Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Psy...

Psy...

Data: 2010-07-13 00:53:38
Autor: Wojtas
Psy...
W dniu 2010-07-12 22:05, BoDro pisze:

podobnie musiałem dać odpór burkowi, któremu się nudziło. Miał pecha, bo
trafiłem go blokiem. Nietrudno sobie wyobrazić, że taki "taniec" z psem
na jezdni może się tragicznie skończyć dla cyklisty, gdy w ferworze
walki wjedzie komu¶ pod koła...

A wszystko to wynika ze strachu przed psami. Po prostu tchórzliwe społeczeństwo mamy, które nigdy nie miało do czynienia z psem innym niż łańcuchowym (w ichnim PGRze).
Zabawne, że podczas wieloletniej praktyki, jedynym psem, który mnie ugryzł w nogę, było małe gówienko waż±ce jakie¶ 4 kg.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym ¶wiecie, proszę państwa.

Data: 2010-07-13 08:16:56
Autor: kml
Psy...

Użytkownik "Wojtas" <wojtas@!#NOSPAM#!rubikon.pl> napisał w wiadomo¶ci news:i1g6di$co0$1inews.gazeta.pl...

A wszystko to wynika ze strachu przed psami. Po prostu tchórzliwe społeczeństwo mamy, które nigdy nie miało do czynienia z psem innym niż łańcuchowym (w ichnim PGRze).
Zabawne, że podczas wieloletniej praktyki, jedynym psem, który mnie ugryzł w nogę, było małe gówienko waż±ce jakie¶ 4 kg.

To tak jak i u mnie. Bez względu na wielko¶ć psa, w razie problemów sięgam po gaz "w żelu" i sprawa jest raz dwa rozwi±zana.  Oczywi¶cie można próbować sprzedać agresywnemu psu kopa, ale gaz jest dużo lepszy moim zdaniem.

Najlepszym sposobem jest jechać równo, ze stał± prędko¶ci± wtedy psy nie reaguj±, ale wystarczy przy¶pieszyć lub zwolnić i instynkt łowcy daje o sobie znać :)


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
Last update 14/06/2010 Zestaw do czyszczenia bukłaka za 15PLN :)

Data: 2010-07-13 09:08:04
Autor: wojek
Psy...
Wojtas pisze:
W dniu 2010-07-12 22:05, BoDro pisze:

A wszystko to wynika ze strachu przed psami. Po prostu tchórzliwe społeczeństwo mamy, które nigdy nie miało do czynienia z psem innym niż łańcuchowym (w ichnim PGRze).
Zabawne, że podczas wieloletniej praktyki, jedynym psem, który mnie ugryzł w nogę, było małe gówienko waż±ce jakie¶ 4 kg.

Wiesz, jak goni Cię co¶ wielko¶ci owczarka niemieckiego to ciężko się nie przestraszyć. Po pierwsze może biegać pewnie z 50kmh, po drugie niechudo dziabn±ć. Mnie ostatnio goniło co¶ co wygl±dało jak dalmatyńczyk bez kropek, zeskoczyłem z rowera i tak stali¶my z 4 minuty z rowerem pomiędzy, on próbował go obej¶ć dookoła a ja utrzymywać rower między pomiędzy nami. Wła¶ciciel stał z 50m dalej i wołał swoje ujadaj±ce szczę¶cie. Dopiero jak wyci±gn±łem ostentacyjnie puszkę z gazem i zacz±łem mieszać to podbiegł go zabrać patrz±c na mnie jak na bandytę :]

A 4kg gówienek się nie boję, s± wolne, męcz¶± się szybko i nie umiej± za bardzo ugryĽć pionowej nogi.

pozdr.
w.

Data: 2010-07-13 14:41:43
Autor: Coaster
Psy...
On 7/13/10 12:53 AM, Wojtas wrote:
W dniu 2010-07-12 22:05, BoDro pisze:

podobnie musiałem dać odpór burkowi, któremu się nudziło. Miał pecha, bo
trafiłem go blokiem. Nietrudno sobie wyobrazić, że taki "taniec" z psem
na jezdni może się tragicznie skończyć dla cyklisty, gdy w ferworze
walki wjedzie komu¶ pod koła...

A wszystko to wynika ze strachu przed psami. Po prostu tchórzliwe
społeczeństwo mamy,

Otoz to. I jeszcze swoim tchorzostwem oraz brakiem zrozumienia, ze pies to istota nie zachowujaca sie tak jak czlowiek, publicznie sie chwalace.

które nigdy nie miało do czynienia z psem innym niż
łańcuchowym (w ichnim PGRze).
Zabawne, że podczas wieloletniej praktyki, jedynym psem, który mnie
ugryzł w nogę, było małe gówienko waż±ce jakie¶ 4 kg.

Na trasie nie mialem nigdy problemow z psami - mysle, ze sie lubimy wzajemnie. W dawnych czasach podstawowki ugryzl mnie w palec u reki pies dalekiej rodziny - trzymany bez sensu w progu za luzna obroze przy powitaniu. Najgorsze, co mozna zrobic z psem o silnym instynkcie terytorialnym. Choc ugryzienie siegalo kosci w sumie bylem dumny z odniesionej rany i nie nabawilem sie leku przed psami.


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-07-13 18:09:01
Autor: Wojtas
Psy...
W dniu 2010-07-13 14:41, Coaster pisze:

A wszystko to wynika ze strachu przed psami. Po prostu tchórzliwe
społeczeństwo mamy,

Otoz to. I jeszcze swoim tchorzostwem oraz brakiem zrozumienia, ze pies
to istota nie zachowujaca sie tak jak czlowiek, publicznie sie chwalace.

Jak widzę reakcje ludzi, którzy pisz± tu o "krwiożerczych" psach to wcale się nie dziwię, że niektóre dziabnęły.
Je¶li kto¶ prowokuje psa - wystawia nogę do kopniaka, szamocze się, schodzi z roweru, krzyczy itp. - to nie dziwota, że ten ugryzie w końcu. Jako¶ nigdy biegn±cy pies za mn± mnie nie zaatakował, gdyż go zwyczajnie olewałem lub przyjaĽnie wołałem. Więcej nic nie trzeba robić.

które nigdy nie miało do czynienia z psem innym niż
łańcuchowym (w ichnim PGRze).
Zabawne, że podczas wieloletniej praktyki, jedynym psem, który mnie
ugryzł w nogę, było małe gówienko waż±ce jakie¶ 4 kg.

Na trasie nie mialem nigdy problemow z psami - mysle, ze sie lubimy
wzajemnie. W dawnych czasach podstawowki ugryzl mnie w palec u reki pies
dalekiej rodziny - trzymany bez sensu w progu za luzna obroze przy
powitaniu. Najgorsze, co mozna zrobic z psem o silnym instynkcie
terytorialnym. Choc ugryzienie siegalo kosci w sumie bylem dumny z
odniesionej rany i nie nabawilem sie leku przed psami.

Mnie w sumie dwa razy chyba tylko psy ugryzły. Jeden, którego drażniłem (będ±c gówniarzem) do krwi w rękę, drugi to o którym wspominałem wcze¶niej - nawet zadrapania nie było.
Jedyny raz kiedy poczułem się naprawdę zagrożony, to był wypad w okolice Bukowiny Tatrzańskiej. Na drodze przecinaj±cej pastwisko, zaskoczyło mnie kilka psów pasterskich i faktycznie były nastawione na konfrontację. Szczę¶liwie wła¶ciciel psów i stada był w okolicy i wydał odpowiedni± komendę. Jednakże w moim przekonaniu problem "psów" tu gdzie mieszkam, czyli na Mazowszu nie istnieje.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym ¶wiecie, proszę państwa.

Data: 2010-07-13 21:02:10
Autor: BoDro
Psy...
Wojtas pisze:

Jednakże w moim przekonaniu problem "psów" tu gdzie mieszkam, czyli na Mazowszu nie istnieje.

Tylko zauważ, że problemem jest nie tyle samo ugryzienie,
ale jego konsekwencje - tym bardziej, że gros takich namolnych
burków to ¶redniaki, które nie s± w stanie zrobić dorosłemu
szczególnej krzywdy. Analogicznie - samo uż±dlenie przez osę
to pryszcz, ale dla osoby uczulonej na jad mog± być poważne
konsekwencje. Podobnie z psem - pierwsza sprawa to możliwo¶ć
w¶cieklizny (nikła, ale jednak). Ugryzienia często trudno
się goj±, bo pies bierze w zęby różne paskudztwo. Dochodzi
strata czasu (rozwalenie wycieczki)na użeranie z wła¶cicielem,
je¶li jest (¶wiadectwo szczepienia) czy wizyta na izbie przyjęć,
by zminimalizować ew. zakażenie tężcem czy innym dziadostwem.
No i w przypadku ugryzienia czy zadra¶nięcia problem, je¶li burek sprawia wrażenie bezpańskiego...

--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2010-07-13 22:36:12
Autor: Wojtas
Psy...
W dniu 2010-07-13 21:02, BoDro pisze:

Tylko zauważ, że problemem jest nie tyle samo ugryzienie,
ale jego konsekwencje - tym bardziej, że gros takich namolnych
burków to ¶redniaki, które nie s± w stanie zrobić dorosłemu
szczególnej krzywdy. Analogicznie - samo uż±dlenie przez osę
to pryszcz, ale dla osoby uczulonej na jad mog± być poważne
konsekwencje. Podobnie z psem - pierwsza sprawa to możliwo¶ć
w¶cieklizny (nikła, ale jednak). Ugryzienia często trudno
się goj±, bo pies bierze w zęby różne paskudztwo. Dochodzi
strata czasu (rozwalenie wycieczki)na użeranie z wła¶cicielem,
je¶li jest (¶wiadectwo szczepienia) czy wizyta na izbie przyjęć,
by zminimalizować ew. zakażenie tężcem czy innym dziadostwem.
No i w przypadku ugryzienia czy zadra¶nięcia problem, je¶li burek
sprawia wrażenie bezpańskiego...

Tyle, że ja sugeruję, iż da się tego wszystkiego unikn±ć odpowiednim zachowaniem. Wbrew pozorom szczekaj±cy burek, wcale tak bardzo nie jest zdeterminowany do gryzienia.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym ¶wiecie, proszę państwa.

Data: 2010-07-14 06:12:11
Autor: piecia aka dracorp
Psy...
Dnia Tue, 13 Jul 2010 18:09:01 +0200, Wojtas napisał(a):

W dniu 2010-07-13 14:41, Coaster pisze:

A wszystko to wynika ze strachu przed psami. Po prostu tchĂłrzliwe
społeczeństwo mamy,

Otoz to. I jeszcze swoim tchorzostwem oraz brakiem zrozumienia, ze pies
to istota nie zachowujaca sie tak jak czlowiek, publicznie sie
chwalace.

Jak widzÄ™ reakcje ludzi, ktĂłrzy piszÄ… tu o "krwioĹĽerczych" psach to
wcale się nie dziwię, że niektóre dziabnęły. Jeśli ktoś prowokuje psa -
wystawia nogÄ™ do kopniaka, szamocze siÄ™, schodzi z roweru, krzyczy itp.
- to nie dziwota, że ten ugryzie w końcu. Jakoś nigdy biegnący pies za
mną mnie nie zaatakował, gdyż go zwyczajnie olewałem lub przyjaźnie
wołałem. Więcej nic nie trzeba robić.
Tak i wg. ciebie mam czekać na reakcję psów które "potulnie" biegną wokół mojego roweru i ujadają, jasne. Skąd mam wiedzieć czy pies tylko ujada czy ma ochotę złapać mnie za łydkę. Wychodzę z założenia że jak już blisko podbiega to czegoś chce i wolę pierwszy zareagować.

które nigdy nie miało do czynienia z psem innym niż łańcuchowym (w
ichnim PGRze).
Zabawne, ĹĽe podczas wieloletniej praktyki, jedynym psem, ktĂłry mnie
ugryzł w nogę, było małe gówienko ważące jakieś 4 kg.
To ciesz się. Są ludzie których bardziej pogryzły psy.


Ogólnie nie mam nic do psów. Ale nie trawię takich co na twój widok zaczynają ujadać i podbiegają z "niecnymi" zamiarami. Zawsze możesz iść/jechać dalej i czekać na to co się wydarzy. Jak nic to dobrze jak ugryzie to nastaw drugą łydkę :)


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2010-07-14 09:57:45
Autor: Wojtas
Psy...
W dniu 2010-07-14 08:12, piecia aka dracorp pisze:

Tak i wg. ciebie mam czekać na reakcję psów które "potulnie" biegną wokół
mojego roweru i ujadajÄ…, jasne.
Skąd mam wiedzieć czy pies tylko ujada czy ma ochotę złapać mnie za
łydkę. Wychodzę z założenia że jak już blisko podbiega to czegoś chce i
wolę pierwszy zareagować.

No i właśnie dlatego ciebie ugryzie. Jak już Coaster napisał, pies zachowuje się odmiennie od człowieka, trzeba wziąć na to poprawkę.

które nigdy nie miało do czynienia z psem innym niż łańcuchowym (w
ichnim PGRze).
Zabawne, ĹĽe podczas wieloletniej praktyki, jedynym psem, ktĂłry mnie
ugryzł w nogę, było małe gówienko ważące jakieś 4 kg.

To ciesz się. Są ludzie których bardziej pogryzły psy.

Są też i tacy, których potrącił samochód. Zdarzenie losowe.

OgĂłlnie nie mam nic do psĂłw. Ale nie trawiÄ™ takich co na twĂłj widok
zaczynają ujadać i podbiegają z "niecnymi" zamiarami.
Zawsze możesz iść/jechać dalej i czekać na to co się wydarzy. Jak nic to
dobrze jak ugryzie to nastaw drugÄ… Ĺ‚ydkÄ™ :)

Ja dobrze wiem co się dalej wydarzy - nic :) Więc nie mam stresu.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Data: 2010-07-14 08:17:00
Autor: piecia aka dracorp
Psy...
Dnia Wed, 14 Jul 2010 09:57:45 +0200, Wojtas napisał(a):

Ja dobrze wiem co się dalej wydarzy - nic :) Więc nie mam stresu.
Chyba jeszcze nie spotkałeś psów które od tak sobie łapią za łydkę.
Po którymś razie sam się zaczniesz zastanawiać czy aby następny pies nie będzie także chciał.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2010-07-14 10:41:06
Autor: BoDro
Psy...
Wojtas pisze:

trzeba wzi±ć na to poprawkę.

Ale poprawkę wzi±ł na takie "odmienne" reakcje piesków prawodawca. Każda gmina ma przepisy porz±dkowe, m. in. nakazuj±ce prowadzenie zwierzaków na smyczy. A pretensje do ludzi, że reaguj± strachem, panik± lub agresj± na niechciane zbliżenie z burkiem s± w tym kontek¶cie tych uregulowań prawnych bez sensu...

--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2010-07-20 20:18:34
Autor: piecia aka dracorp
Psy...
Dnia Wed, 14 Jul 2010 09:57:45 +0200, Wojtas napisał(a):

Ja dobrze wiem co się dalej wydarzy - nic :) Więc nie mam stresu.
W poprzednie wakacje koleżankę ugryzł pies w pośladek. Wracała z pracy i przejeżdżała obok posiadłości z otwartą bramą. Pies tylko raz ją ugryzł i zostawił ją w spokoju.
Są różne psy, jedne tylko szczekają, inne uciekają a inne gryzą. I w sumie nie wiadomo na jakiego natrafisz. Dzisiaj jechałem przez wioskę, na środku drogi pies. Jak podjechałem bliżej to się usunął na pobocze. Ale było widać po nim że jest strachliwy i miał jakieś rany na boku.

Gaz, pompka, bidon z wodą czy też airzound to taka ostateczność na te bardziej pokręcone psy. --
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Psy...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona