Data: 2010-01-13 22:09:39 | |
Autor: CGC | |
Pseudodziennikarz o pseudokibicach | |
Arti "Joseph" Brzozowski znowu się popisał swoimi zdolnościami propagandowymi (zaraz potem Przekłam Sportowy powtówrzył większość bzdur swojego ziomala i dorzucił kilka swoich): http://www.sport.pl/sport/1,65025,7444347,Zaglebie_Lubin__Kibole_zwolnili_dyrektora.html Super Express by się nie powstydził takiego tekstu. Pierwsze zdanie -- drobna bzdura (ogłosił decyzję w poniedziałek, podjął ją wcześniej), drugie -- niesprawdzalna plotka, prawdopodobnie pochodząca od szeroko cytowanego zwolnionego pracownika. Cytowanie żali świeżo zwolnionych pracowników jest... no cóż, powiedzmy delikatnie, że Pulizera raczej Artiemu nie przyniesie. Drugi akapit zawiera dwa kłamstwa nie wprost. Najpierw wyliczana jest lista zarzutów wobec kajakarza. Pomijany jest jednak najważniejszy z nich. Arti sugeruje, że Machiński został znienawidzony za nominację polityczną, ale przede wszystkim za pochodzenie z Wrocławia. "Zapomina" jednak dodać, że przez klub przewinęło się mnóstwo osób z Wrocławia i dużej zadymy nigdy o to nie było. Ba, uważany za najlepszego prezesa wszechczasów Robert Pietryszyn był nie tylko nominantem politycznym (za szefowanie młodzieżówki PiS, oddział DL) ale podczas swojej pracy w Zagłębiu Lubin był nawet radnym Wrocławia. I nie tylko nikt mu tego nie wypominał, ale do dziś jest uważany za najlepszego prezesa, jakiego klub miał. Najzwyczajniej na świecie dla kibiców ważne jest jak ktoś pracuje a nie skąd jest. A Darek miał (ciągle ma) wiele okazji, by się swoimi osiągnięciami pochwalić. Niejeden kibic chętnie by poczytał. "Zapomina" też o incydencie, który był bezpośrednią i najważniejszą przyczyną, dla której Machiński został wrogiem numer jeden kibiców, wyróżniającym go spośród innych politycznie nadanych działaczy z Wrocławia. Machińskiemu puściły nerwy, gdy kibice wietrząc kolejnego Erica Alirę zadali mu kilka ostrych pytań o to, kto i po co go zatrudnił. Darek poleciał na policję i chyba też od razu do swoich ziomali z PO, sądząc po bardzo ostrej reakcji służb. Świadkowie zostali wyciągnięci z łóżek o 6 rano przez uzbrojonych misiów. Świadkowie, nie oskarżeni, ludzie bez żadnej kartoteki! W sprawie o "groźby karalne"! Sąd ostatecznie swierdził jednoznacznie, że oskarżenia Machińskiego były bezpodstawne, nie udało się tych "gróźb karalnych" udowodnić. Środowisko potraktowało to jako dowód na niewinność osób uczestniczących w zdarzeniu (w sensie prawnym mają całkowitą rację, choć znając życie Darek z pewnością miło nie został potraktowany; ale też jak już używamy poetyki "kiboli" to pragnę zauważyć, że Darek nie był w stanie pokazać nawet siniaczka, okrucieństwo lubińskich "kiboli" sprowadzało się jedno do ostrych słów). To akcja policyjna w stylu "Criminal Minds" wycelowana w ludzi, mających być świadkami w sprawie o "groźby karalne", które w dodatku w sądzie okazały się być procesowo bezwartościowe spowodowało, że Machiński został persona non grata. Co do drugiego kłamstwa nie wprost: Arti kilkukrotnie sugerował, że Zagłębie nienawidzi Śląska jakoś szczególnie mocniej niż vice versa. Nie wiem, na jakiej podstawie, skoro nawet gdyby policzyć huligańskie ekscesy na tym polu i nawet tylko te, które opisała Wybiórcza, to jeśli już mielibyśmy stwierdzać, kto ma tu "dodatni bilans handlowy", to nie byłoby to Zagłębie. No ale to pikuś. "- Nie byłem i nie jestem związany ze Śląskiem. To znamienne, że niektórym osobom przeszkadzałem właśnie ja. Ale dyrektor sportowy, który trafił tu z nielubianej w Lubinie Wisły Kraków, już nie - ironizuje Machiński." Owszem, znamienne. Ale nie z powodów, które próbuje sugerować autor paszkwilu. Z co większych bezczelnych kłamstw: "kibole" jakoby wcześniej zwolnili Fornalaka. Taaak. Jarka Kaczyńskiego z funkcji premiera również zwolnili lubiński kibice. No ale Arti chciał użyć argumentu o serii zdarzeń a miał jedno zdarzenie. To sobie drugie wymyślił. A dwa (jedno naciągnięte, drugie zmyślone) to już seria, że ho ho. Rewelacje o tym, że zielona koszulka z logo Wrocławia i napisem "Euro 2012" nie ma nic wspólnego ze Śląskiem, bo nie było tam loga klubu są zwyczajnie rozbrajające. Ciekawe jak zareagowaliby kibice Śląska, gdyby dyrektor tegoż klubu dał się sfotografować w pomarańczowej koszulce z herbem Lubina i logiem KGHM. Czy Brzózka również znalazłaby dla kogoś takiego tyleż zrozumienia i współczujących słów? Czy raczej skomentowałaby to tak samo, jak jego podwładny skomentował pamiętną akcję z planem reklamowania Zagłębia na wrocławskich tramwajach? Pytanie oczywiście retoryczne. Arti strasznie się pomylił umieszczając nagłówek "Komentarz" tak nisko. To powinien być tytuł. I byłby, gdyby publikował w przyzwoitej gazecie. Różnice między Wybiórczą a Faktem zaczynają się sprowadzać do ilości krwi i cycków na okładce, treść jest mniej więcej taka sama. Prezes Koziński odpowiedział bardzo łagodnie na wypociny Artiego: http://www.zaglebie-lubin.pl/www/index.php?id=art&nr=5908 -- CGC |
|