W dniu 2011-11-30 12:55, Big Jack pisze:
... nie, nie na Matyska. Na mnie. Strażnicy wiejscy mnie upolowali.
Miałem 70/50 na oddalniu. Nie mam zamiaru uchylać się od mandatu. Chcę
ich tylko
zdemotywować i nie zasilać budżetu nie mojej gminy. Przypadki w
oświadczeniu są trzy:
1. wypełnia sprawca
2. wypełnia właściciel/użytkownik wskazując kierującego
3. wypełnia właściciel/użytkownik nie potrafiący wskazać kierującego
Jestem właścielem, użytkownikiem i kierującym. Sankcja za 1 przyp. to
100zł + 2pkt karne, za 3 to 100zł bez punktów. Co zrobić żeby nie
zasilić kasy gminy? Zlać wezwanie i czekać na wezwanie do sądu? Czy
przyznać się i nie płacić? Inne pomysły? Najbardziej by mi odpowiadał
trzeci przypadek w połączeniu z zasileniem budżetu państwa, a nie gminy.
Jak to ugryźć?
P.S. w częsci A 1 przypadku. sa m.in zapytania o dane z dokumentu
tożsamości i pojawia się tam pytanie o nazwisko rodowe matki. W żadnym
dokumencie nie mam go wpisanego, czyli mogę je pominąć jako "nie
dotyczy"? ;)
A może by się tak "skrzyknąć" i nie płacić stażom miejskim mandatów tylko iść do sądu i wpłacać na skarb państwa. Może doprowadziłoby to do opamiętania się strażników miejskich.
Pozdrawiam
Czesławek