Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Psychiczni donosiciele, czyli z 400 donosów, tylko 4 trafiły do sądu.

Psychiczni donosiciele, czyli z 400 donosów, tylko 4 trafiły do sądu.

Data: 2010-02-19 07:57:12
Autor: Artur Borubar
Psychiczni donosiciele, czyli z 400 donosów, tylko 4 trafiły do sądu.
Weryfikacja WSI zakończyła się klapą - dowodzą najnowsze dane prokuratury. Z 400 zawiadomień Macierewicza i Olszewskiego oddała ona do sądu tylko cztery. Ale papiery po WSI straszą - te zamknięte w prezydenckim BBN.
 Wczoraj zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Parulski poinformował Sejm o liczbie śledztw po likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Okazuje się, że tylko nikła część zawiadomień, którymi pisowscy likwidatorzy WSI zasypali prokuratury wojskowe, zamieniła się w akty oskarżenia.

Prokurator Parulski podał, że na podstawie zawiadomień przewodniczących komisji weryfikacyjnej Antoniego Macierewicza i Jana Olszewskiego prokuratury wojskowe zarejestrowały 401 zawiadomień (w tym dziewięć złożył nowy szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego już za czasów koalicji PO-PSL, ale opierając się na materiałach tamtej komisji).

Prokuratorzy wojskowi zakończyli 355 postępowań. W ogóle odmówili wszczęcia śledztwa w 268 sprawach, 35 spraw zakończono umorzeniem, cztery skierowano do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania karnego, osiem zawieszono, a inne połączono lub wyłączono do odrębnego postępowania.

WSI, czyli rozwiązany wywiad i kontrwywiad wojskowy, zdaniem PiS były centrum "układu", który oplatał Polskę. Likwidator Antoni Macierewicz twierdził, że liczba zawiadomień do prokuratury świadczy o przestępczym charakterze tej formacji. Do badania tych spraw minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oddelegował dziesięciu zaufanych prokuratorów cywilnych.

Efekt mizerny. Ostatecznie efektem całej pracy weryfikacyjnej jest skierowanie czterech spraw do sądu. Według Parulskiego prokuratury prowadzą jeszcze 46 spraw. Wszystkie śledztwa - i umorzone, i prowadzone - są ściśle tajne.

Wczorajsze informacje Parulskiego pojawiają się w czasie, gdy coraz głośniej słychać o hakach, jakie na prezydenckich kandydatów ma PiS. Potencjalnymi kandydatami jest trzech szefów MON, którym podlegały WSI. Są to: Bronisław Komorowski (PO), Jerzy Szmajdziński (SLD) i Radosław Sikorski (PO).


"Bronisław Komorowski - Jestem przekonany, że papiery WSI nadal będą używane. Dowodzą tego pytania, które zaraz po ogłoszeniu, że mogę kandydować na prezydenta, zadał mi dziennikarz sympatyzującej z PiS gazety, opierając się na nieujawnionych dokumentach WSI"



- Nie mam pojęcia, co w mojej sprawie robi się na podstawie papierów WSI, bo nawet nie dostałem zawiadomień o umorzeniu śledztw - powiedział "Gazecie" Szmajdziński.

- Jestem zszokowany, to niebywałe, że pan Macierewicz angażował prokuraturę w aż tylu sprawach, choć jako szef komisji weryfikacyjnej miał wszystkie instrumenty, by sprawdzić, czy są podstawy do wszczęcia postępowania - powiedział "Gazecie" gen. Marek Dukaczewski, b. szef WSI odwołany za czasów PiS. Macierewicz publicznie oskarżył go o nadużycia. Obecnie żadne postępowanie wobec niego się nie toczy.

- Rodzi się jednak pytanie - dodaje generał. - Skoro prezydent Lech Kaczyński uzasadniał decyzję ujawnienia struktur wywiadu i tajemnicy państwowej tym, że chodzi o ujawnienie przestępstw zagrażających państwu, to co można teraz powiedzieć o jego decyzji, gdy okazało się, że przestępstw nie ma?

Poseł Janusz Krasoń (SLD), który pytał wczoraj w Sejmie prokuraturę, zapowiada, że zażąda wykazu kosztów, jakie poniósł wymiar sprawiedliwości z tytułu doniesień Macierewicza i Olszewskiego.

Minister obrony za PiS Aleksander Szczygło, dziś szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego przy prezydencie, powiedział "Gazecie": - Nie znam tych danych, nie jestem w stanie ich zweryfikować, ale opinia żadnego prokuratora, w tym płk. Parulskiego, nie zmieni mojej opinii o konieczności likwidacji WSI.

Dukaczewski twierdzi, że materiały WSI mogą być nadal politycznie rozgrywane. Podlegające prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu BBN ma bowiem część tych dokumentów.

BBN zatrudnia też byłych członków komisji weryfikacyjnej, np. Piotra Bączka i Krzysztofa Łączyńskiego.

- Owszem, w BBN pracują byli członkowie komisji weryfikacyjnej, np. pan Leszek Pietrzak napisał raport o Ukrainie - mówi Szczygło. Pytany o archiwa WSI, odpowiada wymijająco: - Takimi sprawami się nie zajmujemy, analizujemy sytuację służby zdrowia, wojska i programy modernizacyjne armii.


http://wyborcza.pl/1,75478,7578997,Czy_wroca_haki_z_WSI.html


Przemek

--
Sledztwo w sprawie afery hazardowej Jarosława Kaczyńskiego wykazało, że w czasie rządów PiS
liczba automatów o niskich wygranych wzrosła o 200 proc., a wicepremier Gosiewski lobbował na rzecz Totalizatora Sportowego.

http://pepepe.pl/

Data: 2010-02-19 08:04:36
Autor: Prawusek
Psychiczni donosiciele, czyli z 400 donosów, tylko 4 trafiły do sądu.
"Artur Borubar" <brońmy RP przed pisem@op.pl> wrote in message
news:hllcoa$sm8$1news.onet.pl...

    Tych proroków należałoby rozstrzelać - za ukrywanie ciężkich przestępstw
popełnionych na niewinnych obywalach praz nagminnym łamaniu praw
obywateskich.

Psychiczni donosiciele, czyli z 400 donosów, tylko 4 trafiły do sądu.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona