
jakikolwiek niebezpieczeństwo???

Sprawa Mirosława G. również pięknie ilustrowała model prawa i
sprawiedliwości w jego wykonaniu: ujawnianie dowodów w mediach, ale
dowodów odpowiednio wyselekcjonowanych tak, żeby ładnie potwierdzały
oskarżenie.
Nie podoba mi się takie podchodzenie do kwestii walki z
przestępczością i tyle.

> W kolebce swobod obywatelskich
> podsluchiwani sa wszyscy i przez caly czas. Nie mam problemu z iloscia
> podsluchiwanych, a z motywami do zakladania podsluchow.

Gdy Pe O pods uchiwa kogo , to dobrze.
Ale jak kto pods uchiwa Pe O, to le.

Nie. Gdy PO podsłuchuje PiS to jest to tak samo naganne jak podsłuchy
w drugą stronę.
Tomku - za bardzo starasz się mnie wepchnąć w buty zatwadziałego
zwolennika Platformy. Ja poprostu jestem przeciwnikiem Kaczki.

>> Obie partie s tak samo przewidywalne.

> Fakt. To co jest przewidywalne w stosunku do PiS jest po prostu
> bardziej niepokoj ce.

Bzdura. Oni si nie r ni niczym istotnym. Ta sama lewacka jaczejka.

Powtarzasz się.

Tyle e ciemny lud kupuje propagit.

O znowu!

Jeden od am ludu kupuje od rydzykowc w, drugi od wybi rczej/tefa en.

A od kogo Ty kupujesz?

> S r nice - s . Trzeba po prostu obserwowac to co sie dzieje i nie
> sugerowa sie walk partii za po rednictwem medi w.

Bzdura. Nie ma najmniejszych istotnych r nic. Da e si kupi jak
pijane dziecko we mgle i tyle.

Bredzisz. To nie PO mnie kupiło, a PiS skutecznie odstraszył.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-24 14:55:48
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-24 09:34, Leszczur pisze:

Niczego nie zmienia w tym, e jest to jedna lewacka jaczejka.

Z Twoimi poglądami - faktycznie mozesz nie widzieć różnicy. To nie
znaczy jednak, że jej nie ma.

Z Twoją łatwowiernością - faktycznie mogłeś był dać sobie wbić do głowy,
że różnice są. To nie znaczy jednak, że tak jest w istocie.

Nie - po prostu widzia em co sie dzialo gdy rz dzili. Akurat Platforma
nie musi mi mowic co mam myslec o nich i o dworze Kaczora.

Widzia e to, co Ci Tusk Vision Network pokaza .

OMG. Kolejny zwolennik szukania prawdy oświeconej przez źródła
niezależne?

Nie. Kolejny zwolennik tezy, że należy konfrontować dane z wielu źródeł
i uwzględniać ich skrzywienie. A nie łykać propagit wybiórczej i tefałenu.

Media manipulują - to oczywiste od czasu gdy zmienił się model
dziennikarstwa z prezentowania faktów na prezentowanie opinii.
Wystarczy o tym pamiętać.

No właśnie. A Ty nie pamiętasz i kupujesz ich kłamstwa.

Za rz d w PiSu ABW nie w amywa o si o sz stej rano do mieszkania autora serwisu satyrycznego.

Fakt. Oni zajmowali sie bardziej spektakularnymi sprawami - wsadzaniem
lekarzy,

Łapownika.

I rzekomego mordercy. I jak na razie to Ziobro musiał przepraszać.

A co mnie Ziobro? Oskarżyłeś PiS, że wsadził do aresztu łapówkarza.
Faktycznie, Twoje oskarżenie ma dużą moc gatunkową. Kto to widział, za
łapówki do pierdla.

No popatrz, wydawa o mi si , e w Polsce wyroki wydaje s d. A nie
politycy. No ale nie czytuj Wybi rczej i nie ogl dam tiwi, to pewnie
dlatego.

A szkoda, bo umknął Ci taki piękny pisowy evergreen: "Jeśli dowodów
nie ma to znaczy, że dowody były, ale zostały zniszczone" (cytat może
nie być dokładny, ale jego duch jak najbardziej jest).

Ty mi nie wmawiaj dziecka w brzuch. Że PiSiorki to tandeciarze to ja
wiem. Dyskutujemy o tym, że PałOwcy nie lepsi.

tropieniem nieistniej cych
afer, walk z wyimaginowanym "uk adem", prowokacjami etc.

Nieistniej cych i wyimaginowanych?

Naturalnie. Afera billboadrowa chociażby.

Czyli z jednej strony mamy partię walczącą z urojonymi aferami, a z
drugiej ugrupowanie kryjące afery faktyczne. Rzeczywiście, jest różnica.
Zostaje kwestia, które zachowanie jest groźniejsze.

"Na 90 procent, Rysiu, e za atwimy. Tam walcz , nie jest atwo".
O wyborach w Wa brzychu przez lito nie wspomn .

I to dowodzi czego konkretnie? Istnienia "układu"??? Bo jest
oczywiste, że związki polityki i biznesu były, są i będą zawsze.

Oczywiście. Za to nie ma żadnych układów. Oj, Leszczur, Leszczur. Gdybym
chciał poczytać propagitu, to bym skorzystał z oryginalnycb źródeł. Nie
musisz powtarzać też komisarzy politycznych, ja je znam.

Polskie pa stwo z era gangrena, diagnoza PiS by a s uszna. problem w tym, e zaproponowali nieskuteczn kuracj .

Ponieważ to nie o wyleczenie chodziło! Celem cały czas jest tylko i
wyłącznie jak najdłuższe utrzymanie się u władzy.

Żartujesz, naprawdę? Popatrz, kolejna zbieżność z PełO.

Dałeś nabrać na pisowską propagandę walki w imię sprawiedliwości i dla

Ja? Cały czas dyskutujesz z kimś innym. Wyjaśnię Ci po raz kolejny:
wodróżnieniu od Ciebie mam PiS i PO za jednych szmaciarzy. Ani jednym,
ani drugim na nic nabrać się nie dałem. Z wiary w socjalizm wyrosłem
bardzo dawno temu i od tej pory żadni socjaliści nie są w stanie mnie
nabrać. Jak chcesz podyskutować z kimś, kto dał się nabrać PiSowi, to go
sobie najpierw znajdź.

dobra RP. Come on - nawet Ty nie możesz być tak naiwny!
PiS _jest_ częścią problemu - więc nic co zaproponuje nie może tego
problemu uleczyć.

Oczywiście,że PiS (razem z PO, SLDi PSL) to częśc problemu. A o czym ja
od początku piszę? Że PiS i PO tojedna jaczejka.

Leszczur, Ty często masz takie urojenia, że w cudzym tekście widzisz
treści, których tam nie ma? W zasadzie można się było tego domyślać po
Twoich wypowiedziach na tematy NBA< ale może zrobiłbyś sobie tomografię
głowy, bo dostrzegam pewne przesłanki cięzkiej choroby.

Zreszt por wnaj diagnoz kaczek z wypowiedziami Pe O sprzed wybor w w 2005.

Bez znaczenia. Ja się co do zasady zgadzam, że nie jest dobrze, ale
zdecydowanie nie zgadzam się z modelem uprawiania polityki
proponowanym przez PiS. Tak wewnętrznej jak i zagranicznej.

Która to polityka nie różni się od poltiyki PO. Przypomnę nieśmiało, że
to PiS doprowadził do podpisania traktatu lizbońskiego. Obie partie to
nieudolni socjaliści. Zresztą PiS odwołuje się do tradycji
przedwojennego PPS, nie ma w tym ugrupowaniu żadnych treści prawicowych.
Identycznie jak w przypadku PO. Jedna socjalistyczna jaczejka.

Ale nie boj sie - na autorow serwisow satyrycznych tez naszedlby czas.

Jaaaasne. I dlatego dziarscy ch opcy z Pe O zast pili kaczork w w tym
dziele. "Gdyby nie my, przyszliby kaczy ci i by oby jeszcze gorzej".

Wiesz - jest na to szansa skoro PiS jest partią wyznającą zasadę "kto
nie jest z nami ten jest przeciwko nam".

W odróżnieniu od POmówiącej o "dorzynaniu watahy" i "pisowskim bydle".
Faktycznie, kolosalna różnica.

Stąd tylko krok do podziału
na "prawdziwych Polaków" i "resztę".

Czekaj, czekaj, a która to formacja ideologiczna pierwsza odmawiała
oponentom racji istnienia w dyskurcie publicznym? Kto wymyślił zwrot
"oszołomy" i "ciemnogród"? Mam Ci przypomnieć retorykę jeszcze Kuronia z
początków lat 90? Podział na słusznych "nas" i niesłusznych "onych"
przeprowadzają wszystkie partie. W przypadku PiS i POjest to podział
pozorny. Vide: bezbolesne transfery między tymi partiami. Sikorski
poszedł w jedną, Gilowska w drugą, żadne nie musiało zmieniać poglądów.
Bo różnic nie ma - jest ot jedna i ta sama socjalistyczna jaczejka (czy
ja już o tym nie wspominałem?".

chcialbym zeby raz ktos zdobyl na tyle duzo wladzy, zeby nie wchodzic
w koalicje (i niechby sobie to bylo, PO, PSL, SLD, ktokolwiek - byle
nie PiS).

To ju by o. Nazywa o si PZPR. Zgadzam si , e Pe O to godni nast pcy.

Z kim się zgadzasz?

Z Tobą.

Przecież nie piszę o braku opozycji tylko o posiadaniu możliwości
przeprowadzenia nawet drastycznych zmian. Bo na razie powodem
bierności jest niechęć do wkurzania koalicjanta.

Powodem bierności jest niechęć do działania. Bo każde naruszenie status
quo osłabia szanse wyborcze. Dlatego Tuska w przyszłych podręcnzikach
będą nazywać drugim Gomułką - szara bierność i polityka "wystarczy być".
No ale czego wymagać od takiego tandeciarza.

Ba, nawet pods uch w by o mniej.

I co z tego? A niech sobie podsluchuja.

No oczywi cie, przecie "niewinni nie maj czego ukrywa ".
Tylko dlaczego by to problem, gdy rz dzi PiS?

Pisałem, ze mam problem nie z faktem podsłuchiwania, a motywami. Bez
względu na to kto podsłuchuje.
"Dla Ziobry brak dowodów nie był wystarczającym argumentem za
zamknięciem sprawy. Jego zdaniem, jeśli dowody nie są wystarczające,
to trzeba je naginać tak, żeby potwierdziły poszlaki." Widzisz w tym
jakikolwiek niebezpieczeństwo???

I, rozumiem, Ziobrę za"naginanie dowodów" skazano w jakimś procesie?
Słuchaj, czy poza dorszem za 8,40 udało się coś PiSiorkom udowodnić? Czy
też może całe gadanie o naginaniu to zwykły czarny PR, który, jak widać,
ciemny lud łyknął i poprosił o repetę? Wierzysz w to, co jest zgodne z
Twoim paradygmatem. Treści sprzeczne blokujesz i wypierasz. Żyjesz w
świecie złudzeń.

Sprawa Mirosława G. również pięknie ilustrowała model prawa i
sprawiedliwości w jego wykonaniu: ujawnianie dowodów w mediach, ale
dowodów odpowiednio wyselekcjonowanych tak, żeby ładnie potwierdzały
oskarżenie.

Zaraz, zaraz, a kto to rządził, gdy w mediach pojawiały się doniesienia
o "debeściakach", o "naciskach na lądowanie", o zarejestrowanej "kłótni
między pilotem a generałem", przypomnisz mi może? Tak PiS jak i PO
traktowały, traktują i będą traktować wymiar sprawiedliwości czysto
isntrumentalnie. Bo obie te partie są po jednych piniondzach.

Nie podoba mi się takie podchodzenie do kwestii walki z
przestępczością i tyle.

I dlatego głosujesz na PełO, która ma podejście identyczne. Yeah, right.

Tomku - za bardzo starasz się mnie wepchnąć w buty zatwadziałego
zwolennika Platformy. Ja poprostu jestem przeciwnikiem Kaczki.

I dlatego popierasz Kaczkę-bis. Bardzo rozsądne. Cztery nogi dobrze,
dwie nogi źle - to jest model, na którym oparto propagit anyPiSowski.
Przypomnisz sobie, jak kończy się powieść Orwella?

Obie partie s tak samo przewidywalne.

Fakt. To co jest przewidywalne w stosunku do PiS jest po prostu
bardziej niepokoj ce.

Bzdura. Oni si nie r ni niczym istotnym. Ta sama lewacka jaczejka.

Powtarzasz się.

Owszem. Cóż poradzę, że to prawda?

Tyle e ciemny lud kupuje propagit.

O znowu!

Owszem. Cóż poradzę, że to prawda?

Jeden od am ludu kupuje od rydzykowc w, drugi od wybi rczej/tefa en.

A od kogo Ty kupujesz?

Ulegasz złudzeniu, że jeżeliTy dałeś się nabrać, to wszyscy muszą. Nie
jest to prawdą. Zapewniam Cię, że jakkolwiek spór PiSiorków z
PałOwnikami determinuje polską scenę polityczną, to nie wszyscy
podzielają obraz świata suflowany przez propagandę obu walczących stron.
Takich ludzi jest mało, bo bardzo mało Polaków czyta prasę w ogóle
(ocenia się tę grupę na 1-2 mln ludzi - w wyborach głosuje i kilkanaście
milionów. Przerażająca perspektywa), a zwłaszcza taką niezaangażowaną w
ten spór. Narzucenie ciemnemu ludowi manicheistycznej wizji świata (jak
nie zagłosujesz na JarKacza, to wygra złe mzimu Tusk; jak nie
zagłosujesz na DOnalda, do władzy wrócązłowrodzy kaczyści) jest rzecz
jasna korzystne dla odłamów tej samej socjalistycznej jaczejki, bo
zabija konkurencję.

S r nice - s . Trzeba po prostu obserwowac to co sie dzieje i nie
sugerowa sie walk partii za po rednictwem medi w.

Bzdura. Nie ma najmniejszych istotnych r nic. Da e si kupi jak
pijane dziecko we mgle i tyle.

Bredzisz. To nie PO mnie kupiło, a PiS skutecznie odstraszył.

Wydaje Ci się. Powtarzasz propagit PałOwników jak katarynka. Cztery nogi
dobrze, dwie nogi źle.

Data: 2011-08-24 07:08:39
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 24 Sie, 14:55, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Z Twoimi poglądami - faktycznie mozesz nie widzieć różnicy. To nie
> znaczy jednak, że jej nie ma.

Z Twoją łatwowiernością - faktycznie mogłeś był dać sobie wbić do głowy,
że różnice są. To nie znaczy jednak, że tak jest w istocie.

Masz oczy a nie widzisz, masz uszy a nie słyszysz, masz mózg, a nie
rozumiesz.
Nie poradzę.

>>> Nie - po prostu widzia em co sie dzialo gdy rz dzili. Akurat Platforma
>>> nie musi mi mowic co mam myslec o nich i o dworze Kaczora.

>> Widzia e to, co Ci Tusk Vision Network pokaza .

> OMG. Kolejny zwolennik szukania prawdy oświeconej przez źródła
> niezależne?

Nie. Kolejny zwolennik tezy, że należy konfrontować dane z wielu źródeł
i uwzględniać ich skrzywienie. A nie łykać propagit wybiórczej i tefałenu.

Ale łykanie propagitu jest Twoim zalozeniem wylacznie na podstawie
mojej selekcji negatywnej przy wyborze PO vs PiS.
Skoro uwazasz że to efekt GW i TVN to ja nie bede dyskutował z taką
logiką. Tym bardziej, ze twierdzisz iz telewizji nie oglądasz.

> Media manipulują - to oczywiste od czasu gdy zmienił się model
> dziennikarstwa z prezentowania faktów na prezentowanie opinii.
> Wystarczy o tym pamiętać.

No właśnie. A Ty nie pamiętasz i kupujesz ich kłamstwa.

Logicznie nie do pogodzenia. Wszak obie strony twierdzą rzeczy
zupełnie ze sobą sprzeczne.

>> Łapownika.

> I rzekomego mordercy. I jak na razie to Ziobro musiał przepraszać.

A co mnie Ziobro? Oskarżyłeś PiS, że wsadził do aresztu łapówkarza.
Faktycznie, Twoje oskarżenie ma dużą moc gatunkową. Kto to widział, za
łapówki do pierdla.

Bredzisz. Oskarżylem PiS o ferowanie wyroków bez zachowania trybu
procesowego oraz wątpliwe etycznie pochodzenie do zbierania dowodów.
Probujesz mi wmowic, ze krytykuję ściganie łapówkarzy. Sorry ale nawet
nawet nie będę tego komentował.

> A szkoda, bo umknął Ci taki piękny pisowy evergreen: "Jeśli dowodów
> nie ma to znaczy, że dowody były, ale zostały zniszczone" (cytat może
> nie być dokładny, ale jego duch jak najbardziej jest).

Ty mi nie wmawiaj dziecka w brzuch. Że PiSiorki to tandeciarze to ja
wiem. Dyskutujemy o tym, że PałOwcy nie lepsi.

Lepsi, bo nie są nieobliczalni.

> Naturalnie. Afera billboadrowa chociażby.

Czyli z jednej strony mamy partię walczącą z urojonymi aferami, a z
drugiej ugrupowanie kryjące afery faktyczne. Rzeczywiście, jest różnica.
Zostaje kwestia, które zachowanie jest groźniejsze.

Trywializujesz. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że z jednej strony
mamy partię walącą na oślep i w każdego wychodząc z jakże słusznego
założenia, że wśród tych którzy dostaną znajdą sie również winni, a z
drugiej partię jak każda inna w której część ludzi okazuje sie tylko
ludźmi, który w mniej lub bardziej etyczny sposób kręci lody na boku.
Tylko ja wiem, ze popełniałbym nadużycie - ty takich skrupułów nie
posiadasz i starasz się manipulować na całego.
Z dwojga złego wolę rządy małych krętaczy niż wielkich inkwizytorów bo
wiem które zachowanie jest groźniejsze.

>> "Na 90 procent, Rysiu, e za atwimy. Tam walcz , nie jest atwo".
>> O wyborach w Wa brzychu przez lito nie wspomn .

> I to dowodzi czego konkretnie? Istnienia "układu"??? Bo jest
> oczywiste, że związki polityki i biznesu były, są i będą zawsze.

Oczywiście. Za to nie ma żadnych układów. Oj, Leszczur, Leszczur. Gdybym
chciał poczytać propagitu, to bym skorzystał z oryginalnycb źródeł. Nie
musisz powtarzać też komisarzy politycznych, ja je znam.

A czego w tym co napisałem nie rozumiesz?

>> Polskie pa stwo z era gangrena, diagnoza PiS by a s uszna. problem w tym, e zaproponowali nieskuteczn kuracj .

> Ponieważ to nie o wyleczenie chodziło! Celem cały czas jest tylko i
> wyłącznie jak najdłuższe utrzymanie się u władzy.

Żartujesz, naprawdę? Popatrz, kolejna zbieżność z PełO.

Yep. A ktoś twierdzi, że PO jest partią idealną???? Jest mniej zła i
tyle.

> Dałeś nabrać na pisowską propagandę walki w imię sprawiedliwości i dla

Ja? Cały czas dyskutujesz z kimś innym. Wyjaśnię Ci po raz kolejny:
wodróżnieniu od Ciebie mam PiS i PO za jednych szmaciarzy. Ani jednym,
ani drugim na nic nabrać się nie dałem.

Dałeś się nabrać tym trzecim, którzy PiS i PO mają za zupełnie to
samo.

Z wiary w socjalizm wyrosłem bardzo dawno temu i od tej pory żadni socjaliści nie są w stanie mnie nabrać.

A kto mówi, ze nabranie się na coś innego niż socjalizm jest w
czymkolwiek lepsze od nabrania na socjalizm???

> dobra RP. Come on - nawet Ty nie możesz być tak naiwny!
> PiS _jest_ częścią problemu - więc nic co zaproponuje nie może tego
> problemu uleczyć.

Oczywiście,że PiS (razem z PO, SLDi PSL) to częśc problemu. A o czym ja
od początku piszę? Że PiS i PO tojedna jaczejka.

To Ci mówię, że nie do końca.

>> Zreszt por wnaj diagnoz kaczek z wypowiedziami Pe O sprzed wybor w w 2005.

> Bez znaczenia. Ja się co do zasady zgadzam, że nie jest dobrze, ale
> zdecydowanie nie zgadzam się z modelem uprawiania polityki
> proponowanym przez PiS. Tak wewnętrznej jak i zagranicznej.

Która to polityka nie różni się od poltiyki PO.  Przypomnę nieśmiało, że
to PiS doprowadził do podpisania traktatu lizbońskiego.

Ręce opadają. Ja uwazasz ze traktat lizbonski to cała polityka
zagraniczna w wykonaniu PiS to ja nie mam więcej pytań.
Weź sobie poszukaj jakichkolwiek materiałów o stosunkach polsko-
niemieckich i polsko-rosyjskich w czasach PiS.

> Wiesz - jest na to szansa skoro PiS jest partią wyznającą zasadę "kto
> nie jest z nami ten jest przeciwko nam".

W odróżnieniu od POmówiącej o "dorzynaniu watahy" i "pisowskim bydle".
Faktycznie, kolosalna różnica.

Możemy ubolewać nad poziomem dyskursu politycznego. Jest jaki jest.

> Stąd tylko krok do podziału
> na "prawdziwych Polaków" i "resztę".

Czekaj, czekaj, a która to formacja ideologiczna pierwsza odmawiała
oponentom racji istnienia w dyskurcie publicznym?

Bodaj PZPR.

Kto wymyślił zwrot "oszołomy" i "ciemnogród"? Mam Ci przypomnieć retorykę jeszcze Kuronia z początków lat 90?

A co mnie obchodzi Kuroń?

Podział na słusznych "nas" i niesłusznych "onych" przeprowadzają wszystkie partie.

Do pewnego stopnia na pewno. PiS jest po prostu w tym najbardziej
radykalny (przynajmniej sposród głównych graczy).

W przypadku PiS i POjest to podział pozorny. Vide: bezbolesne transfery między tymi partiami. Sikorski
poszedł w jedną, Gilowska w drugą, żadne nie musiało zmieniać poglądów.
Bo różnic nie ma -

Są. Zrozum w końcu to o czym piszę od początku - PiS jest "tylko" dużo
bardziej niebezpieczny.

>>> chcialbym zeby raz ktos zdobyl na tyle duzo wladzy, zeby nie wchodzic
>>> w koalicje (i niechby sobie to bylo, PO, PSL, SLD, ktokolwiek - byle
>>> nie PiS).

>> To ju by o. Nazywa o si PZPR. Zgadzam si , e Pe O to godni nast pcy.

> Z kim się zgadzasz?

Z Tobą.

Gratuluję. To chyba pierwszy raz w tym roku. Szkoda, że nie
twierdziłem niczego z czym uważasz, że tu się zgadzamy.

> Przecież nie piszę o braku opozycji tylko o posiadaniu możliwości
> przeprowadzenia nawet drastycznych zmian. Bo na razie powodem
> bierności jest niechęć do wkurzania koalicjanta.

Powodem bierności jest niechęć do działania.
Bo każde naruszenie status quo osłabia szanse wyborcze.

Przecież dokładnie o tym mówię! Gdyby PO miało pewność rządzenia
samodzielnie - zmieny byłyby bardziej drastyczne. A jeśli nie - to
wypad z baru.

Dlatego Tuska w przyszłych podręcnzikach
będą nazywać drugim Gomułką - szara bierność i polityka "wystarczy być".
No ale czego wymagać od takiego tandeciarza.

Ot widzisz - z takim przeciwnikiem jak PiS to bardzo słuszna
strategia.

>>>> Ba, nawet pods uch w by o mniej.

>>> I co z tego? A niech sobie podsluchuja.

>> No oczywi cie, przecie "niewinni nie maj czego ukrywa ".
>> Tylko dlaczego by to problem, gdy rz dzi PiS?

> Pisałem, ze mam problem nie z faktem podsłuchiwania, a motywami. Bez
> względu na to kto podsłuchuje.
> "Dla Ziobry brak dowodów nie był wystarczającym argumentem za
> zamknięciem sprawy. Jego zdaniem, jeśli dowody nie są wystarczające,
> to trzeba je naginać tak, żeby potwierdziły poszlaki." Widzisz w tym
> jakikolwiek niebezpieczeństwo???

I, rozumiem, Ziobrę za"naginanie dowodów" skazano w jakimś procesie?

Zachowania nieetyczne bywają naganne mimo, że nie są ścigane z urzędu.

Czy też może całe gadanie o naginaniu to zwykły czarny PR, który, jak widać,
ciemny lud łyknął i poprosił o repetę?

Czy ktokolwiek rozsiewający takie informacje został skazany w procesie
z powództwa cywlinego?

Tak PiS jak i PO traktowały, traktują i będą traktować wymiar sprawiedliwości czysto
isntrumentalnie. Bo obie te partie są po jednych piniondzach.

Póki co to jednak PiS przejechał się na swoich praktykach. Ale
oczywiście mozesz twierdzić, że to tylko czarny PR Platformy.

> Tomku - za bardzo starasz się mnie wepchnąć w buty zatwadziałego
> zwolennika Platformy. Ja poprostu jestem przeciwnikiem Kaczki.

I dlatego popierasz Kaczkę-bis.

Popieram kaczkę która jest mniej wojownicza. Toż mówię od ładnych paru
lat - to wybór mniejszego zła.
Wolisz wybierac inaczej - super.

>> Jeden od am ludu kupuje od rydzykowc w, drugi od wybi rczej/tefa en.

> A od kogo Ty kupujesz?

Ulegasz złudzeniu, że jeżeliTy dałeś się nabrać, to wszyscy muszą.

Nie. Czytam to co raczyłeś wyprodukować i chcę żebyś doprecyzował.

Nie jest to prawdą. Zapewniam Cię, że jakkolwiek spór PiSiorków z
PałOwnikami determinuje polską scenę polityczną, to nie wszyscy
podzielają obraz świata suflowany przez propagandę obu walczących stron.

Nie pytam czy kupujesz od PO czy PiS tylko od kogo w ogole.
Nie ma wyborców zupełnie niezależnych (a moze raczej zupełnia
niezależność oznacza odcięcie od wszelkich źródeł informacji)..

Takich ludzi jest mało, bo bardzo mało Polaków czyta prasę w ogóle

Nie rozśmieszaj mnie. Prasa jest podzielona dokładnie tak samo jak
inne media.
Nie ma prasy zupełnie niezależnej. I kto tu zyje złudzeniami???

Narzucenie ciemnemu ludowi manicheistycznej wizji świata (jak
nie zagłosujesz na JarKacza, to wygra złe mzimu Tusk; jak nie
zagłosujesz na DOnalda, do władzy wrócązłowrodzy kaczyści) jest rzecz
jasna korzystne dla odłamów tej samej socjalistycznej jaczejki, bo
zabija konkurencję.

Naturalnie. Deklaratywna prawica zajęła 80% sceny politycznej
marginalizując konkurencję. Jednak myslisz się uwazając, że jest to
80% jest homogenne. Zwlaszcza cytujac jakies pojedyncze transfery
miedzy partiami. A skoro jest absolutnie oczywiste, że żadna inna
partia nie ma szans na wygranie wyborów, to ja wolę wybrac mniejsze
zło niż żyć złudzeniami tak jak masz to najwyraźniej w zwyczaju..

>>> S r nice - s . Trzeba po prostu obserwowac to co sie dzieje i nie
>>> sugerowa sie walk partii za po rednictwem medi w.

>> Bzdura. Nie ma najmniejszych istotnych r nic. Da e si kupi jak
>> pijane dziecko we mgle i tyle.

> Bredzisz. To nie PO mnie kupiło, a PiS skutecznie odstraszył.

Wydaje Ci się.

Bredzisz. Jak zwykle.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-24 22:14:52
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-24 16:08, Leszczur pisze:
On 24 Sie, 14:55, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Z Twoimi poglądami - faktycznie mozesz nie widzieć różnicy. To nie
znaczy jednak, że jej nie ma.

Z Twoją łatwowiernością - faktycznie mogłeś był dać sobie wbić do głowy,
że różnice są. To nie znaczy jednak, że tak jest w istocie.

Masz oczy a nie widzisz, masz uszy a nie słyszysz, masz mózg, a nie
rozumiesz.
Nie poradzę.

Popełniłeś błąd. Użyłeś formy drugiej osoby czasownika "mieć", a
powinieneś był użyć pierwszej. No ale to normalne, że emigranci mają
problemy z gramatyką języka polskiego.

Nie - po prostu widzia em co sie dzialo gdy rz dzili. Akurat Platforma
nie musi mi mowic co mam myslec o nich i o dworze Kaczora.

Widzia e to, co Ci Tusk Vision Network pokaza .

OMG. Kolejny zwolennik szukania prawdy oświeconej przez źródła
niezależne?

Nie. Kolejny zwolennik tezy, że należy konfrontować dane z wielu źródeł
i uwzględniać ich skrzywienie. A nie łykać propagit wybiórczej i tefałenu.

Ale łykanie propagitu jest Twoim zalozeniem wylacznie na podstawie
mojej selekcji negatywnej przy wyborze PO vs PiS.
Skoro uwazasz że to efekt GW i TVN to ja nie bede dyskutował z taką
logiką. Tym bardziej, ze twierdzisz iz telewizji nie oglądasz.

Oczywiście, że nie powinieneś dyskutować. Negacja prawdy to kiepski pomysł.

Media manipulują - to oczywiste od czasu gdy zmienił się model
dziennikarstwa z prezentowania faktów na prezentowanie opinii.
Wystarczy o tym pamiętać.

No właśnie. A Ty nie pamiętasz i kupujesz ich kłamstwa.

Logicznie nie do pogodzenia. Wszak obie strony twierdzą rzeczy
zupełnie ze sobą sprzeczne.

Nieprawdą jest, jakoby były to rzeczy "zupełnie sprzeczne". No i
poprawne podejście do polityki polega na obserwacji nie tego, co
rządzący twierdzą, a tego, co robią. Na pomijaniu propagitu, a nie
konsumowaniu go z uśmiechem od ucha do ucha, jak to czyni "ciemny lud".
Ty tego nie robisz i tyle.

Łapownika.

I rzekomego mordercy. I jak na razie to Ziobro musiał przepraszać.

A co mnie Ziobro? Oskarżyłeś PiS, że wsadził do aresztu łapówkarza.
Faktycznie, Twoje oskarżenie ma dużą moc gatunkową. Kto to widział, za
łapówki do pierdla.

Bredzisz. Oskarżylem PiS o ferowanie wyroków bez zachowania trybu
procesowego oraz wątpliwe etycznie pochodzenie do zbierania dowodów.

Przypomnij sobie z łaski swojej, co PałOwniki mówiły o PiSiorkach. O tym
wszystkich nadużyciach. I, jak do tej pory, żaden z PiSiorków nie został
skazany w procesie karnym. _Obie_ strony ferują wyroki przed sądem. Jak
już wielokrotnie pisałem: ta sama jaczejka, te same poglądy, te same
postawy, te same działania. A Ty chluptasz papkę głoszącą, że jest inaczej.

Ty mi nie wmawiaj dziecka w brzuch. Że PiSiorki to tandeciarze to ja
wiem. Dyskutujemy o tym, że PałOwcy nie lepsi.

Lepsi, bo nie są nieobliczalni.

Obie strony są doskonale obliczalne. To tylko Ty dałeś sobie wmówić, że
jest inaczej. Np. PełO zapowiadało obniżkę podatków. I, rzecz jasna,
podatki podniosło. Było to oczywiste dla każdego, kto ma ogląd
rzeczywostości politycznej niezakłócony propagitem. PełO zrobiło to
samo, co zrobiłoby PiS, gdyby znalazło się w podobnej sytuacji.
Socjaliści są przewidywalni. Oczywiście są też szkodliwi, ale
nieobliczalności zarzucić im nie można.

Naturalnie. Afera billboadrowa chociażby.

Czyli z jednej strony mamy partię walczącą z urojonymi aferami, a z
drugiej ugrupowanie kryjące afery faktyczne. Rzeczywiście, jest różnica.
Zostaje kwestia, które zachowanie jest groźniejsze.

Trywializujesz.

Bzdura. Bronisz chloptasiów z PełO, bo na nich głosujesz. Uważasz ich za
siłe Dobra, walczącą z siłami Zła. Masz manicheistyczny ogląd sceny
politycznej i nie możesz przyznać mi racji, bo wpadłbyś w dysonans
poznawczy. Dlatego będziesz trwał przy swoim paradygmacie. Afera
hazardowa i wałbrzyska są dla Ciebie bez znaczenia, bo jesteś kompletnie
zamknięty na fakty sprzeczne z paradygmatem. Poczytaj Kuhna, on pisze o
podobnych zjawiskach w nauce. Skoro szkoleni naukowcy popadają w taką
ślepotą cóż dziwnego, że podobnie ma ciemny lud.

"Na 90 procent, Rysiu, e za atwimy. Tam walcz , nie jest atwo".
O wyborach w Wa brzychu przez lito nie wspomn .

I to dowodzi czego konkretnie? Istnienia "układu"??? Bo jest
oczywiste, że związki polityki i biznesu były, są i będą zawsze.

Oczywiście. Za to nie ma żadnych układów. Oj, Leszczur, Leszczur. Gdybym
chciał poczytać propagitu, to bym skorzystał z oryginalnycb źródeł. Nie
musisz powtarzać też komisarzy politycznych, ja je znam.

A czego w tym co napisałem nie rozumiesz?

Rozumiem więcej, niżbyś chciał, żebym rozumiał. Prezentujesz przykład
obrony swojego paradygmatu przy pomocy hipotez ad hoc.

Polskie pa stwo z era gangrena, diagnoza PiS by a s uszna. problem w tym, e zaproponowali nieskuteczn kuracj .

Ponieważ to nie o wyleczenie chodziło! Celem cały czas jest tylko i
wyłącznie jak najdłuższe utrzymanie się u władzy.

Żartujesz, naprawdę? Popatrz, kolejna zbieżność z PełO.

Yep. A ktoś twierdzi, że PO jest partią idealną???? Jest mniej zła i
tyle.

Jest identycznie zła. Bo socjalizm jest zły, amen.

Dałeś nabrać na pisowską propagandę walki w imię sprawiedliwości i dla

Ja? Cały czas dyskutujesz z kimś innym. Wyjaśnię Ci po raz kolejny:
wodróżnieniu od Ciebie mam PiS i PO za jednych szmaciarzy. Ani jednym,
ani drugim na nic nabrać się nie dałem.

Dałeś się nabrać tym trzecim, którzy PiS i PO mają za zupełnie to
samo.

Jasne. Cztery nogi dooooobrze, dwie nogi źleeeeee.

Z wiary w socjalizm wyrosłem bardzo dawno temu i od tej pory żadni socjaliści nie są w stanie mnie nabrać.

A kto mówi, ze nabranie się na coś innego niż socjalizm jest w
czymkolwiek lepsze od nabrania na socjalizm???

To chyba oczywiste? Socjalizm jest najszkodliwszą ideologią w historii
ludzkości. Nabieranie się na cokolwiek innego jest lepsze.

dobra RP. Come on - nawet Ty nie możesz być tak naiwny!
PiS _jest_ częścią problemu - więc nic co zaproponuje nie może tego
problemu uleczyć.

Oczywiście,że PiS (razem z PO, SLDi PSL) to częśc problemu. A o czym ja
od początku piszę? Że PiS i PO tojedna jaczejka.

To Ci mówię, że nie do końca.

Bzdura. Próbujesz to uzasadnić i nie potrafić wyjść poza "talking
points" z propagitu. Nie dostrzegasz rzeczywistości, prezentujesz same
wbite do głowy schematy.

Która to polityka nie różni się od poltiyki PO.  Przypomnę nieśmiało, że
to PiS doprowadził do podpisania traktatu lizbońskiego.

Ręce opadają. Ja uwazasz ze traktat lizbonski to cała polityka
zagraniczna w wykonaniu PiS to ja nie mam więcej pytań.

To był jedyny istotny akt polityczny w ciągu ostatnich kilku lat. Cała
reszta to gra pozorów. Oddanie suwerenności ma spore znaczenie.

Weź sobie poszukaj jakichkolwiek materiałów o stosunkach polsko-
niemieckich i polsko-rosyjskich w czasach PiS.

LOL! Przecież tzw. "ocieplenie stosunków" to gra słów. Ani PiS nie był w
stanie uzyskać czegokowliek od Niemiec/Rosji, ani PO nie jest. To śa
twarde fakty - oba rządy są tak samo nieskuteczne. JarKacz ma
olbrzymiego minusa za Lizbonę, ale z drugiej strony Tusk zrobiłby
dokładnie to samo, więc de facto znowu brak różnic.

Wiesz - jest na to szansa skoro PiS jest partią wyznającą zasadę "kto
nie jest z nami ten jest przeciwko nam".

W odróżnieniu od POmówiącej o "dorzynaniu watahy" i "pisowskim bydle".
Faktycznie, kolosalna różnica.

Możemy ubolewać nad poziomem dyskursu politycznego. Jest jaki jest.

Przed chwilą twierdziłeś, że PiS wyznaje pewną zasadę. Jak widzisz,
druga strona wyznaje zasade identyczną. Ergo: kolejny brak różnicy.

Stąd tylko krok do podziału
na "prawdziwych Polaków" i "resztę".

Czekaj, czekaj, a która to formacja ideologiczna pierwsza odmawiała
oponentom racji istnienia w dyskurcie publicznym?

Bodaj PZPR.

A wcześniej jakobini, ale w Polsce po 1989 roku?

Kto wymyślił zwrot "oszołomy" i "ciemnogród"? Mam Ci przypomnieć retorykę jeszcze Kuronia z początków lat 90?

A co mnie obchodzi Kuroń?

Przypomnij mi, kto był z Kuroniem w jednej partii - JarKacz czy Tusk?
Kto uczestniczył w wykluczaniu z dyskursu środowisk niepodobających się
unitom? Czyim sojusznikiem są środowiska, które wykreowały takizwyczaj
polityczny, hę?

Podział na słusznych "nas" i niesłusznych "onych" przeprowadzają wszystkie partie.

Do pewnego stopnia na pewno. PiS jest po prostu w tym najbardziej
radykalny (przynajmniej sposród głównych graczy).

Bzdura. PiS nie mówił o "dorzynaniu watahu". I to nie PiSiorski kandydat
na posła nazwał druga stronę "bydłem". To jest przykład wykluczenia -
sprowadzenie przeciwnika do poziomu świata zwierzęcego. I przoduje w tym
PO. Kolejny przykład Twojej hipokryzji. Wierzysz nie w fakty, a w
propagit. Powiedziano Ci, że PiS radykalniej atakuje przeciwników, i w
to uwierzyłeś, faktom i logice na przekór. Bo gdy faktyświadczą
przeciwko teorii, tym gorzej dla faktów.

W przypadku PiS i POjest to podział pozorny. Vide: bezbolesne transfery między tymi partiami. Sikorski
poszedł w jedną, Gilowska w drugą, żadne nie musiało zmieniać poglądów.
Bo różnic nie ma -

Są. Zrozum w końcu to o czym piszę od początku - PiS jest "tylko" dużo
bardziej niebezpieczny.

Cztery nogi dooobrze.

Przecież nie piszę o braku opozycji tylko o posiadaniu możliwości
przeprowadzenia nawet drastycznych zmian. Bo na razie powodem
bierności jest niechęć do wkurzania koalicjanta.

Powodem bierności jest niechęć do działania.
Bo każde naruszenie status quo osłabia szanse wyborcze.

Przecież dokładnie o tym mówię! Gdyby PO miało pewność rządzenia
samodzielnie - zmieny byłyby bardziej drastyczne. A jeśli nie - to
wypad z baru.

Nie byłoby żadnych zmian! Dlaczego PO miałaby cokolwiek zmieniać? Czy
Tusk zmienił cokolwiek tam, gdzie mógł zmienić? Przecież ten cienias nie
potrafił wywalićz posady ministra obrony narodowej, za którego kadencji
zginęło tragicznie więcej polskich generałów, niż na polach bitewnych
drugiej wojny światowej! Nie potrafił wywalić ministra Grabarczyka,
który został grabrzykiem polskiej komunikacji (żeby nie było: PiS nie
był i nie byłby lepszy)! On nawet wzrostu biurokracji nie potrafił
zatrzymać! PO rządzi po to, aby rządzić. A nie po to, żeby cokolwiek
zmieniać. Wystarczy być - to jest ich dewiza.

Dlatego Tuska w przyszłych podręcnzikach
będą nazywać drugim Gomułką - szara bierność i polityka "wystarczy być".
No ale czego wymagać od takiego tandeciarza.

Ot widzisz - z takim przeciwnikiem jak PiS to bardzo słuszna
strategia.

Dlaczego miałby mu pisać na plus to, że zamiast jednego skrzydła tej
samej socjalistycznej jaczejki rządzi inne skrzydło, prowadzące
identycznie szkodliwą politykę zagraniczną czy gospodarczą? Przecież ten
matołek chciał, żeby Polska w 2011 roku była w strefie euro!

Pisałem, ze mam problem nie z faktem podsłuchiwania, a motywami. Bez
względu na to kto podsłuchuje.
"Dla Ziobry brak dowodów nie był wystarczającym argumentem za
zamknięciem sprawy. Jego zdaniem, jeśli dowody nie są wystarczające,
to trzeba je naginać tak, żeby potwierdziły poszlaki." Widzisz w tym
jakikolwiek niebezpieczeństwo???

I, rozumiem, Ziobrę za"naginanie dowodów" skazano w jakimś procesie?

Zachowania nieetyczne bywają naganne mimo, że nie są ścigane z urzędu.

Oczywiście. Podobnie jak zachowania Palikota, Niesiołowskiego,
Sikorskiego et consortes. Tyle że najwyraźniej PiS działał w granicach
prawa. To się zdecyduj:
- albo od rządzących wymagamy zachowań etycznych, i wtedy PO/PiS to
takie same łapserdaki i zgraja chuliganów,
- albo wymagamy li i jedynie działania w granicach prawa, i wtedy nawet
lepiej wypada PiS, bo afera hazardowa czy wałbrzyska to jednak
wydarzenia, dla których za rządów PiS odpowiedników nie znajdziesz (co
prawda rządzili krócej, mieli mniej szans).

Czy też może całe gadanie o naginaniu to zwykły czarny PR, który, jak widać,
ciemny lud łyknął i poprosił o repetę?

Czy ktokolwiek rozsiewający takie informacje został skazany w procesie
z powództwa cywlinego?

To jak, decydujące jest kryterium prawne (i wtedy żaden sąd nie
stwierdził, że PiS naginał), czy etyczne? Zdecyduj się, bo najwyraźniej
różnicujesz oceny zależnie od tego, czy dotyczą one "swoich" czy
"obcych". Kalizm w postaci czystej.

Tak PiS jak i PO traktowały, traktują i będą traktować wymiar sprawiedliwości czysto
isntrumentalnie. Bo obie te partie są po jednych piniondzach.

Póki co to jednak PiS przejechał się na swoich praktykach. Ale
oczywiście mozesz twierdzić, że to tylko czarny PR Platformy.

Tak, media niechętne PiSowi krytykują PiS, a nie tykają PO. Nie, nie
oznacza to, że PiS się przjechał, a PO nie. Oznacza to jedynie, że media
niechętne PiS nie lubią PiS, a wolą PO.

Tomku - za bardzo starasz się mnie wepchnąć w buty zatwadziałego
zwolennika Platformy. Ja poprostu jestem przeciwnikiem Kaczki.

I dlatego popierasz Kaczkę-bis.

Popieram kaczkę która jest mniej wojownicza. Toż mówię od ładnych paru
lat - to wybór mniejszego zła.

Nie żartujmy z tą mniejszą wojowniczością. Powiedz to Olechowskiemu,
Płażyńskiemu, Rokicie, Piskorskiemu, Gilewskiej etc. Zrozumżesz, że
bierzesz propagit za rzeczywistość. Przypomnij sobie platejską metaforę
jaskini.

Wolisz wybierac inaczej - super.

Jeden od am ludu kupuje od rydzykowc w, drugi od wybi rczej/tefa en.

A od kogo Ty kupujesz?

Ulegasz złudzeniu, że jeżeliTy dałeś się nabrać, to wszyscy muszą.

Nie. Czytam to co raczyłeś wyprodukować i chcę żebyś doprecyzował.

Tak. Ulegasz złudzeniu, że skoro Ty dałeś się nabrać, to inni muszą.
Świadczy o tym sformułowanie pytania. Nie pytasz, _czy_ dałem się kupić
Pytasz: _komu_. Coś w rodzaju pytania maturalnego sprzed lat: "Kto jest
dla ciebie autorytetem i dlaczego właśnie Lenin?".

Nie jest to prawdą. Zapewniam Cię, że jakkolwiek spór PiSiorków z
PałOwnikami determinuje polską scenę polityczną, to nie wszyscy
podzielają obraz świata suflowany przez propagandę obu walczących stron.

Nie pytam czy kupujesz od PO czy PiS tylko od kogo w ogole.
Nie ma wyborców zupełnie niezależnych (a moze raczej zupełnia
niezależność oznacza odcięcie od wszelkich źródeł informacji).

Z tego, że jesteś wyborca zależnym nie wynika, że wszyscy inni też są
zależni. Elementarne, drogi Watsonie. Zresztą nie dyskutujemy o moich
wyborach politycznych, bo są one kompletnie nieistotne dla dyskusji.
Przypomnę: nie dyskutujemy o tym, który program jest dla Polski
najlepszy, tylko o tym, że PO i PiS to ta sama socjalistyczna jaczejka.

Takich ludzi jest mało, bo bardzo mało Polaków czyta prasę w ogóle

Nie rozśmieszaj mnie. Prasa jest podzielona dokładnie tak samo jak
inne media.

No właśnie. Jest podzielona. Umożliwia konfrontację różniących się
poglądów. A telewizja, główne źródło informacji "ciemnego ludu", już nie.

Nie ma prasy zupełnie niezależnej. I kto tu zyje złudzeniami???

Narzucenie ciemnemu ludowi manicheistycznej wizji świata (jak
nie zagłosujesz na JarKacza, to wygra złe mzimu Tusk; jak nie
zagłosujesz na DOnalda, do władzy wrócązłowrodzy kaczyści) jest rzecz
jasna korzystne dla odłamów tej samej socjalistycznej jaczejki, bo
zabija konkurencję.

Naturalnie. Deklaratywna prawica zajęła 80% sceny politycznej
marginalizując konkurencję. Jednak myslisz się uwazając, że jest to
80% jest homogenne. Zwlaszcza cytujac jakies pojedyncze transfery
miedzy partiami. A skoro jest absolutnie oczywiste, że żadna inna
partia nie ma szans na wygranie wyborów, to ja wolę wybrac mniejsze
zło niż żyć złudzeniami tak jak masz to najwyraźniej w zwyczaju.

Teza samosprawdzająca się. Wbito Ci do głowy, że:
- trzeba głosować wyłącznie na partie, które mogą wygrać,
- PiS jest gorsza od PO
i w to wierzysz, faktom na pohybel. Cóż, nikt tego nie zmieni, aż
paradygmat sam nie pódzie w drebiezgi. Przypuszczam, że zaczniesz wtedy
głsowoać na SLD (lub następców), bo w tę stronę pójdzie propagit,
któremu dajesz się sterować.

S r nice - s . Trzeba po prostu obserwowac to co sie dzieje i nie
sugerowa sie walk partii za po rednictwem medi w.

Bzdura. Nie ma najmniejszych istotnych r nic. Da e si kupi jak
pijane dziecko we mgle i tyle.

Bredzisz. To nie PO mnie kupiło, a PiS skutecznie odstraszył.

Wydaje Ci się.

Bredzisz. Jak zwykle.

Cztery nogi dooobrze. Dwie nogi źleeeee.

Data: 2011-08-25 01:06:01
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 24 Sie, 22:14, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Masz oczy a nie widzisz, masz uszy a nie s yszysz, masz m zg, a nie
> rozumiesz. Nie poradz .

Pope ni e b d. U y e formy drugiej osoby czasownika "mie ", a
powiniene by u y pierwszej. No ale to normalne, e emigranci maj
problemy z gramatyk j zyka polskiego.

TRad - zaczynasz poteżnie zalatywać desperacją. Aż tak tanie chwyty?

> Ale ykanie propagitu jest Twoim zalozeniem wylacznie na podstawie
> mojej selekcji negatywnej przy wyborze PO vs PiS.
> Skoro uwazasz e to efekt GW i TVN to ja nie bede dyskutowa z tak
> logik . Tym bardziej, ze twierdzisz iz telewizji nie ogl dasz.

Oczywi cie, e nie powiniene dyskutowa . Negacja prawdy to kiepski pomys .

Negacja tego co akurat postanowiles w swoich urojeniach uznac za
prawde to pomysl znacznie lepszy.

> Logicznie nie do pogodzenia. Wszak obie strony twierdz rzeczy
> zupe nie ze sob sprzeczne.

Nieprawd jest, jakoby by y to rzeczy "zupe nie sprzeczne". No i
poprawne podej cie do polityki polega na obserwacji nie tego, co
rz dz cy twierdz , a tego, co robi .

A to zacznij w koncu obserwowac zamiast skupiac sie na teorii.
Powaznie - wyjdz czasem z domu.

> Bredzisz. Oskar ylem PiS o ferowanie wyrok w bez zachowania trybu
> procesowego oraz w tpliwe etycznie pochodzenie do zbierania dowod w.

Przypomnij sobie z aski swojej, co Pa Owniki m wi y o PiSiorkach.
O tym wszystkich nadu yciach. I, jak do tej pory, aden z PiSiork w nie zosta
skazany w procesie karnym. _Obie_ strony feruj wyroki przed s dem.

To ze politycy wzajemnie pluja sobie do zupy to rzecz niestety
normalna. Ot PiS postanowil pluć do zupy całej reszcie również.

> Lepsi, bo nie s nieobliczalni.

Obie strony s doskonale obliczalne.

Masz rację - można do pewnego stopnia przewidzieć kierunek ich
działań. I dlatego własnie nie chcę żeby rządził PiS, bo pamiętam czym
były te dwa lata ich miotania się.

To tylko Ty da e sobie wm wi , e jest inaczej. Np. Pe O zapowiada o obni k podatk w. I, rzecz jasna,
podatki podnios o.

A kto tu mowi o podatkach? Przeciez to jasne, ze beda rosły. W
kampanii każdy mówi, że chce je obniżyć, a potem nikt trwale tego nie
robi.
Problem w tym, że mnie to dziobie jakie podatki będziesz płacił - dla
mnie nic się nie zmieni.

Pe O zrobi o to samo, co zrobi oby PiS, gdyby znalaz o si w podobnej sytuacji.

Naturalnie. Dokładnie to samo zrobiłoby SLD, UPR, LPR, PSL, SDPL, PJN,
RPP, NOP, Partia Kobiet, czy nawet cholerny Związek Słowiański.

Socjali ci s przewidywalni. Oczywi cie s te szkodliwi, ale ieobliczalno ci zarzuci im nie mo na.

I tu tkwi problem zerojedynkowców - nie widzisz różnic, bo wszystko co
nie jest białe uznajesz za czarne. Spoko - to ogląd świata z
perspektywy ameby, ale fakt, że nie musisz zaprzątać sobie głowy
jakimikolwiek dylematami.

>>> Naturalnie. Afera billboadrowa chocia by.

>> Czyli z jednej strony mamy parti walcz c z urojonymi aferami, a z
>> drugiej ugrupowanie kryj ce afery faktyczne. Rzeczywi cie, jest r nica..
>> Zostaje kwestia, kt re zachowanie jest gro niejsze.

> Trywializujesz.

Bzdura.

Nie.

Bronisz chloptasi w z Pe O, bo na nich g osujesz.

Bredzisz. Nie bronie PO tylko krytykuję PiS. Ty oczywiscie nie
rozumiesz ze to subtelna acz istotna roznica - bo uwazasz, ze to jedna
klika.

Afera hazardowa i wa brzyska s dla Ciebie bez znaczenia, bo jeste kompletnie
zamkni ty na fakty sprzeczne z paradygmatem.

Bredzisz. Juz pisalem czemu uznaje PO za mniejsze zło, ale jak widac
ty trwasz przy swoim i kompletnie ignorujesz jakąkolwiek
argumentacje.

> Yep. A kto twierdzi, e PO jest parti idealn ???? Jest mniej z a i
> tyle.

Jest identycznie z a. Bo socjalizm jest z y, amen.

LOL. Oczywiście - wszak prezentujesz zerojedynkowy ogląd świata!
I jak każdy zerojedynkowiec masz bardzo nieskomplikowane podejście do
polityki. W porządku - już nie musisz się rzucać.
Głosuj sam na siebie czy na cokolwiek tylko chcesz. Luz.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-25 17:24:55
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
Leszku

Pozwolisz, że skondensuję Twoją wypowiedź do jednego akapitu.
"PO dobrze, PiS źle. Beeeeeee!".

Bo nie wystarczy przeczytać Orwella. Trzeba go przeczytać ze zrozumieniem.

pzdr

TRad

PS Dla mnie EOT, odpisz sobie coś tam.

Data: 2011-08-26 00:44:29
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 25 Sie, 17:24, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Leszku

Pozwolisz, że skondensuję Twoją wypowiedź do jednego akapitu.
"PO dobrze, PiS źle. Beeeeeee!".

I nic dalej nie rozumiesz. Poprawie to co piszesz po raz ostatni:
"Nawet jesli PO źle, to PiS jeszcze gorzej".
Robie to bez wielkiej nadziei, bo przeciez klapę masz zaspawaną na
głucho, a światło zgaszone... Ale przeciez wiem to od dobrej dekady.

Bo nie wystarczy przeczytać Orwella. Trzeba go przeczytać ze zrozumieniem.

I wierzaj mi, ze czekamy wszyscy z niecierpliwoscia na to az w koncu
go zrozumiesz.

PS Dla mnie EOT, odpisz sobie coś tam.

Jak najbardziej EOT - twojego żelbetonu nie da się przebić nawet
rozpędzonym czołgiem, a co dopiero jakąś tam dyskusją....

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-26 09:53:14
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.

PS Dla mnie EOT, odpisz sobie coś tam.

Jak najbardziej EOT - twojego żelbetonu nie da się przebić nawet
rozpędzonym czołgiem, a co dopiero jakąś tam dyskusją....

To jak, teraz mozemy juz wrocic do kobitek, czy od razu hardcore'owo - do koszykowki?:-)

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-26 13:14:24
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-26 09:53, s pisze:

PS Dla mnie EOT, odpisz sobie coś tam.

Jak najbardziej EOT - twojego żelbetonu nie da się przebić nawet
rozpędzonym czołgiem, a co dopiero jakąś tam dyskusją....

To jak, teraz mozemy juz wrocic do kobitek, czy od razu hardcore'owo - do koszykowki?:-)

My do koszykówki, Leszczur do łowiecek :)

pzdr

TRad

Data: 2011-08-26 09:11:59
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 26 Sie, 13:14, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-08-26 09:53, s pisze:



>>> PS Dla mnie EOT, odpisz sobie coś tam.

>> Jak najbardziej EOT - twojego żelbetonu nie da się przebić nawet
>> rozpędzonym czołgiem, a co dopiero jakąś tam dyskusją....

> To jak, teraz mozemy juz wrocic do kobitek, czy od razu hardcore'owo -
> do koszykowki?:-)

My do koszykówki, Leszczur do łowiecek :)

Grunt, ze z baranem juz sobie poradzilem :-P

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-26 20:20:34
Autor: witek
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-26 18:11, Leszczur pisze:
On 26 Sie, 13:14, Tomasz Radko<t...@interia.pl>  wrote:


My do koszykówki, Leszczur do łowiecek :)

Grunt, ze z baranem juz sobie poradzilem :-P

Pozdro

L'e-szczur

A mnie się kiedyś wydawało, że Wy do siebie, niewielką dozę sympatii mieliście.
Latka lecą niestety :-)
Witek

Data: 2011-08-26 11:28:38
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 26 Sie, 20:20, witek <jakubo1...@beztego.gazeta.pl> wrote:
A mnie si kiedy wydawa o, e Wy do siebie, niewielk doz sympatii
mieli cie.

TRad na starosc strasznie tetryczeje i jeszcze bardziej się
radykalizuje. Jeszcze 5-10 lat i bedzie z bambusową lagą przeganiał z
ulic płochą 30-letnią młodzież.

Latka lec niestety :-)

Tu nie musze nic mowic, bo wiem, ze kiedys Ty tez dobijesz do takiego
wieku i przekonasz sie na wlasnej skorze czym to pachnie ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-26 21:08:27
Autor: witek
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-26 20:28, Leszczur pisze:
On 26 Sie, 20:20, witek<jakubo1...@beztego.gazeta.pl>  wrote:


Latka lec niestety :-)

Tu nie musze nic mowic, bo wiem, ze kiedys Ty tez dobijesz do takiego
wieku i przekonasz sie na wlasnej skorze czym to pachnie ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Niestety obawiam się, że Pesle to my mamy z podobnym "numerem startowym" ;-(
Witek

Data: 2011-08-26 22:02:50
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-26 21:08, witek pisze:
W dniu 2011-08-26 20:28, Leszczur pisze:
On 26 Sie, 20:20, witek<jakubo1...@beztego.gazeta.pl>  wrote:


Latka lec niestety :-)

Tu nie musze nic mowic, bo wiem, ze kiedys Ty tez dobijesz do takiego
wieku i przekonasz sie na wlasnej skorze czym to pachnie ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Niestety obawiam się, że Pesle to my mamy z podobnym "numerem startowym" ;-(
Witek

Nie mam żadnego pesela. Za moich czasów niczego takiego nie było.

pzdr

TRad

Data: 2011-08-26 22:01:54
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-26 20:20, witek pisze:

My do koszykówki, Leszczur do łowiecek :)

Grunt, ze z baranem juz sobie poradzilem :-P

Pozdro

L'e-szczur

A mnie się kiedyś wydawało, że Wy do siebie, niewielką dozę sympatii mieliście.

Ja do Leszczura? Sympatii??? Odbiło Ci.

pzdr

TRad

Data: 2011-08-28 11:15:17
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
My do koszykówki, Leszczur do łowiecek :)

Oj tam, nie ma potrzeby rozbijac sie na dwa pkoje dyskusyjne :-)

http://facet.onet.pl/foto/koszykowka-w-bieliznie,4821592,10142059,foto-male.html

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-24 07:09:41
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 24 Sie, 14:55, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Z Twoimi poglądami - faktycznie mozesz nie widzieć różnicy. To nie
> znaczy jednak, że jej nie ma.

Z Twoją łatwowiernością - faktycznie mogłeś był dać sobie wbić do głowy,
że różnice są. To nie znaczy jednak, że tak jest w istocie.

Masz oczy a nie widzisz, masz uszy a nie słyszysz, masz mózg, a nie
rozumiesz.
Nie poradzę.

>>> Nie - po prostu widzia em co sie dzialo gdy rz dzili. Akurat Platforma
>>> nie musi mi mowic co mam myslec o nich i o dworze Kaczora.

>> Widzia e to, co Ci Tusk Vision Network pokaza .

> OMG. Kolejny zwolennik szukania prawdy oświeconej przez źródła
> niezależne?

Nie. Kolejny zwolennik tezy, że należy konfrontować dane z wielu źródeł
i uwzględniać ich skrzywienie. A nie łykać propagit wybiórczej i tefałenu.

Ale łykanie propagitu jest Twoim zalozeniem wylacznie na podstawie
mojej selekcji negatywnej przy wyborze PO vs PiS.
Skoro uwazasz że to efekt GW i TVN to ja nie bede dyskutował z taką
logiką. Tym bardziej, ze twierdzisz iz telewizji nie oglądasz.

> Media manipulują - to oczywiste od czasu gdy zmienił się model
> dziennikarstwa z prezentowania faktów na prezentowanie opinii.
> Wystarczy o tym pamiętać.

No właśnie. A Ty nie pamiętasz i kupujesz ich kłamstwa.

Logicznie nie do pogodzenia. Wszak obie strony twierdzą rzeczy
zupełnie ze sobą sprzeczne.

>> Łapownika.

> I rzekomego mordercy. I jak na razie to Ziobro musiał przepraszać.

A co mnie Ziobro? Oskarżyłeś PiS, że wsadził do aresztu łapówkarza.
Faktycznie, Twoje oskarżenie ma dużą moc gatunkową. Kto to widział, za
łapówki do pierdla.

Bredzisz. Oskarżylem PiS o ferowanie wyroków bez zachowania trybu
procesowego oraz wątpliwe etycznie pochodzenie do zbierania dowodów.
Probujesz mi wmowic, ze krytykuję ściganie łapówkarzy. Sorry ale nawet
nawet nie będę tego komentował.

> A szkoda, bo umknął Ci taki piękny pisowy evergreen: "Jeśli dowodów
> nie ma to znaczy, że dowody były, ale zostały zniszczone" (cytat może
> nie być dokładny, ale jego duch jak najbardziej jest).

Ty mi nie wmawiaj dziecka w brzuch. Że PiSiorki to tandeciarze to ja
wiem. Dyskutujemy o tym, że PałOwcy nie lepsi.

Lepsi, bo nie są nieobliczalni.

> Naturalnie. Afera billboadrowa chociażby.

Czyli z jednej strony mamy partię walczącą z urojonymi aferami, a z
drugiej ugrupowanie kryjące afery faktyczne. Rzeczywiście, jest różnica.
Zostaje kwestia, które zachowanie jest groźniejsze.

Trywializujesz. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że z jednej strony
mamy partię walącą na oślep i w każdego wychodząc z jakże słusznego
założenia, że wśród tych którzy dostaną znajdą sie również winni, a z
drugiej partię jak każda inna w której część ludzi okazuje sie tylko
ludźmi, który w mniej lub bardziej etyczny sposób kręci lody na boku.
Tylko ja wiem, ze popełniałbym nadużycie - ty takich skrupułów nie
posiadasz i starasz się manipulować na całego.
Z dwojga złego wolę rządy małych krętaczy niż wielkich inkwizytorów bo
wiem które zachowanie jest groźniejsze.

>> "Na 90 procent, Rysiu, e za atwimy. Tam walcz , nie jest atwo".
>> O wyborach w Wa brzychu przez lito nie wspomn .

> I to dowodzi czego konkretnie? Istnienia "układu"??? Bo jest
> oczywiste, że związki polityki i biznesu były, są i będą zawsze.

Oczywiście. Za to nie ma żadnych układów. Oj, Leszczur, Leszczur. Gdybym
chciał poczytać propagitu, to bym skorzystał z oryginalnycb źródeł. Nie
musisz powtarzać też komisarzy politycznych, ja je znam.

A czego w tym co napisałem nie rozumiesz?

>> Polskie pa stwo z era gangrena, diagnoza PiS by a s uszna. problem w tym, e zaproponowali nieskuteczn kuracj .

> Ponieważ to nie o wyleczenie chodziło! Celem cały czas jest tylko i
> wyłącznie jak najdłuższe utrzymanie się u władzy.

Żartujesz, naprawdę? Popatrz, kolejna zbieżność z PełO.

Yep. A ktoś twierdzi, że PO jest partią idealną???? Jest mniej zła i
tyle.

> Dałeś nabrać na pisowską propagandę walki w imię sprawiedliwości i dla

Ja? Cały czas dyskutujesz z kimś innym. Wyjaśnię Ci po raz kolejny:
wodróżnieniu od Ciebie mam PiS i PO za jednych szmaciarzy. Ani jednym,
ani drugim na nic nabrać się nie dałem.

Dałeś się nabrać tym trzecim, którzy PiS i PO mają za zupełnie to
samo.

Z wiary w socjalizm wyrosłem bardzo dawno temu i od tej pory żadni socjaliści nie są w stanie mnie nabrać.

A kto mówi, ze nabranie się na coś innego niż socjalizm jest w
czymkolwiek lepsze od nabrania na socjalizm???

> dobra RP. Come on - nawet Ty nie możesz być tak naiwny!
> PiS _jest_ częścią problemu - więc nic co zaproponuje nie może tego
> problemu uleczyć.

Oczywiście,że PiS (razem z PO, SLDi PSL) to częśc problemu. A o czym ja
od początku piszę? Że PiS i PO tojedna jaczejka.

To Ci mówię, że nie do końca.

>> Zreszt por wnaj diagnoz kaczek z wypowiedziami Pe O sprzed wybor w w 2005.

> Bez znaczenia. Ja się co do zasady zgadzam, że nie jest dobrze, ale
> zdecydowanie nie zgadzam się z modelem uprawiania polityki
> proponowanym przez PiS. Tak wewnętrznej jak i zagranicznej.

Która to polityka nie różni się od poltiyki PO.  Przypomnę nieśmiało, że
to PiS doprowadził do podpisania traktatu lizbońskiego.

Ręce opadają. Ja uwazasz ze traktat lizbonski to cała polityka
zagraniczna w wykonaniu PiS to ja nie mam więcej pytań.
Weź sobie poszukaj jakichkolwiek materiałów o stosunkach polsko-
niemieckich i polsko-rosyjskich w czasach PiS.

> Wiesz - jest na to szansa skoro PiS jest partią wyznającą zasadę "kto
> nie jest z nami ten jest przeciwko nam".

W odróżnieniu od POmówiącej o "dorzynaniu watahy" i "pisowskim bydle".
Faktycznie, kolosalna różnica.

Możemy ubolewać nad poziomem dyskursu politycznego. Jest jaki jest.

> Stąd tylko krok do podziału
> na "prawdziwych Polaków" i "resztę".

Czekaj, czekaj, a która to formacja ideologiczna pierwsza odmawiała
oponentom racji istnienia w dyskurcie publicznym?

Bodaj PZPR.

Kto wymyślił zwrot "oszołomy" i "ciemnogród"? Mam Ci przypomnieć retorykę jeszcze Kuronia z początków lat 90?

A co mnie obchodzi Kuroń?

Podział na słusznych "nas" i niesłusznych "onych" przeprowadzają wszystkie partie.

Do pewnego stopnia na pewno. PiS jest po prostu w tym najbardziej
radykalny (przynajmniej sposród głównych graczy).

W przypadku PiS i POjest to podział pozorny. Vide: bezbolesne transfery między tymi partiami. Sikorski
poszedł w jedną, Gilowska w drugą, żadne nie musiało zmieniać poglądów.
Bo różnic nie ma -

Są. Zrozum w końcu to o czym piszę od początku - PiS jest "tylko" dużo
bardziej niebezpieczny.

>>> chcialbym zeby raz ktos zdobyl na tyle duzo wladzy, zeby nie wchodzic
>>> w koalicje (i niechby sobie to bylo, PO, PSL, SLD, ktokolwiek - byle
>>> nie PiS).

>> To ju by o. Nazywa o si PZPR. Zgadzam si , e Pe O to godni nast pcy.

> Z kim się zgadzasz?

Z Tobą.

Gratuluję. To chyba pierwszy raz w tym roku. Szkoda, że nie
twierdziłem niczego z czym uważasz, że tu się zgadzamy.

> Przecież nie piszę o braku opozycji tylko o posiadaniu możliwości
> przeprowadzenia nawet drastycznych zmian. Bo na razie powodem
> bierności jest niechęć do wkurzania koalicjanta.

Powodem bierności jest niechęć do działania.
Bo każde naruszenie status quo osłabia szanse wyborcze.

Przecież dokładnie o tym mówię! Gdyby PO miało pewność rządzenia
samodzielnie - zmieny byłyby bardziej drastyczne. A jeśli nie - to
wypad z baru.

Dlatego Tuska w przyszłych podręcnzikach
będą nazywać drugim Gomułką - szara bierność i polityka "wystarczy być".
No ale czego wymagać od takiego tandeciarza.

Ot widzisz - z takim przeciwnikiem jak PiS to bardzo słuszna
strategia.

>>>> Ba, nawet pods uch w by o mniej.

>>> I co z tego? A niech sobie podsluchuja.

>> No oczywi cie, przecie "niewinni nie maj czego ukrywa ".
>> Tylko dlaczego by to problem, gdy rz dzi PiS?

> Pisałem, ze mam problem nie z faktem podsłuchiwania, a motywami. Bez
> względu na to kto podsłuchuje.
> "Dla Ziobry brak dowodów nie był wystarczającym argumentem za
> zamknięciem sprawy. Jego zdaniem, jeśli dowody nie są wystarczające,
> to trzeba je naginać tak, żeby potwierdziły poszlaki." Widzisz w tym
> jakikolwiek niebezpieczeństwo???

I, rozumiem, Ziobrę za"naginanie dowodów" skazano w jakimś procesie?

Zachowania nieetyczne bywają naganne mimo, że nie są ścigane z urzędu.

Czy też może całe gadanie o naginaniu to zwykły czarny PR, który, jak widać,
ciemny lud łyknął i poprosił o repetę?

Czy ktokolwiek rozsiewający takie informacje został skazany w procesie
z powództwa cywlinego?

Tak PiS jak i PO traktowały, traktują i będą traktować wymiar sprawiedliwości czysto
isntrumentalnie. Bo obie te partie są po jednych piniondzach.

Póki co to jednak PiS przejechał się na swoich praktykach. Ale
oczywiście mozesz twierdzić, że to tylko czarny PR Platformy.

> Tomku - za bardzo starasz się mnie wepchnąć w buty zatwadziałego
> zwolennika Platformy. Ja poprostu jestem przeciwnikiem Kaczki.

I dlatego popierasz Kaczkę-bis.

Popieram kaczkę która jest mniej wojownicza. Toż mówię od ładnych paru
lat - to wybór mniejszego zła.
Wolisz wybierac inaczej - super.

>> Jeden od am ludu kupuje od rydzykowc w, drugi od wybi rczej/tefa en.

> A od kogo Ty kupujesz?

Ulegasz złudzeniu, że jeżeliTy dałeś się nabrać, to wszyscy muszą.

Nie. Czytam to co raczyłeś wyprodukować i chcę żebyś doprecyzował.

Nie jest to prawdą. Zapewniam Cię, że jakkolwiek spór PiSiorków z
PałOwnikami determinuje polską scenę polityczną, to nie wszyscy
podzielają obraz świata suflowany przez propagandę obu walczących stron.

Nie pytam czy kupujesz od PO czy PiS tylko od kogo w ogole.
Nie ma wyborców zupełnie niezależnych (a moze raczej zupełnia
niezależność oznacza odcięcie od wszelkich źródeł informacji)..

Takich ludzi jest mało, bo bardzo mało Polaków czyta prasę w ogóle

Nie rozśmieszaj mnie. Prasa jest podzielona dokładnie tak samo jak
inne media.
Nie ma prasy zupełnie niezależnej. I kto tu zyje złudzeniami???

Narzucenie ciemnemu ludowi manicheistycznej wizji świata (jak
nie zagłosujesz na JarKacza, to wygra złe mzimu Tusk; jak nie
zagłosujesz na DOnalda, do władzy wrócązłowrodzy kaczyści) jest rzecz
jasna korzystne dla odłamów tej samej socjalistycznej jaczejki, bo
zabija konkurencję.

Naturalnie. Deklaratywna prawica zajęła 80% sceny politycznej
marginalizując konkurencję. Jednak myslisz się uwazając, że jest to
80% jest homogenne. Zwlaszcza cytujac jakies pojedyncze transfery
miedzy partiami. A skoro jest absolutnie oczywiste, że żadna inna
partia nie ma szans na wygranie wyborów, to ja wolę wybrac mniejsze
zło niż żyć złudzeniami tak jak masz to najwyraźniej w zwyczaju..

>>> S r nice - s . Trzeba po prostu obserwowac to co sie dzieje i nie
>>> sugerowa sie walk partii za po rednictwem medi w.

>> Bzdura. Nie ma najmniejszych istotnych r nic. Da e si kupi jak
>> pijane dziecko we mgle i tyle.

> Bredzisz. To nie PO mnie kupiło, a PiS skutecznie odstraszył.

Wydaje Ci się.

Bredzisz. Jak zwykle.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-10-06 13:34:54
Autor: Hubertus Blues
Przypadek Adama Morrisona.
Leszczur <leszczur@acn.waw.pl> napisał(a): (...)
> > Nie - po prostu widzia em co sie dzialo gdy rz dzili. Akurat Platforma
> > nie musi mi mowic co mam myslec o nich i o dworze Kaczora.
>
> Widzia e to, co Ci Tusk Vision Network pokaza .

OMG. Kolejny zwolennik szukania prawdy o=B6wieconej przez =BCr=F3d=B3a
niezale=BFne?
Wiedz, =BFe te same =BCr=F3d=B3a ca=B3y czas tropi=B1 kosmit=F3w w Roswell =
i
odkrywaj=B1 tajemnice strefy 51.
Media manipuluj=B1 - to oczywiste od czasu gdy zmieni=B3 si=EA model
dziennikarstwa z prezentowania fakt=F3w na prezentowanie opinii.
Wystarczy o tym pami=EAta=E6.

Ojej! Zaawansowane statystyki kandydata do draftu w 12 rundzie to umiesz znaleźć ale o aferach PIS-u to już szukać Ci się nie chce bo tv już nie kłamie?

(...)
> "Na 90 procent, Rysiu, e za atwimy. Tam walcz , nie jest atwo".
> O wyborach w Wa brzychu przez lito nie wspomn .

I to dowodzi czego konkretnie? Istnienia "uk=B3adu"??? Bo jest
oczywiste, =BFe zwi=B1zki polityki i biznesu by=B3y, s=B1 i b=EAd=B1 zawsze=
.. Bez
wzgl=EAdu na opcj=EA, kt=F3ra akurat rz=B1dzi. A dop=F3ki rz=B1dz=B1 go=B3o=
dupce, to i
podatno=B6=E6 na korupcj=EA nie b=EAdzie mala=B3a.

Zdefiniowałes "układ". Do tego układ korupcyjny. Do tego taki, kórego nie było.

> Polskie pa stwo z era gangrena, diagnoza PiS by a s uszna. problem w tym,=
 e zaproponowali nieskuteczn kuracj .

Poniewa=BF to nie o wyleczenie chodzi=B3o! Celem ca=B3y czas jest tylko i
wy=B3=B1cznie jak najd=B3u=BFsze utrzymanie si=EA u w=B3adzy.
Da=B3e=B6 nabra=E6 na pisowsk=B1 propagand=EA walki w imi=EA sprawiedliwo=
=B6ci i dla
dobra RP. Come on - nawet Ty nie mo=BFesz by=E6 tak naiwny!
PiS _jest_ cz=EA=B6ci=B1 problemu - wi=EAc nic co zaproponuje nie mo=BFe te=
go
problemu uleczy=E6.

> Zreszt por wnaj diagnoz kaczek z wypowiedziami Pe O sprzed wybor w w 2005=
..

Bez znaczenia. Ja si=EA co do zasady zgadzam, =BFe nie jest dobrze, ale
zdecydowanie nie zgadzam si=EA z modelem uprawiania polityki
proponowanym przez PiS. Tak wewn=EAtrznej jak i zagranicznej.

Czyli z czym się nie zgadzasz? Ze niby PIS miało z a duży wpływ na pogodę przez wytwarzanie atmosfery?

> > Ale nie boj sie - na autorow serwisow satyrycznych tez naszedlby czas.
>
> Jaaaasne. I dlatego dziarscy ch opcy z Pe O zast pili kaczork w w tym
> dziele. "Gdyby nie my, przyszliby kaczy ci i by oby jeszcze gorzej".

Wiesz - jest na to szansa skoro PiS jest parti=B1 wyznaj=B1c=B1 zasad=EA "k=
to
nie jest z nami ten jest przeciwko nam". St=B1d tylko krok do podzia=B3u
na "prawdziwych Polak=F3w" i "reszt=EA".

A tych "prawdziwych Polaków" to definiuje TVN czy Gazeta?

> > chcialbym zeby raz ktos zdobyl na tyle duzo wladzy, zeby nie wchodzic
> > w koalicje (i niechby sobie to bylo, PO, PSL, SLD, ktokolwiek - byle
> > nie PiS).
>
> To ju by o. Nazywa o si PZPR. Zgadzam si , e Pe O to godni nast pcy.

Z kim si=EA zgadzasz?
Przecie=BF nie pisz=EA o braku opozycji tylko o posiadaniu mo=BFliwo=B6ci
przeprowadzenia nawet drastycznych zmian. Bo na razie powodem
bierno=B6ci jest niech=EA=E6 do wkurzania koalicjanta.

Ale brednie. Takie same jak to, że Prezydent przeszkadzał. Widać szczególnie po efektach jak przeszkadzajacy został zamieniony przez sprzyjającego.

> >> Ba, nawet pods uch w by o mniej.
>
> > I co z tego? A niech sobie podsluchuja.
>
> No oczywi cie, przecie "niewinni nie maj czego ukrywa ".
> Tylko dlaczego by to problem, gdy rz dzi PiS?

Pisa=B3em, ze mam problem nie z faktem pods=B3uchiwania, a motywami. (...)

Znowu Kali! My podłsuchujemy ich z czystymi intencjami, a oni nas ze złymi.
 
Sprawa Miros=B3awa G. r=F3wnie=BF pi=EAknie ilustrowa=B3a model prawa i
sprawiedliwo=B6ci w jego wykonaniu: ujawnianie dowod=F3w w mediach, ale
dowod=F3w odpowiednio wyselekcjonowanych tak, =BFeby =B3adnie potwierdza=B3=
y
oskar=BFenie.
Nie podoba mi si=EA takie podchodzenie do kwestii walki z
przest=EApczo=B6ci=B1 i tyle.

No tak. Łzy posłanki PO uwiedzionej przez agenta jakoś lepiej wyglądają?

(...)
Tomku - za bardzo starasz si=EA mnie wepchn=B1=E6 w buty zatwadzia=B3ego
zwolennika Platformy. Ja poprostu jestem przeciwnikiem Kaczki.

Jeteś, ale nie wiesz dlaczego.

(...)
> > S r nice - s . Trzeba po prostu obserwowac to co sie dzieje i nie
> > sugerowa sie walk partii za po rednictwem medi w.
>
> Bzdura. Nie ma najmniejszych istotnych r nic. Da e si kupi jak
> pijane dziecko we mgle i tyle.

Bredzisz. To nie PO mnie kupi=B3o, a PiS skutecznie odstraszy=B3.

A wygląda jakby PO odstarszył od PIS. Nie Ciebie jednego

pozdr
HB

--


Data: 2011-10-07 08:58:59
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 6 Paź, 15:34, "Hubertus Blues" <hbl...@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:
> Media manipuluj=B1 - to oczywiste od czasu gdy zmieni=B3 si=EA model
> dziennikarstwa z prezentowania fakt=F3w na prezentowanie opinii.
> Wystarczy o tym pami=EAta=E6.

Ojej! Zaawansowane statystyki kandydata do draftu w 12 rundzie to umiesz
znaleźć ale o aferach PIS-u to już szukać Ci się nie chce bo tv już nie
kłamie?

Dyć pisaliśmy tu o aferach PO i PiS. Faktycznych i wirtualnych. Czego
jeszcze chcesz?

Zdefiniowałes "układ". Do tego układ korupcyjny. Do tego taki, kórego nie
było.

No i?

> Bez znaczenia. Ja si=EA co do zasady zgadzam, =BFe nie jest dobrze, ale
> zdecydowanie nie zgadzam si=EA z modelem uprawiania polityki
> proponowanym przez PiS. Tak wewn=EAtrznej jak i zagranicznej.

Czyli z czym się nie zgadzasz? Ze niby PIS miało z a duży wpływ na pogodę
przez wytwarzanie atmosfery?

Jesli jest to atmosfera tak toskyczna jak w kraterze czynnego wulkanu
- to zdecydowanie sie nie zgadzam.

> Wiesz - jest na to szansa skoro PiS jest parti=B1 wyznaj=B1c=B1 zasad=EA "k=to
> nie jest z nami ten jest przeciwko nam". St=B1d tylko krok do podzia=B3u
> na "prawdziwych Polak=F3w" i "reszt=EA".

A tych "prawdziwych Polaków" to definiuje TVN czy Gazeta?

Naaah. Tym zajmuja sie takie partie jak PiS. Narodowy socjalizm w
powijakach.

> Z kim si=EA zgadzasz?
> Przecie=BF nie pisz=EA o braku opozycji tylko o posiadaniu mo=BFliwo=B6ci
> przeprowadzenia nawet drastycznych zmian. Bo na razie powodem
> bierno=B6ci jest niech=EA=E6 do wkurzania koalicjanta.

Ale brednie. Takie same jak to, że Prezydent przeszkadzał. Widać szczególnie
po efektach jak przeszkadzajacy został zamieniony przez sprzyjającego..

Najwyrazniej nie zrozumiales przekazu, ktory dotyczyl biernosci partii
rzadzacej ktorej trwanie przy sterze wladzy zalezy od bycia w
koalicji. To skutecznie zniechęca do podejmowania niepopularnych
decyzji.

> Pisa=B3em, ze mam problem nie z faktem pods=B3uchiwania, a motywami.. (...)

Znowu Kali! My podłsuchujemy ich z czystymi intencjami, a oni nas ze złymi.

Bredzisz. Wczytaj sie dokladnie i podstaraj nie silić sie na zbyt
daleko posuniete interpretacje.

> oskar=BFenie.
> Nie podoba mi si=EA takie podchodzenie do kwestii walki z
> przest=EApczo=B6ci=B1 i tyle.

No tak. Łzy posłanki PO uwiedzionej przez agenta jakoś lepiej wyglądają?

Naturalnie. Małpa w czerwonym też lepiej wygląda. I co z tego?

> Tomku - za bardzo starasz si=EA mnie wepchn=B1=E6 w buty zatwadzia=B3ego
> zwolennika Platformy. Ja poprostu jestem przeciwnikiem Kaczki.

Jeteś, ale nie wiesz dlaczego.

Na szczeście mam Ciebie i Ty juz mi powiesz co, o kim mam myslec oraz
dlaczego.

> Bredzisz. To nie PO mnie kupi=B3o, a PiS skutecznie odstraszy=B3.

A wygląda jakby PO odstarszył od PIS. Nie Ciebie jednego

Mysl sobie co chcesz. Akurat przeciwnikiem PiS jestem nie od wczoraj
wiec dynda mi co tam sobie jeszcze wymyslisz na temat pobudek, powodow
i mechanizmow odpowiedzialnych za ksztaltowanie moich poglądów.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-10-14 13:53:57
Autor: Hubertus Blues
Przypadek Adama Morrisona.
Leszczur <leszczur@acn.waw.pl> napisał(a):
> > Media manipuluj=3DB1 - to oczywiste od czasu gdy zmieni=3DB3 si=3DEA mo=
del
> > dziennikarstwa z prezentowania fakt=3DF3w na prezentowanie opinii.
> > Wystarczy o tym pami=3DEAta=3DE6.
>
> Ojej! Zaawansowane statystyki kandydata do draftu w 12 rundzie to umiesz
> znale=BC=E6 ale o aferach PIS-u to ju=BF szuka=E6 Ci si=EA nie chce bo tv=
 ju=BF nie
> k=B3amie?

Dy=E6 pisali=B6my tu o aferach PO i PiS. Faktycznych i wirtualnych. Czego
jeszcze chcesz?

Wniosków

> Zdefiniowa=B3es "uk=B3ad". Do tego uk=B3ad korupcyjny. Do tego taki, k=F3=
rego nie
> by=B3o.

No i?

No i na podstawie nieistniejącego wytworu wyrabiasz sobie pogląd?
 
> > Bez znaczenia. Ja si=3DEA co do zasady zgadzam, =3DBFe nie jest dobrze,=
 ale
> > zdecydowanie nie zgadzam si=3DEA z modelem uprawiania polityki
> > proponowanym przez PiS. Tak wewn=3DEAtrznej jak i zagranicznej.
>
> Czyli z czym si=EA nie zgadzasz? Ze niby PIS mia=B3o z a du=BFy wp=B3yw n=
a pogod=EA
> przez wytwarzanie atmosfery?

Jesli jest to atmosfera tak toskyczna jak w kraterze czynnego wulkanu
- to zdecydowanie sie nie zgadzam.

I na serio nawet tam, u Ciebie, czułeś ten chłodny powiew strachu?

> > Wiesz - jest na to szansa skoro PiS jest parti=3DB1 wyznaj=3DB1c=3DB1 z=
asad=3DEA "k=3Dto
> > nie jest z nami ten jest przeciwko nam". St=3DB1d tylko krok do podzia=
=3DB3u
> > na "prawdziwych Polak=3DF3w" i "reszt=3DEA".
>
> A tych "prawdziwych Polak=F3w" to definiuje TVN czy Gazeta?

Naaah. Tym zajmuja sie takie partie jak PiS. Narodowy socjalizm w
powijakach.

A guzik tam. PIS i prawdziwych nie mówił. Przynajmnie wtedy gdy TVN mówil, że mówił.

> > Z kim si=3DEA zgadzasz?
> > Przecie=3DBF nie pisz=3DEA o braku opozycji tylko o posiadaniu mo=3DBFl=
iwo=3DB6ci
> > przeprowadzenia nawet drastycznych zmian. Bo na razie powodem
> > bierno=3DB6ci jest niech=3DEA=3DE6 do wkurzania koalicjanta.
>
> Ale brednie. Takie same jak to, =BFe Prezydent przeszkadza=B3. Wida=E6 sz=
czeg=F3lnie
> po efektach jak przeszkadzajacy zosta=B3 zamieniony przez sprzyjaj=B1cego=
..

Najwyrazniej nie zrozumiales przekazu, ktory dotyczyl biernosci partii
rzadzacej ktorej trwanie przy sterze wladzy zalezy od bycia w
koalicji. To skutecznie zniech=EAca do podejmowania niepopularnych
decyzji.

Naciągana ta teoria. Przynajmniej w tym wypadku. Primo - koalicjant to raczej doczepka niż równy wagon a secundo - akurat PSL łatwo jest nakarmić ochłapami, żeby nie protestowali.

> > Pisa=3DB3em, ze mam problem nie z faktem pods=3DB3uchiwania, a motywami=
.. (...)
>
> Znowu Kali! My pod=B3suchujemy ich z czystymi intencjami, a oni nas ze z=
=B3ymi.

Bredzisz. Wczytaj sie dokladnie i podstaraj nie sili=E6 sie na zbyt
daleko posuniete interpretacje.

Próbuje, ale ułomny jestem. Prosze Ty spóbuj jeszcze raz wyjasnić.

> > oskar=3DBFenie.
> > Nie podoba mi si=3DEA takie podchodzenie do kwestii walki z
> > przest=3DEApczo=3DB6ci=3DB1 i tyle.
>
> No tak. =A3zy pos=B3anki PO uwiedzionej przez agenta jako=B6 lepiej wygl=
=B1daj=B1?

Naturalnie. Ma=B3pa w czerwonym te=BF lepiej wygl=B1da. I co z tego?

Bo małpa w czerwonym nic nie ukradła tylko sie nie spodobała, A zapłakana to płakała nie z powodu tego że ukradła tylko dlatego że się dała złapać.
Daje się dostrzec różnicę bez mikroskopu.

> > Tomku - za bardzo starasz si=3DEA mnie wepchn=3DB1=3DE6 w buty zatwadzi=
a=3DB3ego
> > zwolennika Platformy. Ja poprostu jestem przeciwnikiem Kaczki.
>
> Jete=B6, ale nie wiesz dlaczego.

Na szcze=B6cie mam Ciebie i Ty juz mi powiesz co, o kim mam myslec oraz
dlaczego.

A fuj! Co mi tam do Twojego świata? Ino zrozumieć próbuję, z czystej antropologicznej ciekawości.
Zwróć konika i zważ, że ja Ci raczej pytania zadaję nić cokolwiek nakazuję.

> > Bredzisz. To nie PO mnie kupi=3DB3o, a PiS skutecznie odstraszy=3DB3.
>
> A wygl=B1da jakby PO odstarszy=B3 od PIS. Nie Ciebie jednego

Mysl sobie co chcesz. Akurat przeciwnikiem PiS jestem nie od wczoraj
wiec dynda mi co tam sobie jeszcze wymyslisz na temat pobudek, powodow
i mechanizmow odpowiedzialnych za ksztaltowanie moich pogl=B1d=F3w.

To może, jeśli to nie tajemnica napiszesz w kilku punktach powody dlaczego jesteś trwałym przeciwnikiem PIS od dawna?

...i się tak nie spinaj!

hb

--


Data: 2011-10-14 08:28:02
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 14 Paź, 15:53, " Hubertus Blues" <hbl...@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:
Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> napisał(a):

> > > Media manipuluj=3DB1 - to oczywiste od czasu gdy zmieni=3DB3 si=3DEA mo> > del
> > > dziennikarstwa z prezentowania fakt=3DF3w na prezentowanie opinii..
> > > Wystarczy o tym pami=3DEAta=3DE6.

> > Ojej! Zaawansowane statystyki kandydata do draftu w 12 rundzie to umiesz
> > znale=BC=E6 ale o aferach PIS-u to ju=BF szuka=E6 Ci si=EA nie chce bo tv> >  ju=BF nie
> > k=B3amie?

> Dy=E6 pisali=B6my tu o aferach PO i PiS. Faktycznych i wirtualnych. Czego
> jeszcze chcesz?

Wniosków

Wniosek jest jeden - polityka suxx.

> > Zdefiniowa=B3es "uk=B3ad". Do tego uk=B3ad korupcyjny. Do tego taki, k=F3> > rego nie by=B3o.

> No i?

No i na podstawie nieistniejącego wytworu wyrabiasz sobie pogląd?

A czemu nie? Brak istnienia moze jak najbardziej byc podstawa
wyrabiania sobie pogladu.

> Jesli jest to atmosfera tak toskyczna jak w kraterze czynnego wulkanu
> - to zdecydowanie sie nie zgadzam.

I na serio nawet tam, u Ciebie, czułeś ten chłodny powiew strachu?

Tam u mnie i tu u mnie to jedno i to samo.

> > A tych "prawdziwych Polak=F3w" to definiuje TVN czy Gazeta?

> Naaah. Tym zajmuja sie takie partie jak PiS. Narodowy socjalizm w
> powijakach.

A guzik tam. PIS i prawdziwych nie mówił. Przynajmnie wtedy gdy TVN mówil, że
mówił.

A ja mowilem gdzies, ze mnie cokolwiek obchodzi co mowia w TVN? TRad
probowal mi wmowic na podstawie czego wyrabiam sobie opinie.

> Najwyrazniej nie zrozumiales przekazu, ktory dotyczyl biernosci partii
> rzadzacej ktorej trwanie przy sterze wladzy zalezy od bycia w
> koalicji. To skutecznie zniech=EAca do podejmowania niepopularnych
> decyzji.

Naciągana ta teoria. Przynajmniej w tym wypadku.

Nom. I dziwnym trafem PO przestalo mowic o likwidacji KRUS zaraz po
tym gdy okazalo sie, ze bez PSL nie porządzą.

Primo - koalicjant to raczej
doczepka niż równy wagon a secundo - akurat PSL łatwo jest nakarmić
ochłapami, żeby nie protestowali.

Nie w chwili gdy koalicjant ma swiadomosc, ze albo dogadaja sie z nim,
albo nie stworza stabilnego Rządu. Tu mozesz negocjowac z pozycji
siły.

> > Znowu Kali! My pod=B3suchujemy ich z czystymi intencjami, a oni nas ze z> > =B3ymi.

> Bredzisz. Wczytaj sie dokladnie i podstaraj nie sili=E6 sie na zbyt
> daleko posuniete interpretacje.

Próbuje, ale ułomny jestem. Prosze Ty spóbuj jeszcze raz wyjasnić..

No to łopatologicznie - nie mam problemu z podsłuchami jako takimi a
najwyzej z przesłankami jakie decyduja o ich zakladaniu. I mało mnie
obchodzi czy dzieje sie to pod flagą Peło, Pisu czy Eseldówka.
Pomogło?

> Naturalnie. Ma=B3pa w czerwonym te=BF lepiej wygl=B1da. I co z tego?

Bo małpa w czerwonym nic nie ukradła tylko sie nie spodobała, A zapłakana to
płakała nie z powodu tego że ukradła tylko dlatego że się dała złapać.
Daje się dostrzec różnicę bez mikroskopu.

Przyznam, ze nie widzialem az takiej szczerosci u zapłakanej, ale
tuszę iż masz jakiś poręczny cytat w którym by to twierdziła. Bo jeśli
nie, to by oznaczało, że sam stosujesz filozofię Kalego.

> Na szcze=B6cie mam Ciebie i Ty juz mi powiesz co, o kim mam myslec oraz
> dlaczego.

A fuj! Co mi tam do Twojego świata? Ino zrozumieć próbuję, z czystej
antropologicznej ciekawości.
Zwróć konika i zważ, że ja Ci raczej pytania zadaję nić cokolwiek nakazuję.

Nie zadajesz pytan, tylko twierdzisz, ze nie wiem dlaczego nie lubię
Kaczki.

> Mysl sobie co chcesz. Akurat przeciwnikiem PiS jestem nie od wczoraj
> wiec dynda mi co tam sobie jeszcze wymyslisz na temat pobudek, powodow
> i mechanizmow odpowiedzialnych za ksztaltowanie moich pogl=B1d=F3w.

To może, jeśli to nie tajemnica napiszesz w kilku punktach powody dlaczego
jesteś trwałym przeciwnikiem PIS od dawna?

Pisałem o tym przy wielu okazjach i w tym wątku również. Nie ma sensu
tworzenie manifestow tak samo jak nie ma sensu walidować swoich
poglądow politycznych na prsk.

..i się tak nie spinaj!

Zalatw zeby odwolali lockout to nie bede.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-10-15 13:27:26
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-10-14 17:28, Leszczur pisze:

Bredzisz. Wczytaj sie dokladnie i podstaraj nie sili=E6 sie na zbyt
daleko posuniete interpretacje.

Próbuje, ale ułomny jestem. Prosze Ty spóbuj jeszcze raz wyjasnić.

No to łopatologicznie - nie mam problemu z podsłuchami jako takimi a
najwyzej z przesłankami jakie decyduja o ich zakladaniu. I mało mnie
obchodzi czy dzieje sie to pod flagą Peło, Pisu czy Eseldówka.

Jassssne. Nie można porównywać podsłuchów zakładanych wrogom ludu z
podsłuchami zakładanymi przez wrogów ludu. To oczywiste.

Data: 2011-10-15 13:26:04
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-10-14 15:53,  Hubertus Blues pisze:

A tych "prawdziwych Polak=F3w" to definiuje TVN czy Gazeta?

Naaah. Tym zajmuja sie takie partie jak PiS. Narodowy socjalizm w
powijakach.

A guzik tam. PIS i prawdziwych nie mówił. Przynajmnie wtedy gdy TVN mówil, że mówił.

================
‘It is necessary to hammer every sentence into the masses by repetition
and simplification. What is presented as right must shine like gold;
what is presented as wrong must be black as pitch. For consumption by
the masses, the political processes must be coloured like ginger-bread
figures at a fair.’
================

Warto czytać klasykę. JarKacz subiektywnie niczego takiego nie
powiedział, ale obiektywnie jest rzecznikiem ludzi, którzy tak myślą lub
mogliby myśleć. Wot, dialektyka!

Data: 2011-10-07 10:11:26
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
A wygląda jakby PO odstarszył od PIS. Nie Ciebie jednego

Pisy same zapracowaly solidnie na to odstraszenie.
Platforma tylko z tego korzysta. Nie dziwota, zreszta...

Pozdr
Slawek

Data: 2011-10-07 14:01:06
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-10-07 10:11, s pisze:
A wygląda jakby PO odstarszył od PIS. Nie Ciebie jednego

Pisy same zapracowaly solidnie na to odstraszenie.

Obawiam się, że uwierzyłeś przekaziorom. PiS w niczym nie jest lepsze
ani gorsze od PO. Może nieco mniej skorumpowane i odrobinkę bardziej
socjalistyczne.

Data: 2011-10-10 10:01:33
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Pisy same zapracowaly solidnie na to odstraszenie.

Obawiam się, że uwierzyłeś przekaziorom.

Bardzo mozliwe.
Ba, mam wrecz wrazenie, ze kazdy , kto twierdzi inaczej - zyje w blogiej nieswiadomosci.
Mozliwe tez, ze naleze bardziej do grupy targetowej PO niz PiS i na to też się łapię.

PiS w niczym nie jest lepsze
ani gorsze od PO.

Wobec tego dobrze sie stalo, ze nie "zrobilismy niepotrzebnego wiatru", jak mawia Kuupa :-)
Bo i skoro zmieniac, skoro nie bedzie to zmiana na lepsze.
Niech sobie bedzie jak w przypowiesci o Sokratesie i najedzonych muchach.

Może nieco mniej skorumpowane

O, a ta teza na jakiej podstawie?

Pozdr
Slawek

Data: 2011-10-10 14:31:54
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-10-10 10:01, s pisze:

Może nieco mniej skorumpowane

O, a ta teza na jakiej podstawie?

Afery hazardowej? Rosnących kosztów stadionów na euro? Opowieści
znajomych członków PO?

Data: 2011-10-10 14:36:33
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Może nieco mniej skorumpowane

O, a ta teza na jakiej podstawie?

Afery hazardowej? Rosnących kosztów stadionów na euro?

Noo, ale skad wiadomo, ze PiS tu lepszy?
Bo obraz dysproporcji moze sie jawic takze na skutek takiej a nie innej drogi, jaka ta partia obrala.

Opowieści
znajomych członków PO?

A to rozumiem nie jest temat do szerszego publikowania w Necie?:-)

Pozdr
Slawek

Data: 2011-10-10 17:40:49
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-10-10 14:36, s pisze:
Może nieco mniej skorumpowane

O, a ta teza na jakiej podstawie?

Afery hazardowej? Rosnących kosztów stadionów na euro?

Noo, ale skad wiadomo, ze PiS tu lepszy?

Dlatego napisałem, że "może" i że "nieco".

W każdym razie nie jest to dla mnie różnica, która skłoniłaby mnie np.
do głosowania za PiS w drugiej turze wyborów prezydenckich. Rok temu
rozważałem taką możliwość, ale wyłącznie z przyczyn taktycznych - pełnia
władzy dla PO (podobnie jak pełnia władzy dla PiS), to kompletny dramat.

Bo obraz dysproporcji moze sie jawic takze na skutek takiej a nie innej drogi, jaka ta partia obrala.

Opowieści
znajomych członków PO?

A to rozumiem nie jest temat do szerszego publikowania w Necie?:-)

No coś Ty. Na cholerę mi procesy o oszczerstwo?

pzdr

TRad

Data: 2011-10-10 09:56:52
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 10 Paź, 17:40, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> A to rozumiem nie jest temat do szerszego publikowania w Necie?:-)

No coś Ty. Na cholerę mi procesy o oszczerstwo?

I to by bylo na tyle. Idz i wroc jak juz bedziesz mial jakies konkrety
a nie bajki dla niegrzecznych dzieci. Pa, pa.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-10-11 14:16:57
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-10-10 18:56, Leszczur pisze:
On 10 Paź, 17:40, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
A to rozumiem nie jest temat do szerszego publikowania w Necie?:-)

No coś Ty. Na cholerę mi procesy o oszczerstwo?

I to by bylo na tyle. Idz i wroc jak juz bedziesz mial jakies konkrety
a nie bajki dla niegrzecznych dzieci.

A co, Lesiu drogi, zabolało słowo prawdy o Twoich idolach? Otóż widzisz,
proces o zniesławienie można przegrać nawet wtedy, gdy mówi się prawdę.
Istotne jest, że naraża się kogoś na "pozbawienie zaufania ze strony
opinii publicznej". Prawdziwość zarzutu jest drugorzędna.

Owszem, jeżeli opinia jest prawdziwa i jest rozpowszechniana w obronie
dobra społecznego, to nie jest kwalifikowane jako czyn przestępczy.
Oznacza to, że nawet mówiąc prawdę musiałbym jeszcze udowodnić, że
działam "w obronie dobra społecznego". Kto o tym decyduje? ANo
"niezależny" sąd. Dziękuję, postoję. Z mafią staram się nie zadzierać.

pzdr

TRad

Data: 2011-10-11 12:01:52
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 11 Paź, 14:16, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-10-10 18:56, Leszczur pisze:

> On 10 Pa , 17:40, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>>> A to rozumiem nie jest temat do szerszego publikowania w Necie?:-)

>> No co Ty. Na choler mi procesy o oszczerstwo?

> I to by bylo na tyle. Idz i wroc jak juz bedziesz mial jakies konkrety
> a nie bajki dla niegrzecznych dzieci.

A co, Lesiu drogi, zabola o s owo prawdy o Twoich idolach?

Primo: nigdzie nie wypowiadales sie o moich idolach.
Secundo: gdyby to bylo "slowo prawdy" to nie balbys sie procesow o
oszczerstwo.

Ot widzisz,
proces o znies awienie mo na przegra nawet wtedy, gdy m wi si prawd .
Istotne jest, e nara a si kogo na "pozbawienie zaufania ze strony
opinii publicznej". Prawdziwo zarzutu jest drugorz dna.

Bredzisz.

Kto o tym decyduje? ANo
"niezale ny" s d. Dzi kuj , postoj . Z mafi staram si nie zadziera .

Mafią sądowniczą??? A to juz wiemy na kogo glosowales. Pozdrowienia z
planety Ziemia. Trzymajcie sie do konca. Jak mawiaja Jankesi "seventh
time is a charm".

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-10-11 21:29:58
Autor: Tomasz Radko
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-10-11 21:01, Leszczur pisze:

Secundo: gdyby to bylo "slowo prawdy" to nie balbys sie procesow o
oszczerstwo.

Jesteś w błędzie.

Ot widzisz,
proces o znies awienie mo na przegra nawet wtedy, gdy m wi si prawd .
Istotne jest, e nara a si kogo na "pozbawienie zaufania ze strony
opinii publicznej". Prawdziwo zarzutu jest drugorz dna.

Bredzisz.

Niestety, nie.

Kto o tym decyduje? ANo
"niezale ny" s d. Dzi kuj , postoj . Z mafi staram si nie zadziera .

Mafią sądowniczą???

Zaraz sądowniczą. RAZ bardzo ładnie określił spór PO-PiS konfliktem
mafii z sektą. I ma sporo racji.

A na kogo głosowałem? Jak zwykle, na kolejny projekt JKMa. Tym razem
nazywa się to to Kongres Nowej Prawicy i rzecz jasna nie przekroczył on
3%. Przywykłszy.

TRad

Data: 2011-08-22 17:25:41
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j2tih3$h77$1inews.gazeta.pl...
Z zwiazków rodzinnych - Abi Olajuwon, Cheryl Ford (córka Karla Malone'a).

Kojarze Ford, ona jakas powazna kontuzje miala swego czasu?

Możliwe, aż tak bardzo nie śledze żeńskiej koszykówki :P

Allison Hightower, oficjalnie nie jest z nikim ważnym spokrewniona ale
patrząc na nią myślisz o Samie Casselu...

Kobieta o twarzy Cassela?
O nie, to ja wysiadam!!!!!!!!!!!!!

Jeszcze nie - http://image.cdnl3.xosnetwork.com/pics21/200/GP/GPWOHAHOGXRUHKL.20090910184614.jpg
Teraz możesz.
Dla porównania - http://benchmobblog.files.wordpress.com/2011/07/sam_cassell4.jpg

WhiteD

Data: 2011-08-22 10:51:52
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 22 Sie, 17:25, "WhiteD" <w...@w.pl> wrote:
Użytkownik "s" <s...@krzak.wp.pl> napisał w wiadomościnews:j2tih3$h77$1inews.gazeta.pl...

>> Z zwiazków rodzinnych - Abi Olajuwon, Cheryl Ford (córka Karla Malone'a).

> Kojarze Ford, ona jakas powazna kontuzje miala swego czasu?

Możliwe, aż tak bardzo nie śledze żeńskiej koszykówki :P

>> Allison Hightower, oficjalnie nie jest z nikim ważnym spokrewniona ale
>> patrząc na nią myślisz o Samie Casselu...

> Kobieta o twarzy Cassela?
> O nie, to ja wysiadam!!!!!!!!!!!!!

Jeszcze nie -http://image.cdnl3.xosnetwork.com/pics21/200/GP/GPWOHAHOGXRUHKL.20090...
Teraz możesz.
Dla porównania -http://benchmobblog.files.wordpress.com/2011/07/sam_cassell4.jpg

Oj nie - ta babka to istny Donyell Marshall!

Data: 2011-08-22 20:54:51
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "Leszczur" <leszczur@acn.waw.pl> napisał w wiadomości news:8b394190-29e5-4576-a783-e7bfb30409abd25g2000yqh.googlegroups.com...
Jeszcze nie -http://image.cdnl3.xosnetwork.com/pics21/200/GP/GPWOHAHOGXRUHKL.20090...
Teraz możesz.
Dla porównania -http://benchmobblog.files.wordpress.com/2011/07/sam_cassell4.jpg
Oj nie - ta babka to istny Donyell Marshall!

Też miałam takie skojarzenie, ale jednak przeważył hmm uśmiech Cassella... w każdym razie intrygujący przypadek, bardzo możliwe że zaczeła grać w kosza żeby ludzie przestali jej zakładać papierową torbę na głowę, czy coś w ten deseń...
Z przypadków jest i Brittney Griner, co do której moge powiedzieć tylko tyle że wygląda jakoś tak... W sumie mogłaby się zgłosić do draftu NBA jako Brian Griner, a znając ślepote GM-ów to pewnie by ją wybrali... zresztą niewiem czy to jakaś różnica - http://2.bp.blogspot.com/_w8v2jMQ2uV8/TAgIwBUb8oI/AAAAAAAAACU/pOf0_Jqujyc/s1600/DSC01600_3.JPG
Troche mi to przypomina przypadek pewnej biegaczki, której płeć kwestionowano... w tym przypadku w sumie nie ma co kwestionować tylko iść i zmienić imię na Brian...
No ale ona ma być numerem 1 w drafcie, więc pewnie nikt się czepiać nie będzie; w końcu WNBA potrzebuje jakiegoś genetycznego mutanta co będzie tam siał grozę i plakatował... a że do faceta podobna? Sie doklei...

WhiteD

Data: 2011-08-23 02:42:41
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 22 Sie, 20:54, "WhiteD" <w...@w.pl> wrote:
Użytkownik "Leszczur" <leszc...@acn.waw.pl> napisał w wiadomościnews:8b394190-29e5-4576-a783-e7bfb30409abd25g2000yqh.googlegroups.com...

>> Jeszcze
>> nie -http://image.cdnl3.xosnetwork.com/pics21/200/GP/GPWOHAHOGXRUHKL.20090...
>> Teraz możesz.
>> Dla
>> porównania -http://benchmobblog.files.wordpress.com/2011/07/sam_cassell4.jpg
> Oj nie - ta babka to istny Donyell Marshall!

Też miałam takie skojarzenie, ale jednak przeważył hmm uśmiech Cassella... w
każdym razie intrygujący przypadek, bardzo możliwe że zaczeła grać w kosza żeby
ludzie przestali jej zakładać papierową torbę na głowę, czy coś w ten deseń...

Jezeli tak to by działalo, to Wielka Brytania miałaby jedną z lepszych
reprezentacji na świecie ;-)

Troche mi to przypomina przypadek pewnej biegaczki, której płeć kwestionowano...
w tym przypadku w sumie nie ma co kwestionować tylko iść i zmienić imię na
Brian...

No wiesz - w sumie to nie tylko imię trzeba zmienić...

No ale ona ma być numerem 1 w drafcie, więc pewnie nikt się czepiać nie będzie;
w końcu WNBA potrzebuje jakiegoś genetycznego mutanta co będzie tam siał grozę i
plakatował... a że do faceta podobna? Sie doklei...

WNBA powinno przestać udawać, ze jest ligą wywołującą jakiekolwiek
emocje poza samymi zawodniczkami i ich rodzinami...

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-23 11:47:26
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Też miałam takie skojarzenie, ale jednak przeważył hmm uśmiech Cassella... w
każdym razie intrygujący przypadek, bardzo możliwe że zaczeła grać w kosza żeby
ludzie przestali jej zakładać papierową torbę na głowę, czy coś w ten deseń...

Jezeli tak to by działalo, to Wielka Brytania miałaby jedną z lepszych
reprezentacji na świecie ;-)

No nie, tak to IMO nie dziala.
Bo skoro twierdzisz, ze Brytyjki sa malo atrakcyjne jako nacja, to "we wlasnym sosie" kompleksow maja pewnie mniej.

Gozej, gdy kto mocno odstaje in minus na tle swojego srodowiska.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-23 02:57:10
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 23 Sie, 11:47, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Jezeli tak to by dzia alo, to Wielka Brytania mia aby jedn z lepszych
> reprezentacji na wiecie ;-)

No nie, tak to IMO nie dziala.
Bo skoro twierdzisz, ze Brytyjki sa malo atrakcyjne jako nacja, to "we
wlasnym sosie" kompleksow maja pewnie mniej.

Cholera jasna - masz rację! Im większa rozpiętość na skali urody tym
większa motywacja na jednej stronie skali.
A Brytyjki są jednak dość homogenne w sensie urody. Polki takoż, więc
nic dziwnego, ze nie mamy aż takich sukcesów.
Skoro rozwaliliśmy koszykówkę, to może zajmijmy się męską kopaną???

Gozej, gdy kto mocno odstaje in minus na tle swojego srodowiska.

Jak???? ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-23 12:12:57
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Skoro rozwaliliśmy koszykówkę, to może zajmijmy się męską kopaną???

Chyba sie nie podejme.
Anie sie na kopanej specjalnie nie znam, a i meska urode dosc trudno mi oceniac.
Ale z wynikow mozna wnosic, ze same przystojniaki :-)

Gozej, gdy kto mocno odstaje in minus na tle swojego srodowiska.

Jak???? ;-)

Hmm, nieeee, bez jaj, to juz na pewno byla literowka, nie trafilem w "r". Na pewno.
Tej wersji sie bede trzymal...

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-23 05:12:33
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 23 Sie, 12:12, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Skoro rozwalili my koszyk wk , to mo e zajmijmy si m sk kopan ???

Chyba sie nie podejme.

Ale to proste! Wysadzić w powietrze, zaorać ziemię i po krzyku.

Ale z wynikow mozna wnosic, ze same przystojniaki :-)

ROTFL.

>> Gozej, gdy kto mocno odstaje in minus na tle swojego srodowiska.

> Jak???? ;-)

Hmm, nieeee, bez jaj, to juz na pewno byla literowka, nie trafilem w
"r". Na pewno. Tej wersji sie bede trzymal...

:-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-23 13:28:49
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "Leszczur" <leszczur@acn.waw.pl> napisał w wiadomości news:efa17443-23c6-43f6-b8b2-1dee00416946y4g2000vbx.googlegroups.com...
Też miałam takie skojarzenie, ale jednak przeważył hmm uśmiech Cassella... w
każdym razie intrygujący przypadek, bardzo możliwe że zaczeła grać w kosza żeby
ludzie przestali jej zakładać papierową torbę na głowę, czy coś w ten deseń...
Jezeli tak to by działalo, to Wielka Brytania miałaby jedną z lepszych
reprezentacji na świecie ;-)

Takoż Niemcy... po prostu mają mniej więcej stały poziom...

Troche mi to przypomina przypadek pewnej biegaczki, której płeć kwestionowano...
w tym przypadku w sumie nie ma co kwestionować tylko iść i zmienić imię na
Brian...
No wiesz - w sumie to nie tylko imię trzeba zmienić...

Czy ja wiem - imho płeć na oko ma już mniej więcej ustaloną :P Przypadek jak NRD'owskie sportmsenki...

No ale ona ma być numerem 1 w drafcie, więc pewnie nikt się czepiać nie będzie;
w końcu WNBA potrzebuje jakiegoś genetycznego mutanta co będzie tam siał grozę i
plakatował... a że do faceta podobna? Sie doklei...
WNBA powinno przestać udawać, ze jest ligą wywołującą jakiekolwiek
emocje poza samymi zawodniczkami i ich rodzinami...

Z kim spokrewnieni są w takim razie dr J (stały widz na meczach Atlanty), Durant (na różne chodzi), Howard (Atlanta), Terry (chodzi na różne, ale głównie San Antonio i Atlanta). Bo obecność Williamsa i Parkera na meczach to ja rozumiem; rozumiem nawet jak wpadną jacyś ich kumple z drużyn. Ale tych to nie rozumiem :P Howarda nawet czasem widać jak wkurza ławkę rezerwowych, chyba kopie im po oparciach :P
Mecze WNBA bywają dość nudnawe, chyba że ktoś w końcu przekona panie żeby dunkowały częściej niż raz na dekadę (w ostateczności niech im kosze obniżą :P).

WhiteD

Data: 2011-08-23 05:10:51
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 23 Sie, 13:28, "WhiteD" <w...@w.pl> wrote:
>> No ale ona ma być numerem 1 w drafcie, więc pewnie nikt się czepiać nie
>> będzie;
>> w końcu WNBA potrzebuje jakiegoś genetycznego mutanta co będzie tam siał
>> grozę i
>> plakatował... a że do faceta podobna? Sie doklei...
> WNBA powinno przestać udawać, ze jest ligą wywołującą jakiekolwiek
> emocje poza samymi zawodniczkami i ich rodzinami...

Z kim spokrewnieni są w takim razie dr J (stały widz na meczach Atlanty),

Z nikim. To emeryt, ma duzo czasu i nudzi mu się.

Durant (na różne chodzi),

On szuka dziewczyny, ktora nie kładłaby go "na rękę".

Howard (Atlanta),

On chodzi olśniewać swoim uśmiechem (chyba, ze mowisz o Juwanie
Howardzie).

Terry (chodzi na różne, ale głównie San Antonio i Atlanta).

Jason obnosi swoje mistrzowskie tatuaże.

Mecze WNBA bywają dość nudnawe, chyba że ktoś w końcu przekona panie żeby
dunkowały częściej niż raz na dekadę (w ostateczności niech im kosze obniżą :P).

Zupełnie nie o ilość wsadów chodzi. I niech płeć piękna mi od razu
wybaczy, ale kobiety grające w koszykówkę nie mają w sobie
wystarczająco dużo gracji (żeby dało się to oglądać tak miło jak
siatkówkę), ani wystarczająco dużo agresji (żeby dało się to oglądać z
trudem nie większym niż w żeńskiej kopanej), ani dynamiki (żeby dało
się to oglądać w ogóle).


Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-23 16:03:44
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "Leszczur" <leszczur@acn.waw.pl> napisał w wiadomości news:1160ae39-13d5-437d-a462-ea6a51be840bl7g2000vbz.googlegroups.com...
On 23 Sie, 13:28, "WhiteD" <w...@w.pl> wrote:
Z kim spokrewnieni są w takim razie dr J (stały widz na meczach Atlanty),
Z nikim. To emeryt, ma duzo czasu i nudzi mu się.

Albo chce coś wyrwać...

Durant (na różne chodzi),
On szuka dziewczyny, ktora nie kładłaby go "na rękę".

Albo ma nadzieje że jakaś go zauważy i będzie jak Shelden Williams... ten swoją drogą musi mieć coś czego gołym okiem nie widać... albo C. Parker uznała że tylko w ten sposób zagwarantuje sobie 100% wierności?

Howard (Atlanta),
On chodzi olśniewać swoim uśmiechem (chyba, ze mowisz o Juwanie
Howardzie).

A to możliwe.

Terry (chodzi na różne, ale głównie San Antonio i Atlanta).
Jason obnosi swoje mistrzowskie tatuaże.

Hmm w 2009? Wróżbita.

Mecze WNBA bywają dość nudnawe, chyba że ktoś w końcu przekona panie żeby
dunkowały częściej niż raz na dekadę (w ostateczności niech im kosze obniżą :P).

Zupełnie nie o ilość wsadów chodzi. I niech płeć piękna mi od razu
wybaczy, ale kobiety grające w koszykówkę nie mają w sobie
wystarczająco dużo gracji (żeby dało się to oglądać tak miło jak
siatkówkę), ani wystarczająco dużo agresji (żeby dało się to oglądać z
trudem nie większym niż w żeńskiej kopanej), ani dynamiki (żeby dało
się to oglądać w ogóle).

A to się zgadza - trafi się pare z gracją, w tym jedna "cholera to to waży 100kg a prawie tego nie widać..."; ale większość raczej nie miała by szans jako zawodowe tancerki czy kibicki...

WhiteD

Data: 2011-08-23 13:57:14
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.

WNBA powinno przestać udawać, ze jest ligą wywołującą jakiekolwiek
emocje poza samymi zawodniczkami i ich rodzinami...

Z kim spokrewnieni są w takim razie dr J (stały widz na meczach
Atlanty), Durant (na różne chodzi), Howard (Atlanta), Terry (chodzi na
różne, ale głównie San Antonio i Atlanta). Bo obecność Williamsa i
Parkera na meczach to ja rozumiem; rozumiem nawet jak wpadną jacyś ich
kumple z drużyn. Ale tych to nie rozumiem :P Howarda nawet czasem widać
jak wkurza ławkę rezerwowych, chyba kopie im po oparciach :P

Pojawiaja sie, ale moze jako celebryci, ot, aby ich kamera uchwycila? ;-)
Albo zwyczajnie chca wspierac koszykowke w kazdej postaci.
A samo pojawienie sie gwiazd nie oznacza, ze mecze wywoluja w nich jakiekolwiek faktyczne emocje, do czego nawiazywal L'e.

Mecze WNBA bywają dość nudnawe, chyba że ktoś w końcu przekona panie
żeby dunkowały częściej niż raz na dekadę (w ostateczności niech im
kosze obniżą :P).

A to nawet nie do konca kwestia dunkowania jest.
Zwyczajnie, ogolnie, dynamika gry nie ta.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-23 15:57:37
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j304is$ab9$1inews.gazeta.pl...
Pojawiaja sie, ale moze jako celebryci, ot, aby ich kamera uchwycila? ;-)

No nie wiem - oglądam każdy mecz Atlanty Dream, i w zasadzie zawsze widze tam pana J... w pierwszym rzędzie... czasem nawet zaczepia koszykarki - tzn macha do nich rękami i pokazuje że coś jest nie tak :P

Albo zwyczajnie chca wspierac koszykowke w kazdej postaci.
A samo pojawienie sie gwiazd nie oznacza, ze mecze wywoluja w nich jakiekolwiek faktyczne emocje, do czego nawiazywal L'e.

No Dwight podskakujący i machający rękami wygląda na rozemocjowanego... ale ja mam zespół Aspergera i średnio się znam na emocjach; więc nie wykluczone że on po prostu tak ma że lubi sobie poskakać. Poza tym widać go tam dość często - może to solidaryzm miejski, w końcu on jest z Atlanty :P

Mecze WNBA bywają dość nudnawe, chyba że ktoś w końcu przekona panie
żeby dunkowały częściej niż raz na dekadę (w ostateczności niech im
kosze obniżą :P).

A to nawet nie do konca kwestia dunkowania jest.
Zwyczajnie, ogolnie, dynamika gry nie ta.

No - ale w sumie wypadanie za linie w pogonii za piłką jest, dość czesto są rzuty z połowy i czasem trafi się taka Danielle Adams (i robisz wow!) co wygląda jak kaszalot wyrzucony przez może na plaże... a gra no jakby była lekka i zwiewna...
Ale pewnie jeszcze dużo wody w rzekach USA przepłynie za nim tam się zrobi ciekawiej; no i jeszcze pare genetycznych mutantów musi się trafić - w końcu tam nadal pewną sensacje robią okazy powyżej 2 metrów (teraz są chyba 2-3). W NBA obecnie sensacje robi okaz o wzroście 175cm... :P

WhiteD

Data: 2011-08-23 16:20:54
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-23 15:57, WhiteD pisze:
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości
news:j304is$ab9$1inews.gazeta.pl...
Pojawiaja sie, ale moze jako celebryci, ot, aby ich kamera uchwycila? ;-)

No nie wiem - oglądam każdy mecz Atlanty Dream, i w zasadzie zawsze
widze tam pana J... w pierwszym rzędzie... czasem nawet zaczepia
koszykarki - tzn macha do nich rękami i pokazuje że coś jest nie tak :P

Znaczy, lezy mu na sercu dobro koszykowki :-)

Albo zwyczajnie chca wspierac koszykowke w kazdej postaci.
A samo pojawienie sie gwiazd nie oznacza, ze mecze wywoluja w nich
jakiekolwiek faktyczne emocje, do czego nawiazywal L'e.

No Dwight podskakujący i machający rękami wygląda na rozemocjowanego...
ale ja mam zespół Aspergera i średnio się znam na emocjach; więc nie
wykluczone że on po prostu tak ma że lubi sobie poskakać. Poza tym widać
go tam dość często - może to solidaryzm miejski, w końcu on jest z
Atlanty :P

Noo, to wesoly czlowiek zazwyczaj, to i bawi sie dobrze.
I nie twierdze, ze sam w tym celu nie przeszedlbym sie na taki mecz.

Ale pewnie jeszcze dużo wody w rzekach USA przepłynie za nim tam się
zrobi ciekawiej; no i jeszcze pare genetycznych mutantów musi się trafić
- w końcu tam nadal pewną sensacje robią okazy powyżej 2 metrów (teraz
są chyba 2-3). W NBA obecnie sensacje robi okaz o wzroście 175cm... :P

To chyba nie dotyczy li tylko WNBA.
To dotyczy ogolnie zenskiego sportu. Pewnie, mozna sie pasjonowac wynikiem, kibicowac lokalnie, mozna podziwiac urode tych zawodniczek, ktore zostaly nia obdarowane itd, itp, ale mnie osobiscie czegos w tej grze zawsze brakuje.
W takiej siatkowce tez.

Nawet troche w tenisie, choc oczywiscie Radwanskiej kibicuje. Tu moze przepasc nie zawsze widac golym okiem (Serena! Samantha!), ale troche racji maja Fyrstenberg z Matkowskim gdy mowia, ze na zenski tenis nie moga patrzec, a mikst to dla nich singiel z przeszkodami :-)

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-23 19:24:11
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j30d07$7vg$1inews.gazeta.pl...
No nie wiem - oglądam każdy mecz Atlanty Dream, i w zasadzie zawsze
widze tam pana J... w pierwszym rzędzie... czasem nawet zaczepia
koszykarki - tzn macha do nich rękami i pokazuje że coś jest nie tak :P

Znaczy, lezy mu na sercu dobro koszykowki :-)

Albo faktycznie je lubi :P

No Dwight podskakujący i machający rękami wygląda na rozemocjowanego...
ale ja mam zespół Aspergera i średnio się znam na emocjach; więc nie
wykluczone że on po prostu tak ma że lubi sobie poskakać. Poza tym widać
go tam dość często - może to solidaryzm miejski, w końcu on jest z
Atlanty :P

Noo, to wesoly czlowiek zazwyczaj, to i bawi sie dobrze.
I nie twierdze, ze sam w tym celu nie przeszedlbym sie na taki mecz.

Dla mnie to jest ogólnie niezrozumiałe; ale spokojnie u mnie to normalne :P Na emocjach to ja się nie znam.

Ale pewnie jeszcze dużo wody w rzekach USA przepłynie za nim tam się
zrobi ciekawiej; no i jeszcze pare genetycznych mutantów musi się trafić
- w końcu tam nadal pewną sensacje robią okazy powyżej 2 metrów (teraz
są chyba 2-3). W NBA obecnie sensacje robi okaz o wzroście 175cm... :P

To chyba nie dotyczy li tylko WNBA.

Pewnie. Choć one mają ten plus że część widowni to fani NBA, którzy po prostu kibicują drużynie ze swojego miasta. A jak są wakacje to z nudów chodzą na WNBA, bo co innego robić. W tym roku wyjątkowo dużo ich chodzi na mecze LA Sparks, aż 10 tysięcy... tłumy walą też do Minnesoty, Kahn pewnie zamawia kolejne msze w intencji tego żeby i męska drużyna tak grała za rok... w sumie gdyby Timberwolves nagle zostali numerem 1 w lidzę, to Minnesota stała by się nagle najczęściej odwiedzanym miejscem w USA :P

To dotyczy ogolnie zenskiego sportu. Pewnie, mozna sie pasjonowac wynikiem, kibicowac lokalnie, mozna podziwiac urode tych zawodniczek, ktore zostaly nia obdarowane itd, itp, ale mnie osobiscie czegos w tej grze zawsze brakuje.
W takiej siatkowce tez.

Coś w tym jest - mówie z punktu widzenia tej która zaliczyła wszelkie możliwe dyscypliny sportu; została w końcu przy koszykówce, dopóki mnie nie zdeptano i nie popsuto stopy :P Teraz jak gram z kolegami z pracy to jest fajnie; drużyny są mieszane damsko-męskie. Dla takiego genetycznego mutanta jak ja - z wielkimi dłońmi i długimi ramionami; jest to stan idealny i nikt mi nie karze grać tą małą piłeczką dla pań. Co jak podejrzewam jest prezencikiem po tatusiu dwumetrowcu... w każdym razie ja z tych co sprawiają że Człowieka Witruwiańskiego można przerobić na tarcze do rzutek, za Chiny nie da się mnie tak ładnie ustawić w kwadraciku... musiałby to być prostokącik :P

Nawet troche w tenisie, choc oczywiscie Radwanskiej kibicuje. Tu moze przepasc nie zawsze widac golym okiem (Serena! Samantha!), ale troche racji maja Fyrstenberg z Matkowskim gdy mowia, ze na zenski tenis nie moga patrzec, a mikst to dla nich singiel z przeszkodami :-)

No jest przepaść - fakt że czasem trafi się taki mutant jak Dydek (cholera wie czy gdyby nie miała więcej mięśni to nie dała by se rady grająć z facetami :P), czy Serena Williams, która wygląda tak że pewnie niektórzy tenisiści na jej widok przechodzą na drugą strone ulicy... ale większość pań to jednak tak nie ma :P

WhiteD

Data: 2011-08-23 09:43:06
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.

Też miałam takie skojarzenie, ale jednak przeważył hmm uśmiech
Cassella... w każdym razie intrygujący przypadek, bardzo możliwe że
zaczeła grać w kosza żeby ludzie przestali jej zakładać papierową torbę
na głowę, czy coś w ten deseń...

O, ten temat tez byl tu kiedys przerabiany.
Dyskutowalismy, czy osoby z kompleksami (nie tylko kobiety) maja przecietnie zwiekszona motywacje do uprawiania sportu.

Nie pamietam, na czym stanelo, choc moim zdaniem - tak wlasnie czesto jest (choc pewnie uzaleznione tez bywa od charakteru danej osoby). I to nie tylko w sporcie, ale i w wielu innych dziedzinach.

To tak, gdyby ktos uznal, ze w tym watku nie znajduje tematu odpowiedniego, by sie wypowiedziec :-)

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-23 13:23:38
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j2vlma$n7q$1inews.gazeta.pl...
Też miałam takie skojarzenie, ale jednak przeważył hmm uśmiech
Cassella... w każdym razie intrygujący przypadek, bardzo możliwe że
zaczeła grać w kosza żeby ludzie przestali jej zakładać papierową torbę
na głowę, czy coś w ten deseń...

O, ten temat tez byl tu kiedys przerabiany.
Dyskutowalismy, czy osoby z kompleksami (nie tylko kobiety) maja przecietnie zwiekszona motywacje do uprawiania sportu.

Bywa, choćby Dirk i jego za krótka noga (było nie było, to jest powód do kompleksów :P).

Nie pamietam, na czym stanelo, choc moim zdaniem - tak wlasnie czesto jest (choc pewnie uzaleznione tez bywa od charakteru danej osoby). I to nie tylko w sporcie, ale i w wielu innych dziedzinach.

Czasem może być, np. kiedy jesteś jak Jason Kidd, ni to biały, ni to czarny i jakoś trzeba przekonać obie strony by się tobą zainteresowały :P

To tak, gdyby ktos uznal, ze w tym watku nie znajduje tematu odpowiedniego, by sie wypowiedziec :-)

:P

WhiteD

Data: 2011-08-23 09:31:36
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.

Jeszcze nie -http://image.cdnl3.xosnetwork.com/pics21/200/GP/GPWOHAHOGXRUHKL.20090...
Teraz możesz.
Dla porównania -http://benchmobblog.files.wordpress.com/2011/07/sam_cassell4.jpg

Oj nie - ta babka to istny Donyell Marshall!

Zdecydowanie. Wypisz - wymaluj...

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-19 10:48:40
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j2l310$go9$1inews.gazeta.pl...
Bardziej intrygujące - i mniej oczywiste - są przypadki Joe Alexandra
czy Rashada McCantsa. Obaj 1 runda, 8 i 14 pick. Żadnych poważnych
kontuzji nie mieli, a nie dali rady.

Oo, gdyby tak rozszerzac wtopy draftowe do poziomu picku 14 i dalej, to juz by sie nam temat zrobil na cztery lockouty :-)

Może by pokusić się na stworzenie jakiegoś albumu z tymi wszystkimi co przebiegli przez NBA...
Zapewne większość to by były wielkoludy ala Slavko Vranes (ten nie przebiegał, spacerkiem szedł) czy inne takie; z dominacją graczy z Europy. Był nawet jeden o wyglądzie Lurcha z rodziny Addamsów, Rosjanin. Może GM lubił rodzine Addamsów i facet teraz pracuje u niego jako kamerdyner :P

Ja sie zawsze zastanawialem, co kierowalo Clippsami, by dwa miejsca przed McCantsem siegnac po Koroleva, o ktorym chodzi anegdota, ze gdy pierwszy raz wyszedl na boisko i Mike kazal mu podawac do Branda, to nie wiedzial, ktory to i musieli mu numer podac.

Ja myśle że oni to czasem no... rozwieszają zdjecia wszystkich graczy i rzucają w nie rzutkami. W kogo trafi tego bieremy.
Zresztą w tym drafcie Minnesota zakasowała wszystkich wybierając katarskiego afrykanina z podrobioną metryką. W Katarze pewnie ktoś wygrał jakiś zakład :P Coś ala Polakom wmówimy że kupimy stocznie a Amerykańcom że ten gość ma 21 lat :P

Taaa, to ten draft, gdzie Granger, wowczas okrzykniety drugim Marionem i murowany kandydat do top 10, zsunal sie do 17.

Pewnie nikt nie trafił go rzutką :P

WhiteD

Data: 2011-08-19 12:16:28
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
Zresztą w tym drafcie Minnesota zakasowała wszystkich wybierając
katarskiego afrykanina z podrobioną metryką. W Katarze pewnie ktoś
wygrał jakiś zakład :P Coś ala Polakom wmówimy że kupimy stocznie a
Amerykańcom że ten gość ma 21 lat :P

To nierzadkie zjawisko.
Przykladowo - co do Yi tez nikt nie mial pewnosci, w jakim jest wieku.
Ten zreszta w ogole nie chcial w Milwaukee grac, co nie przeszkodzilo Koziolkom sie uprzec... Jak to Koziolki...

W ogole mam wrazenie, ze jak na lige mieniaca sie etykieta na wskros profesjonalnej, a juz na pewno ciezkimi pieniedzmi obracajacej, w NBA moze i mocno sie skautuje pod katem koszykarskim (a i to nie zawsze), ale pozaboiskowo kandydatow analizuje sie znacznie mniej.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-19 14:49:04
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j2ld5s$jbi$1inews.gazeta.pl...
Zresztą w tym drafcie Minnesota zakasowała wszystkich wybierając
katarskiego afrykanina z podrobioną metryką. W Katarze pewnie ktoś
wygrał jakiś zakład :P Coś ala Polakom wmówimy że kupimy stocznie a
Amerykańcom że ten gość ma 21 lat :P

To nierzadkie zjawisko.
Przykladowo - co do Yi tez nikt nie mial pewnosci, w jakim jest wieku.
Ten zreszta w ogole nie chcial w Milwaukee grac, co nie przeszkodzilo Koziolkom sie uprzec... Jak to Koziolki...

Obiło mi się coś o uszy. W sumie jeszcze troche i w stosunku do ludzi z Azji i Afryki będą przeprowadzane obowiązkowe badania kości, żeby ustalić czy nie przerobili metryki :P
Przynajmniej hiszpanie sprawdzili Bismacka Biyombo.

W ogole mam wrazenie, ze jak na lige mieniaca sie etykieta na wskros profesjonalnej, a juz na pewno ciezkimi pieniedzmi obracajacej, w NBA moze i mocno sie skautuje pod katem koszykarskim (a i to nie zawsze), ale pozaboiskowo kandydatow analizuje sie znacznie mniej.

Coś w tym jest. Stąd te wszystkie trudne przypadki, gracze kontuzjogenni i branie graczy po prostu jeszcze nie dość dojrzałych koszykarsko, na zasadzie niech sobie dojrzeją już jako pro. To są wszystko eksperymenty na żywym organizmie, trudny gracz rozwali drużynę i kto wie czy nie wpakuje się w jakieś kłopoty, gracz kontuzjogenny skończy jako wiecznie kontuzjowany najdroższy kibic na sali, a gracz za młody niekoniecznie musi dojrzeć. Czasem to jest chyba dobry PR - uczelni i agenta - a skauci widać nie grzebią za głęboko. Ba uczelnie i NCAA mają też dość irytującą maniere wyciszania drobnych grzeszków - wychodzą tylko te ciężkie - w stosunku do swoich gwiazd. Tym promowanym i z nadziejami na przejście do pro często wolno troche więcej. Co nie zawsze jest dobre dla samego zainteresowanego.

WhiteD

Data: 2011-08-19 06:40:32
Autor: uptempo
Przypadek Adama Morrisona.
On 19 Sie, 14:49, "WhiteD" <w...@w.pl> wrote:
Coś w tym jest. Stąd te wszystkie trudne przypadki, gracze kontuzjogenni i
branie graczy po prostu jeszcze nie dość dojrzałych koszykarsko, na zasadzie
niech sobie dojrzeją już jako pro.

Niedojrzałość koszykarska to jest jeszcze małe piwo. Gorzej jak są
niedojrzali emocjonalnie albo wręcz psychicznie niedomagający.

UP

Data: 2011-08-19 16:44:10
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "uptempo" <uptempo@go2.pl> napisał w wiadomości news:62fa7291-efa1-448c-b56f-7487cbb3a228q1g2000vbj.googlegroups.com...
Coś w tym jest. Stąd te wszystkie trudne przypadki, gracze kontuzjogenni i
branie graczy po prostu jeszcze nie dość dojrzałych koszykarsko, na zasadzie
niech sobie dojrzeją już jako pro.
Niedojrzałość koszykarska to jest jeszcze małe piwo. Gorzej jak są
niedojrzali emocjonalnie albo wręcz psychicznie niedomagający.

To ujełam wcześniej pod hasłem "trudni". Tak pierwsi z brzegu - Beasley, West, ze starszych - Francis, Iverson, Curry, Sprewell. Jak pokazuje praktyka tacy zwykle - nawet jak są utalentowani - dość szybko znikają. Ile można dawać im kolejne szansy? Wyjątki to chyba tylko Rodman i Artest - obaj są trudni, ale jakoś im to nie przeszkadza. Poniekąd chyba też i Oden, bo jak inaczej nazwać robienie sobie fotek w stroju Adama i imprezowanie w czasie rehabilitacji. W sumie nie zdziwiło by mnie gdyby to właśnie takie zachowanie - mam wakacje, ale mi płacą, będe więc odpoczywać - było przyczyną jego kłopotów.
Dla zestawienia - taki Griffin, tez przecież młody facet; zamiast imprezować i robić sobie słitaśne fotki pracował, przez to może i stracił rok ale i zyskał nieco na przygotowaniu fizycznym. Jakiś taki większy w bicepsie się zrobił :P Widocznie po prostu wie że trzeba pracować a nie leżeć i czekać aż agent wynegocjuje nowy kontrakt; ale to już psychika jest.

WhiteD

Data: 2011-08-19 21:23:36
Autor: lorak
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-19 16:44, WhiteD pisze:

Dla zestawienia - taki Griffin, tez przecież młody facet; zamiast
imprezować

oj, naiwny jesteś ;]

Data: 2011-08-20 07:21:26
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "lorak" <chalid@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:j2mdg0$r1$1inews.gazeta.pl...
Dla zestawienia - taki Griffin, tez przecież młody facet; zamiast
imprezować

oj, naiwny jesteś ;]

Raczej naiwna.
Poza tym Griffin jest troche pracował - to widać.
Jeśli przy okazji też i imprezował - to chyba nie wykraczał tymi imprezkami poza normę.
Takoż Shaun Livingston - on też raczej nie imprezował w czasie rehabilitacji; a kontuzje miał taką że boli od patrzenia.

WhiteD

Data: 2011-08-20 09:19:25
Autor: lorak
Przypadek Adama Morrisona.
W dniu 2011-08-20 07:21, WhiteD pisze:
Użytkownik "lorak" <chalid@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:j2mdg0$r1$1inews.gazeta.pl...
Dla zestawienia - taki Griffin, tez przecież młody facet; zamiast
imprezować

oj, naiwny jesteś ;]

Raczej naiwna.
Poza tym Griffin jest troche pracował - to widać.
Jeśli przy okazji też i imprezował - to chyba nie wykraczał tymi
imprezkami poza normę.

poza normę dla nich, czyli zabawa do rana nawet w dniu meczu. Jordan, czy Bird zresztą nie byli inni. ten drugi wzniósł się na wyższy poziom gry dopiero wtedy, gdy celtics sprzedali jego najlepszego kumpla od picia - Robey'a ;]

Data: 2011-08-20 12:12:15
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "lorak" <chalid@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:j2nne9$90v$1inews.gazeta.pl...
Dla zestawienia - taki Griffin, tez przecież młody facet; zamiast
imprezować

oj, naiwny jesteś ;]

Raczej naiwna.
Poza tym Griffin jest troche pracował - to widać.
Jeśli przy okazji też i imprezował - to chyba nie wykraczał tymi
imprezkami poza normę.

poza normę dla nich, czyli zabawa do rana nawet w dniu meczu. Jordan, czy Bird zresztą nie byli inni. ten drugi wzniósł się na wyższy poziom gry dopiero wtedy, gdy celtics sprzedali jego najlepszego kumpla od picia - Robey'a ;]

A cholera ich tam wie - jeśli imprezują, a po tej imprezie potrafią hmm wygrać mecz, rzucić 40 punktów i zebrać 10 piłek; to niech tak imprezują co dziennie :P Skor o mogą spokojnie zajadać się fast foodami to i pewnie byli tacy co mogli pić... choćby Shaq :P
Niektórym to nie wychodzi na zdrowie - taki Vin Baker :P

WhiteD

Data: 2011-08-20 11:12:55
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.

oj, naiwny jesteś ;]

Raczej naiwna.

No nie!!!
To musialo dojsc do takiego kryzysu na grupie, zebysmy dowiedzieli sie o istnieniu wsrod nas plci pieknej??

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-20 12:09:50
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j2ntqo$pi7$2inews.gazeta.pl...
oj, naiwny jesteś ;]

Raczej naiwna.

No nie!!!
To musialo dojsc do takiego kryzysu na grupie, zebysmy dowiedzieli sie o istnieniu wsrod nas plci pieknej??

A co wcześniej nie było? :P

WhiteD

Data: 2011-08-19 22:46:04
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.
To ujełam wcześniej pod hasłem "trudni". Tak pierwsi z brzegu - Beasley,
West, ze starszych - Francis, Iverson, Curry, Sprewell. Jak pokazuje
praktyka tacy zwykle - nawet jak są utalentowani - dość szybko znikają.

No Iverson akurat dosc dlugo nie chcial zniknac :-)
Spree sie zalapal do ASG.

Bo tak naprawde liga potrzebuje takich headcase'ow, zwlaszcza, jezeli maja talent. Stern moze sobie forsowac polityczna poprawnosc, dress kody i inne cuda, ale w gruncie rzeczy wie, ze liga zlozona z samych Grantow Hillow stracilaby na kolorycie. Managos tez chetnie ryzykuja z utalentowanymi wariatami, bo czesto z nich ticket sellers wyrastaja.

Choc tacy Phoenix potrafili minionej wiosny pokazac, ze czasem warto wziac gracza mniej utalentowanego, ale bardziej coachowalnego. Ponoc takiego wlasnie wzieli sposrod dwoch blizniakow, ktorych mieli do dyspozycji.

Ja to sie jeszcze zastanawiam w nawiazaniu do przypadkow brania prospektow spoza Stanow. Ja rozumiem, ze team chce sie sprzedawac w Europie, Azji czy gdzie tam jeszcze. Ja rozumiem, ze na swiecie sa talenty gotowe eksplodowac niczym Dirk. Ale zeby poswiecac bardzo wysokie picki na graczy, ktorych sie widzialo na oczy ze dwa razy w akcji? Graczy, ktorzy maja przed soba nie tylko kolosalna prace, by dojrzec do minimalnych chocby oczekiwan, ale tez problemy z aklimatyzacja i dostosowaniem sie do innej jednak koszykowki. Mlodziencow, ktorzy nierzadko otwarcie deklaruja, ze dla danego klubu grac nie chca. Albo zakontraktowani sa w swiecie i ich sytuacja jest "niejasna". Albo i jedno i drugie.

Taki Niko Tskitishvili mi do lba przychodzi.
Bo Darko czy Yi to przypadki oczywiste.

Swoja droga, ciekawe, jak wyjda Jazz na Kanterze.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-08-20 07:37:10
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisał w wiadomości news:j2mi2d$fs5$1inews.gazeta.pl...
To ujełam wcześniej pod hasłem "trudni". Tak pierwsi z brzegu - Beasley,
West, ze starszych - Francis, Iverson, Curry, Sprewell. Jak pokazuje
praktyka tacy zwykle - nawet jak są utalentowani - dość szybko znikają.

No Iverson akurat dosc dlugo nie chcial zniknac :-)

Ale w końcu znikł, na własne życzenie.
Zbliżony przypadek - Marbury.

Spree sie zalapal do ASG.

I na domorosłego boa dusiciela :P

Bo tak naprawde liga potrzebuje takich headcase'ow, zwlaszcza, jezeli maja talent. Stern moze sobie forsowac polityczna poprawnosc, dress kody i inne cuda, ale w gruncie rzeczy wie, ze liga zlozona z samych Grantow Hillow stracilaby na kolorycie. Managos tez chetnie ryzykuja z utalentowanymi wariatami, bo czesto z nich ticket sellers wyrastaja.

Hmm liga złożona z samych Duncanców - koszmar :P sedziowie nie mieli by w kogo walić technikami za gestykulacje.
Ale co prawda to prawda - w końcu ekscesy mogą się zdarzyć każdemu (Kidd i Pippen :P), ale niektórzy delikatnie przesadzają, jak Beasley.

Choc tacy Phoenix potrafili minionej wiosny pokazac, ze czasem warto wziac gracza mniej utalentowanego, ale bardziej coachowalnego. Ponoc takiego wlasnie wzieli sposrod dwoch blizniakow, ktorych mieli do dyspozycji.

Hmm albo po prostu lubią z bliźniaków brać te gorszą wersje, bo Lopez to nie tyle trudny gracz, co chyba ciut leniwy. Czy to aby nie on zasłynął tym że zamiast trenować pocinał sobie na psp? :P
W sumie liga chyba nie ma dużego szczęścia do bliźniaków w ostatnim czasie.

Ja to sie jeszcze zastanawiam w nawiazaniu do przypadkow brania prospektow spoza Stanow. Ja rozumiem, ze team chce sie sprzedawac w Europie, Azji czy gdzie tam jeszcze. Ja rozumiem, ze na swiecie sa talenty gotowe eksplodowac niczym Dirk. Ale zeby poswiecac bardzo wysokie picki na graczy, ktorych sie widzialo na oczy ze dwa razy w akcji? Graczy, ktorzy maja przed soba nie tylko kolosalna prace, by dojrzec do minimalnych chocby oczekiwan, ale tez problemy z aklimatyzacja i dostosowaniem sie do innej jednak koszykowki.

Też mnie to intryguje. Ja wiem że na wysokich graczy to każda drużyna rzuca się jak rekin na mięsko; ale czasem przesadzają. Zwłaszcza że w gronie tych cholernie wysokich to ciężko znaleść kogoś dobrego.
W gronie niższych zresztą też nie bywa lepiej; czasem się trafi, częściej się nie trafi.

Mlodziencow, ktorzy nierzadko otwarcie deklaruja, ze dla danego klubu grac nie chca. Albo zakontraktowani sa w swiecie i ich sytuacja jest "niejasna". Albo i jedno i drugie.

Biyombo, chyba coś wyszło nie tak z jego kontraktem. Z Biyombo jest też ten problem że on chyba nie bardzo wie co to takiego jest gra w ofensywie; ale jest atletyczny, więc jest szansa że go nie zjedzą pod koszem.
Ricky Rubio, imho gorsza europejska wersja Rajona Rondo (możliwe że niebawem okaże się że jednak da się gorzej rzucać od Rondo :P i nie nazywać się Hayes).

Taki Niko Tskitishvili mi do lba przychodzi.

Tego to kojarze głównie z tego że komentatorzy mieli problem z jego nazwiskiem... ale to oni mieli też mieli problem ze Szczerbiakiem i Przybillą, więc to nic takiego :P

Bo Darko czy Yi to przypadki oczywiste.

Darko to dziwny jest - niby coś tam grać potrafi (czasem), ale czy on kiedykolwiek wyglądał na 2 pick? Gdyby był gdzieś z końca 1 rundy, czy 2 rundy to nikt by się go nie czepiał; ale jednak 2 pick to są pewne wymagania, których Milicic nawet przy najszczerszych swoich chęciach nie jest w stanie spełnić.
Yi... Yi jest jeszcze dziwniejszy :P

Swoja droga, ciekawe, jak wyjda Jazz na Kanterze.

To ten co nie grał sezon, robił cuda na jakimś meczu dla młodych kandydatów do NBA i kreowany jest na tureckiego Nowitzkiego (co najmniej)? Może wyjść cokolwiek, łącznie z nic.

WhiteD

Data: 2011-09-26 23:21:06
Autor: HubertJ
Przypadek Adama Morrisona.
Wow co za wątek - old school prsk! Szkoda że przegapiłem.
- Epicki pojedynek Leszczura i TRada (myślę, że moglibyście sie spotkać na jakiejś debacie w tv, byłoby 100x ciekawiej niż na jakimś bzdetnym spotkaniu pt. Kaczor vs Donald),
- kobieta na grupie (poprzednią dziewczyną, która się tu odezwała była chyba moja aktualna żona, circa 10 lat temu, )
- no i dyskusja o WNBA z naciskiem na Minnesota Lynx i LA Sparks (na których to meczu byłem w czerwcu w Staples, więc mógłbym udawać eksperta).

Muszę tu jednak częściej zaglądać, chyba to miejsce nie jest jednak aż tak martwe jak by się mogło wydawać :-))

Pozdrowienia
Hubert

Data: 2011-09-28 18:47:49
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Użytkownik "HubertJ" <hubertj@fbbest.com> napisał w wiadomości news:j5qqc4$71k$1inews.gazeta.pl...
Wow co za wątek - old school prsk! Szkoda że przegapiłem.
- Epicki pojedynek Leszczura i TRada (myślę, że moglibyście sie spotkać na jakiejś debacie w tv, byłoby 100x ciekawiej niż na jakimś bzdetnym spotkaniu pt. Kaczor vs Donald),
- kobieta na grupie (poprzednią dziewczyną, która się tu odezwała była chyba moja aktualna żona, circa 10 lat temu, )
- no i dyskusja o WNBA z naciskiem na Minnesota Lynx i LA Sparks (na których to meczu byłem w czerwcu w Staples, więc mógłbym udawać eksperta).

Muszę tu jednak częściej zaglądać, chyba to miejsce nie jest jednak aż tak martwe jak by się mogło wydawać :-))

Ono jest martwe - to tylko taki mały Spacer Żywych Trupów był :P

WhiteD

Data: 2011-09-28 13:25:32
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 28 Wrz, 18:47, "WhiteD" <w...@w.pl> wrote:
U ytkownik "HubertJ" <hube...@fbbest.com> napisa w wiadomo cinews:j5qqc4$71k$1inews.gazeta.pl...

> Wow co za w tek - old school prsk! Szkoda e przegapi em.
> - Epicki pojedynek Leszczura i TRada (my l , e mogliby cie sie spotka na
> jakiej debacie w tv, by oby 100x ciekawiej ni na jakim bzdetnym spotkaniu
> pt. Kaczor vs Donald),
> - kobieta na grupie (poprzedni dziewczyn , kt ra si tu odezwa a by a chyba
> moja aktualna ona, circa 10 lat temu, )
> - no i dyskusja o WNBA z naciskiem na Minnesota Lynx i LA Sparks (na kt rych
> to meczu by em w czerwcu w Staples, wi c m g bym udawa eksperta).

> Musz tu jednak cz ciej zagl da , chyba to miejsce nie jest jednak a tak
> martwe jak by si mog o wydawa :-))

Ono jest martwe - to tylko taki ma y Spacer ywych Trup w by :P

Rozumiem w takim razie ze czytelnicy to zwykli nekrofile? :P

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-09-29 10:48:17
Autor: s
Przypadek Adama Morrisona.

Ono jest martwe - to tylko taki ma y Spacer ywych Trup w by :P

Rozumiem w takim razie ze czytelnicy to zwykli nekrofile? :P

Ja na martwe miejsce - wyjatkowo pilnie jest przegladane :-)
Bo jak widac wystarczy jedna iskra zycia, by wywolac niemaly pozar!

Pozdr
Slawek

Data: 2011-09-29 18:57:41
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Uzytkownik "s" <s@krzak.wp.pl> napisal w wiadomosci news:j61bch$67s$1inews.gazeta.pl...
Ono jest martwe - to tylko taki ma y Spacer ywych Trup w by :P

Rozumiem w takim razie ze czytelnicy to zwykli nekrofile? :P

Ja na martwe miejsce - wyjatkowo pilnie jest przegladane :-)
Bo jak widac wystarczy jedna iskra zycia, by wywolac niemaly pozar!

To glód taki jest :P
Ale oczywiscie mozna rzucic jakis drobny temacik... kocham wymyslaczy naglówków - "Koszykarz NBA osmieszony przez kobiete"...
http://sport.wp.pl/kat,1719,title,Koszykarz-NBA-osmieszony-przez-kobiete,utm_medium,twitter,utm_source,twitterfeed,wid,13842278,nba_wiadomosc.html

Ja rozumiem gdyby to byl jakis Westbrook, Rondo, Paul czy inny Rose... Ale Telfair? Telfaira osmieszyla by pewnie nawet kasjerka z supermarketu, a co dopiero laska która jest gwiazda WNBA i ma takie statystyki jakich Telfair w zyciu nie mial... jak widac nie tylko ekhm statystyki ma lepsze od niego - choc to byl raczej wyjatkowo luzny pojedynek, nie zeby sie Sebastian nie staral :P

WhiteD

Data: 2011-09-29 18:58:15
Autor: WhiteD
Przypadek Adama Morrisona.
Uzytkownik "Leszczur" <leszczur@acn.waw.pl> napisal w wiadomosci news:1c8fc752-f5f9-4f08-a0bf-041c8093c786g33g2000yqc.googlegroups.com...
Ono jest martwe - to tylko taki ma y Spacer ywych Trup w by :P

Rozumiem w takim razie ze czytelnicy to zwykli nekrofile? :P

Albo zombie... albo nekrofile... trudno powiedziec co jest gorsze :P

WhiteD

Przypadek Adama Morrisona.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona