Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Pusta kieszeÅ„ Polaka

Pusta kieszeń Polaka

Data: 2012-10-07 15:24:13
Autor: Przemysław W
Pusta kieszeń Polaka
"Czego chcą tak naprawdę Polacy? Polacy chcą normalnego rządu w normalnym kraju, gdzie ludzie wiodą normalny żywot. Żywot ludzi przyzwoitych, wolnych, żywot ludzi, którym żyje się coraz lepiej,
z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc."

- donald tusk


Pusta kieszeń Polaka

Po raz pierwszy od 12 lat stopa dobrowolnych oszczędności spadła poniżej zera! – podał w swoim raporcie Narodowy Bank Polski. – To kolejny sukces władzy. Nie mamy co oszczędzać, bo coraz więcej zabiera nam rząd i samorządy – komentuje ekonomista Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Dobrowolne oszczędności to pieniądze, które odkładamy z własnej, nieprzymuszonej woli. Nie zalicza się więc do nich składek obowiązkowo przekazywanych do otwartych funduszy emerytalnych. Ale dobrowolnymi oszczędnościami są już kwoty gromadzone w ramach indywidualnych kont emerytalnych lub pracowniczych programów emerytalnych.

Na sukcesywny spadek tych właśnie oszczędności od 2010 r. zwracają uwagę analitycy Narodowego Banku Polskiego w swoim najnowszym raporcie „Sytuacja finansowa gospodarstw domowych z I kwartału". Autorzy dokumentu podkreślają, że jeszcze w okresie październik–grudzień zeszłego roku było z czego odkładać. Stopa dobrowolnych oszczędności miała wtedy wynik dodatni i wynosiła 4,6 proc.

Nasze kieszenie są coraz bardziej puste, a we znaki dają się nam podwyżki cen. Poza tym rząd niemiłosiernie obciąża nasze dochody podatkami. Jak podaje NBP, tzw. stopa obciążenia dochodów jeszcze w latach 2010–2011 wahała się między 21,1 a 22,6 proc., teraz mamy już 27,5 proc. Tylko patrzeć, kiedy 1/3 naszych dochodów będziemy oddawali fiskusowi, bo – jak podkreśla NBP – dynamika przyrostu opodatkowania i składek na ubezpieczenie społeczne jest wysoka.

– Nie mamy co oszczędzać, bo coraz więcej zabiera nam rząd i samorządy – komentuje ekonomista Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha. Nic dziwnego, że jesteśmy w coraz gorszych nastrojach. – Polakom daleko jest do optymizmu, który jeszcze wyrażaliśmy w latach 2007–2008 – podała firma badawcza TNS Polska. Jej analitycy zauważają, że większość z nas pesymistycznie patrzy na sytuację ekonomiczną kraju.

Skoro nasze dochody się kurczą, to wydajemy znacznie mniej na towary i usługi, czyli na wyżywienie, utrzymanie i wyposażenie mieszkania czy też na wypoczynek. Analitycy NBP obserwują, że od II kwartału zeszłego roku słabną wydatki na tzw. spożycie. Spadek dochodów (realnie o prawie 2 proc. w I kwartale) i wysoka niepewność Polaków co do swojej sytuacji ekonomicznej przełożą się w kolejnych miesiącach na dalsze ograniczanie zakupów – ostrzegają ekonomiści NBP.

Z raportu wynika też, że zaciągamy coraz mniej kredytów, by sfinansować niedobory w domowym budżecie. Spadek ten notowany jest w zasadzie nieprzerwanie od końca 2010 r. Po części jest to zasługa banków, które zaostrzyły warunki udzielania pożyczek, ale z badań wynika, że również sami Polacy oceniają, że w obliczu rosnącego bezrobocia i spadających dochodów nie jest to dobry czas na dokonywanie droższych zakupów.



--


"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Data: 2012-10-08 19:30:46
Autor: Marek Woydak
Pusta kieszeń Polaka
Dnia Sun, 07 Oct 2012 15:24:13 -0500, Przemysław W napisał(a):

"Czego chcą tak naprawdę Polacy? Polacy chcą normalnego rządu w normalnym kraju, gdzie ludzie wiodą normalny żywot. Żywot ludzi przyzwoitych, wolnych, żywot ludzi, którym żyje się coraz lepiej,
z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc."

- donald tusk


Pusta kieszeń Polaka

Po raz pierwszy od 12 lat stopa dobrowolnych oszczędności spadła poniżej zera! – podał w swoim raporcie Narodowy Bank Polski. – To kolejny sukces władzy. Nie mamy co oszczędzać, bo coraz więcej zabiera nam rząd i samorządy – komentuje ekonomista Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Dobrowolne oszczędności to pieniądze, które odkładamy z własnej, nieprzymuszonej woli. Nie zalicza się więc do nich składek obowiązkowo przekazywanych do otwartych funduszy emerytalnych. Ale dobrowolnymi oszczędnościami są już kwoty gromadzone w ramach indywidualnych kont emerytalnych lub pracowniczych programów emerytalnych.

Na sukcesywny spadek tych właśnie oszczędności od 2010 r. zwracają uwagę analitycy Narodowego Banku Polskiego w swoim najnowszym raporcie „Sytuacja finansowa gospodarstw domowych z I kwartału". Autorzy dokumentu podkreślają, że jeszcze w okresie październik–grudzień zeszłego roku było z czego odkładać. Stopa dobrowolnych oszczędności miała wtedy wynik dodatni i wynosiła 4,6 proc.

Nasze kieszenie są coraz bardziej puste, a we znaki dają się nam podwyżki cen. Poza tym rząd niemiłosiernie obciąża nasze dochody podatkami. Jak podaje NBP, tzw. stopa obciążenia dochodów jeszcze w latach 2010–2011 wahała się między 21,1 a 22,6 proc., teraz mamy już 27,5 proc. Tylko patrzeć, kiedy 1/3 naszych dochodów będziemy oddawali fiskusowi, bo – jak podkreśla NBP – dynamika przyrostu opodatkowania i składek na ubezpieczenie społeczne jest wysoka.

– Nie mamy co oszczędzać, bo coraz więcej zabiera nam rząd i samorządy – komentuje ekonomista Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha. Nic dziwnego, że jesteśmy w coraz gorszych nastrojach. – Polakom daleko jest do optymizmu, który jeszcze wyrażaliśmy w latach 2007–2008 – podała firma badawcza TNS Polska. Jej analitycy zauważają, że większość z nas pesymistycznie patrzy na sytuację ekonomiczną kraju.

Skoro nasze dochody się kurczą, to wydajemy znacznie mniej na towary i usługi, czyli na wyżywienie, utrzymanie i wyposażenie mieszkania czy też na wypoczynek. Analitycy NBP obserwują, że od II kwartału zeszłego roku słabną wydatki na tzw. spożycie. Spadek dochodów (realnie o prawie 2 proc. w I kwartale) i wysoka niepewność Polaków co do swojej sytuacji ekonomicznej przełożą się w kolejnych miesiącach na dalsze ograniczanie zakupów – ostrzegają ekonomiści NBP.

Z raportu wynika też, że zaciągamy coraz mniej kredytów, by sfinansować niedobory w domowym budżecie. Spadek ten notowany jest w zasadzie nieprzerwanie od końca 2010 r. Po części jest to zasługa banków, które zaostrzyły warunki udzielania pożyczek, ale z badań wynika, że również sami Polacy oceniają, że w obliczu rosnącego bezrobocia i spadających dochodów nie jest to dobry czas na dokonywanie droższych zakupów.

Ja tam nie narzekam. Mieszkam w Niemczech, budujÄ™ dom w Polsce. Ostatnio
zmieniłem samochód. Takim lewusom jak ty zawsze wiatr w łysinkę.

MW

Pusta kieszeń Polaka

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona