# "Mamy dowód!" - krzyczą prawicowe platformy blogowe o prawdomówności
prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Np. Sakiewicz, naczelny Gazety Polskiej,
albo Niezależna.pl. Dowód na to, że Jarosław Kaczyński nie kłamał z
mównicy sejmowej, oskarżając prezydenta Komorowskiego o pozwalanie na
przypalanie papierosami szyj modlących się kobiet.
Oto jedna z czuwających pod krzyżem kobiet zrobiła zdjęcia, które ten
dowód stanowią. I oczywiście złożyła relację jako naoczny świadek. "Było
to 9 sierpnia między 19:30 a 20:00 - mówi Hortensja Gulbinowicz, która
przychodziła czuwać przy Krzyżu Pamięci. - W związku z planowaną
demonstracją Dominika Tarasa wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu
kończono stawiać barierki. Krzyż i skupieni wokół ludzie zostali na
koniec zupełnie odgrodzeni od ulicy. W tej grupie znajdowali się także
przeciwnicy krzyża, zachowujący się agresywnie i wulgarnie".
"Po jakimś czasie ze zdziwieniem zobaczyłam, że funkcjonariusz służb
porządkowych miasta stanowczo wyprasza ich na zewnątrz. Okazało się, że
jeden z przeciwników krzyża przypalił modlącą się panią papierosem.
Zrobiłam tej pani zdjęcie, widać na nim oparzenie na karku przy szyi.
Zaoferowałam, że gdyby chciała zgłosić sprawę, to mogę udostępnić
zdjęcie jako dowód. Jednak ta pani była bardzo przestraszona, więcej jej
pod krzyżem nie widziałam - relacjonuje Hortensja Gulbinowicz.
Dotarłem do zdjęcia zrobionego przez tę panią. Oto fragment jednego z
nich, pokazujący "ranę" w zbliżeniu:
Dziś rano poseł PiS Mariusz Kamiński triumfalnie oznajmił w TVN24 o
dowodach znajdujących się w sieci na prawdomówność prezesa.
Prawdomówność, którą bardzo wielu komentatorów, dziennikarzy i polityków
z przeciwnych obozów politycznych podważało. Boże mój, jeśli to ma być
dowód na przypalanie papierosem, to nie dziwię się kosmicznym teoriom
zamachowym rozpatrywanym w Internecie i przez śledczego Antoniego.
Kamiński, młody jesteś chłopie, skąd więc możesz mieć pojęcie o
wyglądzie rany po przypalaniu papierosem? Tobie się nie dziwię, ale
prezesowi? Pierwszemu opozycjoniście w tym kraju? Arcybojownikowi?
Mógłby lepiej podszkolić swoich młodszych żołnierzy, albo przynajmniej
kazać im się nie ośmieszać. To jest żałosne, aż ciśnie się na klawisze:
"Jakie przypalanie taka rana". Widziałem wiele ran po przypalaniu
papierosami. Ta za zdjęciu bardziej przypomina mi rozdrapane "użądlenie"
komara, albo spadnięcie w tym miejscu jakiejś przypadkowej iskry, kropli
gorącego wosku. możliwości jest wiele. Przypalenie papierosem byłoby
ostatnim skojarzeniem, które po obejrzeniu tego zdjęcia by mi się nasunęło.
Nikt z S24, Gazety Polskiej czy NiezaleĹźnej. pl, nie wspomina o drugim
kłamstwie Kaczyńskiego, które legło w gruzach. Oto po ekshumacji okazało
się, że człowiek, który umarł w Opolu, miał umrzeć z powodu kopania go
pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu parę tygodni wcześniej, zmarł z
powodu zawału serca. I trzeba było aż ekshumacji, alby niezaspokojona
została nadzieja prezesa na zabójstwo!!!
Prezesie, bydlaku, przeproś rodzinę tego człowieka za koszmar
przeĹźywania ekshumacji!!! #
Ze strony:
http://www.liiil.pl/link/?url=lighter.blox.pl%2F2010%2F10%2FPrzypalanie-papierosem.html

A gdyby takie cos mialo miejsce, cirkus, to wejdziesz pod stol i
odszczekasz ?

R.

W dniu 2010-10-28 16:22, cirrus pisze:

# "Mamy dowód!" - krzyczą prawicowe platformy blogowe o prawdomówności
prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Np. Sakiewicz, naczelny Gazety Polskiej,
albo Niezależna.pl. Dowód na to, że Jarosław Kaczyński nie kłamał z
mównicy sejmowej, oskarżając prezydenta Komorowskiego o pozwalanie na
przypalanie papierosami szyj modlących się kobiet.
Oto jedna z czuwających pod krzyżem kobiet zrobiła zdjęcia, które ten
dowód stanowią. I oczywiście złożyła relację jako naoczny świadek. "Było
to 9 sierpnia między 19:30 a 20:00 - mówi Hortensja Gulbinowicz, która
przychodziła czuwać przy Krzyżu Pamięci. - W związku z planowaną
demonstracją Dominika Tarasa wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu
kończono stawiać barierki. Krzyż i skupieni wokół ludzie zostali na
koniec zupełnie odgrodzeni od ulicy. W tej grupie znajdowali się także
przeciwnicy krzyża, zachowujący się agresywnie i wulgarnie".
"Po jakimś czasie ze zdziwieniem zobaczyłam, że funkcjonariusz służb
porządkowych miasta stanowczo wyprasza ich na zewnątrz. Okazało się, że
jeden z przeciwników krzyża przypalił modlącą się panią papierosem.
Zrobiłam tej pani zdjęcie, widać na nim oparzenie na karku przy szyi.
Zaoferowałam, że gdyby chciała zgłosić sprawę, to mogę udostępnić
zdjęcie jako dowód. Jednak ta pani była bardzo przestraszona, więcej jej
pod krzyżem nie widziałam - relacjonuje Hortensja Gulbinowicz.
Dotarłem do zdjęcia zrobionego przez tę panią. Oto fragment jednego z
nich, pokazujący "ranę" w zbliżeniu:
Dziś rano poseł PiS Mariusz Kamiński triumfalnie oznajmił w TVN24 o
dowodach znajdujących się w sieci na prawdomówność prezesa.
Prawdomówność, którą bardzo wielu komentatorów, dziennikarzy i polityków
z przeciwnych obozów politycznych podważało. Boże mój, jeśli to ma być
dowód na przypalanie papierosem, to nie dziwię się kosmicznym teoriom
zamachowym rozpatrywanym w Internecie i przez śledczego Antoniego.
Kamiński, młody jesteś chłopie, skąd więc możesz mieć pojęcie o
wyglądzie rany po przypalaniu papierosem? Tobie się nie dziwię, ale
prezesowi? Pierwszemu opozycjoniście w tym kraju? Arcybojownikowi?
Mógłby lepiej podszkolić swoich młodszych żołnierzy, albo przynajmniej
kazać im się nie ośmieszać. To jest żałosne, aż ciśnie się na klawisze:
"Jakie przypalanie taka rana". Widziałem wiele ran po przypalaniu
papierosami. Ta za zdjęciu bardziej przypomina mi rozdrapane "użądlenie"
komara, albo spadnięcie w tym miejscu jakiejś przypadkowej iskry, kropli
gorącego wosku. możliwości jest wiele. Przypalenie papierosem byłoby
ostatnim skojarzeniem, które po obejrzeniu tego zdjęcia by mi się
nasunęło. Nikt z S24, Gazety Polskiej czy Niezależnej. pl, nie
wspomina o drugim kłamstwie Kaczyńskiego, które legło w gruzach. Oto
po ekshumacji okazało się, że człowiek, który umarł w Opolu, miał
umrzeć z powodu kopania go pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu parę
tygodni wcześniej, zmarł z powodu zawału serca. I trzeba było aż
ekshumacji, alby niezaspokojona została nadzieja prezesa na zabójstwo!!!
Prezesie, bydlaku, przeproś rodzinę tego człowieka za koszmar
przeĹźywania ekshumacji!!! #
Ze strony:
http://www.liiil.pl/link/?url=lighter.blox.pl%2F2010%2F10%2FPrzypalanie-p
apierosem.html

A gdyby takie cos mialo miejsce, cirkus, to wejdziesz pod stol i odszczekasz ?
R.