# Złożę dwa artykuły. Pierwszy jest o manifestacjach KOD, drugi - o  kolejnym etapie kampanii niemieckich na temat sytuacji w Polsce wraz z  "radami" dla Polaków. Pomijam ewidentne wtrącanie się w sprawy wewnętrzne  drugiego kraju, na co nie reagujemy, ale chciałbym podkreślić zagrożenie.  Moim zdaniem, to wszystko razem jest bardzo groźne i może doprowadzić do  destabilizacji sytuacji w naszym kraju. Muszę przyznać, że kampania  prowadzona jest fachowo i według dobrego rozpoznania  socjologiczno-psychologicznego i , niestety, wspomagana przez polskich  dziennikarzy z kręgu mainstreamu. Sądzę, że nie chodzi w niej wyłącznie o  wyprowadzenie ludzi na ulicę, podprogowego zainicjowania protestów,  ponieważ nawet niemiecka prasa nie odważy się w tym momencie do otwartych  wezwań. Byłaby to zbyt jawna ingerencja w nasze sprawy i zaszkodziłaby im  samym. Nie wiem, jak będzie później. Wiem tylko, że brak reakcji na etapie  początkowym, powoduje eskalacje działań przeciwnika. Jest jednak inny cel  tej kampanii, tak mi się przynajmniej wydaje, bardziej psychologiczny i  skierowany na cechę PiS, którą ta partia chce przezwyciężyć. Myślę o  skłonności do bycia "oblężoną twierdzą". Autorzy tych działań dążą, by PiS  znów stał się partią tylko swego "twardego" elektoratu, a osoby  "niepoprawne politycznie" z różnych względów - oczywiście wg tej partii -  zostały wyizolowane przez sam PiS oraz zaliczone do "wrogiego" obozu.  Jeśli partia zamknie się na tych, którzy, będąc z zupełnie innych  "historii", głosowali na nią, ponieważ mieli absolutnie dość afer, oszustw  i sprzedaży kraju, wówczas przegra. Z partii "dobrej zmiany" szybko stanie  się partią samo izolującą się, podejrzliwą i widzącą wszędzie dookoła  prowokacje. To nie pozwoli jej na realizację obietnic ekonomicznych oraz  socjalnych, co z kolei doprowadzi do konsekwencji wyjątkowo niekorzystnych  dla całego kraju. Może o to właśnie chodzi reżyserom kampanii trwającej  nieprzerwanie od wyborów? Mają niezłe rozpoznanie. Kto jest reżyserem? Mam  swoje zdanie, lecz nie chcę go w tym miejscu wypowiadać, mimo, iż łatwo  się go domyśleć.

Niestety, coraz bardziej wydaje mi się, że kampania osiąga swój cel. Brak  reakcji jest tego dowodem. Przysłowie "psy szczekają, karawana idzie  dalej" jest błędne, ponieważ za każdym kolejnym szczeknięciem "karawana"  reaguje coraz bardziej nerwowo, a w końcu, albo zaczyna robić to, czego  oczekuje przeciwnik, albo rozprasza się w panice. Nie możemy na to  pozwolić. PiS ma jeszcze przewagę i mieć ją będzie dopóki sam swojej  przewagi nie zniszczy. Nie chodzi mi też o słabe medialne przygotowanie do  takiej potyczki, wynikające z bezsilności "propisowskich" mediów,  spowodowanej głównie brakiem funduszy, ale i równię swoistą paranoją  podejrzliwości wobec osób spoza kręgu. Błędem jest również, myślenie, że  przejęcie telewizji publicznej poprawi sytuację. Nie, nie poprawi. PiS nie  przejmie przecież mediów prywatnych, bogatych i ekspansywnych,  zaprawionych w bojach i dobrze sterowanych, ani internetu, nad którym  kontrola jest niemożliwa, a coraz więcej osób tylko poprzez to medium  poznaje oraz ocenia świat. Żyjemy w kraju demokratycznym i demokratyczne  zasady powodują, że rządy nie są w stanie opanować umysłów i dusz  obywateli. I bardzo dobrze.

Nie piszę tego, jako przeciwnik lub prowokator, ale w trosce o to, by  "dobra zmiana" była dobrą zmianą rzeczywiście. Pomijanie kolejnych ataków  milczeniem jest błędem, którego już niedługo nie da się naprawić. #
Ze strony:
http://skroc.pl/1dc2c

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

 

W dniu .12.2015 o 12:44  Klin.................................................... <klin@wp.p> pisze:

Znaczy, karawana się moczy.

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/