Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Przypadek Adama Morrisona.

Przypadek Adama Morrisona.

Data: 2011-08-18 01:51:37
Autor: Leszczur
Przypadek Adama Morrisona.
On 18 Sie, 09:03, Krzysztof Madzia <gongo...@gmail.com> wrote:
Cześć,

znacie może jaką analizę, która by próbowała wyjaśnić
jak to się stało, że nr 3 draftu ma/miał tak totalnie
mierną "karierę" w NBA? Nie wiem czemu, ale regularnie
się zastanawiam co powoduje, że takie przypadki
się zdarzają (czy Ch. Leattner z przeszłości).

Po pierwsze Morrison miał umiarkowanie sensowny pierwszy sezon.
Dostawał po blisko 30 mpg (i tylko 3 innych zawodników w klubie grało
więcej niż on i żaden rookie w lidze nawet sie nie zbliżył do jego
minut). Bickerstaff w niego wierzył i dawał mu grać. Wszak to miał być
drugi Maravich. Słaba skuteczność czy sporo strat to w sumie nic
niezwykłego u pierwszoroczniaków grających w słabych klubach. Nie
wątpię też, że Jordan dał przykazanie: "młody ma grać i się ogrywać,
bo w tym roku nie widzę nas na liście Mistrzów".
A potem zdarzyło się nieszczęście i Morrison zerwał więzadła krzyżowe.
Stracony rok, potem trade do Lakers gdzie nie miał jak się pokazać
(wszak Jax lubi skrzydłowych rzucająych za 3 ale musza też coś
bronić), pewnie problemy z motywacją i wiarą w siebie.
I kariera w NBA poszła się wietrzyć.

A co powoduje, ze takie przypadki się zdarzają? Życie! Pytanie brzmi
czemu jednym przytrafiaja sie częściej niż innym, ale to już temat na
osobą historię ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-08-18 02:41:34
Autor: Krzysztof Madzia
Przypadek Adama Morrisona.
A potem zdarzyło się nieszczęście i Morrison zerwał więzadła krzyżowe.
Stracony rok, potem trade do Lakers gdzie nie miał jak się pokazać
(wszak Jax lubi skrzydłowych rzucająych za 3 ale musza też coś
bronić), pewnie problemy z motywacją i wiarą w siebie.
I kariera w NBA poszła się wietrzyć.

Piszą tu i tam, że faktycznie ten ACL pewnie mu nie pomógł, ale
ogólnie
opinia jest taka, że w sumie to trudno jednoznacznie powiedzieć, co
się
złozyło na to, że aż tak do ligi nie spasował (aż tak, żeby z niej
wypaść).

A co do picków Jordana to faktycznie ma swoje osiągnięcia. Jakby to
jeszcze
on wybrał gościa o nazwisku nie do przeliterowania - "olowokandi", to
byłby
numer.

KM.

Przypadek Adama Morrisona.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona