Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Psycholog Klich wchodzi? do kokpitu

Psycholog Klich wchodzi? do kokpitu

Data: 2011-02-05 10:38:27
Autor: Inc
Psycholog Klich wchodzi? do kokpitu
Z gen. Waldemarem Skrzypczakiem, byłym dowódcą Wojsk Lądowych i szefem Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe operującej w Iraku, rozmawia Paulina Jarosińska

Podczas sejmowej debaty nad wotum nieufności dla szefa MON padło wiele zarzutów pod jego adresem. Ale Bogdan Klich nie poczuwa się do odpowiedzialności absolutnie za nic.

- Minister Bogdan Klich uprawia od początku demagogię - puste słowa, które nic nie znaczą, tezy bez pokrycia. Tak naprawdę jakakolwiek dyskusja w mediach, a teraz okazuje się, że również w Sejmie, nie ma sensu. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, czy Bogdan Klich nadaje się na stanowisko ministra obrony, należy powołać niezależny zespół, komisję ekspertów, którzy merytorycznie ocenią to, co zrobił on dla polskiej armii, czego nie zrobił, a powinien. Wówczas taki bilans byłby najlepszą oceną "dokonań" obecnego ministra. Otóż, nie tylko według mojej opinii, Bogdan Klich niewiele zrobił, a jeśli już coś zrobił, to źle. Jest kilka niezwykle ważnych obszarów dla polskiej armii - na wszystkich tych polach widać zaniedbania ministerstwa obrony, które ostatecznie doprowadziły do zapaści w polskiej armii. Tylko niezależna komisja mogłaby rzeczowo ocenić trzy lata rządów Klicha w resorcie obrony, a miałkie dywagowanie nad tym w mediach nie ma sensu.

Panie Generale, ale Pan dobrze zna sytuację w wojsku i może również rzeczowo ocenić Bogdana Klicha...

- Tak, znam dobrze i jeżeli słyszę, że mówi o profesjonalnej armii, to chciałbym zapytać, czy on w ogóle wie, o czym mówi!

Bogdan Klich twierdzi, że w ciągu dwóch lat dokonał nie tylko uzawodowienia, ale MON przeprowadziło "to, co zostało zapisane w programie profesjonalizacji".

- To jest nie do pojęcia. Proces profesjonalizacji armii w Wielkiej Brytanii trwa już dziesięć lat, a Klich uważa, że u nas on się już dokonał? To jest niepoważne.

Według Klicha, to właśnie dzięki niemu polska armia ma nowy sprzęt. Jednocześnie robił on aluzje, że śp. Aleksander Szczygło nic nie zrobił dla wyposażenia armii.

- Proszę, niech wymieni ten sprzęt, oczywiście oprócz samolotów bezzałogowych, które i tak miały być kupione. W dodatku ten zakup zajął mu aż trzy lata. Programy, które za jego kadencji są realizowane, były zatwierdzane jeszcze przed nim, a jego "zasługą" jest jedynie sianie histerii, podejrzliwości, seria niezrealizowanych przetargów. To wszystko za jego rządów. Do bezmyślnych zakupów można dorzucić jeszcze ostatni zakup - landrowerów.

Czy Klich cieszy się w wojsku uznaniem?

- Generalnie dobrze by było, gdyby pan minister słuchał tego, co wojsko o nim mówi. Być może wtedy zrozumiałby, co to jest honor.

Dla "Naszego Dziennika" wypowiadali się piloci, którzy krytycznie odnosili się do szefa resortu obrony...

- Nigdy wcześniej żołnierze nie pozwalali sobie na tak otwartą krytykę, jaka ma miejsce dzisiaj. To znamienne. Proszę pani, o czym to świadczy? To już bardzo wiele mówi o kompetencjach Klicha. Pamiętam wielu ministrów i nigdy wcześniej nie było tylu krytycznych głosów pod kierunkiem szefa resortu obrony.

Klich powiedział, że nie przesądza o roli gen. Andrzeja Błasika na pokładzie tupolewa, który rozbił się na Siewiernym, jak również zapewniał, że od pogrzebu bronił jego honoru. Czy pamięta Pan konkretne oświadczenia ministra obrony narodowej, oprócz wypowiedzi tuż po ogłoszeniu raportu MAK, które można określić, jako obronę honoru generała?

- Nie pamiętam czegoś takiego. Proszę pani, po pierwsze - nie można ferować dziś żadnych wyroków i wmawiać opinii publicznej, że gen. Błasik naciskał na pilotów. Po drugie - obecność dowódcy sił powietrznych w kabinie pilotów nie powinna być żadnym novum dla Bogdana Klicha, ponieważ minister nieraz latał z dowództwem i doskonale wie, że takie sytuacje się zdarzały. Sam byłem świadkiem kilku sytuacji, w których minister widział, że generałowie wchodzą do kokpitu. Nie reagował wówczas, ponieważ dla nikogo nie było to czymś dziwnym.

A czy zdarzało się, że sam minister Klich wchodził do kokpitu? Czy był Pan świadkiem takiej sytuacji?

- Najprawdopodobniej wchodził. Jeśli dobrze pamiętam, to było tak, gdy lecieliśmy do Afganistanu. Powtórzę: takie sytuacje nikogo nie dziwiły. Wchodził również generał Błasik i nie może być mowy o tym, że było to coś nadzwyczajnego albo że powodowało to jakieś napięcia. Ja sam nie wchodziłem nigdy do kokpitu, ponieważ moja obecność nie była tam potrzebna. Wracając na moment do sprawy generała Błasika, chciałbym powtórzyć to, co już kiedyś mówiłem, a co jest dla mnie bardzo ważne i zadziwiające zarazem. Otóż Ministerstwo Obrony Narodowej dobrze wiedziało o tym, że są takie ekspertyzy wskazujące na alkohol we krwi generała, i nie wykazali się wyczuciem w tej sprawie. Nie uprzedzili opinii publicznej. To jest skandal i świadectwo tego, w jaki sposób funkcjonuje obecnie MON. Zero reakcji, zero przewidywania. Poza tym zadałem pytanie i nadal je podtrzymuję: dlaczego pozwolono, aby sprawa alkoholu, która w mojej ocenie, nawet przy założeniu, że był to alkohol "konsumpcyjny", nie jest problemem, została w ten sposób przedstawiona? Ktoś pozwolił, aby w mediach zrobiono z tego właśnie "problem". To wszystko obrazuje, że w Ministerstwie Obrony Narodowej pod rządami Klicha nie ma żadnej strategii długofalowej - jest tylko tymczasowe, doraźne działanie.

Tak naprawdę nie było prawdziwej determinacji, aby honoru gen. Andrzeja Błasika bronić.

- MON swoją drogą nie bronił jego honoru i pozwolił, aby taka nagonka miała miejsce. Ale proszę zauważyć, jak niewielu pilotów - przyjaciół gen. Błasika - to uczyniło! Dlaczego nie chcą się oficjalnie wypowiedzieć? Boją się? Co nimi kieruje? Czy Dowództwo Sił Powietrznych wydało oficjalne pismo w obronie swojego generała i pilotów? Kto chce, może na nich pluć, a Dowództwo milczy! Jeśli chodzi o Klicha, to on ma tę przewagę, że ma dostęp do mediów. Nie wszyscy, którzy mają wiedzę, mogą się z nią "przebić".

Dziękuję za rozmowę.

Data: 2011-02-05 19:14:27
Autor: u2
Psycholog Klich wchodzi? do kokpitu
W dniu 2011-02-05 17:38, Inc pisze:
Podczas sejmowej debaty nad wotum nieufności dla szefa MON padło wiele
zarzutów pod jego adresem. Ale Bogdan Klich nie poczuwa się do
odpowiedzialności absolutnie za nic.

Podobnie jak cała ta wraża agentura PO-PSL. Oni, jak zwykle, nie są
odpowiedzialni za nic. Byle się nachapać, byle ciemny lud znowu ich wybrał.

Data: 2011-02-06 08:31:00
Autor: Rudy 102
Psycholog Klich wchodzi? do kokpitu

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4d4d9386$0$2502$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-02-05 17:38, Inc pisze:
Podczas sejmowej debaty nad wotum nieufności dla szefa MON padło wiele
zarzutów pod jego adresem. Ale Bogdan Klich nie poczuwa się do
odpowiedzialności absolutnie za nic.

Podobnie jak cała ta wraża agentura PO-PSL. Oni, jak zwykle, nie są
odpowiedzialni za nic. Byle się nachapać, byle ciemny lud znowu ich wybrał.

Ta wasza agentura na tym forum to banda starych przygłupów.

JanKos

Psycholog Klich wchodzi? do kokpitu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona