Publiczne Radio Wrocław wie, że powódź jest przez "kilku ważnych". Zamówiło w regionalnych mediach ogłoszenie "oni zawiedli". - To polityczna agitka - mówi Wiesław Gałązka, specjalista od marketingu politycznego.
Kilku ważnych zawiodło, tysiące zwykłych nas uratowało. Dziękujemy tym, którzy walczyli z powodzią" - takie ogłoszenie za publiczne pieniądze wykupił w "Gazecie Wrocławskiej" i lokalnym wydaniu "Gazety Wyborczej" zarząd Radia Wrocław.

Tomasz Duda, prezes i redaktor naczelny stacji, nie chce wyjaśnić, kim są owi ważni. - Ci, co zawiedli, sami o tym wiedzą - mówi. - Ale to ogłoszenie nie ma nikogo atakować, ma być wyrazem podziękowań dla tysięcy zwykłych mieszkańców Dolnego Śląska, którzy obronili nas przed powodzią, a jednocześnie podsumowaniem tego, co przez kilka dni działo się na antenie Radia Wrocław. Nie możemy jednak udawać, że wszystko, co działo się choćby na Kozanowie, było w porządku.

Radio Wrocław jest finansowane z abonamentu RTV. Mediami publicznymi w Polsce rządzą PiS do spółki z SLD. Radio Wrocław przypadło PiS. Zapytaliśmy Tomasza Dudę, czy wykupienie takiego ogłoszenia nie łamie standardów bezstronności. Jesienią odbędą się wybory samorządowe, o kolejną kadencję będzie walczył obecny prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, a walka z powodzią na pewno będzie jednym z tematów kampanii. - Media są od tego, by pokazywać prawdę. To był test dla wszystkich. Radio Wrocław go zdało. Czy zdali go też inni, niech sami sobie odpowiedzą - odpowiada prezes Duda.

Wiesław Gałązka, specjalista od marketingu politycznego: - Niezależnie od tego, czy sformułowanie jest słuszne, jest elementem gry politycznej. Kierowane jest w stronę obecnej władzy, a prezes Radia Wrocław zawdzięcza przecież stanowisko poparciu konkretnej partii. Pan Duda idzie w ślady Jacka Sobali [prezes radiowej "Trójki"], tylko najwyraźniej brak mu odwagi, by stanąć na placu i jawnie agitować. Wypada również zapytać, dlaczego robi to za publiczne pieniądze.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,7940394,Radio_Wroclaw_znalazlo_winnych_powodzi.html#ixzz0p6zAlnu9


Przemysław Warzywny

--

"Wygrana w wyborach Jarosława Kaczyńskiego może spowodować, że Polska spadnie do rangi Ruandy i Burundi, a rządziłby nią "człowiek, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych.
Wyrok w procesie apelacyjnym w aferze gruntowej uchylony. Argumenty Mariusza Kamińskiego, b. szefa CBA, i jego zwolenników, że wszystko zgodne z prawem, upadły".

GW-no prawda