… i batmany wypełzły ze swych mrocznych kryjówek. Niech ich jasny szlag
trafi, bo jak nie on, to kiedyś nie zdzierżę i ja ich zacznę trafiać.

Wczoraj wieczorem dwie niebezpieczne sytuacje, bo bardzo późno
zauważyłem tych matołów. Przedwczoraj w ogóle ewenement, bo na ścieżce
rowerowej (ściślej na DDRiPce z wyróżnionymi pasami) mijałem
się z inwalidą na wózku elektrycznym bez oświetlenia. Gdyby nie to,
że zupełnym przypadkiem jechałem po części pieszej (jakieś śmiecie
omijałem), to bym w niego walnął centralnie, przeleciał na tym jego
wózeczkiem i prawdopodobnie urwał mu po drodze ten durny łeb. Taki
wózek, razem z kierowcą, sięga na wysokość tak mniej-więcej kierownicy
roweru – jeśli są jakieś krzaki, albo droga się nieco wznosi (tam
akurat tak było), jest praktycznie nie do zauważenia. Ale ja tego
kutafona już tam spotykałem. I na pewno jeszcze kiedyś spotkam. A jak
spotkam, to będzie miał okazję przedefiniować sobie termin „opierdol”.

Grrr… Kurwica mnie strzela, bo staram się jeździć odpowiedzialnie,
rozglądać, uwzględniać i przewidywać, oświetlenie mam i używam,
a wszystko psu w dupę, bo jeden pojebany batman wyskakujący zza
krzaczora może sprowadzić skuteczność wszystkich moich starań do
zera, a mnie wysłać do szpitala, o ile nie gorzej.

Ja chcę, żeby znowu był mróz!!! Mróz batmanów wymraża doszczętnie.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Dnia Fri, 23 Mar 2012 13:18:45 +0100, Tomasz Minkiewicz napisał(a):

Grrr? Kurwica mnie strzela, bo staram się jeździć odpowiedzialnie,
rozglądać, uwzględniać i przewidywać, oświetlenie mam i używam,
a wszystko psu w dupę, bo jeden pojebany batman wyskakujący zza
krzaczora może sprowadzić skuteczność wszystkich moich starań do
zera, a mnie wysłać do szpitala, o ile nie gorzej.

Swego czasu chyba skutecznie takiemu jednemu wyjaśniłem czemu warto mieć
lampę - a jak na drugiego takiego trafisz? Ty go nie zobaczysz, on ciebie
też nie, a zębów u obu szkoda i drożej niż tania lampka z przodu i z tyłu.

Osobne pozdrowienia dla debili co jeżdżą z czerwoną lampą na kierownicy :/

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Dnia Fri, 23 Mar 2012 13:52:43 +0100, Marek 'Qrczak' Potocki naskrobał/a:

Dnia Fri, 23 Mar 2012 13:18:45 +0100, Tomasz Minkiewicz napisał(a):

Grrr? Kurwica mnie strzela, bo staram się jeździć odpowiedzialnie,
rozglądać, uwzględniać i przewidywać, oświetlenie mam i używam,
a wszystko psu w dupę, bo jeden pojebany batman wyskakujący zza
krzaczora może sprowadzić skuteczność wszystkich moich starań do
zera, a mnie wysłać do szpitala, o ile nie gorzej.

Swego czasu chyba skutecznie takiemu jednemu wyjaśniłem czemu warto mieć
lampę - a jak na drugiego takiego trafisz? Ty go nie zobaczysz, on ciebie
też nie, a zębów u obu szkoda i drożej niż tania lampka z przodu i z tyłu.

Osobne pozdrowienia dla debili co jeżdżą z czerwoną lampą na kierownicy :/

Mi niedawno pod domem przejechal taki, co mial z tylu czerwona i biala.
Jesli chcial zwrocic na siebie uwage, to udalo mu sie.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

A ja z pozycji kierowcy samochodu dodam zakompleksionych rowerzystów z wściekłymi czerwonymi lampami z tyłu. Lampy walą po oczach jak mocne światła STOP w samochodzie i dodatkowo epileptycznie migają. Tragedia. Nic wokół nie widać

Dnia Fri, 23 Mar 2012 15:10:56 +0100, PaweL naskrobał/a:

A ja z pozycji kierowcy samochodu dodam zakompleksionych rowerzystów z wściekłymi czerwonymi lampami z tyłu. Lampy walą po oczach jak mocne światła STOP w samochodzie i dodatkowo epileptycznie migają. Tragedia. Nic wokół nie widać

Umyj szyby. Ale powaznie, swiatlo sie na brudzie rozprasza i mozesz miec taki
efekt.

C'mon, najmocniejsze czerwone lampki do nabycia w Polsce maja pol wata.
I trudno sie dziwic rowerzyscie, ktory wie, ze kierowca zawsze "nie widzial", ze
stara sie, zeby nie dalo sie tak powiedziec.

Tak, tez mam taka lampke.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

W dniu 2012-03-23 15:21, rmikke pisze:

C'mon, najmocniejsze czerwone lampki do nabycia w Polsce maja pol wata.

Moja ma 2x 0.5 :P (BPM-2SL)

Dnia Mon, 26 Mar 2012 11:08:33 +0200, Publius <"publius-enigma[usunto]"@o2.pl>
naskrobał/a:

W dniu 2012-03-23 15:21, rmikke pisze:

C'mon, najmocniejsze czerwone lampki do nabycia w Polsce maja pol wata.

Moja ma 2x 0.5 :P (BPM-2SL)

Foka aprobaty, choc tryb migajacy Superflasha (dwa migniecia - przerwa
wypelniona miganiem dwoch slabszych diod - dwa migniecia) bardziej zwraca uwage
z daleka :D

Ale jak mi sie Superflashe skoncza, wiem juz czego szukac.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

On 23.03.2012 15:10, PaweL wrote:

A ja z pozycji kierowcy samochodu dodam zakompleksionych rowerzyst�w z
w�ciek�ymi czerwonymi lampami z ty�u. Lampy wal� po oczach jak mocne �wiat�a
STOP w samochodzie i dodatkowo epileptycznie migajďż˝. Tragedia. Nic wokďż˝ nie
widaďż˝

Przynajmniej widać, że jadę, ale nie łudzę się, że mimo to będzie "ale ja Pana nie widziałem".

Poza tym 0,5W. Pół wata.

Fabian.

On 2012-03-23 15:10, PaweL wrote:

A ja z pozycji kierowcy samochodu dodam zakompleksionych rowerzystów z
wściekłymi czerwonymi lampami z tyłu. Lampy walą po oczach jak mocne światła
STOP w samochodzie i dodatkowo epileptycznie migają. Tragedia. Nic wokół nie
widać

Gdyby kierowcy nie mieli ustawicznej selektywnej percepcji na rowerzystów to by nie były potrzebne. A ponarzekaj jeszcze trochę a wymienię tą kiepską LEDzinkę Nichia w SmartFlash-u na Cree i będzie dawać pewnie minimum ze 2 razy tyle lumenów. A moc wciąż ta sama :-B

W dniu piątek, 23 marca 2012, 15:10:56 UTC+1 użytkownik PaweL napisał:

A ja z pozycji kierowcy samochodu dodam zakompleksionych rowerzystów z wściekłymi czerwonymi lampami z tyłu. Lampy walą po oczach jak mocne światła STOP w samochodzie i dodatkowo epileptycznie migają. Tragedia. Nic wokół nie widać

Kuźwa, takich jak Ty to zadowolić... A tak, tak, wszyscy wiemy. Odblaskowy kubrak i będzie cacy...

Swoją tego typu mądrala jakoś tak w listopadzie zjechał mnie z góry na dół, próbując przy tym wmówić, że zgodnie z przepisami tylne światło roweru nie może migać:D.

PaweL, Fri, 23 Mar 2012 15:10:56 +0100, pl.rec.rowery:

A ja z pozycji kierowcy samochodu dodam zakompleksionych rowerzystów z wściekłymi czerwonymi lampami z tyłu. Lampy walą po oczach jak mocne światła STOP w samochodzie i dodatkowo epileptycznie migają. Tragedia. Nic wokół nie widać

Oddaj prawo jazdy. Stwarzasz takie zagrożenie dla ruchu drogowego, że po
prostu nie powinieneś go mieć.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Użytkownik "PaweL" napisał :

A ja z pozycji kierowcy samochodu dodam zakompleksionych rowerzystów
z wściekłymi czerwonymi lampami z tyłu.

Skąd wniosek o zakompleksieniu? Czyżby jakieś odniesienie do własnych frustracji?

Lampy walą po oczach jak mocne światła  STOP w samochodzie
i dodatkowo epileptycznie migają. Tragedia. Nic wokół nie  widać

Tragedia! A na dodatek jest widoczna z ponad stu metrów, co jest kompletnym absurdem.
Ja kilka miesięcy temu trafiłem na idiotę, który stroboskopowym światłem z przodu oślepiał na drodze dla rowerów. Musiałem się zatrzymać, a debil nie rozumiał dlaczego dostał parę jobów. Pojechał nadal migając.

--
              Akarm
http://www.bykom-stop.avx.pl

W dniu 2012-03-23 13:18, Tomasz Minkiewicz pisze:

Przedwczoraj w ogóle ewenement, bo na ścieżce
rowerowej (ściślej na DDRiPce z wyróżnionymi pasami) mijałem
się z inwalidą na wózku elektrycznym bez oświetlenia. Gdyby nie to,
że zupełnym przypadkiem jechałem po części pieszej (jakieś śmiecie
omijałem), to bym w niego walnął centralnie, przeleciał na tym jego
wózeczkiem i prawdopodobnie urwał mu po drodze ten durny łeb. Taki
wózek, razem z kierowcą, sięga na wysokość tak mniej-więcej kierownicy
roweru – jeśli są jakieś krzaki, albo droga się nieco wznosi (tam
akurat tak było), jest praktycznie nie do zauważenia. Ale ja tego
kutafona już tam spotykałem. I na pewno jeszcze kiedyś spotkam. A jak
spotkam, to będzie miał okazję przedefiniować sobie termin „opierdol”.

A nie możesz z nim spokojnie porozmawiać? Powiedz mu, że jest w ciemności niewidoczny i doradź gdzie może kupić lampkę. A może podaruj mu jakąś niepotrzebną ze swojej kolekcji. Skąd tyle agresji w Tobie? Wyluzuj, wiosna przyszła :)

On 25.03.2012 14:18, Dąbrowski wrote:

W dniu 2012-03-23 13:18, Tomasz Minkiewicz pisze:

roweru – jeśli są jakieś krzaki, albo droga się nieco wznosi (tam
akurat tak było), jest praktycznie nie do zauważenia. Ale ja tego
kutafona już tam spotykałem. I na pewno jeszcze kiedyś spotkam. A jak
spotkam, to będzie miał okazję przedefiniować sobie termin „opierdol”.

mu jakąś niepotrzebną ze swojej kolekcji. Skąd tyle agresji w Tobie?
Wyluzuj, wiosna przyszła :)

Jak stracisz zdrowie przez czyjąś głupotę to nie wiem czy będziesz taki wyluzowany. Wiem, że to nic nie daje, ale często też reaguje agresją na takie i podobne przypadki.

Fabian.